Rzucić palenie, część II

[Agniesia666]

ja juz 52 dni nie palę przez ten czas spaliłam może z 10 papierosów przy poważnych rozmowach :P ale jak sobie przeliczam, że przez te 50 dni to normalnie spaliłabym z 300... najgorzej było na początku, teraz już mnie nie ciągnie nawet, jak ktoś przy mnie pali to mi śmierdzi tak, że mam ochotę zwymiotować

a paliłam prawie 9 lat

[AnnaBas]

Dziewczyny, a zauważyłyście u siebie poprawę nastroju? Ja chodzę cały czas jakoś pozytywnie nakręcona, jakbym co najmniej podawała sobie endorfiny dożylnie Nic nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi, podśpiewuję sobie pod nosem itd. itp. Kurczę, jak teraz sobie pomyślę, to tak, jakby palenie powodowało u mnie permanentną depresję
39 dni
Dacie radę

[KarolinaK]

Napisane przez AnnaBas

Dziewczyny, a zauważyłyście u siebie poprawę nastroju? Ja chodzę cały czas jakoś pozytywnie nakręcona, jakbym co najmniej podawała sobie endorfiny dożylnie Nic nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi, podśpiewuję sobie pod nosem itd. itp. Kurczę, jak teraz sobie pomyślę, to tak, jakby palenie powodowało u mnie permanentną depresję
39 dni
Dacie radę

Wierz mi to nie brak nikotyny tak na ciebie wpływa ale nadchodzącą wiosna .
Mnie najabrdziej motywuje to ze żadnych smierdzacych petow w popielniczce w ogrodzie juz nie zobaczę, popielniczki nie ma juz od roku. Kiedy znajduje zapalniczki po kurtkach to oddaje palącym. Została w domu tylko jedna do zapalania świeczek

[paulinika]

Mozna dolaczyc??

[AnnaBas]

A witamy, witamy

[Katherine345]

Napisane przez paulinika

Mozna dolaczyc??

Pewnie Witamy serdecznie



To jest już mój 12 dzień bez palenia Czuję sie o niebo lepiej.
Przede wszystkim nie śmierdzę, rano budzę się wyspana bez kapcia w buzi
I zauważyłam, że dwa dni po rzuceniu zaczęłam jeść normalnie śniadania, wcześniej co najwyżej mogłam kakao się napić bo nic nie mogłam wcisnąć w siebie, dopiero po 2-3 h. Nie mam uciązliwej chrypy i kaszlu
Już nawet tak mnie nie ciągnie do papierosów, gorzej przy alkoholu z palaczami ale da sie wytrzymac ;p i jaka duma Cię wtedy rozpiera jak udaje się powstrzymać na imprezie od zapalenia!

AnnaBas Ja też zauważyłam poprawę nastroju ale to może być tez spowodowane tym, że temperatura się podniosła i w powietrzu już czuć wiosne

Pozdrawiam wszystkie rzucające i trzymam kciuki w dalszej walce

[marzenka19827]

witam , czy mozna do was dolaczyc, w grupie zawsze razniej

[_Aneta]

Dziewczyny ja już nie wiem jak to cholerstwo rzucić!
Palę od 7 lat z przerwą już nawet nie wiem, 7-miesięczną chyba. Zaczęłam wtedy na nowo z głupoty Próbowałam tabexu, e-fajek i nic Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że na uczelni większość znajomych wychodzi zapalić na przerwach, mój tż jara jeszcze więcej niż ja, a u niego w domu gdzie spędzam więcej czasu niż u siebie też zakopcone bo rodzice prawie fajkę od fajki odpalają... Wtedy jak rzuciłam to obracałam się w towarzystwie gdzie nikt nie palił, to mi dużo pomogło. Męczy mnie już to, tym bardziej że chcemy razem zamieszkać w tym roku, a niestety jak będziemy wydawać na fajki 600 zł miesięcznie to będzie z kasą baaaaaardzo cienko

