Rzucić palenie - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2006-01-23, 21:06   #121
moni115
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 117
Dot.: Rzucić palenie

Pierwszy dzionek minał...tak,tak mam małą satysfakcję z tego że sie nie podałam,no ale jutro tez jest dzień i właśnie tez się go boje.Sandija i Konfitura dzięki za doping i wsparcie ,fajnie jest tak poczytać cos "optymistycznego" od osób które tkwiły w tym marazmie,bo to odrazu człowieka pozytywnie napędza i przestaje mysleć o głupotach
moni115 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-23, 21:21   #122
Sandija
Gość
 
Wiadomości: n/a
Dot.: Rzucić palenie

Brawo Moni, możesz być z siebie dumna
Jakby Cię jutro niemiłosiernie korciło, to pomyśl sobie, że przecież wytrzymałaś już całą dobę i szkoda by było to zaprzepaścić. Tym bardziej, że ciężko było no i myślałaś, że się nie uda, a się udało To jutro też się uda! I pojutrze, i popojutrze i zawsze! Jakbyś zapaliła, to zaraz byś wróciła do nałogu, a tak? Masz już jeden dzień nowego pięknego pachnącego życia, może być tylko lepiej i łatwiej Trzymaj się i jak Cię ciągnie, to psikaj się ulubionymi perfumami, żuj gumę i umaluj się najładniejszą szminką. Czy nie szkoda tylu przyjemnych zabiegów zamienić na śmierdzącego papierocha? Perfumy i szminka by się zmarnowały
Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-23, 22:23   #123
kld
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 64
Dot.: Rzucić palenie

Udało mi się uwolnić od tego okropnego nałogu po 6 latach,choć nie paliłam mało.Też wydaje mi się że jedyną metodą jest rzucic z dnia na dzień i to definitywnie.Wcześniej raz też rzuciłam,z tym że wtedy podpalałam(jak była jakąs impreza to nie mogłam się powstrzymać)i cały wysiłek poszedł na marne .Nie pale już od marca i naszczęście nawet jak wszys w towarzystwie palą to nie ciągnie mnie nic a nic.Nie stosowałam żadnych"wspomagaczy",popr ostu baaardzo to chciałam rzucić i zawziełam się w sobie.Za każdym razem jak mialam ochotę sięgnąć po papierosa to wybierałam się z psem na spacer i myślę że to przebywanie na powietrzu bardzo mi pomogło.Starałam się też ćwiczyć choć pare minut dziennie i jadłam sporo owoców żeby utrzymać sylwetkę.Teraz czuję się o niebo lepiej,poprawiła mi się cera.3mam kciuki za wszystkich!POWODZENIA
kld jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-24, 07:16   #124
agajot
Zakorzenienie
 
Avatar agajot
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
Dot.: Rzucić palenie

Witam wszystkie dzielne rzucaczki papierochów.

Pierwszy dzień za mną. Dzisiaj rano zrobiłam swojemu TŻ aferę, że zagubił mi gdzieś moje zapałki do ssania. Jednak znalazły się i sobie teraz siedzę w pracy i pogryzam zapałki. Co do ich toksyczności, to może mój organizm musi mieć jednak coś trującego na bieżąco. Żartowałam - kupię dzisiaj wykałaczki.

Na razie najbardziej mnie skręca przy czynnościach, przy których do tej pory paliłam - czyli przez większą część dnia. A i całą noc sniło mi się, że paliłam.
agajot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-24, 07:25   #125
agajot
Zakorzenienie
 
Avatar agajot
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
Dot.: Rzucić palenie

A i zapomniałam.

Wielkie dzięki wszystkim kibickom za wsparcie. Na serio, jak sobie tak poczytam te Wasze wypowiedzi to wraca mi wiara, że nam też się uda. A tracę tą wiarę conajmniej kilka razy dziennie.

