Zapuszczanie włosów

[vacancy]

Napisane przez kaguya

też myślałam o doczepianych,ale w pewnych h,mmmm sytuacjach sa problematyczne więc zapuszczam swoje, choć tez zaczęłam z bardzo krótkich.

ja sobie sprawilam doczepiane i zgadzam sie, ze nie nadaja sie do uzytku codziennego, sa wlasnie problematyczne. na impreze-owszem, ale na taka pogode, kiedy wieje wiatr po prostu sie nie oplaca..Lubie to uczucie dlugich wlosow i kiedy mam ochote je sciac, zakladam na chwile doczepiane i juz mi przechodzi

[Shawtty]

Dziewczyyynyyy... nie umiem zmierzyć włosów, co za nieporadność! mierzę od przedziałka w dół, wychodzą mi długości co raz różniące się po 15cm. Komedia. Wyciągnęłam średnią 45-47. Oceńcie po zdjęciach - czy może tak właśnie być?

[Mocny Akcent]

Napisane przez Shawtty

Dziewczyyynyyy... nie umiem zmierzyć włosów, co za nieporadność! mierzę od przedziałka w dół, wychodzą mi długości co raz różniące się po 15cm. Komedia. Wyciągnęłam średnią 45-47. Oceńcie po zdjęciach - czy może tak właśnie być?

masz śliczne włosiska zakochałam się w nich suszysz je?jakoś szczególnie układasz? Sorry, ze nie do tematu pytania....ale ja nie mierzę swoich i pytam z ciekawości. Moje są do łopatek. Suszarki używam tylko w wyjątkowych sytuacjach, ale jak np. schną same...nie sa takie puszyste, proste... No .. brzydkie niestety. Czekam teraz na Vatikę, bo walczę dalej o ich porost i jakość.

[neitka]

45 - 47 wydaje mi się odpowiednie, ja mam dokładnie 40 i wydaje mi się, że mam odpowiednio krótsze od Twoich

[Aneta94Eg]

Napisane przez Mocny Akcent

masz śliczne włosiska zakochałam się w nich

Mi jakoś się nie podobają wydaję mi się,że masz je ,,spalone na końcach''
Chyba,że walczysz z efektem po prostowaniu. To z góry przepraszam.

EDIT: A tak wogóle cześć ;-)

[blond_i]

Napisane przez Shawtty

Dziewczyyynyyy... nie umiem zmierzyć włosów, co za nieporadność! mierzę od przedziałka w dół, wychodzą mi długości co raz różniące się po 15cm. Komedia. Wyciągnęłam średnią 45-47. Oceńcie po zdjęciach - czy może tak właśnie być?

Śliczne te Twoje włoski

[Shawtty]

Napisane przez neitka

45 - 47 wydaje mi się odpowiednie, ja mam dokładnie 40 i wydaje mi się, że mam odpowiednio krótsze od Twoich

i teraz dylemat, czy się cieszyć z takiej długości

Napisane przez Mocny Akcent

masz śliczne włosiska zakochałam się w nich suszysz je?jakoś szczególnie układasz? Sorry, ze nie do tematu pytania....ale ja nie mierzę swoich i pytam z ciekawości. Moje są do łopatek. Suszarki używam tylko w wyjątkowych sytuacjach, ale jak np. schną same...nie sa takie puszyste, proste... No .. brzydkie niestety. Czekam teraz na Vatikę, bo walczę dalej o ich porost i jakość.

Dziękuję Nie, nie suszę, suszarki w tym roku użyłam z 5 razy. Czeszę dopiero jak są suche zupełnie i nie prostuje w ogóle.

Napisane przez blond_i

Śliczne te Twoje włoski

Dzięki

Napisane przez Aneta94Eg

Mi jakoś się nie podobają wydaję mi się,że masz je ,,spalone na końcach''
Chyba,że walczysz z efektem po prostowaniu. To z góry przepraszam.

EDIT: A tak wogóle cześć ;-)

Cześć. Dziękuję Ci bardzo.
Nie, nie walczę z efektem po prostowaniu Nie prostuję włosów. Ale fajnie wiedzieć, że są SPALONE.

[Aneta94Eg]

Wybacz kochanie.
Tylko tutaj tak wyszły suchutko twoje włoski zaś w albumie cudo

[Shawtty]

Napisane przez Aneta94Eg

Wybacz kochanie.
Tylko tutaj tak wyszły suchutko twoje włoski zaś w albumie cudo

Ja się nie gniewam, po prostu jestem cholernie przewrażliwiona, mam rozjaśnione włosy do tego nie ścinałam końcówek, hm, 4 miesiące? Zaparłam się, muszę osiągnąć pierwszy cel - 60cm, ale zdaję sobie sprawę z tego, że będzie ciężko.

