Jestem w związku z obcokrajowcem

[moll_y]

Napisane przez suleczka

Ale jak mam sobie odpuścić? Dużo uczuć zainwestowałam w ten związek, wszystkie moje plany na przyszłość...
Wiecie, co jest najśmieszniejsze? On się do mnie nie odzywa. Zdenerwował się, że się na niego gniewam, że powiedziałam mu, co o tym wszystkim myślę. Jak mogłam, skoro on zawsze był taki?

A co bedzie potem? co Ci podpowiada serce - ze to ten jedyny czy raczej ze i tak nic dobrego z tego zwiazku nie wyniknie? znam takich facetow, moze nie az takich ale takich ktorym klamstwa trzeba udowadniac blefem - oni juz zawsze beda tacy, nie zmienia sie ani dla Ciebie ani dla mnie ani dla zadnej z nas, dlatego kiedy z wiekiem straca powodzenie u kobiet - zaczna desperacko szukac bezpiecznej przystani, wtedy moze cos sie w nich zmieni ale napewno nie wczesniej
EDIT: skoro denerwuje Cie jego zachowanie i przestajesz je akceptowac to lepiej zastanow sie jak dlugo jeszcze zdolasz znosic jego szczeniackie przyzwyczajenia (lub jakkolwiek to nazwac)

[Malaja]

suleczka byłabyś poprostu głupia i naiwna gdybyś z nim została tylko dlatego,że już jesteście chwile ze sobą i dużo w ten związek zainwestowałaś.
Facet jest przed 40stką,to nie jest już mały chłopiec którego charakter można jeszcze kształtować,to dorosły facet...to on powinien być przykładem,to on powinien być twardy,podejmować poważne decyzje,stawiać sprawy jasno-TO FACET!!!!
Jeśli on zachowuje się jak podlotek którego główną frajdą są podrywy i flirty to nie wiem co Cię jeszcze przy nim trzyma.
Miłość okay,ale takie zachowanie dyskfalifikuje uczucia.
Według mnie rokowania na udany związek są nikłe,no chyba,że Tobie te flirty nie będą przeszkadzać.
Radzę otworzyć szeroko oczy.Nigdy nie jest za późno na nowe życie i związek choć początki napewno łatwe nie bedą,ale szkoda się męczyć przez reszte życia i wyczekiwać jego późnych powrotów do domu,opowieści o nowych koleżankach itd....tak nie zachowuje się osoba która jest w związku.Tak zachowuje się osoba dla której liczy się dobra zabawa a nie poważny,stały związek

[wenedka]

Zgadzam się z Malają (właśnie, miło Cię tu widzieć )
Jak tak łatwo przychodzi mu zdradzanie Cię, to dlaczego nie miałoby tak być za kilka lat?
Chyba że Ci to odpowiada...
___
Tż sobie graaaabi....

[suleczka]

Rozmawiałam z nim przed chwilą. Powiedział, że to był dowcip, że sobie zażartował a ja się wściekłam. A kiedy on usłyszał jak się wściekam to stanęła mu przed oczami wiecznie narzekająca żona i stwierdził, że jestem taka sama.Że on mnie nie zdradzał, ale teraz zacznie bo widzi, że wszystkie kobiety są takie same, potrafią tyko narzekać, krzycześ i się kłócić...

szkoda słów...

[wenedka]

Napisane przez suleczka

Rozmawiałam z nim przed chwilą. Powiedział, że to był dowcip, że sobie zażartował a ja się wściekłam. A kiedy on usłyszał jak się wściekam to stanęła mu przed oczami wiecznie narzekająca żona i stwierdził, że jestem taka sama.Że on mnie nie zdradzał, ale teraz zacznie bo widzi, że wszystkie kobiety są takie same, potrafią tyko narzekać, krzycześ i się kłócić...

szkoda słów...

Pogonić dziada..
Niezly dowcip swoja droga

[Malaja]

mówi,że teraz zacznie Cię zdradzać bo się wściekasz kiedy on sobie robi takie żarty?A jak według niego ma reagować kobieta ktorej zalezy?Przyjąc to z uśmiechem?

Nieeeeee no,tyle lat ma chłop na karku a się tak zachowuje.

Ja na Twoim miejscu przyjełabym taką taktyke(bo widze ze zostawić go nie zostawisz) ze nie odzywałabym się do niego,zero telefonów,smsów,jakiegoko lwiek kontaktu,czysta obojętność.Ciekawe jakby sie w tej sytuacji zachował.

