|
|
#421 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 117
|
Dot.: Rzucić palenie
mam kryzys od godziny 15
,znowu marchewka poszła w ruch ,no tak mnie naleciało na faję ze nawet moje tik-taczki mi nie pomogły....a już przestałam się obżerac.... i dzisiaj powtórka
|
|
|
|
#422 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 19
|
Dot.: Rzucić palenie
Witam trzeciego dnia wolności. Muszę się pochwalć, ze czuję się świetnie, nie ciągnie mnie do palenia mimo, że w pokoju obok mój tata kopci.
Sandija i Moni 115 - posłuchałam waszych rad i dzisiaj kupiłam sobie torebkę i wagę łazienkową (by kontrolować ewentualny ubytek bądz przyrost wagi ) i chyba z powodu tych zkupów jest mi tak lekko. Dzięki za rady Moni 115 - pytałaś jak udawało mi się kryć przed mężem - to proste, często wyjeżdał, całe dnie w pracy, a jak byliśmy razem to był też palący tatuś, który roznosił wszędzie papierosowy smród i nim przesiąkała, poza tym zużywałam masę pasty do zębów ( zęby to powinnam mieć od tego częstego mycia super białe, a nie są) i perfum, natomiast gdy byliśmy sami (bez taty) to przeżywałam katusze, nie paliłam cały dzień, albo kombinowałam, ale tak naprawdę to wtedy byłam na głodzie, gdy w końcu udało mi się zapalić to kręciło mi się w głowie, ale ja silna baba jestem, wiedziłam, że to chwilowe i paliłam dalej. Midi - może masz rację z tym kamieniem, ale ja nie pamiętam swojego koloru "wyjściowego", poza tym piję dużo kawy. Agatka-a i Tymena trzymam za Was kciuki, nie poddawajcie się bo teraz już za póżno i nie macie odwrotu. Trzymam kciuki. Dziewczyny dziękuję Wam wszystkim, za to, że jesteście i pomagacie |
|
|
|
#423 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 19
|
Dot.: Rzucić palenie
Zniknęła gdzies moja odpowiedż?
|
|
|
|
#424 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 19
|
Dot.: Rzucić palenie
Nie juz wszystko w porzadku, pogubiłam się (jestem tu nowa).
Moni 115 - nie załamuj się i nie poddawaj, jesteś boska tak długo już wytrzymałaś, zepchnij tego diabełka, który siedzi na ramieniu i Cię kusi, powiedz mu prawdę "papierosy nie mają już nade mną władzy znajdż sobie inną ofiarę", a gwarantuję ,że Cię opuści, a jak mu powiesz dosadniej, to nigdy więcej nie będzie Cię kusił. Trzymaj Się i bądz dzielna, za 5 minut ochota ci przejdzie ( nie wierzysz? to sprawdz!). Powodzenia. |
|
|
|
#425 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 828
|
Dot.: Rzucić palenie
Cytat:
prawie swojego lekarza (musiałam iśc na wizytę) nie poprosiłam o jednego papieroska, przy każdym kiosku sie zatrzymywałam i patrzylam i patrzylam...i nerwicy dostawałam macie racje baby są silne, głód moga przeżyć, ale ta myśl że już nigdy wiecej... ona jest najgorsza jolagapa niezła jesteś. Ja to nawet przed mamą nie potrafiłam ukryć , ze palę, gdzie wiekszość nastolatek (nie pytajcie kiedy zaczełam palic ) ukrywa to bez problemu.
|
|
|
|
|
#426 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 117
|
Dot.: Rzucić palenie
To pewnie nie ostatni kryzys który mnie dopada, ale nasilenie tego przeszło najśmielsze moje oczekiwania,jak bym rzuciła wczoraj.....wytrzymałam,w iec jutro pewnie zakupie sobie jakiś drobiazdżek w nagrodę..
jolagapa-a widzisz,dokonałaś zakupu(i nie fajek),a jednak można..i jak to cieszy i napawa dumą-prawda... tymeno-witaj trzymam kciuki,dasz rade zobaczysz.... Dziewczyny w chwilach załamki zaglądajcie tutaj,to pomaga |
|
|
|
#427 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
|
Dot.: Rzucić palenie
Cytat:
U mnie na razie wszystko pięknie. Wczoraj po raz pierwszy od rzucenia palenia na nikogo nie nawrzeszczałam, do nikogo nie miałam o nic pretensji i ogólnie miałam dobry humor przez cały dzień (mimo wizyty u stomatologa). No tak, nie mówiłam Wam że jestem prawie nie do zniesienia, na szczęście juz coraz częściej zachowuję sie normalnie .
