Jestem w związku z obcokrajowcem

[Mneme]

No dokładnie! w końcu będzie tak, że złożę na cokolwiek, żeby tylko nie słyszeć, jaka jest mną załamana.
I tak już się nasłuchałam wiele na temat tego, że w ogóle chcę studiować w Grecji... że może powinnam gdzieś indziej? zaczęła wymyślać 105 innych miejsc gdzie mogę studiować. Tego dnia usłyszałam również, że chcę studiować tam tylko ze względu na TŻ... że to ja zawsze się POŚWIĘCAM dla chłopaka. Powiedziałam jej, że jeśli jest się w związku, jeśli się kocha to chyba TRZEBA umieć się poświęcać... a dla mnie to żadne poświęcenie bo po prostu nie chcę mieszkać w Polsce, od zawsze chciałam wyjechać. A mój wyjazd na pewno nie będzie żadnym poświęceniem tylko wreszcie szansą na szczęście.

Ehh... już się załamuję powoli... brak mi sił.

[wenedka]

Mneme, rodzice chca jak najdluzej miec dzieci przy sobie. Dlatego tak mowia.
Moi tez by tak mowili, ale wiedza, ze niz zatrzymaja mnie, bo jestem strasznie uparta i widza, jak zle te rozlaki znosze. Ze to wszystko odbija sie na nich. Jestem wrecz nieznosnia dla nich.

[Mneme]

Napisane przez wenedka

No u mnie tak samo. Nawet niebieski pokoik na piętrze na mnie czeka z kwiatkami w wazonie
W dodatku sasiad Tż cos na moj temat gdacze, ze kolejna Polka w Anglii
Ja przez te historie stane sie emo czy cos, bo w przyszlym roku i tak bede musiala rozszerzenie zdac, cos tak czuje.... Jak na psychologie bede zdawac...

Śliiicznie niebieski pokoik A będziesz mieszkać z teściami?

U nas na szczęście TŻ postarał się o wynajęcie kawalerki od znajomego swojej mamy... na początku grudnia się wprowadza. Zamówił już mebelki... łóżko, stół... Jest pięknie. Tylko ja jakoś tracę siły :/ do wszystkiego...

A co do rodziców Wenedko, masz racje. Moi też wiedzą, że i tak zrobię tak jak będę chciała. Np jesli chodzi o wyjazd do Grecji w styczniu. Podświadomie wiem, że pojadę... ale wiem też, że będzie mi głupio przed tatą (mama jest pod tym względem okay i już o wszystkich planach wie)... Ale tata jest strasznym tradycjonalistą i wolałby, żeby to TŻ do mnie przyjechał przed moim wyjazdem w styczniu.

To głupie... on nie może bo pracuje... Ja to wiem, nawet moja mama wie... tu nie jest tak, jak w interesach. To uczucia. I już

[wenedka]

Mneme, tracisz sily, bo to sa poczatki(rozumiem, ze dlugo sie nie znacie). Nauka Cie przytlacza, ciagnacy sie czas, ze Jego tu nie ma z Toba.
Ale pomysl, ze to juz niedlugo, ze pojedziesz, cokolwiek bedzie sie dzialo.
Ja, szczerze mowiac, jakos nie zdawalam sobie sprawy z tego calego czekania. Dla mnie wydawalo sie to banalne, ze jakos to bedzie, ale rozowo nie jest. a zreszta- przecie widzialy galy co braly, nie? Trzeba pchac ten wozek
Musisz tego swojego Tż-ta tatkowi pokazac, pokocha go jeszcze, jak moja mama mojego i bedziesz zazdrosna, ze nie o Tobie gadaja, a o nim!


A z tesciami, owszem, bede mieszkac, tesciowa doczekac sie nie moze. Rozmawia tylko o remoncie i nowych zaslonkach i miejscu na moje skrzypce

[Mneme]

Wiesz, ja przedtem również byłam w związku na odległość (tak wiem, zrypana muszę być na psychice, albo zboczona :p jak jakaś maniaczka normalnie) i wtedy odległość zabiła związek... po ponad 2 latach. Wtedy jednak było inaczej... nie było tej perspektywy, że to już "lada chwila" wyjazd... wtedy miałam przed sobą jeszcze dłuuugie lata jakby się wydawało liceum. Może to było to... niemożliwe było robienie aż tak realnych planów jak teraz.

A Wenedko, jak Ty w ogóle poznałaś swojego TŻ? :P bo ja to wiesz, nie wiem nic!

[wenedka]

Aaa no to tym bardziej sie nie przejmuj, jak wiesz, że to tylko chwilkę.

Tutaj gdzieś jest moja historia, jak się nabijałyśmy z koleżanką z Anglików na skype i mój arcy uprzejmy Tż przepraszał mnie, ze nie ma mikrofonu biedny I tak sie przyczepil, ja nie chcialam gadac, bo przeciez to jakis zboczeniec moze byc i tka gadalismy w koncu, uleglam jego upierdliwosci, a po jakims czasie pojechalam do znajomej do Anglii i 'się spyknelismy' i sie wozimy

[Mneme]

ŁOO... to takie typowo internetowe zapoznanie! super!!!

A powiedz, jak Twoi rodzice zareagowali na to, że poznałaś kogoś przez neta? że chcesz z nim być? jeździć do niego...

[wenedka]

Moj brat ich bardzo przekonywal i kadzil, w sumie w Anglii bylam u znajomych, wiec sie tak nie przejmowali. Oczywiscie musialam wszystko opowiadac, co do joty, ale przezylam. Bo to bylo tak, ze dopiro jak sie w realu poznalismy, to cos ruszylo, bo tak to tylko gadalismy, z nudow chyba.
Potem Tz przyjechal i mama zobaczyla te jego chabrowe oczy i nazywa go od tamtej chwili zieciem

[Mneme]

No to super! Kurde, szkoda że nie masz tu jakiegoś zdjęcia wspólnego z TŻ... chętnie bym Was oglądnęła :p tyle słucham... <WŚCIPSKI> sssss....

