Rzucić palenie

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez rybka26

dziewczyny jak pomoc chlopakowi ktory pali juz 5 lat.Musi rzucic bo ma 70% ze zachoruje na raka.

Nie zmusisz nikogo do rzucenia, jeżeli prawie pewność choroby go nie mobilizuje wystarczająco ( bo rozumiem ,że badania i markery wykazały tak wysokie prawdopodobieństwo zachorowania ) to trudno aby był silniejszy bodziec.

Żeby przestać trzeba chcieć. Może daj mu przeczytac ten wątek , szczególnie jego wcześniejsza posty , gdzie faktycznie dziwczyny się wspomagały efektywnie w rzuceniu. Wiele osób nie próbuje rzucać , bo ktoś im wmówił ,że to jest bardzo trudne, a nie jest takie trudne , jezeli się naprawdę chce. To znaczy jeżeli ma się wenetrzen przekonaie że się chce niepalić.
Ja rzuciałam po 30 latach palenia, bez większego wysiłku, nawet bez wspomagaczy. Da się , naprawdę.

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez thallia

Jako była palaczka, pozwolę sobie wypowiedziec na temat w który sie wpisuję. I jest to moj pierwszy post na tym forum
(...)
Minął rok, a ja nie pale. .

Witaj Thallia i gratulacje z powodu niepalenia

[rybka26]

Dziekuje Rozterka.Przeczytał posty na forum.Dzis jego 2 dzień jak nie pali.Podgryza orzeszki.Trzymam kciuki za niego.Bo widze że bardzo chce rzucić.

[mała26]

witam jestem nowa, ja sama nie pale ale moi bliscy pala niestety, mnie najbardziej odstrecza wyglad jaki uzyskuje sie po paleniu kilka lat!! postarza i to bardzo!! dlatego nie pale i nie bede, jezeli choroby wam nie straszne to pomyslcie o tym jak na to wasza piekna cera!! a no i oczywiscie smrodzik takiej osoby jest nie wytrzymywalny!!

[thallia]

Roz-ter-ko dziekuje za powitanie Masz rację, ze nie mozna nikogo zmusić do rzucenia palenia. Musi CHCIEC SAM! A takie gadanie innych-NIE PAL, BO SZKODZI, NIEMODNE i inne bla bla, przynosza odwrotny skutek. Piszę to z własnego doświadczenia.Rzucałam palenie kilka razy, z miernym skutkiem. Az w koncu nadeszła własciwa pora. Olsnienie, jaka jestem głupia, marnuje siebie. Faktem jest ze cera sie poprawia po zaprzestaniu palenia, ogólnie samopoczucie jest lepsze. Ale je sie też wiecej. Mnie to nie przeszkadzało i nie bedzie bo pare kg w przód mi pasi Przyznam sie, ze gdzies tam w psychice siedzi ten dymek, szczególnie w sytuacji stresowej, ale to szybko mija, wystarczy mysli skierowac na inne tory. I powiedziec do tego ktory kusi- TY TAKI MAłY, DUZA RZąDZIC NIE BEDZIESZ. Wiem, moze teraz łatwo mi to mowic, bo palenie mi nie imponuje juz. Roz-ter-ka ma całkowita rację gdy pisala ze rzucenie nie jest trudne, ale naprawde trzeba bardzo chcieć. Jej udało sie bez wspomagaczy, ja niestety bylam z tych oporniejszych. Dla tych które nie umieją przestac bez, naprawde polecam Tabex. Można o nim poczytać w necie i na innych forach. A pomógł juz wielu osobom, ktore teraz polecaja go innym.
Wszystkim zmagającym się z rzucaniem życzę duzo silnej woli.

[agajot]

Cześć - wcześniej nie miałam odwagi przyznać się, że nie wytrzymałam i znów zaczęłam palić. Zaczęło się od cholernie stresującej sytuacji i postanowieniu o zapaleniu tylko jednego i.....poleciało i znów doszłam do paczki dziennie .

