Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - perypetie Aniołkowych Mam część II

[shehzadi]

Napisane przez millefiorikk

shehzadi,
tak, pracuje w UK, ale moja szefowa po tym wszystkim dala mi wolna reke i powiedziala ze moge wrocic do pracy jak tylko bede gotowa.

Przyznam sie, ze tez myslalam o przerwie w zwiazku, daniu sobie czasu na oddech. Ale wiem, ze jesli przyjade do Polski to juz tu nie wroce.
Naprawde nie wiem co robic.

Hmm, to może nie do Polski? Może zaczekaj na swojego synka i pozwiedzajcie sobie UK? Przede wszystkim, nie rzucaj wszystkiego od razu. Daj sobie czas do namysłu a jemu do wytłumaczenia się z takiego zachowania. I, jakkolwiek egoistycznie by to nie zabrzmiało, myśl przede wszystkim o sobie i o swoim dziecku.

[Daria16071989]

Millefiorikk coś tu zaczynam rozumieć teraz. Czyli ten synek którego masz nie jest jego synem tak?? Przepraszam że tak wprost pytam

[agatkaa1]

Napisane przez millefiorikk

[/COLOR]Lucy1111,
on bardzo chcial tego dziecka, prawde mowiac to za jego namowa zdecydowalam sie na te ciaze.

No to jeśli chciał tego dziecka to sprawa jest moim zdaniem jasna że facet sobie z tym nie radzi a nie potrafi o tym rozmawiać tylko szuka pomocy gdzie indziej albo dusi to w sobie

[Nita6]

Jejku ale skomplikowana sytuacja
ale jeśli cię zdradza i tak traktuje to przyjezdzaj do polski na okres wakacji
pobedziesz z synem w trakcie wakacji a potem zdecydujecie czy jest do kogo wracać do UK / masz u kogo mieszkać w Polsce? rodzinę ?
chyba najlepiej porozmawiac prosto z mostu o całej sytuacji , a jego odzywki świadcza że faktycznie ma coś na sumieniu

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

przepraszam że pytam , czy twój facet jest polakiem ?

[Daria16071989]

Napisane przez agatkaa1

No to jeśli chciał tego dziecka to sprawa jest moim zdaniem jasna że facet sobie z tym nie radzi a nie potrafi o tym rozmawiać tylko szuka pomocy gdzie indziej albo dusi to w sobie

Powiem Ci że myślę tak samo. Jeżeli dobrze zrozumiałam to synek ten 12 letni nie jest jego synem,a on bardzo chciał tego dziecka to sprawa też jest dla mnie jasna. Nie potrafi sobie z tym poradzić,że tak sie stało,próbuje zgrywać twardziela,mówi że to była tylko "krew" bo nie potrafi się z tym pogodzić. Chciał mieć swoje "własne" dziecko ale los potoczył się inaczej i pewnie stąd jego zachowanie i takie gadanie.

[Toto1]

millefiorikk maaatko chwile mnie nie bylo a tu takie kwiatki...
kochana ja cie rozumiem ze mimo braku dowodow to czujesz... takie rzeczy sie wie...
slonko nie wiem co ci teraz w glowie siedzi... czy myslisz ze potrafilabys wybaczyc zdrade i klamstwa? i ta jego znieczulice? brak pomocy?
kochana przepraszam moze to zabrzmi brutalnie.. nie odbierz mnie zle..
ale pisalas ze masz syna... musisz myslec o nim. bo jesli sciagniesz go do siebie.. a potem sie z chlopem rozstaniesz... namieszasz mu w zyciu i w glowie.. mam nadzieje ze podejmiesz madra decyzje..
masz mozliwosc wynajecia sobie czegos sama? tak zeby dac sobie oddech..
no i tak jak dziewczyny mowia... musisz to z niego wyciagnac... to musi byc wyjasnione.. czarno na bialym...