My rzucaczki będziemy na razie tylko narzekać jak to nam źle i jak cierpimy więc czekamy na dobre słowo i doping .
agajot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-24, 07:52   #126
E
Zakorzenienie
 
Avatar E
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
Dot.: Rzucić palenie

No i pierwszy dzień bez choćby jednego papierosa za mną I wiecie co? Tym razem czuję, że mi się uda Serio! I mam wrażenie, że nawet wspomagacze nie będą mi potrzebne

Sandija, ja też się nieźle nagradzam Lepiej, żeby mój TŻ nie wiedział, bo jeszcze mnie zmusi do powrotu do nałogu - to chyba wychodzi taniej
E jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-24, 07:53   #127
moni115
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 117
Dot.: Rzucić palenie

Oj,cieżka sprawa całą noc sniłam o papierosie,to chore,człowiek odrazu sobie uswiadamia co to jest uzależnienie i jak trudno z tego wyjść(dotyczy to zarówno alkoholików czy narkomanów)można sobie tłumaczyć że tamte są gorsze, ale jak patrzę jak ja sie meczę,to sama nie wiem,bo jednak trzeba miec troszke silnej woli (tak jak w moim przypadku)bo zawsze jest jakieś tłumaczenie.......ja do rzucania fajek podchodzę drugi raz,obawiam się tego że bedzie tak samo jak za pierwszym razem,wyobraźcie sobie że nie paliłam prawie miesiąc i wystarczyło żeby przyjechała kolezanka i troszkę mnie ponamawiała, no i miesiąc niepalenia poszedł .........w nie pamiećoooo i taki właśnie jestem słabełusz ,ale człowiek prawdopodobnie uczy się na błedach i teraz wiem że mam sie pilnować i "wystrzegac koleżanek kopciuchów"przynajmniej na początku...ale Sandija tu masz rację że do konca tak nie można omijać palaczy bo się nie da, tylko poprostu pomału zaczać z nimi przebywac i tłumaczyć sobie ze nas już to nie dotyczy no ale ja może zacznę to wdrażać w życie za dwa trzy tygodnie,,,bo teraz oj ....pozdrawiam
moni115 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-01-24, 07:59   #128
E
Zakorzenienie
 
Avatar E
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
Dot.: Rzucić palenie

Ja przebywam w środowisku osób palących i nie da rady żebym się wyalienowała Może to i dobrze - to prawdziwy sprawdzian Jeśli w takich warunkach potrafię oprzeć się pokusie, to mogę być z siebie naprawdę dumna
E jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-24, 08:35   #129
moni115
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 117
Dot.: Rzucić palenie

E-faktycznie masz powód do dumy jeżeli nie przeszkadzaja Ci palacze i ten "piękny i aromatyczny dymek" a przy tym masz jednak bardzo silną wole,ja jestem mięczak w jakimś stopniu tą silną wolę mam bo bym się za to nie brała i nie katowała ale boje się ze nadejdzie taki moment że pęknę i wtedy
moni115 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-24, 08:55   #130
agajot
Zakorzenienie
 
Avatar agajot
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
Dot.: Rzucić palenie

E - bądź z siebie dumna, ja z Ciebie też jestem. Ja poprzednim razem kiedy rzucałam i przebywałam w towarzystwie osób palących, wprost delektowałam się wydychanym przez nie dymem. Teraz chcę na tyle długo nie narażać się na kontakt z dymem jak to tylko będzie możliwe. Mam też nadzieję, że kiedy w końcu znajdę się wśród osób palących zapach palonego papierosa nie będzie dla mnie przyjemny.

