Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY

[confused_girl]

Pozwoliłam sobie napisac post pod postem, bo ten dotyczy czegos zupełnie innego niż poprzedni
Otóż pomyślałam sobie, że skoro jestem za stara na robienie laurek to mogę jako dodatek do prezentu zrobić dla Mamy serum-olejek do buzi Z biochemicznego 3xROSE jest bardzo zadowolona
Póki co w serum planuje umieścić:

olejek z róży piżmowej z mazideł (niestety jeszcze nie ten ekologiczny)
olejek z wiesiołka 10%
olej z czarnej porzeczki 10%
olej jojoba złoty
olej z orzecha włoskiego
wit. E (mazidła) 1%
wit. A (kapsułki haskoleku 2500 m.j. lub Gal 6000 j.m.)
ewentualnie macerat z marchwii
ew. macerat z płatków róży (dla zapachu )
koenzym Q10 (kapsułki Naturkaps) 0,6%
olejek eteryczny geranium (dla zapachu i jako fitohormon)

I teraz moje Drogie pytanie do was: jak myślicie, czy składniki pasuja do siebie? Czy dodać cos jeszcze? I w jakim stężeniu najlepiej zastosować witaminę A? i olejek geranium?
Będę niezmiernie wdzięczna za pomoc

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez confused_girl

Otóż pomyślałam sobie, że skoro jestem za stara na robienie laurek to mogę jako dodatek do prezentu zrobić dla Mamy serum-olejek do buzi Z biochemicznego 3xROSE jest bardzo zadowolona
Póki co w serum planuje umieścić:

olejek z róży piżmowej z mazideł (niestety jeszcze nie ten ekologiczny)
olejek z wiesiołka 10%
olej z czarnej porzeczki 10%
olej jojoba złoty
olej z orzecha włoskiego
wit. E (mazidła) 1%
wit. A (kapsułki haskoleku 2500 m.j. lub Gal 6000 j.m.)
ewentualnie macerat z marchwii
ew. macerat z płatków róży (dla zapachu )
koenzym Q10 (kapsułki Naturkaps) 0,6%
olejek eteryczny geranium (dla zapachu i jako fitohormon)

I teraz moje Drogie pytanie do was: jak myślicie, czy składniki pasuja do siebie? Czy dodać cos jeszcze? I w jakim stężeniu najlepiej zastosować witaminę A? i olejek geranium?
Będę niezmiernie wdzięczna za pomoc

Confused, mazidełko zapowiada się świetnie Ja dorzuciłabym jeszcze olejek eteryczny z róży (z Ecospa), żeby pachniało naprawdę stylowo (róża+geranium=cudo!!!). Witaminy A dałabym ewentualnie 0,5%, ale ona chyba w ogóle nie jest konieczna, bo olej z róży zawiera jej naprawdę sporo. Co do ewentualnych dodatków - można ewentualnie pomyśleć jeszcze o jakimś dodatkowym oleju przeciwzmarszczkowym, np. z pestek moreli, arganowym albo z granatu, ale to już naprawdę wersja de lux . Geranium wystarczy niewiele, jakaś 1 kropelka na 10 ml serum to max - zresztą to zależy, czy dodasz jeszcze jakiś inny olejek eteryczny (tak bym radziła, samo geranium jest bardzo specyficzne).

[confused_girl]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Confused, mazidełko zapowiada się świetnie Ja dorzuciłabym jeszcze olejek eteryczny z róży (z Ecospa), żeby pachniało naprawdę stylowo (róża+geranium=cudo!!!). Witaminy A dałabym ewentualnie 0,5%, ale ona chyba w ogóle nie jest konieczna, bo olej z róży zawiera jej naprawdę sporo. Co do ewentualnych dodatków - można ewentualnie pomyśleć jeszcze o jakimś dodatkowym oleju przeciwzmarszczkowym, np. z pestek moreli, arganowym albo z granatu, ale to już naprawdę wersja de lux . Geranium wystarczy niewiele, jakaś 1 kropelka na 10 ml serum to max - zresztą to zależy, czy dodasz jeszcze jakiś inny olejek eteryczny (tak bym radziła, samo geranium jest bardzo specyficzne).

