***operacja tarczycy*** - Strona 112 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Zdrowie ogólnie

Notka

Zdrowie ogólnie W tym miejscu rozmawiamy o zdrowiu: od profilaktyki po sposoby leczenia. Porada uzyskana na forum nie zastępuje wizyty u lekarza, ma funkcję informacyjną!

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-08-05, 14:44   #3331
Mader 44
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 48
Dot.: ***operacja tarczycy***

Witaj, ja byłam przyjęta na oddział 31.03, operacja była 01.04 w wyszłam 03.04. Duże znaczenie miał poziom wapnia (dlatego piłam rozpuszczony w wodzie mineralnej..), bo gdyby był za niski, to jeszcze by mnie przytrzymali. Jak widzisz-szybko się wychodzi. Zwolnienie po szpitalu miałam na miesiąc, ale potem przedłużył mi endokrynolog, potem miałam scyntygrafię i znowu zwolnienie po szpitalu.Razem od 31.03-27.07.2010.Wyniki są ok. więc mogłam wracać do pracy.Pozdrawiam.
Mader 44 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-05, 16:47   #3332
marzenata70
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 14
Dot.: ***operacja tarczycy***

Dzięki za szybką odpowiedź. Gratuluję Ci, Mader44 dobrych wyników i cieszę się,że u Ciebie wszystko już ok. Mam nadzieję,że i u mnie też będzie ok
marzenata70 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-06, 07:23   #3333
Plinusia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7
Dot.: ***operacja tarczycy***

Ja leżałam 4 dni
Plinusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-07, 09:04   #3334
gusiawawa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 11
Dot.: ***operacja tarczycy***

Kochane błagam o pocieszenie

Jestem już miesiąc po usunięciu całej tarczycy i wszystko jest pięknie blizna mała pięlnie się goi leki dobrze dobrane przez co mam dużo energii nie przytyłam i włosy mi nie wypadają, więc jak na razie jest dobrze, jest tylko jedna sprawa mój głos nic się nie poprawił od chwili wyjścia ze szpitala i tak chodziłam z nim 3 tygodnie a mój lekarz mówił ze to minie dopiero teraz dał mi sierowanie (widząc że nic nie jest lepiej) do laryngologa który powiedział że struna jest uszkodzona, ale to minie dał sierowanei do foniatry, a ten (nie miły jak diabli) nic mi nie wyjasnił tylko powiedział ze prawa struna jest nieruchoma i że nie daje gwarancji że głos wruci przepisał sterydy w tabletkach na 16 dni i tyle zero rehabilitacji. Odrazu oczywiście zapisałam się do nastepnego foniatry,ale najbliższy termin to środa więc musze czekac. Sterydów nei zaczełam brac, bo się ich trochę boje. Biorę witamine A+E i do ssania tabletki na recepte.

Kobietki miałyście taki problem może panikuje moze ta struna sie ruszy może nie obumarła z braku rehabilitacji.
Mój głos w tej chwili jest tragiczny obawiam się że jesli nie poprawi sie w przeciągu kilku miesięcy stracę prace do której w poniedziałek

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

ja we wtorek stawiłam się na badania w środe operacja rano, a w czwartek o 17 bylam juz w domku
gusiawawa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-07, 10:09   #3335
aneta2846
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 19
Dot.: ***operacja tarczycy***

GUSIAWAWA
Ja mam dokladnie ten sam problem jestem miesiac po i glos mam fatalny bylam tez u laryngologa i tez stwierdzila ze struna jest nieruchoma .
A ze bylam tydzien po operacji to kazala mi przyjsc az wszystko sie porzadnie zagoi i wtedy zobaczymy co dalej .
Natomiast wczoraj bylam u mojej tarczycowej i ona powiedziala ze mam sie absolutnie nie martwic ze moja struna została porazona i ze to minie mam oszczedzac glos i jesc wapno 1000 kurde sama nie wiem co myslec załamka totalna poczekam jeszcze miesiac i jak nic sie nie zmieni to poszukam dobrego foniatry
Pozdrawiam i zdrówka zycze
aneta2846 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-07, 10:49   #3336
gusiawawa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 11
Dot.: ***operacja tarczycy***