Moni115 - trochę więcej wiary w siebie. Pewnie, że nie możesz do końca życia unikać towarzystwa palaczy (choć ze względów zdrowotnych byłoby to pożądane). Mi chodzi tylko o to, żeby dymek przestał być dla mnie czymś co mi nie przeszkadza. I żebym poczuła brzydki zapach od palacza, a nie coś o czym nie mogę przestać myśleć. A pękać nie warto, bo przecież tkwimy w naszym postanowieniu już drugi dzień. Wierzę, że z każdym następnym dniem będzie łatwiej .
agajot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-24, 10:02   #131
E
Zakorzenienie
 
Avatar E
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
Dot.: Rzucić palenie

Cytat:
Napisane przez moni115
E-faktycznie masz powód do dumy jeżeli nie przeszkadzaja Ci palacze i ten "piękny i aromatyczny dymek" a przy tym masz jednak bardzo silną wole,ja jestem mięczak w jakimś stopniu tą silną wolę mam bo bym się za to nie brała i nie katowała ale boje się ze nadejdzie taki moment że pęknę i wtedy
Jak pękniesz i jednego zapalisz - to niech będzie to tylko jeden! Wobec jednego niepowodzenia nie zaprzestawaj rzucania To był mój dotychczasowy błąd przy rzucaniu, że jak już zapaliłam jednego, to... poszło Chociaż oczywiście najlepiej by było jednak się powstrzymać

A ja właśnie pokłóciłam się z moim TŻ-em i mam wielką ochotę zapalić. I włącza się ta moja przekora - wszak w znacznym stopniu robię to dla niego a on mi tu takie rzeczy, to niech się dalej męczy z dymem
No dobra, odreagowałam trochę Postaram się nie zapalić
E jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-01-24, 11:17   #132
agajot
Zakorzenienie
 
Avatar agajot
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
Dot.: Rzucić palenie

E - nie łam się. Gdybym ja po każdej sprzeczce ze swoim TŻ chciała zapalić - to pół paczki pewnie juz bym spaliła . I nie myśl, że robisz to dla niego, ale dla siebie .
agajot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-24, 11:30   #133
Sandija
Gość
 
Wiadomości: n/a
Dot.: Rzucić palenie

Brawo, dziewczyny
Super Wam idzie! E - fantastycznie, że po kłótni z Teżetem nie zapaliłaś - a domyślam się, jak bylo cieżko

Ja też miałam taką awaryjną sytuację - odpalałam laptopa i okazało się, że chyba coś mu się przez te mrozy stało - nie chce zaskoczyć. Woziłam w bagażniku, na zewnątrz nie chodziłam z nim, bo staję na paginkach podziemnych, ale i tam temperatura jest minimum - 15 stopni, więc..
Myślałam, że mnie szlag trafi, też miałam taką ochotę zapalić i za chwilę dotarło za mnie, że po cholerę, za przeproszeniem? Papieros nie zataszczy laptopa do serwisu a ja już nie palę i muszę nauczyć się radzić z kłopotami bez palenia i nie zapaliłam, a laptopa zaraz zawiozę sama

A wieczorem, po wyjątkowo cieżkim psychicznie i fizycznie - jetem ogromym zmarzluchem, istotą ciepłolubną, i zimą zawsze się źlę czuję, fatalnie znoszę mrozy - jak przyjechałam do domu, to Teżet zrobił mi przepyszne wino grzane na poprawę nastroju. I nie powiem, ciągnęło do peta - ale nie zapaliłam, przecież nie palę. Uświadomilam sobie, że teoretycznie to powinno być normalne, że nie palę jako osoba, która rzuciła, ale i tak się cieszę i celebruję każdą chwilę, którą nie tak niedawno spędziłabym z papierochem

Agajot - jak Cię najbardziej skręca przy czynnościach, przy których wcześniej paliłaś, to zmień coś w schemacie. Dla mnie było nie do pomyślenia picie porannej kawie bez papieroska. Teraz jest to jak najbardziej realne. Zmieniłam miejsce picia, żeby nie kojarzyło się z popielniczką. Siadam sobie teraz na podlodze przy drzwiach na taras i patrzę na zimowy ogród, albo przed kominkiem, albo przed telewizorem na podłodze - dosłownie, ze 2 metry od niego, byle w innym - niepapierosowym - układzie Działa


