Najpiękniejsze flakony :)

[Porcelainnn]

Zgadzam się w 100%.
A flakonik AouD kojarzy mi się (podobnie jak Perły) z jakims soplem lodu. Diabelskim soplem lodu Zauważyłam, że lubię cieniowamne flakony

[lady-dark]

Napisane przez linka88

zawsze marzyłam o takiej buteleczce

piekne! Lubie wlasnie takie artystyczne, z przepychem. Za to najpiekniejszy flakon z mojej kolekcji to - Lolka Midnight

[swish]

Dla mnie najpiękniejszy flakon ma Ice*Man Muglera.

[Vilqa]

Mój numer jeden to czarny, owalny flakon Black Cashmere Donny Karan. Niby forma prosta, ale jak szlachetna! Piękny....
Zdecydowanie gustuję w prostych formach.

[Po la]

Mi też podoba się flakon BC, jeszcze Merveilles Hermesa jest śliczny, też lubię raczej proste formy, Gucci Envy np. taki prosty - główną ozdobą jest niesamowicie zielona zawartość, flakoniki bogato zdobione, biżuteryjne srednio mnie zachwycają.

A najbrzydszy dla mnie flakon to Amor Amor Cacharel, nawet nie znam zapachu, bo jakoś ten flakon mnie powstrzymuje przed wypróbowaniem...
Nawet nie wiem co dokładnie mi sie tak w nim nie podoba, ale to połączenie czerwonego koloru cieczy, srebrnych obręczy u góry szyjki...okropieństwo, kojarzy mi się z jakąś tandetą z kiosku...

Taka dziwna jestem, że prędzej kupiłabym piękny flakon z brzydkim zapachem dla samego patrzenia na butelkę, niż piękny zapach w paskudnym flakonie - coś co brzydko wygląda nie może pięknie pachnieć...
Całe szczęście że udaje mi się czasem znaleźć piękny zapach w pięknym flakonie

[Sabbath]

Napisane przez Po la

Taka dziwna jestem, że prędzej kupiłabym piękny flakon z brzydkim zapachem dla samego patrzenia na butelkę, niż piękny zapach w paskudnym flakonie - coś co brzydko wygląda nie może pięknie pachnieć...
Całe szczęście że udaje mi się czasem znaleźć piękny zapach w pięknym flakonie

Rzeczywiście wydaje mi się to dziwne.


Wiele pięknych flakonów już było (mistrzowski Black Cashmere kilka razy nawet). Wiele bylo takich... nie w moim guście.

Ja pozwolę sobie wrzucić dostępne na zamówienie pałacówki Lutensa.
Nawet jesli nie każdego zachwycą, to z pewnością są niezwykłe.

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Sabbath, zachwycający jest zwłaszcza ten pierwszy z dołu , to chyba Borneo. Chociaż wolałabym taki sam z inną zawartością.

[Sabbath]

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;6261344]Sabbath, zachwycający jest zwłaszcza ten pierwszy z dołu , to chyba Borneo. Chociaż wolałabym taki sam z inną zawartością.[/quote]
Tak Kijanko, to Borneo - plik jest nawet podpisany. Też mnie zawartość nie powala na kolana.

Sarrasins nie chcę, Mandarine Mandarin (pomarańczowo - chabrowy) nie chcę tym bardziej.

Podoba mi się drugi w górnym rzędzie, ale nie wiem, co zawiera.

[Córka D'artagnana]

Napisane przez rachela

Wszystkich w jednym poście nie zmieszczę. Te, które jako pierwsze przyszły mi do głowy:

Black Cashmere DK
....
Encre Noire Lalique
Bois d'Encens Armani Prive
....

Rachelo, te trzy flakony są po prostu piękne

Napisane przez Sabbath

...


Wiele pięknych flakonów już było (mistrzowski Black Cashmere kilka razy nawet). Wiele bylo takich... nie w moim guście.

Ja pozwolę sobie wrzucić dostępne na zamówienie pałacówki Lutensa.
Nawet jesli nie każdego zachwycą, to z pewnością są niezwykłe.

Szkoda, ze BC tak źle układa się na mojej skórze, jednak przyznaję flakon jest zachwycający
Z pałacówki Lutensa najbardziej cieszy oko flakon pierwszy od dołu.

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez Sabbath

Tak Kijanko, to Borneo - plik jest nawet podpisany. Też mnie zawartość nie powala na kolana.

