Jestem w związku z obcokrajowcem

[kropka241]

imagine moj tz przed nasza pierwsza randka kupil sobie tyle ciuchow ze nie mogl sie zdecydowac co ubrac.. wystroil sie we wszystko nowe zeby mi sie spodobac tak samo przed przylotami do polski..

jesli chodzi o Bozyfruta to podobno mowia na niego michal

[szien]

Bozyfrut? Kojarzy się mi z gumą rozpuszczalną Tutti frutti

[Mneme]

EEEj to może z tym Bożyfrutem to chodziło o to, że jest OWOCEM (OD) BOGA? :O :P phi! tak jak BożyFRUIT :p <LOL>

hMMmm... Wenedko, może i masz rację z tym biletem... jeszcze raz przemyślę sprawę
Teraz w ogóle doszła mi ogromna troska... bo obawiam się strasznie o te studia za granicą (w moim przypadku w Grecji)... no i nie daje mi to jednym słowem spokoju...

[szien]

czego dokładnie się obawiasz?

Pisałam kilka wątków temu o nauczycielce imieniem Heidi (finlandka, która uważa się za amerykankę), wczoraj bylo zebranie z dziekanem, ludzie mają jej dość niechcą żeby nasz uczyła...

[Mneme]

Cóż, boję się przede wszystkim o to, że się tam nie dostanę... Nie mam z kim porozmawiać o studiach w Grecji, bo to mało popularne miejsce emigracji. Nie widzę dla siebie innej przyszłości jak wyjazd tam... Nie wiem jak się zabrać do tego wszystkiego... Pisałam do różnych uczelni, odpisywali ale rzadko konkretami. Jedynie, że jest możliwe studiowanie tam (dla osób zza granicy)... Kiedy zadawałam więcej pytań, milczeli...

[szien]

Mneme nie ma co się poddawać. Ja miałam ten sam problem jak chciałam zdawać na studia do Finlandii, było pełno ludzi, którzy studiowali tu jako studenci z wymiany ale nie mogłam znależć nikogo kto by tu studiował od poczaku do końca. Jakoś się udało.
Nie możesz poprosić Tż'a aby zaszedł na jakąś uczelnię i zapytał w Twoim imieniu. Moja współlokatorka ma w grupie greczynkę, więc mogę się jej zapytać jeżelibyś chciała

[Mneme]

No właśnie TZ jutro rano będzie dzwonił a jeśli nie załatwi nic przez telefon to pojawi się tam osobiście. Ale jeśli nie byłoby to dla Ciebie problemem to dowiedz się od tej dziewczyny czy ciężko jest z dostaniem się w Grecji na studia... byłabym bardzo wdzięczna
A opowiesz jak to w końcu z Tobą było? Jak się tam dostałaś?

[szien]

tutaj to wygląda tak, że jak zdajesz na politechnikę to aplikację składasz przez stronę specjalnie do tego przeznaczoną, wybieraz 4 uczelnie, a potem dosyłasz do nich papiery. Tu nie każdy jest zaproszony na egzamin. Jak dostajesz taki list z datą egzaminu, to tak jakbyś już była w połowie drogi. Na ten kierunek na który zdawałam bylo 2000 chętnych, a tylko 700 osób dostało wejściówkę na egzamin. Potem jest egzamin pisemny i ustny. Oba wyglądają inaczej niż u nas. Nie musiałam nic czytać, był to raczej test z wiedzy ogólnej i test na logikę. Większość pytań brzmiała jakby to były pytania na inteligencję dlatego byłam pewna, że oblałam rozumienie czytanego tekstu, esej (wszystko oczywiście w języku angielskim, ale oczywiście trzeba było też zaświecić certyfikatem) a potem interview, które wygląda bardziej jak rozmowa o pracę, pytania o cechy osobowości, o to co umiesz, co masz do zaoferowania itd. Ogólnie bezstresowo.

[Mneme]

No to szacunek dla Ciebie! Przyznaj się, byłaś prymuską w szkole? Wiesz, ja złą uczennicą nie jestem, ale w liceum świadectwa z paskiem to nie miałam jeszcze (i w tym roku też mieć nie będę)

[szien]

nie, nigdy nie miałam czerwonego paska. Chociaz mature zdalam na 5 (historię i polski) ominęły mnie egzaminy ustne jako język obcy wybrałam rosyjski (zdałam na 4), z angielskiego miałam 3. Niedlatego, że nie umiałam, po prostu nie chodziłam na zajęcia mieliśmy dwie nauczycielki, jedna miała wszystko kompletnie w de... całe zajęcia jadła paluszki, piła Kubusia i poprawiała makijaż, a druga była alkoholiczką a jak nie piła to była na jakichś prochach. Gubiła klasówki i sama nie była pewna zasad gramatycznych. Ehhh... Polska edukacja.
Doszłam do wniosku, że na takich zajęciach to marnuję czas, który mogę poświęcić na naukę w domu, a poza tym jaki pracodawca będzie sprawdzał moje świadectwo?

