Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II - Strona 54 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-05-31, 18:16   #1591
Nita6
Zakorzenienie
 
Avatar Nita6
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 6 195
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Ale co , jak te wyniki ?
wszystko ok ? czy coś nie tak ?
dlaczego płaczesz?
Nita6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 18:32   #1592
bacharybnik
Zadomowienie
 
Avatar bacharybnik
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 1 466
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Jestem. Trochę mnie nie było a Wy cztery strony zapisałyście

Z dzidzią wszystko w porządku, serducho biło jak dzwon. Maluch nadrobił nawet ten tydzień co w tamtym tygodniu brakowało. Mam 7t i 4d - termin porodu lekarz wyliczył na 15 styczeń 2012. Kolejna wizyta 10 czerwca i następnym razem będę miała już założoną kartę ciąży.

inutil proszę o edycję na pierwszej stronie terminu porodu na 15.01.2012
__________________

17.09.2006 Kamilek
07.11.2010[*] Mój Aniołek
10.02.2011[*] Mój Aniołek
bacharybnik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 18:40   #1593
agatkaa1
Zakorzenienie
 
Avatar agatkaa1
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Cytat:
Napisane przez bacharybnik Pokaż wiadomość
Jestem. Trochę mnie nie było a Wy cztery strony zapisałyście

Z dzidzią wszystko w porządku, serducho biło jak dzwon. Maluch nadrobił nawet ten tydzień co w tamtym tygodniu brakowało. Mam 7t i 4d - termin porodu lekarz wyliczył na 15 styczeń 2012. Kolejna wizyta 10 czerwca i następnym razem będę miała już założoną kartę ciąży.

inutil proszę o edycję na pierwszej stronie terminu porodu na 15.01.2012
__________________

17.09.2006 Kamilek
07.11.2010[*] Mój Aniołek
10.02.2011[*] Mój Aniołek
no to nie dużo kalkulator się pomylił skoro gin pow termin porodu na 15

Kasiorek co się dzieje??

U mnie właśnie ulewa okropna
A ja posiedziałam dziś też na słońcu z godzinkę i hmm teraz mi wszystko wychodzi i zaczyna piec dekolt mam cały czerwony bo ja blada jestem to mnie zawsze na czerwono łapie
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem....

26,01,2011[*]
23,04,2013[*]

Nasze Szczęście- IGOREK

Edytowane przez agatkaa1
Czas edycji: 2011-05-31 o 18:46
agatkaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 18:50   #1594
Kasiorek211
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 1 349
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Cytat:
Napisane przez Nita6 Pokaż wiadomość
Ale co , jak te wyniki ?
wszystko ok ? czy coś nie tak ?
dlaczego płaczesz?
Generalnie to dowiedziałam sie, że maluszek miał dodatkowo chore serduszko i płucka a ja miałam coś nie tak z podścieliskiem kosmkow. Dr google powiedział, ze coś takiego dzieje sie w przypadku zasniadu...(czy to cholerstwo powtarza się w kolejnych ciążach? Co zrobić żeby tego uniknąć?)
To już mi i tak nie wiele przeszkadza, bo nic nie poradzę, ale sama świadomośc tego, że i ze mną coś moglo być nie tak....może synek dał by radę gdyby nie te kosmki... No trudno. Stało sie i nic nie zrobię.

A płaczki skąd? Pewnie stąd, że musiałam tam być w tym szpitalu, i przeczytać opis mojego maleństwa taki nie czuły jak cholera....

Głowa mnie przez to boli, zmykam bo obiecałam jednej mądrej kobiecie, ze grzecznie się pójde leczyć

Będę jutro z samego rana.
Kasiorek211 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 18:54   #1595
natalia_23
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 136
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Cytat:
Napisane przez Kasiorek211 Pokaż wiadomość
Generalnie to dowiedziałam sie, że maluszek miał dodatkowo chore serduszko i płucka a ja miałam coś nie tak z podścieliskiem kosmkow. Dr google powiedział, ze coś takiego dzieje sie w przypadku zasniadu...(czy to cholerstwo powtarza się w kolejnych ciążach? Co zrobić żeby tego uniknąć?)
To już mi i tak nie wiele przeszkadza, bo nic nie poradzę, ale sama świadomośc tego, że i ze mną coś moglo być nie tak....może synek dał by radę gdyby nie te kosmki... No trudno. Stało sie i nic nie zrobię.

A płaczki skąd? Pewnie stąd, że musiałam tam być w tym szpitalu, i przeczytać opis mojego maleństwa taki nie czuły jak cholera....

Głowa mnie przez to boli, zmykam bo obiecałam jednej mądrej kobiecie, ze grzecznie się pójde leczyć

Będę jutro z samego rana.


bacharybnik super że wszystko ok cieszę się bardzo
__________________
5.01.2011[*]
08.03.2015[*]

Mikołaj 19.11.2011
natalia_23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 19:00   #1596
Daria16071989
Zadomowienie
 
Avatar Daria16071989
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 762
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Cytat:
Napisane przez bacharybnik Pokaż wiadomość
Jestem. Trochę mnie nie było a Wy cztery strony zapisałyście

Z dzidzią wszystko w porządku, serducho biło jak dzwon. Maluch nadrobił nawet ten tydzień co w tamtym tygodniu brakowało. Mam 7t i 4d - termin porodu lekarz wyliczył na 15 styczeń 2012. Kolejna wizyta 10 czerwca i następnym razem będę miała już założoną kartę ciąży.

