Rzucić palenie

[Myszka39]

..hej...laseczki..ja nadal nie pale.....pozdrawiam...

[majreg]

116 dni

Szkoda,ze 3 kg do przodu.

[<<magda>>]

Napisane przez majreg

116 dni

Szkoda,ze 3 kg do przodu.

witaj w klubie,u mnie to samo na własne zyczenie...
od kilku dni w dodatku jestem nie do zniesienia sama z sobą nie wytrzymuję
to minie, najważniejsze że nie palimy...no u mnie 2 miesiace 1 tydzień i 1 dzień

[Wioletta28]

Magda, Majreg, Myszka, gratuluje! No i ja tez sie melduje z podobnym rezultatem: PRAWIE dwa miesiace bez fajek + prawie 4 kg na koncie Czy ktos moze kiedys powiedzial, ze kochanego ciala nigdy za wiele?? Naprawde chce w to uwierzyc, ale jakos nie moge!!! Pozdrawiam!!!!

[tymena]

Dziewczyny, schudniecie tylko trzeba się za to zabrać tak od serca.

Ja jestem na diecie od 10 dni i mam 5 kg na minusie Nie mogę uwierzyć ale spadły mi boki, nie mam wała brzusznego i mieszczę się w letnie ciuchy


Trzymam za Was kciuki i polecam dietę proteinową Ducana, re-we-la-cja i nie chodzicie głodne


Najważniejsze jest to, że nie palimy. Te kilka kg to pikus.

[gosia261282]

7 miechów bez fajki!!!Ostatnio miałam ciężki okres,ale przetrwałam i jest super!!!Chcieć to móc!

[<<magda>>]

Tymenko
Ty to jesteś babka rezolutna i do rzeczy nie cackasz sie ze sobą!Gratuluję Ci!!!

Eh tak sobie myślę jak to fajnie czytać Wasze osiagnięcia mnie to wzmacnia.

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Napisane przez Wioletta28

Magda, Majreg, Myszka, gratuluje! No i ja tez sie melduje z podobnym rezultatem: PRAWIE dwa miesiace bez fajek + prawie 4 kg na koncie Czy ktos moze kiedys powiedzial, ze kochanego ciala nigdy za wiele?? Naprawde chce w to uwierzyc, ale jakos nie moge!!! Pozdrawiam!!!!

Wioletko myśle,że kochanego ciała nigdy za wiele lecz pod jednym warunkiem - dopóki nie przeszkadza to posiadaczowi ciała.Jeśli nie przeszkadza to git. Lecz ja robie sie ospała gdy jem za dużo...więc robię porządek ze swoim apetycikiem jeszcze w tym tygodniu

[Wioletta28]

Magda, co racja to racja, i ja kocham moje cialo, ale bez tych mutacji po bokach i z przodu
Tymeno, zarazilas mnie ta dieta - poczytalam troche watek na dietetycznym i chyba pojde w Twoje kroki (choc obiecalam sobie, ze juz nigdy wiecej zadnych diet) Skutki porzuceniowe sa juz zbyt widoczne!
Pisalam ja, NIEPALACA Wiola

[<<magda>>]

Napisane przez Wioletta28

Magda, co racja to racja, i ja kocham moje cialo, ale bez tych mutacji po bokach i z przodu
Tymeno, zarazilas mnie ta dieta - poczytalam troche watek na dietetycznym i chyba pojde w Twoje kroki (choc obiecalam sobie, ze juz nigdy wiecej zadnych diet) Skutki porzuceniowe sa juz zbyt widoczne!
Pisalam ja, NIEPALACA Wiola

no mnie też Tymena natchnęła troszkę do zastosowania tej diety.Myślę nad tym,szukam w internecie coś więcej.Choć trochę nie podoba mi się,że nie można jeść na początku owoców...zobaczę jak nie ta to inna

[tymena]

Ja wyszłam z założenia, że to tylko trzy tygodnie Własciwie u mnie skończy sie na dwóch i zacznę utrwalać wagę a na tym etapie juz mozna zjeść dwie porcje owoców dziennie

Ale to prawda, soczystego jabłuszka bardzo mi brakuje


Niemniej waga wynagradza te braki

[gryfina]

2007-11-12, 21:26 napisałam :
Siemka

Ja paliłam hmm 16 lat i właśnie 3 tygodnie temu postanowiłam zaprzestać!