Anetko

Po wizycie u foniatry w srodę napisze Ci co mi powiedziała jeden znajomy lekarz foniatra tyle że z Poznania telefonicznie powiedział mi że przy naruszeniu struny rehabilitacja powinna byc jeszcze na oddziale, a jak przez miesiąc się nic z tym nie robiło to mogło dojść do obumarcia struny.
Jestem dobrej myśli i mam nadzieje że głosy nam wróca i jeszcze pośpiewamy. Odezwe się po wizycie.

Buziak
Agata
gusiawawa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-07, 17:25   #3337
magdusia74
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3
Smile Dot.: ***operacja tarczycy***

GUSIAWAWA nie martw się wszystko wróci do normy trzeba tylko czasu.
Ja jestem 4 miesiące po operacji miałam obustronne porażenie strun strun głosowych, dysfonię porażenną oraz tężyczkę spowodowaną niedoczynnością przytarczyc. Po 3 miesiącach jedna ze strun podjęła pracę, głos stał się troszeczkę mocniejszy, kłopoty z oddychaniem się zmniejszyły. Cały czas wykonuję ćwiczenia zalecone przez foniatrę, znowu będę miała zabiegi elektrostymulacji krtani. Jednak moje przytarczyce nie chcą pracować- mam problemy z drętwieniem dłoni, stóp, twarzy - biorę 8 gram calperosu. Jednak jest już trochę lepiej. Twoje zdrowie tez wróci do normy trzeba tylko czasu na regenerację. Wszystko będzie OK. Pozdrawiam
magdusia74 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-08-09, 15:29   #3338
mochita
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 75
Dot.: ***operacja tarczycy***

a jak tam moje dziewczynki po operacji?? Nic się nie odzywacie. Jak tam u was??

U mnie to topornie wraca wszystko....To już 4 miesiąc a mi brakuje sił. Jeszcze wdała mi się potworna anemia. Żelaza we krwi tylko 25...włosy dalej wypadają, mimo stosowania wielu szamponów. A ja mądra się odatkowo odchudzam bo chce zgubić to co zyskałam przed operacją.

Kochane czy któraś z was miała problemy z blizną?? Moj nie jest zbyt ładna. Mam wrażenie, że się w ogóle nie goi...myślałam o krioterapii póki jeszcze czas. Używam codziennie contratubexu, masuję bliznę, w ogóle nie wystawiam jej na słońce, a ona mnie szczypie i swędzi. Czesto też jak jest brzydka pogoda to mnie boli...
mochita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-10, 12:24   #3339
XShishkaX
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 17
Dot.: ***operacja tarczycy***

WitamJestem juz po operacji.Mialam wielkie szczęście bo po pierwsze trafiłam na bardzo fajną sąsiadkę na sali(byłyśmy jedynymi osobami ok.20-ki na oddziale) i operowana byłam już 6-go w piątek a przyjęli mnie w środę.Dziś po niecałym tygodniu pobytu,w IV dobie pooperacyjnej wyszłam sobie do domku i jest nawet nieźle.Krtań troszkę jeszcze boli,mam problemy z przełykaniem,głos też jakiś dziwny(słaby,łapie mnie chrypa i czasem się zacinam),no i ból karku-chodzę jak robot... ale daje radę.Jestem szczęśliwa,że pozbyłam się "wielkiej szyi" i że tak szybko wróciłam do domku.Ogólnie pobyt w szpitalu wspominam bardzo sympatycznie-świetne pielęgniarki,dobra opieka itp.Zachęcam wszystkich którzy jeszcze się wahają Szkoda tylko,że mam tak dużą ranę-dwa razy taką jak moja koleżanka,nie wiem czy to przez to,że wycinali mi oba płaty i że ta tarczyca była jednak taka duża.Lekarz po operacji powiedział,że przytarczyce trochę ucierpiały ale poziom wapnia jest OK,że moja tarczyca sięgała aż po uszy i że na szczęście raczej były to guzy łagodne.Trochę chaotycznie napisałam ale to z wrażeniaPozdrawiam i będę tu zaglądać
XShishkaX jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-10, 13:15   #3340
gusiawawa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 11
Dot.: ***operacja tarczycy***

