Rzucić palenie

[Renejza]

Witajcie Rzucaczki!!!
Melduję się i ponieważ dzisiaj piątek - zgodnie z wcześniejszą umową - zdaję relację ze swojego niepalenia.
Otóż dzisiaj 113-DNIÓWKA !!!
BARDZO, BARDZO, BARDZO SIĘ CIESZĘ I WIERZĘ, ŻE JUŻ JESTEM WOLNA - DO KOŃCA ŻYCIA!!!

Gosieńko25 , tak szczerze i konkretnie to powiem Ci, że do 89 dnia przechodziłam rozmaite i bardzo częste, ostre, nieprzyjemne kryzysy. Odpukać, ale od 90 dnia już mi to coś kryzysowego nie dokucza .
Hm ... chętnie bym zapaliła, ale - żal mi tego wszystkiego, przez co przeszłam, a nie było łatwo, ojjjjjjjjj nie. Skręcało mnie potwornie i często coś takiego zaznawałam.
Wiesz Gosieńko25, ale dzisiaj już jest spox, chyba już nareszcie z górki
Powiem tak - musisz jakoś przetrwać i przezwyciężyć kryzysy!!!
Wierzę, że Ci się uda (napewno nie paliłaś tak dużo i aż 23 lata, jak Renejza, prawda? - więc: DASZ RADĘ!!!) . NAPEWNO!!!
Powiem jeszcze cosik: ostatnio miałam kilka sytuacji, które mnie bardzo, ale to bardzo zdenerwowały i co ...
Hm ... wyobrażacie sobie, że nawet o fajce nie pomyślałam!!! CUD ŚWIATA!!! - sama jestem w szoku!!! Ale również JESTEM Z SIEBIE DUMNA
I właśnie ostatnio rozmawiałam z moim mężem i córką i powiedziałam im, że skoro ostatnie zdenerwowanie nie spowodowało ani myśli, ani chęci zapalenia, to już chyba nigdy palić nie będę !!!
ŻYJĘ TĄ SZCZĘŚLIWĄ NADZIEJĄ!!!

Ps. Gosieńko25 nie daj się skusić na zapalenie choćby jednego papierosa, bo może do zniweczyć dotychczasowy trud!!! Już się przekonałyśmy jakie, to trudne, po pierwsze: podjąć decyzję, by nie palić, a po drugie: walczyć z tym cholernym nałogiem, kiedy jego siły w początkowej fazie są zdecydowanie większe .
Moim zdaniem tak do 90 dni jego siły są większe, a po tym dniu już są równe i grunt to nie dać się skusić.
Jak miałam ogromne kryzysowe pragnienie, aby zapalić - w myślach starałam się odpowiedzieć sobie na pytanie: CO TO MI DA? CZY TO COŚ ZMIENI? JEŚLI TAK, TO CO? NA ILE CZASU TEN JEDEN PAPAIEROS MOŻE MI POMÓC?
Odpowiadając sobie na te pytania - zapewniam odechciewało mi się palić.
Wierzę Gosieńko25, że i Tobie coś takiego by pomogło. Spróbuj więc, może akurat ...
Pozdrawiam wszystkie Rzucaczki serdecznie!!!
Życzę miłego długiego weekendu!!!
Renejza.

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Renejza

Hm ... wyobrażacie sobie, że nawet o fajce nie pomyślałam!!! CUD ŚWIATA!!! - sama jestem w szoku!!! Ale również JESTEM Z SIEBIE DUMNA
I właśnie ostatnio rozmawiałam z moim mężem i córką i powiedziałam im, że skoro ostatnie zdenerwowanie nie spowodowało ani myśli, ani chęci zapalenia, to już chyba nigdy palić nie będę !!!
ŻYJĘ TĄ SZCZĘŚLIWĄ NADZIEJĄ!!!

Renejza.

Renezjo ja podobnie, zauważyłam oatatnio ,że jak się zdenerwuję to nie myślę już o sięgnięciu po papierosa . W związku z tym praktycznie nie mam już wcale "ciągot"

Miłego weekendu

To lecę dalej ,papa

[Gosieńka25]

Dzięki Wam wielkie!! Właśnie to chciałam usłyszeć ( przeczytać), chociaż ja to wsio wiem, ale wiem że nie jestem, byłam z tym sama. Oczywiście nie zapalę nawet tego jednego bo szkoda mi 37 DNI bez fajki.
Dzięki!!