[suleczka]

Faktycznie jeszcze wczoraj nie chciałam go zostawić. Myślałam, że coś wyjaśni, przeprosi, że będzie mu przykro. No to przeprosił.

Próbowałam mu wytłumaczyć, że poczułam się zraniona, że nie życzę sobie takiego zachowania. Nie zrozumiał. Nie wiedział, o co mi chodzi, bo przecież co on takiego zrobił? NO CO ON TAKIEGO ZROBIŁ???
Matko Święta, mam dość.
I niestety muszę przyznać, że nie po raz pierwszy mam go serdecznie dość. Czasami wydaje mi się, że stoję przed człowiekiem głuchoniemym. Próbuję mu wytłumaczyć mój babski punkt widzenia na sprawy erotyczne, ale to jest jak grochem o ścianę.
A ja się zachowuję jak uzależniona od faceta osoba. Wybaczam mu kolejne wybryki, no bo przecież mnie tam nie ma, może mu sie nudzi, może tak naprawdę się mylę, może pewne rzeczy odbieram inaczej, itd....tłumaczę sobie jego zachowanie na miliony sposobów, żeby go tylko oczyścić w swoich oczach i mu wybaczyć. A po co ja to wszystko robię???
Ja po prostu nie mam pojęcia w jaki sposób mogłabym o nim zapomnieć. Jak wymazac faceta z pamięci? Przestać o min myśleć w kółko?
Już kasowałam go z komputera, z telefonu, wyrzucałam wszystko, co mi go przypominało. Raz nawet zepsułam telefon, żeby mnie znowu nie podkusiło do niego dzwonić pierwsza, kiedy on mi zrobił przykrość. Pewien czas pracowałam popołudniami, żeby nie mieć szans go spotkać na necie. Tragedia, zgłupiałam do reszty, mózg mi wyparował, jestem jak kukiełka.
Wiecie? Jestem polonistką z wykształcenia. Nawet nie próboowałam szukac pracy w szkole, bo po co, skoro wyjadę do niego? Co mi to da, że zacznę pracę jako nauczycielka? Jak przeież ZARAZ pojadę do niego. To zaraz trwa 2 lata i mam wrażenie, że nigdy się nie skończy. A ja straciłam 2 lata życia na durne marzenia, które się nie spełnią, zamiast sobie życie tutaj układać. Czy spotkałyście kiedyś bardziej głupią, politowania godną osobę???

Jak powiedziała K. Grochola: "Nie mam żadnej woli, nie mówiąc już o silnej"

[kropka241]

Napisane przez suleczka

Faktycznie jeszcze wczoraj nie chciałam go zostawić. Myślałam, że coś wyjaśni, przeprosi, że będzie mu przykro. No to przeprosił.

Próbowałam mu wytłumaczyć, że poczułam się zraniona, że nie życzę sobie takiego zachowania. Nie zrozumiał. Nie wiedział, o co mi chodzi, bo przecież co on takiego zrobił? NO CO ON TAKIEGO ZROBIŁ???
Matko Święta, mam dość.
I niestety muszę przyznać, że nie po raz pierwszy mam go serdecznie dość. Czasami wydaje mi się, że stoję przed człowiekiem głuchoniemym. Próbuję mu wytłumaczyć mój babski punkt widzenia na sprawy erotyczne, ale to jest jak grochem o ścianę.
A ja się zachowuję jak uzależniona od faceta osoba. Wybaczam mu kolejne wybryki, no bo przecież mnie tam nie ma, może mu sie nudzi, może tak naprawdę się mylę, może pewne rzeczy odbieram inaczej, itd....tłumaczę sobie jego zachowanie na miliony sposobów, żeby go tylko oczyścić w swoich oczach i mu wybaczyć. A po co ja to wszystko robię???
Ja po prostu nie mam pojęcia w jaki sposób mogłabym o nim zapomnieć. Jak wymazac faceta z pamięci? Przestać o min myśleć w kółko?
Już kasowałam go z komputera, z telefonu, wyrzucałam wszystko, co mi go przypominało. Raz nawet zepsułam telefon, żeby mnie znowu nie podkusiło do niego dzwonić pierwsza, kiedy on mi zrobił przykrość. Pewien czas pracowałam popołudniami, żeby nie mieć szans go spotkać na necie. Tragedia, zgłupiałam do reszty, mózg mi wyparował, jestem jak kukiełka.
Wiecie? Jestem polonistką z wykształcenia. Nawet nie próboowałam szukac pracy w szkole, bo po co, skoro wyjadę do niego? Co mi to da, że zacznę pracę jako nauczycielka? Jak przeież ZARAZ pojadę do niego. To zaraz trwa 2 lata i mam wrażenie, że nigdy się nie skończy. A ja straciłam 2 lata życia na durne marzenia, które się nie spełnią, zamiast sobie życie tutaj układać. Czy spotkałyście kiedyś bardziej głupią, politowania godną osobę???

