Rzucić palenie

To ja też się podłączam z hasłem:
bez fajczenia świat sie zmienia!!!! na korzyść

[Renejza]

Sandija, jak bardzo dawno Cię już nie słyszałam.Wczoraj odpisując na zaległe posty zastanawiałam się, co z Tobą i czy może wkroczyła inna teoria, aniżeli "Bez fajczenia świat sie zmienia!!!!".Na szczęście wszystko jest jak należy Pozdrawiam serdecznie!Cmok, cmok!!!Renejza.

[Lagrii888]

Napisane przez Renejza

Witaj Lagrii888!
Z tej strony Renejza - miło mi Cię poznać .
Dnia 9.03.2006r. powiedziałaś: "Ja rzucam od jutra....tak sobie postanowilam....nie wiem czy wytrzymam ale sprobuje".
Tak więc słowo się rzekło i zostało odnotowane:
RZUCENIE PALENIA PRZEZ LAGRII888 OD DNIA 10.03.2006 ROK
Gratki Lagrii888, co do podjętej decyzji - to jest bardzo ważne postanowienie i dzięki temu szansa na sukcesssssss .
Wiesz Lagrii888, też tak mówiłam - nie wiem czy wytrzymam, ale spróbuję. A dzisiaj mogę ogłosic całemu światu, że trzeba próbować, że warto było spróbować, bo za mną 68 dni bez palenia, z czego jestem niezmiernie dumna.
Hm ... jakby nie patrzeć - u Ciebie Lagrii888 dzisiaj 5 dzionek - tak trzymaj!!!
Ja także będę za Ciebie trzymała kciuczki!!!
Przesyłam pozdrowionka!!!
Renejza.
Ps. Jeśli czegoś bardzo pragniemy - jesteśmy w stanie to osiągnąć!!!

A ja juz ledwo zyje!!!
Nie bylo mnie tu z Wami ze dwa dni bo mam taka straszna grype....nadal nie pale...ale dzisiaj od rana po prostu brakuje mi nikotyny...staram sie jak moge...ale to chyba jakis kryzys mnie lapie....tragedia:mad :

[Lagrii888]

Renejzo....dziekuje Ci!

[agajot]

Lagrii - musisz się trzymać, wytrzymałaś już 5 dni - z każdym kolejnym będzie lepiej, uwierz mi .

[Lagrii888]

Napisane przez agajot

Lagrii - musisz się trzymać, wytrzymałaś już 5 dni - z każdym kolejnym będzie lepiej, uwierz mi .

Aga juz mi jakos przechodzi ale jeszcze godzine temu to juz myslalam ze zapale...na razie robie sobie herbatke zielona i kuruje sie dalej....

[E]

Napisane przez Renejza

Hej EEEEE!!!
Pozdrawiam Cię serdecznie, bo dawno mnie tutaj nie było.
Masz rację, że trochę jestem wykorzystywana, ale to dlatego, iż wyczuto panującą u mnie zasadę: GOŚĆ W DOM - BÓG W DOM!!!
To chyba dlatego, lecz jakoś to dzierżę i nie potrafię się zmienić, co do sposobu goszczenia moich znajomków.
Moja córka natomiast uważa moje zachowania wobec gości za wspaniały dar, jaki wyniosłam z rodzinego domu. Gość u mnie w domu jest trakowany jako najważniejsza osoba - tak mnie nauczyła moja śp. Kochana Mamuśka.

Papatki!
Renejza

Renejzo, nie myśl, ze ja nie jestem gościnna i do tego namawiam innych Nie w tym rzecz! Nie mam natomiast takich znajomych, przy których czułabym się wykorzystywana i każdą ich wizytą mogę się po prostu szczerze cieszyć I nawet nie chodzi o jakąś głupią zasadę "po równo", a właśnie o takie zachowania, by móc cieszyć się ze znajomości, a nie zastanawiać się kto i jaki ma w tym interes.
W Twoim przypadku, w tej konkretnej sprawie, odniosłam zupełnie inne wrażenie

[E]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Boshe, no jakbyś była martwym dowodem na niepalenie, to by trochę mało budujące było .

