Drożdże - wątek dla pijaczek tego pysznego sposobu na piękne włosy cz. II

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Poczułam się urażona.

Dobra, koniec off-topu, lecę w te pędy po szklanicę drożdżowej ambrozji, gdyż nie skosztowałam dzisiaj jeszcze tegoż napoju.

[agison]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2745164 5]Poczułam się urażona.
[/QUOTE]znaczy ja Cię uraziłam?

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez agison

znaczy ja Cię uraziłam?

Nie, nie, w sumie znowu popisałam się moją umiejętnością czytania i przeczytałam "i inne uczulenia". Kołowacieć zaczynam po jednym pełnym dniu pobytu w domu.

[agison]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2747007 1]Nie, nie, w sumie znowu popisałam się moją umiejętnością czytania i przeczytałam "i inne uczulenia". Kołowacieć zaczynam po jednym pełnym dniu pobytu w domu. [/QUOTE]już myślałam że popisałam się złym wychowaniem lub a'la
ja tam nie miałabym nic przeciwko jednemu dniu spedzonym w domu, w swiętym spokoju jutro znów wyruszam w podróż ... bye bye drożdże

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

W świętym spokoju to hasło-klucz. U mnie tego niesposobna uświadczyć.

[agison]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2748255 7]W świętym spokoju to hasło-klucz. U mnie tego niesposobna uświadczyć.[/QUOTE]no wlaśnie u mnie też nie, a czasem by się przydał

[Kileczka]

Wczoraj kupiłam drożdże piekarskie,bo nie było tych babuni, które są zdecydowanie lepsze. Na początku też piłam te zwykłe, ale nie miałam porównania z innymi. Drożdże po zalaniu wodą nie rozpuściły się tak ładnie i latały takie malutkie kawałeczki, w wyniku czego wypiłam tylko wodę, a te kawałeczki nie chciały przejść prze gardło, bo mi się cofnęło. To było straszne, a jeszcze dwa dni muszę się z nimi męczyć. Nie wytrzymam

[alevE]

Napisane przez Kileczka

Wczoraj kupiłam drożdże piekarskie,bo nie było tych babuni, które są zdecydowanie lepsze. Na początku też piłam te zwykłe, ale nie miałam porównania z innymi. Drożdże po zalaniu wodą nie rozpuściły się tak ładnie i latały takie malutkie kawałeczki, w wyniku czego wypiłam tylko wodę, a te kawałeczki nie chciały przejść prze gardło, bo mi się cofnęło. To było straszne, a jeszcze dwa dni muszę się z nimi męczyć. Nie wytrzymam

a nie możesz ich po prostu przemieszać? To się rozpuszczą

[Kileczka]

Napisane przez alevE

a nie możesz ich po prostu przemieszać? To się rozpuszczą

Mieszam, ale nie wiem jak wytłumaczyć ten efekt nierozpuszczenia. Mimo intensywnego mieszania podczas picia duża cześć jest nierozpuszczona i nie przechodzi mi przez gardło. Ale na szczęście już wypiłam te nieszczęsne drożdże i kupiłam te babuni

[Czarna Orchidea]

od jutra przyłączam sie do picia drozdzy. kilka lat temu juz probowalam i darowalam sobie. teraz sobie obiecalam ze wytrwam, bo nie wiem czego moge sprobowac dla dobra moich wlosow
o ile tylko mamuska kupi mi drozdze

[HairMania]

Napisane przez Kileczka

Mieszam, ale nie wiem jak wytłumaczyć ten efekt nierozpuszczenia. Mimo intensywnego mieszania podczas picia duża cześć jest nierozpuszczona i nie przechodzi mi przez gardło. Ale na szczęście już wypiłam te nieszczęsne drożdże i kupiłam te babuni

Zakładam , że piłaś domowe ? one są naprawdę obleśne do picia , mi tak samo pływały jakieś 'gluty' na dnie szklanki . Wraz z wakacjami zamierzam powrócić do picia drożdży , do tego dojdzie pokrzywka

[Kileczka]

Napisane przez HairMania

Zakładam , że piłaś domowe ? one są naprawdę obleśne do picia , mi tak samo pływały jakieś 'gluty' na dnie szklanki . Wraz z wakacjami zamierzam powrócić do picia drożdży , do tego dojdzie pokrzywka

Właśnie tak. One były straszne. Nie chcę mieć więcej okazji ich pić
Ja tak w ogóle to ostatnio się zaniedbałam i kilka dni nie piłam, bo raz w sklepie nie mieli i nie kupiłam wcale. Już trzeci dzień nie pije, muszę się w końcu do sklepu wybrać, ale jakoś mi nie spieszno.

