![]() |
#1321 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 54
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
heheh nio mój nie lubi piłeczki za to fascynuje go formuła 1 i wszelkie wyścigi motocyklowe
__________________
Yvy |
![]() ![]() |
![]() |
#1322 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
moj TZ tez lubi formule 1
![]() imagine witaj w polsce ![]() zycze wiecej szczescia niz ja mialam ![]() naprawde super ze jestes ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#1323 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 208
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
loooo rany, alescie sie rozpisaly
![]() ![]() Kropka ciuszki malego fajne a co ![]() Chcialam sie pochwalic, ze dostalismy bez problemu zgode Biskupa na slub, trwalo to tydzien! Czyli nie takie to starszne, jak sie slyszy ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1324 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: ZAGRANICO
Wiadomości: 10 609
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Gratuluję Mohini!
![]() A gdzie zamierzacie się osiedlić, że tak się wścibsko zapytam? ![]() Imagine, witaj w Polsce ![]() Ja jestem od wczoraj strasznie wkurzona ![]() ![]() ![]()
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki, zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał: - Może pan także wziąć ze sobą skrzypce. - Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie piją! ![]() PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
|
![]() ![]() |
![]() |
#1325 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 208
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#1326 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Mohini gratuluje
![]() hmmm... te baty ![]() ![]() ![]() ![]() och.. ach... ![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#1327 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 837
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Witamy na starych smieciach Imagine
![]() Ciekawe jak twojemu TZ bedzie sie mieszkalo ![]() A teraz maly test pt. Co jadla dzis kropka241 1. NIC 2. ZUPKE AMINO kropka kochanie, wybacz, ale nalezy ci sie jeszcze raz ![]() ![]() ![]() Ja jestem Szpiegiem z Krainy Deszczowcow i nic, powtarzam nic sie przede mna nie ukryje ![]() Edytowane przez 6d4d53ed507eeb0815dd3e883934f7df1af843d7 Czas edycji: 2007-09-22 o 20:25 |
![]() ![]() |
![]() |
#1328 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Lea kurcze ty skarzypyto
![]() bij - nalezy sie ![]() ide te warzywa na parze zrobic bo burczy w brzuchu ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#1329 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: ZAGRANICO
Wiadomości: 10 609
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Cytat:
![]() ![]() A mnie jest przykro, bo Tż znów będzie pracował w sylwestra ![]()
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki, zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał: - Może pan także wziąć ze sobą skrzypce. - Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie piją! ![]() PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#1330 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 837
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
I zeby mi duzo tych warzyw bylo
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1331 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 837
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
A ja jestem sama i mi smutno
![]() TZ od kilku dni ma druga prace popoludniowa, kazdy weekend od 5 do 12 w nocy i 2-3 razy w tygodniu od 5-10 wieczorem, buuuuuu Juz zapomnialam jak to jest bez niego, w pracy razem, w domu razem, wszedzie razem, a teraz ![]() Buuuuuuuuuu |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#1332 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 619
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Witam Moje Drogie!
