Orbitrek

[smutna1986]

wczoraj 40min i 400 kalorii spalonych

[anniaa]

Napisane przez susie_and_me

Anulka, jak na razie w domu

ok

[susie_and_me]

Aniu, dziękuję ogromnie.
Dziś za mną już 60 min orbitreka, a późnym wieczorkiem planuję 15 minut na twisterze. Od jutra mam zamiar z siłowymi ruszyć - dobrze, ze mąż ma urlop, to będzie komu mnie nosić w razie zakwasów hehehe

[susie_and_me]

A mnie dziś jakiś kryzys dopadł... cały dzień bym jadła - zerwałam na dziś ze zdrowym odżywianiem i oby tylko na dziś...
kurde już ok miesiąca śmigam twisterkiem, a mi boki nie schodzą ani cm... chyba coś robię źle... pierdyknę sobie 1/4 paczki chipsów pierwszy raz od bardzo dawna... bo jakaś mnie ochota ogromna naszła... może jak mój kotecek wróci z treningu piłki siatkowej, to odpokutuję na orbitreku, ale coś wątpię, ponieważ zapału chwilowo brak...

[laisla]

Napisane przez susie_and_me

A mnie dziś jakiś kryzys dopadł... cały dzień bym jadła - zerwałam na dziś ze zdrowym odżywianiem i oby tylko na dziś...
kurde już ok miesiąca śmigam twisterkiem, a mi boki nie schodzą ani cm... chyba coś robię źle... pierdyknę sobie 1/4 paczki chipsów pierwszy raz od bardzo dawna... bo jakaś mnie ochota ogromna naszła... może jak mój kotecek wróci z treningu piłki siatkowej, to odpokutuję na orbitreku, ale coś wątpię, ponieważ zapału chwilowo brak...

Też mam zastój wagi i najchętniej rzuciłabym się na lodówkę tak więc rozumiem Ciebie Człowiek ćwiczy, odmawia sobie a ta przeklęta waga pokazuje co pokazuje może organizm już na zimę zaczyna magazynować Podobno kilo czy dwa to norma zimą

[$ylwu$]

Napisane przez laisla

Też mam zastój wagi i najchętniej rzuciłabym się na lodówkę tak więc rozumiem Ciebie Człowiek ćwiczy, odmawia sobie a ta przeklęta waga pokazuje co pokazuje może organizm już na zimę zaczyna magazynować Podobno kilo czy dwa to norma zimą

laisla, mam nadzieję że to nieprawda bo ja dopiero teraz zaczęłam moją walkę z kilogramami i chcę ją kontynuować w zimie

[laisla]

Napisane przez $ylwu$

laisla, mam nadzieję że to nieprawda bo ja dopiero teraz zaczęłam moją walkę z kilogramami i chcę ją kontynuować w zimie

Chyba prawda ale nie zniechęcaj się najwyżej trochę więcej wysiłku trzeba będzie włożyć w całe przedsięwzięcie za powodzenie

[anniaa]

Napisane przez susie_and_me

od miesiąca śmigam twisterkiem, a mi boki nie schodzą ani cm..

twister nie załatwi sprawę z boczkami . zaczęłaś trening siłowy ?

[susie_and_me]

Napisane przez anniaa

twister nie załatwi sprawę z boczkami . zaczęłaś trening siłowy ?

to na co ten twister pomaga?
tak zaczęłam, ale kiepsko mi szło... wrrr

[anniaa]

Napisane przez susie_and_me

to na co ten twister pomaga?
tak zaczęłam, ale kiepsko mi szło... wrrr

traktuj to jako dodatek na zakończenie ćwiczeń. twister na brzuch.
spokojnie , właśnie o to chodzi w treningu siłowym , że jest ciężko
a co masz na myśli , że kiepsko ?

[susie_and_me]

Napisane przez anniaa

traktuj to jako dodatek na zakończenie ćwiczeń. twister na brzuch.
spokojnie , właśnie o to chodzi w treningu siłowym , że jest ciężko
a co masz na myśli , że kiepsko ?

szczerze, to wstyd mi o tym pisać, bo większość ćwiczeń nie umiałam nawet 5 powtórzeń dobrze zrobić i się podłamałam...
p.s.laisla bardzo dziękuję za słowa pocieszenia

[anniaa]

Susie napisz mi na priv które ćwiczenia sprawiały ci najwięcej problemów oraz jak masz jakieś ewentualne pytania.

[susie_and_me]

Aniu, bardzo dziękuję za propozycję, ale to tylko chwilowa załamka - myślę, że dam radę - podejdę do treningu jeszcze raz i wtedy ewentualnie napiszę do Ciebie... jeżeli możesz, to bardzo zależy mi na pozbyciu się boczków... możesz masz na to radę??

