Jestem w związku z obcokrajowcem

[Imagine]

Probuj Szperr w Polsce szukac Tz-towi pracy, bo w naszym przypadku okazalo sie latwiejsze znalezienie pracy dla niego w Polsce niz dla mnie w Anglii :P Ponadto stanowisko, ktore dostal bedzie wygladalo swietnie w CV :P wiec pomimo, ze zarobki bedzie mial (znacznie :/) nizsze niz ma obecnie w Anglii, to moze w przyszlosci zaowocuje to jakims malym sukcesem..

Wendeko Ty biedna masz juz koniec wakacji i maturalna klasa :O z jednej strony wspolczucie, z drugiej - moje wspomnienia z maturalnej klasy sa wspaniale i ostatni rok liceum uwazam za jeden z najpiekniejszych w moim zyciu (pomimo, ze nie mialam wtedy chlopaka).
Co do swatania, to mnie to na szczescie ominelo, bo zareczylismy sie z TZ tak szybko, ze zaszokowalismy rodzicow

[wenedka]

Dzisiaj byłam na rozpoczęciu. W ogóle mi się to nie podoba. Plan mamy beznadziejny, jak to biolchem. Jedna dziewczyna robiła ankietę, kto ma chłopaka No to powiedziałam, że mam i się okazalo, że połowa dziewczyn nie przypuszczała...:rolleyes : Ale faktu, że Polakiem nie jest, nie mam zamiaru wyjawiać, bo nie lubię jak robi się zamieszanie wokół mnie
W ogóle dziwnie się czuje w mojej klasie. Wszyscy wielką uwagę przywiązują do kontaktów towarzyskich, a ja nie. Wszyscy gadają o studniówce, a ja nie idę. Wszyscy zdają biologię, a ja nie... Zbyt wiele nas dzieli... Ale oby tylko do 25 kwietnia, kiedy rozstanę się z tą szkołą na dobre. Potem tylko matury, ale nigdy nie miałam stracha wielkiego przed egzaminami
Dla poprawy humory w tym tygodniu wychodzę z moją starą znajomą, jeszcze z podstawówki. Jedyna osoba, która ma podobne odczucia jak ja



Co do zaręczyn... Ja nie chcę nikogo szokować Raczej jesteśmy na to za młodzi, nie ma pośpiechu, ale i tak wiem, że w tym roku to nastąpi i mama będzie szczęśliwa A ja tym bardziej

[Mohini]

Napisane przez wenedka

W ogóle dziwnie się czuje w mojej klasie. Wszyscy wielką uwagę przywiązują do kontaktów towarzyskich, a ja nie. Wszyscy gadają o studniówce, a ja nie idę. Wszyscy zdają biologię, a ja nie... Zbyt wiele nas dzieli...

hehehe poza szczegolem, ze ja bylam na studniowce, to jakbym siebie slyszala, te "wieki" temu
... moze takie przypadki maja sklonnosci do mixow hehehe

[wenedka]

Napisane przez Mohini

hehehe poza szczegolem, ze ja bylam na studniowce, to jakbym siebie slyszala, te "wieki" temu
... moze takie przypadki maja sklonnosci do mixow hehehe

Mozliwe
Ja czuje sie dziwna wsrod tych ludzi. Naprawdę. Jak jakis jaskiniowiec. 18letnie dziewczyny poszukujace 'naprawde seksownej bielizny-ale takiej wiesz, ze prawie niewidocznej' (moje kolezanki z klasy), uwazajace za szczyt honorow, ze chlopak zostawil dla niej swoja narzeczona, choc ona wcale go nie chce.
Zreszta, za duzo chca o mnie wiedziec. I to oburzenie, ze Olka ma chlopaka! Jak to mozliwe?! Nie, bo ja to juz do niczego jestem, a w zasadzie tylko do tego, by komus pomoc, jak poprosi, a tak poza tym to ma sie mnie gdzies. Jeszcze im pokaze na co mnie stac A wlasciwie to co ja mam im udowadniac. I tak bede jaskiniowcem
Wiem, ze introwertyzm nie jest zaleta, ale ja nie umiem gadac z praktycznie obcymi mi ludzmi o sprawach prywatnych.
Nawet Tz sie nauczyl, ze jak nie chce czegos powiedziec, to ma sie nie pytac. Ciezkie bedzie mial ze mna zycie.

