Orbitrek

[izkawn]

DZIEWCZYNY POMOCY Moze któras z was zna sie na prawie? Kupiłam orbitka 14 stycznia odrazu jak go złozyłam wlazłam i cos w kole pstrykło i juz nie działało ovciązenie.Wysłałam do reklamacji i wczoraj mi przysłali i znowu to samo? co mam robic?? To jest ten orbi http://allegro.pl/show_item.php?item=2032105908

[Rokoszka]

Najlepiej wysłać jeszcze raz, a może na forum jest wątek : porady prawne, tam najlepiej umieścić.

[azjatka13]

witam dziewczyny.... nie wiem czy mnie pametacie, pisałam do Was jakiś czas temu zaraz po zakupie orbiterka i byłam załamana.... aż było mi wstyd bo wy tu takie czasy piszecie a ja ledwo dziesięc miniut mogłam wytrzymac.... pisze do Was zeby sie pochwalic ze biegam juz godzinke dziennie... zwiekszałam codziennie o 5 minutek i udało mi sie do tej godzinki wytrzymac... taka jestem z siebie dumna....
także do dziewczyn które dopiero zaczynają swoja przygode z orbim nie załamujcie sie na początku jeśli ta kondycja jest słabsza dojdziecie do tego...
pozdrawiam...

[oliwka__]

dziś godzinka i 2 minutki by dociągnąć do orbitkowych 300 kal i wyszło mi na pulsometrze 517 kal jestem zawiedziona myślałam że będzie więcej tz chciałam 600 kal mieć a tu tym bardziej że ćwiczyłam na dużym obciążeniu tz na przemian 1 i 15 nie ma co się przemęczać dla tych 50 kalorii ale czuję wszystkie mięśnie.

tak dla zachęty piszę

a teraz sprzątanie

[Leiah]

cześć wszystkim. przyłączę się do rozmowy.

od jakiegoś tygodnia szukałam w necie odpowiedniego przyrządu do ćwiczeń, bo wreszcie zdecydowałam się coś ze sobą zrobić, i w końcu wybrałam: orbitrek magnetyczny HS 4005 (producent Hop-Sport). w poniedziałek powinnam zacząć ćwiczyć, o ile paczka dojdzie na czas i poradzę sobie z montażem.

chciałabym zrzucić 10, a najlepiej 13 kg. obecnie ważę 68 kg przy wzroście 171 cm.

zależy mi głównie na zrzuceniu zbędnych kilogramów, ale też na ogólnej poprawie kondycji, bo z tym jest u mnie kiepsko. problemy zdrowotne (kolana, kręgosłup) sprawiły, że od lat moja aktywność fizyczna była znikoma albo żadna. mam nadzieję, że z orbitrekiem uda mi się to zmienić. jestem bardzo pozytywnie nastawiona i już nie mogę się doczekać, kiedy zjawi się kurier z paczką. )

[laisla]

Napisane przez $ylwu$

To Ty w ciągu 1,5 roku zrobiłaś tylko 2 dni przerwy od orbiego?

Na to wychodzi..nałóg A tak poważnie to jeszcze był wyjazd w tym czasie więc minus 10 dni, choć miałam ze sobą rolki nad morzem będąc już do końca precyzyjną

Napisane przez azjatka13

witam dziewczyny.... nie wiem czy mnie pametacie, pisałam do Was jakiś czas temu zaraz po zakupie orbiterka i byłam załamana.... aż było mi wstyd bo wy tu takie czasy piszecie a ja ledwo dziesięc miniut mogłam wytrzymac.... pisze do Was zeby sie pochwalic ze biegam juz godzinke dziennie... zwiekszałam codziennie o 5 minutek i udało mi sie do tej godzinki wytrzymac... taka jestem z siebie dumna....
także do dziewczyn które dopiero zaczynają swoja przygode z orbim nie załamujcie sie na początku jeśli ta kondycja jest słabsza dojdziecie do tego...
pozdrawiam...

