Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY

[schaetzchen]

Ja mam zwykly, nie pachnie tak jak jasmin na krzaku - jest bardziej slodki i troche duszacy, ale do mieszanek OK. Ale nie dorownuje moim faworytom: rumiankowi i róży...

[IlonaP]

Napisane przez schaetzchen

Ilona, na Ciebie moźna liczyć Pojde dzis w jeszcze jedno lub dwa miejsca, bo mam chwilke, jesli tam nie kupie, to chyba sie do Ciebie usmiechne. A czego ode mnie chcialabys sprobowac?

to czekam na odzew, a co tam ciekawego ukrywasz w czeluściach szafek i lodówki? ja ostatnio zbaczam w kierunku mydełek, strasznie mnie fascynują, ale zrobić samodzielnie się boję, wiadomo ług + dzieci itd, może jakby mi ktoś na żywo pokazał krok po kroku, bo czytanie to w tym przypadku za mało...

zrobiłam właśnie na szybko balsam do ust z masła mango 4g, wosku 2g i jojoby 4g, dodałam 2-3kr pomarańczy i 1 rumianku rzymskiego, stygnie, a pachnie miodzio

[schaetzchen]

Mmmm, opis pysznosci, ja ciągle wykańczam moje masełko ustowe pomarańczowo-miętowe (takie klimaty były dobre latem )

Z mydeł mam tylko beldi i bardzo je polecam, ale nie wiem czy się odwaźysz, coś mi świta, źe pisałaś o naczynkach? Wieczorem podeślę Ci listę róźnych dobroci, ale obawiam się że wszystko masz (pamiętam, że pod Twoim wpływem kupowałam sporo produktów).
Idę dziś na Świętokrzyską, mam nadzieję, źe nie pójdę z torbami...

[IlonaP]

Napisane przez schaetzchen

Mmmm, opis pysznosci, ja ciągle wykańczam moje masełko ustowe pomarańczowo-miętowe (takie klimaty były dobre latem )

Z mydeł mam tylko beldi i bardzo je polecam, ale nie wiem czy się odwaźysz, coś mi świta, źe pisałaś o naczynkach? Wieczorem podeślę Ci listę róźnych dobroci, ale obawiam się że wszystko masz (pamiętam, że pod Twoim wpływem kupowałam sporo produktów).
Idę dziś na Świętokrzyską, mam nadzieję, źe nie pójdę z torbami...

żartujesz i vice versa

no właśnie mam ochotę na beldi i nawet się zastanawiałam czy nie złożyć zamówienia, ale tak z ręką na sercu, to właściwie nie miałabym co do tego dołożyć, no może jeszcze pumeks i rozsądek zwyciężył

[Adora Belle]

Napisane przez schaetzchen

O tak, miałam podobne skojarzenia
Lotusa używałam dość dawno i teraz nie pamiętam jak pachnial (poza tym, że ładnie, ziołowo chyba). chcę dać temu lotosowi z ecospa szansę - ukręcę "podróbkę" lotusa - w orzechu laskowym będą pływać olejki eteryczne lotosu, geranium i drzewka różanego (ze strony clarinsa: "Essential oils of Rosewood and Geranium and Lotus extract purify and normalize combination and oily skin while Hazelnut oil helps prevent moisture loss and prevent signs of aging." myślę, że nie stanie się nic złego, jak ekstrakt z lotosa zastąpię olejkiem )
No ale ciągle tego nie umieszałam, bo nie mogę dorwać drzewka różanego.

A ja myślałam o tym: http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=836 - chociaż to mieszanka olejków, których nie cierpię z tymi, które uwielbiam.
Ech, chyba przyjdzie mi wystawić część zbiorów na wymianę. Honeyquat wysusza włosy, lotos capi, flawonoidy też nie budzą zachwytu nosa i naczynek...Dobrze że na gumiaka się nie skusiłam, bo pewnie też by mnie rozczarował.
Ale parę rzeczy mnie zachwyciło, o czym w przyszłym tygodniu
przy okazji póki pamiętam - pisałyście o maceracie pietruszkowym. W aptekach są taniutkie kapsułki z olejowym wyciągiem z pietruszki - na czosnkowy oddech działają fenomenalnie, może i warto na skórze przetestować.