Brałam przez około tydzień ( chociaż zaleca sie około miesiąca) TABEX
Zastosowałam sie do "przepisu" brania tych tabletek i 5-tego dnia juz nie zapaliłam.Musze Wam powiedzieć że nie ciągnie mnie jakoś szczególnie do papierosów, mój mąż pali , przebywam również czasami w towarzystwie palących i nie ciągnie mnie

Polecam taki sposób , jednak trzeba trochę uwierzyć w swoje siły i postanowić sobie że 5-tego dnia KONIEC


Wpadłam do Was by sie przypomniec
Nadal nie palę ...Jestem szczęsliwa że udało mi się już tyle wytrzymać.

[oshinek]

Gratulacje
fajnie, że po takim czasie osoby, które kiedyś na wątku pisały o swoim rzucaniu dalej trwają w swoim postanowieniu

[viosna000]

u mnie już prawie 5 miesięcy bez papierosa i bardzo mi z tym dobrze

[Mocny Akcent]

Dziewczyny i chłopaki. Witam. Nie palę prawie 2 miesiace. Ani razu w tym czasie nie siegnelam po papierosa ale bylo blisko.....Czesto jak sie zdenerwuje mnie korci, ale nie poddaje sie...zaciskam zeby...i na sama mysl ze mi sie udaje jestem z siebie dumna...po prostu 8 marca w dzien kobiet powiedzialam sobie NIE

[Lawia]

Hej rzucaczki i rzucacze
Dawno mnie tu nie było.
Melduję, że nadal nie palę ( 12 maja będzie pół roku)))
Powiem szczerze, że kilogramki mam tez na plusie ale teraz zaczęłam jeździć na rowerze to może się trochę zrzuci.
A co do chęci zapalenia to trochę mnie nadal ciągnie szczególnie jak sobie siedzę na dzaiałeczce. No coż wkońcu 16 lat palenia nie idzie tak szybko wymazać:-(

[Malinka_5]

Napisane przez tymena

Dziewczyny, schudniecie tylko trzeba się za to zabrać tak od serca.

Ja jestem na diecie od 10 dni i mam 5 kg na minusie Nie mogę uwierzyć ale spadły mi boki, nie mam wała brzusznego i mieszczę się w letnie ciuchy


Trzymam za Was kciuki i polecam dietę proteinową Ducana, re-we-la-cja i nie chodzicie głodne

GRATULUJĘ serdecznie

[oshinek]

No i jak tam dziewczyny po weekendzie majowym?
Ja jutro mam kolejną rocznicę - 8 miesiecy

[tymena]

Napisane przez Malinka_5

GRATULUJĘ serdecznie

Dziekuję Malinko


Tydzień temu minęły u mnie 4 miechy Jestem przeszczęśliwa, że udaje mi się wytrwać To moja pierwsza wiosna bez papierosów

[bierka83]

Witam wszystkich.
wczoraj postanowilam ze rzuce palenie,wiem ze nie bedzie latwo bo kilka razy probowalam.Pale 8 lal,kiedys duuuuzo ale od roku najwyzej 5-6 papierosow na dzien.a od jakiegos czasu max 3.
Powiedzcie czy kazdy kto przestaje palic tyje??? jesli tak to czy jest jakas sredna ilosc kg ktore przybywaja??? macie moze jakies rady dla mnie,zeby bylo latwiej
Pozdrawiam serdecznie
moni

[janina1984]

tyjesz, bo już nie trujesz się i wraca ci normalna przemiana materii, a poza tym zastępujesz papieroski jedzeniem - chęć podgryzania. ale nie przejmuj się tym, bo po kilku miesiącach sytuacja wraca do normy, a poza tym wygląda sie zdrowiej.

ja nie mam już worów pod oczami, lepiej znoszę kaca, jestem silniejsza i lepiej zbudowana.

kryzys! - 3 miesiące już nie palę, a cały czas mieszkam z palaczami i otaczają mnie palacze, i często chce mi sie palić

[Alida]

nie wiem który to juz raz do Was wracam :/ najdłużej niepaliłam ponad 3 miesiące i było to jakos rok temu. potem palenie i rzucania palenia sie tak przeplatały ze az szkoda to wszystko wspominac.
od dzisiaj od nowa i na powaznie. Tylko najbardziej sie boje ze znowu moja przemiana materii pojdzie spac a kilogramy beda walic do mnie drzwiami i oknami... macie jakies sprawdzone sposoby na zapobiegniecie temu??