Jak powiedziała K. Grochola: "Nie mam żadnej woli, nie mówiąc już o silnej"

bardzo ci wspolczuje ze masz takiego dupka za tz. nie ma on za grosz szacunku do waszego zwiazku ani do ciebie skoro dla niego zarty to krzywdzenie ciebie
kiedys juz mowilas ze mialas taki kryzys aby go unikac.. czemu znow zaczelas sie z nim kontaktowac??

mi sie wydaje ze on jest jedyna osoba w swiecie ktora naprawde i szczerze kocha..

[Malaja]

suleczko...a co on takiego w sobie ma że tak go kochasz,chcesz?

Ja nie rozumiem,dlaczego z nim jesteś.
Jeśli nie ma mowy o wspolnym mieszkaniu narazie to kiedy bedzie?
Przycisnij go do muru,zapytaj czego od zycia oczekuje,jakie ma plany na przyszlosc.
Wydaje mi się,że to ty o wszytko zabiegasz,to ty wychpodzisz z inicjatywą,to ty przymykasz oczy,usprawieliwiasz...za stanów się czy warto.
Nie ważne ile byliście ze sobą,nie ważne ile się staciło energii,pieniędzy,czasu.. ..pomyśl ile możesz stracić będąc z nim nadal

[kropka241]

Malaja tez sie wlasnie zastanawialam co ten facet moze miec w sobie.. Przykro mi czytac ze dorosly facet moze byc taki nieodpowiedzialny..
Suleczko nie chce ci radzic.. nie chce namawiac.. ja bym sie w takim zwiazku nie odnalazla i zwijala manatki pokim mloda.. Mam nadzieje ze dasz rade!!

[6d4d53ed507eeb0815dd3e883934f7df1af843d7]

Suleczko: wyjasnij mi prosze: facet Cie zdradzil, powiedzial o tym, a ty go rozgrzeszasz bo Ciebie tam nie bylo i on sie nudzil

Nooo, nie wiem co powiedziec...

[kami_wroc]

suleczka zgodzę sie z dziewczynami - nie warto z nim dalej być.
Wiem, to może być bardzo ciężkie, ba na pewno będzie bo przecież
go kochasz a nie da się odkochać w jeden dzień czasami może trwać
to miesiącami i być bolesne ale zastanów sie co będzie dalej...
Jeśli wasz związek ma tak dalej wyglądać to mu podziękuj.
Zastanów sie nad tym wszystkim...
Najlepszym rozwiązaniem będzie szczera rozmowa w cztery oczy
chociaż z tego co piszesz, widzę , że nie da sie z nim
poważnie porozmawiać..ale spróbuj jeszcze raz.
Spytaj jak widzi wasz związek i przedstaw mu jasno swoja wizję
i oczekiwania - zobaczysz co powie i wtedy zdecydujesz.

[Imagine]

czesc dziewczyny, nie bylo mnie kilka dni bo bylismy z tz w Anglii na weekendzik. Widze, ze biedna Suleczka ma klopoty z tz :/ Mamy wielkie oczy razem z Graeme po przeczytaniu Twojej historii i dziwimy sie, ze jeszcze go nie koplas w tylek. Gosc sie zachowuje jak nastolatek, ktory to sie "nie wyszalal", mam wrazenie ze zalezy mu na tym, zeby miec kogos dla siebie, ale kogos kto bedzie akceptowal miliony jego kochanek. Nawet gdyby poza tymi wadami mial super zalety to ja bym sie na to nie pisala. Dziewczyny mowia, zeby z nim pogadac i oczywiscie to jest jedyne wyjscie, ale mam dziwne wrazenie, ze on sie boi doroslych rozmow, bo wogole sie boi DOROSNAC!
Pewnie, ze nielatwo sie z kims rozstac, ale chyba to jest najlepsze i jedyne wyjscie :/

p.s a to jego poczucie humoru...