[IlonaP]

Zrobiłam następne cudo, z połowy porcji i małymi modyfikacjami:
1] okazało się, że zostało mi jeno 17ml HA więc dołożyłam hydrolatu róży do 20ml
2] użyłam żelu aloesowego z przepisu mazideł, który to znalazłam przy okazji wczorajszej "inwentaryzacji", żel nie przepis
3] zamiast d-pantenolu, który zwyczajowo dodaję wraz z alantoiną do żelu HA użyłam ekstraktu z soi [wreszcie]

wyszło całkiem fajne, gęstawe serum koloru beżowego, przelałam do buteleczki i całkiem ładnie wygląda
będę używać zamiast żelu HA w serach ekspress
uwaga: faktycznie gliceryna daje niezbyt komfortowe uczucie lepkości

[pranie]

Schaetzchen, to Ty szukalas drzewka rozanego? akurat dzis przechodzilam kolo zielarni na rogu zgody i marszalkowskiej, tam jest. Nawet zakupilam

[schaetzchen]

Niemoźliwe! W tej zielarni na Złotej? (bo inny "szeroko pojęty" róg Zgody i Marszałkowskiej nie przychodzi mi do głowy ) Byłam tam w poniedziałek i nie mieli. Ale dziś kupiłam na Świętokrzyskiej. Widziałam tam też olejek pichtowy - ktoś go tu poszukiwał - była jeszcze jedna buteleczka.
A ja kupiłam to drzewko i melisę. A inne dobra... cóż... uodporniłam się na nie. Kiedyś zawsze chciałam kupić pół tej drogerii. A dziś - tylko te dwa olejki

Ilona, jakbyś chciała wypróbować beldi, to mogę Ci wysłać.

[pranie]

Dokladnie tam, na pewno jest bo stoi u mnie w lazience Drzewko rozane, aniba roseadora, nie zadna kompozycja. Pichtowy tez byl. Ja nabylam jeszcze neroli

[schaetzchen]

No to fajnie miałam olejek pod nosem, a szłam na Świętokrzyską - ale za to miałam miły spacer.

PS. masz cudny awatar! Te nóżki!

[pranie]

Dzieki, hehe - najlepsze jest to co trzyma w reku - szampon miodowy

[schaetzchen]

właśnie się zastanawiałam co to takiego Bo na butelkę z mlekiem za ciemne, potem przyszedł mi do głowy pilot, ale to już perwersja. Szampon miodowy jest jak najbardziej na miejscu Towarzyszko Olejomaniaczko!

[pranie]

Swiete slowa, olejomaniaczka sie ze mnie zrobila pelna geba - wlasnie zamowilam oleje: migdalowy, z orzechow laskowych, z pestek moreli i lniany, do tego wosk, lanoline i maslo kakaowe.. Bede krecic maselka ustowe dla przyjaciolek, zeby im udowodnic, ze nie zwariowalam Ilona, pozwole sobie skorzystac z Twojego slodko brzmiacego przepisu na maselko (troche tylko zmodyfikuje sklad) i olejek do mycia.

[IlonaP]

to nie mój jeno ZySK-owy - trąci mi gumą balonową o "smaku" pomarańczowym [ach, moja młodości]

[chooomik]

Napisane przez Adora Belle

przy okazji póki pamiętam - pisałyście o maceracie pietruszkowym. W aptekach są taniutkie kapsułki z olejowym wyciągiem z pietruszki - na czosnkowy oddech działają fenomenalnie, może i warto na skórze przetestować.

!!!! nie pamietasz moze jak sie to to nazywa? chetnie zgłaszam sie do królikowania, bo maceratu z pietruchy jeszcze nie nastawiłam, a i czosnku z TZem sobie ostatnio nie skąpimy w ramach naturalnego leczenia, bo oboje zasmarkani jestesmy - więc się przyda .

Wykapałam się właśnie w maśle shea - było booosko

[Adora Belle]

Napisane przez chooomik

!!!! nie pamietasz moze jak sie to to nazywa? chetnie zgłaszam sie do królikowania, bo maceratu z pietruchy jeszcze nie nastawiłam, a i czosnku z TZem sobie ostatnio nie skąpimy w ramach naturalnego leczenia, bo oboje zasmarkani jestesmy - więc się przyda .