![]() Na początku powiem, że jestem posiadaczką tego konta dopiero od paru dni. Wcześniej "występowałam" na forum pod zupełnie innym nickiem. Niestety problemy ze pocztą e-mail oraz chęć ogólnej zmiany (może nie aż tak ŻYCIOWEJ ale jednak :p) skłoniły mnie do założenia nowego konta. Zapewniam jednak, że nie jestem żadną z osób które wcześniej udzielały się na tym forum :p żeby nie było, że ktoś nagle się ukrywa... :p Przeczytałam calutki wątek... Zajęło mi to dobre kilka godzin (rozłożyłam to dodatkowo na kilka dni) ale w końcu się udało ![]() Żeby wszystko było w miarę jasne (na tyle na ile się da), muszę opisać dokładnie wszyyyystko od początku... Mówiąc "Wszystko" mam na myśli moje doświadczenia ze związkami na odległość. Były w sumie dwie historie... jednak druga wyniknęła z pierwszej... dlatego pierwszą również muszę przybliżyć :p (Boże, bo ja tu wypisuję...:p) Moja pierwsza historia rozpoczęła się gdy miałam 16 lat. Poznałam wspaniałego chłopaka... holendra. Poznałam go na wakacjach w Chorwacji. Znałam go jedynie 5 dni a zakochałam się na zabój... mimo, że była to taka baaaaardzo "młodziutka" miłość, miałam w sobie tyle samozaparcia, że wytrwałam w tym związku 2 lata. Nigdy tego nie zapomnę... odliczanie czasu do następnego spotkania... A kiedy już byliśmy razem... bajka ![]() Pamiętam jednak moją ostatnią wizytę w Holandii. Kiedy myślę o tym teraz, czuję strach... bóle brzucha... tak bardzo to przeżywałam. Odliczałam tylko dni do powrotu do domu. Wróciłam i po raz pierwszy odetchnęłam z ulgą (zawsze wracając do domu z Holandii, płakałam...). Nie mogłam już dłużej wytrzymać w tym związku. Nie potrafiłam... Nie chciałam... myślę, że już nie chciałam ale trzymało mnie przy nim ogromne przyzwyczajenie. Gdy wszystko się już oficjalnie skończyło, skończyły się też moje plany wakacyjne związane z pracą w Holandii, z rozpoczęciem poszukiwań uczelni tam... Wszystko przecież wiązałam z nim. To dla niego chciałam wyjechać. Złapałam ogromnego doła psychicznego... mimo, że tak naprawdę już nie chciałam z nim być (chyba wiecie o co chodzi). Odczuwałam ogromną pustkę... Tak, jakby ktoś nagle pozbawił mnie mojego miejsca na ziemi, jakbym zawisła w przestrzeni... I wtedy zaczęła się moja druga historia... Ludzie dookoła mnie (rodzina, przyjaciele) doskonale widzieli co się ze mną dzieje. Byłam przybita, nie uśmiechałam się już tak często... "zgasłam". Mówili: "Magda, zrób coś ze sobą... weź się w garść." Mama któregoś dnia zasugerowała, żebym mimo wszystko GDZIEŚ pojechała. Żebym trzymała się swoich planów związanych z wyjazdem... Nie Holandia, to inny kraj... gdziekolwiek. Pomyślałam, że to w sumie dobry pomysł. W ciągu 4 dni podjęłam 100% decyzję o wyjeździe do Grecji. Na początku szukałam osoby, która pojechałaby ze mną... jednak po jakimś czasie, kiedy już byłam pewna, że nikt ze mną nie pojedzie zdecydowałam, że pojadę sama. Później doszłam do wniosku, że to nawet lepiej, bo ktokolwiek, kogo zabrałabym ze swojego "starego życia" zapewne ciągle nawet niechcący nawiązywałby temat tego, o czym chciałam zapomnieć. Zarezerwowałam bilet na wyspę Kos, znalazłam pracę... którą zawsze mogłam zmienić, gdyż na tej wyspie w sezonie letnim pracy jest o wiele więcej niż chętnych do pracy. Zaczęłam się tak serio denerwować dopiero w dzień wyjazdu... ale stres był maksymalny. Pojechałam na lotnisko i wsiadłam w samolot, który po 2 godzinach 40 minutach wylądował na wyspie. Wyspie, która już niedługo miała stać się dla mnie drugim domem... domem, do którego będzie mi wręcz RWAŁO serduszko. Na początku jednak nic na to nie wskazywało... miałam kilka przygód, które z pewnością mniej zawziętego człowieczka przywiozłyby