Tegoroczny Sylwester - która z Was nigdzie się nie wybiera?

[lilly78]

chętnie bym olała sylwestra, siedząc z szampanem na wizażowej bibce albo z moim osobistym w wyrku

[atka83]

Olać Sylwestra.... ojciec mu wleje......
Ja napewno będe w domu,ale jeszcze nie wiem czy z tż-tem,czy sama My i tak jesteśmy domatorami,wszędzie dobrze,ale w domu najlepiej Napewno zawitam tutaj przed końcem starego roku wypić z wami szampana

[dra]

tak olac Sylwka ja i tak siedze w domu pewno z butelką szampana i oczywiście z TŻ i na wizaz też napewno wskoche,po szampanie będzie się lepiej pisać

[venus in furs]

To w którym wątku świętujemy?

[Anul3k]

Napisane przez venus in furs

To w którym wątku świętujemy?

W tym

[windykatorka]

Wszystko zależy od stanu zdrowia babci.

[Anul3k]

Napisane przez windykatorka

Wszystko zależy od stanu zdrowia babci.

[Bridget]

grrr, ja też nie cierpię tego, że gdzieś trzeba iść, koniecznie coś zorganizować itd
najchętniej posiedziałabym w domu i chyba tak zrobię.
muszę tylko do tej myśli przyzwyczaić przyjaciół, bo już ostatnio zaczęły się pytania - co, robimy? u kogo? itd

[windykatorka]

Napisane przez Anul3k

[atka83]

Ja już wiem,że spędze Sylwka w domu sama(rozstałam się ztż-tem),albo będe tutaj balować albo pójde spać.

[venus in furs]

atka83-

up,up! kto jeszcze dołączy do wizazowej imprezki?

[Ptysio5]

Pewnie ja

[bess]

No ja bede tak na 98%

[0myszka0]

ja chyba też będę jak na nowym mieszkanku podłączą nam już neta

[rzastin]

Napisane przez Bridget

grrr, ja też nie cierpię tego, że gdzieś trzeba iść, koniecznie coś zorganizować itd
najchętniej posiedziałabym w domu i chyba tak zrobię.
muszę tylko do tej myśli przyzwyczaić przyjaciół, bo już ostatnio zaczęły się pytania - co, robimy? u kogo? itd

Ja też nie lubię tego przymusu 'dobrej zabawy', pytań 'to co robimy' z wyraźną sugestią, że ja powinnam się o to zatroszczyć.
Z drugiej strony, nie lubię siedzieć w Sylwestra sama.

[Nektarynka]

Napisane przez atka83

Ja już wiem,że spędze Sylwka w domu sama(rozstałam się ztż-tem),albo będe tutaj balować albo pójde spać.

Hey. Pamiętam post, w którym opowiadałaś o problemie ze swoim TŻ-tem. Nie udało się dojść do porozumienia ? Czy to pewne ? Wierzę, że TŻ przemyśli jeszcze decyzję i wróci. Przecież nie można zburzyć długiego związku z dnia na dzień :/

Co do tematu wątku. Nie nawidzę Sylwestra, tych sztucznie życzliwych ludzi i nieszczerych życzeń po stuknięciu się lampkami szampana po 00:00 a na drugi dzień tekstu typu: "Ale impreza była, kacorek dalega - aaaaa Boże mój łeb, mogłam tyle nie pić". To po cholerę piła ? !
Nie mam jeszcze planów na 31.XII i póki co nie jest to dla mnie akurat najważniejsze.

[bess]

Napisane przez Nektarynka

Hey. Pamiętam post, w którym opowiadałaś o problemie ze swoim TŻ-tem. Nie udało się dojść do porozumienia ? Czy to pewne ? Wierzę, że TŻ przemyśli jeszcze decyzję i wróci. Przecież nie można zburzyć długiego związku z dnia na dzień :/
.

No watpie czy Atka by chciala widziec go na oczy

[MacieJ_)]

Niektorzy olewają,inni oblewają

[Madzia007]

aa tam uważam, że nie ma nic gorszego niż sylwester przed telewizorem/komputerem. Już kilka razy tak właśnie spędzałam ten ostatni dzień w roku i świadomość, że wszyscy oprócz mnie świetnie się bawią jest szczerze dobijająca

[Ptysio5]

Jeśli np. jest się chorym (taki mi się kiedyś przydarzył..) albo nikt nas nie lubi i nigdzie nie zaprosił ( ) to napewno.. ale jak to świadomy wybór to czemu nie..? Co kto lubi

[jaszmurka]

Napisane przez Bridget

grrr, ja też nie cierpię tego, że gdzieś trzeba iść, koniecznie coś zorganizować itd
najchętniej posiedziałabym w domu i chyba tak zrobię.
muszę tylko do tej myśli przyzwyczaić przyjaciół, bo już ostatnio zaczęły się pytania - co, robimy? u kogo? itd

Podpisuję się pod Twoimi słowami moja droga

Najchętniej siedziałabym tu z Wami w skarpetach i piwem w dłoni ale zapewne jak co roku ktoś mnie z domu wyciągnie

Olewam Sylwka !