inutil proszę o edycję na pierwszej stronie terminu porodu na 15.01.2012
__________________

17.09.2006 Kamilek
07.11.2010[*] Mój Aniołek
10.02.2011[*] Mój Aniołek
Wiedziałam Basia,że wszystko będzie dobrze Niech dzidzia chowa sie zdrowo
__________________
Czas Nie Leczy Ran.. On Tylko Przyzwyczaja Do Bólu

Moje dwa aniołki:
25.02.2011 [*]
12.06.2011[*]
Daria16071989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 19:01   #1597
Toto1
Zadomowienie
 
Avatar Toto1
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: holandia
Wiadomości: 1 579
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Cytat:
Napisane przez bacharybnik Pokaż wiadomość
Jestem. Trochę mnie nie było a Wy cztery strony zapisałyście

Z dzidzią wszystko w porządku, serducho biło jak dzwon. Maluch nadrobił nawet ten tydzień co w tamtym tygodniu brakowało. Mam 7t i 4d - termin porodu lekarz wyliczył na 15 styczeń 2012. Kolejna wizyta 10 czerwca i następnym razem będę miała już założoną kartę ciąży
ja to sie o ciebie nawet nie martwilam wiedzialam ze bedzie dobrze

Cytat:
Napisane przez Kasiorek211 Pokaż wiadomość
Generalnie to dowiedziałam sie, że maluszek miał dodatkowo chore serduszko i płucka a ja miałam coś nie tak z podścieliskiem kosmkow. Dr google powiedział, ze coś takiego dzieje sie w przypadku zasniadu...(czy to cholerstwo powtarza się w kolejnych ciążach? Co zrobić żeby tego uniknąć?)
To już mi i tak nie wiele przeszkadza, bo nic nie poradzę, ale sama świadomośc tego, że i ze mną coś moglo być nie tak....może synek dał by radę gdyby nie te kosmki... No trudno. Stało sie i nic nie zrobię.

A płaczki skąd? Pewnie stąd, że musiałam tam być w tym szpitalu, i przeczytać opis mojego maleństwa taki nie czuły jak cholera....

Głowa mnie przez to boli, zmykam bo obiecałam jednej mądrej kobiecie, ze grzecznie się pójde leczyć

Będę jutro z samego rana.
mam nadzieje ze to ci wybije te glupie mysli z glowy... a co do szpitala... to mnie to jeszcze czeka...wizyta w tym samym gabinecie gdzie uslyszalam wyrok na swojego syna...nie wiem jak to przetrwam...
__________________
لا إله إلا الله محمد رسول الله
Ahmed 10.05.2011



http://muslitotek.blogspot.com/
Toto1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 19:09   #1598
Nita6
Zakorzenienie
 
Avatar Nita6
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 6 195
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Kasiorek w którym tygodniu ty miałaś # że aż tyle z tych badań odczytali ?
Nita6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 19:11   #1599
agatkaa1
Zakorzenienie
 
Avatar agatkaa1
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Cytat:
Napisane przez Kasiorek211 Pokaż wiadomość
Generalnie to dowiedziałam sie, że maluszek miał dodatkowo chore serduszko i płucka a ja miałam coś nie tak z podścieliskiem kosmkow. Dr google powiedział, ze coś takiego dzieje sie w przypadku zasniadu...(czy to cholerstwo powtarza się w kolejnych ciążach? Co zrobić żeby tego uniknąć?)
To już mi i tak nie wiele przeszkadza, bo nic nie poradzę, ale sama świadomośc tego, że i ze mną coś moglo być nie tak....może synek dał by radę gdyby nie te kosmki... No trudno. Stało sie i nic nie zrobię.

A płaczki skąd? Pewnie stąd, że musiałam tam być w tym szpitalu, i przeczytać opis mojego maleństwa taki nie czuły jak cholera....

Głowa mnie przez to boli, zmykam bo obiecałam jednej mądrej kobiecie, ze grzecznie się pójde leczyć

Będę jutro z samego rana.
Kasia nie przejmuj się aż tak bardzo moja znajoma też dostała wyrok na swoje dziecko że ma chore serduszko i nie będzie żyć długo dowiedziała się o tym będąc w 6 miesiącu ciąży po czym musiała czekać do terminu porodu dziecko urodziło się i żyło 2 godzinki po czym zmarło a teraz ma kolejne dziecko z którym już jest wszystko ok!! trzymam za Ciebie i Cię bardzo mocno
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem....

26,01,2011[*]
23,04,2013[*]

Nasze Szczęście- IGOREK
agatkaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 19:31   #1600
neska951
Zakorzenienie
 
Avatar neska951
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 8 001
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Cytat:
Napisane przez Kasiorek211 Pokaż wiadomość
Dzien dobry, a raczej dobry wieczór...a własciwie to wcale nie dobry ..
w każdym razie cześć dziewczynki.