[wenedka]

Mneme, jutro na PW cos wysle, jakies wyjsciowe

Bo ostatnie mam robione w klowniastych gatkach w groszki

Idę spać . Dobranoc

[julka:)]

sama nawet nie wiem czy jestem:/

[Mneme]

Dobranoc Wenedko

Julka, jak rozumieć Twój post ???

[julka:)]

Napisane przez Mneme

Dobranoc Wenedko

Julka, jak rozumieć Twój post ???

rozumiec go trzeba w ten sposob ze nie wiem czy z nim jestem czy nie:/ niby jak jestesmy razem to tak jakbysmy "byli razem" a jak sie nie widzimy to tak jakbym dla niego nie istaniala.Spotykamy sie juz od 2 miesiecy ,calujemy sie i w ogole...a on nazywa mnie "kolezanka"...

[Mneme]

:/ Aha... no to że tak powiem NIECIEKAWIE... Nie znam Twojej sytuacji i nie za wiele mogę powiedzieć... W każdym razie chyba powinien się jakoś w końcu określić :/ :O

[Imagine]

Mialam kiedys podobnie jak Julka, spotykalam sie z Belgiem, przyjezdzal do mnie na weekendy ale jakies to dziwne bylo. Jak byl w Polsce to super ekstra, a jak wracal do Belgii to zapadal sie jak kamien pod ziemie i nawet nie mial czasu i checi na rozmowy. Na szczescie w tym samym czasie poznalam mojego obecnego tz przez internet i moglam kopnac Belga w dupe

[szien]

Napisane przez wenedka

Mneme, jutro na PW cos wysle, jakies wyjsciowe

Bo ostatnie mam robione w klowniastych gatkach w groszki

Idę spać . Dobranoc

o o o ja też chcę

_______________

się zbulwersowałam, przychodzę z rańca do szkoły, bo niby group work mieliśmy mieć, planem było dokończenie głównego raportu i co? nikt nie przyszedł, tylko ja... deadline jest dziś o 15, a ja połowy pracy nie mam...
normalnie super, jutro odstrzelę co niektórych

[wenedka]

Hej, dziołchy, leser się kłania
Dzisiaj mi nie zadzwonil budzik Ale sie nie spoznilam, za to juitro nie ide do szkoly.... bo nie
Marnie ja skoncze

A zdjecie, hmmm, wysle dzis ale ja chce Wasze! Nie ma nic za darmo kochane, o nie!

[szien]

ok, Ty pierwsza ja niestety nie mam naszych wspólnych, mam nadzieję jednak, że Cię pojedyncze usatysfakcjonują

[wenedka]

Teraz Wasza kolej

[szien]

ok dziękować rzecz w tym, że ja nie mam żadnej strony na której mam umieszczone zdjęcia, a przez pw nie mogę Ci ich wysłać jako załącznik :|

[wenedka]

no to dajesz imgeshack.us , ladujesz z komputera i wklejasz linki (ja tak zrobilam)
Nie daruje

[szien]

no właśnie się zarejestrowałam tam i czekam na maila

[wenedka]

nie rejestruj sie, nie trzeba!

[ziuteczka]

Znaleźliścię się w bardzo trudnej sytuacji, w koncu serce nie sługa. Napewno ważny będzie teraz kontakt telefoniczny. Tęsknota pewnie niszczy wasz świat - [wiem coś o tym mój chłopak wyjeżdza do Danii pracować. Teraz wraca za 4 tyg.] Trzeba mieć nadzieję. Jeśli się kochacie musicie być razem. Najgorsze jest to kiedy dwojga ludziom układa się świetnie a muszą się rozstać nie ze swojej winy. Bardzo Ci współczuję i życzę powodzenia.

[szien]

Napisane przez wenedka

nie rejestruj sie, nie trzeba!

siet

[wenedka]

też tak miałam za pierwszym razem

[szien]

a mogę potem usunąć te zdjęcia?

[wenedka]

nie, ale nikt nie bedzie mial do nich dostepu, chyba ze sobie link skombinuje

[julka:)]

Napisane przez Imagine

Mialam kiedys podobnie jak Julka, spotykalam sie z Belgiem, przyjezdzal do mnie na weekendy ale jakies to dziwne bylo. Jak byl w Polsce to super ekstra, a jak wracal do Belgii to zapadal sie jak kamien pod ziemie i nawet nie mial czasu i checi na rozmowy. Na szczescie w tym samym czasie poznalam mojego obecnego tz przez internet i moglam kopnac Belga w dupe

tez bym go tak chciala pozadnie kopnac! no ale coz....nie odzywa sie juz od prawie 5 dni...chyba nawet nie chce z nim rozmawiac...a przeciez mieszka na przeciwko mojej ulicy....

[wenedka]

Baby kochane, dostalam maila od uczelni

'All international
qualifications are assessed by our admissions team on receipt of an
application to see if they are equivalent to what is required for the
course.'

I co dokladnie ja mam przez to rozumiec?
Ze farmazonki mi puscili i tyle?
Bo sie zapytalam jakie sa wymagania wobec Polakow, co do matury.
no i dostalam powyzsza wiadomosc i inne farmazony, ze moge sobie pojsc na spotkanie z agentem.... (tak, chyba w Rosji, bo u nas nie ma )
Chyba musze im powiedziec, ze jak bede aplikowac, to mature bede miala zdana.