OOBE i LD

[Rock_Fanka]

Napisane przez Alatienka

LD = Lucid Dream, czyli na polski świadomy sen Przestańcie ciągle pytać czy to, co mieliście to właśnie to! Nie piszę tego dlatego, że jestem wredna, tylko to trochę irytuje, jak co drugi wpis jest z tym pytaniem

Zgadzam się

[Rock_Fanka]

Dzisiaj rano śniło mi się Oobe.

Było to tak. Nagle zasnęłam i przyśnił mi się jakiś pies Potem zaczęłam mieć paraliż. Nie mogłam otworzyć oczu,próbowałam ruszać ręką ale byłam cała sparaliżowana Leżałam tak z kilka minut i paraliż minął. Przewróciłam się na drugą stronę łóżka. Telewizor był włączony,nie wiedziałam jakim cudem. I znowu dostałam paraliżu Ponownie próbowałam otworzyć oczy. I nagle się obudziłam Wtedy zorientowałam się,że to był tylko sen bo tv było wyłączone a ja leżałam w zupełnie innej pozycji niż wtedy. Szkoda,że to nie miałam LD bo wtedy wiedziałabym,że to tylko sen i spokojnie bym wyszła z ciała

A tak w ogóle to nasz watek zatonął

[bubastis]

A mój paraliż senny niestety nie działa każdej nocy Ostatnio obudziłam się w środku nocy stojąc na środku pokoju, a moja siostra machała swoimi rękami po mojej czuprynie, jakby chciała z niej coś zrzucić Nie wiedziałam w ogóle co jest grane i tak mi się skojarzyło że przed chwilą mi się śniło że chodzą po mnie pająki i że krzyczę. Tylko że się okazało że faktycznie wydzierałam się na całe gardło że coś mnie gyzie i podejrzewam że pół bloku musiało słuchać tych krzyków
To tak trochę ani na temat OOBE, ani o LD, tylko o moim upośledzonym paraliżu sennym. Mógłby przynajmniej w całości ogarniać moje struny głosowe

A tak przy okazji - to mój 100 post

[anakonda]

Są osoby, które co ranek po przebudzeniu mają paraliż senny. Zazdroszczę.

Napisane przez Rock_Fanka

A tak w ogóle to nasz watek zatonął

Edit:Właśnie wątek przegląda 5 osób.

[Rock_Fanka]

Napisane przez anakonda

Są osoby, które co ranek po przebudzeniu mają paraliż senny. Zazdroszczę.






Edit:Właśnie wątek przegląda 5 osób.

Czyli,że śni im się paraliż czy co? Tak jak mnie?

5 osób To sukces

[snowqueen]

Przeczytałam z zaciekawieniem niemal cały wątek. Właściwie to nie interesowałam się wcześniej tego typu tematyką... Tu zainteresowała mnie zwłaszcza kwestia snów - ja od paru lat mam tak, że często kontroluję, co się w nich dzieje - a jesli coś idzie nie tak, co stwierdzam "ok, to tylko sen, budze się" - i tak robię. Albo się cofam i "naprawiam" to, co mi się nie podobało, czyli śnię ten sam sen, ale inaczej...

Czasami od początku wiem co chcę snić i robić i tak się dzieje. Wtedy robię najróżniejsze rzeczy i bywam w różnych miejscach...

Mój TŻ jest wielkim fanem NBA, i trochę mnie wkręcil w ta tematykę. I jak były finały, to przez 3 mecze (na czas Polski są w nocy) - śniły mi się one, widziałam, jaka drużyna wygrywa i w ogóle czułam, jakbym tam była to trochę głupie, zwłaszcza, że nigdy na meczu nie byłam i na koszykówce znam się słabo, ale jak się budziłam to sprawdzałam wynik w necie i miałam rację... Wydało mi się to dosyć zabawne

[100krotka]

Rok temu zainteresowałam się tą tematyką. Wtajemniczył mnie kolega, ktory pokazał mi strony o LD i OOBE.

