Rzucić palenie, część II

[ineska1986]

no ja dalej nie jaram mama póki co nie zostaje ale palić tez nie pale. Siedze w knajpie inni pala głownie dziewczyny - kolezanki jaraja, zas koledzy to sami sportowcy i nie palą ogólnie póki co luz . Ciesze sie juz na zime ze nie bede marzla na dworze z papierochem;]

[LittleTortilla]

Hej wszystkim! Ja od dluzszego czasu mysle o rzuceniu palenia - przeraza mnie to, ze coraz wiecej to pale, ze pieniedzy brak przez to swinstwo i ogolnie fizycznie ze mna coraz gorzej. Kiedy zapale czuje sie strasznie zmeczona i nic mi sie nie chce. Mija to po ok.20 minutach ale sam fakt - wydaje pieniadze na cos co mnie wykancza. Alez jestem glupia!! Jesli ktoras z was tez planuje rzucenie to prosze o odpowiedz, moze razem sie powspieramy

[zielona87]

Napisane przez LittleTortilla

Hej wszystkim! Ja od dluzszego czasu mysle o rzuceniu palenia - przeraza mnie to, ze coraz wiecej to pale, ze pieniedzy brak przez to swinstwo i ogolnie fizycznie ze mna coraz gorzej. Kiedy zapale czuje sie strasznie zmeczona i nic mi sie nie chce. Mija to po ok.20 minutach ale sam fakt - wydaje pieniadze na cos co mnie wykancza. Alez jestem glupia!! Jesli ktoras z was tez planuje rzucenie to prosze o odpowiedz, moze razem sie powspieramy

Hej, mam dokladnie ten sam problem co Ty. Palę od 10 lat, ok paczki dziennie. Chcialabym rzucić bo kasa, bo śmierdze, bo chcialabym zajść w ciążę. I tak sobie myslę rano jak zapalam pierwszego papierosa - po co ja to robię? Czasami az mi się słabo robi, jestem taka apatyczna i najchetniej bym sie polozyla. Bez sensu. Zastanawiam się nad tym tabexem abo e-papierosami. A Ty masz jakiś plan?

Widzialam Twój wątek który stał się jedną wielką kłótnią i trafiłam tu

[LittleTortilla]

Napisane przez zielona87

Hej, mam dokladnie ten sam problem co Ty. Palę od 10 lat, ok paczki dziennie. Chcialabym rzucić bo kasa, bo śmierdze, bo chcialabym zajść w ciążę. I tak sobie myslę rano jak zapalam pierwszego papierosa - po co ja to robię? Czasami az mi się słabo robi, jestem taka apatyczna i najchetniej bym sie polozyla. Bez sensu. Zastanawiam się nad tym tabexem abo e-papierosami. A Ty masz jakiś plan?

Widzialam Twój wątek który stał się jedną wielką kłótnią i trafiłam tu

No tak, tamten watek przerodzil sie w wielka klotnie wiec nie spodziewam sie wiecej rad od wizazanek bo sie prawdopodobnie nie doczekam
Myslalam nad tabexem, ale niedawno znajomy rzucil przy desmoxanie chociaz o tym leku zbyt wiele nie wiem. Boje sie tylko skutkow ubocznych po tych wspomagaczach przy rzuceniu palenia.
Ja to chyba bede musiala odstawic kawe, bo po kawie papieros naprawde mi smakuje. W innych przypadkach brzydze sie tym co pale i sama soba, bo nawet nie zdaje sobie sprawy jak ode mnie smierdzi. Strasznie sie boje tego rzucenia. Ale przeciez strach ma tylko wielkie oczy i pewnie sobie wmawiam...a zaplanowalas sobie kiedy dokladnie rzucasz? Czy po prostu zamierzasz zrobic to od tak, ktoregos dnia, 'na spontana' jak to mowia?

[kociczka]

czesc dziewczyny

ja jestem na początku drogi bo nie pale ponad 7 tygodni wiec jeszcze moze byc roznie. chetnie bede z Wami pisac bo watek byl martwy troche

ze swojej strony moge polecic wiadomą ksiazke mimo ze sama w nia nie wierzylam do konca. jednak nie jest ona jakims cudem i nadal uwazam ze silna wola i motywacja to podstawa.

moj TZ tez chce rzucic ale poki co nie rzuca...i tez mysli o desmoxanie.