Moni nie histeryzuj Klapsy za pisanie i myślenie głupotek Dasz sobie rady, nie zastanawiaj się, co będzie za miesiąc, ciesz się każdym dniem niepalenia, dzielna jesteś Świetnie Ci idzie, jeden drugi dzień bez palenia, możesz być z siebie dumna. A z koleżankami namawiającymi Cię do palenia dasz sobie radę, jak sama uwierzysz, że już Cię ten problem nie dotyczy. Nie palisz i już

Edytowane przez Sandija
Czas edycji: 2006-01-24 o 11:44 Powód: Błąd merytoryczny
Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-24, 11:50   #134
agajot
Zakorzenienie
 
Avatar agajot
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
Dot.: Rzucić palenie

Sandija - zanim oddasz laptopa do serwisu, potrzymaj go trochę w ciepłym pomieszczeniu, mojemu pomogło, to może i Twojemu pomoże.

No cóż Sandija - ja też, żeby miejsce nie kojarzyło mi się z papierosami, będę chyba musiała siedzieć na podłodze. Wszystkie inne miejsca niestety kojarzą mi sie z paleniem. Boję sie tylko aby mój TŻ nie pomyślał, że od tego rzucania coś mi sie z głową zrobiło .
agajot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-24, 14:39   #135
E
Zakorzenienie
 
Avatar E
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
Dot.: Rzucić palenie

Nie zapaliłam Mimo ochoty tak ogromnej, że aż boli I wiecie co, dochodzę do wniosku, że właśnie kiedy się denerwuję, to mnie tak do tych wstrętnych fajek ciągnie Dzisiaj rano wstałam przecież uśmiechnięta i wcale, ale to wcale, nie chciało mi się palić!!!
E jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2006-01-24, 15:59   #136
agajot
Zakorzenienie
 
Avatar agajot
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
Dot.: Rzucić palenie

E - tak trzymaj, nie możemy dać się sprowokować. Jeszcze parę godzin i minie nam drugi dzień niepalenia. Ja nawet byłam dzisiaj przez chwilę w domu, w którym się pali - i widziałam papierosy i popielniczkę. I nic mnie nie ruszyło. Niepojące jest tylko to, że nadal papierosy mi nie "śmierdzą".
agajot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-24, 17:58   #137
Midi
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: zmienna
Wiadomości: 3 356
Dot.: Rzucić palenie

Zaczną śmierdzieć (i to baaardzo) po dłuższym czasie. U mnie to trwało kilka lat - najpierw miałam dość obojętny stosunek do palenia w mojej obecności, jeśli tylko pomieszczenie było duże (nie cierpię palenia w samochodzie!), potem "trochę" mi zaczęło śmierdzieć, a teraz robi mi się po prostu niedobrze...
Midi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-24, 18:48   #138
benia70
Raczkowanie
 
Avatar benia70
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 412
GG do benia70
Dot.: Rzucić palenie

Nie zaglądałam przez dwa dni a tu tyle nowych postów.
Dziewczyny jestem z Was dumna i składam wielkie gratulacje!!!!!
I trzymam kciuki za te co jeszcze sie meczą.
Pozdrawiam serdecznie.
benia70 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-24, 20:07   #139
konfitura
Wtajemniczenie
 
Avatar konfitura
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 2 555
Dot.: Rzucić palenie

Za 3 godziny skończy się drugi dzień zdrowszego życia a potem to następne i następne
__________________

konfitura jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-01-25, 07:28   #140
agajot
Zakorzenienie
 
Avatar agajot
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
Dot.: Rzucić palenie

Witam - u mnie zaczął się już 3 dzień. Dzisiaj na razie jestem miła, ale wczoraj byłam strasznie nieprzyjemna dla otoczenia, przynajmniej chwilami. Wiecie - takie tam trzaskanie drzwiami, fochy i czepianie się czego tylko można. Mam tylko nadzieję, że z dnia na dzień może być juz tylko lepiej.