Dziewczyny brać przykład z E !
Potrzeba nam wielu żywych dowodów, bo wtedy za nami pójdą inni.

Hasło na dzisiaj : przy braku peta gwarantowana lat życia seta!!

I przyjdziemy ją kiedyś tutaj na tym wątku obchodzić !

Jak na razie walczę z
bo jeszcze trochę i otworzę sklep z ......własną garderoba

Bogu dzięki, że sobie poradziłam bez wsparcia, bo i tak nie miałaby kto. Wszyscy w najbliższej rodzinie palą
Oni nawet jakby nie zauważali specjalnie tego mojego rzucania.
Bo ja teraz taki wyrzut sumienia dla nich jestem

Eeeeee... to jest... mmmm... pewnie niezbyt wiele brakowało do martwego dowodu bo czasami tak mi się palić chciało, że myślałam, że trupem padnę

A tu proszę nawet nie jest ze mnie taki mięczak

Rozterko, to co, teraz będziemy bić rekordy Guinessa w długości życia??? Bo mam nadzieję, że ta seta, to ma być od czasu rzucenia

Napisane przez Renejza

Sandija, jak bardzo dawno Cię już nie słyszałam.Wczoraj odpisując na zaległe posty zastanawiałam się, co z Tobą i czy może wkroczyła inna teoria, aniżeli "Bez fajczenia świat sie zmienia!!!!".Na szczęście wszystko jest jak należy Pozdrawiam serdecznie!Cmok, cmok!!!Renejza.

Renejzo, miałam w podpisie,że do 13 jestem na nartkach, ale przecież już stronę wcześniej sie zameldowałam po powrocie Gdzieżbym sie złamała, nie ma takiej możliwości

[Midi]

No nie mogę się od Was oderwać nijak, chociaż już sobie wszystkie poradziłyście i żadnych podpowiedzi od 'starej' rzucaczki nie potrzebujecie, ale tu jest tak wesoło, że się samo zagląda Wszelka twórczość para-poetycka powinna obowiązkowo wejść do naszej książki
Soniu, dziewczyny mają rację: jeśli wytrzymujesz miesiąc, to organizm sam z siebie będzie potrafił zwalczyć nałóg ostatecznie, jeśli mu w tym nie przeszkodzisz... Wierzę, że Ci się uda, jeśli się porządnie uprzesz - nie ma palenia i już. Nie trzymaj papierosów w domu, a przede wszystkim pozbądź się wszystkich akcesoriów typu popielniczki i zapalniczki. Jesli zapalasz gaz na kuchence zapałkami, to wywal je i kup taką zapalarkę iskrząca, którą się nie da zapalić papierosa. Wydaje mi się, że jak w domu nie będzie nic związanego z paleniem, to i zacząć znów bedzie trudniej. A skoro piszesz, że jesteś uparta, to załóż się z kimś (jak nie masz nikogo odpowiedniego pod ręką w realu, to możesz z nami albo sama ze sobą), że już więcej nie zapalisz. Sprawdzimy po pół roku. Liczyć możemy od 10 marca...

[sellina]

Ja Was wszystkie ekspalaczki wspieram duchowo i życzę wytrwałości! Nigdy nie paliłam i niecierpię papierochów-bleeee-smrodu, zadymionych pomieszczeń-to jest zmora dla niepalących. Cieszy mnie, że coraz wiecej osób postanawia rzucic palenie.
Dziewczyny-bedziecie dłużej młode i przede wszystkim zdrowsze.

[E]

Midi, zaglądaj jak najczęściej

[IkaIna]

Napisane przez Lagrii888

Aga juz mi jakos przechodzi ale jeszcze godzine temu to juz myslalam ze zapale...na razie robie sobie herbatke zielona i kuruje sie dalej....