Odebrałam te cholerne wyniki i smutno mi cały czas i beczałam i nie chciałam wejść do szpitala...paranoja jakaś. A teraz jeszcze babcia u mnie siedzi ciągle pyta - no czego płaczesz??!!!
Biedaku przytulam Cię mocno każda przez to musiała przejść

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Cytat:
Napisane przez Kasiorek211 Pokaż wiadomość
Generalnie to dowiedziałam sie, że maluszek miał dodatkowo chore serduszko i płucka a ja miałam coś nie tak z podścieliskiem kosmkow. Dr google powiedział, ze coś takiego dzieje sie w przypadku zasniadu...(czy to cholerstwo powtarza się w kolejnych ciążach? Co zrobić żeby tego uniknąć?)
To już mi i tak nie wiele przeszkadza, bo nic nie poradzę, ale sama świadomośc tego, że i ze mną coś moglo być nie tak....może synek dał by radę gdyby nie te kosmki... No trudno. Stało sie i nic nie zrobię.

A płaczki skąd? Pewnie stąd, że musiałam tam być w tym szpitalu, i przeczytać opis mojego maleństwa taki nie czuły jak cholera....

Głowa mnie przez to boli, zmykam bo obiecałam jednej mądrej kobiecie, ze grzecznie się pójde leczyć

Będę jutro z samego rana.

Kochana czy to możliwe że to zaśniad? Przecież podobno to doskonale diagnozuje USG
Trzymaj się kochana ...

Edytowane przez neska951
Czas edycji: 2011-05-31 o 19:33
neska951 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 19:35   #1601
shehzadi
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 710
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Cytat:
Napisane przez bacharybnik Pokaż wiadomość
Jestem. Trochę mnie nie było a Wy cztery strony zapisałyście

Z dzidzią wszystko w porządku, serducho biło jak dzwon. Maluch nadrobił nawet ten tydzień co w tamtym tygodniu brakowało. Mam 7t i 4d - termin porodu lekarz wyliczył na 15 styczeń 2012. Kolejna wizyta 10 czerwca i następnym razem będę miała już założoną kartę ciąży.

inutil proszę o edycję na pierwszej stronie terminu porodu na 15.01.2012
__________________

17.09.2006 Kamilek
07.11.2010[*] Mój Aniołek
10.02.2011[*] Mój Aniołek
Super wiadomość . Cieszę się bardzo.

Kasiu strasznie mi przykro z powodu tych wyników. Mam nadzieję, że nie będzie to miało wpływu na kolejne ciąże.
__________________
[*]2.05.2011 Dawid
[*]29.11.2011 Dominika

shehzadi jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-05-31, 19:40   #1602
Nita6
Zakorzenienie
 
Avatar Nita6
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 6 195
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

na kolacyjke ziemniaczki z siadłym mlekiem , a co u was ?
Nita6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 19:42   #1603
Toto1
Zadomowienie
 
Avatar Toto1
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: holandia
Wiadomości: 1 579
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

lo matkooo jakie dobroci ja robie makaron z pesto i pomidorkami. w zasadzie to moj obiad.. bo dzisiaj nie jadlam z tych smutkow...
__________________
لا إله إلا الله محمد رسول الله
Ahmed 10.05.2011



http://muslitotek.blogspot.com/
Toto1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 19:45   #1604
Nita6
Zakorzenienie
 
Avatar Nita6
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 6 195
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

makaron - mniam mniam , lubie
Nita6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 19:53   #1605
Kasiorek211
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 1 349
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Cytat:
Napisane przez Nita6 Pokaż wiadomość
Kasiorek w którym tygodniu ty miałaś # że aż tyle z tych badań odczytali ?
Nita, różnie lekarze mi podają wiek ciąży bo przy dzieciach z zespołem downa ciężka jest na podstawie ich wymiarów okreslić ich wiek ciążowy. A miesiączka u mnie przed# to jedna wielka niewiadoma była...średnio licząc to było ok. 20 tygodnia.

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Cytat:
Napisane przez neska951 Pokaż wiadomość
Biedaku przytulam Cię mocno każda przez to musiała przejść

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------




Kochana czy to możliwe że to zaśniad? Przecież podobno to doskonale diagnozuje USG
Trzymaj się kochana ...
Cholera ich wie. Pójde do gina to może mi powie, albo nie powie. Sama wiesz jak to z nimi jest.

Czy ten zaśniad wlecze się za kobietą w kolejnych ciążach? Wiem, na wyrost pytam ale taka moja natura...

Miałam iść spać ale nie mogę się zebrać. Babcia mi sie po domu krzata i jak nie u siebie się czuję. Dobrze, że mama Was.


BASIA - WIEDZIAŁAM, ŻE BEDZIE DOBRZE. I DALEJ TAK BĘDZIE!!!

Edytowane przez Kasiorek211
Czas edycji: 2011-05-31 o 19:54
Kasiorek211 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 20:02   #1606
Alfahelisa
Zakorzenienie
 
Avatar Alfahelisa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 271
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