[anniaa]

jedynym najlepszym sposobem jest po prostu dieta, trening siłowy , aeroby , CIERPLIWOŚĆ

co do treningu to może zacznij z mniejsza ilością będzies po prostu dłużej robiła
1 tydzień - 2x5
2 2x8
3 2x10
4 2x12
5 2x15

i to samo robisz z 3 seriami.

[susie_and_me]

Napisane przez anniaa

jedynym najlepszym sposobem jest po prostu dieta, trening siłowy , aeroby , CIERPLIWOŚĆ

czyli to co uskuteczniam, no może poza dietą tylko w dniu dzisiejszym, siłowymi - ale dam radę (trzymajcie kciuki) i ta moja cierpliwość pozostawia dużo do życzenia hehehe

[$ylwu$]

Napisane przez laisla

Chyba prawda ale nie zniechęcaj się najwyżej trochę więcej wysiłku trzeba będzie włożyć w całe przedsięwzięcie za powodzenie

Dzięki Ale tak myślę że to wszystko zależy od diety, przecież nasz organizm to nie jakaś zaprogramowana maszyna, która odpowiednio "reaguje" na zimę bądź lato. W zimie mamy mniej ruchu na świeżym powietrzu, a poza tym dieta bardzo kuleje, jest uboga w świeże warzywa i owoce, których niestety o tej porze nie ma lub jest jak na lekarstwo, a jeśli już są to bardzo drogie, ponadto spożywamy więcej tłuszczy zwierzęcych, ogólnie jemy bardziej tłusto. W trakcie mamy także święta, a wtedy wiadomo - najczęściej pozwalamy sobie na więcej, no bo w końcu kto raz w roku nie posmakuje wigilijnych przysmaków. I od tego te wahania wagi, tak myślę. Ogólnie wydaje mi się że ograniczając się i nie opychając, waga wcale nie musi podskoczyć do góry. Do tego jakaś forma ruchu w domowym zaciszu (bądź siłowania/fitness), w moim wypadku orbitrek bądź rowerek stacjonarny, i żadne utycie nam nie grozi
Trzeba myśleć pozytywnie

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Susie, a może po prostu rzuciłaś się od razu na głęboką wodę z tymi ćwiczeniami? Może powinnaś zacząć od małych kroczków, powoli wzmacniać mięśnie, a dopiero potem ćwiczyć te właściwe treningi. Bo wiem po sobie że taki zastój jest najgorszy, a potem ciężko się rozruszać. A kiedy nie wychodzi tak jak chcemy, szybko się poddajemy.

No i otóż to - CIERPLIWOŚĆ - też się już tego nauczyłam Aha, no i jeszcze POZYTYWNE MYŚLENIE, bo przecież się uda!

[susie_and_me]

jakby nie było razem damy radę! Bo w kupie siła heheh mi już lepiej dzięki dziewczyny

[$ylwu$]

No jasne że damy radę, tym razem musimy!
A ja niestety będę mieć 2-dniową przerwę od orbiego, gdyż weekend spędzę na uczelni. No cóż, pozostaje poczekać do poniedziałku

[susie_and_me]

Napisane przez $ylwu$

No jasne że damy radę, tym razem musimy!
A ja niestety będę mieć 2-dniową przerwę od orbiego, gdyż weekend spędzę na uczelni. No cóż, pozostaje poczekać do poniedziałku

dwa dni kochana, to jeszcze nie tragedia ja tak robiłam co jakiś czas, a efekty i tak super... ja dziś też leniuchuję, chociaż mój luby leży na kanapie i mówi "a co Ty chora skarbie?" pytam "dlaczego tak sądzisz?", a mąż "bo leniwie dziś siedzisz i nie rwiesz się na orbitreka "
p.s. Aniu, ten plan, który podałaś powyżej mi pasuje... dzięki

[$ylwu$]

Napisane przez susie_and_me

dwa dni kochana, to jeszcze nie tragedia ja tak robiłam co jakiś czas, a efekty i tak super... ja dziś też leniuchuję, chociaż mój luby leży na kanapie i mówi "a co Ty chora skarbie?" pytam "dlaczego tak sądzisz?", a mąż "bo leniwie dziś siedzisz i nie rwiesz się na orbitreka "

Hehehe to się nazywa uzależnienie ojjj ale kto nie chciałby być uzależnionym od takiego czegoś
Tymczasem ja zmykam spać, dobranoc

[susie_and_me]

dobranoc, ja również uciekam - zrobię sobie relaksującą kąpiel, a jutro znowu na orbiego papaaa