Lagrii888 trzymam za Ciebie kciuki, nie daj sie To wlasnie tak jest, ze jak przychodzi ochota to jest ona ogromna szalona i wogole wydaje sie, ze nie mozna wytrzymac ale jak przeczekasz to okazuje sie, ze jednak mozna zyc bez dymka... Po jakims czasie znowu Cie zlapie i znowu ale za kazdym razem bedziesz silniejsza bo nie dalas sie wczesniej Ja myslalam, ze nie dam rady a nie pale juz 40 dni Teraz kiedy jestes chora jest dobry moment zeby zaczac walczyc o siebie o swoja cere zdrowie i wolnosc!!!
Trzymaj sie cieplutko, zdrowiej i mocno sie staraj znienawidzic papierochy
ika

[Renejza]

Napisane przez Lagrii888

Renejzo....dziekuje Ci!

Lagrii88, wszystko będzie oki, tylko nie możesz dać się zwieść pokusom.
Poczytaj moje wcześniejsze posty z "Życia wzięte" - jak bardzo mnie diabeł kusił, jak bardzo cierpiałam ...
Rozumiemy Cię doskonale, bo też to przeszłyśmy, ale zobacz, jakie dzięki wytrwaniu dzisiaj efekty .
Musisz się nakręcać w myślach, że dasz radę, że jesteś silna, że nie chcesz być zależna od śmiesznego papierosa.
Jesteś przecież kobietą wolną od tego nałogu i to TY będziesz decydowała o sobie, a nie papieros, prawda?
DASZ RADĘ - wierzę w to!!!
Przetrwaj ten kryzys, a się przekonasz, że do wytrwałych świat należy!!!
Pozdrawiam Cię serdecznie!!!
Zdrowiej i trwaj w swoim postanowieniu, bo WARTO!
Buziaczki
Renejza.

[ROZ-ter-KA]

Naprawdę jest coś w tym, że podobne przyciaga podobne. Odkąd rzucam , to ciągle spotykam jakies stare "rzucaczki" co to nie palą juz 5,10 albo 15 lat.

Dzisiaj to była jedna ze sprzedawczyń w kiosku pod moim blokiem, tak się zagadałam o efektach i korzyściach z niepalenia, a w konsekwencji o stylu zdrowego życia, co dało w efekcie dalszą rozmowę o kosmetykach , no i oczywiście w jej wyniku o perfumach , że wóciłam do domu z półgodzinnym opóźnieniem.
Na dodatek umordowałam pół godzinnym staniem moją "odzyskaną " stopę.


Nie rzucim wątku
Skąd nasz "rzut"
Nie rzucim
Nie ma mowy

Tu stal się cud.
Skończył się smród.
Bo ruszył w bój
Szczep wizażowy.

A ja się muszę pochwalić, byłam dzisiaj pierwszy raz od kilku tygodni na kawie w knajpce i to z czynną palaczką i nawet przez sekunde nie przyszło mi do głowy , że mogłabym do kawy ( jak to zwykle..dawniej) zapalić papierosa.

[konfitura]

Napisane przez ROZ-ter-KA

.
Nie rzucim wątku
Skąd nasz "rzut"
Nie rzucim
Nie ma mowy

Tu stal się cud.
Skończył się smród.
Bo ruszył w bój
Szczep wizażowy.

Bo skonam " Skończył się smród." :czarodzie

[agajot]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Na dodatek umordowałam pół godzinnym staniem moją "odzyskaną " stopę.


Nie rzucim wątku
Skąd nasz "rzut"
Nie rzucim
Nie ma mowy

Tu stal się cud.
Skończył się smród.
Bo ruszył w bój
Szczep wizażowy.

A ja się muszę pochwalić, byłam dzisiaj pierwszy raz od kilku tygodni na kawie w knajpce i to z czynną palaczką i nawet przez sekunde nie przyszło mi do głowy , że mogłabym do kawy ( jak to zwykle..dawniej) zapalić papierosa.