[antymezis]

Witajcie ,
mogę się przyłączyć? Włosy zapuszczam, można rzec, napadowo, to znaczy jak dorosną do w miarę satysfakcjonującej długości idę do fryzjera (no bo jestem strasznie znudzona, a te włosy taaakie ciężkie), który przytakując moim rojeniom ścina je do pierwotnej długości, czyli tej od jakiej zaczynałam - tak mniej więcej do brody. Khem, no idiotyzm po prostu. Mam nadzieję, że tym razem wytrwam w postanowieniu i me włosięta bezboleśnie dorosną do ramion... (a może, kto wie?, nawet dalej)
Zachęca mnie fakt, iż w ciągu ostatniego miesiąca urosły, jeśli mnie ślepawe oko nie myli, aż 3 cm (zwykle było ok. 1,5 cm)! Nie bardzo wiem, czego to zasługa - od niedawna piję znowu pokrzywę, jako maski używam biovaxa do włosów ciemnych, smaruję łeb amlą, wcinam tran i hydro skin (ale to raczej nie ma wpływu), a myję polleną evą ziołową (głównie pokrzywową i brzozową) albo biovaxem do włosów ciemnych, ponadto dzisiaj zaczęłam pić drożdże, wcieram w skalp poza amlą olej z korzenia łopianu. No i zastanawiam się nad naftą i olejem rycynowym, w końcu jak szaleć, to szaleć, a nie stosować jakieś półśrodki. A i przeprosiłam się z babydreamem i kokoskiem ;]. W każdym razie jest 30 cm (mierzone po boku od czubka głowy), fryzjera zamierzam omijać szerokim łukiem przynajmniej do grudnia - gdyby włosy dobiły w tym czasie do 35-6, ach piękne marzenia. No i ten, proszę o wsparcie

Edyt: mierzone z tyłu 27 cm

[BabciaGienia]

I ja witam włosomaniaczki i zapuszczaczoholiczki i oficjalnie chciałabym dołączyć do Waszego grona - potrzebuję motywacji

antymezis - Twoja historia jest bardzo zbliżona do mojej, całe życie ścinam i zapuszczam włosy, nigdy nie miałam dłuższych niż do ramion. Postanowiłam teraz wziąć się w garść, zwłaszcza, że mam fryzjerki pod ręką, które mnie pilnują i nie pozwalają ścinać za bardzo ;D Choć zapuszczanie włosów bez regularnego podcinania się nie obejdzie. Zwłaszcza, że zniszczone włosy tracą wszystkie składniki odżywcze na regenerację, a nie na rośnięcie, więc polecam regularnie (aczkolwiek rozsądnie) podcinać

Ja ostatnio w ramach rekompensaty za niekoniecznie udaną fryzurę (faza przejściowa) zafarbowałam włosy na ogniście rury kolor. Zawsze to jakaś odmiana, a i przy okazji już przestałam myśleć o drastycznym cięciu, które jeszcze niedawno chodziło mi po głowie

Jakby ktoś chciał zobaczyć od jakiej długości zaczynam - zdjęcia są na blogu (link w podpisie).

[antymezis]

BabciaGienia - . Piękny kolor włosów! Niestety mi nie jest ładnie w rudościach, czego bardzo żałuję. Jestem skazana na brązy i blondy (ble). A podcinać mam zamiar, ale nie za często - pamiętam, że kiedyś latałam do fryzjera co miesiąc, niepełny chyba nawet, no i cóż, wychodziłam w cm na zero. Mam nadzieję, że dzięki odpowiedniej pielęgnacji ograniczę wizyty do minimum - włosy mi falują, więc brak cięcia nie rzuca się jakoś strasznie w oczy(zdaniem znajomych, ja gdy mam gorsze dni czuję się jak wypłosz do kwadratu), artystyczny nieład mam ciągle, marzę o dłuuugich wijących się splotach. Tylko boję się, że znowu mi się znudzi

[BabciaGienia]

Dzięki
Nieee, no co miesiąc to nie trzeba, wystarczy raz na trzy miesiące + odpowiednia pielęgnacja
Ja na razie tylko lekko korygować będę to co mi rośnie - pierwsza faza to oczywiście bob, jak doczekam
Moje włosy, może nie wyglądają teraz bo są krótkie, ale też zawsze były podatne na falowanie. Tylko kiedyś, nie bardzo wiedziałam jak o nie dbać i miałam wieczny nieład na głowie, z tego powodu jak przestawałam sobie z nimi radzić szłam do fryzjera... i koło się zamyka. Teraz jestem nieco bardziej uświadomiona w kwestii pielęgnacji i najprostszego układania, więc muszę dać radę!
Wszystkie damy radę!