Cytat:
Napisane przez magdusia74 Pokaż wiadomość
GUSIAWAWA nie martw się wszystko wróci do normy trzeba tylko czasu.
Ja jestem 4 miesiące po operacji miałam obustronne porażenie strun strun głosowych, dysfonię porażenną oraz tężyczkę spowodowaną niedoczynnością przytarczyc. Po 3 miesiącach jedna ze strun podjęła pracę, głos stał się troszeczkę mocniejszy, kłopoty z oddychaniem się zmniejszyły. Cały czas wykonuję ćwiczenia zalecone przez foniatrę, znowu będę miała zabiegi elektrostymulacji krtani. Jednak moje przytarczyce nie chcą pracować- mam problemy z drętwieniem dłoni, stóp, twarzy - biorę 8 gram calperosu. Jednak jest już trochę lepiej. Twoje zdrowie tez wróci do normy trzeba tylko czasu na regenerację. Wszystko będzie OK. Pozdrawiam
dziękuję za nadzieję mam nadzieję że jeszcze pośpiewam
gusiawawa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-11, 19:57   #3341
marzenata70
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 14
Dot.: ***operacja tarczycy***

Witam Ja też już jestem po operacji. Miałam ją w poniedziałek i dzisiaj (środa) puścili mnie do domku. Wszystko przebiegło bez komplikacji, chociaż były niewielkie problemy z intubacją, ponieważ tchawica była nieźle przesunięta. Też chodzę jak robot, mam kłopoty z przełykaniem, bo boli mnie gardło, ale ogólnie nie jest źle. Słabiutka tylko jestem jak nowo narodzone kocię. Dziewczyny nie taki diabeł straszny. Czekam teraz na wyniki hist-pat, które będą za 2 tygodnie. Polecam szpital w Wołominie, świetna opieka. Pozdrawiam gorąco
marzenata70 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-08-12, 09:07   #3342
zielona201
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 39
Dot.: ***operacja tarczycy***

Super Marzena że już masz operację za sobą. Teraz tylko oszczędzaj się i wracaj do zdrowia.
Ja mam wyznaczony termin zgłoszenia sie do szpitala na operację na 31 sierpnia. I wiecie że już panikuję strasznie. Najgorzej jest nocą, bo budze sie i nie mogę spać rozmyslając o czekajacej mnie operacji.
Mam mieć wyciętą cała tarczycę.
zielona201 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 10:20   #3343
marzenata70
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 14
Dot.: ***operacja tarczycy***

Dobrze wiem ,co czujesz, Zielona 201, ale uwierz, że więcej złego sobie wyobrażamy niż to warto. Uwierz, że nie jest tak tragicznie. U mnie nie bylo najłatwiej, ale obeszło się bez komplikacji, też wywalili mi całą tarczycę. Boli mnie gardlo, czasami głowa (chyba po narkozie) ale ogólnie da się wytrzymać. Chodzę tylko jak robokop, bo boję się uszkodzić świeżą bliznę i śpię na dwóch poduszkach, bo wygodniej się wstaje. Za dwa tygodnie jestem umówiona na randkę z chirurgiem, który mnie operował i po odbiór wyników, a z wynikami do endo po hormony. Boję się tylko czy nie wpadnę w niedoczynność przez te dwa tygodnie i czy nie przytyję, bo i tak do malutkich się nie zaliczam Dziewczyny przed operacją trzymajcie się cieplutko i uwierzcie, że i u Was też wszystko będzie ok. Pozdrawiam
marzenata70 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-12, 13:31   #3344
gusiawawa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 11
Dot.: ***operacja tarczycy***