[kati1128]

Ja piłam drożdże przez miesiąc codziennie lecz nigdy nie zalewałam ich wrząca wodą tylko zimnym mlekiem i od tego zrobiły mi się zajady których za nic nie mogę się teraz pozbyć wypadały mi włosy i nawet okres mam do tej pory inny niż zwykle... a do tego jeszcze pryszcze sucha skóra, straszne dolegliwości żołądkowe po prostu masakra. Szkoda ze wcześniej nie wiedziałam o wrzątku można sobie tym nieźle zaszkodzić. Pozdrawiam

[Hefrena]

Ja właśnie też sie zastanawiam który sposób jest lepszy- moja mama odkąd pamiętam piła drożdże z łyżką miodu zalane letnią wodą (ok. 1 litr). I mówi że to była taka musująca, całkiem fajna kombinacja i smaczna. I własnie nie wiem który sposób jest bardziej skuteczny.

[Kileczka]

Napisane przez Hefrena

Ja właśnie też sie zastanawiam który sposób jest lepszy- moja mama odkąd pamiętam piła drożdże z łyżką miodu zalane letnią wodą (ok. 1 litr). I mówi że to była taka musująca, całkiem fajna kombinacja i smaczna. I własnie nie wiem który sposób jest bardziej skuteczny.

Drożdże trzeba zalać wrzątkiem żeby je zabić. Tylko wtedy są w stanie coś zdziałać, a jak się nie zaleje wrzątkiem to można sobie nawet zaszkodzić. Dziewczyny na wątku już o tym mówiły.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez Hefrena

Ja właśnie też sie zastanawiam który sposób jest lepszy- moja mama odkąd pamiętam piła drożdże z łyżką miodu zalane letnią wodą (ok. 1 litr). I mówi że to była taka musująca, całkiem fajna kombinacja i smaczna. I własnie nie wiem który sposób jest bardziej skuteczny.

Ja bym się bała takich wypić, i to litr.

[agison]

Napisane przez Hefrena

Ja właśnie też sie zastanawiam który sposób jest lepszy- moja mama odkąd pamiętam piła drożdże z łyżką miodu zalane letnią wodą (ok. 1 litr). I mówi że to była taka musująca, całkiem fajna kombinacja i smaczna. I własnie nie wiem który sposób jest bardziej skuteczny.

a ile drożdży było w tym litrze?

[Hefrena]

ok 1 łyżeczka ok, macie racje, chyba przetestuje wasze przepisy juz wczoraj kupiłam kosteczkę

[agison]

Napisane przez Hefrena

ok 1 łyżeczka ok, macie racje, chyba przetestuje wasze przepisy juz wczoraj kupiłam kosteczkę

aaa, jedna łyżeczka, to taka raczej ilość homeopatyczna
tak czy inaczej, osobiście nie pilabym takiej mixtury

[Czarna Orchidea]

Napisane przez agison

aaa, jedna łyżeczka, to taka raczej ilość homeopatyczna
tak czy inaczej, osobiście nie pilabym takiej mixtury

ja tez nie...bo jak widze, co sie dzieje po jakims czasie z drozdzami ktore dorwą sie curku itd i jakby to mialo sie dziac w jelitach...:brz ydal:
chyba bym umarla
wczoraj zrobilam sobie z mlekiem i kakao decomoreno, z mlekiem wiele lepiej, juz brzuch mnie nie bolal , a moze to byla wina poprostu okresu.
narazie zalozylam sobie ze bede pic 2 tyg zobaczymy jak dalej.

[agison]

Napisane przez Czarna Orchidea

ja tez nie...bo jak widze, co sie dzieje po jakims czasie z drozdzami ktore dorwą sie curku itd i jakby to mialo sie dziac w jelitach...:brz ydal:
chyba bym umarla

w sensie in vitro?;> czy w cieście po prostu
tak czy inaczej zgadzam się, absolutely - to żarłoczne stworzonka są

Napisane przez Czarna Orchidea

wczoraj zrobilam sobie z mlekiem i kakao decomoreno, z mlekiem wiele lepiej, juz brzuch mnie nie bolal , a moze to byla wina poprostu okresu.
narazie zalozylam sobie ze bede pic 2 tyg zobaczymy jak dalej.

to takie rozpuszczalne kakao? qrczę, tyle się naczylam o tych drożdżach z kakaem że aż mnie korci żeby spróbować jak to smakuje ... ale mam tylko kakao takie z biedrony, do ciasta, to się chyba nie nadaje

[Czarna Orchidea]

Cóż no in vitro,pecznieja,rozmnazaj ą się w sumie nie chciałabym żeby się działo coś takiego w brzuchu
ja dałam właśnie to decomoreno,miałam to granulowane ale ono ma cukier a ja nie mam pewnych informacji dotyczące jego wpływu na drozdze

