Jestem w związku z obcokrajowcem

[wenedka]

Leila, pisze się I just want to lick your boots, my future mother-in-law
A tak serio, to jak pisze Kropka- że miło było poznać i masz nadzieję, że będzie wam dane poznać się bliżej
Ja bym napisała swojej I love your cooking i byłaby wniebowzięta

A co do linii baby, to mi po drodze, bo z Nottingham do Sheffield jest 40min drogi

imperdible, piszę polski, angielski oczywiście rozszerzony i historię rozszerzoną i to jest moja zmora, bo jestem w biochemie, więc mam kupę pracy. No i chcę dostać się na ten głupi angielski uniwerek, więc wypadałoby mieć overalla tak 70-75%, bo to już ładnie wygląda.

Kropka, zapewne masz ważniejsze sprawy na głowie, niż to kiedy wenedka leci Ja tez wielu rzeczy nie pamiętam



Tż zmusił mnie, żebym wybrała sobie prezent na urodziny

No to w końcu wybrałam jakiś naszyjnik z ważką, bo jęczał godzinę (!!). Teraz będę mogła obwiesić się jak choinka

[wenedka]

Żyjeta, babuszki?

[kropka241]

ok.. to ja wam opisze co sie nam zdarzylo jak brat tz z mama i dziewczyna wyjezdzali.. wstyd byc polakiem przez takich:

wiecie ze mielismy gosci. Tz brat z dziewczyna powiedzieli nam jakis czas temu ze przylatuja a jego mama jak sie dowiedziala to powiedziala ze tez bedzie bo z mlodszym bratem tz nie widziala sie ponad 2 lata i postanowila wynajac mieszkanie na stronie noce.pl tak jest sporo taniej niz w hotelach i ma sie zwykle fajne mieszkanie do swojej dyspozycji. wynajela na 3 noce dwupokojowe mieszaknie niedaleko nas (my mamay tylko 2 pokojowe mieszkanie wiec byloby ciasno) Pierwsza noc wszyscy spedzili u nas a na drugi dzien poszlismy do tego mieszkania. zaplacili za 3 noce zostawili rzeczy i generalnie caly czas bylismy u nas a oni tam tylko spali.
dzien przed wylotem przy okazji zwiedzania niestety zgubili klucz i okazalo sie to dopiero o 22:00 wiec zadzwonilam do wlascicielki mieszkania ze ta noc zstana u nas ale ze chcemy sie wczesniej dzis spotkac odebrac nasze rzeczy z mieszkania (walizki paszporty i generalnie wszystko) i wlascicielka powiedziala ze nie ma problemu

Poszlismy tam we srode i czekamy, jakas kobieta do nas mowi dokladanie te slowa:
-A wy tu do kogo?? [bardzo nieprzyjemnym tonem](generalnie przez caly pobyt tam za kazdym razem jak sasiedzi ich widzieli to byly nieprzyjemne komentarze ze kto to jest, do kogo, po co i kiedy pojada)
wiec ja po takim powitaniu powiedzialam ze niewazne do kogo my tu przyszlismy i czekalam dalej a babka mowi ze to kamienica ze brama zamknieta jest i ze obcy tam nie wejda bo nie i ze do kogo to my przychodzimy (i dalej to wszystko takim wrogim tonem jak do intruzow) no to ja nic i czekam.. w koncu bylismy umowieni a ta babka znow sie spozniala,
dzwonie do niej a ona ze jej mama zaraz przyjdzie i nam otworzy..
co sie okazuje??
ze ta babka to byla mam tej kobiety co od niej wynajelismy mieszkanie. wrocila do nas i powiedziala ze ona nas nie wpusci bo przyszlismy w 5 + Adrian a na umowie jest ze 3 osoby i ze ona nam nie otworzy i to nasz problem ze nie mamy klucza!!
chyba z pol godziny sie z nia klocilismy okazalo sie ze ona ma to gdzies ze oni zapalcili za ten wyajem i dali jej 200zl depozytu i ze nie otworzy za zadne skarby bo to jej mieszkanie.

Dopiero jak postraszylam ze dzwonie na policje ze nie chce sobie przywlaszczyc paszporty dokumenty i rzeczy to otworzyla drzwi..

Oczywiscie depozytu nie oddala.. bedzie miala na nowy zamek ale chyba nie zaplaci 200zl za zamek co??