Brawo

Napisane przez Leiah

cześć wszystkim. przyłączę się do rozmowy.

od jakiegoś tygodnia szukałam w necie odpowiedniego przyrządu do ćwiczeń, bo wreszcie zdecydowałam się coś ze sobą zrobić, i w końcu wybrałam: orbitrek magnetyczny HS 4005 (producent Hop-Sport). w poniedziałek powinnam zacząć ćwiczyć, o ile paczka dojdzie na czas i poradzę sobie z montażem.

chciałabym zrzucić 10, a najlepiej 13 kg. obecnie ważę 68 kg przy wzroście 171 cm.

zależy mi głównie na zrzuceniu zbędnych kilogramów, ale też na ogólnej poprawie kondycji, bo z tym jest u mnie kiepsko. problemy zdrowotne (kolana, kręgosłup) sprawiły, że od lat moja aktywność fizyczna była znikoma albo żadna. mam nadzieję, że z orbitrekiem uda mi się to zmienić. jestem bardzo pozytywnie nastawiona i już nie mogę się doczekać, kiedy zjawi się kurier z paczką. )

To odzywaj się jak Ci idzie orbitkowanie

[$ylwu$]

Napisane przez laisla

Na to wychodzi..nałóg A tak poważnie to jeszcze był wyjazd w tym czasie więc minus 10 dni, choć miałam ze sobą rolki nad morzem będąc już do końca precyzyjną

O matko! Szacun dla Ciebie z całego serca!

[laisla]

Napisane przez $ylwu$

O matko! Szacun dla Ciebie z całego serca!

A dziękuję bardzo..ale ja to lubię bo mnie odstresowuje, więc żaden to wyczyn

[$ylwu$]

Napisane przez laisla

A dziękuję bardzo..ale ja to lubię bo mnie odstresowuje, więc żaden to wyczyn

Nooo ja też lubię, ale nie żeby codziennie jeździć dlatego tym bardziej nie potrafię wyjść z podziwu

[oliwka__]

Laisla gratuluję takiej wytrwałości i systematyczności

ja to ćwiczę 4 do 6 dni w tygodniu zależy czy jesteśmy w domku czy gdzieś wychodzimy. I czy mi siły pozwalają bo w środę tak mnie łydki bolały i nogi że musiałam zrobić jeden dzień przerwy. Ponadto mam w domu trochę obowiązków a po nich już nie zawsze chce się ćwiczyć. (praktycznie 200m2 do sprzątnięcia samych okien mam 30 )

Póki co ograniczam się z jedzeniem i przestawiam na zdrowsze ale jak mi to wyjdzie to nie mam pojęcia bo ja bez słodycz żyć nie mogę chyba z powrotem zacznę łykać chrom.

[marrgosia]

Napisane przez oliwka__

marrgosia nie zwracaj uwagi na licznik z orbiego, mój pokazuje 200 kal po 58 minutkach a pulsometr wskazuje poprawnie tak myślę i biorę to pod uwagę co mi pulsometr wskazuje czyli 458 lub 540 kal a nie orbiego bo widzę, że licznik jest całkowicie oderwany od rzeczywistości

No mam nadzieję, bo już myślałam że się załamię, że tylko tyle udaje mi się spalić. Z orbiego schodzę cała zlana potem, więc też tak sobie pomyślałam, że ten licznik musi oszukiwać.

Wczoraj dodatkowo kupiłam slimitin, mam nadzieję, że w połączeniu z ćwiczeniami będą zadowalajace efekty i dodatkowo zredukuję cellulit

[$ylwu$]

Napisane przez oliwka__

Laisla gratuluję takiej wytrwałości i systematyczności

ja to ćwiczę 4 do 6 dni w tygodniu zależy czy jesteśmy w domku czy gdzieś wychodzimy. I czy mi siły pozwalają bo w środę tak mnie łydki bolały i nogi że musiałam zrobić jeden dzień przerwy. Ponadto mam w domu trochę obowiązków a po nich już nie zawsze chce się ćwiczyć. (praktycznie 200m2 do sprzątnięcia samych okien mam 30 )

Póki co ograniczam się z jedzeniem i przestawiam na zdrowsze ale jak mi to wyjdzie to nie mam pojęcia bo ja bez słodycz żyć nie mogę chyba z powrotem zacznę łykać chrom.