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez anakonda

Są osoby, które co ranek po przebudzeniu mają paraliż senny. Zazdroszczę.

ja nigdy nie miałam paralizu , ani ld dawno nie miałam o oobe nie wspomne

[anakonda]

Napisane przez Rock_Fanka

Czyli,że śni im się paraliż czy co? Tak jak mnie?

5 osób To sukces

Nie, nic się nie śni.
Po prostu podczas i po przebudzeniu mają paraliż senny. Za jakąś chwilę to mija. A jak wiadomo - podczas takiego paraliżu można wprowadzać się 'dalej'.

Mnie dziś śniła się "wyspa wiedzy".
Chyba za bardzo przeżywam powrót do szkoły.


PeeS.: Prowadzi ktoś dziennik snów?

[Rock_Fanka]

Napisane przez anakonda

Nie, nic się nie śni.
Po prostu podczas i po przebudzeniu mają paraliż senny. Za jakąś chwilę to mija. A jak wiadomo - podczas takiego paraliżu można wprowadzać się 'dalej'.

Mnie dziś śniła się "wyspa wiedzy".
Chyba za bardzo przeżywam powrót do szkoły.


PeeS.: Prowadzi ktoś dziennik snów?

Aha

Dziennik snów? Ja nie

[bubastis]

Dziennik snów? Ja niby zaczęłam kiedyś, ale mam "aż" 5 wpisów Średnio co miesiąc 1 wpis, nie potrafię być systematyczna

[evelinaa]

Napisane przez anakonda

PeeS.: Prowadzi ktoś dziennik snów?

Hmm chciałabym prowadzic tylko że prawie zawsze zapominam co mi się śniło jak chce to opisac

[Aeterna]

Wrócą, ale i ''nadejdą'' .

Wow, ale jesteście podłe, taki świetny wątek, a wszystko narodziło się na grubym strasznym.
A ja nic o tym nie wiem .

Ależ ja się zaniedbałam.
W moich praktykach.

http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...7&postcount=86
Zaintrygowałaś mnie.
Możesz rozwinąć myśl..?

Czego konkretnie byś nie radziła.

*

Ezoteranki , jeśli chodzi o oobe, nie mogłam przezwyciężyć zwykłego sceptycyzmu. Raczej tego podświadomego lęku przed opuszczeniem ciała.
Macie jakieś pomysły, jak nie tyle pokonać, co odpuścić to poczucie?
Całe ''zaplecze'' dość ok, tylko to ostateczne uwolnienie się. Kiszka, potem olałam, i zarzuciłam treningi.

Aha. . Melduje się wzorowy skorpion, zatem na wiecznym mentalnym haju i balansie na pograniczu dziwów i zwykłości, od dziecka
''Też'' żywioł wody.

[Rock_Fanka]

Napisane przez Aeterna

Wrócą, ale i ''nadejdą'' .

Wow, ale jesteście podłe, taki świetny wątek, a wszystko narodziło się na grubym strasznym.
A ja nic o tym nie wiem .

Ależ ja się zaniedbałam.
W moich praktykach.

http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...7&postcount=86
Zaintrygowałaś mnie.
Możesz rozwinąć myśl..?

Czego konkretnie byś nie radziła.

*

Ezoteranki , jeśli chodzi o oobe, nie mogłam przezwyciężyć zwykłego sceptycyzmu. Raczej tego podświadomego lęku przed opuszczeniem ciała.
Macie jakieś pomysły, jak nie tyle pokonać, co odpuścić to poczucie?
Całe ''zaplecze'' dość ok, tylko to ostateczne uwolnienie się. Kiszka, potem olałam, i zarzuciłam treningi.