[AnnaBas]

marzenka19827: Witaj
Aneta: To prawda, przebywanie w towarzystwie aktywnych palaczy i w zadymionych pomieszczeniach nie ułatwia, niestety, zadania Ja sama w ciągu tych 44 dni złamałam się ze 2 razy i to właśnie w takich sytuacjach. Miałam wtedy takie wyrzuty sumienia, ze chciało mi się płakać. Ale pozbierałam się i trochę rozgrzeszyłam, bo w moim przypadku ostateczną klęską byłoby kupienie paczki papierosów. "Musiałabym" wypalić całą a na jednej by się nie skończyło (przerabiałam to wiele razy). Tak więc, nie jest źle
Mimo to w miarę możliwości staram się, przynajmniej jeszcze teraz, unikać pokus

[kaja2929]

Witam serdecznie postanawiam się przyłączyć do grona rzucających, to już moja druga próba, mam nadzieję że tym razem mi się uda. Dziś drugi pełny dzień bez fajki.Trzymam za Wszystkie z Was mocno kciuki nie podawać się,a na pewno się uda.

[marzenka19827]

witam , u mnie jakos leci , przecztalam ksiazke Carra wczoraj po raz 3 i chyba cos kliknelo w glowie bo jakos mi latwiej dzis MAM NADZIEJE ze tak zostanie bo ja juz naprawde nie chce palic.....fuj ....kiedys nie wyobrazalam sobie kawy bez fajki.....a teraz kawy z fajka blee , i ten goruki posmak po kawie i fajce.... mialam juz tyle porazek mam nadzieje ze tym razem sie uda, a co u was ????? WALCZYCIE DZIELNIE albo podpalacie???

[Agniesia666]

Napisane przez AnnaBas

Ale pozbierałam się i trochę rozgrzeszyłam, bo w moim przypadku ostateczną klęską byłoby kupienie paczki papierosów. "Musiałabym" wypalić całą a na jednej by się nie skończyło (przerabiałam to wiele razy).

no co Ty, to ja mam odwrotnie. Musze miec fajki w szufladzie, lezy paczka otwarta, ale jej nie tykam. Mam jednak to poczucie w glowie, ze sa w zasiegu reki. Jakbym ich nie miala, to by mnie nosilo i bym musiala leciec kupic

[KarolinaK]

Napisane przez Agniesia666

no co Ty, to ja mam odwrotnie. Musze miec fajki w szufladzie, lezy paczka otwarta, ale jej nie tykam. Mam jednak to poczucie w glowie, ze sa w zasiegu reki. Jakbym ich nie miala, to by mnie nosilo i bym musiala leciec kupic

Ja trzymałam jedna cała paczkę i druga prawie cała w szufladzie kiedy rzucałam przez kilka miesiecy, na w razie czego właśnie. Dopiero mnie tu dziewczyny uświadomily ze nie wolno miec fajek w zasięgu ręki kiedy masz kryzys!!! Wyrzuc natychmiast! Bo nie chcesz tego! Najważniejsze jest to zeby zapanować nad ta chęcią w momencie kryzysu! A jak nie masz fajek w zasięgu ręki to poradzisz sobie bez!
Ja oddałam Tz'owi do przechowalnia mimo ze ten nigdy nie palił a po 8 miesiącach oddałam jego siostrze z czystym sumieniem ze ich nie tknelam. Teraz mija mi rok i 2 miesiące bez fajek i najbardziej cieszy mnie to ze nic juz mnie nie ciągnie na świeże powietrze zapalić . Jestem wolna i robię z moim czasem co tylko chce.

[AnnaBas]

Napisane przez Agniesia666

no co Ty, to ja mam odwrotnie. Musze miec fajki w szufladzie, lezy paczka otwarta, ale jej nie tykam. Mam jednak to poczucie w glowie, ze sa w zasiegu reki. Jakbym ich nie miala, to by mnie nosilo i bym musiala leciec kupic

Dla mnie papierosy w zasięgu ręki to katastrofa! Wiedziałam, że nie ma sensu zabierać się za rzucanie palenia, jeśli w domu znajdują się jeszcze jakieś zapasy "na czarną godzinę". To niesamowite, ile jest sposobów i jak różną mamy motywację: najważniejsze, że CEL JEST JEDEN

[Pudel123]

dziewczyny które już rzuciły: ile miałyście kaszel? Strasznie mnie męczy

[KarolinaK]

Napisane przez Pudel123

dziewczyny które już rzuciły: ile miałyście kaszel? Strasznie mnie męczy

Nie mialam wcale kaszlu. Przejdz sie do lekarza

[marzenka19827]

Witam towarzyszki niedoli I jak wam idzie ?