[Gallinka80]

A ja jestem z włochem. Poznaliśmy się na necie, wymiana fotek potem tel, sms i ... spotkanie. Jesteśmy bardzo podobni do siebie, tego samego chcemy w życiu, oboje jesteśmy po długim związkach (on był z polką ). Spotykamy się co miesiąc. W styczniu albo w lutym ja pojade do niego. On kończy remontowac dom i chce żebym już tam z nim została. Ja nie mam nic przeciwko temu, mam nadzieje że znajde prace, jedyny problem to klimat, nasze Polskie lato jest dla mnie za gorące a co dopiero we Włoszech.
Wiem jaką opinie mają Włosi ale nie można wszystkich wrzucac do jednego worka Jestem optymistką
A porozumiewamy sie w 3 językach, polski, wloski i angielski.
Pozdrawiam.

[moll_y]

Napisane przez Malaja

Ja na Twoim miejscu przyjełabym taką taktyke(bo widze ze zostawić go nie zostawisz) ze nie odzywałabym się do niego,zero telefonów,smsów,jakiegoko lwiek kontaktu,czysta obojętność.Ciekawe jakby sie w tej sytuacji zachował.

To ja tez proponuje taktyke tyle ze ..nieco bardziej drastyczna, w skutkach moze okazac sie wstrzasajaca, jednak ja na twoim miejscu 'nie majac nic do stracenia' postapilabym tak, jak on z Toba postepuje, kto od miecza wojuje ten od miecza ..i takie tam ale - pamietaj ze faceci sa prosci (a niektore typy wybitnie..) i wiekszosc z nich nie rozpoznaje zadnych bledow wytykanych w rozmowach, szlochach, zalach etc. Takiemu trzeba metoda "poczuj na wlasnej skorze" - jak nie podziala to + rozmowa potem to pewnie juz nic nie podziala
Probowalas kiedys (np podczas wspolnego wyjscia do resto) zawieszac wzrok dluzej-niz-wypada na przystojnym kelnerze, facecie ze stolika obok tudziez innych dostepnych osobnikach plci przeciwnej? jak on reaguje na takie twoje zachowania? wiekszosc z nas posiada zapewne w gronie swoich przyjaciol jakiegos przystojniaka ktorego niekoniecznie kojarzy TZ - Suleczko a moze namowilabys jakiegos swojego kumpla zeby odegral role podrywacza i na oczach twojego TZ uwodzil Cie na wszystkie mozliwe sposoby; publicznie - zeby nie bylo spiec moze jestem radykalna ..ale obecnie przechodze period "zlosliwej malpy" i dlatego pisze to co podsuwa mi wyobraznia (mam nadzieje ze nie za duzo )
pozdrawiam Suleczko i trzymam kciuki, wiesz niecierpie tego typu facetow i wspolczuje ze musisz przezywac takie upokorzenia przez tego dupka (za przeproszeniem)

[suleczka]

Wogóle z nim nie rozmawiam i nie mam zamiaru. Już go nie tłumaczę, tłumaczyłam za pierwszym razem, a teraz widzę, że historia się powtarza. Już go drugi raz tłumaczyć nie będę. Wy wszystkie macie rację, koleś się zachowuje jak nastolatek - wino kobiety i śpiew. Nie muszę brać udziału w tej szopce. A że wiem, że nie mam szans go przegadać, bo równie dobrze mogłabym mówić do ściany, nie mam zamiaru nawet szukać ponownie kontaktu z nim. Niech sobie ta cisza trwa. Jeśli sobie przypadkiem o mnie przypomni, będę mu miała do powiedzenia tylko tyle, żeby sobie poszedł w diabły. Drugi raz sobie nie zmarnuję przez faceta życia. Dość mam wyobrażania sobie gdzie on jest i z kim a tym bardziej nie chcę słuchac jego zwierzeń.
ehhh, zaczynam nowe życie.
znowu.

[wenedka]

Suleczko Jeszcze kiedyś spojrzysz na to z innej strony. Lepiej wcześniej to zakończyć niż cierpieć całe życie.


___
Dziołchy, trzymajcie za mnie kciuki od środy do piatku włącznie- mam próbne

[moll_y]

Napisane przez suleczka

Wogóle z nim nie rozmawiam i nie mam zamiaru. Już go nie tłumaczę, tłumaczyłam za pierwszym razem, a teraz widzę, że historia się powtarza. Już go drugi raz tłumaczyć nie będę. Wy wszystkie macie rację, koleś się zachowuje jak nastolatek - wino kobiety i śpiew. Nie muszę brać udziału w tej szopce. A że wiem, że nie mam szans go przegadać, bo równie dobrze mogłabym mówić do ściany, nie mam zamiaru nawet szukać ponownie kontaktu z nim. Niech sobie ta cisza trwa. Jeśli sobie przypadkiem o mnie przypomni, będę mu miała do powiedzenia tylko tyle, żeby sobie poszedł w diabły. Drugi raz sobie nie zmarnuję przez faceta życia. Dość mam wyobrażania sobie gdzie on jest i z kim a tym bardziej nie chcę słuchac jego zwierzeń.
ehhh, zaczynam nowe życie.
znowu.