[rzęsa]

Hi
melduje się niepaląca

trafiłam poprzez reklamę wątku "rzucawkowego" w wątku "zrzucawkowym"

noooo, ale tu u Was faktycznie wesoło!
przyjmiecie taką bezfajkową, czy muszę fajczarą zostać?

POZDRAWIAM

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez rzęsa

Hi
melduje się niepaląca

trafiłam poprzez reklamę wątku "rzucawkowego" w wątku "zrzucawkowym"

noooo, ale tu u Was faktycznie wesoło!
przyjmiecie taką bezfajkową, czy muszę fajczarą zostać?

POZDRAWIAM

Jedyne co musisz to wspierać rzucające
Możesz się nauczyć hymnu i w razie czego gromko śpiewać

HYMN Rzucaczek - Expalaczek
Częśc pierwsza-autor: Rozterka.
I.
Nałogowi się nie damy,
Pety właśnie porzucamy,
Porzucimy popielniczki,
Bo z Nas teraz bojowniczki.

II.
Łączy Nas wszystkie piękna zasada,
Że damie nijak, z petem nie wypada,
Łączy nas wszystkie piękna rzecz,
Petom śmierdzącym mówimy: PRECZ!

III.
Odmówimy Naszym gościom,
No i tym, co Nam zazdroszczą,
I nie będzie trudno wcale,
Rzec: Dziękuję, ja nie palę!


Część druga- autor: Renezja we współpracy z potomstwem
IV.
Jakaż wielka satysfakcja,
Nie dać wygrać nałogowi,
Przezwyciężyć wszelkie trudy,
By odrzucić wstrętne zguby.

V.
Na nic innych prowokacja,
Papierosom mówmy: PRECZ,
Bo ta Nasza wspólna akcja,
To wspaniała, wielka rzecz.

VI.
Uśmiechnięte i pachnące,
Czadem nie zadymiające,
Wspólnie bitwę ZWYCIĘŻYMY,
W grono niepalących wkroczymy!

[rzęsa]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Jedyne co musisz to wspierać rzucające
Możesz się nauczyć hymnu i w razie czego gromko śpiewać

HYMN Rzucaczek - Expalaczek
Częśc pierwsza-autor: Rozterka.
I.
Nałogowi się nie damy,
Pety właśnie porzucamy,
Porzucimy popielniczki,
Bo z Nas teraz bojowniczki.

II.
Łączy Nas wszystkie piękna zasada,
Że damie nijak, z petem nie wypada,
Łączy nas wszystkie piękna rzecz,
Petom śmierdzącym mówimy: PRECZ!

III.
Odmówimy Naszym gościom,
No i tym, co Nam zazdroszczą,
I nie będzie trudno wcale,
Rzec: Dziękuję, ja nie palę!


Część druga- autor: Renezja we współpracy z potomstwem
IV.
Jakaż wielka satysfakcja,
Nie dać wygrać nałogowi,
Przezwyciężyć wszelkie trudy,
By odrzucić wstrętne zguby.

V.
Na nic innych prowokacja,
Papierosom mówmy: PRECZ,
Bo ta Nasza wspólna akcja,
To wspaniała, wielka rzecz.

VI.
Uśmiechnięte i pachnące,
Czadem nie zadymiające,
Wspólnie bitwę ZWYCIĘŻYMY,
W grono niepalących wkroczymy!

dobre!

powala na kolana!
macie talent!

[agajot]

No kochane - ja dym nie mąci trzeźwości umysłu to i talenty sie ujawniają

[Lagrii888]

Witam witam....co slychac u fajnych pachnacych dziewczyn??ja nadal bez fajeczki...jest mi cudnie)))
Rozterko masz talent dziewczyno.....moze teraz cos napisz dla grubasow bo ja na dietce jestem...tak sie katuje ....ale musze.
Agajot....cieplutko Ciebie pozdrawiam i pozostale fajne kobitki tez..............))

[rzęsa]

Napisane przez Lagrii888

Witam witam....co slychac u fajnych pachnacych dziewczyn??ja nadal bez fajeczki...jest mi cudnie)))
Rozterko masz talent dziewczyno.....moze teraz cos napisz dla grubasow bo ja na dietce jestem...tak sie katuje ....ale musze.
Agajot....cieplutko Ciebie pozdrawiam i pozostale fajne kobitki tez..............))