z powrotem do Polski... Zanim znalazłam pracę, która by mi odpowiadała (ta pierwsza okazała się kompletną porażką), minęły prawie 2 tygodnie. Dzięki nowo poznanej znajomej trafiłam do Lucky Star/Sports Cafe... miejsca, którego nigdy nie zapomnę. Dwa połączone ze sobą bary/restauracje... Pracę dostałam od razu. Miałam zacząć następnego dnia (pracowałam jako kelnerka). Był 9 lipca godzina 8.45 rano... "To Ty będziesz ze mną pracować w Sports Cafe?" ![]() ![]() Po kilku dniach byłam już zakilmatyzowana w nowym miejscu pracy... dodam na marginesie, że ludzie których tam poznałam (w tym kilka polek które również ze mną pracowały) nie zapomnę nigdy! Poznałam naprawdę przecudownych ludzi... Thanos został menadżerem. Ze względu na to, że wcześniej był... jakby to powiedzieć... na tym samym "poziomie" co reszta z nas, wszyscy czuliśmy się równi w dalszym ciągu. Atmosfera sprzyjała rozwojowi uczucia... 15 lipca przeprowadziłam się z wynajmowanego długoterminowo pokoju w hotelu, do mieszkanka (studia) z klimatyzacją, małą kuchnią i łazienką (i tu ukłony w stronę moich rodziców, którzy w znaczący sposób pomogli mi w znalezieniu tego mieszkanka). Po około 3 dniach Thanos mieszkał już ze mną... ![]() ![]() ![]() Zgodziłam się, żeby zamieszkał ze mną... już wtedy wszyscy uważali nas za parę, chociaż ja nawet nie zauważyłam, kiedy się tą parą staliśmy. Wszystko wyszło tak naturalnie... gładko... nie było żadnych wątpliwości. Nie wiem jak mam to wszystko opisać... Myślę, że do momentu, kiedy poznałam Thanosa, nie wiedziałam co to miłość. Myślę, że wcześniej bywało tylko zauroczenie, przywiązanie... Z nim czułam się totalnie inaczej. Mieszkaliśmy ze sobą, pracowaliśmy razem... Ani razu się nie pokłóciliśmy. Wiadomo, drobne sprzeczki bywały, ale kłótniami tego nazwać nie można. Czułam się jak jego KOBIETA... jak jego PRZYJACIÓŁKA... jak jego NAJWIĘKSZA MIŁOŚĆ. Rozpieszczał mnie na każdym kroku... dbał... Jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeżyłam. 2 tygodnie przed moim wyjazdem, oświadczył mi się... pamiętam to jak dziś... położył się obok mnie na naszym łóżku, przytulił mnie mocno i powiedział: - "no to jak kochanie? zostaniesz moją żoną?" byłam pewna, że jak zwykle żartuje... chociaż i te żarty zawsze bardzo lubiłam. Po chwili jednak zobaczyłam przed swoimi oczami pudełeczko z dwiema obrączkami. Złoto + białe złoto... bardzo delikatne... a w środku wygrawerowane nasze imiona. Poleciały mi łzy szczęścia... Już wiedziałam dlaczego w ciągu ostatnich dni tak kombinował z przymierzaniem pierścionków koleżanek z pracy ![]() Zapomniałam jeszcze dodać, że kilka dni przed oświadczynami, zrobił sobie tatuaż z moim imieniem... Na wewnętrznej stronie ramienia. Myślałam, że go zabiję jak z tym wrócił do domu... no ale co miałam zrobić? Wariat i tyle ![]() Pamiętam nasze ostatnie dni razem... łzy co noc... papieros za papierosem (mimo, że przecież normalnie nie palę...) cokolwiek, żeby tylko jakoś opanować nerwy. Dzień wyjazdu... tragedia. Myślałam, że przed samym wylotem wyskoczę z samolotu i do niego pobiegnę. Nie chcę opisywać ze szczegółami co się wtedy ze mną działo. Myślę, że i tak zabrakłoby mi słów. Do tej pory bębnią mi w głowie słowa naszych wzajemnych obietnic. Że to tylko kilka miesięcy, aż zdam maturę i będzie po sprawie... że już niedługo i będziemy na zawsze razem... że przecież żadne z nas nie wyobraża sobie życia bez siebie nawzajem... Wierzę w to. Tak... wierzę. Jeszcze mam siłę... Będę miała do końca! I znowu mam związek na odległość.. znowu moje życie jest w 50% (a może i więcej) wirtualne. Msn, sms... Codzienność. Standard... Mamy świetny kontakt, nie mogę temu zaprzeczyć. Wiem, że to