[szien]

Napisane przez kropka241

ok.. to ja wam opisze co sie nam zdarzylo jak brat tz z mama i dziewczyna wyjezdzali.. wstyd byc polakiem przez takich:

wiecie ze mielismy gosci. Tz brat z dziewczyna powiedzieli nam jakis czas temu ze przylatuja a jego mama jak sie dowiedziala to powiedziala ze tez bedzie bo z mlodszym bratem tz nie widziala sie ponad 2 lata i postanowila wynajac mieszkanie na stronie noce.pl tak jest sporo taniej niz w hotelach i ma sie zwykle fajne mieszkanie do swojej dyspozycji. wynajela na 3 noce dwupokojowe mieszaknie niedaleko nas (my mamay tylko 2 pokojowe mieszkanie wiec byloby ciasno) Pierwsza noc wszyscy spedzili u nas a na drugi dzien poszlismy do tego mieszkania. zaplacili za 3 noce zostawili rzeczy i generalnie caly czas bylismy u nas a oni tam tylko spali.
dzien przed wylotem przy okazji zwiedzania niestety zgubili klucz i okazalo sie to dopiero o 22:00 wiec zadzwonilam do wlascicielki mieszkania ze ta noc zstana u nas ale ze chcemy sie wczesniej dzis spotkac odebrac nasze rzeczy z mieszkania (walizki paszporty i generalnie wszystko) i wlascicielka powiedziala ze nie ma problemu

Poszlismy tam we srode i czekamy, jakas kobieta do nas mowi dokladanie te slowa:
-A wy tu do kogo?? [bardzo nieprzyjemnym tonem](generalnie przez caly pobyt tam za kazdym razem jak sasiedzi ich widzieli to byly nieprzyjemne komentarze ze kto to jest, do kogo, po co i kiedy pojada)
wiec ja po takim powitaniu powiedzialam ze niewazne do kogo my tu przyszlismy i czekalam dalej a babka mowi ze to kamienica ze brama zamknieta jest i ze obcy tam nie wejda bo nie i ze do kogo to my przychodzimy (i dalej to wszystko takim wrogim tonem jak do intruzow) no to ja nic i czekam.. w koncu bylismy umowieni a ta babka znow sie spozniala,
dzwonie do niej a ona ze jej mama zaraz przyjdzie i nam otworzy..
co sie okazuje??
ze ta babka to byla mam tej kobiety co od niej wynajelismy mieszkanie. wrocila do nas i powiedziala ze ona nas nie wpusci bo przyszlismy w 5 + Adrian a na umowie jest ze 3 osoby i ze ona nam nie otworzy i to nasz problem ze nie mamy klucza!!
chyba z pol godziny sie z nia klocilismy okazalo sie ze ona ma to gdzies ze oni zapalcili za ten wyajem i dali jej 200zl depozytu i ze nie otworzy za zadne skarby bo to jej mieszkanie.

Dopiero jak postraszylam ze dzwonie na policje ze nie chce sobie przywlaszczyc paszporty dokumenty i rzeczy to otworzyla drzwi..

Oczywiscie depozytu nie oddala.. bedzie miala na nowy zamek ale chyba nie zaplaci 200zl za zamek co??

o ku*wa

[Malaja]

kropka dobrze ze policją postraszyłas,az strach by bylo pomyslec co by bylo gdyby babka rzeczywiscie nie chciala otworzyc....szok!
Zawsze w takich sytuacjach zapomniam o wydanych pieniądzach i ciesze sie z odzyskanych rzeczy.....raz tylko nie wiem czy tu opisywałam jak przed odlotem do madrytu musialam wykupić nowy bilet bo nie mialam dokumentu potwierdzającego moja zniżke(w biurze podróży okazuje sie ten dokument i nie wiem czemu wymagali tego na lotnisku) co mnie kosztowało niemało bo 220 euro za bilet który mozna kupić juz za 50 euro,wkurzylam sie rowno ale jako ze mialam potem nastepny lot wolałam go nie przegapić.Niecierpię takich wydatków,zbędnych wydatków.