Olejku z Eco Spa nie mam, a do pon nie dojdzie Ale mogłabym wkropić kilka kropel serum 3xROSE z BU. Kiedyś dodałam je do kremu i pachniało bosko
Niestety olejku z pestek granatu też nie mam, ale tyle się nasłuchałam o jego właściwościach dla cery dojrzałej, że w przyszłym miesiącu zaszaleję i sprezentuje go Mamie Z pestek moreli mam szansę dorwać w jednym z wrocławskich sklepów z żywnością ekologiczną, bo mają tam kilka pozycji z EcoSpa. Tylko czy warto? Rzeczywiście ma takie dobroczynne działania na cerę dojrzałą? I jakie stężenie tego olejku polecasz zastosować w mojej mieszance?

[niezamienna_juz_na_nic]

Confused, z serum 3xrose to świetny pomysł, ono pachnie bardzo intensywnie,więc zapach będzie boski Co do oleju z moreli, ja go lubię, w ogóle dziewczyny raczej go chwalą, ale napisałam o nim tylko dlatego, że pytałaś, co jeszcze pasowałoby do Twojego serum. Nie wiem, czy warto biegać specjalnie za nim. Może to raczej propozycja na przyszłość, kiedy już wdrożysz seryjną produkcję ... Olej morelowy ma tę miłą własność, że jest bardzo lekki i nie daje wrażenia tłustości - jeśli go zdobędziesz, zastąpiłabym nim macerat z róży, który jest na oleju słonecznikowym, znacznie mniej wartościowym dla dojrzałej cery. Jeśli dodasz serum różanego, efekt zapachowy utrzyma się.

[confused_girl]

dzięki Masz racje, z maceratów zrezygnuję. No może tylko wkropię kilka kropelek marchwiowego dla poprawy kolorytu skóry bo Mama w przeciwieństwie do mnie nie lubi być blada:P Jak dam radę jutro pojechać po morelę to ją dodam a jak nie to wykorzystam następnym razem z granatem Tylko proszę napisz mi jeszcze w jakich proporcjach warto go stosować, bo nie znalazłam info o tym na stronie eco spa
Wielkie dzięki za pomoc i opinię

[niezamienna_juz_na_nic]

Olej morelowy można stosować bez ograniczeń, do 100%. W takim serum dałabym jakieś 10-15%, ale to naprawdę wszystko jedno
Pozdrawiam i udanego mieszania życzę - pomysł świetny! Gdyby moja Mama dała się na mówić na oleje... ale Ona na wieść o tym, że ja smaruję się olejami (mam tłustą cerę), zrobiła minę co najmniej dziwną...

[pola_m]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Polu, ale w pytaniu chodziło nie o NATURALNE OLEJKI ETERYCZNE (to oczywiste, że można je dodawać do kąpieli i samorobnych kosmetyków), tylko o KOMPOZYCJE ZAPACHOWE

hihihi no faktycznie

[niezamienna_juz_na_nic]

Confused, i jak tam prezent? Spodobał się Twojej Mamie?

[schaetzchen]

Napisane przez schaetzchen

A ja odebrałam dziś zamówienie z mazideł i ukręciłam bardzo olejowy olej
- próbka złotego jojoba
- próbka maceratu z marchwi (ależ kolor!)
- olej z nasion czarnej porzeczki (też kolor niczego sobie ) -> to nowy nabytek
- olej ryżowy
- olej z orzechów wloskich
- skwalan
- kilka kropli oleju z kiełków pszenicy
- koenzym q10 (nie wiem ile %, na oko)
- olejki eteryczne: rumianek rzymski, kadzidło, bazylia i symbolicznie drzewo herbaciane. To pewnie łamie wszelkie zasady aromaterapii, ale zapach mi się podoba

Dziewczyny, to mazidło jest genialne Nie wiem ktory składnik tak bardzo pokochała moja skóra, ale jest gładka jak rzadko kiedy (nie licząc syfka na brodzie ). Jedyny minus - macerat marchwiowy jednak barwi mnie na żółto (co rano się zmywa, ale po nałożeniu oleju wyglądam jak w ostrej źółtaczce) - i muszę spać na ręczniku Teraz jako odtrutkę kupię chyba macerat z brzozy - czytam, że ma działanie wybielające

I jeszcze pytanie - Niezawodna Niezamienna, pisałaś kiedyś o robieniu maceratów. Kwitnie mi w ogrodzie dzika róża - czy płatki by się nadały? Zalać olejem słonecznikowym z oleofarmu? Czy może jakimś innym Zależy mi na oleju bezzapachowym, żeby wydobyć zapach róży. Mam jeszcze sporo pestek moreli - dobry będzie? I czytałam, że macerat wystawia się na słońce - prawda to? I jak zalewać - płatki powinny pływać w oleju (mało płatków dużo oleju) czy raczej postawić na intensywność maceratu i oleju dać mało?