Cytat:
Napisane przez aneta2846 Pokaż wiadomość
GUSIAWAWA
Ja mam dokladnie ten sam problem jestem miesiac po i glos mam fatalny bylam tez u laryngologa i tez stwierdzila ze struna jest nieruchoma .
A ze bylam tydzien po operacji to kazala mi przyjsc az wszystko sie porzadnie zagoi i wtedy zobaczymy co dalej .
Natomiast wczoraj bylam u mojej tarczycowej i ona powiedziala ze mam sie absolutnie nie martwic ze moja struna została porazona i ze to minie mam oszczedzac glos i jesc wapno 1000 kurde sama nie wiem co myslec załamka totalna poczekam jeszcze miesiac i jak nic sie nie zmieni to poszukam dobrego foniatry
Pozdrawiam i zdrówka zycze
wiec nie wygląda to dobrze Pani foniatra powiedziała ze odrazu po operacji jak się zle mówi trzeba skonsultować sie z laryngologiem i że w moim przypadku może być za późno. Dostałam 10 zastrzyków domięśniowych na 10 dni i jesli to nie pomoże trzeba będzie zastosować bardziej radykalne srodki.
Dziewczyny jeśli macie chrypę po operacji i po tygodniu nic się nie poprawia idzcie do laryngologa im wcześniej zacznie sie rehabilitacje tym szybciej sie odzyska głos...
gusiawawa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-13, 07:02   #3345
XShishkaX
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 17
Dot.: ***operacja tarczycy***

Z dnia na dzień czuję się co raz lepiej,wczoraj nawet się trochę gimnastykowałam przy muzyce,zapominałam się i chciałam śpiewać jak zwykle(ale niestety jeszcze nie daje rady),sprzątałam mieszkanie(bez dźwigania)itp.a dopiero dziś mija tydzień od operacji.
Ranę 2 razy dziennie przemywam wódką a na około niej smaruję Liotonem 1000,wygląda nie źle i zaczynają się odklejać strupki.Co do głosu to mi mówili,że ma ok.12 tygodni czasu na powrót do normy,ale oczywiście jeśli macie wątpliwości to lepiej dmuchać na zimne.Mój głos też jest dziwny,nawet nie chodzi o chrypnięcie tylko o takie "zapowietrzanie" sie jak coś mówię,np.rozmawiam z kimś po jakiejś tam przerwie w mówieniu i się zatykam jakby powietrzem-ciężko to opisać,ale ogólnie muszę często go kontrolować jak chce coś wyraźnie powiedzieć bez zacięcia.Przełykanie już mnie nie boli ale ruch krtani przy przełknięciu jest jakiś taki nieprzyjemny,jakby nienaturalny.Ogólnie te gardło nie bolało mnie jak niektórych tak jak np.przy anginie tylko cały czas takie dziwne uczucie przy ruchach krtani.Mam pytanie do dziewczyn już po operacji....Ile dźwigałyście?Usłyszałam od kogoś,że niby do pół kilo przez pół roku-wydaje mi się to dużą przesadą.Na drugi dzień po operacji,nalewałam sobie wody do kubka a butelka ważyła jakiś kilogram,zdarza mi się podnieść kota-który ma 2 kg i inne.Ja myślę,żeby przez pierwszy miesiąc ograniczać się do 1,5-2 kg.a później stopniowo zaczynać z ciut cięższymi rzeczami.Co o tym myślicie?
XShishkaX jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-08-13, 08:14   #3346
gusiawawa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 11
Dot.: ***operacja tarczycy***