I tutaj ja zawitałam, niestety...
Poronienie w 9tc wg OM (miałam 35dniowe cykle), a wg USG 7t4d
We wtorek zaczęło się plamienie, szybciutko na USG jeszcze wszystko było ok i widziałam serduszko,dostałam Duphaston i miałam leżeć ( zrobiłam tez poziom progesteronu i był niski 10ng/ml)
niestety w środę już wiedziałam, że jest źle krew i straszny ból brzucha i cóż na izbie USG potwierdziło to co przeczuwałam...
a podczas badania lekarz zabezpieczył ( i tu wciąż nie wiem jakich słów użyć... formalnie lekarz nazwał jajem płodowym lub jego większą częścią) prześladuje mnie dokładnie ten moment kiedy lekarka prosi pielęgniarkę (czy położną) o "nerkę" i ta świadomość, że właśnie wkłada tam twoje dziecko (tuż po tym fakcie wogóle przestał mnie boleć brzuch - organizm chyba już wiedział, że nie ma już tego czego usilnie starał się pozbyć)
miałam łyżeczkowanie w znieczuleniu ogólnym w Dzień matki, dobrze że mama do mnie przyjechała i była ciągle ze mną, bo mąż wojskowy na kursie w Krakowie dopiero w piątek przyjechał, jeszcze w szpitalu nie chcieli dać mu opieki na mnie... na szczęście na mojego lekarza mogłam liczyć, bo nie wyobrażam sobie być teraz bez niego...
faktem jest za to, że traumy szpitalnej nie mam (jeśli chodzi oczywiście o opiekę) wszyscy mili i z taktem, spokojnie i łagodnie wszystko tłumaczyli chętnie tam wrócę ale już tylko na poród.
Teraz czas na odpoczynek głównie psychiczny, badania i zaczynamy starania najszybciej jak się da...
można powiedzieć, że wiedziałam dużo nt poronień, bo jestem biologiem i wiem że są to częste przypadki, tylko że jak zaczęłam być spokojna bo to już 9tc i jak by się miało coś stać to by się juz stało i teraz wszystko napewno będzie ok to akurat wtedy beż żadnych niepokojących objawów moja ciąża się smutno zakończyła...
__________________
"Tego dnia
Upadł duch
Wygięła się do wewnątrz
Bezpowrotnie elipsa ma"
Aniołek 7t4d [*] 25.05.2011 i nic już nie będzie takie samo
Wiktor 13.07.2012 kochany szczęściarz urodzony 13ego w piątek
Gloria- 07.06.2015 - nasza księżniczka
Alfahelisa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 20:02   #1607
inutil
Zakorzenienie
 
Avatar inutil
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: bdg
Wiadomości: 5 679
GG do inutil
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

My po grilli, byliśmy też obejrzeć naszą działkę bo akt notarialny podpisany wczoraj

Cytat:
Napisane przez Kasiorek211 Pokaż wiadomość
Dzien dobry, a raczej dobry wieczór...a własciwie to wcale nie dobry ..
w każdym razie cześć dziewczynki.

Odebrałam te cholerne wyniki i smutno mi cały czas i beczałam i nie chciałam wejść do szpitala...paranoja jakaś. A teraz jeszcze babcia u mnie siedzi ciągle pyta - no czego płaczesz??!!!
smutno że musiałaś przez to przechodzić, ale już po... i teraz możesz działać. Czytałam kiedyś o zaśniadzie, to podobno jakieś cholerstwo, ale da się coś z tym zrobić A my tu jesteśmy.

No i ja też nie lubię jak mi się ktoś kręci po domu. Nawet mama, ale zawsze mi dziwnie...

Cytat:
Napisane przez bacharybnik Pokaż wiadomość
Jestem. Trochę mnie nie było a Wy cztery strony zapisałyście

Z dzidzią wszystko w porządku, serducho biło jak dzwon. Maluch nadrobił nawet ten tydzień co w tamtym tygodniu brakowało. Mam 7t i 4d - termin porodu lekarz wyliczył na 15 styczeń 2012. Kolejna wizyta 10 czerwca i następnym razem będę miała już założoną kartę ciąży.

inutil proszę o edycję na pierwszej stronie terminu porodu na 15.01.2012
wiedziałam, że maluch nadrobi i będzie wszystko dobrze. Patrzyłaś na monitor? widziałaś serducho??? zaraz zmienię datę
__________________
[*] 10.01.2011
[*] 10.03.2015
inutil jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 20:06   #1608
Ania ania23
Wtajemniczenie
 
Avatar Ania ania23
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Łódzkie
Wiadomości: 2 112
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Cytat:
Napisane przez Alfahelisa Pokaż wiadomość
I tutaj ja zawitałam, niestety...
Poronienie w 9tc wg OM (miałam 35dniowe cykle), a wg USG 7t4d
We wtorek zaczęło się plamienie, szybciutko na USG jeszcze wszystko było ok i widziałam serduszko,dostałam Duphaston i miałam leżeć ( zrobiłam tez poziom progesteronu i był niski 10ng/ml)
niestety w środę już wiedziałam, że jest źle krew i straszny ból brzucha i cóż na izbie USG potwierdziło to co przeczuwałam...
a podczas badania lekarz zabezpieczył ( i tu wciąż nie wiem jakich słów użyć... formalnie lekarz nazwał jajem płodowym lub jego większą częścią) prześladuje mnie dokładnie ten moment kiedy lekarka prosi pielęgniarkę (czy położną) o "nerkę" i ta świadomość, że właśnie wkłada tam twoje dziecko (tuż po tym fakcie wogóle przestał mnie boleć brzuch - organizm chyba już wiedział, że nie ma już tego czego usilnie starał się pozbyć)
miałam łyżeczkowanie w znieczuleniu ogólnym w Dzień matki, dobrze że mama do mnie przyjechała i była ciągle ze mną, bo mąż wojskowy na kursie w Krakowie dopiero w piątek przyjechał, jeszcze w szpitalu nie chcieli dać mu opieki na mnie... na szczęście na mojego lekarza mogłam liczyć, bo nie wyobrażam sobie być teraz bez niego...
faktem jest za to, że traumy szpitalnej nie mam (jeśli chodzi oczywiście o opiekę) wszyscy mili i z taktem, spokojnie i łagodnie wszystko tłumaczyli chętnie tam wrócę ale już tylko na poród.
Teraz czas na odpoczynek głównie psychiczny, badania i zaczynamy starania najszybciej jak się da...
można powiedzieć, że wiedziałam dużo nt poronień, bo jestem biologiem i wiem że są to częste przypadki, tylko że jak zaczęłam być spokojna bo to już 9tc i jak by się miało coś stać to by się juz stało i teraz wszystko napewno będzie ok to akurat wtedy beż żadnych niepokojących objawów moja ciąża się smutno zakończyła...
smutne to wszystko..... ale dobrze, że na nas trafiłaś- tu wszystko się magicznie odmienia z każdym dniem będzie lepiej. Mój tż też jest woskowym
__________________
Aniołki mam dwa :15.12.2009 [*] i 26.01.2011 [*]
i wyczekany najkochańszy cud
MIKOŁAJ MIESZKO
Ania ania23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 20:07   #1609
agatkaa1
Zakorzenienie
 