Taki wątek znalazłam:
http://www.laboratoriumurody.pl/foru...hlight=macerat

ale o Twoich doświadczeniach nadal chętnie poczytam!

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez schaetzchen

I jeszcze pytanie - Niezawodna Niezamienna, pisałaś kiedyś o robieniu maceratów. Kwitnie mi w ogrodzie dzika róża - czy płatki by się nadały? Zalać olejem słonecznikowym z oleofarmu? Czy może jakimś innym Zależy mi na oleju bezzapachowym, żeby wydobyć zapach róży. Mam jeszcze sporo pestek moreli - dobry będzie? I czytałam, że macerat wystawia się na słońce - prawda to? I jak zalewać - płatki powinny pływać w oleju (mało płatków dużo oleju) czy raczej postawić na intensywność maceratu i oleju dać mało?

Taki wątek znalazłam:
http://www.laboratoriumurody.pl/foru...hlight=macerat

ale o Twoich doświadczeniach nadal chętnie poczytam!

Schaeztchen, jasne, że ogródkowa dzika róża się nada - tym bardziej, że pewnie nie podkarmiasz jej pestycydami.... Będziesz więc miała macerat eko Opłukałabym płatki, osuszyła i do roboty. O olejach bazowych już chyba kiedyś pisałyśmy - zwykle robię maceraty w słonecznikowym (jakiś czas temu nastawiłam różyczki w oleju sezamowym, ale to wyjątek), bo nie pachnie i może postać kilka tygodni na parapecie. Morelowy pewnie też nie byłby zły, ale nie wiem, jak z jego odpornością na słońce. Może lepiej dodać go do gotowego maceratu?
Olej powinien przykrywać zioła całkowicie, bo inaczej wyciąg się zepsuje. Ja lubię mocne maceraty, więc ziół nie żałuję i u mnie płatki nie pływają swobodnie, a raczej wegetują w tłumie , ale oleju powinno być jednak sporo. Po kilku tygodniach możesz przecedzić macerat i wrzucić nową porcję płatków - wyciąg będzie jeszcze mocniejszy. Aha, i nie zapomnij wstrząsać co jakiś czas (najlepiej codziennie) pojemniczka z macerującym się wyciągiem, który powinien stać w jakimś jasnym miejscu - np. na parapecie

Miłego macerowania

[confused_girl]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Confused, i jak tam prezent? Spodobał się Twojej Mamie?

Niestety serum jeszcze jest nieprzetestowane przez Mamę, bo dostała wczoraj alergii i nie chciała ryzykować stosowania nowego kosmetyku Ale jak wypróbuje to dam znać Mam nadzieję, że sie spodoba

Napisane przez schaetzchen

I jeszcze pytanie - Niezawodna Niezamienna, pisałaś kiedyś o robieniu maceratów. Kwitnie mi w ogrodzie dzika róża - czy płatki by się nadały? Zalać olejem słonecznikowym z oleofarmu? Czy może jakimś innym Zależy mi na oleju bezzapachowym, żeby wydobyć zapach róży. Mam jeszcze sporo pestek moreli - dobry będzie? I czytałam, że macerat wystawia się na słońce - prawda to? I jak zalewać - płatki powinny pływać w oleju (mało płatków dużo oleju) czy raczej postawić na intensywność maceratu i oleju dać mało?

Taki wątek znalazłam:
http://www.laboratoriumurody.pl/foru...hlight=macerat

ale o Twoich doświadczeniach nadal chętnie poczytam!