Aha. . Melduje się wzorowy skorpion, zatem na wiecznym mentalnym haju i balansie na pograniczu dziwów i zwykłości, od dziecka
''Też'' żywioł wody.

http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&po stcount=86

Hm...nie zauważyłam tego postu

[anakonda]

Napisane przez myszeńka_74

vbmenu_register("postmenu _2282247", true); Zgadzam się z Fifty50. Nikt nie powinien zajmować się tematyką paranormalną bez przygotowania. Wielu ludziom wydaje się, że to fajna zabawa ("o! otworzę sobie trzecie oko. Zobaczymy co z tego wyniknie. Może być niezła zabawa"), ale prawda jest taka, że wszelkie tego typu doświadczenia powinno się wykonywać posiadając bardzo dokładną wiedzę teoretyczną, mając do pomocy kogoś bardzo doświadczonego, a nie korzystając z weekendowych kursów. Naprawdę można sobie zaszkodzić. Jeśli kogoś interesują takie tematy - jasne, może sobie poczytać, dowiedzieć się czegoś, ale praktykować bym nie radziła...

Zaszkodzić - ale czym? My tu mówimy o ezoteryce, parapsychologii a nie o czarnej magii.

Jeżeli mowa tu o oobe czy ld to mogę zagwarantować, że nic się złego nie stanie, bo to rzeczy naturalne. Nie wiem jak z trzecim okiem bo tego nie próbowałam. Generalnie rzecz biorąc bardzo przydatna jest wiedza teoretyczna. I to im większa, tym lepiej. Ja robiłam wielu rzeczy, i uwierzcie - nic złego mnie nie spotkało.

[Aeterna]

O trzecim oku nie wiem praktycznie nic. Z resztą jest u mnie dużol lepiej, też interesuję się ezoteryką i od dziecka właściwie, tak sceptycznymi opiniami, jak i tymi pełnymi zachwytu .
Życie lub przyszłość (już i teraźniejszość bywa, to czyni) pokaże, kto ma rację, moje doświadczenia parę razy też mnie mocno zastanawiały, zatem, hm...

Jeśli chodzi o parapsychologię niekwestionowanie broni się jedna rzecz - nikt nawet z tych najbardziej utalentowanych ludzi, obdarzonych niepospolitymi umiejętnościami psychokinetycznymi, wciąż nie sięga po nagrodę Jamesa Randyego, cóż mysleć...

To trudna dziedzina do zgłębiania, bo albo mowa jest o bzdurach i guślarach, albo rzeczywiście o czymś rzadkim i niezwykłym, bo nieznanym.

Natomiast. Ciemna strona.
I znowu wątpliwości. Jak się przeczyta ''Wyznania egzorcysty'' G.A., sztandarowa publikacja kościelna , to dochodzi się do wnoisku, że - kurczę, nawet rzemyki na rękach okażą się złem szatańskim.
Z drugiej strony Tarota i ja mam za sobą, a przestałam się nim zajmowac i czuję podświadomie, że powrót do niego nie byłby chyba dobrym pomysłem, z tego samego powodu go zarzuciłam, nie wiem.
Nie wiem, bo może sobie coś wmawiam. A ciągnie mnie i by wrócić.


Więc nie wiem. Jak to jest z całą tą zabawą.

I możliwe jest, z tego co ja wiem, oobe ''tak normalnie'', jak mamie Paapryczki, zgadzam się z Dakki. To jest kwestia predyspozycji.

Dużo wyjaśnia nauka. Jeżeli za uczucie czyjejś obecności w pokoju (szczególnie nacisk na wrażenia umierania) odpowiada tylko mózg (normalne, jak za wszystko) i stymulowanie pewnych jego obszarów przynosiło naukowcom oczekiwane przez nich rezultaty, to kto wie...
I legendarne światło i tunel zostało już także wyjaśnione.

Więc może to nie podróże astralne, ale tylko nasze wyimaginowane przekonanie o nich.
''Kartezjanizm'' ...

Nie wiem. Może: albo jedno albo drugie. Wiara i sceptycyzm się wykończają wzajemnie

Tyle niezwykłości i tyle obalonych mitów.
Tyle obalonych mitów, ale i tyle niezwykłości.