[tofik23]

witam wszystkich

[ollaz]

Dołączam niniejszym do grona osób ćwiczących na orbitreku. Jak na razie ćwiczę od końca sierpnia, z ponad 2 tygodniową przerwą (wyjazd...) i moje efekty są nawet zadowalające : ).
W ciągu miesiąca ćwiczeń niezbyt intensywnych (spalone około 115 kcal - 20 minut) + dieta zgubiłam tak:
Biust: 110 - 93 (ubolewam )
Talia: 80 - 73 (mało?)
Pupa: 105 - 98
Biodra: 100 - 95
Mam pytanko do Was, ile średnio trwa wasz trening, ile spalacie itp.? Nie chcę przekopywać całego wątku, więc liczę, że odpowiecie

[anniaa]

Napisane przez ollaz

Dołączam niniejszym do grona osób ćwiczących na orbitreku. Jak na razie ćwiczę od końca sierpnia, z ponad 2 tygodniową przerwą (wyjazd...) i moje efekty są nawet zadowalające : ).
W ciągu miesiąca ćwiczeń niezbyt intensywnych (spalone około 115 kcal - 20 minut) + dieta zgubiłam tak:
Biust: 110 - 93 (ubolewam )
Talia: 80 - 73 (mało?)
Pupa: 105 - 98
Biodra: 100 - 95
Mam pytanko do Was, ile średnio trwa wasz trening, ile spalacie itp.? Nie chcę przekopywać całego wątku, więc liczę, że odpowiecie

bardzo dużo ci poleciała w ciągu miesiąca. jaką dietę stosowałaś czyżby jakaś niskokaloryczną ?

[$ylwu$]

Napisane przez ollaz

Dołączam niniejszym do grona osób ćwiczących na orbitreku. Jak na razie ćwiczę od końca sierpnia, z ponad 2 tygodniową przerwą (wyjazd...) i moje efekty są nawet zadowalające : ).
W ciągu miesiąca ćwiczeń niezbyt intensywnych (spalone około 115 kcal - 20 minut) + dieta zgubiłam tak:
Biust: 110 - 93 (ubolewam )
Talia: 80 - 73 (mało?)
Pupa: 105 - 98
Biodra: 100 - 95
Mam pytanko do Was, ile średnio trwa wasz trening, ile spalacie itp.? Nie chcę przekopywać całego wątku, więc liczę, że odpowiecie

Ile kg zgubiłaś? Na moje oko z 5-6 ? Po wymiarach widzę że to naprawdę dużo jak na miesiąc. Jaką dietę stosowałaś?
Hmm kurcze w moim wypadku orbitrek nie dawał tak spektakularnych efektów (niecałe - 3 kg, orbitrek 4-5x w tygodniu po 50 minut, dieta ok. 1500 kcal).

[ollaz]

Napisane przez $ylwu$

Ile kg zgubiłaś? Na moje oko z 5-6 ? Po wymiarach widzę że to naprawdę dużo jak na miesiąc. Jaką dietę stosowałaś?
Hmm kurcze w moim wypadku orbitrek nie dawał tak spektakularnych efektów (niecałe - 3 kg, orbitrek 4-5x w tygodniu po 50 minut, dieta ok. 1500 kcal).

Niecałe 4 kg bodajże tzn. z 66 do 62,5. (z L do M ) Moja dieta to raczej kilka zasad, których staram się nie łamać tj. zero absolutne słodyczy i słodkości, ciemne pieczywo, kilka mniejszych posiłków zamiast 3 dużych, brak kolacji, około 3 litry dziennie wody mineralnej niegazowanej do wypicia, dużo owoców (ale jako posiłek np. podwieczorek, nie deser, bo mają fruktozę) i warzywek.
Prócz tego miałam też raz w tygodniu basen 40 minut, i ćwiczę też A6W, na razie bez większych rewelacji .

Co do orbitreka, dzisiaj mam niestety przerwę, zaczynam od jutra rano i mam nadzieję zrobić jakiś fajny programik przez co najmniej 20 minut : )
Słyszałam też, że wypicie czarnej kawy na 10-15 minut przed treningiem znacznie wzmacnia i przyspiesza spalanie tłuszczu (podobno potwierdzone przez osobistego trenera koleżanki, ale na jakiej zasadzie to działa - nie wiem).