[Mneme]

No właśnie Żaden Jak zaczęłaś mówić o tej nauczycielce angielskiego to przypomniała mi się ta, która uczyła moją grupę (bo klasa jest podzielona na 2 grupy podczas lekcji języków obcych). Kobieta miała około 60 lat, widać było, że angielskiego uczyła się na jakimś kursie dla nauczycieli, na których kiedyś było duże zapotrzebowanie... Teksty, którymi rzucała są nie do przytoczenia... ale trzeba by ją do tego zobaczyć. Ogólnie kobieta nie robiła na lekcjach nic poza rzucaniem "lotnych" żartów. Była wręcz wyśmiewana nawet przez innych nauczycieli, na innych lekcjach (a to już skrajność). Kobieta nauczyła moją klasę tyle, że kiedy przyszła nowa kobitka teraz (bo tamta na szczęście jest na emeryturze już) to po krótkim zorientowaniu się w poziomie klasy, zaczęła od następujących ćwiczeń:

1. odpowiedz na pytania:
a) What's your name?
b) How old are you?


Także... no comment Dobrze, że z angielskim mam kontakt od dawna więc te 2 lata nie "zniszczyły" mnie tak, jak resztę klasy.

No ale odbiegłam od tematu... Mam nadzieję, że czegoś konkretnego w końcu się dowiem! Najbardziej mi zależy, żeby już cokolwiek wiedzieć. Być przygotowaną... Zacząć jakoś wszystko planować...

[wenedka]

Dziewczyny
Dotarliśmy szczęśliwie, nawet zdążyliśmy na autobus, bo Tż wylądował troszkę wcześniej
Oczywiście muszę sie ukrywać z forum, bo mi jeszcze zablokuje

[kropka241]

Napisane przez wenedka

Dziewczyny
Dotarliśmy szczęśliwie, nawet zdążyliśmy na autobus, bo Tż wylądował troszkę wcześniej
Oczywiście muszę sie ukrywać z forum, bo mi jeszcze zablokuje

super wenedko.. strasznie sie ciesze

a jesli chodzi o te cukierki co ich nie kupilas to moze stacja benzynowa??

nie zawracamy wam juz glowy!! bawcie sie jak najlepiej

[wenedka]

Właśnie, na stację benzynową poszłam
A teraz idziemy na pizze-śniadanie

[Mneme]

Super!!! Cieszcie się swoją obecnością ;D A ile Twój TZ zostaje?

[wenedka]

Tylko do poniedziałku, niestety, ale dobre i to
Oczywiscie musial mi wstydu na miescie narobic, krzyczac

[kropka241]

Napisane przez wenedka

Tylko do poniedziałku, niestety, ale dobre i to
Oczywiscie musial mi wstydu na miescie narobic, krzyczac

wariat

[wenedka]

Napisane przez kropka241

wariat

ano, wariat
Ale wybaczam mu, jako ze to pierwszy dzien ze mna po rozlace

[Mneme]

No to pozytywny wariat!

Boże, ile ja bym dała, żeby moje słońce tu było... Właśnie rozmawiałam z koleżanką, którą poznałam w Grecji (również polka). Ona mieszka w Gliwicach, ale teraz jest przez weekend w Krakowie ze swoim TŻ, którego poznała również w Grecji... :p (wszystko pomieszane) Tylko że on jest albańczykiem mieszkającym od dzieciństwa w Grecji. Rozmawiałam tak z nimi troszkę i w cieszę się ich szczęściem Zwłaszcza, że Natalia mimo młodego wieku jest w separacji z mężem (RÓWNIEŻ GREKIEM!) i miała ostatnio nieciekawie w życiu...

Mam jeszcze taką kwestię do poruszenia... Otóż chciałabym przy następnym spotkaniu dać mojemu skarbowi jakiś prezent. Niby takie proste a jednak... Nie kupię mu np. koszuli, bo chciałabym, żeby było to coś wyjątkowego... Czy miałyście podobny problem po długim rozstaniu z Waszymi Tż-kami ;P ???

[drei]

Napisane przez Mneme

Mam jeszcze taką kwestię do poruszenia... Otóż chciałabym przy następnym spotkaniu dać mojemu skarbowi jakiś prezent. Niby takie proste a jednak... Nie kupię mu np. koszuli, bo chciałabym, żeby było to coś wyjątkowego... Czy miałyście podobny problem po długim rozstaniu z Waszymi Tż-kami ;P ???