Cytat:
Napisane przez XShishkaX Pokaż wiadomość
Z dnia na dzień czuję się co raz lepiej,wczoraj nawet się trochę gimnastykowałam przy muzyce,zapominałam się i chciałam śpiewać jak zwykle(ale niestety jeszcze nie daje rady),sprzątałam mieszkanie(bez dźwigania)itp.a dopiero dziś mija tydzień od operacji.
Ranę 2 razy dziennie przemywam wódką a na około niej smaruję Liotonem 1000,wygląda nie źle i zaczynają się odklejać strupki.Co do głosu to mi mówili,że ma ok.12 tygodni czasu na powrót do normy,ale oczywiście jeśli macie wątpliwości to lepiej dmuchać na zimne.Mój głos też jest dziwny,nawet nie chodzi o chrypnięcie tylko o takie "zapowietrzanie" sie jak coś mówię,np.rozmawiam z kimś po jakiejś tam przerwie w mówieniu i się zatykam jakby powietrzem-ciężko to opisać,ale ogólnie muszę często go kontrolować jak chce coś wyraźnie powiedzieć bez zacięcia.Przełykanie już mnie nie boli ale ruch krtani przy przełknięciu jest jakiś taki nieprzyjemny,jakby nienaturalny.Ogólnie te gardło nie bolało mnie jak niektórych tak jak np.przy anginie tylko cały czas takie dziwne uczucie przy ruchach krtani.Mam pytanie do dziewczyn już po operacji....Ile dźwigałyście?Usłyszałam od kogoś,że niby do pół kilo przez pół roku-wydaje mi się to dużą przesadą.Na drugi dzień po operacji,nalewałam sobie wody do kubka a butelka ważyła jakiś kilogram,zdarza mi się podnieść kota-który ma 2 kg i inne.Ja myślę,żeby przez pierwszy miesiąc ograniczać się do 1,5-2 kg.a później stopniowo zaczynać z ciut cięższymi rzeczami.Co o tym myślicie?
Szczeże to ja pierwsze słysze odnośnie jakis granic jeśli chodzi o dzwiganie Co prawda jako dorosła osoba zdaję sobie sprawę że przez jakiś czas trzeba się oszczędzać, ale o granicach nikt mi nic nie mówił
Mi się teraz czasami zdaża podnieść syna który waży ponad 20 kg jak chce go przytulić
Co do głosu to już mineło 5 tygodni od operacji, a zapowietrzam się nadal dzis byłam na zastrzyku zobaczymy mam nadzieję że pomoże. Myślę o pujściu na L4 od tygodnia pracuje i brak sprawnego głosu jest problemem. Obawiam się tylko że mój szef tego nie zrozumie
gusiawawa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-13, 08:52   #3347
XShishkaX
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 17
Dot.: ***operacja tarczycy***

To ja właśnie o ograniczeniach po tarczycy słyszałam zawsze,ale 0,5 kilograma to wielka przesada...Kiedyś w poczekalni podsłuchałam z rozmowy innych pań po operacji,że po miesiącu lekarz kazał im stopniowo zaczynać dźwigać ale to dopiero po miesiącu.Przez wakacje pracuję w barze,mam zamiar wrócić do pracy za 2 tygodnie ale nie będę dźwigać towaru z dostaw który spoooro waży-w końcu będą to dopiero 3 tygodnie po operacji,po prostu będę brała weekendy i popołudniówki kiedy nie ma dostaw
XShishkaX jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-14, 22:50   #3348
gabinag
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 15
Dot.: ***operacja tarczycy***

Nie radziłabym iść już po 3 tygodniach po operacji do pracy.Chirurg mi powiedział, że rana w środku goi się do pół roku. Ja jestem już po operacji 4 miesiące i chociaż czuję się świetnie to endo jeszcze mi wypisał zwolnienie bo stwierdził, że jeżeli wrócę do pracy to na pewno nikt mnie nie będzie oszczędzał i chyba ma rację więc przemyśl swoją decyzję.Pozdrawiam!!
gabinag jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-15, 11:19   #3349
koszalinianka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 10
Dot.: ***operacja tarczycy***