[marialisboa]

wenedka a propos studniówki, masz racje nie idź ;-) Nie wiem o co się robi tyle szumu, moja studniówka też była wieki temu i z dzisiejszej perspektywy to w ogóle nie wiem o co wtedy tyle szumu było!tragiedia jednym słowem ;-)
Tak w ogóle, miło jest być poza "układem" superseksownej bielizny. Popieram w 100% ;-) Sympatyczna z Ciebie kobietka widze

To może z innej beczki....nie zaręczam się, ale właśnie dziś kupiłam bilecik do raju hi hi. Znaczy się jade do mojego ukochanego niedługo i już mam na to papier nawet!

BTW wyjaśnijcie mi co oznacza tajemniczy skrót TZ? Ja jestem w tzw forumowym nowicjacie a że jestem ostatnimi czasy zapracowana nieźle nie miałam okazji przebrnąć przez cały wątek.

Pozdrowienia z krainy deszczowców

[wenedka]

Napisane przez marialisboa

wenedka a propos studniówki, masz racje nie idź ;-) Nie wiem o co się robi tyle szumu, moja studniówka też była wieki temu i z dzisiejszej perspektywy to w ogóle nie wiem o co wtedy tyle szumu było!tragiedia jednym słowem ;-)
Tak w ogóle, miło jest być poza "układem" superseksownej bielizny. Popieram w 100% ;-) Sympatyczna z Ciebie kobietka widze

Hehe, dziekuje
Mi na studniowke jest po prostu szkoda pieniedzy. Klase mam jaką mam, nic zachwycającego, a za 400zł to bilet do Tż kupie z powodzeniem
A seksowna bielizna... no cóż Są ludzie i ludzie.

Napisane przez marialisboa

To może z innej beczki....nie zaręczam się, ale właśnie dziś kupiłam bilecik do raju hi hi. Znaczy się jade do mojego ukochanego niedługo i już mam na to papier nawet!

BTW wyjaśnijcie mi co oznacza tajemniczy skrót TZ? Ja jestem w tzw forumowym nowicjacie a że jestem ostatnimi czasy zapracowana nieźle nie miałam okazji przebrnąć przez cały wątek.

Pozdrowienia z krainy deszczowców

Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę!
Co do tajemniczego skrótu, TŻ oznacza Towarzysza Życia

[marialisboa]

400 zl? nie zartuj...ja bilet za 360 kupilam....co za paranoja, Kiedys to 150 kosztowalo to juz duzo bylo i wlasciwie zabawa beznadziejna.
TZ - super, dzieki wielkie za wyjasnienia, ladnie brzmi

[wenedka]

No wlasnie tyle...
Dla moich rodzicow to kupa pieniedzy
A jeszcze sukienka, buty i inne duperele...
Ech, ide zjesc loda

[rozdział_zero]

wenedka czysto teoretycznie i żeby nie było to życzę Ci wszystkiego najlepszego
ale
jestescie bardzo młodzi z TŻ
on teraz zaczyna studia
czy nie obawiasz się, że może kogoś poznać?

[wenedka]

Napisane przez rozdział_zero

wenedka czysto teoretycznie i żeby nie było to życzę Ci wszystkiego najlepszego
ale
jestescie bardzo młodzi z TŻ
on teraz zaczyna studia
czy nie obawiasz się, że może kogoś poznać?

Po prawie 2 miesiacach spędzonych razem 24/7 i obserwacjach jakoś specjalnie się nie boję. Oczywiście, zawsze jest taka możliwość, ale w koncu musimy sobie ufac i tak jest. On ufa mi, a ja jemu. Wiem, ze nie chce mnie skrzywdzic. I nie jest typem, ktory potrzebuje zdobywac doswiadczenie.
Czy pytanie Twoje wynika stad, ze jestesmy mlodzi?

[marialisboa]

ja w sprawie młodości mam tylko tyle do powiedzenia,że jak miałam 18 lat to byłam totalnie,zupełnie inna niż teraz ale wyszło na dobre he he.
Tak czy inaczej nie każdy się zmienia...hmmm...ale bądźmy szczere.....zawsze jakaś zmiana jest.
Wspominałaś coś ,że mama o zaręczynach marzy.Jak dla mnie to troche wcześnie na takie decyzje (mimo że nagłe zaręczyny super romantyczne etc). Studia i te lata w których one trwają to ważny okres w którym człowiek staje się bardziej samodzielny i kształtuje swoją osobowość znacznie bardziej niż wcześniej (rzecz jasna nie trzeba robić studiów żeby to osiągnąć, mówie tylko o tzw okresie studenckim ;-)
Zmieniają się nasze oczekiwania, marzenia, ideały.Weryfikujemy swoją wizje świata wytworzoną we wczesnej młodości z brutalnym życiem.Nie jest ważne czy zaczynamy studia czy prace...ot tak...taki czas.

wenedko jeśli miłość jest silna nie ma się co obawiać tych zmian, ani tego że ten twój TZ ;-) znajdzie sobie kogoś na uniwerku.