Ja sie dzis pakuje Już sie nie moge doczekać,wkurza mnie tylko fakt ze pewnie bede musiala jechac w plaszczu a tam cieplo i gdy wróce w kwietniu plaszcz bede musiala tachac ze soba :/ ale co tam najwazniejsze ze lece

[Brudaskita]

[traci]

Napisane przez kropka241

ok.. to ja wam opisze co sie nam zdarzylo jak brat tz z mama i dziewczyna wyjezdzali.. wstyd byc polakiem przez takich:

wiecie ze mielismy gosci. Tz brat z dziewczyna powiedzieli nam jakis czas temu ze przylatuja a jego mama jak sie dowiedziala to powiedziala ze tez bedzie bo z mlodszym bratem tz nie widziala sie ponad 2 lata i postanowila wynajac mieszkanie na stronie noce.pl tak jest sporo taniej niz w hotelach i ma sie zwykle fajne mieszkanie do swojej dyspozycji. wynajela na 3 noce dwupokojowe mieszaknie niedaleko nas (my mamay tylko 2 pokojowe mieszkanie wiec byloby ciasno) Pierwsza noc wszyscy spedzili u nas a na drugi dzien poszlismy do tego mieszkania. zaplacili za 3 noce zostawili rzeczy i generalnie caly czas bylismy u nas a oni tam tylko spali.
dzien przed wylotem przy okazji zwiedzania niestety zgubili klucz i okazalo sie to dopiero o 22:00 wiec zadzwonilam do wlascicielki mieszkania ze ta noc zstana u nas ale ze chcemy sie wczesniej dzis spotkac odebrac nasze rzeczy z mieszkania (walizki paszporty i generalnie wszystko) i wlascicielka powiedziala ze nie ma problemu

Poszlismy tam we srode i czekamy, jakas kobieta do nas mowi dokladanie te slowa:
-A wy tu do kogo?? [bardzo nieprzyjemnym tonem](generalnie przez caly pobyt tam za kazdym razem jak sasiedzi ich widzieli to byly nieprzyjemne komentarze ze kto to jest, do kogo, po co i kiedy pojada)
wiec ja po takim powitaniu powiedzialam ze niewazne do kogo my tu przyszlismy i czekalam dalej a babka mowi ze to kamienica ze brama zamknieta jest i ze obcy tam nie wejda bo nie i ze do kogo to my przychodzimy (i dalej to wszystko takim wrogim tonem jak do intruzow) no to ja nic i czekam.. w koncu bylismy umowieni a ta babka znow sie spozniala,
dzwonie do niej a ona ze jej mama zaraz przyjdzie i nam otworzy..
co sie okazuje??
ze ta babka to byla mam tej kobiety co od niej wynajelismy mieszkanie. wrocila do nas i powiedziala ze ona nas nie wpusci bo przyszlismy w 5 + Adrian a na umowie jest ze 3 osoby i ze ona nam nie otworzy i to nasz problem ze nie mamy klucza!!
chyba z pol godziny sie z nia klocilismy okazalo sie ze ona ma to gdzies ze oni zapalcili za ten wyajem i dali jej 200zl depozytu i ze nie otworzy za zadne skarby bo to jej mieszkanie.

Dopiero jak postraszylam ze dzwonie na policje ze nie chce sobie przywlaszczyc paszporty dokumenty i rzeczy to otworzyla drzwi..

Oczywiscie depozytu nie oddala.. bedzie miala na nowy zamek ale chyba nie zaplaci 200zl za zamek co??

Zachowanie niektorych Polakow mnie zawze zadziwialo.
Skad w ludziach tyle jadu i zlosci?

[Sweetheart86]

.

[Saanka]

Oj co tu tak cichutko?

Sweetheart~
Zdążyłam przeczytać Twoją historię zanim ją usunęłaś, jestem z Tobą

Szien
Jak to się stało że trafiłaś do Finlandii? Ja też chcę! Swoją drogą, mój Fin przyjeżdża w maju, zaraz po mojej maturce więc mam teraz dodatkową motywację

[kropka241]

no wlasnie ja nie przeczytalam historii sweetheart i jestem niepocieszona

[koculek]

Napisane przez kropka241

no wlasnie ja nie przeczytalam historii sweetheart i jestem niepocieszona

ja tez nie mialam okazji, nie mam za duzo czasu na wizaz

[wenedka]

Edytowanie postów w ten sposób to jest niszczenie zawartości forum, czyli złamany został regulamin

[szien]

Napisane przez Saanka

Oj co tu tak cichutko?