Witam.
Minęły juz 2 lata odd operacji tarczycy. Mam teraz problem, może któraś z was dzkiewczyny mi pomoże. Mam 51 lat. Wycięto mi rtarczycę w całości o czym byłyście informowane na tym forum. Wszystko było fajnie az do teraz.
Biorę Eutyrox 75 5 razy w tygodniu a dwa razy 100 mg.
W lipcu oczywiście tego roku przytrafiło mi sie dziwne zdarzenie - mianowicie dostałam częstoskurczu 140 na min i wysokiego ciśnienia 160/100. Oczywiście pogotowie, zastrzyk na uspokojenie. Powwtórzyło się to po dwóch dniach. Ta sama reakcja lekarzy. Zrobiłam TSH - było 0,23. Dostałam okres wszystko odeszło jak palcem odjął.

Zastanawiałam się co to mogło być. Może to klimakterium albo inna dolegliwość. postanowiłam poczekać, co będzie dalej.

Zbliża się sierpień - czas okresu i oczywiście powatarza się ten sam problem ciśnienie "wali" serce też. lecę robić TSH . Norma - o,632
Jonogram norma tylko sodu nieznacznie mniej. Zaczyna sie okres, cisnienie dalej skacze. Zrezygnowałam z dawki eurtyroksu. na drugio dzien czujme się bosko. Okres sie skończył. Ciśnienie dalej skacze. wzięłam 50 mg Eutyroksu znowu ciśnienie wali. lece do endo a ona mi ,że jesli nie będe brała zaleconych dawek to będe miec wysokie TSH i zaczzna sie problemy. Zdaję sobie z tego sprtawę ale może powinnam brac mniejsze dawki. Ale ona zaleciła 75 mg.

Poszłam do psychiatry dostałam Xanax przeciwlęlowy i Zoloft. Fakt miałam stresowy miesiąc. Ale mimo wyciszenia mam dalej podwyższone ciśnienie a czasem dalej skacze.

W poniedziałek lece do ginekologa. Może to klimakterium. Ale przy nadcisnieniu nie chciałabym brac hormonów. Zreszta nie odczuwam objawów menopauzy.

Kurde jestem trochę przyłamana. Bo niby jestem zdrowa. Trzymam wagę, nie piję, nie palę, prowadze zdrowy tyryb zycia a tu takie przeboje.

Pomóżcie proszę.
Bogusia.
koszalinianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-15, 19:34   #3350
XShishkaX
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 17
Dot.: ***operacja tarczycy***

Ja w moich godzinach pracy jestem sama,muszę tylko gotować obiadki i lać piwo więc dam radę.Mam stawkę godzinową a strasznie krucho z pieniędzmi.Bardziej martwią mnie praktyki studenckie-muszę dźwigać pacjentów i ogólnie dużo się wysilać-będę musiała prosić o pomoc koleżanki.Pozdrawiam
XShishkaX jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 09:01   #3351
keke123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 3
Dot.: ***operacja tarczycy***

Witam. Czeka mnie operacja usuniecia tarczycy. Czy ktos z Was mial operacje w Poznaniu? Waham sie miedzy dwoma lekarzami dr Ruchała ze Szpitala na Przybyszewskiego i dr Niziołek ze Szpitala Onkologicznego. Moze ktos z Was mial z nimi kontakt i moze sie podzielic swoja opinia. Bede wdzieczna za cokolwiek, poniewaz troche sie denerwuje tym co mnie czeka..! Pozdrawiam
keke123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 12:39   #3352
gabinag
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 15
Dot.: ***operacja tarczycy***