[anakonda]

Napisane przez evelinaa

Hmm chciałabym prowadzic tylko że prawie zawsze zapominam co mi się śniło jak chce to opisac

Po przebudzeniu nie otwieraj oczu i skup się na tym, co Ci się przyśniło. Cały sen ładniutko się przewinie. Po jakimś czasie i bez tego będziesz pamietać każdy sen.

Myślimy podobnie Aeterno. I ja do konca nie wiem, jak to jest z tą całą zabawą. Nikt nie wie.Ale chyba na tym to wszystko polega.

[Aeterna]

Napisane przez anakonda

Myślimy podobnie Aeterno. I ja do konca nie wiem, jak to jest z tą całą zabawą. Nikt nie wie.Ale chyba na tym to wszystko polega.

I dlatego ja (też) nie przejmuję się tym, ile we mnie wiejskiej baby, a ile kobiety miastowej , co to z rozumami

Czas pokaże, nauka wyjaśni. Jak wiele, prawie wszystko - tyle już tajemnic wydarto bogom ...
Za to dzisiaj lubię się także i tym interesować, eksperymentować, gdy mogę.
Bo może to i ezoterycy okażą się mieć rację (albo chociaż w części, któż wiedział kiedyś o wszechświecie tyle, ile wiemy dziś, a ''obecne'' naukowe rewelacje są nie mniej interesujące o science-fiction), któż to teraz wie, ale ja nie mam 200 lat przed sobą, aby sprawdzać, kto faktycznie ma rację

[Papryczkaa]

No to musze się pochwalić .Ostatnio zasypiając maksymalnie skupiałam swoje mysli na jednej z tych metod.Było ciężko-musze przyznać-ale w pewnym momencie poczułam jakby mrowienie twarzy ,czułam też jednocześnie swoje zaangażowanie w całą sytuacje i to , jak ciężko jest utrzymać stan w który weszłam .
Probowalam jeszcze przez chwile ,az zasnelam

[guinea_pig]

hej dziewczyny,
dzisiaj trafilam na ten watek i dziwie sie, ze az tyle z was jest tym zainteresowane ja juz gdzies od 6 lat interesuje sie obe i ld, z malymi przerwami kiedys mialam nawet rozne ciekawe doswiadczenia, ale wiele z nich bylo dosyc nieprzyjemnych.
przyznaje nie czytalam calego watku, tylko przegladalam i nie zauwazylam ani slowa o robercie monroe, bardzo ciekawej osobistosci. nie zauwazylam tez zeby ktoras z dziewczyn wspominala cos o opiekunach, nie spotkalyscie sie nigdy z takim istotami (w jakis tekstach tudziez po "drugiej stronie")?
anakonda, nie zgodze sie z toba, ze obe jest w 100% bezpieczne. nalezy uwazac na rozne niefizyczne istoty, ktore maja zle intencje lub na tzw. astrale, mam przykre doswiadczenia z takimi istotami, wlasciwie to chyba tylko z jedna, wiec wiem co mowie. ale one glownie zeruja na naszym leku wiec trzeba im odciac doplyw energii i nie bac sie
i jeszcze jedno, ktoras z dziewczyn pisala, ze jej mama odczowala jakby wychodzila z ciala stojac w kuchni, wedlug mnie to byl poczatek obe, cialo wcale nie musi byc uspione, sa przypadki odbierania bodzcow z obu cial (fizycznego i astralnego) jednoczesnie, mnie tez sie to przytrafilo.
mam nadzieje, ze watek bedzie sie rozwijal i bedzie mozna tutaj poczytac naprawde ciekawe doswiadczenia wizazanek

[Aeterna]

Napisane przez guinea_pig

...

Ciekawy post.
A możesz napisać coś więcej, i nie ukrywam, że chodzi o zaspokojenie ciekawości.
Czy należy Twoim zdaniem się przestać tym zajmować?
Jak unikać niebezpieczeństw, jak sobie z radzić ze złymi energiami.
Nie bać się, ale jak pokonać ten pierwotny lęk..?
Właśnie mnie stopuje jedynie lęk przed złymi istotami, o których wiem, że są.
Jak się go, ale mądrze, pozbyć..?