Związki na odległość są bardzo trudne ,ale mają podstawową zalete.Uczymy się zaufania, tolerancji, rozwijamy siebie nie kosztem partnera ale tuż obok niego,bardzo blisko Uczymy się doceniac i szanować drugiego człowieka.
Ja z moim TZ jestem w takiej sytuacji...jeszcze przez najbliższy rok albo więcej będziemy rozdzieleni. Mam takie szczęście ,że jestem bardzo empatyczną osobą...wystarczy,że sopjrze w te jego portugalskie brązowe oczęta i już widze wszystko
Ufam mu cakowicie on mi też...od czasu do czasu sobie "pokadzimy" troche z cyklu "uważaj na koleżanki z pracy,bo jak zaczną cię podrywać to pomorduje"...ot takie smaczki żeby wiedział,że zabije te jędze w razie czego

Najważniejsze jednak to to o czym pisałam wyżej...szacunek i zaufanie , jeśli przyprawimy to odpowiednią dozą czułości i namiętności (którą niekoniecznie wywołuje tylko super niewidoczna bielizna hi hi ) i zrozumienia , to żadne kilometry i żadne koleżanki z pracy czy ze szkoły nie groża

[wenedka]

Marialisboa, dziekuje Tak samo to postrzegam, niemniej troszke wkurza mnie fakt, ze on pozna nowych ludzi, powie ze ma dziewczyne, ale gdzies tam, na Grenlandii... I bede dla nich swego rodzaju mitem, zagadka.
Gadalam wlasnie teraz o tym z Tz, no i powiedzial, ze chyba za duzo American Pie sie naogladalam, gdzie to sie strasznie zdradzaja
A Anglia to nie Ameryka
N auniwerku bedzie 5h w tygodniu, bo wybral taki kierunek, ze bedzie w domu wiekszosc pracy robil



Pociesza mnie jeszcze fakt, ze wielu urodziwych Brytyjek to nie znam
Za rok, a właściwie 10mies. dołączę do niego i zapewne nawet razem bedziemy pracowac

[kropka241]

wenedko chyba pisalas o mnie w swoim poscie o klasie??.. nie.. ja w ogolnym zdawalam biologie a cala moja klasa z zamoya historie.. zawsze lepiej dogadywalam sie z ludzmi z litwy.. zamiast do szkoly chodzilam na plac litewski bo w mojej klasie liczylo sie przede wszystkim ile kto ma kasy.. a ja z takimi ludzmi nie chcialam miec zbytnio do czynienia.. odpisywalismy od siebie na klasowkach, ogolnie sytuacja poprawna tylko ja zawsze bylam ta w glanach co nie pojdzie na dyskoteke.. co ma innych znajomych i nie mowi zbytnio o swoich milosnych i lozkowych doswiadczeniach na forum publicznym aby sie pochwalic

[rozdział_zero]

tak wyłącznie z tego powodu, że jesteście młodzi.
jak byłam w twoim wieku to też myślałam że miłośc po grob a tu spotkałam kogoś przypadkiem i okazało się, że jednak to nie było to a ta nowa osoba jak grom z jasnego nieba. dlatego też pytam
ale życzę powodzenia i jak już pisałam mam nadzieję że wam się uda
nie ma w tym cienia złośliwości. na prawde życzę wam wszystkiego najlepszego.

[wenedka]

Napisane przez kropka241

wenedko chyba pisalas o mnie w swoim poscie o klasie??.. nie.. ja w ogolnym zdawalam biologie a cala moja klasa z zamoya historie.. zawsze lepiej dogadywalam sie z ludzmi z litwy.. zamiast do szkoly chodzilam na plac litewski bo w mojej klasie liczylo sie przede wszystkim ile kto ma kasy.. a ja z takimi ludzmi nie chcialam miec zbytnio do czynienia.. odpisywalismy od siebie na klasowkach, ogolnie sytuacja poprawna tylko ja zawsze bylam ta w glanach co nie pojdzie na dyskoteke.. co ma innych znajomych i nie mowi zbytnio o swoich milosnych i lozkowych doswiadczeniach na forum publicznym aby sie pochwalic