O! Ja też chętnie dowiem sie czegoś więcej o robieniu maceratów. Marzy mi się rozmarynowy. Czy taki rozmaryn w doniczce z zieleniaka nadawałby się??? Mam też suszone płatki róż, ale nie wiem czy fakt, że są suszone ich nie dyskwalifikuje :P

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez confused_girl

Niestety serum jeszcze jest nieprzetestowane przez Mamę, bo dostała wczoraj alergii i nie chciała ryzykować stosowania nowego kosmetyku Ale jak wypróbuje to dam znać Mam nadzieję, że sie spodoba

Przykro mi
Ale napisz, jak już będzie coś wiadomo

Napisane przez confused_girl

O! Ja też chętnie dowiem sie czegoś więcej o robieniu maceratów. Marzy mi się rozmarynowy. Czy taki rozmaryn w doniczce z zieleniaka nadawałby się??? Mam też suszone płatki róż, ale nie wiem czy fakt, że są suszone ich nie dyskwalifikuje :P

Teoretycznie rozmaryn z zieleniaka jest ok, ale trochę bałabym się go używać na twarz, bo na pewno jest hodowany na jakichś nawozach, więc wrażliwców może uczulić. Lepszy byłby rozmaryn z działki.
"Suszoność" nie dyskwalifikuje róż na macerat - też robiłam/robię wyciągi z suszonych płatków i jest ok, ale źródło płatków musi być pewne. Polecam płatki "Darów natury" - są ekologiczne. Można je dostać w zielarniach albo przez internet: http://www.darynatury.pl

Acha, Schaetzchen, cieszę się, że mazidło się udało. Myślę jednak, że poza jego cudownymi składnikami Twoja cera pokochała przede wszystkim czyste górskie powietrze i wypoczynek Ja też zawsze wracam z gór z buzią dużo ładniejszą niż w Warszawie...

[rocki]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Po kilku tygodniach możesz przecedzić macerat i wrzucić nową porcję płatków - wyciąg będzie jeszcze mocniejszy. Aha, i nie zapomnij wstrząsać co jakiś czas (najlepiej codziennie) pojemniczka z macerującym się wyciągiem, który powinien stać w jakimś jasnym miejscu - np. na parapecie

A ja czytalam, ze te platki powinno sie zmieniac codziennie. Bo podobno wtedy zapach jest oszalamiajacy i wlasciwosci tez niczego sobie

[confused_girl]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Przykro mi
Ale napisz, jak już będzie coś wiadomo


Teoretycznie rozmaryn z zieleniaka jest ok, ale trochę bałabym się go używać na twarz, bo na pewno jest hodowany na jakichś nawozach, więc wrażliwców może uczulić. Lepszy byłby rozmaryn z działki.
"Suszoność" nie dyskwalifikuje róż na macerat - też robiłam/robię wyciągi z suszonych płatków i jest ok, ale źródło płatków musi być pewne. Polecam płatki "Darów natury" - są ekologiczne. Można je dostać w zielarniach albo przez internet: http://www.darynatury.pl

Hmmm... ogródka nie mam Tez się boje, że zieleniakowe zioła są na nawozach, bo zawsze ładnie wyrastają:| A macerat chciałam właśnie na buźke i skalp. Może w ostateczności uda mi się go wychodować w doniczce na parapecie:P
A płatki róży mam ze sklepu z herbatami, sypane na wagę, więc ciężko powiedzieć jakie jest ich pochodzenie, Teoretycznie powinny być dobre, ale...
Dzięki za link, właśnie oglądam sobie ich ofertę, jest na prawdę fajna

[rocki]

Mam pytanie tak na szybko. Ktore oleje z tych latwo dostepnych nadaja sie do cery tlustej i latwo sie zapychajacej? Bo mam strasznie podrazniona skore retinoidami, koloru buraka (pieknie to wyglada przy bialej szyi), z "mikro"zluszczaniem (nie schodza mi duze platy, tylko wygladam jakby mnie ktos maka posypal).

A w tej glupiej Hiszpanii nic nie ma... Chce sie wybrac dzisiaj do jakiegos sklepu z eko zywnoscia, choc pewnie beda tam mieli olej slonecznikowy, rzepakowy (coz za luksusowe produkty, u nas sa w kazdym osiedlowym spozywczaku ), sojowy i moze sezamowy i jojoba. Czy cos z tego by sie nadawalo do mojej cery? Bo cos mi swita z sezamowym, jojoba i slonecznikowym... Szkoda tylko, ze nie mam nic do zrobienia jakiegos serum ekspresowego Trudno, bedzie musial starczyc sam olej.