[zielona87]

Napisane przez LittleTortilla

No tak, tamten watek przerodzil sie w wielka klotnie wiec nie spodziewam sie wiecej rad od wizazanek bo sie prawdopodobnie nie doczekam
Myslalam nad tabexem, ale niedawno znajomy rzucil przy desmoxanie chociaz o tym leku zbyt wiele nie wiem. Boje sie tylko skutkow ubocznych po tych wspomagaczach przy rzuceniu palenia.
Ja to chyba bede musiala odstawic kawe, bo po kawie papieros naprawde mi smakuje. W innych przypadkach brzydze sie tym co pale i sama soba, bo nawet nie zdaje sobie sprawy jak ode mnie smierdzi. Strasznie sie boje tego rzucenia. Ale przeciez strach ma tylko wielkie oczy i pewnie sobie wmawiam...a zaplanowalas sobie kiedy dokladnie rzucasz? Czy po prostu zamierzasz zrobic to od tak, ktoregos dnia, 'na spontana' jak to mowia?

Jeszcze nie zaplanowałam. I nie wiem jak to zrobic zeby bylo sensownie. A jakich skutków po wspomagaczach sie boisz? Ja chyba będę musiala odstawić alko. No i jedzenie bo po jedzeniu chce mi sie palic straaasznie
A Ty juz zaplanowalas dzień?

[LittleTortilla]

Napisane przez kociczka

czesc dziewczyny

ja jestem na początku drogi bo nie pale ponad 7 tygodni wiec jeszcze moze byc roznie. chetnie bede z Wami pisac bo watek byl martwy troche

ze swojej strony moge polecic wiadomą ksiazke mimo ze sama w nia nie wierzylam do konca. jednak nie jest ona jakims cudem i nadal uwazam ze silna wola i motywacja to podstawa.

moj TZ tez chce rzucic ale poki co nie rzuca...i tez mysli o desmoxanie.

Czytalam ksiazke ale niestety w ten sam dzien poddalam sie. Moze po prostu nie bylam na to wszystko tak naprawde gotowa? I tak naprawde nie chcialam? No, ale teraz pomyslalam - nie ma co odkladac na kiedys. Minie kolejne 10 lat a ja bede jarac jak smok.
7 tygodni to i tak duzo, gratuluje Ci! Wierze w Ciebie i wierze, ze wygrasz walke z tymi dziadami smierdzacymi.

---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Napisane przez zielona87

Jeszcze nie zaplanowałam. I nie wiem jak to zrobic zeby bylo sensownie. A jakich skutków po wspomagaczach sie boisz? Ja chyba będę musiala odstawić alko. No i jedzenie bo po jedzeniu chce mi sie palic straaasznie
A Ty juz zaplanowalas dzień?

W sumie to jestem teraz zagranica. Zostaly mi 3 dni pobytu i tak mysle, ze moze teraz z tym skonczyc? Bo jak wroce do domu to znow do tego rytualu sie przyzwyczaje...wiecie rano kawka, balkonik. Zostaly mi dwa papierosy! Mam nadzieje, ze kiedy je wypale nie kupie nastepnej paczki. O wszystkim bede was informowac! A jesli kupie nastepna paczke to mysle, ze wspomoge sie lekami. Ale jak na razie...trzymam kciuki
W sumie wiem sama po sobie, ze zawsze to co robilam spontanicznie wychodzilo najlepiej. A kiedy planowalam...no coz, na planach sie konczylo moze najlepiej podejsc do tego teraz albo nigdy? Co myslicie? Ale sie rozpisalam!

[kociczka]

ja jak pierwszy raz czytalam to bylam zle nastawiona sceptycznie niby chcialam a nadal chcialam "czasem" zapalic.
bo ogolnie to bylam okazyjnym palaczem.

i tak jakos nie palilam z 2 tyg po przeczytaniu potem byly egzaminy obrona imprezy i podpalałam jak zawsze czyli co jakis czas z roznymi przerwami (tydzien, dwa tygodnie)

w koncu po obronie wlasnie powiedzialam sobie ze teraz albo nigdy ze po co mi to jak nie pale codziennie a nie chce dojsc do paczki dziennie kiedys i wygladac potem strasznie.