Napisane przez kasiahexe

Hej kochane

może pojdziecie sie poopalac bo ja z wami nie wyrabiam )))) piszecie tyle ze ja nie jestem w stanie wszytskiego dokładnie przeczytac :/

nie mam SLONKA !!! to sie opalac nie bede.. podeslij troche jak masz
jak sie dzisiaj czujesz?

Napisane przez Cookie24

Ja sie nie znam , skad mam wiedziec jaka jest ?........... nie wiem jak sie zbadac,(juz wole w zębach grzebac ) chetnie bym sie nauczyla heh

wulgaryzujac troszke.... i to dziura i to

soki ale mam podly nastroj dzisiaj... na dodatek bylam w urzedzie doniesc dokumenty i na holu byla pani z noworodkiem... tak plakal... az mi serce pekalo.. a jak wyjela cyca i zaczela karmic... to zawrocilam sie na piecie i wyszlam.... papierow nie dostarczylam no i zalalam sie lzami..... ech a myslalam ze mi lepiej...

no ale galoty dla malza kupione... zabije mnie kupilam z Simsonami i Diablem tasmanskim

[millefiorikk]

Uff, rzeczywiscie sytuacja rodem z telenoweli, i to takiego podlego gatunku...

Daria16071989 tak, to moj syn z pierwszego malzenstwa

agatkaa1 jasne, tylko mogl sobie wybrac inny sposob radzenia sobie ze stresem, ja wiem ze seks jest dobry na wszystko ale bez przesady

Nita6 masz racje, sprobuje jeszcze raz porozmawiac na spokojnie...
zdaje sie ze jednak ma cos na sumieniu bo dzis jest slodki jak miod (a fuj)

dzieki Wam czuje sie juz o niebo lepiej, to nie tylko babskie gadanie ale babskie analizowanie sytuacji dziala cuda

[Nita6]

z Simsonami i diabłem - ha ha niezłe

[Daria16071989]

Napisane przez millefiorikk

Uff, rzeczywiscie sytuacja rodem z telenoweli, i to takiego podlego gatunku...

Daria16071989 tak, to moj syn z pierwszego malzenstwa

agatkaa1 jasne, tylko mogl sobie wybrac inny sposob radzenia sobie ze stresem, ja wiem ze seks jest dobry na wszystko ale bez przesady

Nita6 masz racje, sprobuje jeszcze raz porozmawiac na spokojnie...
zdaje sie ze jednak ma cos na sumieniu bo dzis jest slodki jak miod (a fuj)

dzieki Wam czuje sie juz o niebo lepiej, to nie tylko babskie gadanie ale babskie analizowanie sytuacji dziala cuda

Miejmy nadzieję kochana,że wszystko sobie wyjaśnicie,aaa i że tego seksu nie było z kimś innym.. A ja myślę,że właśnie on sobie nie radzi z tym ponieważ chciał mieć "swoje" dziecko i załamał się że nie wyszło.. Trzymaj się kochana i jak masz jakiś problem to od razu do nas przyjdź,w miarę możliwości pomożemy ci

[millefiorikk]

Toto1,
wiem... mysle dokladnie tak jak Ty
zawsze bylam rzeczowa, dobrze jest znalezc potwierdzenie swoich racji u kogos jeszcze... dzieki
ale tak jak pisalam wczesniej, musze ochlonac i rzeczowo rozwazyc wszystkie za i perzeciw, to trudne, dlatego poprosilam Was o wsparcie

[Toto1]

no to rozmawiaj a jak nie to ci moge pozyczyc taki sprzet... zacznie spiewac jak ptaszek.. a z amsterdamu do londynu to przesylka raz dwa dojdzie

[Nita6]

Napisane przez millefiorikk

Uff, rzeczywiscie sytuacja rodem z telenoweli, i to takiego podlego gatunku...