Wykapałam się właśnie w maśle shea - było booosko

po prostu wyciąg z pietruszki: http://www.aptekaslonik.pl/prod_info...oducts_id=3046. Produkowane toto jest na Białorusi, ale używam już trzeciego opakowania i żyję Na nic podobnego się nie natknęłam, to chyba jedyny taki produkt na naszym rynku.

[IlonaP]

fajna rzecz ta pietruszka, ale chyba bym wogole nie wyszła z łazienki przy ilościach płynów jakie pochłaniam
Schaetzchen, chyba sobie na razie odpuszczę to mydełko, , chyba że masz ochotę na coś z moich skarbów

[schaetzchen]

Wiesz, i tak składam zaraz zamówienia w mazidłach i ZSK, tylko dopracuję listę zakupów (to znaczy chcę się ograniczyć do absolutnego minimum... ale ponieważ planuję że będą to ostatnie zakupy w tym roku, to pewnie zaszaleję...). Ale bardzo dziękuję za propozycję!

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez schaetzchen

będą to ostatnie zakupy w tym roku

Schaetzchen, jestem pełna podziwu Twoje ostatnie akcje mnie po prostu zawstydzają (choć ja we wrześniu nie kupiłam NICZEGO, wyobraźcie sobie - za to w październiku były już zakupy w EcoSpa i MUSZĘ zamówić kwasy w ZySK-u...)

[schaetzchen]

Wiesz, to póki co tylko takie postanowienie, ale zamierzam być twarda! Trochę teź zachęca mnie do tego fakt, źe w zeszłym roku moje listopadowe (wiadomo, Święta za pasem!) zakupy wędrowały dzięki poczcie polskiej tylko jej znanymi drogami... i doszły po Nowym Roku A mamy juź październik, więc...

[IlonaP]

Napisane przez schaetzchen

Wiesz, to póki co tylko takie postanowienie, ale zamierzam być twarda! Trochę teź zachęca mnie do tego fakt, źe w zeszłym roku moje listopadowe (wiadomo, Święta za pasem!) zakupy wędrowały dzięki poczcie polskiej tylko jej znanymi drogami... i doszły po Nowym Roku A mamy juź październik, więc...

tiaaa, wiem coś o tym, zamówiłam dla mamy i babci w ubiegłym roku na gwiazdkę sporo w "fabryce zdrowia" [takie miały życzenie, ja nie wnikam] - miało dojść przed gwiazdką i - rzadko bywam tak wkurzona jak byłam wtedy

kurczę, ja się przymierzam do mazideł od miesiąca i jakoś się zebrać nie mogę, to co mogłam kupiłam w innych, ale Q10, olejku bazyliowego, wetiwer i balsamu copaiba nigdzie indziej nie ma...

[pranie]

A ja czekam rownoczesnie na paczke z mazidel, BU, biolandera i ZSK Mozecie sobie wyobrazic stan mojego umyslu. Jestem zrozpaczona, ze jest piekna pogoda, musze wyjsc z dzieckiem na spacer (gdyby lalo, to mialabym pretekst do pozostania w domu), w tym czasie na pewno przyjdzie listonosz, itd, itp......

[Dau]

witam, witam.
pochodzilam po bazarze w istambule, maslalam, ze znajde cos dla siebie, ladnego, naturalnego. najlepsze, ze o maly wlos nie kupilam henny jako zielonej herbaty w proszku)) mysle sobie, rety jaka tania ta herbata. wkladam reke do worka, oblizuje palec. mysle sobie, strasznie gorzka))) ta herbata. a tu ktos krzyczy z boku, to ne do jedzenia. mysle sobie, no przeciez- do picia)) nie, nie, to do wlosow, henna)) moj tz. stwierdzil, ze jak sie tak dobrze na wszystkim znam, to lepiej zebym nic nie kupowala)) jeszcze zaanimowalam jego do testowania) bo byly wersje normalna i luxus, wiec trzeba bylo odnalezc rozniece))))
adorelle, jak dla mnie lotus clarinsa pachnie babcia) zawiewa gerania, strasznie tego nie lubie. no i na to wyglada, ze nie specjalnie mi sluzy. choc moze to nesprawiedliwy wyrok, bo jak na razie nic mi nie sluzy)))
takie pytanko z mojej strony. czy znajde, w jednej ze wspomnianych warszawskich zielarni, tego typu rzeczy jak ha, olej tamanu i maceraty. przypuszczam, ze nie? o ile sobie przypominam, niezamienna wspominala, ze zaopatruje sie w spiruline w zielarni na rakowieckiej. wiec zgodnie z logika- spirulina- tak, wyszlam z zalozenia, ze taman i ha tez- tak)))