Ja leczę się u prof. Ruchały ale on operacji nie przeprowadzał gdyż nie jest chirurgiem ale skierował mnie do dr Skrobisza ordynatora chirurgi na Lutyckiej i jego specjalnością są tarczyce i muszę przyznać ,że fachowiec i jako człowiek jest wspaniały. Polecam!!
gabinag jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-16, 13:27   #3353
keke123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 3
Dot.: ***operacja tarczycy***

Cytat:
Napisane przez gabinag Pokaż wiadomość
Ja leczę się u prof. Ruchały ale on operacji nie przeprowadzał gdyż nie jest chirurgiem ale skierował mnie do dr Skrobisza ordynatora chirurgi na Lutyckiej i jego specjalnością są tarczyce i muszę przyznać ,że fachowiec i jako człowiek jest wspaniały. Polecam!!

dziekuje za opinie. mam jeszcze pytanie odnosnie samej operacji, jak przebiegla a przede wszystkim jak z blizna (czy klejona czy szyta...)?
keke123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-17, 07:47   #3354
XShishkaX
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 17
Dot.: ***operacja tarczycy***

Keke123
W szpitalu gdzie ja byłam operowana wyglądało to tak:dnia poprzedzającego musiałam wieczorem iść pod prysznic i umyć włosy,ubrać koszule operacyjną(to było trochę dziwne,że już w dzień przed),później szłam już na wstępną dezynfekcję szyi i dostałam "głupiego jasia" po którym przespałam całą noc spokojnie-jeść mogłam do 18 pić do 24.Następnego dnia rano znów pod prysznic(ale bez mycia włosów),znów dezynfekcja no i znów "głupi jaś".Do momentu wywiezienia na blok operacyjny smacznie sobie spałam a jak się przebudzałam było mi już wszystko jednoOk.11:30 przyszła po mnie pielęgniarka z wózkiem,na którym przewiozła mnie na blok.Na bloku założyli mi wenflon,do kl.pierś. przykleili elektrody,zmierzyli ciśnienie(trochę bolało bo mierzyli na udzie) i założyli chustę na głowę.Nad ustami anestezjolog trzymał mi maskę z środkiem usypiającym,chwilkę pooddychałam i zasnęłam sobie na ok.1,5 godziny-bo tyle w tym szpitalu trwają standardowo operacje tarczycy.Później przez mgłę pamiętam,jak mnie budzili-jeszcze na bloku.Ok.13:30 wróciłam już na swoją salę i do rana następnego dnia byłam otumaniona i podsypiałamPamiętam,że bolał mnie kark(głowa jest w maksymalnym odchyleniu podczas operacji) i że komary mnie gryzły .W I dobie pooperacyjnej musiałam jaknajwięcej jeść i pić,żeby złagodzić gardło po intubacji(dobrze zaopatrzyć się w jogurty,kisiel,siemię lniane i tabletki do ssania na ból gardła),chodziłam już po korytarzu,wzięłam prysznic itp-wyjęli mi też dreny bo prawie nic do nich nie spływało.Po operacji przez kilka dni chodziłam jak robot aż lekarz się śmiał ze mnie bo inne Panie chodziły już całkiem normalnie.W IV dobie pielęgniarka zdjęła mi szew i wyszłam do domku.Szew miałam podłużny ciągły-blizny po nim są ładniejsze niż po tych "na okrętkę".Teraz rana wygląda całkiem dobrze,codziennie robię sobie opatrunki,dziś w nocy tak swędziała,że aż mnie to obudziłoNad nią mam jeszcze zgrubienie które boli jak ziewam itp.bo krtań ruszając się uciska na tą opuchliznę.Nic się nie bój,bo to wszystko da się znieść i nie jest tak straszne jak niektórzy sobie wyobrażają
XShishkaX jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-17, 09:31   #3355
keke123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 3
Dot.: ***operacja tarczycy***