Daria16071989 tak, to moj syn z pierwszego malzenstwa

agatkaa1 jasne, tylko mogl sobie wybrac inny sposob radzenia sobie ze stresem, ja wiem ze seks jest dobry na wszystko ale bez przesady

Nita6 masz racje, sprobuje jeszcze raz porozmawiac na spokojnie...
zdaje sie ze jednak ma cos na sumieniu bo dzis jest slodki jak miod (a fuj)

dzieki Wam czuje sie juz o niebo lepiej, to nie tylko babskie gadanie ale babskie analizowanie sytuacji dziala cuda

wykorzystaj chwile że jest słodki jak miód , porozmawiaj z nim teraz .
moze emocje opadły , może już czuje sie winny , moze faktycznie poszedl do innej , ale to tylko z bezradnosci i nieradzeniem sobie z faktem utraty dziecka . sama nie wiem
trzeba to wyjaśnić ,
najlepiej moze chociaz na kilka dni dajcie sobie odpocząć od siebie , masz moze jakas psiapsióke do której mozesz pojechać ?

[agatkaa1]

Napisane przez millefiorikk

Uff, rzeczywiscie sytuacja rodem z telenoweli, i to takiego podlego gatunku...

Daria16071989 tak, to moj syn z pierwszego malzenstwa

agatkaa1 jasne, tylko mogl sobie wybrac inny sposob radzenia sobie ze stresem, ja wiem ze seks jest dobry na wszystko ale bez przesady

Nita6 masz racje, sprobuje jeszcze raz porozmawiac na spokojnie...
zdaje sie ze jednak ma cos na sumieniu bo dzis jest slodki jak miod (a fuj)

dzieki Wam czuje sie juz o niebo lepiej, to nie tylko babskie gadanie ale babskie analizowanie sytuacji dziala cuda

Trzymam za Ciebie jakiej byś decyzji nie podjęła i mam nadzieję że Ci się wszystko poukłada

[Nita6]

Napisane przez Toto1

no to rozmawiaj a jak nie to ci moge pozyczyc taki sprzet... zacznie spiewac jak ptaszek.. a z amsterdamu do londynu to przesylka raz dwa dojdzie

TOTO !!

toż to topór , no no , ja bym sie bała i zaraz wszystko wypeplała

[Daria16071989]

Napisane przez Nita6

wykorzystaj chwile że jest słodki jak miód , porozmawiaj z nim teraz .
moze emocje opadły , może już czuje sie winny , moze faktycznie poszedl do innej , ale to tylko z bezradnosci i nieradzeniem sobie z faktem utraty dziecka . sama nie wiem
trzeba to wyjaśnić ,
najlepiej moze chociaz na kilka dni dajcie sobie odpocząć od siebie , masz moze jakas psiapsióke do której mozesz pojechać ?

Tak Nita ma rację,wykorzystaj to i porozmawiaj z nim

[millefiorikk]

Napisane przez Daria16071989

Miejmy nadzieję kochana,że wszystko sobie wyjaśnicie,aaa i że tego seksu nie było z kimś innym.. A ja myślę,że właśnie on sobie nie radzi z tym ponieważ chciał mieć "swoje" dziecko i załamał się że nie wyszło.. Trzymaj się kochana i jak masz jakiś problem to od razu do nas przyjdź,w miarę możliwości pomożemy ci

hmm, seks byl...
takie rzeczy sie wie, pisala o tym Toto1
po prostu to wiesz i juz
ja to czulam (i nie mam na mysli kobiecej intuicji)
zwlaszcza, ze sytuacje takie mialy miejsce podobno w przeszlosci

[Toto1]

Napisane przez Nita6

TOTO !!

toż to topór , no no , ja bym sie bała i zaraz wszystko wypeplała

no co? z niektorymi osobnikami plci niewatpliwie mniej inteligentej(no bo kto kurna w dziurawych gaciach smiga?!!) innego srodka persfazjii nie ma

[millefiorikk]

Napisane przez Toto1

no to rozmawiaj a jak nie to ci moge pozyczyc taki sprzet... zacznie spiewac jak ptaszek.. a z amsterdamu do londynu to przesylka raz dwa dojdzie

brawo! tego mi trza )) mam nadzieje, ze sprzet nie uzywany

[Toto1]

Napisane przez millefiorikk

hmm, seks byl...
takie rzeczy sie wie, pisala o tym Toto1
po prostu to wiesz i juz
ja to czulam (i nie mam na mysli kobiecej intuicji)
zwlaszcza, ze sytuacje takie mialy miejsce podobno w przeszlosci

oj prawda... moj nos to tez wyczuwa... inny zapach skory wlosow...itp..