Sarrasins nie chcę, Mandarine Mandarin (pomarańczowo - chabrowy) nie chcę tym bardziej.

Podoba mi się drugi w górnym rzędzie, ale nie wiem, co zawiera.

Powiem Ci ,że miałam swego czasu „przyjemność” poznać Mandaryna i…nie wspominam go czule
A Sarassins, no cóż , kto wytrzyma taka ilość jaśminu???, na pewno nie kijanka.

[SpanishMyszka]

Napisane przez Córka D'artagnana

Szkoda, ze BC tak źle układa się na mojej skórze, jednak przyznaję flakon jest zachwycający

Mi też się strasznie podoba, kształt i przede wszystkim kolor - kocham czarny.

[Frania01]

Im więcej myślę o najpiękniejszych flakonach, tym bardziej dochodzę do wniosku, że proście i szybciej wymienić te, które się nie podobają... Oprócz Givenchy, Ralpha Laurena, flakony większości firm są śliczne po prostu.

Ostatnio zachwycam się limitowanymi buteleczkami Mure at Musc oraz Premiere Figuier

[Sabbath]

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;6261470]Powiem Ci ,że miałam swego czasu „przyjemność” poznać Mandaryna i…nie wspominam go czule
A Sarassins, no cóż , kto wytrzyma taka ilość jaśminu???, na pewno nie kijanka.[/quote]

I na pewno nie Sabbacianka.

Muszę pogrzebać w Twoich postach, albo zapytać o Twoich aktualnych lutkowych ulubieńców Kijanko.
Albo nie. Lepiej pogrzebię potajemnie i zapytam jawnie. Pytam.

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez Sabbath

Muszę pogrzebać w Twoich postach, albo zapytać o Twoich aktualnych lutkowych ulubieńców Kijanko.
Albo nie. Lepiej pogrzebię potajemnie i zapytam jawnie. Pytam.

Odpowiadam. "Święta Trójca", czyli trzy kompozycje, które moim nieskromnym zdaniem najlepiej oddają atmosferę starego Orientu, taką nieskażoną cywilizacją chrześcijańskiego Zachodu i massamrketowej mody to:

1. Chergui
2. Ambre Sultan
3. Bois Oriental

Poza tymi, intrygują mnie również ( z próbek woskowych, a więc trudno powiedzieć , czy i w postaci płynnej) La Myrrhe oraz Bois de Violette.
Ze słodziaków lubię UBV i Rousse, choć co się tyczy tych ostatnich, to miałam nadzieję na większą drzewność i mocniejsze uderzenie cynamonu,ale na lato są w sam raz.
Ponieważ kocham absynt i nie potrafię być obiektywna wobec kompozycji zawierających ten składnik, to do grona moich ulubieńców należy także Douce Amere, który jak zauważyłam nie cieszy się Twoim poważaniem.
Ale jak powiedziałam „Święta Trójca” , to dla mnie zapachy najbardziej udane spośród wszystkich Lutków.

[Sabbath]

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;6264141]
Odpowiadam. "Święta Trójca", czyli trzy kompozycje, które moim nieskromnym zdaniem najlepiej oddają atmosferę starego Orientu, taką nieskażoną cywilizacją chrześcijańskiego Zachodu i massamrketowej mody to:

1. Chergui
2. Ambre Sultan
3. Bois Oriental

Poza tymi, intrygują mnie również ( z próbek woskowych, a więc trudno powiedzieć , czy i w postaci płynnej) La Myrrhe oraz Bois de Violette.
Ze słodziaków lubię UBV i Rousse, choć co się tyczy tych ostatnich, to miałam nadzieję na większą drzewność i mocniejsze uderzenie cynamonu,ale na lato są w sam raz.
Ponieważ kocham absynt i nie potrafię być obiektywna wobec kompozycji zawierających ten składnik, to do grona moich ulubieńców należy także Douce Amere, który jak zauważyłam nie cieszy się Twoim poważaniem.
Ale jak powiedziałam „Święta Trójca” , to dla mnie zapachy najbardziej udane spośród wszystkich Lutków. [/quote]


Kijanko kochana, bardzo dziękuję Ci za wyczerpującą i świetnie umotywowaną odpowiedź.
Naprawdę - przeczytałam z zajęciem ze trzy razy i zamierzam ponownie (dokonuję porównań, naprzemiennie kiwam głową zgadzając się kręcę z niedowierzaniem).