A znalazłam też malutki plusik niepalenia, a mianowicie rano mam dużo więcej czasu dla siebie. Na razie tyle
agajot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-25, 07:44   #141
E
Zakorzenienie
 
Avatar E
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
Dot.: Rzucić palenie

U mnie też początek dnia trzeciego Na razie jest nieźle ;D - nie chce mi się palić (jeszcze na nic się nie wkurzyłam ).
E jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-25, 09:07   #142
agajot
Zakorzenienie
 
Avatar agajot
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
Dot.: Rzucić palenie

Witam E - mam wrażenie, że po raz pierwszy mi się uda, bo naprawdę tego chcę. I powiem Ci, że jak się denerwuję to owszem rozglądam sie za czymś, ale nie myślę, że muszę zapalić. Wiem, że to jeszcze za wczesnie, aby świętować, że sie udało - ale jak na moją babską intuicję, szanse mam duże. Musimy trzymać sie razem, bo reszta dziewczyn albo wymiękła, albo nie ma okazji pisać .
agajot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-25, 11:25   #143
E
Zakorzenienie
 
Avatar E
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
Dot.: Rzucić palenie

Wiesz, właśnie brak poparcia osoby, która wie, co czuję podczas rzucania palenia, podczas poprzednich prób mi dokuczał. Ciągle słyszałam: "no nie wygłupiaj się! Po prostu nie pal i tyle! A o co tu można się denerwować i niby czego ci bakuje? Dymu? Nie żartuj".
Te codzienne krótkie relacje też pomagają Jakoś głupio zapalić jak tyle osób trzyma kciuki
E jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-25, 12:11   #144
agajot
Zakorzenienie
 
Avatar agajot
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
Dot.: Rzucić palenie

E - doskonale wiem o czym mówisz, czyżby twój TŻ był niepalący? Mój rzucił prawie 3 lata temu. Początkowo ja miałam rzucać razem z nim. Ale tak naprawdę jeszcze wtedy nie myślałam o tym poważnie. Kiedy po kilku dniach wróciłam do fajek - on odczytał to nieomal jako zdradę. I od tamtej pory, twierdził, że ja tak kocham palić, że nigdy nie uda mi się rzucić. I w jednym ma rację - kocham palić. Paliłam gdy czekałam, aż zagotuje się woda na kawę, przy kawie, po śniadaniu, po przyjściu do pracy kolejna kawa i papieros, potem kolejne, jechałam samochodem- również paliłam, paliłam gdy się zdenerwowałam i gdy byłam szczęśliwa, przed ćwiczeniami i po ćwiczeniach (oczywiście jak juz odzyskałam oddech) i nawet gdy obudziłam się w środku nocy - też paliłam. Wypalałam conajmniej 1,5 paczki dziennie. W ostatnim czasie zaczęłam odczuwać ból w plecach podczas głębszego oddechu, więc oddychałam płycej. Wiem, że po trzech dniach nie odzyskam zdrowia, ale słowo daję, że mogę wziąć głęboki oddech i nic mnie nie boli.

Teraz też mój TŻ nie wierzy, że rzucę. Co prawda twierdzi co innego, ale ja i tak swoje wiem. Już w weekend twierdził, że nie wie po co czekam do poniedziałku, że jak rzucać to natychmiast. Po prostu we mnie nie wierzy, więc ja mu pokażę. Nie jest tak, że robię to dla niego. Przede wszystkim myślę o sobie, ale mam dodatkową motywację, żeby udowodnić mu, że się myli i że ja też potrafię rozstać się z nałogiem.
agajot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-25, 13:15   #145
E
Zakorzenienie
 
Avatar E
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
Dot.: Rzucić palenie

Ago, mój nie pali i nie palił. Kiedyś specjalnie mu moje palenie nie przeszkadzało Teraz zrobił się bardziej marudny niż... (i tu każdy wstawia swoją wersję maksymalnej marudności ) i zaczyna mnie to naprawdę irytować Odzywa się we mnie przekorna natura ale przecież tak naprawdę komu zrobię na złość paląc...