Sweetheart~
Zdążyłam przeczytać Twoją historię zanim ją usunęłaś, jestem z Tobą

Szien
Jak to się stało że trafiłaś do Finlandii? Ja też chcę! Swoją drogą, mój Fin przyjeżdża w maju, zaraz po mojej maturce więc mam teraz dodatkową motywację

rzuciłam studia w PL, rozstałam sie z chłopakiem z którym byłam prawie 6 lat, traf chciał, że poznałam Fina, przeniosłam się do Suomi, zaczęłam tam prace. Co potem okazało się, mój szef był obleśnym napaleńcem, a mój nowy chłopak (też fin) kompletnym idiotą. Więc rzuciłam wszystko w cholerę, wróciłam do PL, pobyłam kilka tygodni, wyjechałam do Anglii i po miesiącu poznałam mojego obecnego Tż'a, który mi przywrócił wiarę w ludzi, choć sam świętym nie jest
no i w międzyczasie dostałam się tutaj na polibudę, ale nie długo przenoszę się do UK na studia

Napisane przez kropka241

no wlasnie ja nie przeczytalam historii sweetheart i jestem niepocieszona

Napisane przez koculek

ja tez nie mialam okazji, nie mam za duzo czasu na wizaz

Napisane przez wenedka

Edytowanie postów w ten sposób to jest niszczenie zawartości forum, czyli złamany został regulamin

ejj.... ja nie przeczytałam...

[Brudaskita]

[kropka241]

a ja sie zastanawiam jak fasolka nowej mamusi na watku

[traci]

Napisane przez kropka241

no wlasnie ja nie przeczytalam historii sweetheart i jestem niepocieszona

Kurcze ja tez nie zdazylam ,ale mnie denrwuje cos takiego.

[GoniaJ]

Hej Laseczki, sorki ze zaniedbalam was ostatnio, ale jestesmy na etapie przeprowadzki, w piatek bedziemy juz na nowych smieciach (alleluja!!!), a po za tym moj mezul wylatuje do iraku za 2 tyg. i jest tyle tego do ogarniecia...ahhhh....
Fasolinka rosnie w brzuszku, w poniedzialek ide na pierwsza wizyte do szpitala, mam nadzieje ze beda tam na mnie czekac same dobre wiadomosci i ze moj babelek rosnie jak trzeba caly i zdrowy.
Sciskam was wszystkie

[kropka241]

Gonia to ja napewno bede trzymac kciuki.. wiesz ze musisz sie oszczedzac.. my przeprowadzalismy sie 2 tygodnie przed porodem sie odzwigalam i chyba dlatego akcja zaczela sie miesiac wczesniej wiec masz nie wyglupiac sie i wszystko spokojnie

pamietaj ze ciezarna nie powinna dzwigac wiecej niz 3kg

[wenedka]

Gonia trzymam kciuki, aby było wszystko dobrze! ))

A Wy trzymajcie kciuki za mnie, bo jutro mam próbną historię i nie chcę, by historyca się mnie wyrzekła

[suleczka]

Witam witam, to znowu ja

Wszystkie tegoroczne maturzystki chciałabym poinformować, że zamieniłabym się z nimi miejscami. Jednak druga strona biurka - ta uczniowska - jest zedcydowanie bezpieczniejsza i przyjemniejsza, co ostatnio doceniłam...i naprwdę wolałabym teraz do matury przygotowywać siebie a nie innych do egzaminów...

Nie czuję się co prawda jak babuleńka, ale mam straszną ochote powiedzieć: za moich czasów...

No właśnie, za moich czasów dzieci jakieś inne były. Nie mówię o wszystkich, mam lekcje w szkole podstawowej i jest naprawdę fajnie. Miłe i grzeczne dzieciaczki. Może dlatego miłe i grzeczne, bo młode...

Mam też lekcje w pierwszej gimnazjum. Nie da się o nich powiedzieć 'dzieciaczki". Wogóle nic miłego się o nich nie da powiedzieć. Kiedy miałam iśc do nich na pierwszą lekcję, usłyszałam szereg kazań od wszystkich nauczycieli: Kiedy tylko wejdziesz, to od razu zacznij krzyczeć. jesli nie będziesz krzyczeć to oni cię skończą. Nie mysl sobie, że możesz ich traktować jak ludzi. Jeśli zaczniesz ich traktować po ludzku oni to wykorzystają i cię zniszczą....itd

[kropka241]

wenedka da sie zrobic

suleczko ja sobie dzis pomyslalam ze musze juz byc z innego jakiegos pokolenia bo to co ja robilam majac lat 15 robia teraz 10 latki