Od Nowego Roku postanowiłam spróbować po raz drugi i ostatni , bez wspomagaczy, sama dla siebie i z postanowieniem, że nie mogę w przyszłości zapalić ani razu, ani jednego - juz nigdy.

[KasiulkaS]

witajcie kochane

U mnie za miesiąc mije rok niepalenia, postanowiłam się zameldować w naszym topiku.

pozdrawiam

agajotku, biedactwo....szkoda, ale wiem dasz radę

[agajot]

Napisane przez KasiulkaS

witajcie kochane

U mnie za miesiąc mije rok niepalenia, postanowiłam się zameldować w naszym topiku.

pozdrawiam

agajotku, biedactwo....szkoda, ale wiem dasz radę

wielkie gratulacje - a ja .... sama jestem sobie winna

[lilly78]

a u mnie za 2 tygodnie minie pół roku
agajot, życzę Ci, żebyś wytrwała w noworocznym postanowieniu

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez rybka26

Dziekuje Rozterka.Przeczytał posty na forum.Dzis jego 2 dzień jak nie pali.Podgryza orzeszki.Trzymam kciuki za niego.Bo widze że bardzo chce rzucić.

Bardzo się cieszę i też trzymam kciuki

Napisane przez agajot

Od Nowego Roku postanowiłam spróbować po raz drugi i ostatni , bez wspomagaczy, sama dla siebie i z postanowieniem, że nie mogę w przyszłości zapalić ani razu, ani jednego - juz nigdy.

Agajotko za drugim razem na pewno się uda , bo masz juz doświadczenie w rzucaniu
Trzymam kciuki.

[vichy]

Ja juz 3 tygodnie nie pale!!!Ale jestem z siebie dumna! Nie powiem....mialam chwile zwatpienia...ale jakos to przetrwalam.Zreszta niemal codziennie mysle sobie-a nieeech taaam....ide na fajke...Jednak cos mnie powstrzymuje No i jak narazie nie poszlam.. Jednak nie zarzekam sie,ze nigdy wiecej...Nie wiem jak to w zyciu sie ulozy. Ale trzymam kciuki za wszystkich rzucajacych nalog!

[so_na_ta]

rzuciłam fajki 2 stycznia , paliłam prawie paczke dziennie .wspomagam sie gumą Nicorette .Od 2 dni nie zapaliłam, ale skreca mnie, męczy bardzo ten stan . Zobaczę co z tego wyniknie

[so_na_ta]

Napisane przez vichy

Ja juz 3 tygodnie nie pale!!!Ale jestem z siebie dumna! Nie powiem....mialam chwile zwatpienia...ale jakos to przetrwalam.Zreszta niemal codziennie mysle sobie-a nieeech taaam....ide na fajke...Jednak cos mnie powstrzymuje No i jak narazie nie poszlam.. Jednak nie zarzekam sie,ze nigdy wiecej...Nie wiem jak to w zyciu sie ulozy. Ale trzymam kciuki za wszystkich rzucajacych nalog!

========================= ========================= =====
Jestem na etapie poczatkowych dni, sama napewno zrozumiesz co czuje .Gratuluje Ci wygranej , raczej zwycięstwa i silnej woli .Trzy tygodnie to sporo ,nalezysz w 100% do grupy niepalacych

[ROZ-ter-KA]

Przypominam hymn Trzymać się rzucaczki i rzucacze .

HYMN Rzucaczek - Expalaczek
Częśc pierwsza-autor: Rozterka.
I.
Nałogowi się nie damy,
Pety właśnie porzucamy,
Porzucimy popielniczki,
Bo z Nas teraz bojowniczki.

II.
Bo nas tu łączy piękna zasada,
Że damie nijak, z petem nie wypada,
Łączy nas wszystkie piękna rzecz,
Petom śmierdzącym mówimy: PRECZ!