A teraz mam kryzys Jakoś to przetrzymam, ale jest mi strasznie ciężko
E jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-25, 13:34   #146
syla-78
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 546
Dot.: Rzucić palenie

Dziewczyny, dzisiaj mija tydzień jak nie palę Pierwsze dni były ciężkie, ale można jakoś wytrzymać. Ja nikomu specjalnie nie rozgadywałam, że nie palę, teraz siędzę w domciu, bo sie zaziębiłam, ale nie mogę się doczekać jak się spotkam ze znajomymi, to im mina zrzędnie Plusy, które widzę na razie, bo tydzień to mało: lepiej śpię, prawie w ogóle nie mam cieni po oczami, a wcześniej mi się zdażały i to niemałe ( paczka fajek + mało snu robi swoje), trochę bielsze ząbki, ale to też zasługa mycia po 5 razy na dzień. Teraz muszę sobie kupić jakiś wybielający żel do zębów, dla większego efektu. Dziewczyny niec tak nie poprawia kobiecie samopoczucia, jak ładniejsza cera i bielsze zęby. NIE PALMY! dla zdrowia i urody. Za kasę wydawaną na fajki kupmy sobie jakiś kosmetyk, perfumy czy ciuszka. Trzymam za Was i za siebie kciuki. Może być tylko lepiej
syla-78 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-25, 13:40   #147
E
Zakorzenienie
 
Avatar E
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
Dot.: Rzucić palenie

Cytat:
Napisane przez syla-78
Dziewczyny, dzisiaj mija tydzień jak nie palę Pierwsze dni były ciężkie, ale można jakoś wytrzymać. Ja nikomu specjalnie nie rozgadywałam, że nie palę, teraz siędzę w domciu, bo sie zaziębiłam, ale nie mogę się doczekać jak się spotkam ze znajomymi, to im mina zrzędnie Plusy, które widzę na razie, bo tydzień to mało: lepiej śpię, prawie w ogóle nie mam cieni po oczami, a wcześniej mi się zdażały i to niemałe ( paczka fajek + mało snu robi swoje), trochę bielsze ząbki, ale to też zasługa mycia po 5 razy na dzień. Teraz muszę sobie kupić jakiś wybielający żel do zębów, dla większego efektu. Dziewczyny niec tak nie poprawia kobiecie samopoczucia, jak ładniejsza cera i bielsze zęby. NIE PALMY! dla zdrowia i urody. Za kasę wydawaną na fajki kupmy sobie jakiś kosmetyk, perfumy czy ciuszka. Trzymam za Was i za siebie kciuki. Może być tylko lepiej
Syla, gratuluję Oby tak dalej

Ja na razie pozytywnych efektów, poza tym, że nie śmierdzę fajkami, nie odnotowałam Na razie tylko się łatwo irytuję i objadam do granic możliwości
Ale będzie lepiej Na pewno
E jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-25, 14:20   #148
Sandija
Gość
 
Wiadomości: n/a
Dot.: Rzucić palenie

Dziewczyny, wspaniale Wam idzie, już 3 dni bez palenia Oby tak dalej
E, Agajot jeszcze szczęki opadną Waszym Teżetom z wrażenia, że rzuciłyście Mój nie może wyjść z podziwu, ze tak nagle, bez uprzedzenia i teraz pieje z zachwytu jaki to jest ze mnie dumny A mi się najbardziej podobają wymierne oznaki tej dumy: kupił mi w nagrodę perfumy, na które to ostatnio zachorowałam - "Brit" Burberry. Psiknęłam się nimi w sobotę w Sephorze (próbka mi się skończyła) i bez papierochów było je czuć do niedzieli wieczór. Więc stwierdził, że taka bardzo-trafiająca-do-mnie-nagroda jest świetnym pomysłem Życże wytrwałości i wiary - ja w Was wierzę całkowicie, jak mi się udało, Wy też dacie radę, już rzuciłyście przecież - a do niewierzących Teżetów dotrze "pachnąca" prawda