[kzabeczka]

Napisane przez Alida

nie wiem który to juz raz do Was wracam :/ najdłużej niepaliłam ponad 3 miesiące i było to jakos rok temu. potem palenie i rzucania palenia sie tak przeplatały ze az szkoda to wszystko wspominac.
od dzisiaj od nowa i na powaznie. Tylko najbardziej sie boje ze znowu moja przemiana materii pojdzie spac a kilogramy beda walic do mnie drzwiami i oknami... macie jakies sprawdzone sposoby na zapobiegniecie temu??

Sport - dla mnie to jedyny sposób, zawsze pomaga.
Ja narazie zbieram się do rzucenia palenia. Próbowałam już nie wiem ile razy, mój TZ już się ze mnie śmieje, jak mówię, że nie palę. Sama się wstydzę tego, że brak mi silnej woli
Teraz chciałabym wypróbować Tabex, oby się udało.

[zapalkowa dziewczynka]

Dziewczyny, ja nie palę dopiero miesiąc... paliłam 10 lat minimum paczka dziennie. Rzucałam kilka razy, kiedy po kilku miesiącach bez papierosa nabierałam pewności siebie wydawało mi się, że ten jeden papierosek przy piwku na imprezie niczego nie zmieni i kiedy obudzę się rano znowu nie będę palić. Mam nadzieję, że tym razem zmądrzałam i wiem, że ten "jeden papierosek" zmieni wszystko.
Dla mnie najgorsze w rzucaniu palenia są takie cholerne stany depresyjne, czasem tylko siedzę i ryczę, masakra!!! Przyznam, że te bonusowe kilogramy nie poprawiają mi samopoczucia. Miałam nadzieję, że nie przytyję, apetyt mi się nie poprawił, wcale nie jem więcej, nie podjadam byle czego, od tygodnia nawet się troszkę głodzę i nic.... pocieszające są wasze słowa, że kiedyś to się unormuje

[Alida]

Napisane przez kzabeczka

Sport - dla mnie to jedyny sposób, zawsze pomaga.
Ja narazie zbieram się do rzucenia palenia. Próbowałam już nie wiem ile razy, mój TZ już się ze mnie śmieje, jak mówię, że nie palę. Sama się wstydzę tego, że brak mi silnej woli
Teraz chciałabym wypróbować Tabex, oby się udało.

sportu mam chyba juz pod dostatkiem. dwa razyw tyg joga i dwa razy fitness wiec może tym razem nie zamienie sie w tłuste wielkie babsko :/
a póki co woda z cytryna, suszone śliwki, płatki owsiane, błonnik etc i staram sie ruszyć moją pomału umierającą przemiane materii :/

Napisane przez zapalkowa dziewczynka

Dziewczyny, ja nie palę dopiero miesiąc... paliłam 10 lat minimum paczka dziennie. Rzucałam kilka razy, kiedy po kilku miesiącach bez papierosa nabierałam pewności siebie wydawało mi się, że ten jeden papierosek przy piwku na imprezie niczego nie zmieni i kiedy obudzę się rano znowu nie będę palić. Mam nadzieję, że tym razem zmądrzałam i wiem, że ten "jeden papierosek" zmieni wszystko.
Dla mnie najgorsze w rzucaniu palenia są takie cholerne stany depresyjne, czasem tylko siedzę i ryczę, masakra!!! Przyznam, że te bonusowe kilogramy nie poprawiają mi samopoczucia. Miałam nadzieję, że nie przytyję, apetyt mi się nie poprawił, wcale nie jem więcej, nie podjadam byle czego, od tygodnia nawet się troszkę głodzę i nic.... pocieszające są wasze słowa, że kiedyś to się unormuje

ja paliłam ok 17 i to od 12 roku życia więc az wstyd sie wypowiadać. a co do tego jednego jedynego papieroska to dobrze wiem o czym piszesz:/ sama w ten sposób za każdym razem zaprzepaszczałam moje walki z nałogiem. tym razem mam nadzieje ze sie uda wytrwac i ze nigdy przenigdy nie bedzie tego jednego papieroska....

[kzabeczka]

Napisane przez Alida

ja paliłam ok 17 i to od 12 roku życia więc az wstyd sie wypowiadać. a co do tego jednego jedynego papieroska to dobrze wiem o czym piszesz:/ sama w ten sposób za każdym razem zaprzepaszczałam moje walki z nałogiem. tym razem mam nadzieje ze sie uda wytrwac i ze nigdy przenigdy nie bedzie tego jednego papieroska....