Dziekuje XShishkaX za tak szczegolowy opis. Samej operacji na razie jakos nei przezywam, bo jeszcze do niej daleko... Na razie czekam na wyniki. Dzieki za wszytko jeszcze raz!
keke123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-18, 13:21   #3356
gabinag
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 15
Dot.: ***operacja tarczycy***

KeKe123 przebieg operacji jest podobny jak napisała poprzedniczka a co do blizny jest klejona od wewnątsz i na zewnątąerz ale żeby się nie rozeszła jest przyciągnięta jednym dużym szwem i na drugi dzień jest wyciągany ,nie kazali niczym psikać tylko dużo ruszać szyją .Blizana wygląda jak mała kreseczka nie rzucająca się w oczy.
gabinag jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-19, 06:00   #3357
Gejsza13
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 20
Dot.: ***operacja tarczycy***

Witam!
Najprawdopodobniej będę miała usuwaną całą tarczycę (mam trzy guzy-jeden spory ok. 40 mm, drugi bardzo podejrzany i trzeci na dokładke). Mam pytanie do Krakusów:
-możecie polecić jakiegoś dobrego endokrynologa w Krakowie?
-gdzie miałyście robioną operację?
-miałyście wcześniej kontakt z chirurgiem?
-jest jakaś prywatna klinika w Krakowie usuwająca tarczycę?
Najbardziej by mi pasowało iść prywatnie do chirurga, który pracuje też w szpitalu, może macie jakiś kontakt
Gejsza13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-19, 13:47   #3358
Mader 44
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 48
Dot.: ***operacja tarczycy***

Witaj, ja byłam operowana w szpitalu im.Narutowicza w Krakowie i bardzo dobrze to wspominam. Nie miałam namiarów na żadnego z chirurgów, operowała mnie dr Krzesiwo,ale sąsiadka obok leczyła sie prywatnie u doktora Stanisława Pasierba i on ją operował.Bardzo go chwaliła. On polecał jej dr. Katarzynę Mruk(przyjmuje w środy na Rusznikarskiej) jako dobrego endokrynologa.Ważne żeby to była ona a nie dr Krzysztof Mruk(podobno jej ojciec) do którego ja chodziłam i każdą wizytę odchorowywałam.Tego lekarza nikomu nie polecam, bo jest wyjątkowo arogancki, nieuprzejmy,nie odpowiada na pytania i w ogóle nie lubi pacjentów...Dobre opinie mają też lekarze z Kopernika i ja teraz tam przeszłam.Sama szukam...Pozdrawiam.
Mader 44 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-20, 06:37   #3359
Gejsza13
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 20
Dot.: ***operacja tarczycy***

Mader dziękuję bardzo! Długo czekałaś na operację?
Ja byłam teraz prywatnie u dra Nazima. Na razie po jednej wizycie jestem zadowolona, ale też i skołowana bo powiedział zupełnie co innego niż lekarz do którego chodziłam wcześniej. I zastanawiam się czy iść do jeszcze jednego, czy jednak zostac przy Nazimie (jego słowa bardziej mnie przekonują).
Gejsza13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-20, 10:55   #3360
Mader 44
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 48
Dot.: ***operacja tarczycy***

Wyniki biopsji miałam na początku lutego, zaraz dostałam skierowanie do szpitala i tam termin przyjęcia ustalono na 31.03.2010.Operacja była 01.04.2010.Miałam szczęście, że wtedy mnie przyjęto, bo pomimo ustalonego terminu nie zawsze się to udaje-czasem odsyłają, bo rano w dniu przyjęcia okazuje się,że jednak nie ma miejsca...Ja mam termin na Kopernika na 27.10 do dr.Buziak-Berezy-miła, cierpliwa,kompetentna-a póki co łykam co kazali, trochę ćwiczę(bo coś zaczęło przybywać) i marzę o ładnych,gęstych włosach...
Mader 44 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zdrowie ogólnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-11-13 21:53:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.