III.
Odmówimy Naszym gościom,
No i tym, co Nam zazdroszczą,
I nie będzie trudno wcale,
Rzec: Dziękuję, ja nie palę!

Część druga- autor: Renezja we współpracy z potomstwem
IV.
Jakaż wielka satysfakcja,
Nie dać wygrać nałogowi,
Przezwyciężyć wszelkie trudy,
By odrzucić wstrętne zguby.

V.
Na nic innych prowokacja,
Papierosom mówmy: PRECZ,
Bo ta Nasza wspólna akcja,
To wspaniała, wielka rzecz.

VI.
Uśmiechnięte i pachnące,
Czadem nie zadymiające,
Wspólnie bitwę ZWYCIĘŻYMY,
W grono niepalących wkroczymy!

[lilly78]

hihihi właśnie, trzymać się dziewczyny! bo warto i to bardzo!

[Ksena27]

Witam Kobitki Widze ze jest tu troche Pan rzucajacych palenie. Ja rowniez postanowilam tym rzucic. Dzis konczy sie dopiero trzeci dzien ale mysle , ze wytrzymam tak dlugo , az w koncu powiem - najgorsze mam juz za soba. (ze nie ciagnie mnie juz) Pozdrawiam Was Kobtki i trzymam kciuki. pa pa

[Ksena27]

witam Witam Was Kobitki Ja rowniez rzucilam palenie i szukam wlasnie Takich Osob jak Wy moje Mile Panie Ja nie pale dopiero od trzech dni , ale mysle ze z Wami bedzie mi latwiej ze wytrzymam tak dlugo az w koncu powiem jestem wolna od nikotyny, MAM NADZIEJE ze tak bedzie Pozdrawiam Was cieplutko i trzymam kciuki "badzmy w kontakcie" pa

[Ksena27]

sie rozpisalam SORRKI

[E]

Agajotko, moja Towarzyszko niedoli - tym razem dasz radę

Dziewczyny, warto!!! Bądźcie dzielne!!! Trzymam kciuki!!!

Ksena, pisz jak najwięcej - to pomaga

[Lucynka]

Witajcie.Chcę i ja do was dołączyć.Jestem już doświadczoną"rzucaczką"pa lenia.W tej chwili rzucam czwarty raz,tj od 15 01 nie palę.Jest mi o tyle łatwiej,że razem ze mną rzuca palenie mój mąż.On rzuca palenie trzeci raz,zawsze razem ze mną zaczyna,ale pierwszy się łamie i pierwszy sięga po papieroska,a jak on zaczyna to i ja też po jakimś czasie.Ale teraz postanowiłam,że nie dam się.Jeżeli on nie wytrwa i zacznie palić,to niech sobie pali,byle nie przy mnie,nie w mieszkaniu.Ja się nie poddam.udało się trzy razy to uda się i czwarty,ostatni raz.Bo to będzie ostatni raz!!!!!I niech se kto co chce mówi pod nosem,my swego zdania już nie zmienimy.....Pozdrawiam wszystkie "rzucaczki",życzę wytrwania.Wiem,że jak czegoś bardzo się chce,to można to osiągnąć.Ta wiedza na pewno nie jest wam obca

[vichy]

Witam ponownie 'rzucajace'nalog.Mi mija dzisiaj piaty tydzien bez papierosa.Mam za soba kilka imprez zakrapianych alkoholem....i zadymianych fajkami.Ale nie dalam sie!!!!nadal nie pale!! Jednak mam problem.... mam juz taka opone w pasie,ze sama siebie nie poznaje....Apetyt mam zabojczy....I wszystko idzie tylko w brzuch....Wieczorem to juz wogole patrzec na siebie nie moge!Cwiczenia?Za leniwa jestem....pozatym czasu brak.Jak wy dajecie sobie z tym rade???Pomozcie....doradz cie....Wiem...po prostu nie opychac sie tak...Ale nie jest latwo.Latwiej mi odepchnac mysli o papierosie.Ja juz wciecia w talii nie mam!!A lato sie zbliza......