|
|
|
|
|
#428 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-12
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 64
|
Dot.: Rzucić palenie
Witajcie
Ja też chcę rzucić papierosy. Palę od 6 lat (!? nagle sobie zdałam sprawę jak to zleciało?!) i mam dosyć. Nie palę aż tak dużo i potrafię wytrzymać bez papierosa nawet kilka dni, ale ZAWSZE WRACAM niestety. Najgorsze są imprezy - wtedy schodzi mi paczka na jeden wieczór Źle się czuję z tym nałogiem, chcę się w końcu wyzwolić. Potrzebuję wsparcia!!! Rodzice palą, mój TŻ pali i wogóle wszyscy dookoła palą!!!
|
|
|
|
#429 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
|
Dot.: Rzucić palenie
Cytat:
) To dobrze, że chcesz zadbać o swoje zdrowie, może uda Ci sie namówić TŻ na wspólne rzucenie? Jesli nie to zawsze możesz liczyć na nasze wsparcie.
|
|
|
|
|
#430 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 2 555
|
Dot.: Rzucić palenie
Cytat:
Wszyscy dookoła palą? Może będziesz bodźcem aby i oni rzucili? Trzymam za Ciebie kciuki
__________________
|
|
|
|
|
#431 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: zmienna
Wiadomości: 3 356
|
Dot.: Rzucić palenie
Yagaaa - kiedy inni wokół palą, trzeba sobie wmówić taką rzecz: jak to fajnie jest nie palić, niepalenie to najprzyjemniejsza rzecz pod słońcem, nie paląc, jestem elegancką, stylową, modną, efektowną, zdrową i zadbaną kobietą! Tj. w skrócie: wmawiasz sobie dumę i radość z niepalenia i widząc dookoła palących, nie żałujesz, że nie możesz zapalić, tylko się z tego cieszysz.
A swoją drogą, to ja bym spróbowała namówić TŻ na wspólne rzucenie - zwiększa Twoje szanse na sukces, a poza tym TŻetowi też się przyda wolność od uzależnień... |
|
|
|
#432 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 828
|
Dot.: Rzucić palenie
ja chyba nie dam rady,czuje jak poddaje się, nieświadomie pozwlalam by nałog przejął pałeczke
|
|
|
|
#433 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 2 555
|
Dot.: Rzucić palenie
Cytat:
Musisz być twardzielem. Może zrób coś w kuchni (jakąś pyszną i zdrową sałatkę?), weź kąpiel albo połóż się spać... Zajmij się czymś - pamiętaj ile już wytrzymałaś, nie pozwól aby papieros Tobą rządził
__________________
|
|
|
|
|
#434 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
|
Dot.: Rzucić palenie
Agatka - no co Ty, teraz chcesz odpuścić? Jeszcze chwilka i będzie lepiej - na 100 % - uwierz mi
|
|
|
|
#435 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rzucić palenie
Agatka twardym trza być - taki kryzys minie zaraz. Pomyśl tylko że jak zapalisz fajkę to ona nie bedzie Ci smakować a na dodatek wpędzisz się w potworne wyrzuty sumienia. Lepiej coś fajnego upichcić dla swojego Walentego. Trzymaj się.
|
|
|
|
#436 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-12
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 64
|
Dot.: Rzucić palenie
Dzięki dziewczyny za wsparcie, właśnie tego mi trzeba
Dziś pierwszy dzień abstynencji. Jutro zrobie porządek z wszystkimi rzeczami związanymi z tym okropnym nałogiem Pozdrawiam Agatka 3m się !! nie daj się!! ja tyle razy rzucałam a potem się poddawałam, że aż mi wstyd. Teraz jak komuś mówię, że rzucam palenie to nikt mi już nie wierzy Tym razem postanowilam nic nikomu nie mowic.