[blond_i]

Napisane przez Shawtty

Ja się nie gniewam, po prostu jestem cholernie przewrażliwiona, mam rozjaśnione włosy do tego nie ścinałam końcówek, hm, 4 miesiące? Zaparłam się, muszę osiągnąć pierwszy cel - 60cm, ale zdaję sobie sprawę z tego, że będzie ciężko.

Nic się nie przejmuj i nie poddawaj się. Masz śliczne włosy i widać że o nie dbasz, a wymarzona długość to tylko kwestia czasu

[201607040946]

widziałam dzisiaj młódkę z dłuuuuugim naturalnym warkoczem

ok,. dla porównania: zdjęcie z czerwca i teraz

[antymezis]

Ej, macie coś takiego, że jak patrzycie w lustro to długość włosów wydaje się, no całkiem, a jak na przykład zrobicie sobie zdjęcie to razu byłyby jakby... krótsze? Pstrykam sobie różne ujęcia, żeby te wstrętne kudły wyglądały na jak najdłuższe, to chyba nie jest do końca normalne, co?
O, albo na zdjęciu zawsze mi odstaje mi taki jeden kłak po prawej, jak normalnie się to jakoś strasznie w oczy nie rzuca, tak na zdjęciu sterczy jak nie powiem co . Jak myślicie, to się leczy?

[201607040946]

w lustrze zawsze mi się wydają dłuższe niż na zdjęciach. ogólnie nie lubię zdjęć, bo zawsze wszystko jest takie inne niż zwykłe odbicie w lustrze, ale podobno lustro nie kłamie

[anngeli]

Napisane przez Shawtty

Dziewczyyynyyy... nie umiem zmierzyć włosów, co za nieporadność! mierzę od przedziałka w dół, wychodzą mi długości co raz różniące się po 15cm. Komedia. Wyciągnęłam średnią 45-47. Oceńcie po zdjęciach - czy może tak właśnie być?

Ja zawszę robię od czubka głowy, na przedziałku z tyłu gdzie widać skalp, wiem zamotałam może ale też kiedyś mierzyłam niżej i wychodziło mi że mam włosy duże krótsze niż w rzeczywistości

Napisane przez antymezis

Ej, macie coś takiego, że jak patrzycie w lustro to długość włosów wydaje się, no całkiem, a jak na przykład zrobicie sobie zdjęcie to razu byłyby jakby... krótsze? Pstrykam sobie różne ujęcia, żeby te wstrętne kudły wyglądały na jak najdłuższe, to chyba nie jest do końca normalne, co?
O, albo na zdjęciu zawsze mi odstaje mi taki jeden kłak po prawej, jak normalnie się to jakoś strasznie w oczy nie rzuca, tak na zdjęciu sterczy jak nie powiem co . Jak myślicie, to się leczy?

Ja tak mam i też strzelam im fotki jak najęta, teraz postanowiłam się ogarnąć i długo żadnych im nie cykać, żeby faktycznie zauważyć różnicą i mieć taki zaskok

A tak w ogóle to Witam! jeśli mogę to chętnie przyłączę się do Waszego grona. Jestem włosomaniaczką, czytającą składy, mającą dużo kosmetyków i polujących na KWC, zapuszczam natrualne, jednak największą moją "chorobą" jest zapuszczenie długich włosów jakie miałam kiedyś Przez ostatnie 3 lata nosiłam włosy raczej do ramion albo kawałek za ramiona, jednak niszczyłam je rozjaśniaczami lub farbami, one się kruszyły same lub je podcinałam, ale jakoś mi na długości nie zależało. Aż w końcu się ogarnęłam, zaczęłam stosować różne cuda na porost, dawało to efekt ale dla nie jeszcze mało. W końcu stwierdziłam, że odstawiam farby i inne cuda i teraz widzę, że te włosy z odpowiednią pielęgnacją na prawdę rosną.
Jestem jednak niecierpliwa i gdybym miała moc w oczach to pewnie od samego patrzenia w lustro by urosły
Ale cóż, pozostaje mi czekanie. Jak osiągnę chociaż swój cel nr 2= 50 cm, to potem do kolejnego będzie mi łatwiej. Najgorzej dobrnąć do 45, potem do 50 jakoś idzie, a po 50 już tylko z górki wg mnie
Mogę ukazać jakieś zdjęcia z zapuszczania od końca marca (były jeszcze pare razy farbowane i podcinane przez to, ale już z tym koniec)