Lagrii, to zapraszam do wątku dla odchudzających się 30+
jest na forum fitnesowym

[Gosieńka25]

Renezjo i Rozterko gratuluję talentu.
Melduje sie w 38 dniu niepalenia.
Trzymajmy sie razem bo naprawde jest łatwiej dzięki Wam!!

[ROZ-ter-KA]

Jaki tu spokój,lalala.....

Pustość, pustość widzę !




Czyzby wszystkie rzucaczki były juz stuprocentowo niepalaczkami i olały wątek ?
Wątku olewać nie trzeba, to niepalący (się) wątek , bez lania się obejdzie.

Hmm, czyzby wszystkie były juz takie grubaśne, coby z chałupy nie wychodziły w drzwi się nie mieszcząc ?
A tu się da bez drzwi , z tyłkiem na stołku, byle kliknąć..........

Zapłacze się tu sama
Albo pójde się upić, jak nie piję....


Popatrzcie a ja nawet nie zauważyłam, że ostaniego kwietnia minął mi 100 dzień niepalenia.

I w biodrach też 100

[Gosieńka25]

Co tu taka cisza??

Właśnie mija 42 dzień bez fajki i zaczynam tyć i zaczynam się obawiać iż nie przestanę.Ale rozpoczynam walkę z moim sadełkiem.

A ja bede zaglądać do tego wątku napewno, bo dzieki niemu odważyłam sie na najlepsze co mogłam zrobić.
Pozdrawiam!!

[ROZ-ter-KA]

Wszystkie się długo weekendują


Gosieńko ja przestałam tyć jakiś ponad miesiąć temu. Stanęłam na wadze, ale muszę uważać, żeby nie jeść więćej niż przed rzuceniem, bo inaczej znowu bym przytyła.

[E]

No to po weekendzie i masa roboty czeka

Melduję się posłusznie

I powiem Wam jedno - osiągnęłam stan ducha, którego wcześniej nie miałam, a teraz wiem na pewno, że nigdy już nie będę palaczką Może i zapalę kiedyś fajkę (i proszę w tym momencie na mnie nie psioczyć ), ale nigdy nie wrócę do palenia Ja to poprostu czuję - a nigdy do tej pory nie miałam takiego uczucia

Sorry za powyższy chaos i mam nadzieję, że coś zrozumiałyście z powyższego bełkotu A teraz zmykam

[agajot]

Napisane przez E

No to po weekendzie i masa roboty czeka

Melduję się posłusznie

I powiem Wam jedno - osiągnęłam stan ducha, którego wcześniej nie miałam, a teraz wiem na pewno, że nigdy już nie będę palaczką Może i zapalę kiedyś fajkę (i proszę w tym momencie na mnie nie psioczyć ), ale nigdy nie wrócę do palenia Ja to poprostu czuję - a nigdy do tej pory nie miałam takiego uczucia

Sorry za powyższy chaos i mam nadzieję, że coś zrozumiałyście z powyższego bełkotu A teraz zmykam

ja zrozumiałam

[E]

Aguś, to rzuć mi linkę, do wątku odchudzaniowego dla troch starszych młodych please

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez E

Aguś, to rzuć mi linkę, do wątku odchudzaniowego dla troch starszych młodych please

Eone się odchudzają w wątku na Fetness

[Gosieńka25]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Eone się odchudzają w wątku na Feetnes

Hmm... chyba lecę tam zajrzeć.

[ROZ-ter-KA]

Wątek zrzucaczkowy

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...=1#post1767434

[E]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Wątek zrzucaczkowy

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...=1#post1767434

Piękne dzięki Rozterko

[agajot]

E - ups spóźniłam się - ROZ-ter-KO dzięki, że mnie wyręczyłać

[KasiulkaS]

Witam kochane rzucaczki.
Niedawno chwaliłam się że wcale nie tyję i mama nauczkę. Od tyg. jem jak szalona, jest to moje ulubione hobby. Większość długiego weekendu to było jedne wielkie żarcie. Help! Co się ze mną dzieję?
Miłego dnia

[agajot]

Napisane przez KasiulkaS

Witam kochane rzucaczki.
Niedawno chwaliłam się że wcale nie tyję i mama nauczkę. Od tyg. jem jak szalona, jest to moje ulubione hobby. Większość długiego weekendu to było jedne wielkie żarcie. Help! Co się ze mną dzieję?
Miłego dnia