Avatar agatkaa1
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Cytat:
Napisane przez Alfahelisa Pokaż wiadomość
I tutaj ja zawitałam, niestety...
Poronienie w 9tc wg OM (miałam 35dniowe cykle), a wg USG 7t4d
We wtorek zaczęło się plamienie, szybciutko na USG jeszcze wszystko było ok i widziałam serduszko,dostałam Duphaston i miałam leżeć ( zrobiłam tez poziom progesteronu i był niski 10ng/ml)
niestety w środę już wiedziałam, że jest źle krew i straszny ból brzucha i cóż na izbie USG potwierdziło to co przeczuwałam...
a podczas badania lekarz zabezpieczył ( i tu wciąż nie wiem jakich słów użyć... formalnie lekarz nazwał jajem płodowym lub jego większą częścią) prześladuje mnie dokładnie ten moment kiedy lekarka prosi pielęgniarkę (czy położną) o "nerkę" i ta świadomość, że właśnie wkłada tam twoje dziecko (tuż po tym fakcie wogóle przestał mnie boleć brzuch - organizm chyba już wiedział, że nie ma już tego czego usilnie starał się pozbyć)
miałam łyżeczkowanie w znieczuleniu ogólnym w Dzień matki, dobrze że mama do mnie przyjechała i była ciągle ze mną, bo mąż wojskowy na kursie w Krakowie dopiero w piątek przyjechał, jeszcze w szpitalu nie chcieli dać mu opieki na mnie... na szczęście na mojego lekarza mogłam liczyć, bo nie wyobrażam sobie być teraz bez niego...
faktem jest za to, że traumy szpitalnej nie mam (jeśli chodzi oczywiście o opiekę) wszyscy mili i z taktem, spokojnie i łagodnie wszystko tłumaczyli chętnie tam wrócę ale już tylko na poród.
Teraz czas na odpoczynek głównie psychiczny, badania i zaczynamy starania najszybciej jak się da...
można powiedzieć, że wiedziałam dużo nt poronień, bo jestem biologiem i wiem że są to częste przypadki, tylko że jak zaczęłam być spokojna bo to już 9tc i jak by się miało coś stać to by się juz stało i teraz wszystko napewno będzie ok to akurat wtedy beż żadnych niepokojących objawów moja ciąża się smutno zakończyła...
Kochana Witaj i bardzo mi przykro że musiałaś też przez to przejść ale zostań z Nami bo zawsze jakoś pomożemy dziewczyny są cudowne no i działamy jak grupowa terapia
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem....

26,01,2011[*]
23,04,2013[*]

Nasze Szczęście- IGOREK

Edytowane przez agatkaa1
Czas edycji: 2011-05-31 o 20:14
agatkaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 20:11   #1610
Nita6
Zakorzenienie
 
Avatar Nita6
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 6 195
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Cytat:
Napisane przez Alfahelisa Pokaż wiadomość
I tutaj ja zawitałam, niestety...
Poronienie w 9tc wg OM (miałam 35dniowe cykle), a wg USG 7t4d
We wtorek zaczęło się plamienie, szybciutko na USG jeszcze wszystko było ok i widziałam serduszko,dostałam Duphaston i miałam leżeć ( zrobiłam tez poziom progesteronu i był niski 10ng/ml)
niestety w środę już wiedziałam, że jest źle krew i straszny ból brzucha i cóż na izbie USG potwierdziło to co przeczuwałam...
a podczas badania lekarz zabezpieczył ( i tu wciąż nie wiem jakich słów użyć... formalnie lekarz nazwał jajem płodowym lub jego większą częścią) prześladuje mnie dokładnie ten moment kiedy lekarka prosi pielęgniarkę (czy położną) o "nerkę" i ta świadomość, że właśnie wkłada tam twoje dziecko (tuż po tym fakcie wogóle przestał mnie boleć brzuch - organizm chyba już wiedział, że nie ma już tego czego usilnie starał się pozbyć)
miałam łyżeczkowanie w znieczuleniu ogólnym w Dzień matki, dobrze że mama do mnie przyjechała i była ciągle ze mną, bo mąż wojskowy na kursie w Krakowie dopiero w piątek przyjechał, jeszcze w szpitalu nie chcieli dać mu opieki na mnie... na szczęście na mojego lekarza mogłam liczyć, bo nie wyobrażam sobie być teraz bez niego...
faktem jest za to, że traumy szpitalnej nie mam (jeśli chodzi oczywiście o opiekę) wszyscy mili i z taktem, spokojnie i łagodnie wszystko tłumaczyli chętnie tam wrócę ale już tylko na poród.
Teraz czas na odpoczynek głównie psychiczny, badania i zaczynamy starania najszybciej jak się da...
można powiedzieć, że wiedziałam dużo nt poronień, bo jestem biologiem i wiem że są to częste przypadki, tylko że jak zaczęłam być spokojna bo to już 9tc i jak by się miało coś stać to by się juz stało i teraz wszystko napewno będzie ok to akurat wtedy beż żadnych niepokojących objawów moja ciąża się smutno zakończyła...
\\