[m.a.r.t.a]

Sylwester jak Sylwester nie pierwszy i nie ostatni, ale w tym roku kompletnie nie mam ochoty na żadne tańce, wygibasy.Szampana owszem z miłą chęcią wypije ale gdzie z kim (oprócz mojego faceta) jeszcze niewiem.

[Nektarynka]

Napisane przez bess

No watpie czy Atka by chciala widziec go na oczy

Trzeba naprawdę szczerze porozmawiać. Hmmm bez urazy oczywiście, ale wydaje mi się, że powód dla którego odszedł TŻ był nieco błachy :/ (mam na myśli tylko ten powód o którym Atka mówiła w innym wątku-chyba że były jeszcze inne o których oczywiście nie wiemy ). Atka ma po prostu dość siedzenia w Polsce, powiedziała o tym co myśli narzeczonemu, a on gwałtownie zareagował i postawił sprawę jasno. Mógł pomyśleć sobie, że kobieta chce go zostawić, ale skoro Ona ciągle przekonuje go o swojej miłości to ja tego nie rozumiem.
A tak na marginesie: Atko, możecie wyjechać we dwoje gdzieś bliżej niż Hiszpania

[bess]

Napisane przez Nektarynka

Trzeba naprawdę szczerze porozmawiać. Hmmm bez urazy oczywiście, ale wydaje mi się, że powód dla którego odszedł TŻ był nieco błachy :/ (mam na myśli tylko ten powód o którym Atka mówiła w innym wątku-chyba że były jeszcze inne o których oczywiście nie wiemy ). Atka ma po prostu dość siedzenia w Polsce, powiedziała o tym co myśli narzeczonemu, a on gwałtownie zareagował i postawił sprawę jasno. Mógł pomyśleć sobie, że kobieta chce go zostawić, ale skoro Ona ciągle przekonuje go o swojej miłości to ja tego nie rozumiem.
A tak na marginesie: Atko, możecie wyjechać we dwoje gdzieś bliżej niż Hiszpania

ale on ja zdradzil.A sms o wyjezdzie to nie byl zaden powod moim zdaniem

[Nektarynka]

Aaa to wszystko jasne.
Myślałam, że chęć wyjazdu Atki był powodem -pisała wcześniej, że On bardzo gniewa się na nią, że mogłaby go zostawić i pojechać.

[bess]

Gniewal sie tak bardzo,ze ja zdradzil Szkoda słow

[atka83]

Bess,Nektarynko,nie piszmy już o tym.To już koniec.Zdradził mnie z premedytacją,przyznał się i zerwał,zeby się wybielić,aby było to przeze mnie Załosny typek......

[Nektarynka]

Palant i drań!!
Atka
A co do tematu wątku ... bez zmian u mnie Ale wcale nie jest mi z tego powodu przykro

[Lexie]

Napisane przez Madzia007

aa tam uważam, że nie ma nic gorszego niż sylwester przed telewizorem/komputerem. Już kilka razy tak właśnie spędzałam ten ostatni dzień w roku i świadomość, że wszyscy oprócz mnie świetnie się bawią jest szczerze dobijająca

Oj, no bez przesady

Zależy od osoby.

Ja na przykład wiem, że gdybym gdzieś poszła wbrew sobie, "wyciągnięta" przez kogoś ze znajomych, przez większość wieczoru byłabym nieszczęśliwa i niezadowolona. I marzyłabym, żeby być w domu i mieć spokój.
Kiedyś "na siłę" się bawiłam, bo tak wypadało . Ale cóż - nie sposobało mi się, więc nie zamierzam powtarzać błędu i się do czegoś zmuszać
Przy okazji zawsze mam świadomość, że gdzieś tam są tłumy ludzi, którzy "bawią się" jednocześnie chcąc być w mojej sytuacji

No i jacy "wszyscy" oprócz mnie się bawią? To jakiś mit, że wszyscy

P.S. Z przymusu bawienia się w sylwestra zwolniła mnie nagła choroba z wysoką gorączką, która dopadła mnie 31 stycznia. Mimo, że miałam 39 stopni, byłam bardzo szczęśliwa, że jestem w domu, pod kocem, z herbatą i oglądam najnowszego Bonda na HBO

[Brook]

a ja musze przyznac ze dopadl mnie dol z powodu tego ze nie mam gdzie isc - Rok temu w domu ,ten rok chcialam gdzies wyjsc nawet jakbym miala sie do tego zmusisc a propozycji brak