[paulinika]

Osmy dzien bez dymka

[Katherine345]

Cześć wszystkim
U mnie już 23 dzień bez papierosa
Czuję się świetnie, zaczęłam biegać i jeździć na rowerze bo troche przytyło mi się po rzuceniu niestety :/ ale to wszystko przez to ze nie moglam sie opanować i jadłam dużo slodkiego. Ale to kara za to, że zaczęłam palić
Już nie mam takiej zadyszki jak podczas palenia.
Wytrwałam bez fajki już 3 imprezy co jest mega trudne ale jestem z siebie mega dumna Znajomi sa pod wrażeniem mojej determinacji i nie namawiają mnie

Pudel123 też tak miałam na początku, chyba prawie każdy tak ma, płuca po prostu się oczyszczają, myślę, że za tydzien-dwa przejdzie Ci. A jeśli nie to wtedy udaj się do lekarza.

Paulinika Gratulacje

Pamiętajcie o zdrowiu przede wszystkim! Będziecie pachnieć i miały piękniejszą cere i włosy

Pozdrawiam i trzymam kciuki za dalsze rzucanie!

[jatomam90]

no to zazdroszczę motywacji każdej z Was
Na mnie nie działa nic nawet tabex, kasa, zęby itd. NIC.

[_Aneta]

Napisane przez jatomam90

no to zazdroszczę motywacji każdej z Was
Na mnie nie działa nic nawet tabex, kasa, zęby itd. NIC.

To witam w klubie
Czasem tak sobie myślę, że rzucę dopiero jak będę dziecko planować. Nie wiem co innego mogłoby na mnie podziałać

[paulinika]

U mnie 13 dzien. W 10 dniu prawie zapalilam, na szczescie i tak nie mam nic w domu takze dalam rade

[Katherine345]

Napisane przez _Aneta

To witam w klubie
Czasem tak sobie myślę, że rzucę dopiero jak będę dziecko planować. Nie wiem co innego mogłoby na mnie podziałać

Też tak myślałam w pewnym momencie gdy siedzialam sobie na balkonie z fajeczką i wygrzewałam się w słonku z przyjaciółką
Pomyślałam, że dosyć tego i że trzeba z tym skończyć, coś zmienić w tym swoim życiu. Ileż można sie truć.
Teraz mam o wiele lepszą kondycje mimo ze minęły dopiero 24 dni
Cera zdaje się być ładniejsza, włosy i nie śmierdze :P
Ale jednak do tego trzeba dojrzeć psychicznie, trzeba tego chcieć i gadanie moje czy kogoś innego nic nie da. Mi ciągle powtarzano 'rzuć to' 'Kobiecie nie pasuje papieros' itp. i dalej paliłam.
Dopiero kiedy sama doszłam do wniosku, że to palenie jest bez sensu postanowiłam rzucic


paulinika jak byś zapaliła był by wpierdziel i kara
A tak na serio to super, że udało Ci się nie zapalić i oby tak dalej, każdy kolejny dzień bez papierosa jest motywacją żeby dalej nie palić

[_Aneta]

I jak wam idzie?
Ja dziś trzeci dzień... Zmotywował mnie TŻ, który po 16 latach palenia po prostu przestał. No to ja dokończyłam paczkę i zaczęłam odwyk 2 dni później

On teraz popala e-papierosa z liquidem beznikotynowym, bo nie wie co robić z rękami. A co najlepsze, mówi, że jak tak weźmie bucha i zobaczy dym to mu się odechciewa palić. Czyli ten głód nikotynowy to tylko psychika....

Ja za to dziś nie wytrzymałam i wsysnęłam trochę tabaki. Miałam kilka razy epizod z tabaczeniem i mi zostało prawie całe opakowanie. Jestem na siebie wściekła, bo chciałam nie ruszać niczego co zawiera nikotynę. No ale lepsze to niż fajka...

[AnnaBas]

Niedawno pisałam, że w moim przypadku ostateczną klęską byłoby kupienie paczki papierosów... A tu katastrofa: odkryłam niedaleko kiosk, gdzie można kupić fajki na sztuki No i się skusiłam - kupiłam dwie
Jestem wściekła, tym bardziej, że niedawno wróciłam z urlopu (dla mnie to trudny sprawdzian silnej woli) i ani razu nie sięgnęłam po to świństwo..