Witaj

bardzo Mi przykro że i Ciebie też to spotkało , ah ile nas jest , aniołkowych mam , zostań z nami , zobaczysz że dzięki temu forum szybko się pozbierasz i juz niedlugo znowu bedziesz sie cieszyc fasolką,

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

Zobacz jak każda z nas prawie to samo napisała tylko w innych słowach
my naprawde jak psiapsiółki jesteśmy
Nita6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 20:11   #1611
Alfahelisa
Zakorzenienie
 
Avatar Alfahelisa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 271
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

a teraz idę na piwo z moim kochanym mężem do parku naprzeciw bloku , niczym rodowity pijaczek, ale nie chce mi się juz w domu siedzieć a na dworze tak ciepło zawsze to jakieś oderwanie od tematu...
__________________
"Tego dnia
Upadł duch
Wygięła się do wewnątrz
Bezpowrotnie elipsa ma"
Aniołek 7t4d [*] 25.05.2011 i nic już nie będzie takie samo
Wiktor 13.07.2012 kochany szczęściarz urodzony 13ego w piątek
Gloria- 07.06.2015 - nasza księżniczka
Alfahelisa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 20:15   #1612
agatkaa1
Zakorzenienie
 
Avatar agatkaa1
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Cytat:
Napisane przez Alfahelisa Pokaż wiadomość
a teraz idę na piwo z moim kochanym mężem do parku naprzeciw bloku , niczym rodowity pijaczek, ale nie chce mi się juz w domu siedzieć a na dworze tak ciepło zawsze to jakieś oderwanie od tematu...
no i tak trzymaj Kochana
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem....

26,01,2011[*]
23,04,2013[*]

Nasze Szczęście- IGOREK
agatkaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 20:17   #1613
Nita6
Zakorzenienie
 
Avatar Nita6
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 6 195
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

smacznego pifka
też bym chetnie wypila
Nita6 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-05-31, 20:22   #1614
inutil
Zakorzenienie
 
Avatar inutil
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: bdg
Wiadomości: 5 679
GG do inutil
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Cytat:
Napisane przez Alfahelisa Pokaż wiadomość
I tutaj ja zawitałam, niestety...
Poronienie w 9tc wg OM (miałam 35dniowe cykle), a wg USG 7t4d
We wtorek zaczęło się plamienie, szybciutko na USG jeszcze wszystko było ok i widziałam serduszko,dostałam Duphaston i miałam leżeć ( zrobiłam tez poziom progesteronu i był niski 10ng/ml)
niestety w środę już wiedziałam, że jest źle krew i straszny ból brzucha i cóż na izbie USG potwierdziło to co przeczuwałam...
a podczas badania lekarz zabezpieczył ( i tu wciąż nie wiem jakich słów użyć... formalnie lekarz nazwał jajem płodowym lub jego większą częścią) prześladuje mnie dokładnie ten moment kiedy lekarka prosi pielęgniarkę (czy położną) o "nerkę" i ta świadomość, że właśnie wkłada tam twoje dziecko (tuż po tym fakcie wogóle przestał mnie boleć brzuch - organizm chyba już wiedział, że nie ma już tego czego usilnie starał się pozbyć)
miałam łyżeczkowanie w znieczuleniu ogólnym w Dzień matki, dobrze że mama do mnie przyjechała i była ciągle ze mną, bo mąż wojskowy na kursie w Krakowie dopiero w piątek przyjechał, jeszcze w szpitalu nie chcieli dać mu opieki na mnie... na szczęście na mojego lekarza mogłam liczyć, bo nie wyobrażam sobie być teraz bez niego...
faktem jest za to, że traumy szpitalnej nie mam (jeśli chodzi oczywiście o opiekę) wszyscy mili i z taktem, spokojnie i łagodnie wszystko tłumaczyli chętnie tam wrócę ale już tylko na poród.
Teraz czas na odpoczynek głównie psychiczny, badania i zaczynamy starania najszybciej jak się da...
można powiedzieć, że wiedziałam dużo nt poronień, bo jestem biologiem i wiem że są to częste przypadki, tylko że jak zaczęłam być spokojna bo to już 9tc i jak by się miało coś stać to by się juz stało i teraz wszystko napewno będzie ok to akurat wtedy beż żadnych niepokojących objawów moja ciąża się smutno zakończyła...
cieszę się że do nas zawitałaś. Mimo, że wolałabym żeby nikt już z tego powodu nie musiał dołączać do nas... Jak już dziewczyny pisały, jesteśmy swoistą grupą wsparcia i każda z nas osobna jest namacalnym powodem na to, że z czasem ból jest mniejszy i każda z nas jakoś dochodzi do siebie.