[mysia m]

Moje postępy. Tyle urosło w pół roku, przy czym podcinane ze 3 razy po ok 2cm ze względu na cieniowanie. Pozostało mi jeszcze ok 4cm do wyrównania warstw, co widac na zdjeciu, pozbede sie tez wtedy nieszczesnego wypiórkowania na końcach. Przewiduję to cięcie na poczatek grudnia. A potem trzymajcie mocno, bo jak znam życie, znów zetne

[1985SiWA]

Napisane przez Aneta94Eg

Mi jakoś się nie podobają wydaję mi się,że masz je ,,spalone na końcach''
Chyba,że walczysz z efektem po prostowaniu. To z góry przepraszam.

EDIT: A tak wogóle cześć ;-)

niestety odnosze to samo wrazenie ze na koncach masz niestety siano. Pozatym włosy ok.

[Shawtty]

Napisane przez 1985SiWA

niestety odnosze to samo wrazenie ze na koncach masz niestety siano. Pozatym włosy ok.

Nie przypominam sobie żebym pytała o stan końcówek w moim poście.

[Aneta94Eg]

Napisane przez Shawtty

Nie przypominam sobie żebym pytała o stan końcówek w moim poście.

Tu nie ma co się wypominać. Każdy piszę to co uważa na dany temat.
Ja tak samo twierdzę jak moja poprzedniczka.

[xXCinderellaXx5]

Napisane przez Aneta94Eg

Tu nie ma co się wypominać. Każdy piszę to co uważa na dany temat.
Ja tak samo twierdzę jak moja poprzedniczka.

Tez tak twierdzę niestety

[syla929]

Napisane przez xXCinderellaXx5

Tez tak twierdzę niestety

Mi też się tak wydaje, ale zdjęcia nie ukazują do końca stanu rzeczywistego, więc możemy się mylić.

[Shawtty]

To upierniczam włosy do ramion

[Aneta94Eg]

Napisane przez Shawtty

To upierniczam włosy do ramion

To już zależy od Ciebie ale ja bym na prawde zcieła to ,,siano''

[sylvi300]

Napisane przez mysia m

Moje postępy. Tyle urosło w pół roku, przy czym podcinane ze 3 razy po ok 2cm ze względu na cieniowanie. Pozostało mi jeszcze ok 4cm do wyrównania warstw, co widac na zdjeciu, pozbede sie tez wtedy nieszczesnego wypiórkowania na końcach. Przewiduję to cięcie na poczatek grudnia. A potem trzymajcie mocno, bo jak znam życie, znów zetne

śliczne włosy

[1985SiWA]

Napisane przez Shawtty

Nie przypominam sobie żebym pytała o stan końcówek w moim poście.

Napisane przez Aneta94Eg

Tu nie ma co się wypominać. Każdy piszę to co uważa na dany temat.
Ja tak samo twierdzę jak moja poprzedniczka.

Napisane przez xXCinderellaXx5

Tez tak twierdzę niestety

Napisane przez syla929

Mi też się tak wydaje, ale zdjęcia nie ukazują do końca stanu rzeczywistego, więc możemy się mylić.

nie masz sie co burzyć, forum to nie same zachwyty, jak widzisz nie jest to tylko wyodrebnione zdanie, koncówki masz w złym stanie.

[Shawtty]

Napisane przez 1985SiWA

nie masz sie co burzyć, forum to nie same zachwyty, jak widzisz nie jest to tylko wyodrebnione zdanie, koncówki masz w złym stanie.

nie burzę się o to, po prostu mało kto mi odpowiedział na moje pytanie

Dzięki dziewczyny, chyba rzeczywiście je podetnę z 1,5 cm.
Trudno, muszę się chyba pogodzić z taką przeciętną długością tych kłaków.

[Mocny Akcent]

Napisane przez Shawtty

nie burzę się o to, po prostu mało kto mi odpowiedział na moje pytanie

Dzięki dziewczyny, chyba rzeczywiście je podetnę z 1,5 cm.
Trudno, muszę się chyba pogodzić z taką przeciętną długością tych kłaków.

ja wspomniałam, że nie odpowiem na pytanie, i ja uważam, że masz piękne, długie włosy. I nie przejmuj się niczym. Swoją drogą, podetnij. 1 cm to żadna tragedia, i tak są długie