|
|
|
|
#437 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
|
Dot.: Rzucić palenie
Cytat:
|
|
|
|
|
#438 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 828
|
Dot.: Rzucić palenie
Cytat:
Ja bardzo chcę rzucic, ale chyba nie potrafię, ten nałóg jest silniejszy ode mnie. Teraz jest nawet gorzej niż na początku! Ile można życ nie będąc w stanie robić niczego? Ja nawet w lustro patrzeć juz nie mogę... |
|
|
|
|
#439 | |
|
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Rzucić palenie
Cytat:
No żesz! Agatka, nie zachowuj się jak mięczak. Bardzo Cię proszę nie pisz, że chce mi się palić, czy że papierosy mnie kuszą. Rzuciłyśmy palenie, nie palimy i już. A normalne, że czasem pomyślimy o papierosie, cóż znaczy miesiąc bez palenia wobec lat nałogu? ![]() Teraz masz przesilenie, kup sobie Tabex czy co, ale nie histeryzuj aż tak. Poza tym,nasze posty służą ku pokrzepieniu serc, bo miałyśmy tak samo, nie ma mniej lub bardziej uzaleznionych, każdej się wydawało kiedyś, że nałog jest silniejszy i jakoś dałyśmy radę. Ty też, tylko przestań tak histeryzować. Zrób sobie manicure'a, weź pachnąca kąpiel, zrób pracochłonną romantyczną kolację albo wychodząc z Teżetem wybierzcie miejsce dla niepalących; dziś Walentynki a nie dzień ryczenia, nosek do góry, kilka dni przezyłaś, wbrew pozorom będzie juz tylko lepiej, dziś masz przesilenie |
|
|
|
|
#440 |
|
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Rzucić palenie
Yagaa, witam i gratuluję pierwszego dnia niepalenia
Powinnam malować pazury na wieczór, a nie pisać tu z Wami, niedobre Wy
|
|
|
|
#441 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Dot.: Rzucić palenie
Cytat:
Oczywiście Już zapomniałam, że jakieś były ![]() Ja mam ostatnio fatalne dni I sama się zastanawiam, jak ja to robię, że jednak wytrzymuję bez papierosa JA, która do niedawna twierdziła, że jak się jest bardzo zdenerwowanym to nie da się nie zapalić A tu proszę, tak niespodzianka I niedowiarkom (w ich własne możliwości) powiem tyle: JEŚLI MNIE - ZAGORZAŁEJ POPIELNICY - UDAJE SIĘ NIE PALIĆ, TO UDA SIĘ KAŻDEMU!!! |
|
|
|
|
#442 | |
|
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Rzucić palenie
Cytat:
|
|
|
|
|
#443 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 19
|
Dot.: Rzucić palenie
Hej, witam wszystkich. Dzisiaj czwarty dzień abstynencji, miewam gorsze i lepsze chwile, ale się nie poddaje, czuję się jakas taka ospała, nie chce mi się nic robić, czy wy też tak miałyście? Na razie trwam w swoim postanowieniu, chociaż nie powiem, zapaliłabym sobie, ale walczę. Czy mogłabym prosić Was kochane dziewczyny o wymienienie kilku zauwazonych przez was pozytywnych skutków niepalenia, co sie poprawiło, wygładziło itp na skutek niepalenia. To mnie bardzo motywuje, a w ciężkich chwilach jakos sobie nie wierzę.
|
|
|
|
#444 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-12
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 64
|
Dot.: Rzucić palenie
Jeszcze raz dzieki za pozytywne impulsy
dzisiaj było łatwo powstrzymać się od zapalenia, ale jutro bedzie znacznie trudniej. Spotkanie z kumpelkami, piwko i mnóstwo palaczy dookoła ale będę twarda nie dam się tak po prostu. Trzymajcie kciuki papa
|
|
|
|
#445 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
|
Dot.: Rzucić palenie
Cytat:
-pachnące ubrania, włosy, biuro, wnętrze samochodu i dom -duża oszczędność czasu (niby wypalałam tylko 3 papierosy rano, ale teraz mam 30 minut więcej dla siebie, -większa przepustowość płuc (kiedy paliłam czasami wieczorem odczuwałam kłucie w plecach), - brak sińców pod oczami, - odczuwalna oszczędność finansowa (w końcu 1,5 paczki to prawie 8 zł dziennie x 24 dni = 192 zł - może to nie aż tak wiele, ale ja odczuwam) - brak wyrzutów sumienia z powodu codziennego zatruwania męża i dziecka - wyostrzenie zmysłu węchu, - już nie mam kaszlu nie wiadomo z jakiego powodu Agatka piszemy, że myślimy o paleniu, bo tak naprawdę jest. Jednak to nie to samo co w pierwszych dniach niepalenia. Już nawet w drugim tygodniu jest inaczej. A z każdym kolejnym dniem jest jeszcze inaczej. Ja też nie mogłam tego zrozumieć kiedy mój mąż nie paląc już 3 lata powiedział mi, że zdarza mu sie myśleć o papierosach. Teraz wiem, że to "myślenie" ma conajmniej kila stopni: 1-intensywne myślenie doprowadzające do szału, płaczu itd, itd, 2- przypominanie sobie o nawyku sięgania po papierosa w określonych sytuacjach - kawa, wino, piwo itd. 3- myślenie, że fajnie byłoby teraz zapalić, ale nie muszę i nie zapalę, bo szkoda zmarnować wysiłek jaki w to włożyłam - ja jestem teraz właśnie na takim etapie. Jest pewnie jeszcze kilka - kiedy do nich dojdę napiszę o tym. |