Ale mimo to taka historia zawsze wywołuje u mnie łzy... i tak już chyba zostanie
__________________
[*] 10.01.2011
[*] 10.03.2015
inutil jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 20:30   #1615
Nita6
Zakorzenienie
 
Avatar Nita6
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 6 195
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

no to do jutra dziewczyny

zmykam na górę do łózeczka , ah jeszcze plusi plusi masażyk gąbeczką , smarowanko więc troche zejdzie

majcie się
dobranoc pchły na noc , karaluchy pod poduchy
Nita6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 20:35   #1616
shehzadi
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 710
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Alfahelisa witaj! Przykro mi, że musiałaś do nas dołączyć. Niezależnie od tego ile się wie na temat # i tak zawsze jest wiara, że nas to nie spotka. Niestety, spotkało. Ale jak już dziewczyny pisały, nasza terapia grupowa jest bardzo pomocna. Zostań z nami.
__________________
[*]2.05.2011 Dawid
[*]29.11.2011 Dominika

shehzadi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 20:36   #1617
bacharybnik
Zadomowienie
 
Avatar bacharybnik
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 1 466
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Cytat:
Napisane przez Alfahelisa Pokaż wiadomość
I tutaj ja zawitałam, niestety...
Poronienie w 9tc wg OM (miałam 35dniowe cykle), a wg USG 7t4d
We wtorek zaczęło się plamienie, szybciutko na USG jeszcze wszystko było ok i widziałam serduszko,dostałam Duphaston i miałam leżeć ( zrobiłam tez poziom progesteronu i był niski 10ng/ml)
niestety w środę już wiedziałam, że jest źle krew i straszny ból brzucha i cóż na izbie USG potwierdziło to co przeczuwałam...
a podczas badania lekarz zabezpieczył ( i tu wciąż nie wiem jakich słów użyć... formalnie lekarz nazwał jajem płodowym lub jego większą częścią) prześladuje mnie dokładnie ten moment kiedy lekarka prosi pielęgniarkę (czy położną) o "nerkę" i ta świadomość, że właśnie wkłada tam twoje dziecko (tuż po tym fakcie wogóle przestał mnie boleć brzuch - organizm chyba już wiedział, że nie ma już tego czego usilnie starał się pozbyć)
miałam łyżeczkowanie w znieczuleniu ogólnym w Dzień matki, dobrze że mama do mnie przyjechała i była ciągle ze mną, bo mąż wojskowy na kursie w Krakowie dopiero w piątek przyjechał, jeszcze w szpitalu nie chcieli dać mu opieki na mnie... na szczęście na mojego lekarza mogłam liczyć, bo nie wyobrażam sobie być teraz bez niego...
faktem jest za to, że traumy szpitalnej nie mam (jeśli chodzi oczywiście o opiekę) wszyscy mili i z taktem, spokojnie i łagodnie wszystko tłumaczyli chętnie tam wrócę ale już tylko na poród.
Teraz czas na odpoczynek głównie psychiczny, badania i zaczynamy starania najszybciej jak się da...
można powiedzieć, że wiedziałam dużo nt poronień, bo jestem biologiem i wiem że są to częste przypadki, tylko że jak zaczęłam być spokojna bo to już 9tc i jak by się miało coś stać to by się juz stało i teraz wszystko napewno będzie ok to akurat wtedy beż żadnych niepokojących objawów moja ciąża się smutno zakończyła...
Przykro mi, że i Ciebie to musiało spotkać. Zaglądaj do nas kiedy będziesz miała ochotę i chęci się wyżalić


Cytat:
Napisane przez inutil Pokaż wiadomość
My po grilli, byliśmy też obejrzeć naszą działkę bo akt notarialny podpisany wczoraj


wiedziałam, że maluch nadrobi i będzie wszystko dobrze. Patrzyłaś na monitor? widziałaś serducho??? zaraz zmienię datę
Też bym zjadła coś z grila

Dzisiaj się skusiłam i patrzyłam na monitor, widziałam na własne oczy bijące serduszko mojej fasolki

Zmykam już spać dobranoc

__________________

17.09.2006 Kamilek
07.11.2010[*] Mój Aniołek
10.02.2011[*] Mój Aniołek

Edytowane przez bacharybnik
Czas edycji: 2011-05-31 o 20:40
bacharybnik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 20:42   #1618
natalia21
Zadomowienie
 
Avatar natalia21
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Kołobrzeg
Wiadomości: 1 095
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

Hej dziewuszki
Ja leże już w łóżku i czytam forum,a raczej nadrabiam
Ale u nas burza była i jak deszcz padał nie lubie burzy..boję się wtedy :/ a jeszcze sama w domu :/

Alfafelisa witaj w Naszym gronie chociaż szkoda ze w takich okolicznościach....Ale tu u Nas naprawdę fajnie jest :P
__________________
Życie po to jest, byś spełniał swoje sny



5.01.2011 [*] Mój aniołek

Edytowane przez natalia21
Czas edycji: 2011-05-31 o 20:44
natalia21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 20:46   #1619
kasiahexe
Zadomowienie
 
Avatar kasiahexe
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 756
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

a ja miałam dziisiaj w wolne z TZ i pojechałam na zakupki bo humor tragiczny a do tego cały dzien sie wyrzywałam na mezulku :/
zrobilam test i oczewiscie negatywny pocieszam sie tylko ze mam pozniejsza owulacje i test robiony w 6 dni przed @:/ nie chce robic tych testów ale musze tylko że mnie to psychicznie dobija ://////