P.S. Ratunku! Sasiad wlasnie puscil na caly regulator flamenco! I sam jeszcze podspiewuje

[confused_girl]

Do tłustej to najlepiej olej z orzecha włoskiego. Jojoba złota też się nada. z tych bardziej pospolitych to olej słonecznikowy

[rocki]

Napisane przez confused_girl

Do tłustej to najlepiej olej z orzecha włoskiego. Jojoba złota też się nada. z tych bardziej pospolitych to olej słonecznikowy

Hehe, juz widze te hektolitry oleju z orzecha wloskiego na polkach hiszpanskich sklepow Dlatego pytalam o takie w miare latwo dostepne

[aggness]

Hej dziewczyny. czytałam ten watek troche wybiórczo bo jest bardzo długi i nie znalazłam opowiedzi. Czy np macerat z kasztanowca i hydrolat oczarowy można spotkać w jakimś zwykłym skepie zielarskim lub aptece czy tylko w necie? I czy macerat można na twarz nakładać solo czy trzeba go jakoś rocieńczać? Można z oliwka hipp?

[niezamienna_juz_na_nic]

Confused, możesz próbować i z zielskiem zieleniakowym - może ja z tymi nawozami przesadzam, w końcu to jemy...

Rocki, nie wiem, czy codzienne zmienianie ziół to dobry pomysł - nie zdążą chyba wydać tego, co w nich najlepsze. Natomiast kilkakrotne ich zmienianie to co innego, ale robiłabym to nie szybciej, niż co tydzień.
Co do popularnego oleju do twojej cery, też stawiałabym na słonecznik i jojobę. Pomyśl jeszcze o sezamie - ma właściwości oczyszczające, uspokaja cerę. To czołowy olej w ajurwedzie. Ostatnio robiłam sobie masaż twarzy tym olejem - cudo

Aggness, witamy w wątku. Z maceratem kasztanowca nie spotkałam sie poza internetem (mazidła). Hydrolaty oczarowe Fitomedu i Herba Studio można czasem dostać w sklepach zielarskich. Olejów i maceratów nie musisz z niczym mieszać, ale możesz to zrobić, jeśli chcesz poprawić ich własności pielęgnacyjne (kwas hialuronowy, olejki eteryczne, proteiny, np, jedwab, owies, witaminy, np. niacyniamid, panthenol).

[rocki]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Rocki, nie wiem, czy codzienne zmienianie ziół to dobry pomysł - nie zdążą chyba wydać tego, co w nich najlepsze. Natomiast kilkakrotne ich zmienianie to co innego, ale robiłabym to nie szybciej, niż co tydzień.

Co do wlasciwosci to pewnie masz racje. Natomiast tamta babka pisala o oszalamiajacym i niesamowicie trwalym zapachu, jesli platki zmienia sie codziennie.

BTW, kiedy kwitna dzikie roze? Bo ja mam w ogrodzie 5 gigantycznych krzakow, wiec mogalbym vcala produkcje takiego maceratu uruchomic Tylko siedza na nich wielkie pajaki, dlatageo nigdy tam nawet nie podchodze z moja lekka arachnofobia To znaczy raz podeszlam, jak mnie naszlo na zrobienie domowego dzemu z rozy. I od teraz mam traume

[pola_m]

to ma kolejny powód do powrotu do Polski- czyli cudny wiejski ogród z różami, ziołami i całym ekologicznym asortymentem To potworzę maceratki różne i toniki- macerat na spirytusie, to powstanie taka esencja, a potem będę rozcieńczać hihi, moja mama produkuje nalewki, żeby nam się tylko buteleczki nie pomieszały...

A w ogóle to szykuję się do zakupów, bo wypłata tuż tuż I cholera się zastanawiam z czego zrezygnować, bo mi wychodzą straszne koszty... I powiedzcie, czy ekstrakt z pestek grejpfruta zakonserwuje mi np krem? żeby mógł sobie stac po prostu na półce w łazience, jak to krem...