Douce Amere cieszy się moim wielkim poważaniem, ale niewielką sympatią. Ja bardzo szanuję ten zapach. Jest niezwykły, charakterystyczny, intrygujący - ale zawiera nuty, które mi przeszkadzają.

Chergui było w mojej trójcy, ale ostatnio... znalazło się w piątcy. Na piątym miejscu, niestety. Choć to i tak bardzo, bardzo wysoka pozycja.

[Frania01]

Czy zdarzyło wam się kupić perfumy tylko dlatego, że miały piękny flakonik?

[MoniaK]

Napisane przez Frania01

Czy zdarzyło wam się kupić perfumy tylko dlatego, że miały piękny flakonik?

Nigdy i raczej nigdy mi się to nie zdarzy no chyba że wygram w totka

[Sabbath]

Napisane przez Frania01

Czy zdarzyło wam się kupić perfumy tylko dlatego, że miały piękny flakonik?

Nie.

Dla urody prędzej kupiłabym sobie wazon.


Przecież to tak, jakbym kupiła se różowe gacie, bo mają ładne reklamówki w sklepie.

[madziczka]

Napisane przez Sabbath

Przecież to tak, jakbym kupiła se różowe gacie, bo mają ładne reklamówki w sklepie.

Ja osobiście uwielbiam proste flakony, w kształcie czy to prostopadłościanów czy sześcianów- im prostszy tym bardziej dla mnie elegancki i wyrafinowany - tak go odbieram- Chanel n.5, Prada Tendre.

[Frania01]

Napisane przez Sabbath

Dla urody prędzej kupiłabym sobie wazon.
Przecież to tak, jakbym kupiła se różowe gacie, bo mają ładne reklamówki w sklepie.

Sabbath nie wiesz, jakie szaleństwa są w stanie popełnić niektórzy ludzie...
Też nie kupiłam nigdy zapachu z powodu ładnego flakonika, ale wszystko przede mną obawiam się, że potrafiłabym uczynić coś takiego w chwili kryzysu

[Po la]

Napisane przez Frania01

Czy zdarzyło wam się kupić perfumy tylko dlatego, że miały piękny flakonik?

Nie zdarzyło mi się, póki co znajduję piękne flakoniki z urzekającą zawartością.
Ale nie wykluczałabym takiej możliwości. To nieprawda że flakoniki to tylko opakowanie perfum, często są to dzieła sztuki użytkowej, gdyby geniusz projektanata tak mnie powalił, gdyby ten flakonik był tak wyjątkowy i unikalny, że musiałabym go mieć...no i gdybym miała straszny nadmiar gotówki...
Owszem kupuję perfumy aby cieszyć sie pięknymi zapachami, ale wygląd flakonu ma dla mnie duże znaczenie. Jakby mnie zauroczył piękny zapach w brzydkiej buteleczce to bym go przelała w coś innego.
To tak jak np. samochód wiadomo ma jeździć ale cieszącym oko przyjemniej się jeździ.
A wazon ładny też warto kupić, choć kwiaty wstawione do słoika po ogórkach też nie zwiędną
po prostu lubimy otaczać sie pięknymi przedmiotami

[kikaczka]

Mi podobaja się wszystkie flakonu LL, ale to raczej nic oryginalnego. Najsmieszniejsze jest to że przez wiele lat wogole tych perfum przez te flakony nie testowałam bo omijałam taką tandetę z daleka... Dopiero na tym forum, pod wpływem zachwytów na LL przetestowałam i mam edp i L LL
Flakony uważam ma moje cudeńka i traktuje też jako ładne bibeloty i wcale już nie mysle ze sa tandentne

[rachela]

Napisane przez Córka D'artagnana

Rachelo, te trzy flakony są po prostu piękne

Cieszę się, że i Tobie się podobają.

Napisane przez Sabbath

Przecież to tak, jakbym kupiła se różowe gacie, bo mają ładne reklamówki w sklepie.

Czyżbyś wątpiła w urodę różowych gaci? Ja mam jedne w kropeczki. Drugie w kokardki. Śliczne są


A flakon Sarrasins wygląda po prostu pięknie! Proste szkło, niczym starodawne buteleczki alchemików, skrywające eliksiry; i ta czarna zawartość... Załączam zdjęcie "na żywo"; nie wiem skąd znalazło się u mnie na dysku, ale bardzo lubię na nie patrzeć.