Cytat:
Napisane przez bacharybnik Pokaż wiadomość
Jestem. Trochę mnie nie było a Wy cztery strony zapisałyście

Z dzidzią wszystko w porządku, serducho biło jak dzwon. Maluch nadrobił nawet ten tydzień co w tamtym tygodniu brakowało. Mam 7t i 4d - termin porodu lekarz wyliczył na 15 styczeń 2012. Kolejna wizyta 10 czerwca i następnym razem będę miała już założoną kartę ciąży.

inutil proszę o edycję na pierwszej stronie terminu porodu na 15.01.2012
__________________

17.09.2006 Kamilek
07.11.2010[*] Mój Aniołek
10.02.2011[*] Mój Aniołek
wiedziałam

Cytat:
Napisane przez Kasiorek211 Pokaż wiadomość
Generalnie to dowiedziałam sie, że maluszek miał dodatkowo chore serduszko i płucka a ja miałam coś nie tak z podścieliskiem kosmkow. Dr google powiedział, ze coś takiego dzieje sie w przypadku zasniadu...(czy to cholerstwo powtarza się w kolejnych ciążach? Co zrobić żeby tego uniknąć?)
To już mi i tak nie wiele przeszkadza, bo nic nie poradzę, ale sama świadomośc tego, że i ze mną coś moglo być nie tak....może synek dał by radę gdyby nie te kosmki... No trudno. Stało sie i nic nie zrobię.

A płaczki skąd? Pewnie stąd, że musiałam tam być w tym szpitalu, i przeczytać opis mojego maleństwa taki nie czuły jak cholera....

Głowa mnie przez to boli, zmykam bo obiecałam jednej mądrej kobiecie, ze grzecznie się pójde leczyć

Będę jutro z samego rana.
kochana przytulam Cie bardzo mocno

Cytat:
Napisane przez Alfahelisa Pokaż wiadomość
I tutaj ja zawitałam, niestety...
Poronienie w 9tc wg OM (miałam 35dniowe cykle), a wg USG 7t4d
We wtorek zaczęło się plamienie, szybciutko na USG jeszcze wszystko było ok i widziałam serduszko,dostałam Duphaston i miałam leżeć ( zrobiłam tez poziom progesteronu i był niski 10ng/ml)
niestety w środę już wiedziałam, że jest źle krew i straszny ból brzucha i cóż na izbie USG potwierdziło to co przeczuwałam...
a podczas badania lekarz zabezpieczył ( i tu wciąż nie wiem jakich słów użyć... formalnie lekarz nazwał jajem płodowym lub jego większą częścią) prześladuje mnie dokładnie ten moment kiedy lekarka prosi pielęgniarkę (czy położną) o "nerkę" i ta świadomość, że właśnie wkłada tam twoje dziecko (tuż po tym fakcie wogóle przestał mnie boleć brzuch - organizm chyba już wiedział, że nie ma już tego czego usilnie starał się pozbyć)
miałam łyżeczkowanie w znieczuleniu ogólnym w Dzień matki, dobrze że mama do mnie przyjechała i była ciągle ze mną, bo mąż wojskowy na kursie w Krakowie dopiero w piątek przyjechał, jeszcze w szpitalu nie chcieli dać mu opieki na mnie... na szczęście na mojego lekarza mogłam liczyć, bo nie wyobrażam sobie być teraz bez niego...
faktem jest za to, że traumy szpitalnej nie mam (jeśli chodzi oczywiście o opiekę) wszyscy mili i z taktem, spokojnie i łagodnie wszystko tłumaczyli chętnie tam wrócę ale już tylko na poród.
Teraz czas na odpoczynek głównie psychiczny, badania i zaczynamy starania najszybciej jak się da...
można powiedzieć, że wiedziałam dużo nt poronień, bo jestem biologiem i wiem że są to częste przypadki, tylko że jak zaczęłam być spokojna bo to już 9tc i jak by się miało coś stać to by się juz stało i teraz wszystko napewno będzie ok to akurat wtedy beż żadnych niepokojących objawów moja ciąża się smutno zakończyła...
tak naprawde to sie nie ciesze ze tu zawitałas ((((( bo to oznacza ze cały czas nas przybywa i coraz wiecej aniołków idzie do nieba (((((((((
zostan z nami napewno to Ci pomoże :::: Przytulam bardzo mocno i wiem jak sie czujesz (((((((

Cytat:
Napisane przez bacharybnik Pokaż wiadomość

Dzisiaj się skusiłam i patrzyłam na monitor, widziałam na własne oczy bijące serduszko mojej fasolki

Zmykam już spać dobranoc

__________________

17.09.2006 Kamilek
07.11.2010[*] Mój Aniołek
10.02.2011[*] Mój Aniołek
teraz to juz bedzie tylko z gorki :
kasiahexe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-31, 20:47   #1620
agatkaa1
Zakorzenienie
 
Avatar agatkaa1
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

mnie znów napadł płacz ahhh co za dzień dobrze że już się kończy w takim układzie idę do łóżka co by Wam tu nie smucić za bardzo
D-O-B-R-A-N-O-C
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem....

26,01,2011[*]
23,04,2013[*]

Nasze Szczęście- IGOREK
agatkaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:30.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.