[kesii]

czy oleje z oleofarmu są rafinowane?

confused_girl czy wiesz może gdzie dostanę różne mazidła (szczególnie oleje) tak w detalu we wrocławiu?

[schaetzchen]

Dziękuję za wszystkie sugestie
Zdecydowałam się na olej złoty jojoba (ecospa) - póki co zużyłam co miałam i złożyłam zamówienie na następne pół litra W ecospa mam już zniżkę
Myślałam jeszcze o:
- oliwie z oliwek - na tym są maceraty w ecospa, ale: oliwa którą mam zbyt intensywnie pachnie (zapach piękny, ale nie wiem czy z różą się skomponuje )
- oleju z pestek moreli - bo mam go dużo - ale odpadł, bo ma datę ważności do końca października tego roku - a jak sobie postoi teraz na oknie to boję się, że szlag go trafi wcześniej.
- słoneczniku - wiadomo, często się nim maceruje, ale: kiedyś mialam olej ze sklepu eko i bardzo pachniał (w dodatku niezbyt pięknie) i był pomarańczowy. Ten z oleofarmu jest żółty, ale nie było go dzisiaj w zielarni w której mają różne oleofarmy. A ponieważ miałam już dużo kilometrów w nogach, to postanowilam już dalej nie szukać

Za jojobą przemawia to, że ma bardzo długi okres przydatności, w ecospa piszą, że szczególnie odporny na jełczenie, moja skóra go lubi, więc... zobaczymy
Płatków róży zerwałam oczywiście za dużo, to czego nie zalalam czeka w lodówce - chyba się nie zepsują?

[niezamienna_juz_na_nic]

Polu, ekstrakt z grejfruta zakonserwuje, ale nie na tyle, żeby krem mógł stać w łazience jakoś długo. Ja konserwowałam nim kiedyś tonik, ale trzymałam go jednak w lodówce - bałam się inteligentnych form życia w łazience

Kesii, o ile wiem, oleje Oleofarmu są tłoczone na zimno i nierafinowane. Są natomiast chyba oczyszczane czy filtrowane - dlatego np. olej słonecznikowy jest taki jasny, o czym pisała Schaetzchen. Miałam kiedyś niefiltrowaną oliwę z oliwek - była mętna i sporo ciemniejsza od zwykłej - też zimnotłoczonej.

[mrs.doubtfire]

Niezamienna dziękuję, że wątek trzymasz na górze, łatwiej mi go odszukać. Przeczytałam zaległości, przy okazji nawet listę zbiorów Niezamiennej, której chcę powiedzieć, że na pewno nie jest tak źle albo dobrze zalezy jak się na to popatrzy, bo przecież na pewno masz już tego mniej, bo ciągle piszesz, że oleju z granatu jest 30ml, że Serum różanego 35ml itd. a przecież pewnie ich już tam tyle nie ma, bo piszesz, że tego używasz przez cały czas. Jestem też bardzo ciekawa jak pachnie Twoja nowa mieszanka kremowa, tak sobie myślałam, że w końcu olej kokosowy czy olej rózany mają swoje zapachy i inne oleje też i ciekawe jak to pachnie jak się razem połączy tyle dobroci?
Ja się pochwalę, że oleje nadal używam i kocham. Olej sezamowy zwróciłam nie otwarty do sklepu jak przeczytałam o tym, że pachnie mocno, więc nie wiem jak pachnie, może się kiedyś odważę, ale miałam złe wspomnienia po oleju z prażonych pestek sezamu, takim ciemno brązowym. Natomiast stałam się właścicielką oleju z zarodków pszennych, ciemno żółty i przyjemny, dobry do suchej skóry, na buzię jeszcze nie używałam.
Ostatnio użyłam jednego z moich balsamów do ciała, które jeszcze mam na stanie i stwierdziłam, że nigdy więcej, czułam się oblepiona i tłusta, śmieszne, ale bardziej tłusta niż po olejach, które jak nałożę w mokrą skórę potem oklepię się ręcznikiem i potem wmasuję co zostało to wcale nie jestem tłusta, nawet po awokado. Stwierdziłam, że balsamy muszą iść sobie do kogoś, bo ja ich już nie przerobię.
Pozdrawiam wszystkie olejaczki

I jeszcze dopisze, ze oleje Oleofarmu sa zimnotłoczone, chwalę sobie różany.