[agison]

Napisane przez Czarna Orchidea

Cóż no in vitro,pecznieja,rozmnazaj ą się w sumie nie chciałabym żeby się działo coś takiego w brzuchu
ja dałam właśnie to decomoreno,miałam to granulowane ale ono ma cukier a ja nie mam pewnych informacji dotyczące jego wpływu na drozdze

ja ostatnio piłam kakao chyba z 20 lat temu więc decomoreno nic mi nie mówi, ale skoro granulowane to wiem chyba jakie ...
no cukier jest pożywką dla drozdży, to pewne na 100% jeżeli kakao dodajesz po zalaniu drożdży wrzątkiem to one są dead i cukier nic im nie robi, ale jeśli są żywe to się cukrem karmią

[Czarna Orchidea]

dałam Decomoreno to takie do ciasta właśnie zobaczę,może posłodze miodem.
a tak w ogole to zauwazylam ze nie ciagnie mnie do slodyczy,o jest szokiem dla mnie.
kocham slodycze i to moj najwiekszy blad, a wczoraj dostalam swoja ulubiona czekolade, taka 250g i nawet nie mialam ochoty jej otworzyc :szok: teraz zjadlam sobie raptem pasek i to nie dlatego ze mnie "ciągnelo".

moje drożdze juz wlasnie giną w kubeczku

[agison]

ja mam Baroque chyba się nie nadaje

Orchidea, fajowy kolor wlosów masz lubię to

[caskada]

dziewczyny sluchajcie rano zalalam sobie drozdze i dopiero teraz mi sie o nich przypomnialo nadaje sie to do picia po calym dniu

[uniaczek]

Piję drożdże zalewane wrzątkiem już od kilku miesięcy 3-4 ? Zdarzało mi się to już kilkakrotnie i nigdy powodem nie był stan włosów, zawsze starałam się poprawić stan skóry. Skutecznie!!!!!
Tym razem paprało mi się kilka miesięcy zapalenie okołoustne - leczyłam z pomocą dermatologa ( nie uwierzycie ) z tytułem profesorskim. Efekt był opłakany - próbowałam wszystkiego - aż przyszedł mi pomysł by wrócić do drożdży....Stan skóry poprawił się zdecydowanie. Teraz tak sobie myślę, że o włoski przy okazji zadbałam....
Faktem jest,że swędzenie skóry głowy i łupież przegnało

[agison]

Napisane przez uniaczek

Piję drożdże zalewane wrzątkiem już od kilku miesięcy 3-4 ? Zdarzało mi się to już kilkakrotnie i nigdy powodem nie był stan włosów, zawsze starałam się poprawić stan skóry. Skutecznie!!!!!
Tym razem paprało mi się kilka miesięcy zapalenie okołoustne - leczyłam z pomocą dermatologa ( nie uwierzycie ) z tytułem profesorskim. Efekt był opłakany - próbowałam wszystkiego - aż przyszedł mi pomysł by wrócić do drożdży....Stan skóry poprawił się zdecydowanie. Teraz tak sobie myślę, że o włoski przy okazji zadbałam....
Faktem jest,że swędzenie skóry głowy i łupież przegnało

możesz być żywą reklamą drożdży
drożdże dobre na wszystko!

[uniaczek]

Racja Agison Do szklanki drożdży nigdy nie musiałam się zmuszać - naturalnie mi smakowały gdy były mi potrzebne i potem o nich zapominałam, gdy prawdopodobnie wysyciłam witaminą B swój organizm.
Nie chcę zgrywać mądrali jednak nie mogę się powstrzymać od przekazania swoich sugestii w kwestii picia tego cuda...Bywało,że odbijały mi się drożdże po wypiciu. Uciążliwa sprawa Najbardziej martwiło mnie, że żyjątka rojbrują w moim przewodzie pokarmowym zamiast odżywiać moją skórę.
Pozbyłam się tego problemu - obecnie po sparzeniu drożdży i rozmieszaniu nastawiam je w mikrofali na 1 min i dopiero uzupełniam zimną wodą. Pomyślcie - zimne drożdże wyjęte z lodówki i dodane do gorącej wody mogą znacznie obniżyć temperaturę wody. Pewnie wszystkie dodajemy około 2-3 dag?
Kosztuje to niewiele czasu a efekt utrupienia jak sądzę murowany

[Czarna Orchidea]

Uniaczek możesz mieć rację!w sumie to logiczne nawet...u mnie zaczyna się wysypa już myślałam że po maściach na trądzik i piciu skrzypokrzywy mnie ominie. skóra stała się taka chropowata i widać krostki pod skóra.ale widac drożdże dzialaja.