|
|
|
|
#446 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 828
|
Dot.: Rzucić palenie
no to ja sie przyznam wczoraj sie złamałam
kupiłam paczkę fajek, zapaliłam i odrazu wyrzuciłam, bo myslałam ze sie porzygam (za przeproszeniem), dzis już wiem że to że chce zapalić to tylko moje głupie widzimisie, że wczoraj udowodniłam sobie ze to jest swiństwo i nie warto i co najważniejsze ze nie chcę palić!!!Poza tym ten smród ludzi którzy pala, a feeee. A dzis jak wróciłam z zakupów, aż miło sie poczułam czując nie zaduch papierosowy a miły zapach kwiatów, który pozostał jeszcze po wczorajszym myciu podłogi. No cóz nie poddaje sie walczę dalej i nie załuje wczorajszego wybryku, bo wiele mi dał, wiele zrozumiałam i wiele nowych sił mnie naszło
|
|
|
|
#447 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 156
|
Dot.: Rzucić palenie
Witajcie wszystkie cierpiące, lecz niezależne!!!
WALCZĘ!!! Hm... Dzisiaj 41 dzień bez fajeczki!!! Cieszy mnie - bardzo, ale jaka to nadal męka!!! OHYDNE, DENERWUJACE, ZIMNE DRESZCZE - NICZEM PRAD - PRZECHODZA MI PRZEZ CALE CIALO KILKANASCIE RAZY DZIENNIE!!! To jest takie niezbyt przyjemne uczucie, ale w ten sposob chyba moj organizm reaguje na brak nikotyny, albo tez w taki sposob sie jej domaga. Sama nie wiem, co to oznacza, ale chociaz mnie to deczko meczy - prąd dostaje ignora Czy ktoś ma też takie odczucia? - proszę napiszcie. Hm ... UWOLNIC SIE NA ZAWSZE OD TEGO SWINSTEWKA!!! - to moj cel, ktory pragne zreralizowac. NIE ZARZEKAM SIE, ALE MARZE O TYM, ABY TAK SIE STALO!!! I ... MAM WRAZENIE, ZE JESTEM NA DOBREJ DRODZE !!! Ale powiem szczerze: Jejku, ależ bym zapalila!!! - a 13 papieroskow w szafeczce !!! . Tylko, tak naprawde - potwornie żal mi by bylo tych 41 dni - nie ukrywam - swego cierpienia, bo to jednak wymagało 41 dni wielkiej pracy nad soba, by sie nie skusic, by diabla pogonic precz !!! Waga mi się waha w granicach 2,50 - 3,10 kg - do przodu To ból potworny !!! Ale, jak poradzę sobie z nałogiem palenia, to odchudzenie się jest na pewno czymś o wiele łatwiejszym. Przyznaję, że cierpię z powodu przytycia , ale powiem szczerze, że warto, bo jestem kobietą niezależną od nałogu, pachnącą i potrafiącą pokonywać trudne bariery Jestem silna i ambitnie walczę!!! Teraz już mogę powiedzieć - jak w piosence Bajmu: "Piję kawę i nic właściwie mi do szczęścia nie trzeba!!! Czasami zastanawiam się, że też kiedyś twierdziłam, iż muszę do kawki zapalić! Phi! Jak się już podejmie decyzję to - GRUNT, ABY NIE DAĆ SIĘ SKUSIĆ!!! - moim zdaniem to jest podstawa. Dla mnie każdy dzień bez papierosa jest oggrrrrrrrromnym sukcesem!!! Ogromniastym!!!! Dzisiaj jestem mądrzejsza i wiem, że im szybciej, tym łatwiej rzucić palenie i odwrotnie - im później - tym trudniej!!! Żałuję, że nie uczyniłam tego, gdy miałam ze dwadzieścia kilka lat. Ale najbardziej żałuję, że się nauczyłam palić - ot młoda i durna - ale to nie jest usprawiedliwienie!!! Dzisiaj mam lat???? Hm ... 20 + VAT Ponad połowę życia paliłam Teraz muszę to odpokutować - a nie jest to łatwe!!! BA, JEST TO BARDZO TRUDNE!!!! Walczmy dziewczyny wspierając się wzajemnie!!! Biorąc pod uwagę motywacje do rzucenia palenia przez niektóre osoby, to dotychczas zaoszczędziłam co najmniej: 41 dni x 5 zł = 205 zł. Planuję kupić sobie na wiosnę płaszcz skórzany, więc narazie tego nie wydaję. 205 zł - troszki już jest, co nie? Uważam, że każdy sobie wybiera coś, co go zmotywuje i słusznie - tak trzeba!!! Na pewno!!!! Ja postanowiłam rzucić palenie, by wreszcie zaprzestać truć moich najbliższych i najdroższych: Kochaną córeczkę i Kochanego męża. 3majcie za mnie kciuki, a ja postaram 3mać się dzielnie! 3mam za WAS kciuki, a WY postarajcie 3mać się dzielnie! Pozdrawiam! Papatki! Renejza.