A co do tematu, to ja miałam ld wczoraj i trochę dzisiaj.

[Rock_Fanka]

Napisane przez guinea_pig

anakonda, nie zgodze sie z toba, ze obe jest w 100% bezpieczne. nalezy uwazac na rozne niefizyczne istoty, ktore maja zle intencje lub na tzw. astrale, mam przykre doswiadczenia z takimi istotami, wlasciwie to chyba tylko z jedna, wiec wiem co mowie. ale one glownie zeruja na naszym leku wiec trzeba im odciac doplyw energii i nie bac sie

Jakie złe intencje?


Fajnie,że wątek znów ożył Ja ostatnio w ogóle zapomniałam o ćwiczeniach. Może to po prostu strach?

[guinea_pig]

Aeterna, nie uwazam zeby nalezalo przestac sie tym zajmowac, chyba warto wiedziec gdzie sie wybieramy po smierci i juz sie troche oswoic
z mojego doswiadczenia wynika, ze te "zle" istoty nie maja na celu pozbawienia czlowieka zycia, wiec nie ma co sie bac najgorszego. ale jesli taka istota zywi sie energia wydzielana wtedy kiedy sie boisz, bedzie dazyla do tego, zebys bala sie non stop. ja odkad pamietam zawsze kiedy zostawalam sama mialam wrazenie jakby ktos stal obok i mi sie przygladal (lekarze z pewnoscia stwierdzili by u mnie jakas schizofrenie ;P) i panicznie sie tej postaci balam, do tego stopnia, ze kiedy tylko zorientowalam sie, ze ten "ktos" jest w pokoju od razu w totalnej paice uciekalam do mamy. jeszcze gorzej bylo w nocy, jakos podswiadomie wiedzialam, ze w nocy moge miec wieksze nieprzyjemnosci. i tak mi to towarzyszylo przez naprawde dlugie lata, raz bylo gorze raz lepiej, az w koncu zaczelam interesowac sie obe itp. i podczas mojego pierwszego obe mialam okazje spotkac sie z moim "przesladowca". pewnego razu zasypiajac zauwazyla nagle, ze jestem obok mojego ciala, podekscytowana zaczelam sie rozgladac i nagle zauwazylam i poczulam, ze obok mojej fizycznej glowy cos siedzi i nie emanowala z tego zadna pozytywna energia, wiedzalam, ze to on spowodowal moje obe, bylam przerazona i na dodatek balam zblizyc sie do mojego ciala fizycznego, a ta istota siedziala tam spokojnie i byla w 7 niebie widzac moj paniczny lek. w kncu zdobylam sie na odwage i sprobowalam polozyc sie cialem astralnym na ciele fiz. ale zle sie sutawilam i zaczekam zapadac sie w lozko zwrocona glowa w strone nog, czulam opor jego materii, kiedy mialam wrazenie, ze zacznam przechodzic przez podloge wciagnelo mnie do ciala. bylam totalnie przerazona i juz nie zmruzylam oka tamtej nocy. ale potem zaczelam sie interesowac co to za istoty sa i jak sie ich pozbyc i zaczelam najpierw grzecznie, poprostu poprosilam zeby odeszla i zagrozilam, ze jesli mnie nie zostawi bede zmuszona zrobic jej krzywde. po czym pare dni mialam spokoj, ale pewnej nocy to cos chyba chcialo mnie zastraszyc i mialam wrazenie jakby sie na mnie rzucilo swoim astralnym cielskiem, ale na szczescie zachowalam zimna krew i wyobrazilam sobie jak ta istote razi prad, poskutkowalo, kazalam jej znowu odejsc. no i po paru takich zdarzeniach chyba wreszcie sie od niej uwolnilam.
podobno te stoty odstraszaja tez zwykle kadzidelka i czosnek ;D ale z tymi kadzidelkami cos musi byc, bo buddysci zdaje sie uzywaja ich m.in. do wypedzania "zlych duchow", wiec skads to sie musialo wziac. zalecane sa tez medytacje z koncentracja na czakrze serca. albo tez mozna sobie mentalnie oczyscic pokoj/dom.