BTW: zauważylyście, że jak mamy motywację, to nawet nie jesteśmy takie nieznośne? Jakoś mniej grymasimy jak wiemy, że rzucamy definitywnie A propos nieznośności: wczoraj po rajdzie zakupowym z Teżetem poszliśmy do odpocząć naszej ulubionej knajpki w tymże centrum handlowym i tradycyjnie usiadłam na "swojej" sofie. Nie ma tam podziału dla palących/niepalących. Nagle tak mi zaśmierdziało, jakby ktoś mi dmuchnął dymem w twarz. Odwrócilam się, żeby zobaczyć sprawcę tego zadymienia, pomyślałałam, co za cham tak wydmuchuje dym w stonę innych (nieważne, palących czy nie) a tu ten ktoś kopci sobie 2 metry dalej i dmucha na wprost, dym częściowo do mnie zawraca, wcale nie dmuchał w moją stronę, po prostu pierwszy raz od lat dym mi zaśmierdział i przeszkadzał!!!
Nie myślałam, że tak to może przeszkadzać, po prostu jakby mi ktoś dmuchnął w twarz! Zakasłałam, a po godzinie siedzenia w tym miejscu w bliskości intensywnych palaczy rozbolała mnie głowa - stąd moje wczorajsze niepisanie. Ale myślą byłam z Wami

Naprawdę, jestem w głębokim szoku: jeszcze przedwczoraj aż tak mi nie przeszkadzał, a teraz? Jakbym w życiu nie paliła i byłam zaciekłym wrogiem smrodzenia Czyżby groziła mi teraz druga skrajność? Niepalenie totalne

Syla, brawo, brawo Jestem z Ciebie przedumna i wdzięczna jednocześnie, bo dzięki Twoim poradom i szybko rzuciłam, i absolutnie nie przytyłam Wcianam marchewki, kalarepki, klementynki, ananasy a na obiad: pomidorki z mozzarellą i jak mi dobrze z tym Ja już też 5 dni niepalenia mam mniejsze sińce i opuchnięcia pod oczkami i zero problemów z zasypianiem, co do tej pory zrzucałam na mój chorobliwy perfekcjonizm, a nie na pety
Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-25, 14:25   #149
syla-78
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 546
Dot.: Rzucić palenie

Dzięki E, ale to chyba jeszcze za wcześnie na gratulacje Ja też przez piewsze parę dni jadłam więcej, ale to tak jest na początku. Co do irytowania się, to ja byłam nie do zniesienia. Cały czas się darłam na mojego TŻ, raz to aż się popłakałam z nerwów bo mi się tak palić chciało. Nikt nam nie mówił, że będzie łatwo, ale naprawdę trudne są pierwsze dni, z czasem będzie lepiej. Tak myślę, bo mnie też cały czas chce się palić, ale już nie tak jak na początku. Głowa do góry, nie jesteś sama Twardym trzeba być nie "miętkim"
syla-78 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-01-25, 14:39   #150
syla-78
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 546
Dot.: Rzucić palenie

Ja z Ciebie też jestem przedumna Sandijo, i ze wszystkich rzucaczek kochanych Wiecie co, teraz to by mi nawet głupio było zapalić, jak się czyta " gratuluje" i " jestem z Ciebie dumna", to się serce raduje. Kochane jesteście wszystkie, wzajemne wspieranie się to najważniejsza rzecz, a ciepłe słowa potrafią zdziałać cuda..
syla-78 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:44.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.