coś specjalnego. Oboje się poświęcamy w dużym stopniu, ale wszystko jest tego warte. Mimo to mam ochotę po prostu kupić bilet i polecieć do niego!!! być z nim... teraz... już... Znaleźć spokojną pracę, mieszkanko... i być. Ale jest matura... chciałabym mieć to już za sobą. Chcę skończyć, co zaczęłam w Polsce... i wyjechać. Nie mieć żadnych wyrzutów sumienia. A jest mi ciężko... mam strasznego doła psychicznego. Nie wiem jak sobie z tym radzić. Nie mam pojęcia. Boję się, że czas tu nie pomoże. Są lepsze dni, są gorsze... te gorsze ciągle wracają. Nie mogę się uczyć, nie mogę spać... nie mogę normalnie funkcjonować. Przeraża mnie wiele kwestii... Zbyt wiele. Mam mieszane uczucia... z jednej strony jestem SZCZĘŚLIWA, ponieważ jestem w 100% przekonana, że poznałam mężczyznę swojego życia... z drugiej strony... no właśnie... wiadomo co. W sumie przyjaciele powinni ciągnąć mnie w górę, pomagać... ale ja wiem, że oni nigdy nie zrozumieją! W szkole czuję się, jakbym przynajmniej nie zdała kilka lat pod rząd. Wszyscy są jakby z innego świata. Myślą o zupełnie innych sprawach :/ Czy tylko ja w wieku 18 lat czuję się psychicznie starsza? Ehh... Dobra, już nie piszę dalej, bo i tak nie sądzę, żeby ktoś to moje zrzędzenie całe przełknął :p haha... ![]() ![]() BUZIAKI!!!!!!!! Magda ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1333 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 62
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Witaj Magdo
![]() 'Niestety'(niestety w cudzysłowie, bo z tego co widzę cała reszta ,oprócz odległości jest piękna, a właśnie do niej chciałam się odnieść ![]() ![]() ps. Grecy to wspaniali ludzie- ciepli , serdeczni, weseli,rodzinni. Z nimi związane mam same miłe wspomnienia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1334 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
czesc Mneme, przebrnelam przez wszystko
![]() Niemoge Ci wiele poradzic, bo jak my tu wszystkie zebrane jestesmy lub bylysmy slomianymi wdowami. Napewno wiemy co czujesz. Ja ostatnio widzialam swojego Tz 6 tyg temu, a wydaje mi sie jakby to byly wieki temu. Jutro przylatuje mnie odwiedzic ![]() ![]() Staram sie nie myslec ile czasu sie nie widzielismy tylko za ile sie zobaczymy. Skreslam dni w kalendarzu do kazdego nastepnego spotkania. Wierze, ze sie uda. Jezeli dwie strony chca, to nie ma sily zeby sie nie udalo. Wiesz co pomaga na tesknote? SEN, to zabija czas jak nikt inny ![]() P.s. Moj Tz zapisal sie na kurs polskiego w UK ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1335 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 208
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Kropka granice to owszem od grudnia maja byc otwarte, ale mi chodzilo o otwarcie rynku pracy a na to sie raczje nie zanosi jak na razie
![]() Magda witaj, faktycznie doswiadczenie masz spore jak na 18 lat ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1336 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
hej dziewczyny
![]() obudzilam sie jakos taka szczesliwa ![]() ![]() Mneme czesc ![]() nie martw sie ![]() ![]() ![]() Mohini no to klops.. ja myslalam (o ja glupia) ze otwarcie granic = otwarciu rynku pracy.. w koncu z czego ludze maja zyc jesli zdecyduja sie zamieszkac w niemczech?? maja pozostac bez pracy?? Polityka ![]() wenedko jak wszystkie mnie bedziecie batami okladac to skoncze jako ofiara przemocy ![]()
__________________
Edytowane przez kropka241 Czas edycji: 2007-09-23 o 08:04 Powód: cos sobie przyomnialam waznego:P |
![]() ![]() |
![]() |
#1337 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 619
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Dziękuję Wam bardzo!