A pomaga Ci chrom?
A dziewczyny muszę się pochwalić, że ja - od zawsze największy łasuch i miłośnik słodyczy - już 1,5 miesiąca nie jem słodkości. I szczerze mówiąc po raz pierwszy w życiu mam takie coś że mnie wogóle do nich nie ciągnie. Nawet o nich nie myślę. Dodatkowo jem chrom, ale myślę że i bez niego bez problemu dam radę. I dlatego dziewczyny - jestem tego pewna - wystarczy na początku odrobinka silnej woli a potem już idzie jak z płatka. Mówi Wam to Sylwia - największy łasuch wszech czasów!

[laisla]

Napisane przez $ylwu$

A pomaga Ci chrom?
A dziewczyny muszę się pochwalić, że ja - od zawsze największy łasuch i miłośnik słodyczy - już 1,5 miesiąca nie jem słodkości. I szczerze mówiąc po raz pierwszy w życiu mam takie coś że mnie wogóle do nich nie ciągnie. Nawet o nich nie myślę. Dodatkowo jem chrom, ale myślę że i bez niego bez problemu dam radę. I dlatego dziewczyny - jestem tego pewna - wystarczy na początku odrobinka silnej woli a potem już idzie jak z płatka. Mówi Wam to Sylwia - największy łasuch wszech czasów!

No moja droga to ja z zapartym tchem czekam na wskazówki jak to robisz I tym razem szacun dla Ciebie Tak sobie w głowie poukładałaś, że to Ci niepotrzebne i już? Czy myślisz, że chrom cuda czyni..Mi się udało nie jeść słodyczy 4 miesiące (wtedy gdy schudłam 10kg) ale później nie udało się do końca utrzymać wagi właśnie przez to, że po 4 miesiącach odmawiania byłam ich tak wygłodzona jak wilk..i nie umiałam wtedy tylko tak po troszku, tylko tak nieco szłam na całość. Bo jak zauważyłam łatwiej mi nawet nie jeść wcale niż jeść dajmy na to dwie delicje i odłożyć na później..jak zabieram się za coś słodkiego to zazwyczaj kończę opakowanie..nawet jeśli to tabliczka czekolady

Olivka_ dziękuję za miłe słowa, ale jakoś nie czuję abym na nie zasłużyła

[$ylwu$]

Napisane przez laisla

No moja droga to ja z zapartym tchem czekam na wskazówki jak to robisz I tym razem szacun dla Ciebie Tak sobie w głowie poukładałaś, że to Ci niepotrzebne i już? Czy myślisz, że chrom cuda czyni..Mi się udało nie jeść słodyczy 4 miesiące (wtedy gdy schudłam 10kg) ale później nie udało się do końca utrzymać wagi właśnie przez to, że po 4 miesiącach odmawiania byłam ich tak wygłodzona jak wilk..i nie umiałam wtedy tylko tak po troszku, tylko tak nieco szłam na całość. Bo jak zauważyłam łatwiej mi nawet nie jeść wcale niż jeść dajmy na to dwie delicje i odłożyć na później..jak zabieram się za coś słodkiego to zazwyczaj kończę opakowanie..nawet jeśli to tabliczka czekolady

Olivka_ dziękuję za miłe słowa, ale jakoś nie czuję abym na nie zasłużyła

Nie stosuje żadnym metod. Po prostu staram się mieć silną wolę. Początki zawsze są trudne. Czy chrom pomaga - możliwe że tak, ale jak czasem zapominam go zjeść i nadal nie mam ochoty na słodycze, więc to bardziej chyba kwestia psychiki. Teraz kończę ostatnie opakowanie chromu i już chyba więcej nie bede go brać. Ale też tak mam że najpierw jedno ciasteczko, potem drugie i tak leci. Dlatego wolę nie jeść wcale i problem z głowy.