Rock_Fanka, tak jak nie wszyscy ludzie, tak i nie wszystkie istoty astralne kieruja sie dobrymi intencjami, niestety.

[guinea_pig]

jakby kogos zainteresowalo podaje linka do tego oczyszczania miejsc http://acheront.net/miejsce.html sporo pracy, ale efekt jest
mi oczyszczenie mojego pokoju zajelo okolo gdziny ;D

[Ines-ka]

Napisane przez guinea_pig

podobno te stoty odstraszaja tez zwykle kadzidelka i czosnek ;D ale z tymi kadzidelkami cos musi byc, bo buddysci zdaje sie uzywaja ich m.in. do wypedzania "zlych duchow", wiec skads to sie musialo wziac. zalecane sa tez medytacje z koncentracja na czakrze serca. albo tez mozna sobie mentalnie oczyscic pokoj/dom.

Zgadzam się, coś w tym jest. To zapewne działanie aromaterapi. Kiedyś z kadzidełek korzystałam bardzo często. Śniły mi się straszne rzeczy (pogrzeby bliskich osób..) i w nocy zapalałam kadzidła. Odrazu czułam wewnętrzny spokój. Po paru tygodniach mama nie mogła znieść ich woni w moim pokoju i musiałam zrezygnować z tak częstego "kadzidełkowania". Na następnych zakupach wpadnę do sklepu z takimi prezentami itd. gdzie jest całe stoisko kadzidełek .


Śniło mi się wczoraj że w domu u przyjaciółki spadałam ze schodów. Jakby mnie coś złapało za nogi. Mam wrażenie jakby to był znak.

[Aeterna]

Napisane przez guinea_pig

...

Za posta dziękuję, za linka też, ciekawie piszesz

Spróbuję i ja jakoś popracować nad moimi lękami.
No, ja na chwilę obecną chyba/raczej ma spokój.
Nigdy mnie nie spotykały złe energie (choć nie wiem, czy były one dobre, raczej nie zawsze), traktowałam nawiedzenia i różne towarzyszące mi (i w moim domu) 'wizyty' dość obojętnie, ale wzięłam się także za tarota, dużo łaziłam po cmentarzach, jak byłam nastolatką i myślę, że coś złego na siebie niechcący ściągnęłam.
Tym bardziej, że nad moją mamą wiele lat wisiała okropna klątwa i myślę, że to skupiło się także i trochę (?) na nas, na rodzinie.


Ależ piszemy (ja napisałam), zaraz nam tu otworzą podforum: Psychiatryk

[Ines-ka]

Napisane przez Aeterna

Ależ piszemy (ja napisałam), zaraz nam tu otworzą podforum: Psychiatryk

Przydałoby się

[guinea_pig]

Aeterna, samo chodzenie po cmentarzach to chyba nie powinno jakos szkodzic, no chyba, ze laczylo sie to z jakimis rytualami. na same leki to proponuje medytacje i spiewanie mantr, uspokaja i odpreza, a mantry tez podobno odstraszaja rozne brzydactwa.
co to byla za klatwa jesli mozna spytac?

[Aeterna]

Napisane przez Ines-ka

Przydałoby się

No wiesz..?! Jak śmiałaś..?!
<Aete wychodzi z hukiem strzelając drzwiami>


Guinea, na klątwach to się nie znam, zwykła taka, paskudne bardzo złorzeczenie; długa historia.
A co do mantr, to (słusznie, jak mnieMam ) obawiam się, że zawodząca Aete poprosiłaby się o nakaz eksmisji :P:P

[Aeterna]

Guinea, tam na Twojej stronie napisane, że można się uzaleznić, i co tydzień robić oczyszczanie.
Ale mnie tydzień to by zajęło oczyszczanie całego domu :/

Ale raz zrobię, zobaczim .