[Monkaaa92]

Cześć dziewczyny! Dawno nie zglądałam tu Widzę, że grupka się powiększa Bardzo dobrze!

Mi już mija.. 38 dzień bez fajki i czuję się rewelacyjnie
Już praktycznie przestałam czuć taką chęć zapalenia Kiedy pomyślę o tym smaku, zapachu (nawet jak jakiś palacz przechodzi obok mnie na ulicy) to czuję się silniejsza, i odtrąca mnie to bo, jest obrzydliwe

AnnaBas - musisz być konsekwentna, nie palę znaczy nie palę - nie ma czegoś pomiędzy, w sumie nie palę ale jak mam ochotę to palę.. Ściskam za Ciebie kciuki ogromnie, bo dużo już dla siebie zrobiłaś, długo wytrzymałaś, to pokazuje, że twarda z Ciebie babka. Nie przekreślaj tego jakimiś wyskokami bo pani w kiosku pomiędzy gazetki fajki nie wciska To jest Twoja i tylko Twoja decyzja! Musisz stawiać na swoim Nie poddawaj się impulsom

Katherine345 - ja też zaczęłam poddawać się różnym aktywnościom fizycznym Może rzucenie fajek jest początkiem czegoś naprawdę pięknego?

Reszcie dziewczyn wysyłam uściski! Dacie radę, bo rzucanie palenia jest całkiem przyjemne

[AnnaBas]

AnnaBas - musisz być konsekwentna, nie palę znaczy nie palę - nie ma czegoś pomiędzy, w sumie nie palę ale jak mam ochotę to palę.. Ściskam za Ciebie kciuki ogromnie, bo dużo już dla siebie zrobiłaś, długo wytrzymałaś, to pokazuje, że twarda z Ciebie babka. Nie przekreślaj tego jakimiś wyskokami bo pani w kiosku pomiędzy gazetki fajki nie wciska To jest Twoja i tylko Twoja decyzja! Musisz stawiać na swoim Nie poddawaj się impulsom

Dziękuję za słowa wsparcia
Przede mną weekend. Dam radę

[_Aneta]

AnnaBas u mnie też kiedyś były fajki na sztuki w pobliżu i tak się skończyła jedna z moich wcześniejszych prób rzucania... Bo raz kupiłam fajkę, następnego dnia dwie, po kilku dniach stwierdziłam, że bardziej opłacalne jest kupić całą paczkę i to już był koniec Nie ma TYLKO jednej fajki, jest AŻ jedna fajka! To sobie teraz powtarzam

Oczywiście teoria teorią, a w praktyce wczoraj miałam mega kryzys. Nie zapaliłam tylko dlatego, że nie miałam możliwości wyskoczenia do sklepu. Na szczęście jak już byłam wolna to mi samoistnie przeszła chęć na papierosa...

[Monkaaa92]

I jak wam idzie dziewczyny?
Mam nadzieję, że dajecie radę



U mnie 6 tydzień

[ewula13]

Hej dziewczyny
Czy mogę się dołączyć? Od dłuższego zastanawiam się nad rzuceniem palenia. Palę paczkę dziennie i gdyby tak sobie codziennie wydawać 11zł to to nie jest dużo jednak przeliczając to na miesiąc i na dodatek razy dwa bo mój tż też pali to jest porażka. nie mamy balkonu więc palimy w domu, wszędzie popielniczki i pety masakra! Dlatego od soboty postanowiłam rzucić paleniekrok pierwszy już za mną, wiem, że mój Tż też by chciał rzucić. próbowaliśmy już elektronicznych, ale to nie przynosiło rezultatów, a w ograniczanie z kolei wypalanych papierosów nie wierzę w swoim przypadku. Nie wiem czy to dobry pomysł, ale dzisiaj mama się mnie zapytała co chcemy na zajączka i tak sobie stwierdziłam, że powiem jej żeby nam kupiła dwa opakowania desmoxan i TŻ zrobię niespodziankę w sobotę rano dam mu jedno opakowanie i powiem, że od dzisiaj nie palimy:P