[ana761]

o!
Faktycznie zaszlałaś
Muszisz chyba z dzieckiem krążyć koło domu aby "nosiciela"nie przegapić
Ja najbardziej uwielbiam jak polecą na pocztę , wracam a tu kolejne awizo

A w temacie ostatnio leczyłam pozostałości po "opryszce" olejem z pachotki no i ładnie się goi, nawet zapach już nie przeszkadza, na resztę twarzy daje ją z migdałem, olejem z nasion papai i HA.

Napisane przez pranie

A ja czekam rownoczesnie na paczke z mazidel, BU, biolandera i ZSK Mozecie sobie wyobrazic stan mojego umyslu. Jestem zrozpaczona, ze jest piekna pogoda, musze wyjsc z dzieckiem na spacer (gdyby lalo, to mialabym pretekst do pozostania w domu), w tym czasie na pewno przyjdzie listonosz, itd, itp......

[chooomik]

Napisane przez Adora Belle

po prostu wyciąg z pietruszki: http://www.aptekaslonik.pl/prod_info...oducts_id=3046. Produkowane toto jest na Białorusi, ale używam już trzeciego opakowania i żyję Na nic podobnego się nie natknęłam, to chyba jedyny taki produkt na naszym rynku.

dzięki!

[Schnueffelchen]

Witam Olejomaniaczki
tak Was podczytuję i podczytuję... Jestem już po dwóch zamówieniach z Mazideł, duuuuże paczki Z hydrolatów ulubione (już klasyka) różany i oczar. Oba bardzo ładnie nawilżają, przy czym jak dla mnie, to na dłuższą metę zapach różyczki jest za intensywny... Oczar to coś innego Chyba bardziej lubie zapach zielska Z olejów mam macerat z kasztanowca i konopny. Wchłaniają się w miarę, na drugi dzień buzia ładnie promienieje. Nie mogę ich jednak dawać solo. Raz czy drugi spróbowałam, rano na czole niespodzianki... Używam więc w serach z HA, NMF, owsem, jedwabiem, merdam z pantenolem za krostki i inne niespodzianki... Zabrałam się też za "poważniejsze" miksturki - serum pod maskę trójalgową z pine bark i algami bioferment, pięknie mi się zemulgowało. Rozochocona pierwszymi sukcesami wymerdałam wczoraj antyoksydacyjne serum z pine bark http://mazidla.com/index.php?option=...d=200&Itemid=2 Grzecznie zrobiłam wszystko według przepisu, wzięłam hydrolat różany, żeby utłukł troche zapachu pine bark, zresztą jest polecany jako antyoksydacyjny. Wybrałam wariant z HA, umniejszyłam więc ilość hydrolatu... Po kolei rozpuszczałam, na końcu dodałam optiphen, i po chwili.... Jak w kociołku czarownicy... Mikstura zaczęła żyć własnym życiem... Przez ok. 2 minuty wytrącił mi się cały pine bark, zrobił się z niego ciemny glut, wyglądem i konsystencją przypominający lekko roztopiony cukerek toffi... . Żeby się nie denerwować przed snem zostawiłam miksturkę w spokoju, a nóż rano będzie lepiej... Nie było... Podgrzewałam w kąpieli wodnej... Nic. Glut się zrobił po prostu bardziej lejący... Uratować tego się pewnie już nie da ale bardzo bym prosiła doświadczone Olejomaniaczki o opinie, co zrobiłam źle, bo uparłam się na to serum i tyle Dziękuję za wszelkie pomysły

[niezamienna_juz_na_nic]

Schnueffelchen, witaj w wątku
Co do rad, to chyba wiele nie pomogę, ale mogę Cię pocieszyć, że też miałam podobny problem z tym serum. W pewnym stopniu pomaga dodanie gumy ksantanowej (0, 08 ml na 10 ml serum), ale ekstrakt i tak nie rozpuszcza się tak do końca. Życzę powodzenia w walce z nim - ja ostatecznie skapitulowałam i zużyłam pine bark wewnętrznie, jako suplement diety.