[tofik23]

witam napisalam wczesniej wiadomosc ale sie nie pojawila to sprobuje jeszcze raz zaczynam od jutra intensywne cwiczenia na orbitreku + brzuszki i w zwiazku z tym mam pare pytan do Was mam nadzieje ze mi pomozecie
1. ile razy w tygodniu moge czwiczyc i jak dlugo jako poczatkujaca
2. pisalyscie cos o tzw polbrzuszkach jak sie je dokladnie robi zeby bylo cwiczenie skuteczne
3. bede cwiczyc w godzinach popoludniowych albo wieczorkiem stad moje pytanie co z kolacja czy mam z niej calkiem zrezygnowac? gdzies kiedys przeczytalam ze po takim wysilku nie powinno sie jesc do ok 1.5 godziny zeby to mialo sens ...
bardzo bardzo o odp pozdrawiam

[susie_and_me]

Napisane przez tofik23

witam napisalam wczesniej wiadomosc ale sie nie pojawila to sprobuje jeszcze raz zaczynam od jutra intensywne cwiczenia na orbitreku + brzuszki i w zwiazku z tym mam pare pytan do Was mam nadzieje ze mi pomozecie
1. ile razy w tygodniu moge czwiczyc i jak dlugo jako poczatkujaca
2. pisalyscie cos o tzw polbrzuszkach jak sie je dokladnie robi zeby bylo cwiczenie skuteczne
3. bede cwiczyc w godzinach popoludniowych albo wieczorkiem stad moje pytanie co z kolacja czy mam z niej calkiem zrezygnowac? gdzies kiedys przeczytalam ze po takim wysilku nie powinno sie jesc do ok 1.5 godziny zeby to mialo sens ...
bardzo bardzo o odp pozdrawiam

Ja odpowiem na swoim przykładzie... żadnym ekspertem nie jestem, więc koleżanki niech mnie śmiało poprawią w razie jeżeli strzelę jakąś gafę... hehe, więc...
Ad1. ja od początku ćwiczyłam 6 dni w tygodniu (robiłam jeden dzień przerwy), początki były trudne i zaczynałam zaledwie od 8 min. hehe, ale dzięki systematyczności, zwiększając co dzień czas, szybko doszłam do 30 min., a potem 50 min. Na początku myślałam, że się "zajeżdżę" i zaczęłam się zniechęcać - brakowało mi sił i nie potrafiłam dobrze oddychać podczas orbitrekowania, ale pewnego dnia zrobiłam stop, i zmniejszyłam obciążenie (teraz oscyluję między 1-3 na 8 poziomów), zmniejszyłam tempo (bo wcześniej starałam się naparzać ile fabryka dała hehe), i zaczęłam swobodnie oddychać, wdychając powietrze nosem, a wydychając ustami, i poszło... i tak doszłam do 50 min. z czasem do 60, i tak orbitrekuję sobie 6 razy w tygodniu od 35-60 minut, a przeważnie 50 min. Te 35 minut to traktuję jako rozgrzewkę do innych ćwiczeń.... zdarzył się też tydzień gdzie ćwiczyłam tylko 4 razy, a reszta przerwy i też było ok...
Ad2. tego to nie wiem, ale również chętnie się dowiem...
Ad3. więc z tego co ja się orientuję, to najlepiej jest ćwiczyć po przebudzeniu na czczo - na mnie to najlepiej działało i wtedy właśnie nie powinno się jeść przez 1,5 h, ale tylko węglowodanów, bo trzeba zjeść koniecznie w przeciągu 0,5 h po treningu, ale białkowe śniadanko, jeżeli Tobie odpowiadają inne godziny, to ja osobiście bym proponowała ćwiczyć tak około 2h po posiłku - żeby absolutnie nie robić tego na czczo i zaraz po ćwiczonku wszamać coś białkowego - ja jeżeli jeszcze nie jestem głodna, to niewielką porcję zjadam. Do tego piję dużo wody przed treningiem, popijam w trakcie - tak co 10 min. i "ile wlezie" od razu po zejściu z orbiego.
Ja tyle mogę od siebie napisać, tak robię no i efekty są - widać kilkanaście postów temu - dałam fotki
pozdrawiam
p.s. słuchajcie od tygodnia robię 5 minut do przodu i 5 minut do tyłu i kurcze tyłeczek mi się ładnie unosi myślicie, że orbitrekowanie do tyłu ma na to wpływ?

[tofik23]

[tofik23]

i znowu nie dodalo :/
susie_and_me dziekuje slicznie za odp skoro sa efekty to sprobuje cwiczyc takim systemem jak Ty mam nadzieje ze wytrwam a co do pory to rano wczesnie wstaje i na uczelnie wiec nie dam rady za bardzoa wlasnie tez czytalam ze to najlepsza pora :/ wiec tylko po zajeciach trzymajcie kciuki pozdr