[Porcelainnn]

Flakon Sarrasins kojarzy mi się trochę z jakąś starą, wybitnie mocną i dobrą nalewką

[Sabbath]

Napisane przez rachela

Czyżbyś wątpiła w urodę różowych gaci? Ja mam jedne w kropeczki. Drugie w kokardki. Śliczne są

Nie wierzę. Pokaż.

Napisane przez rachela

A flakon Sarrasins wygląda po prostu pięknie! Proste szkło, niczym starodawne buteleczki alchemików, skrywające eliksiry; i ta czarna zawartość... Załączam zdjęcie "na żywo"; nie wiem skąd znalazło się u mnie na dysku, ale bardzo lubię na nie patrzeć.

Ja przyznaję, że tych pałacówek, mimo niewątpliwej urody, nie cierpię.
Po pierwszej pomyślałam, że większego merde wyprodukować nie mogli. Robić takie flachy bez atomizera, w przysadzistym, nieporęcznym dzwońcu, z niedozowalnym otworkiem...

Przecież na przykład Penhaligon's ma te swoje buteleczki z kulką wyposażone w sprytnie ukryty atomizer. Co by szkodziło zrobić tu podobnie...?

[martwa papuga]

Napisane przez madziczka

Ja osobiście uwielbiam proste flakony, w kształcie czy to prostopadłościanów czy sześcianów- im prostszy tym bardziej dla mnie elegancki i wyrafinowany - tak go odbieram- Chanel n.5, Prada Tendre.

Stanowczo się zgadzam.
Flakon OI z początku wydawał mi się szkaradny. Teraz przyzwyczaiłam się, polubiłam ze względu na zawartość, ale jednak - straszny kicz to jest.

Chanel, Prada - zgadzam się, buteleczki perfekcyjne.
Lutensów jeszcze nie dzierżyłam w łapach (ach! już niedługo...) ale na zdjęciach są piękne.
Skanuję w pamięci moją kolekcję - całkiem ładny jest czarny flakonik Rodrigueza. I rubinowa kostka Madness.
A! i przecież jeszcze Comme des Garcons na moje oko bardzo, bardzo.


Rachelo, ja też bardzo chciałabym ujrzeć różowe gatki...

[kroliczek190]

Moim faworytem jest flakon Black XS Paco Rabanne

[madziczka]

I jeszcze dodam flakony Eau de Parfum Gucciego i Eau de Parfum II (flakony te same, tylko kolor płynu inny)- cudne, cuuuuuddddnnnnnnne - ciężkie, oszlifowane, proste- dla mnie ideał

[Sabbath]

Napisane przez martwa papuga

Lutensów jeszcze nie dzierżyłam w łapach (ach! już niedługo...) ale na zdjęciach są piękne.

Papużko - Twoje Un Bois Vanille będzie w kanciaku, czyli buteleczce z atomizerkiem.
A na oglądanie pałacówek zapraszam do mnie.

[Aggie125]

Napisane przez rachela

A flakon Sarrasins wygląda po prostu pięknie! Proste szkło, niczym starodawne buteleczki alchemików, skrywające eliksiry; i ta czarna zawartość... Załączam zdjęcie "na żywo"; nie wiem skąd znalazło się u mnie na dysku, ale bardzo lubię na nie patrzeć.

Mnie jakoś ostatnio naszło na Sarrasins. Nie wiem czemu, opis nut tak średnio mój, ale coś mnie w nim fascynuje. Może to skojarzenie z Saracenami, powiew minionych dawno wieków...

Napisane przez Sabbath

Ja przyznaję, że tych pałacówek, mimo niewątpliwej urody, nie cierpię.
Po pierwszej pomyślałam, że większego merde wyprodukować nie mogli. Robić takie flachy bez atomizera, w przysadzistym, nieporęcznym dzwońcu, z niedozowalnym otworkiem...

Przecież na przykład Penhaligon's ma te swoje buteleczki z kulką wyposażone w sprytnie ukryty atomizer. Co by szkodziło zrobić tu podobnie...?

Pałacówki wydaja mi się jakieś ciężkie, nieporęczne. Pasowałyby do ustawienia na półce w pracowni alchemika, ale brak atomizerka...

Natomiast klasyczne Lutki nie-pałacówki są dla mnie idealne, proste, czyste linie, bez udziwnień.