[schaetzchen]

Robiłam kiedyś to serum (potem przestałam, przeszłam na nocne stosowanie pine bark - nie lubię mieć nic bordowego na twarzy w ciągu dnia. W nocy to co innego ). Zawsze mi wychodziło, ale nie robiłam bez konserwantu. Moźe zrób wersję bez?
Pamiętam teź, źe kiedyś wytrąciła mi się sylimaryna - miałam własnie takie objawy jak opisujesz - ale stało się tak, kiedy zwiększyłam jej dawkę dwukrtonie. Limaria poradziła mi wtedy, źeby dać równieź 2x więcej alkoholu (pomogło).

EDIT: Niezamienna, jak zwykle piszemy razem
Schnueffelchen, polecam Ci jeszcze to serum:
http://mazidla.com/index.php?option=...d=118&Itemid=2
oleje można dowolnie zmienić.

[Schnueffelchen]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Schnueffelchen, witaj w wątku
Co do rad, to chyba wiele nie pomogę, ale mogę Cię pocieszyć, że też miałam podobny problem z tym serum. W pewnym stopniu pomaga dodanie gumy ksantanowej (0, 08 ml na 10 ml serum), ale ekstrakt i tak nie rozpuszcza się tak do końca. Życzę powodzenia w walce z nim - ja ostatecznie skapitulowałam i zużyłam pine bark wewnętrznie, jako suplement diety.

dziękuję za odpowiedź i pocieszenie, zawsze raźniej, jak moje doświadczenia nie są odosobnione... Przy następnym zamówieniu wezmę gumę i spróbuję. Łatwo nie odpuszczę

Napisane przez schaetzchen

Robiłam kiedyś to serum (potem przestałam, przeszłam na nocne stosowanie pine bark - nie lubię mieć nic bordowego na twarzy w ciągu dnia. W nocy to co innego ). Zawsze mi wychodziło, ale nie robiłam bez konserwantu. Moźe zrób wersję bez?
Pamiętam teź, źe kiedyś wytrąciła mi się sylimaryna - miałam własnie takie objawy jak opisujesz - ale stało się tak, kiedy zwiększyłam jej dawkę dwukrtonie. Limaria poradziła mi wtedy, źeby dać równieź 2x więcej alkoholu (pomogło).

EDIT: Niezamienna, jak zwykle piszemy razem
Schnueffelchen, polecam Ci jeszcze to serum:
http://mazidla.com/index.php?option=...d=118&Itemid=2
oleje można dowolnie zmienić.

Spróbuję zrobić wariant bez konserwantu, bo miałam takie wrażenie, że właśnie po dodaniu optiphena zawartość kociołka się zbuntowała. Jak nie podziała wariant bez konserwantu i później z gumą ksantanową, to przejdę na wariant nocny. Najbardziej jednak zależy mi na wariancie serum pod filtry, ponieważ nocki są na zmianę albo retinoidkowe albo kwasowe...
Oglądałam to serum, które podajesz, bardzo mi się podoba . Nie ukręciłam go jeszcze tylko z tego powodu, że mam obawę, że pod filtr to już będzie za dużo szczęścia na raz... Chociaż mnie kusi.... Po doświadczeniu z serum pod maskę tróalgową, pięknie się zemulgowało, jestem pozytywnie nastawiona do lecytyny.
Z pomysłów własnych zainspirowanych Waszymi postami wymyśliłam gel keratolityczny na pięty, żeby ich nie męczyć tarką - 50% mocznika, 15% kw. mlekowego, jako zagęszczacz hydroksyetylceluloza. Konsultowałam z Limarią (mam to szczęście co Marianna , podała mi te proporcje. Jak ukręcę i wyjdzie, to zdam relację

[psycha]

Dziewczyny, przybędzie jeszcze na mazidłach hydrolatów ekologicznych, czy to juz wszystko ?
I ten olejek kadzidlany.... bedzie?

Ciesze sie niesamowicie na lawendowy EKO