[laisla]

Napisane przez $ylwu$

Nie stosuje żadnym metod. Po prostu staram się mieć silną wolę. Początki zawsze są trudne. Czy chrom pomaga - możliwe że tak, ale jak czasem zapominam go zjeść i nadal nie mam ochoty na słodycze, więc to bardziej chyba kwestia psychiki. Teraz kończę ostatnie opakowanie chromu i już chyba więcej nie bede go brać. Ale też tak mam że najpierw jedno ciasteczko, potem drugie i tak leci. Dlatego wolę nie jeść wcale i problem z głowy.

Właśnie..Np dla mnie zupełnie bez sensu jest zamówienie jakiegoś mikroskopijnego ciasteczka do kawy w kawiarni bo to tylko podkręci mi apetyt A jednak ludzie tak robią i potrafią poprzestać na tym jednym. Czasami obawiam się, że jakiś kompuls mi się włącza z tymi słodyczami, muszę na to uważać. Teraz także wcale nie jem, ale w sumie to wolałabym umieć tak sobie normalnie jedno zjeść i resztę odłożyć aby nie wygładzać organizmu bo potem to różnie może być..Muszę poczytać coś więcej na temat jak bilansować dietę aby człowiek nie rzucał sie na ten cukier, z tego co do tej pory wyczytałam to węglowodany złożone (pełonoziarniste makarony, chleb czy kasza) pomagają wyzbyć się tych rzutów na słodkie Ale w sumie i tak obawiam się, że wszystko leży w psychice. Głównie to, że mamy ochotę jeść gdy nie jesteśmy głodne choć to nielogiczne..bo zwierzęta tak nie mają

[oliwka__]

Napisane przez $ylwu$

A pomaga Ci chrom?
A dziewczyny muszę się pochwalić, że ja - od zawsze największy łasuch i miłośnik słodyczy - już 1,5 miesiąca nie jem słodkości. I szczerze mówiąc po raz pierwszy w życiu mam takie coś że mnie wogóle do nich nie ciągnie. Nawet o nich nie myślę. Dodatkowo jem chrom, ale myślę że i bez niego bez problemu dam radę. I dlatego dziewczyny - jestem tego pewna - wystarczy na początku odrobinka silnej woli a potem już idzie jak z płatka. Mówi Wam to Sylwia - największy łasuch wszech czasów!

Sylwuś jak brałam kiedyś chrom to mi pomagał sądzę, że nawet bardzo szczególnie na początku później myślę że już nie musiałam go brać, jednakże po dłuższym czasie wróciłam do nałogu dodatkowo zaczęły mi się problemy z cerą i to jeszcze w tym wieku nie miałam takiej ciągoty do słodkości, teraz już tyle słodyczy nie jadam ale widzę że Sylwie mają skłonności do słodkiego. Ja potrafiłam tabliczkę czekolady zjeść na raz a niektórzy w tym czasie zjedli by ledwo pasek

No i co piątek bez ćwiczeń sobota bez ćwiczeń niedziela też będzie bez ćwiczeń a co gorsze dziś slodkości babeczki i ciasto a w lodówce wielki olbrzymi tort który dostałam od tż czekaj na jutro właściwie to już dziś na gości mam nadzieję, że zjedzą jak najwięcej bym nie miała za dużo do jedzenia masakra

[laisla]

Napisane przez oliwka__

Sylwuś jak brałam kiedyś chrom to mi pomagał sądzę, że nawet bardzo szczególnie na początku później myślę że już nie musiałam go brać, jednakże po dłuższym czasie wróciłam do nałogu dodatkowo zaczęły mi się problemy z cerą i to jeszcze w tym wieku nie miałam takiej ciągoty do słodkości, teraz już tyle słodyczy nie jadam ale widzę że Sylwie mają skłonności do słodkiego. Ja potrafiłam tabliczkę czekolady zjeść na raz a niektórzy w tym czasie zjedli by ledwo pasek