[suleczka]

Pomyslałam, że przesadzają. Poszłam na tę pierwszą lekcję i przekonałam się, ze prawdę mówili. Uciszyć ich mogą tylko niezapowiedziane kartkówki, niezapowiedziane dyktanda i niezapowiedziane pytanie. A także ujemne punkty w tabelach zachowań i uwagi. Ale to szystko działa tylko na krótko, co za chwilkę te dialy są juz z powrotem sobą. Nie posiedzą chwili spokojnie, biją się i kłócą między sobą, nic im nie pasuje, wynajdują tysiące powodów dla których nie zrobili tego czy tamtego i tak dla jaj rozwalają każdemu lekcje, bo zanim się ich uspokoi tymi wszystkimi niezapowiedziamymi to pół lekcji mija...

Naprawdę, za moich czasów dzieci były inne...

[suleczka]

Tak Kropka, my wogóle jesteśmy całkiem innym pokoleniem. A teraz nauczyciele nie reagują, bo co zrobić? zawołać rodzica na pomoc? A rodzić sam się własnych dzieci boi i koło się zamyka.

[wenedka]

Suleczko, a ja mówiłam, ze to diabły!!! Jedynki stawiaj i już

Kropka, mam nadzieję, że się jakoś spiszę

[suleczka]

Stawiam, Wenedko, stawiam

[szien]

Napisane przez kropka241

wenedka da sie zrobic

suleczko ja sobie dzis pomyslalam ze musze juz byc z innego jakiegos pokolenia bo to co ja robilam majac lat 15 robia teraz 10 latki

Napisane przez suleczka

Tak Kropka, my wogóle jesteśmy całkiem innym pokoleniem. A teraz nauczyciele nie reagują, bo co zrobić? zawołać rodzica na pomoc? A rodzić sam się własnych dzieci boi i koło się zamyka.

kropka z tego co się mi wydaje, chyba jesteśmy z podobnego rocznika... babciu

też mam wrażenie, że byłam wychowana w epoce kamienia łupanego tym bardziej jak się przejadę z gimnazjalistkami autobusem. 15 min drogi a ja się czuję jakbym brała udział w jakiejś szopce...

[kropka241]

szien ja za kilka dni bede miala cwierc wieku

ps. jak widze 14latke z makijazem a na dzien typy smoky eyes to sobie mysle ze jak ja bylam w tym wieku to nam nawet w szkole paznokci lakierem bezbarwnym nie mozna bylo malowac a co dopiero cienie i to tak mocno!!

[szien]

no to ja jestem rok młodsza, w 24 czerwca będzie 24
ja już chyba przestanę urodziny obchodzić

[szperrr]

aale Wy stare dooopy jestescie

ps. Suleczko, glowa do gory, jakos to pojdzie Obys nie dala im sobie na glowe wlezc od poczatku A propos, kolezanka z klasy uczy w gimnazjum matematyki.. pierwszego dnia klasa poinformowala ja, jakie ona ma ograniczenia a jakie oni maja prawa
Typu: Jak uczen uderzy nauczyciela, to bedzie mial problem, wizyty u dyrektora i psychologa, a jak odwrotnie, to do sadu i moze sie to skonczyc zakazem uprawiania zawodu. Mnie to rozwalilo

[szien]

Napisane przez szperrr

aale Wy stare dooopy jestescie

ps. Suleczko, glowa do gory, jakos to pojdzie Obys nie dala im sobie na glowe wlezc od poczatku A propos, kolezanka z klasy uczy w gimnazjum matematyki.. pierwszego dnia klasa poinformowala ja, jakie ona ma ograniczenia a jakie oni maja prawa
Typu: Jak uczen uderzy nauczyciela, to bedzie mial problem, wizyty u dyrektora i psychologa, a jak odwrotnie, to do sadu i moze sie to skonczyc zakazem uprawiania zawodu. Mnie to rozwalilo

mądra taka że ma te naście lat



EDIT: Teraz to już chyba nie bardzo. Zmieniło się prawo i nauczyciel to funkcjonariusz państwowy więc nawet za obelgę słowną uczeń może dostać wyrok sądowy. Już nawet chyba taka sytuacja była. Uczeń sponiewierał nauczycielkę i skończyło się wszystko w sądzie za obrazę funkcjonariusza państwowego.