Dobrze, ze jest jeszcze takich 'dziwakow' jak ja
Ludzie z mojej klasy wyrobili sobie o mnie zdanie, ktore nie do konca jest prawdziwe, dlatego jest mi czasem przykro... Ja z reguly niewiele mowie, jesli nie ma odpowiedniego tematu, nie staram sie podtrzymywac rozmowy na sile, nie pije do upadlego, w zasadzie to w ogole nie pije... Tylko jak jest okazja.Oni sie umawiaja, maja jakis tam wspolny jezyk, a ja wole pogadac o obrazie, ktory widzialam w muzeum, niz o ciuchach Jestem konserwatystka, w dodatku wierzaca... a to modne nie jest.No i uwazaja mnie za dziwaka. A tak naprawde, to potrafie byc mila, porozmawiac, jesli ktos obdarzy mnie zainteresowaniem i zechce mnie poznac. Dlatego tesknie za szkola muzyczna i nic mi tego nie zastapi. Tam kazdy byl wyjatkowy, wszyscy siebie szanowali, nie bylo niezdrowej rywalizacji, uczniowie byli wrazliwi, rowniez nauczyciele. I co najwazniejsze- NIE LICZYLO SIE ILE MASZ PIENIEDZY I W JAKICH UBRANIACH CHODZISZ.
Ale tylko rok i zaczne wszystko od nowa, co bardzo mi sie przyda.

[wenedka]

Napisane przez rozdział_zero

tak wyłącznie z tego powodu, że jesteście młodzi.
jak byłam w twoim wieku to też myślałam że miłośc po grob a tu spotkałam kogoś przypadkiem i okazało się, że jednak to nie było to a ta nowa osoba jak grom z jasnego nieba. dlatego też pytam
ale życzę powodzenia i jak już pisałam mam nadzieję że wam się uda
nie ma w tym cienia złośliwości. na prawde życzę wam wszystkiego najlepszego.

Rozumiem

Moi znajomi tez uwazaja, ze taka mlodziencza milosc nie ma zbyt duzych szans na przetrwanie. Ale ja wiem, ze jak na swoj wiek, to jestem dosc dojrzala, podobnie Tz. Wiele razy zostalam zraniona przez ludzi i wiem, ze tak robic nie wolno. M. podobnie. Nie traktuje tego zwiazku jako wybawienie sie czy cos w tym rodzaju. Moje kolezanki potrzebuja chlopaka, by sie przytulic, pocalowac i pokazac na miescie, ze sie ma. Ja potrzebuje Tz, by po prostu dzielic sie z nim wsyzstkim i moc sie otworzyc. Niepotrzebne jest nam uznaniet, jak wielu mlodym parom. ("ej, fajna z was para""ale przystojniak z niego")
Poza tym, nie widujemy sie codziennie, tylko wiadomo jak czesto
A to umacnia, nie psuje.

[Mohini]

Wenedko, ja po prostu widze, ze Ty normalna fajna dziewczyna jestes tez mialam ochote napisac tak jak Kropka, ze to co pisalas, tak jakby o mnie (zapomnialam dodac tez byl biol-chem ) No i widzisz Ty jaskiniowiec, ja dinozaur, potwierdza sie moja teoria o mixach heheehhe

Nie przejmuj sie (wiem, ze to latwiej mowic) opisanymi kolezankami, dla kasy i szpanu to mozna jedynie wiele cennych w zyciu chwil stracic Buduj swoja droge tak jak Tobie odpowiada

Sorry za zrzedzenie ciotki klotki

PS: 400 ratunku! tez bym w zyciu nie poszla!

PS2: dzieki za wyjasnienie co to TZ, bo ja do teraz nie kapowalam, ale glupio mi bylo spytac

[kropka241]

Napisane przez Mohini

PS2: dzieki za wyjasnienie co to TZ, bo ja do teraz nie kapowalam, ale glupio mi bylo spytac

slodka jestes
nie jest glupio pytac.. ja mialam szczescie bo jak weszlam pierwszy raz na wizaz to ktos wlasnie na jakims watku wyjasnial wiec nie musialam pytac

[Mohini]

Napisane przez kropka241

slodka jestes
nie jest glupio pytac.. ja mialam szczescie bo jak weszlam pierwszy raz na wizaz to ktos wlasnie na jakims watku wyjasnial wiec nie musialam pytac

hehehe wiem, ze nie jest glupio pytac, chcialm na poczatku, ale jak zobaczylam wszedzie.. we wszystkich watkach to "TZ" to sie zawzielem i stwierdzilam, ze albo musi gdzies byc jakies wyjasnienie, albo to jakis wizazowy skrot i jak mozna nie wiedziec .. no ale do tej pory jakos sama nie znalazlam

[rambo]

Zastanawiam się na przeniesieniem wątku na Społeczności. Co o tym myślicie ?