[emurulez77]

Pij duzo wody!!!! apetyt zalagodzisz a i poprawisz przemiane materii!

[agajot]

Witam - dzięki za kciuki i trzymajmy się dziewczyny

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez vichy

Witam ponownie 'rzucajace'nalog.Mi mija dzisiaj piaty tydzien bez papierosa.Mam za soba kilka imprez zakrapianych alkoholem....i zadymianych fajkami.Ale nie dalam sie!!!!nadal nie pale!! Jednak mam problem.... mam juz taka opone w pasie,ze sama siebie nie poznaje....Apetyt mam zabojczy....I wszystko idzie tylko w brzuch....Wieczorem to juz wogole patrzec na siebie nie moge!Cwiczenia?Za leniwa jestem....pozatym czasu brak.Jak wy dajecie sobie z tym rade???Pomozcie....doradz cie....Wiem...po prostu nie opychac sie tak...Ale nie jest latwo.Latwiej mi odepchnac mysli o papierosie.Ja juz wciecia w talii nie mam!!A lato sie zbliza......

Tylko dieta, jedz białko i jarzyny ( chudy nabiał., chude mięso )
Unikaj węglowodanów i nadmiaru tłuszczu !
Nie jedz pieczywa poza chrupkim i odrobiną prawdziwego razowca z ziarnami.
Pij mineralną.

[KAJA-B]

Witam
Moja "kariera" z papierosem trwała 15 lat - do ostatniej soboty. Od 5 dni nie palę Wcześniej próbowałam wiele razy - niestety nia dawalam rady. Nie dość że inni nie mogli ze mną wytrzymać (patrz: wredna, czepiająca się wszystkiego baba) to nawet mnie było trudno. Ale pod koniec zeszłego roku zainteresowałam się wspomagaczami - no i dotarłam do TABEX-u. Moim zdaniem to jest rewelacja!!!! Zero głodu nikotynowego, rozdrażnienia i nerwów. Jedyną niedogodnością jest to, że jest na receptę - ale każdy lekarz ogólny powinien bez problemu ją wystawić, a i co milsze aptekarki mogą sprzedać bez recepty. Koszt też niezbyt wysoki - ok. 37 zł.
Bardzo polecam wszystkim ze "słabą silną wolą" !!!

[Ksena27]

Czesc Wszystkim rzucajacym. Lucynka---- nie patrz na meza , jak chcesz rzucic to rzuć, moj tez pali ale o rzucaniu nie mysli bo nie da rady. Lucynka-- u mnie jest tak, ja pozwalam palic w domu , jest mi latwiej rzucac , teraz jak nie pale ponad tydzien to dym jest dla mnie straszny, poprostu mi to smie...... i nie mam ochoty zapalic. Nie uciekam od tego , tylko z tym walcze. Wspomagam sobie guma i tabletkami. Ale to bede stosowac tylko przez jeden miesiac(jesli dotrwam) bo mozna sie od wspomagaczy uzaleznic Mam za soba 2 imprezy , myslalam ze nie dam rady . a tu prosze nie bylo ani jednego chodz mnie czestowali Pozdrawiam i trzymam kciuki !!!!!!!!!!!

[lilly78]

hej dziewczyny, a ja się pochwalę, u mnie i mojego ukochanego minęło już pół roku niepalenia. trzymamy się dzielnie, nawet już nas nie kusi, żeby zapalić, co i rusz robimy sibie różne małe prezenty za kasę, którą kiedyś wydalibyśmy na fajki, a jak przychodzą do nas znajomi, wiedzą, że już nie palimy i karnie, nawet jak jest zimno wychodzą palić na balkon (a przez to, że jest zimno to i sami mniej u nas palą )

[szadoka]

wita!!!! jestem początkująca w świecie internautek i wizażanek(chyba tak to sie pisze)!? Trzymam za ciebie kciuki!! mam nadzieje że rzucisz te cholerne papierosy!!! ja sama chce rzucić pale ok.30 dziennie od.... niewiem jak dawna!!! bardzo interesuje mnie Tabex?! jakie są efekty jego działania? a jakie skutki uboczne? pozdrawiam i trzymam kciuki!!!!