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Napisane przez millefiorikk

brawo! tego mi trza )) mam nadzieje, ze sprzet nie uzywany

jeszcze nie

[shehzadi]

millefiorikk dziewczyny mają rację. Czas na poważną rozmowę. Jak nie masz pod ręką siekiery, to myślę, że na początek patelnia albo wałek też będą ok. Życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki.
A Toto wyglądała tak niewinnie

[Daria16071989]

Napisane przez millefiorikk

hmm, seks byl...
takie rzeczy sie wie, pisala o tym Toto1
po prostu to wiesz i juz
ja to czulam (i nie mam na mysli kobiecej intuicji)
zwlaszcza, ze sytuacje takie mialy miejsce podobno w przeszlosci

Teraz to mnie rozwaliłaś i nie wiem co napisać. W takim razie bierz sprzęcior od Toto i do dzieła hehe ;p A tak na serio to pogadaj z nim jak jesteś pewna tego na 100%,jak nie pomoże rozmowa to załatw to krzykiem..chyba,że jest taki,że nic sobie z tego nie zrobi

[millefiorikk]

Dzieki dziewczyny,
mi lepiej, juz mam wiecej sily sie z tym zmierzyc
spojrzec na wszystko chlodno i bez emocji


(bez sprzetu od Toto sie chyba nie da)

[Nita6]

millefiorrik - to skoro jestes pewna , to teraz musisz podjac decyzje czy jestes mu w stanie wybaczyc ? czy jestes w stanie z kims takim zyc w ciaglej niepewnosci o zdradę ?
Trudno jest naprowadzic Cię na słuszną decyzję , ale skoro nie macie wspólnych dzieci i nie macie ślubu to troche powinno być łatwiej

[Daria16071989]

Napisane przez millefiorikk

Dzieki dziewczyny,
mi lepiej, juz mam wiecej sily sie z tym zmierzyc
spojrzec na wszystko chlodno i bez emocji


(bez sprzetu od Toto sie chyba nie da)

To zabieraj sprzęcior i do dzieła hehe

[Toto1]

Napisane przez shehzadi

A Toto wyglądała tak niewinnie

taaa nie wiecie kogo wpuscilyscie na forum

a sprzeciorem sluze... jak cos to my ci zapewnimy alibi przed glinami

[Daria16071989]

Napisane przez Toto1

taaa nie wiecie kogo wpuscilyscie na forum

a sprzeciorem sluze... jak cos to my ci zapewnimy alibi przed glinami

Ha ha wariatka

[Nita6]

TOTO - masz jeszcze jakieś inne gadżety ? kajdanki , pejcze, skurzane majty ?

[inutil]

No tak, chwilę mnie nie ma. Pojechałam do banku, na zakupki małe a wy tu 4 strony napłodziłyście.

Ale przynajmniej załatwiłam co miałam, kasę wydałam więc jest ok

no i póki pamiętam, znacie jakiś dobry krem tonujący???

Ania ania23 ja się kompletnie nie znam, ale to co piszesz brzmi strasznie, przynajmniej dla mnie. Ale skoro mówicie że nie jest źle to dobrze
a ja jestem taką bałaganiarą, że szok. I najgorsze to że tż też bałaganiarz, więc sprzątamy jak już jest mieszkanie tak zastawione, że niewiele widać... no cóż, czasem wstyd, ale trudno