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1338 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: ZAGRANICO
Wiadomości: 10 609
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Mneme, witaj
![]() Rówieśniczko ![]() Damy radę, ja też na odległość już kawał czasu, da się do tego przywyknąć. A matura już niedługo ( ![]() ![]() Kropka, no właśnie w klubie robi i szef powiedział, że nie ma mowy, by dostał wolne ![]() Mam ochotę iść do tego całego szefa i mu coś powiedzieć. W święta tez przecież będzie pracował i to najpewniej po 10h, a ja nie przyjeżdżam często. I jak moja mama się dowie, że on pracuje, to sie pewnie wkurzy ![]() I mam nadzieję że sie najadłaś jak należy, ofiaro przemocy!!! ![]()
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki, zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał: - Może pan także wziąć ze sobą skrzypce. - Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie piją! ![]() PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
|
![]() ![]() |
![]() |
#1339 |
Magda
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: krakow
Wiadomości: 620
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
czesc dziewczyny, jak tak czytam o tej odleglosci to az mam ochote isc do mojego pokoju i wycalowac tz
![]() Bylam wczoraj na te 2 godziny probne, wystalam sie jak glupia, przymilalam sie do niezbyt milych klientek (jak to jest, ze w drogich sklepach kupuja same niemile baby). Zaproponowali mi, ze mnie przyjma, ale ja chyba odmowie. Okazuje sie, ze jest to praca co drugi dzien, czyli nigdy nie mialabym wolego weekendu, ponadto godziny pracy 10-22 srednio mi sie usmiechaja (+ pol godziny przed i po na porzadki, czyli 13 godzin!). A wyplata taka, ze nie wiem czy na waciki wystarczy. Tak wiec bede szukac dalej, na szczescie za mieszkanie nie musimy placic, bo tymczasowo pomieszkamy u mojego brata w mieszkaniu (mam tam swoj pokoj). Tz jutro zaczyna prace w Krakowie, mam nadzieje ze sie z nim beda dobrze obchodzic! |
![]() ![]() |
![]() |
#1340 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 837
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Imagine popieram, jesli nie musisz lepiej zaczekac na cos lepszego niz byc niewolnikiem za marne pieniadze, te waciki
![]() Kropka ale to sa bicze wodne ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1341 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: ZAGRANICO
Wiadomości: 10 609
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Imagine, jak na waciki nie starczy, to nie ma co się męczyć!
![]() A zresztą, 12godzin w sklepie na nogach byłoby strasznie... Jakoś nie mogę się zmobilizować dziś do nauki ![]() Dajcie mi baty czy coś! ![]()
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki, zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał: - Może pan także wziąć ze sobą skrzypce. - Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie piją! ![]() PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
|
![]() ![]() |
![]() |
#1342 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
imagine ja tez sie zastanawiam czemu glownie niemile klientki przychodza do drogich sklepow i drogich restauracji. hmm.. ja jeszcze w restauracjach zauwazylam starszych panow z mlodymi siksami co zadzieraja nosa jakby niewiadomo kim byly.. zamowi poledwice za 50zl i rawie wszystko zwroci na praktycznie nietknietym talerzu
![]() dziewczyny ale mam lenia ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#1343 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: ZAGRANICO
Wiadomości: 10 609
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Daje dobry przykład: napisałam wypracowanie z angielskiego
![]()
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki, zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał: - Może pan także wziąć ze sobą skrzypce. - Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie piją! ![]() PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#1344 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 54
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
a ja to się wogóle nie uczę osioł ze mnie
![]()
__________________
Yvy |
![]() ![]() |
![]() |
#1345 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Imagine jak sie TZ w pracy podoba???
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#1346 |
Magda
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: krakow
Wiadomości: 620
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
po pierwszym dniu ciezko powiedziec. Puki co wszystko wydaje sie ok, mowi ze sami mily ludzie, tylko boi sie czy bedzie wiedzial co on tam wogole robi :P ja sie dzisiaj caly dzien wynudzilam, musze szybko znalezc prace bo inaczej padne jednego dnia z nic nierobienia!
|
![]() ![]() |
![]() |
#1347 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Za pol godziny laduje tesc
![]() ![]() ![]() jak to moze byc ze taki malutki czlowiek (na mase zmeczony) nie chce spac ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#1348 |
Magda
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: krakow
Wiadomości: 620
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Tesciu Kropki pewnie juz wszystko w kuchni pozmywal :P Mam nadzieje, ze Adi polubi spanie wkrotce bo inaczej ciezki Twoj los
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#1349 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: ZAGRANICO
Wiadomości: 10 609
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
Tż dzis zaczal zajecia
I w jego grupie jest kurcze sasiadka, ktora zna z dziecinstwa, wiec rzecz jasna, ze beda sie widywac a widywac, a ja jej nie lubie ![]() nie podoba mi sie i juz! ![]()
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki, zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał: - Może pan także wziąć ze sobą skrzypce. - Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie piją! ![]() PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
|
![]() ![]() |
![]() |
#1350 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 837
|
Dot.: Jestem w związku z obcokrajowcem
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:01.