przeczytalam ksiazke jeszcze raz i to nie spowodowalo ze nagle nie chcialam palic tylko umocnilo moja motywacje zeby nie palic i dotarlo do mnie ze do w sumie nie ma sensu.

jak bedzie to nikt nie wie bo mialam 2 kryzysy, wlasnie po alkoholu.

sporobuj i sie nie poddawaj

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

aa i dla mnie duza motywacja jest KONDYCJA! bo od marca jakos cwiczylam w domu, od kwietnia z roznymi przerwami chodze na fitness i jak palilam to masakrycznie sie czulam na zajeciach.

a teraz coraz lepiej jest

dodatkowo w najgorszych chwilach w sumie na samym poczatku gdy byl u mnie TZ ktory palil paczke dziennie, chodzilismy na piwko wiadomo. to mi pomoglo to ze bylo strasznie goraco i nie wyobrazalam sobie zapalic

a przy kolejnym kryzysie alkoholowym tez mialam szczescie ze byl upał i mi sie odechcialo

[LittleTortilla]

No to szczesciara z Ciebie! Mysle, ze Ty juz z tym wygralas naprawde.
No przyznam szczerze, ze kiedy pale to nie mam ochoty na nic. Odbiera mi to cala energie i dobry humor. Dlatego tez wlasnie myslalam o tym aby robic cwiczenia zamiast palenia - dobra zamiana, namecze sie troche i co najwazniejsze bede miala jakies zajecie. Bo i z nudy czlowiek chodzi czesciej zapalic. Uh, zostal mi ostatni papieros.
No ale powiedzialam sobie - nie bede o tym duzo myslec, co ma byc to bedzie. Chce z tym wygrac, ale jesli sie poddam to wstane i sprobuje jeszcze raz. Chociaz mam nadzieje, ze tym razem nie poddam sie. Przypomnial mi sie gargamel - zawsze przegrywal ale i tak dazyl do celu. Silny bajeczny czlowieczek

[kociczka]

haha porownanie do Gargamela mnie rozbawilo

no wlasnie papierosy odbieraja energie i radosc.
zapisz sie na jakies zajecia i naprawde na nie chodz regularnie to pomaga nie tylko ze nie przytyjesz, poprawisz figure ale tez bedziesz miala motywacje zeby nie palic... w domu tez mozesz cwiczyc jest tyyyle programow.
sama zobaczysz roznice
ja np w dniu zajec jak szlam nie wyobrazalam sobie zapalic chyba ze po i od razu ucisk w klatce.
a i jak dzien przed zapalilam to sie czulam gorzej, moze podswiadomie nie wiem. ale cwiczenie jak sie pali jest o wiele ciezsze niz jak sie nie pali
powodzenia jeszcze raz i pisz jak Ci idzie

a ja wygram jak nie bede palic kilka lat i nic mnie nie bedzie juz ruszalo

[LittleTortilla]

Wiecie co, zaloze watek drugi i zobaczymy ile jest nas, rzucaczy ^^

[zielona87]

Napisane przez kociczka

haha porownanie do Gargamela mnie rozbawilo

no wlasnie papierosy odbieraja energie i radosc.
zapisz sie na jakies zajecia i naprawde na nie chodz regularnie to pomaga nie tylko ze nie przytyjesz, poprawisz figure ale tez bedziesz miala motywacje zeby nie palic... w domu tez mozesz cwiczyc jest tyyyle programow.
sama zobaczysz roznice
ja np w dniu zajec jak szlam nie wyobrazalam sobie zapalic chyba ze po i od razu ucisk w klatce.
a i jak dzien przed zapalilam to sie czulam gorzej, moze podswiadomie nie wiem. ale cwiczenie jak sie pali jest o wiele ciezsze niz jak sie nie pali
powodzenia jeszcze raz i pisz jak Ci idzie

a ja wygram jak nie bede palic kilka lat i nic mnie nie bedzie juz ruszalo

Ja jestem tak głupia ze przed zajeciami fitness - ciezkimi jak dla mnie wypalalam 2 fajki pod rząd "na zapas" i zaraz po wyjściu:/ Głuuupia ja

[kociczka]

ale po co nowy, kolejny wątek?
jest ten, tamten z kłotnia i chyba wystarczy

jak tam dzis?