Nie przejmuj się, z czasem to mija
pozdrawiam i życzę powodzenia w zrzucaniu wagi, też z tym walczę

[E]

Napisane przez KasiulkaS

Witam kochane rzucaczki.
Niedawno chwaliłam się że wcale nie tyję i mama nauczkę. Od tyg. jem jak szalona, jest to moje ulubione hobby. Większość długiego weekendu to było jedne wielkie żarcie. Help! Co się ze mną dzieję?
Miłego dnia

Skąd ja to znam Kasiulko, pilnuj się, bo skończysz jak ja

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez E

Skąd ja to znam Kasiulko, pilnuj się, bo skończysz jak ja

Eczy Ty przytyłaś dopiero po rzuceniu palenia, czy wczesniej juz miałaś nadwagę?

Ja się tak zastanawiam, skąd to tycie takie po rzuceniu i doszłam do wniosku ,że
- więcej jemy zajadając głód nikotynowy
- organizm odzyskuje energię , która zużywał do neutralizxacji toksyn z papierochów,
- organizm może postrzegać rzucenie papierosów jako klęskę głodu, jeżeli załozymy ,iż z tych 4000 substancji , które mu serwowałyśmy , coś tam wykorzystywał dla naszego dobra czyli jakichś potrzeb organizmu, nie jest to przeciez wykluczone.

Za dwoma ostatnimi punktami przemawia , to że nawet po ustabilizowaniu diety i powrocie do konsumowania jak przed rzuceniem i tak jeszcze zazwyczaj nieco tyjemy.

Ja nie mogę patrzec na mój brzuch, chociaż jak ktoś mnie nie znał przedtem, to pyta : jaki brzuch ?
Chyba wzmę się za ćwczenia A6W
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=41088[

[Midi]

Jest taka teoria, że nikotyna podkręca przemianę materii, więc po rzuceniu - niezależnie od ilości kalorii - metabolizm jest po prostu wolniejszy.

A w ogóle to chciałam powiedzieć, że Was cały czas czytam, tylko za mało mam czasu na pisanie i siedzę teraz głównie na Z-rzucaczkowym na który serdecznie zapraszam wszystkie pani zestresowane stanem obrzuszenia

[ROZ-ter-KA]

Słuchajcie dziewczyny, ja zamierzam wydać skuteczna walkę, po pierwsze tłuszczykowi, po drugie celulitowi, który o zgrozo zauwazyłam na udach oglądając się wczoraj w lustrze od tyłu .

Będę o nim informować na wątku rzucaczkowym. Nawet skoppiuję tą wiadomosc i wrzucę tam
Zamierzan sobie przygotować swój idywidualny plan "Odnowy" i poświęcę na to chyba ten weekend.
Potem musze jeszcze przekonać swój mózg, że chce go zrealizować i że to jest dla mnie dobre
Bo tylko wtedy uda mi się zamierzenie.
O tym,że rzuce palenie i to skutecznie , przekonywałam swój mózg ok. roku. Może dlatego nie miałam ani specjalnych pokus, ani ciągot po rzucenie i nie mam nadal. Ja się czasem łapię na zdziwieniu , że nie palę dopiero czwarty miesiąc, bo mnie się wydaje jakbym paliła lata temu Chociaż "momenty" są. Takie nawykowe próby sięgnięcia gdzieś, gdzie np. kiedys znajdowały się papierosy.

[Renejza]

Witajcie WIERNE i KOCHANE
RZUCACZKI-EXPALACZKI!

Pozdrawiam WAS serdecznie i melduję, że jestem radosna, bo poczytalam WASZE wspaniale pościki

Wczoraj zostałam zaproszona w gościnę do bardzo miłych osób, ale palących.
Mówię WAM czułam się jak gościówa - oni palili, a ja luzik .
Oni mi zazdrościli, a ja im NIE !!!
Usłyszałam nawet cosik pozytywnego - że nie widać, iż przytylam )
Hm ... Cudownie!!!
Takich spostrzeżeń już sporo słyszałam, co jest bardzo miłe, ale rzeczywistość niestety jest zupełnie inna. Tylko ja i moi najbliżsi ją znamy
Ale jak widać wszystko mam superek pochowane na długości 176cm wzrostu Ja to potrafię się zamaskować



Dzisiaj 122 dni jak nie pale .
Hip, hip - HURA!!!
Hip, hip - HURA!!!
Hip, hip - HURA!!! HURA!!! HURA!!!