wcale nie proste. wlasnie zbliza sie wielkimi krokami nasza 3cia rocznica (już nie mowiac o swietach...) a mi pomysly juz kompletnie sie skonczyly...
tak wiec też chętnie prześledzę sugestie, aczkolwiek poki co podzielę się może moimi "najblyskotliwszymi" podarunkami
najfajniejsze są zawsze podarki od serduszka i z humorem udało mi się sprezentować mojemu ukochanemu amatorowi win prześliczny kieliszek z wygrawerowaną kiścią winogron i osobistą dedykacją-wierszykiem a następnie kufel do piwa, również z żartobliwym komentarzem (jako że to dość na świeżo - mogę się podzielić powalającą płodnością mojego umysłu: "david's daily allowance under hania's surveillance" ).
ale ja w ogóle mam jakąś manię obdarowywania wszystkich "skorupami" i raz nawet dołączyłam kolezance do kolejnego kubka dedykację-apostrofę, aby "przyjęła pod swe skrzydła kolejne naczynie"...
inny preznt który zaliczam do bardziej udanych to mięciusienki, szlafroczek, aby mu było ciepło i myślał o mnie kiedy nie jestesmy razem przeparadował w nim nawet ostatniego w weekendu przez parking pod moim blokiem
życzę udanego pomysłu i uśmiechu na twarzy tż-ta

[Mneme]

Fajniutko!!! podoba mi się tekst na kuflu od piwa Gratuluję pomysłu!!!

Ja cały czas kminię i wertuję allegro w poszukiwaniu czegoś pomysłowego (tam dużo takich pozytywnych dziwactw jest

[drei]

Napisane przez Mneme

Fajniutko!!! podoba mi się tekst na kuflu od piwa Gratuluję pomysłu!!!

Ja cały czas kminię i wertuję allegro w poszukiwaniu czegoś pomysłowego (tam dużo takich pozytywnych dziwactw jest

dzieki
normalnie nie czuje kiedy rymuje, joł talenty w sobie odkrywam. sie nie przyznalam ale tak naprawde dostal dwa takie same kufle od piwa z dwoma wersjami wierszyka bo siedzialam w zakopanem i nie mialam ze sobą słownika i nie bylam pewna czy surveillance jest dobre więc jest jeszcze drugi kufel z "within hania's tolerance" no wiec radochę miał podwójną bo dałam mu już oba
a pomysł z allegro nienajgorszy, ze tez nigdy nie wpadłam zeby tam poszperać. no ale tez czasu na to nie mam
jakbys znalazla cos wybitnie ciekawego to wklej linka bo moja rocznica już tuż tuż w tym miesiącu, a u mnie zero pomysłów i zero czasu na latanie po sklepach...

a tak w ogole to widze ze grono będących w mieszanym związku sie powiekszylo od czasow kiedy tu zaglądałam fajnie

a jezeli o rzadkie widywanie i odległość chodzi, to chce Wam napisać, że nigdy bym sie nie spodziewała, ale tak naprawde to że mieszkam tam gdzie mieszkam, to chyba jednak duze szczescie w nieszczesciu. nawet sobie nie wyobrazałam, ze mogą byc większe "zadupia" tam gdzie najmniej bym ich sie spodziewała. w przyszłym semestrze jade na sokratesa do owernii we francji, i nie dość, że kilometrów do niemczech więcej niż stąd więc trudno sie dostać samochodem, to jeszcze kiepskie połączenia kolejowe (zero teżewe) i brak połączeń międzynarodowych mimo ze lotnisko jest tak więc będę musiała sobie jakiegoś francuza zastępczo upolować...

[Rodolphe Lindt]

Ech dziewczyny zaczynam Was rozumiec (te wyczekujace na swoich TZtow) bo moj wraca dzis do domku z wyjazdu sluzbowego. Co 3 min odswiezam stronke lotniska a wyjechal tylko na 3 dni. Niech juz wraca Wszystkie znaki na niebie i ziemi pokazuja ze wyladuje za 2h i20 min Nie wiem co to bedzie jak pojade do Polski (okazalo sie ze Nowy Rok tez spedzam w Polsce bo jakos tak dziwnie wyjezdzac w srodku swiat)

[kropka241]

mlody nas dzis zamordowal

a teraz zadowolony spi.. moj tz dzis tez pewnie padnie jak mucha i z kim ja sie poprzytulam

[Mneme]

Kropko, musisz sobie sprawić misia i ubrać go w koszulkę TŻ

A tak w ogóle to co myślicie o takim prezencie? książka - album... a w środku śliczne wspólne zdjęcia?

[kropka241]

moj tz taki biedny jest. korzonki

i to nie jest metoda zeby sie wymigac od nocnego wstawania do Adrianka

Mneme ja bym sie ucieszyla z takiego prezentu

[Mneme]

Napisane przez kropka241

moj tz taki biedny jest. korzonki

Uuuu... To jest strasznie bolesne z tego co wiem... Pozdrów go tam od wizażanek

[Tutneb]

Dziewczyny - masakra. Nic dodać nic ująć. My sie normalnie pozabijamy. To znaczy ja i ten mój piękny. Oboje mamy charakterki i żadne nie ustąpi. =-/ Po prostu żal i rozpacz. =-/ No nic... Tego kwiata...

[kropka241]

Napisane przez Tutneb

Tego kwiata...

trudno..
lepiej sie rozejsc jesli szczere spokojne rozmowy nie przynosza efektow..

[wenedka]

Dziewczyny, pupa blada, Tż jutro jedzie
I znow do grudnia, heh, ale przynajmniej cos sie poucze