Suleczka trzymam za to zeby Ci sie udalo wszystko to o czym pisalas, wiesz ze to jedyny rozsadny wybor - odejsc od niego,wszystko sie pouklada zobaczysz wiem ze latwo pisac ale przeciez musimy byc silne

[szperrr]

Oooooooo.. co za nastroje

Suleczko, pozwol, ze wtrace sie do rozmowy: BUTEM TEGO GOSCIA!

Lea, booooski avatar to nadal chcesz Hanke na narzeczona?


A tak poza tym, to buziaki Wam wszystkim

[cuciola]

czesc dziewczynki!

Suleczko moge tylko zacytowac slowa szperr..butem go!
ahh!

troche fajnych moich wiesci teraz

-w weekend bylismy w gorach na strefie bezclowej..udalo mi sie juz kupic prezent na gwiazdke dla ukochanego
on ponoc tez kupil
zaopatrzylam sie w 2 kosmetyki-puder prasowany i szminke marki Deborah
a na straganach siwatecznych zakupilam lisc zanurzony w zlocie..jest piekny!
jak prawdziwy lisc ale zloty!

-poza tym zamowilismy bilety na samolot na marzec
jaaaak sie ciesze!

-w przyszlym tygodniu koncza sie wyklady i zacznie sie sesja od stycznia wiec bede troche czesciej sledzila co piszecie

-a 17 grudnia mam urodzinki juz 21

[6d4d53ed507eeb0815dd3e883934f7df1af843d7]

Napisane przez cuciola

-a 17 grudnia mam urodzinki juz 21

Ja tez 17 hihi, ale nie 21

[cuciola]

lea29 to bedziemy razem swietowac na forum

[Malaja]

suleczko najwyższy czas zrobić porządek ze swoim zyciem,nigdy nie jest za późno

Wenedko trzymam kciuki Dziś środa więc....

A u mnie dobrze,w miare....te rozłąki nasze nam wogóle nie służsza,czesciej się kłocimy i jesteśmy poddenerwowani,no cóż taki urok związku na dległość ale myślę,że dam rade

Prezent już zakupiłam:koszulke polo i perfum jeszcze tylko dokupię bokserki,jakies slodycze i bedzie ze mnie : )

powinnam się uczyć ale "Gotowe na wszystko" sezon 2 na płycie przed moim nosem nie może tak leżeć i się kurzyć

Buziaki

[kropka241]

Lea, cuciola to fajnie.. podwojne swieto na watku

Lea ty nie 21 a 18

Malaja zazdroszcze ze masz juz prezent a jeszcze zazdroszcze gotowe na wszystko na dvd.. mmmm....
dasz rade!! zobaczysz juz niedlugo..
a tak zapytam bo mi umknelo gdzies : kiedy wasz slub?? macie juz ustalona date??

[6d4d53ed507eeb0815dd3e883934f7df1af843d7]

My z Olivierem trzymamy kciuki za nasze maturzystki

[kropka241]

my tez

[szperrr]

Juz teraz probne??! A mi sie wydawalo, ze to dopiero ok. 100dniowki zazwyczaj Skleroza

Oczywiscie trzymam kciukasy

Lea, Ty juz chyba mowilas, ale mieszkasz daleko od Londynu? A moze jakies mamuskowe spotkanko bysmy zorganizowaly?? Nie-mamuskowe tez mogloby byc

[wenedka]

Dzięki za trzymanie kciuków, dziewczęta
Bylo ok.
Tekst do czytania ze zrozumieniem w porządku, w wypracowaniu polałam trochę wody i poszło
I przyszedł mi prospectus z Uni of Sheffield

Szperr, bo my mamy 2 razy próbne :/

[6d4d53ed507eeb0815dd3e883934f7df1af843d7]

Dobry pomysl, szperrr, ale musimy zaczekac, az ja sie w stolicy mody bede mogla pokazac, bo teraz to mnie nawet do slamsow nie wpuszcza

[szperrr]

Wenedtka, 2 probne?? To nowy sposob na dodatkowe zestresowanie maturzystow??

Lea, marudzisz Mozemy spotkac sie na przedmiesciach