Nie wiem jak WY, ale ja powiem szczerze, że Expalaczką to ja nie jestem. Pasuje mi jak ktoś pali i absolutnie nie jestem temu przeciwna, nie przeszkadza mi, itd. itp.
Ale czuję się dumna, że ja tej zależności już się pozbylam.
Czy wierzycie, że Renejza już nigdy nie będzie palić ???
Ja podobnie jak E czuję {po kościach - może niezupełnie kościach , bo i po sadełku też } , że tak będzie!!!
Pod względem zapalenia kiedyś tam - mam odmienny pogląd niż E, tzn. JUŻ NIGDY NIE CHCE WZIĄĆ PAPIEROSA W USTA (NIE CHCĘ NI MASZKA POCZUĆ) !!! (a tak na marginesie to w szafeczce, w której niegdyś przechowywałam fajki jest ich 33 sztuki - pisałam kiedyś, nie wiem czy pamiętacie?). Ale to nieistotne.
Postanowiłam, że jak będę miała pół roku niepalenia, to oddam komuś tę swoją "SZCZĘŚLIWĄ TRZYNASTKĘ", która mi pozostała z ostatniej paczki przed rzuceniem palenia i paczkę - 20 szt., które mi nadesłał TELEMARKETING z W-wy . Spóźnili się, bo dziś mogę - z WILEKĄ SATYSFAKCJĄ - powiedzieć im: DZIĘKUJĘ, NIE PALĘ
Moje motto na dziś:
JAK SKOŃCZYĆ Z NAŁOGIEM - TO RAZ I JUŻ NA ZAWSZE !!!

POZDRAWIAM SERDECZNIE i z CALEGO SERCA
WAS WSZYSTKIE KOCHANE RZUCACZKI !!!
BYWAJCIE I BĄDŹCIE WSZYSTKIE ZDROWE!!!

Papatki.
Renejza.

[Wisnia]

Napisane przez marcik76

CHCĘ!!!!!!!
Podzielcie się ze mną doświadczeniami, sposobami. Wiem, wiem, najlepiej po prostu przestać.
JA palę prawie paczkę dziennie od ok 10 lat. Mam dość tego, że śmierdzę, jestem szara na twarzy no i tyle kasy!

Rzuc koniecznie!!!!

ja palilam krotko ale duzo! i teraz widze nie dosc ze roznice w ilosci kasy jaka mam w protfelu ale takze w stanie mojego zdrowia i urody. Wszystko wyglada lepiej - juz zdarzylam sie prawie calkiem odtruc bo nie pale ponad rok, ale skutki jeszcze widze... (np dziura w tapicerce nowego auta )

Rzucic koniecznie. zawziąść sie w sobie i rzucic. Wiesz mnie najbardziej zablolalo jak uslyszalam: 'Nie lubie calowac popielniczki'

[E]

Rozterko, od paru lat walczę z sadłem Kiedyś było to bardziej wyimaginowany tłuszczyk - nawet jak byłam przeraźliwie chuda, to wydawałam się sobie za gruba. Kiedy patrzę na zdjęcia, to byłam wprost anoreksja Teraz niestety sprawa zrobiła się poważna

A w ogóle to mam dzisiaj nastrój do czterech liter i nawet nie mam chęci do pisania

Napisane przez ROZ-ter-KA

Eczy Ty przytyłaś dopiero po rzuceniu palenia, czy wczesniej juz miałaś nadwagę?

Ja się tak zastanawiam, skąd to tycie takie po rzuceniu i doszłam do wniosku ,że
- więcej jemy zajadając głód nikotynowy
- organizm odzyskuje energię , która zużywał do neutralizxacji toksyn z papierochów,
- organizm może postrzegać rzucenie papierosów jako klęskę głodu, jeżeli załozymy ,iż z tych 4000 substancji , które mu serwowałyśmy , coś tam wykorzystywał dla naszego dobra czyli jakichś potrzeb organizmu, nie jest to przeciez wykluczone.

Za dwoma ostatnimi punktami przemawia , to że nawet po ustabilizowaniu diety i powrocie do konsumowania jak przed rzuceniem i tak jeszcze zazwyczaj nieco tyjemy.

Ja nie mogę patrzec na mój brzuch, chociaż jak ktoś mnie nie znał przedtem, to pyta : jaki brzuch ?
Chyba wzmę się za ćwczenia A6W
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=41088[