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

zielona87 no to Cie podziwiam bo ja bym tak nie dała rady. a teraz palisz?

dzis przez pierwsze 10 min cwiczen padalam doslownie pluca mi siadaly, czulam sie jakbym palila normlanie a potem nagle taki power i zero zadyszki!

[Goch1986]

Ja kompletnie nie mogłam ćwiczyc przy zwykłych fajkach, nie wytrzymywałam 45 minut zajęć na aerobiku, jedynie na jodze jeszcze jakoś to szło. Ale to chyba 8 lat palenia zrobiło spustoszenia w płucach i stąd te problemy. Teraz od roku walczę z nałogiem z e-papierosem, nie ma tych wsyztskich objawów, jakie miałam przy zwykłych fajkach, znaczy na początku był kaszel lekki i chrypka, ale szybko przeszło, teraz z jak biegam z e-papierosem to robię sobie po treningu inhalację takim podwójnym miętowym lq z cigito i jest ok

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

I zazdroszczę tym, co się udało bez żadnych półśrodków, no mi niestety nie było to dane, ale na szczęście powoli schodze z ilości pobieranej w lq nikotyny i liczę, że dojdę do zerówki

[kociczka]

nie tuuuu mialam napisac wiec edytuje, okienka mi sie pomylily.

no ja jestem dziwnym palaczem bo palilam glownie na imprezach pierwszy lyk piwa juz papieros musial byc.
teraz wlacza mi sie to dopiero przy 3 piwku gdy juz mam niezle i w sumie na tym koncze zazwyczaj ale palic sie chce zwlaszcza gdy ktos pali przy mnie.
palilam tez przed egzaminami, w ramach nudy wlasnie gdy mi nauka nie szla albo gdy sie zdenerwowalam. czasem dla relaksu z kolezanka.
i wychodzilo roznie impreza to pol paczki spokojnie, jakis stres to czasem 5-8 papierosow
ale tez byly dni ze nie palilam w ogole a nawet i tygodnie echhh
i mimo palenia jednak te kilka lat ciagle cos cwiczylam ale teraz jest o wieeele lepiej

[ineska1986]

ja sie dołączam i wspieram kolejne niepalaczki, nie pale 9 miesiecy to prawie jak ciaza buahahaha

[kociczka]

Ineska super

u mnie sie zbliza stresujacy okres a potem powrot na studia imprezy wiadomo i sie boje troche

[ineska1986]

Ja też co chwile myśle o fajce teraz jakoś tak szczegolnie bo ciezki czas mam.

[spaghettii]

Hej, ja nie palilam przez 2 lata (rzucilam kiedy zaszlam w ciaze) ale niestety jakies 4-5 m-cy temu zaczelam znowu, teraz mam tego elektrycznego papierosa, ale zwykle tez pale raz na jakis czas, ale chce rzucic calkiem bo czuje, ze po kazdym papierosie zle sie czuje ;/ nie wiem jak to zrobic..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Flaviek]

Ja na razie postanowiłam, że nie pale w pokoju/domu. Z jednej paczki dziennie zeszłam do pół. Będę ograniczać a potem może uda mi się rzucić :P

[kociczka]

Napisane przez ineska1986

Ja też co chwile myśle o fajce teraz jakoś tak szczegolnie bo ciezki czas mam.

musisz byc silna

Napisane przez spaghettii

Hej, ja nie palilam przez 2 lata (rzucilam kiedy zaszlam w ciaze) ale niestety jakies 4-5 m-cy temu zaczelam znowu, teraz mam tego elektrycznego papierosa, ale zwykle tez pale raz na jakis czas, ale chce rzucic calkiem bo czuje, ze po kazdym papierosie zle sie czuje ;/ nie wiem jak to zrobic..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

jak zrobic? po prostu przestac palic a przynajmniej sprobowac! innego wyjscia nie ma... dla mnie e papierosy to nie jest dobry sposob rzucania. wiadomo lepsze to niz zwykle, takie mniejsze zło ale jednak ciagle to nikotyna a i czasem sie skusic mozna na zwyklego i bledne kolo takie + utrwala to nawyk palenia i swiadomosc ze trzeba palic w ogole.