Proszę o odpowiedzi

[wenedka]

Napisane przez Mohini

Wenedko, ja po prostu widze, ze Ty normalna fajna dziewczyna jestes tez mialam ochote napisac tak jak Kropka, ze to co pisalas, tak jakby o mnie (zapomnialam dodac tez byl biol-chem ) No i widzisz Ty jaskiniowiec, ja dinozaur, potwierdza sie moja teoria o mixach heheehhe

Nie przejmuj sie (wiem, ze to latwiej mowic) opisanymi kolezankami, dla kasy i szpanu to mozna jedynie wiele cennych w zyciu chwil stracic Buduj swoja droge tak jak Tobie odpowiada

Sorry za zrzedzenie ciotki klotki

PS: 400 ratunku! tez bym w zyciu nie poszla!

PS2: dzieki za wyjasnienie co to TZ, bo ja do teraz nie kapowalam, ale glupio mi bylo spytac

Aj, dziekuje
Wlasnie chca mnie przeniesc do innej grupy na angielski(jestem objawieniem zeszlego roku ), a tam sa same burżujskie dzieci z mojej klasy, wiec wole zostac w tej samej grupie
Chemica da mi chyba spokoj, bo dzis powiedzialam, ze niepotrzebna mi chemia, to powiedziala, ze moge byc matolem
A studiowka, no coz, przezyje i bez niej i pojade do Tz

Napisane przez rambo

Zastanawiam się na przeniesieniem wątku na Społeczności. Co o tym myślicie ?

Proszę o odpowiedzi

Mysle, ze to bylby calkiem fajny pomysl, bo duzo osob przypadkowych nas tu podglada W sumie to forum jest w koncu, ale na Spolecznosciach byloby tak... inaczej
Ale to tylko moja opinia Reszta dziewczyn niech sie wypowie


P.S.
Kroka, tak samo mialam z tym TZ, nie musialam sie pytac

[Imagine]

Napisane przez rambo

Zastanawiam się na przeniesieniem wątku na Społeczności. Co o tym myślicie ?

Proszę o odpowiedzi

ja sie zgadzam - chyba w "spolecznosciach" bardziej pasuje ten watek niz na plotkowym :P

[kropka241]

Napisane przez rambo

Zastanawiam się na przeniesieniem wątku na Społeczności. Co o tym myślicie ?

Proszę o odpowiedzi

zmienilas avatarka
ladny

[wenedka]

Ale jestem wkurzona....
wyglada na to, ze sie z Tz zobacze w grudniu albo nie wiem.
sierota nie zna sowjego planu, nie chce mu sie nic skombinowac, po prostu jest zbyt uczciwy i strasznie problemowy.
Powiedzialam, ze chyba nie chce mu sie przyjezdzac, bo uwaza, ze mnie latwiej jest przyjechac. Ja jestem przeciez w klase maturalnej, ile mam jezdzic? Juz mi rece opadaja. Strasznie problemowy jest. I sie tym uniwersytetem przejmuje, jakby pierwszego dnia mieli go wyrzucic.

[kropka241]

Napisane przez wenedka

I sie tym uniwersytetem przejmuje, jakby pierwszego dnia mieli go wyrzucic.

przejdzie mu

zobaczysz tylko sie z tym oswoi to mu sie kombinowanie powinno wlaczyc.. ja tez na poczatku studiow na wszystkie wyklady chodzilam, wszystkie cwiczenia.. kolokwia.. po 2 miesiacach mi przeszlo zupelnie

[Imagine]

Kropka ma racje, na poczatku studiow kazdy jest nad wyraz ambitny :P Ja gdy zaczelam studia, to przerazilam sie, ze koniec z prywatnym zyciem bo mialam wrazenie, ze spedze przy ksiazkach 24 godziny dziennie. Na pierwszym roku naprawde ciezko jest wykombinowac wolne dni, bo nie wiadomomo jeszcze na ktore wyklady trzeba chodzic i jak profesorowie patrza na opuszczanie ich zajec, ale juz po kilku tygodniach wszystko staje sie bardziej klarowne. Pewnie, ze na Twoim miejscu bylabym zla, bo wizja wielu miesiecy bez TZ brzmi jak horror, ale napewno cos wkrotce wykombinujecie (spytaj go o jakies bank holidays, moze wtedy moglby przyleciec chociaz na dlugi weekend?).