millefiorikk
1. po to tu jesteśmy, żeby się wyżalić, wypłakać a i czasem przeanalizować coś wspólnie. Bo wiadomo co dwie głowy to nie jedna... a tu głów więcej.
2. Czasem trzeba podjąć bardzo trudną decyzję - ja na szczęście nie musiałam nigdy w życiu takich podejmować, ale znam kobiety, które po prawie roku depresji, wizyt u psychologa i ciężkiej pracy nad sobą odeszły od mężów - a mężowie byli fajni, tylko się 'po prostu' odkochały.... ale taka decyzja wymaga wiele siły i wiary że samemu da się radę.
3. Pamiętaj że facet to facet, inaczej myśli, inaczej przeżywa, inaczej okazuje uczucia.... i nie można wymagać od nich żeby nas zrozumieli, bo po prostu nie potrafią.
4. Pamiętaj że tu jesteśmy i możesz sobie ponarzekać kiedy zechcesz...
5. A co do zdrady... musisz wiedzieć czy dasz radę wybaczyć... bo jeśli nie, to dla mnie kicha...

[millefiorikk]

Napisane przez Nita6

millefiorrik - to skoro jestes pewna , to teraz musisz podjac decyzje czy jestes mu w stanie wybaczyc ? czy jestes w stanie z kims takim zyc w ciaglej niepewnosci o zdradę ?
Trudno jest naprowadzic Cię na słuszną decyzję , ale skoro nie macie wspólnych dzieci i nie macie ślubu to troche powinno być łatwiej

Wiem, to jest wlasnie najtrudniejsze.Powiem szczerze ze gdyby mnie to spotkalo w innym etepie mojego zycia pewnie bym sprawe najzwyczajniej olala, nie drazylabym, bo moze rzeczywiscie nie mam racji?
Ale nie po tym #
Nie zasluzylam na to

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Napisane przez inutil

No tak, chwilę mnie nie ma. Pojechałam do banku, na zakupki małe a wy tu 4 strony napłodziłyście.

Ale przynajmniej załatwiłam co miałam, kasę wydałam więc jest ok

no i póki pamiętam, znacie jakiś dobry krem tonujący???

Ania ania23 ja się kompletnie nie znam, ale to co piszesz brzmi strasznie, przynajmniej dla mnie. Ale skoro mówicie że nie jest źle to dobrze
a ja jestem taką bałaganiarą, że szok. I najgorsze to że tż też bałaganiarz, więc sprzątamy jak już jest mieszkanie tak zastawione, że niewiele widać... no cóż, czasem wstyd, ale trudno

millefiorikk
1. po to tu jesteśmy, żeby się wyżalić, wypłakać a i czasem przeanalizować coś wspólnie. Bo wiadomo co dwie głowy to nie jedna... a tu głów więcej.
2. Czasem trzeba podjąć bardzo trudną decyzję - ja na szczęście nie musiałam nigdy w życiu takich podejmować, ale znam kobiety, które po prawie roku depresji, wizyt u psychologa i ciężkiej pracy nad sobą odeszły od mężów - a mężowie byli fajni, tylko się 'po prostu' odkochały.... ale taka decyzja wymaga wiele siły i wiary że samemu da się radę.
3. Pamiętaj że facet to facet, inaczej myśli, inaczej przeżywa, inaczej okazuje uczucia.... i nie można wymagać od nich żeby nas zrozumieli, bo po prostu nie potrafią.
4. Pamiętaj że tu jesteśmy i możesz sobie ponarzekać kiedy zechcesz...
5. A co do zdrady... musisz wiedzieć czy dasz radę wybaczyć... bo jeśli nie, to dla mnie kicha...

Swiete slowa...
|Dziekuje, mozna na Was liczyc

[Nita6]

Napisane przez millefiorikk

Wiem, to jest wlasnie najtrudniejsze.Powiem szczerze ze gdyby mnie to spotkalo w innym etepie mojego zycia pewnie bym sprawe najzwyczajniej olala, nie drazylabym, bo moze rzeczywiscie nie mam racji?
Ale nie po tym #
Nie zasluzylam na to

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------


Swiete slowa...
|Dziekuje, mozna na Was liczyc

nikt nie zasłużył sobie na # ,ani na takie traktowanie

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

zmykam do przedszkola

prosze idzcie sobie odpocząć , na spacerek zebym znowu nie była do tyłu kilka stron
buziaki rodzinko