Napisane przez Flaviek

Ja na razie postanowiłam, że nie pale w pokoju/domu. Z jednej paczki dziennie zeszłam do pół. Będę ograniczać a potem może uda mi się rzucić :P

zawsze to jakies postępy chociaz wydaje mi sie ze ograniczanie palenia jest taka troche męczarnia bo ciagle sie ograniczasz i ciagle o tym myslisz, marzysz by rzucic i masz wyrzuty ze jednak palisz...ale powodzenia wiadomo ze lepiej palic mniej niz wiecej


melduje 8 tygodni 12 wrzesnia beda 2 miesiące takie hmm kalendarzowe

[KarolinaK]

Napisane przez Flaviek

Ja na razie postanowiłam, że nie pale w pokoju/domu. Z jednej paczki dziennie zeszłam do pół. Będę ograniczać a potem może uda mi się rzucić :P

Tak Ci sie nie uda . TrzEba nagle bez zapowiedzi. Bez obiecywania sobie "po tej paczce"! Mi została jedna paczka cała i druga 15 papierosów w środku. Moj Tz przechowywał je od marca tego roku w swoim biurze. W zeszłym tygodniu przyniósł do domu bo zmieniał pokój. Kazał mi zrobić z nimi co chce . Od 2'go lutego nie palę ... Oddałam teściowej zeby przekazała siostrze Tz'a która pali. Teraz nie mam juz papierosów. I nie chce juz palić. 10 lat udreki wystarczy...

[Goch1986]

jak zrobic? po prostu przestac palic a przynajmniej sprobowac! innego wyjscia nie ma... dla mnie e papierosy to nie jest dobry sposob rzucania. wiadomo lepsze to niz zwykle, takie mniejsze zło ale jednak ciagle to nikotyna a i czasem sie skusic mozna na zwyklego i bledne kolo takie + utrwala to nawyk palenia i swiadomosc ze trzeba palic w ogole.

To prawda, ale dla osoby, która jest naprawdę uzależniona takie nagłe rzucenie papierosów to istna katorga, dlatego zwykle kończy się totalnym failem.. Ja od roku nie tykam zwykłych fajek i zmniejszam sobie stale ilość nikotyny w moim e-papierosie, a jak czuję 'chętkę' na analoga (bo i tak czasme bywa' to szybko sięgam po liquid tobacco z cigito, bo ma bardzo mocny aromat i przestaje kusić. I na prostej drodze jestem do faktycznego rzucenia, bez tych wszystkich objawów poodstawieniowych...

[Flaviek]

Nie, nie oto mi chodzilo. W taki sposob wiem, ze nie rzuce. Ale palac paczke dziennie, nawet czasem wiecej przyzwyczailam sie ze no pale duzo. Teraz psychicznie czuje sie inaczej. Wcale nie czuje ze ograniczam, pale wtedy kiedy mam ochote, a ze mam ja rzadziej to duzy plus. ktoregos dnia powiem koniec i całkiem odstawie.

[kociczka]

Napisane przez Goch1986

To prawda, ale dla osoby, która jest naprawdę uzależniona takie nagłe rzucenie papierosów to istna katorga, dlatego zwykle kończy się totalnym failem.. Ja od roku nie tykam zwykłych fajek i zmniejszam sobie stale ilość nikotyny w moim e-papierosie, a jak czuję 'chętkę' na analoga (bo i tak czasme bywa' to szybko sięgam po liquid tobacco z cigito, bo ma bardzo mocny aromat i przestaje kusić. I na prostej drodze jestem do faktycznego rzucenia, bez tych wszystkich objawów poodstawieniowych...

a sa osoby uzaleznione nie naprawde?
nie krytykuje tego bo kazdy ma swoj sposob, po prostu dla mnie to jest nadal palenie tylko w innej formie. a z ciekawosci ile nikotyny jest w takich papierosach i jak to sie zmniejsza? przez ten rok masz mniej nikotyny niz w zwyklych? jak sie zmniejsza to nie chce sie hmm bardziej palic ? nie jest to zaden atak tylko ciekawosc po prostu

Napisane przez Flaviek

Nie, nie oto mi chodzilo. W taki sposob wiem, ze nie rzuce. Ale palac paczke dziennie, nawet czasem wiecej przyzwyczailam sie ze no pale duzo. Teraz psychicznie czuje sie inaczej. Wcale nie czuje ze ograniczam, pale wtedy kiedy mam ochote, a ze mam ja rzadziej to duzy plus. ktoregos dnia powiem koniec i całkiem odstawie.