[szadoka]

Napisane przez Sandija

Dołączam do Was, bo ja jestem w trakcie pierwszej w moim życiu akcji rzucania palenia palę od 8 lat, dużo, i doszłam do wniosku, że dość. Że już nie chcę. Po prostu nie chcę, żeby to nikotyna wyznaczyła mi rytm dnia, koniec z uzależnieniem.

Zobaczymy, jak pójdzie. Od dziś biorę Tabax, czyli mam jeszcze 3 dni na całkowite rzucenie papierosków. Jak na razie, wypaliłam dziś tylko 4, co na mnie jest szaleńczym sukcesem, i zdawały mi się okropne w smaku, tak potwornie gorzkie, byle tak dalej Zobaczymy, czy przestanę w niedzielę, poniedziałek, czy się złamie i w ogóle dam sobie spokój z rzucaniem.
Trzymajcie za mnie kciuki, Kochane, bo jestem osamotnione w walce - większość znajomych nie pali, bo rzucili jakiś czas temu, Ci co palą nie pomagają, a wręcz przeciwnie, TŻ pali raz na sto lat i jego doping jest beznadziejny: "Kochanie, ogranicz się do jednego, dwóch (sic!) dziennie, tak ładnie wyglądasz z papieroskiem". Hm, rzecz wględna, każdy ma swoje fetysze, ale akurat to jego ględzenie nie ułatwia mi sprawy
Mogę na Was liczyś i spowiadać się skropulatnie? Trzymajcie kciuki, bardzo mi na tym zależy, a świadomość, że są osoby, które wiedzą o moim rzucaniu - pomaga. Nie mogę teraz zawieść, wstyd będzie

witam!!!! jestem początkująca w świecie internautek i wizażanek(chyba tak to sie pisze)!? Trzymam za ciebie kciuki!! mam nadzieje że rzucisz te cholerne papierosy!!! ja sama chce rzucić pale ok.30 dziennie od.... niewiem jak dawna!!! bardzo interesuje mnie Tabex?! jakie są efekty jego działania? a jakie skutki uboczne? pozdrawiam i trzymam kciuki!!!!

[kropka75]

Minęły 3 tygodnie, więc już mogę się przyznać - od 1-go stycznia nie palę.
Zobaczymy jak długo - generalnie staram się o tym nie myśleć i nie obiecywać sobie, że nigdy, przenigdy - wtedy powrót do fajczenia obłożony jest dodatkowo strasznym poczuciem winy. Wiem coś o tym - rzucam piąty raz.

Tymczasem jest mi dobrze z tym niepaleniem. Niestety ewidentnie sprawiało mi to przyjemność i tu jest pies pogrzebany, bo na dzień dzisiejszy już mnie nie ciągnie, tylko... zwyczajnie mi żal pewnych chwil bez papierosa...
Na pocieszenie przypominam sobie wszelkie argumenty na plus, a jest ich sporo. Najważniejsze to: waga ciała - trzy tygodnie raptem, a ja już przytyłam ; zanika uczucie ściągniecia skóry na twarzy; brak porannego kaca nikotynowego; brak ssania w żołądku jakie pojawiało się po kilkugodzinnej przerwie w paleniu lub po wypaleniu większej ilości fajek; powrót normalnego smaku i węchu itd. itp.

Mój wspomagacz to woda, woda i jeszcze raz woda.

Gratuluję wszystkim rzucaczom i trzymam ogromne kciuki! Za siebie też.