No i co piątek bez ćwiczeń sobota bez ćwiczeń niedziela też będzie bez ćwiczeń a co gorsze dziś slodkości babeczki i ciasto a w lodówce wielki olbrzymi tort który dostałam od tż czekaj na jutro właściwie to już dziś na gości mam nadzieję, że zjedzą jak najwięcej bym nie miała za dużo do jedzenia masakra

Czyżby jakaś okazja była i można Ci życzenia składać
Ej tam, ja spokojnie czekoladkę wsunę na raz jak mnie namiętność do słodkiego opanuje, ale ostatnio trzymam się od tego z daleka. I efekty są po cichutku się pochwalę, 1,1kg w dół od poniedziałku

[oliwka__]

Napisane przez laisla

Czyżby jakaś okazja była i można Ci życzenia składać
Ej tam, ja spokojnie czekoladkę wsunę na raz jak mnie namiętność do słodkiego opanuje, ale ostatnio trzymam się od tego z daleka. I efekty są po cichutku się pochwalę, 1,1kg w dół od poniedziałku

laisla to znowu Ci pogratuluję ja od mojej wagi trzymam się z daleka

okazja taka że 18 skończyłam 10 lat temu stara ze mnie

[laisla]

Napisane przez oliwka__

laisla to znowu Ci pogratuluję ja od mojej wagi trzymam się z daleka

okazja taka że 18 skończyłam 10 lat temu stara ze mnie

Dziękuję

Moja Kochana wszystkiego naj naj co tam sobie zapragniesz nie martw się, ja jestem kilka latek jeszcze starsza No i świętuj ile się da, a o wadze pomyślisz później

[oliwka__]

Napisane przez laisla

Dziękuję

Moja Kochana wszystkiego naj naj co tam sobie zapragniesz nie martw się, ja jestem kilka latek jeszcze starsza No i świętuj ile się da, a o wadze pomyślisz później

Dziękuję kochana
przesyłam kawałek przepysznego tortu

[laisla]

Napisane przez oliwka__

Dziękuję kochana
przesyłam kawałek przepysznego tortu

poczułam tą słodycz, tym bardziej, że kilka pralinek dzisiaj wpadło. Nic, jutro poniedziałek (dzisiaj już w sumie) więc czas wrócić do szarej dietetycznej rzeczywistości

[puskofryz]

hej!!! jestem tu pierwszy raz, nie wiem czy ten watek sie pojawił ale chciałam zapytac o wasze doswiadzcenia z tym urzadzeniem- orbitrekiem.poniewaz chce takowy nabyc i zastanawiam się czy skutecznie mozna zgubić troszke kg. tu i tam proszę o wasze uwagi w tym temacie z gór dziękuję

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

kurcze nie ma nikogo ?ech...

[konstel]

ja ze swojej strony jak najbardziej polecam, co prawda ćwiczę na nim tylko jak jestem na siłowni ale jeśli masz możliwość kupna to jak najbardziej polecam

[Lady_Kala]

Ale to czy się chudnie nie zależy od tego na jakiej maszynie, bo tak samo dobrze schudnąć można na orbitreku, stepperze, bieżni, rowerku.

Zależy to od tego czy realizuje się założenia treningu aerobowego, czy trwa odpowiednią ilość czasu (najlepiej 30-45 minut) i od diety. Bo jak nie ma porządnego planu żywienia to można się i cały dzień zajeździć na orbitreku a efekty będą słabe...

[puskofryz]

mam takie wymiary jak ty tez bym chciala tak ze 7-8kg...

[Ise]

Ja na orbitreku ćwiczę od 3 lat - z przerwami na 2-3 miesiące i wracam - i nie wiem czy to możliwe, ale mi chyba od neigo spuchły nogi??? ćwiczę średnio po 1h x 4 razy w tyg. a mam rozbudowane uda :/ nie wspominając o łydkach czy to możliwe, ze to od tego czy własnie kwestia diety?? jakoś specjalnie się nei objadam i raczej jem zdrowo... kurde nie chciałabym musieć zrezygnować z ćwiczeń bo kocham ta maszynę i polecam!!!