[szperrr]

Nadrabiam czytanie.. ale tu sie dzieje!

Wenedtko, Twoj TZ moze faktycznie przejmowac sie teraz bardzo, Angole-wykladowcy lubia narzucac tempo od pierwszych zajec.. przynajmniej ja na takich glownie trafialam. Daj mu troche czasu, niech sie zorientuje co i jak, to sam znajdzie jakies "okienko" na wyjazd do Polski

A studniowka.. jej, kiedy to bylo! Az sie staro poczulam a to raptem 9lat bedzie (tylko? az?). Wtedy tez niewiele o sobie mowilam.. prawie wcale sie nie odzywalam!! Bo jak musialam cos powiedziec przy wiecej niz 2 osobach, to oblewal mnie zimny pot. Kiedys w ramach lekcji angielskiego robilismy test osobowosci, mozliwe rezultaty: introwertyk, ekstrowertyk, ktos pomiedzy. Oczywiscie wyszedl mi pierwszy typ. Na pytanie kto jest introwertykiem podnioslam reke.. wyobrazcie sobie jak sie czulam widzac, ze jestem jedyna i ze wszyscy na mnie patrza. Troche mi to minelo.. Anglia mnie "otworzyla" Podobno to plus Ale splowiale t-shirty Nirvany i glany nadal stoja w szafie

(Taaa... to powyzej to dowod, ze teraz moge nawijac jak radio )

Imagine, chwilowo nie ma sensu, zebym szukala mu pracy w Polsce, bo wlasnie awansowal tutaj, "spelnia sie" na nowym stanowisku.. ja mam zamiar intensywnie szukac pracy dla siebie po porodzie. Na pewno nie bede siedziala w domu miesiacami, do starej pracy tez nie wracam

[wenedka]

Wcielo mi post dlugasny
Zaraz napisze


Kropka, ja nie widzialam go kombinujacego, przynajmniej nie az tak jak to u nas funkcjonuje A tym swoim wielkim przejmowaniem sie strasznie mnie irytuje. Bagatelizuje poza tym moja mature twierdzac, ze mnie zapewne latwiej byloby opuscic zajecia w szkole. Jasne zaden problem, ale zaleglosci raczej nie do nadrobienia. On by tu w Polsce zycia nie mial. Jakby byl zakaz zeby chodzeniapo chodniku, to by po ulicy chodzil...

Imagine, bank holidays nie ma żadnych do Bożego Narodzenia. W tv w Anglii ubolewali nad tym, jak tam byłam. Ja sobie nie wyobrażam, ze zobacze go w grudniu, bo to stanowczo za dlugo. Boje sie , ze moglby wydac mi sie troszke obcy..


Szperr, witaj w klubie odosobnionych introwertyczek
nie wiem jaki kierunek studiowalas, ale Tz studiuje dziennikarstwo, co medycyna nie jest( czy czyms podobnym), więc jakoś w to okropne tempo wierzyć mi się nie chce.
Ja mu z checia dam czas, ale to on zaczal, mowiac ze loty beda bardzo drogie pod koniec wrzesnia


Poza tym dostalam smsa z super pomyslem, ze w listopadzie moze przyjechac ze swoimi rodzicami do Krakowa, pomimo ze wczesniej nie bylo mowy o rezerwowaniu czegokolwiek, co bylo dla mnie jak najbardziej zrozumiale.
Oczywiscie mialabym do nich dolaczyc. Sam pomysl cudny, nie biorac pod uwage, ze sama mialabym tam jechac, moja rodzina bylaby niezadowolona, ze do nich nie przyjechal, poza tym to listopad, czyli nie najlepszy miesiac na tego typu wycieczki

A zaraz mu dogadam

[wenedka]

Tz przyjezdza 1 listopada na 4dni, ale jakos nie jestem calal w skowronkach.
Bedzie zapewne mowil, jak wiele to go kosztowalo i takie tam. Chyba za wiele razy ludzie mi wypominali ze cos dla mnie zrobii :/

[kropka241]

przyjezdza do lublina?? czy do krakowa?? bo jednak moze by nam wyszlo wspolne pifko z imagine