Gratuluję pozbycia się gipsu i odzyskania stopy - nie ma to jak dysponować wszystkimi kończynami . Widzę, że Twoje talenty pisarskie nadal rozkwitają - czekamy na kolejne dzieła .

[E]

A to nam się Rozterka rozbrykała literacko Czekam na dalszą twórczość wprawia mnie w doskonały nastrój

Ago, wkrótce nam stukną 2 miesiące

[KasiulkaS]

Miłego dnia rzucaczki!

Wiecie co? Dziś mija misiąc bez śmierdziuchów. Co najśmieszniejsze nie przytyłam - fakt że trochę brykam w domku (brzuszki itd.). To z tego powodu że mnie zawstydziłyście tym dbaniem o siebie. Pczecież idzie wiosna (???!!!).
Trzydziestka zbliża się w tym miesiącu Czas na zmiany - czego i Wam, coraz bardziej idealnym i pachnącym życzę.

Sandija - zazdroszczę Ci tych nart

Kasiulka, dzięki
Sama bym jeszcze pojeżdziła, bo ledwo wróciłam, a tu tyle roboty, mam trochę zaległości, a terminy mnie gonią
A w ogóle to jestem wściekła, bo liczyłam na to, że jeszcze raz wyskoczymy, od tej soboty 18-go znów na tydzień, bo jest polski tydzień w Kaprun w Austrii. A okazało się, że nie mogę sobie teraz na to pozwolić, praca mnie zalała, w życiu się nie wyrobię do czwartku
Pojedziemy dopiero w kwietniu, ale wtedy to już tylko lodowce zostaną

[agajot]

Napisane przez KasiulkaS

Miłego dnia rzucaczki!

Wiecie co? Dziś mija misiąc bez śmierdziuchów. Co najśmieszniejsze nie przytyłam - fakt że trochę brykam w domku (brzuszki itd.). To z tego powodu że mnie zawstydziłyście tym dbaniem o siebie. Pczecież idzie wiosna (???!!!).
Trzydziestka zbliża się w tym miesiącu Czas na zmiany - czego i Wam, coraz bardziej idealnym i pachnącym życzę.

Sandija - zazdroszczę Ci tych nart

KasiulkaS - To ty jeszcze przez parę dni 20+ jesteś - nie dołuj się tak tą zbliżającą się trzydziestką, nie taki diabeł straszny... - gratulacje - to Twój pierwszy miesiąc

E - nasz drugi miesiąc pęknie za 7 dni

Napisane przez agajot

KasiulkaS - To ty jeszcze przez parę dni 20+ jesteś

Aga, urzekło mnie to Tak dyplomatycznie
To ja też tak będę o sobie mówić, ze jestem dwudziestka plus Dla przeciwwagi dla serii Erisu poniżej dwudziestu

[agajot]

Napisane przez Sandija

Aga, urzekło mnie to Tak dyplomatycznie
To ja też tak będę o sobie mówić, ze jestem dwudziestka plus Dla przeciwwagi dla serii Erisu poniżej dwudziestu

Sandijko - marketingowcom Erisu powinni normalnie polecieć po premii - toż to nietakt jak się patrzy .

Napisane przez agajot

Sandijko - marketingowcom Erisu powinni normalnie polecieć po premii - toż to nietakt jak się patrzy .