po prostu zaczelas sie zastanawiac kiedy palisz i po co i nie robisz tego juz tak hmm "nawykowo i bezmyslnie" zawsze to jakis krok do przodu


ja sobie tak mysle ze u mnie alkohol i glupota/impuls taki to jedyne co mogloby spowodowac ze znowu zapale musze sie teraz pilnowac bardzo.

w ogole to zauwazylam dziwna przypadlosc u siebie - kiedys po imprezach z alkoholem i papierosami czulam sie lepiej niz teraz gdy pije sam alkohol.
albo tak na mnie teraz dziala dziwnie alkohol? b. czesto na drugi dzien gdy pije i nie pale jest mi mega niedobrze!! powinno byc na odwrot chyba
jeszcze poszukuje innych powodów- odstawienie tabletek anty ale to tez dziwne w sumie...

[spaghettii]

Ja dzisiaj zeszlam z 18 na 16 co do zwyklych papierosow, to z jakiegos powodu nie moge juz od jakis 2 m-cy juz palic zwyklyc (co ostatbio i tak zdaza sie moze raz na tydzien), tylko i wylacznie menthole. Nie wien w sumie czemu.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Goch1986]

Napisane przez spaghettii

Ja dzisiaj zeszlam z 18 na 16 co do zwyklych papierosow, to z jakiegos powodu nie moge juz od jakis 2 m-cy juz palic zwyklyc (co ostatbio i tak zdaza sie moze raz na tydzien), tylko i wylacznie menthole. Nie wien w sumie czemu.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja zaczynałam na 18, potem 16, teraz 12, próbowałam wiele razy rzucić od tak, nagle - i bez skutku, wracała zawsze chęć na papieroska i się łamałam, a teraz mam zawsze cigito moje w torbie, pod ręką no i się tym ratuje w kryzysowych chwilach, no i też mam odrzut od analogów. Głownie o to chodziło - żeby dostać do nich awersji i u mnie naprawdę e-papieros ją wywołał jak się okazuje na mnie jedynie działa metoda małych kroków - powolne (aczkolwiek nie żmudne, wręcz całkiem przyjemne, szczególnie wersje smakowe docieranie do celu, jakim są zerówki lq lub totalne odstawienie nawet e-papierosa

[Izkaaa12]

nie krytykuje tego bo kazdy ma swoj sposob, po prostu dla mnie to jest nadal palenie tylko w innej formie. a z ciekawosci ile nikotyny jest w takich papierosach i jak to sie zmniejsza? przez ten rok masz mniej nikotyny niz w zwyklych? jak sie zmniejsza to nie chce sie hmm bardziej palic ? nie jest to zaden atak tylko ciekawosc po prostu

Płyny mają różne poziomy. Ja korzystam najczęściej z płynów cigito o mocy 6mg. A jak zaczynałam palić to paliłam 18!!! Więc schodzenie z nikotyny nie jest żadną bujdą. Powoli zmniejszasz ilość w płynach, przyzwyczajasz do tego organizm aż dojdziesz do zerówki. Wiele osób potwierdzi Ci, że to naprawdę działa i nie wywołuje szoku w organizmie, pozwala przyzwyczajać organizm do uzyskiwania coraz mniejszych ilości nikotyny, nie ma tych wszystkich okropnych skutków ubocznych jak przy rzucaniu fajek więc da się to zrobić może i w neico dłuższym okresie czasu, ale przynajmniej skutecznie, bo zapewne powie Ci to każdy e-palacz, że e-papierosy wywołuja u większości odrzut od fajek, zaczynają Ci one smierdziec, a o to głównie chodzi - by nie sięgnąć więcej po analoga

[martiinkaaa]

Hej
ja nie palę już 10 miesięcy zapomniałam już, że w ogóle paliłam, nic mnie nie ciągnie, wręcz mi śmierdzi ( przez kilka miesięcy mi nie przeszkadzało) długo paliłam, żałuje że nie udało mi się wcześniej rzucić, ale może musiał nadejść mój czas.
Wszystkim niepalącym gratuluje a za tych na początku drogi trzymam kciuki

[spaghettii]

A ja wczoraj zapalilam zwyklego :/ ale smierdzial mi strasznie i mialam wyrzuty
Sumienia. Teraz trzymam sie dalej tylko epapierosa.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.