[rafalsu]

Napisz jak się sprawdził.

[schaetzchen]

Zajrzałam do mojego maceratu Co za zapach!!!!!! Czuję się jak Grenouille - ciągle chodzę do tego słoiczka i wącham (i myślę co by tu jeszcze zmacerować)... Jest lekko kwiatowy, trochę owocowy, świeży i orzeźwiający Jaśmin zaraz zakwitnie, ale dziewczyny na LU pisały że to nie jest dobry pomysł... Brzozę mam w ogrodzie ale taki macerat można kupić w mazidłach...

[pola_m]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Polu, ekstrakt z grejfruta zakonserwuje, ale nie na tyle, żeby krem mógł stać w łazience jakoś długo. Ja konserwowałam nim kiedyś tonik, ale trzymałam go jednak w lodówce - bałam się inteligentnych form życia w łazience

ech ech czyli znowu muszę sie wpychać do lodówki z kosmetykami... albo może zrobię mniejszą ilość, dowalę jeszcze wit. e to na jakieś dwa tygodnie da radę co?

schaetzen, szaleństwo widzę fajnie i ja też się nie mogę doczekać moich prób maceratowych... będą zioła, będą róże...
przyszedł mi do głowy skrzyp, którego u nas w ogrodzie bardzo pod dostatkiem...
myślałam nawet o zalewaniu czarnych porzeczek olejem... hihi

[kesii]

no to zamówiłam olej z orzechów laskowych i pestek dyni oleofarmu (dzięki kobitki za info o tych olejach, bo przyznam, że przejrzałam wątek i nie mogłam dojść o co z tym olejami) a co tam jeszcze z lnianki wzięłam, jak coś to będzie do sałatek

czy to jest coś warte? http://www.helfy.pl/olej-kokosowy
bo jeżeli tak to cena atrakcyjna

widziałam w ofercie makro lodówkę taką małą za 364zł marki severin, idealna do łazienki (marzenie ściętej głowy)

[niezamienna_juz_na_nic]

Mrs. Doubtfire, fajnie, że się znowu pojawiłaś. Brakowało Cię w naszym wątku A propos - to nie ja go trzymam na górze, tylko Olejomaniaczki. Dyskusja cały czas się toczy
Faktycznie masz rację, że dane z moje listy zasobów są nie całkiem aktualne, bo moich olejów po kropelce ubywa. Trudno mi jednak określić, czy np. granatu mam 28, czy 27 ml Zresztą dalej jest ich sporo, bo jakoś wolno mi idzie ich zużywanie (szczególnie tych twarzowych), a teraz (chyba już to pisałam) nie olejuję buzi, tylko wykańczam kremik nocny Weledy, któremu mija data ważności.
Moje kremidło podoczne pachnie przede wszystkim masłem kakaowym - ten zapach przebija się przez wszystkie inne. Nie powiem, chwalę go sobie, choć balsam Hauschki pachniał chyba jeszcze ładniej.
Do oleju sezamowego na twarz przekonała mnie ostatnio Chomik Robiłam sobie masaż twarzy tym olejem według jej wskazówek i było super. Powtarzam to co jakiś czas i sezamek coraz bardziej mi się podoba. Ja zresztą lubię jego zapach.
Podobnie jak Ty, Mrs. Doubtfire, wolę oleje niż balsamy do ciała
A do czego używasz tej oleofarmowej róży? Podaj, proszę, jakieś szczegóły...

Schaetzchen Wytrzymasz te kilka tygodni?
Można jeszcze macerować inne dobroci, np. aloes z doniczki albo suszone zioła... Chodzi mi też po głowie macerat z owoców (na BU taki mają) - porzeczki chyba też wchodzą w grę, Polu

Polu, dwa tygodnie to niemało... szczególnie dla kremu domowej roboty.

Kesii, czekamy na relację Co do tego oleju kokosowego, to cena jest podejrzanie niska i nie ma informacji, czy olej jest tłoczony na zimno... Do smażenia zwykle daje się rafinowane, bo i tak tracą swoje właściwości. Warto o to dopytać.

O matko, zaczynam się specjalizować w postach-gigantach