Tak, dyskryminacja starszych pań
Aga, za Sandijkę, przepotwornie lubię, jak ktoś do mnie tak mówi/piszę

[ROZ-ter-KA]

21 marca minie drugi miesiąc jak nie palę.
Dzisiaj miałam jakiś kryzysik, tak mi się rano zachciało zapalić , aż mi się niedobrze zrobiło. Ale nie wzięłam papierosa bo (jak wypisałam w chwili słabości na kartce) :

1. zmarnuję dwa miesiące wyrzeczeń
2. okażę się słaba
3. będę z poworotem smierdzieć
4. będzie smierdzieć w moim pokoju
5. będę musiała wymyć śmierdzącą popielniczkę
6. może mi się zaśmierdzieć nikotyną nawet pościel
7. mogę zacząć znowu palić i schudnę, a wreszcie mam dobrą wagę i nie powinnam schudnąć,szczególnie w biuście
8. jak zacznę palić ,nic sobie nie będę nowego mogła kupić, bo nie będę miała za co
9. uczciwość będzie wymagała sprzedania wszystkich perfum , które kupiłam sobie w nagrodę za rzucenie
10. bedę nusiała się przyznać , że przegrałam i będzie mi wstyd
11. nie będę mogła w pełni rozkoszowac się zapachem pozostałych perfum, a tym bardziej ich opisać
12. organizm dostanie znowu trudny owoc do zgryzienia, w postaci 2000 szkodliwych substancji, a dopiero nauczył się bez nich żyć
13. będę śmierdzieć
14. bedę śmierdzieć
15. będę śmierdzieć ! ! !

I po kryzysie.

Genialne!
Ja mam tylko taką małą adnotację odnoście pukntu 12: 4000 szkodliwych substancji, Kochana, nie 2000 Także przy takiej ilości trucizny możesz sobie nawet liczyć ten punkt podwójnie

[KasiulkaS]

Sandijko i agajot, co do wieku to 20 +VAT :hihihi:

[KasiulkaS]

[agajot]

KasiulkaS - no ja myślałam, że ten plus to masz większy trochę a nie tylko vat - no ale - niech żyje młodość - i ta rzeczywista liczona w latach, które mamy i ta nierzeczywista liczona w latach, na które się czujemy .

ROZ-ter-KA - Ty mnie nie strasz, jaki kryzys ? - może to była tylko maleńka myśl, a nie od razu kryzys? Tak czy inaczej Twoje zapiski, na temat czemu nie warto sie poddać bardzo mi się podobają i mogą posłużyć każdej z nas w chwili słabości. Odnośnie Twojej rocznicy niepalenia to właściwie spośród starszych stażem rzucaczek wszystkie rzuciłyśmy w styczniu - Renejza, Sandija, Syla, E, Moni, Ty i ja.

[geonia]

Napisane przez ROZ-ter-KA

21 marca minie drugi miesiąc jak nie palę.
Dzisiaj miałam jakiś kryzysik, tak mi się rano zachciało zapalić , aż mi się niedobrze zrobiło. Ale nie wzięłam papierosa bo (jak wypisałam w chwili słabości na kartce) :

1. zmarnuję dwa miesiące wyrzeczeń
2. okażę się słaba
3. będę z poworotem smierdzieć
4. będzie smierdzieć w moim pokoju
5. będę musiała wymyć śmierdzącą popielniczkę
6. może mi się zaśmierdzieć nikotyną nawet pościel
7. mogę zacząć znowu palić i schudnę, a wreszcie mam dobrą wagę i nie powinnam schudnąć,szczególnie w biuście
8. jak zacznę palić ,nic sobie nie będę nowego mogła kupić, bo nie będę miała za co
9. uczciwość będzie wymagała sprzedania wszystkich perfum , które kupiłam sobie w nagrodę za rzucenie
10. bedę nusiała się przyznać , że przegrałam i będzie mi wstyd
11. nie będę mogła w pełni rozkoszowac się zapachem pozostałych perfum, a tym bardziej ich opisać
12. organizm dostanie znowu trudny owoc do zgryzienia, w postaci 2000 szkodliwych substancji, a dopiero nauczył się bez nich żyć
13. będę śmierdzieć
14. bedę śmierdzieć
15. będę śmierdzieć ! ! !

I po kryzysie.

Rozterko- wpadłam ze śmiechu pod biurko......leżę do teraz

Jesteś niesamowita