Ja mam dokładnie tak samo, jak już nie palę jakiś czas to wydaje mi się, że ten jeden nic nie zmieni.
Jak czasami sobie myślę osobie to jestem naprawdę poj... np. nie rzucę dziś palenia bo w sobotę będzie impreza i napewno będę palić . Niestety jest wiosna i różnych spotkań towarzyskich będzie coraz więcej. Sama już nie wiem jak ugryźć ten problem.

[tymena]

Dziewczyny, wiem o czym piszecie Przechodziłam przez to dziesiatki razy.

Myślałam sobie, jeszcze tylko jedna impreza, jeszcze tylko to lato, urlop na wsi, itp itd ale tak na prawde jezeli chcecie rzucić to teraz i zaraz. Bo imprezy się nie skończą, są tylko kolejnym pretekstem.

Ja rzuciłam tego dnia, kiedy się urlopowałam i organizowałam kolacje dla przyjaciół, palących Specjalnie wybrałam sobie taki dzień, żeby się czymś zając i udowodnić sobie, że dam radę nie palić w palącym towarzystwie. Przyjaciele zaskoczyli mnie miło, nie zapalili w moim towarzystwie. Wyszli jeden raz na papieroska do kuchni, gdzie normalnie do kolacji i wina każdy z nas spaliłby paczkę.

Po tym wieczorze wiedziałam, że będzie dobrze

Trzymam za Was ksciuki, jest warto, naprawdę Kasę wydacie na inne przyjemności, nie będziecie śmierdzieć, Wasze mieszkanie będzie pachniec świeżością, kondycja lepsza i odzyskacie wewnęwtrzny spokój. Ja byłam wiecznie pobudzona i nerwowa kombinując gdzie by można było zapalić, nawet w sytuacjach kiedy palić nie wypadało.

A satysfakcja z tego, że Wam się udaje best bezcenna


Trzymajcie się Kochane

[JAGNA11]

ja pajiłam 17 lat paczkę dziennie w tej chwili nie palę już 3 miesiące i 3 tygodnie.
tak jak wy wielokrotnie próbowałam rzucić myślę że tym razem mi się udało.
są dni a nawet tygodnie że wcalę nie myśle o papierosie.
najgorsze są te dodatkowe kilogramy w moim przypadku jest ich aż 9 ale myślę że pomału wrucę do swojej wagi najważniejsze że nie pale

[kropka75]

Widzę, że stare rzucaczki nadal się trzymają, a jeszcze dochodzą nowe - super. Oby tak dalej baby.

U mnie bez zmian. Czyli daję radę.

158 - 4 - 83

[kalincia]

Dziewczyny, dzień dobry. Chciałabym rzucić palenie, palę od 20 lat, od dawna paczkę dziennie. Parę razy próbowałam, ale po paru dniach najwyżej wracałam do nałogu. Do tego jestem babka raczej przy kości, akceptuję się taką, ale więcej "kochanego ciałka" uczyniłoby już ze mnie grubaskę i tego bardzo się boję. Pozostać przy obecnej wadze, z którą czuję sie dobrze, ale palić, czy rzucić, ale przytyć, oto mój dylemat. A czytając wasze posty i obserwując znajome "rzucaczki" widzę, że bez przytycia się nie da. Nie wiem też, jak przetrwać te pierwsze dni, gdy próbowałam rzucać, byłam bardzo nerwowa, byle co wyprowadzał mnie z równowagi, co się niestety odbijało na osobach z mojego towarzystwa.

[JAGNA11]

Napisane przez kalincia

Dziewczyny, dzień dobry. Chciałabym rzucić palenie, palę od 20 lat, od dawna paczkę dziennie. Parę razy próbowałam, ale po paru dniach najwyżej wracałam do nałogu. Do tego jestem babka raczej przy kości, akceptuję się taką, ale więcej "kochanego ciałka" uczyniłoby już ze mnie grubaskę i tego bardzo się boję. Pozostać przy obecnej wadze, z którą czuję sie dobrze, ale palić, czy rzucić, ale przytyć, oto mój dylemat. A czytając wasze posty i obserwując znajome "rzucaczki" widzę, że bez przytycia się nie da. Nie wiem też, jak przetrwać te pierwsze dni, gdy próbowałam rzucać, byłam bardzo nerwowa, byle co wyprowadzał mnie z równowagi, co się niestety odbijało na osobach z mojego towarzystwa.

ja uważam że lepiej jest przytć niż śmierdzieć.
kiedy mijam się z innymi ludźmi to wiem kto pali ponieważ czuć to.
moim problemem też jest waga jak pisałam wcześniej przytyłam 9 kilo i staram się to zrzucić choć wcale nie jest łatwo.