[misiadelko]

dziewczyny a czy oplaca sie kupic tego orbiego?? bo nie chce wydac za duzo kasy a moze sie oplaca? czy lepiej kupic cos innego?
http://www.groupon.pl/deals/cala-pol..._0_0_67&a=1661

[oliwka__]

Napisane przez Ise

Ja na orbitreku ćwiczę od 3 lat - z przerwami na 2-3 miesiące i wracam - i nie wiem czy to możliwe, ale mi chyba od neigo spuchły nogi??? ćwiczę średnio po 1h x 4 razy w tyg. a mam rozbudowane uda :/ nie wspominając o łydkach czy to możliwe, ze to od tego czy własnie kwestia diety?? jakoś specjalnie się nei objadam i raczej jem zdrowo... kurde nie chciałabym musieć zrezygnować z ćwiczeń bo kocham ta maszynę i polecam!!!

a rozciągasz się przed i po ćwiczeniach? i ćwiczysz na małych obciążeniach czy większych Ja wyczytałam gdzieś, żeby uniknąć rozbudowy zbytniej łydek ( bo w mojej figurze to jest zmorą) najlepiej ćwiczyć na najmniejszym obciążeniu choć ja i tak ćwiczę na 1-3 i 1 -15 ale to 1-15 to tak raz na tydzień dwa własnie bo boję się tego maks obciążenia dla moich łydek które są w opłakanym stanie i przez to zakładając obcasy chodzę tylko z spodniach bo spódnica to tragedia :rzyga:

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Aha zapomniałam dodać, że ja w tym tygodniu jestem niestety wykończona jestem pracą chyba ze wszystkim bym się wyrobiła jakby z niej nie wychodziła przez 7 dni a wczoraj 3 godziny prasowałam, że nogi to mi do wchodziły. Oczywiście dziś zgrzeszyłam dzięki koledze hamburger ale nie jest źle bo coś kosztem czegoś jak staram się nie słodzić herbatek albo minimalnie i zaczynam pić zieloną na przemian z moim ukochanym bratkiem którego nie słodzę nigdy to dziś te kalorie nadrobiłam.
Ćwiczyć może nie ćwiczę ale ruchu mam trochę, ... nawet szef się ze mnie dziś śmiał bo kazał przygotować dokumenty na środę a ja do niego na jutro czy za tydzień. ??? to mnie oświecił, że dziś środa i mówił o następnej

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

Napisane przez misiadelko

dziewczyny a czy oplaca sie kupic tego orbiego?? bo nie chce wydac za duzo kasy a moze sie oplaca? czy lepiej kupic cos innego?
http://www.groupon.pl/deals/cala-pol..._0_0_67&a=1661

mnie jakoś ten orbitrek nie przekonuje, w ogóle jestem jakoś sceptycznie nastawiona do takich tańszych niemarkowych urządzeń z doświadczenia (nie mojego ale paru znajomych osób) wiem że nieraz lepiej dołożyć te 100-200 zł niż wyrzucić w błoto. np. Znajoma zapłaciła za orbigo coś ponad 600 zł po 1,5 czy 2 mc się popsuł, naprawić się nie dało i kasa do wyrzucenia musiała kupić następnego ale kolejnego błędu nie popełniła.

Poczytaj opinie o polecanych orbitrekach w danych przedziałach cenowych i wybierz.

[agnisia029]

Napisane przez misiadelko

dziewczyny a czy oplaca sie kupic tego orbiego?? bo nie chce wydac za duzo kasy a moze sie oplaca? czy lepiej kupic cos innego?
http://www.groupon.pl/deals/cala-pol..._0_0_67&a=1661

proponuję droższego, ja za mojego 2 lata temu dałam 1400zł i jestem zadowolona

[Firlejka]

Napisane przez agnisia029

proponuję droższego, ja za mojego 2 lata temu dałam 1400zł i jestem zadowolona

Hejka!
A jakiego orbitreka masz (model lub marka)?
Ja planuję kupić Thorn'a E5000 lub Thorn'a KH704 (cenowo około 1 500 zł). Mam nadzieję, że pomoże mi poprawić kondycję i zrzucić zbędne 5-7 kg.