__________________
DUSZA ŻYWI SIĘ TYM |
|
|
|
#448 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
|
Dot.: Rzucić palenie
Agatka - no mam nadzieję, że to ostatnia Twoja wpadka (ale mi się rymnęło)
No wiecie co, to straszne - dzisiaj na forum tylko ja, Agatka i Renejza? - a reszta gdzie? Renejza - witaj i zaglądaj do nas częściej, 41 dni to super wynik. Nie miewam już takich dreszczy, o których piszesz ale miałam je w pierwszym i drugim tygodniu niepalenia. Piszesz, że masz jeszcze 13 papierosów . Ja wolę nie mieć, bo nie jestem pewna, czy w chwili słabości nie sięgnęłabym po coś co byłoby tak blisko."Jak się już podejmie decyzję to - GRUNT, ABY NIE DAĆ SIĘ SKUSIĆ!!! - moim zdaniem to jest podstawa." -podpisuję sie pod tym obiema rękoma |
|
|
|
#449 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 19
|
Dot.: Rzucić palenie
Hej, a co tu tak pusto?
Agajot, dzięki czytam Twoje słowa i wmawiam sobie, ze ze mną tez tak będzie, ale dzisiaj jest okropnie, na niczym nie mogę się skupić, ciągle myślę o papierosie, nawet wzięłam od taty jednego, nie nie krzyczcie nie zapaliłam, ale "zaciągałam " się takim niezapalonym i zastanawiałam się czy nie wrócić do nałogu. naprawdę jest mi cięzko, przestaje wierzyć że wytrwam. na razie nie uległam, mam nadzieję, że jutro będzie mi lżej...Przepraszam, ze marudzę, ale pisałyście , że wolno, więc piszę. Może jakieś słowa otuchy, ktoś mi przesle? |
|
|
|
#450 |
|
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Rzucić palenie
Wczoraj pierwszy raz od dluższego czasu pomyślałam o papierosie, ale odgniłam tę myśl. Bardzo poważnie pokłóciłam się z Teżetem. Po Walentykowym Wyjściu, prezentach, kolacji, miliardzie kalorii itp. wróciliśmy do domu, po czym ja ok. 2 w nocy zaczęłam się pakować - chciałam odetchnąć od Teżeta. Potem zbiłam filiżankę, rozlałam zalałam kuchnię litrem wody, rzuciłam w dal deseczką do serów, wykrzyczałam co myślę i odetchnęłam
Tak czy inaczej - miałam ochotę zapalić, może nie tyle ochotę, co kwestia odruchu. Ale wytłumaczyłam sobie, że nie palę i że jaka będę dumna następnego dnia, że nie uległam ( i jestem ). No a poza tym, to nie tyle mi się chciało palić, co kwestia przyzwyczajenia organizmu - jako wielki choleryk, pieniacz nie z tej ziemi uwielbiam od czasu do czasu urządzać karczemne awantury, jak to nam na związek dobrze wplywa I zawsze lubiłam wtedy palić, papieros dodawał mi siły wyrazu, czy co? I jako niepaląca też sobie świetnie poradziłam, ekspresji mi nie zabrakło |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:47.



,znowu marchewka poszła w ruch ,no tak mnie naleciało na faję ze nawet moje tik-taczki mi nie pomogły....a już przestałam się obżerac.... i dzisiaj powtórka

ona jest najgorsza

zjeść paczkę orzeszków 








