Żywot perfum (kod, data ważności, data produkcji)

[Kagan]

Napisane przez Kattarina

Nie mam pojecia , w sumie nie mam przeciez pewnosci czy rzeczywiscie cos zmienili
Mysle jednak, ze widzac kod z cyfra 8, mozemy zalozyc, ze to kosmetyk z 2008 roku, wiec tak czy inaczej- jest swiezy, niezaleznie od tego czy zostal wyprodukowany w styczniu czy w lipcu.

Mam taką nadzieję, sprawdzę jeżeli mi się uda na lotnisku. Może będą mieli nowe produkty.

[kamkam]

Napisane przez Kattarina

Nie mam pojecia , w sumie nie mam przeciez pewnosci czy rzeczywiscie cos zmienili
Mysle jednak, ze widzac kod z cyfra 8, mozemy zalozyc, ze to kosmetyk z 2008 roku, wiec tak czy inaczej- jest swiezy, niezaleznie od tego czy zostal wyprodukowany w styczniu czy w lipcu.

Ale czy na pewno te "wybite" kody daje producent, a nie dystrybutor, ew. jakiś inny pośrednik między producentem, a nami?
Być może ta strona deszyfrująca wprowadza w błąd lub jest nieaktualna?
A może to jakieś machlojki Sephor, Douglasów i innych Marionnaudów, abyśmy zrezygnowane wróciły na ich łona i przestały kupować taniej w perfumeriach internetowych?
Rany julek...rzuca mi się na mózg;]

[Kattarina]

Napisane przez kamkam

Ale czy na pewno te "wybite" kody daje producent, a nie dystrybutor, ew. jakiś inny pośrednik między producentem, a nami?
Być może ta strona deszyfrująca wprowadza w błąd lub jest nieaktualna?
A może to jakieś machlojki Sephor, Douglasów i innych Marionnaudów, abyśmy zrezygnowane wróciły na ich łona i przestały kupować taniej w perfumeriach internetowych?
Rany julek...rzuca mi się na mózg;]

Tak, te kody sa wybijane w procesie produkcji perfum- to zakodowane miejsce i data produkcji.

Mysle, ze dla producentow nie ma chyba znaczenia, gdzie kupujemy ich perfumy- wazne, ze za nie placimy.

(Btw. moj flakon Dolce Vita, z "dziwnym" kodem zostal zakupiony w duzej, "stacjonarnej" perfumerii, a nie w sklepie internetowym- co podwaza raczej "teorie machlojek" )

[kamkam]

No;] To zamykam śledztwo

[andzelkaaa]

Na mojej euphorii oraz na bright crystal jest symbol który mówi, że ważność to 36 miesięcy od otwarcia więc nie powinno być już wątpliwości, skoro widnieje na pudełeczku coś takiego

[dottoressa]

słuchajcie, wiem,ze gdzieś był tu kiedyś taki wątek ale za nic w świecie nie mogę go znaleźćdlatego ośmielam się napisać... otóż: co oznaczają te numery? przykład: 21911 i 300161(BAC8205) - bardzo zależy mi na rozszyfrowaniu tego :p

[Layila]

Dottoresso, podaj nam nazwę perfum - wtedy bedzie mozna sprawdzić kody w datecalculatorze.

[dottoressa]

Napisane przez Layila

Dottoresso, podaj nam nazwę perfum - wtedy bedzie mozna sprawdzić kody w datecalculatorze.

pierwsze to ysl paris a drugie - dostalam i nie mam pojecia co to;|

[itaka]

Wiecie co? Odnośnie ważności perfum, to w drogerii ekspedientka powiedziała mi coś takiego: perfumy dobrze przechowywane mogą być ważne spokojnie do 5-6 lat, niektóre spokojnie dłużej, zależy od warunków.
A dobrze przechowywane to znaczy: stosunkowo chłodne, suche i ciemne miejsce. Najlepsze miejsce to ciemna szafka w łazience lub pokoju, nie zawsze jest wskazane trzymanie perfum w lodówce ( podobno ważne jest wtedy ułożenie buteleczki, ale zabijcie mnie - nie pamiętam jak to z tym ułożeniem było no i panująca w lodówce wilgoć.....nie jest wskazana)
Najważniejszy warunek - z dala od ciepła i promieni słonecznych!światło znacząco wpływa na zmianę zapachu. Może się więc okazać, że po kilku latach stwierdzamy, że ten zapach to już nie ten, kolor mętny i żółty - jest to znak, że perfumy już nie żyją.
Więc generalnie wniosek taki - życie perfum dobrze przechowywanych trwa spokojnie kilka lat , ale ogólnie dopóki są klarowne i zapach nie uległ zmianie, dotąd podobno bezpiecznie można się nimi psikać, bo żyją.
W sumie podobne sugestie wyczytałam w którymś z kobiecych miesięczników i zaraz potem przyjrzałam się moim perfumkom i doszłam do wniosku, że możę to być prawda, ponieważ w roku 1997 kupiłam we Francji Kashayę - Kenzo. Przechowywana była w szafce w ciemnościach i zaczęła zmieniać zapach dopiero pod koniec 2005 roku. Dla mnie to był szok, że tak długo - do tego czasu żadnych uczuleń, żadnej zmiany zapachu, żadnych plam.
Słyszałyście o tym?

[vilandra]

@@@@@@@@@@@

[soulie]

Dziewczyny, czy działa Wam podawany tu kalkulator daty produkcji?

Chodzi mi o ten http://datecalculator.googlepages.com/englishhomepage

Chciałam zweryfikować jeden kod a tu pokazuje mi błąd wczytywania strony po kliknięciu "calculate" i nie wiem czy po prostu strona już nie działa czy moja przeglądarka się buntuje
A może któraś z Was wie jak koduje perfumy Chanel?

Edit: kod to 6903

[wredziulek]

Napisane przez soulie

Edit: kod to 6903

2005-9 mi wyskakuje

[Kattarina]

Napisane przez wredziulek

2005-9 mi wyskakuje

U mnie takze 2005-9

[soulie]

Wredziulek, Kattarina dziękuję Czyli ze stronką wszystko ok i tylko ja mam jakiś problem hmm

[Layila]

Napisane przez soulie

Dziewczyny, czy działa Wam podawany tu kalkulator daty produkcji?

Chciałam zweryfikować jeden kod a tu pokazuje mi błąd wczytywania strony po kliknięciu "calculate" i nie wiem czy po prostu strona już nie działa czy moja przeglądarka się buntuje

Wyłącz firewall. Ilekroć wchodzę na kalkulator wyskakuje mi info o wirusach na stronie i automatycznie blokuje.

[soulie]

Napisane przez Layila

Wyłącz firewall. Ilekroć wchodzę na kalkulator wyskakuje mi info o wirusach na stronie i automatycznie blokuje.

Wyłączyłam wszystko co mogłam i niestety nadal nic

[Estell]

Witam już w zasadzie w środę. Mam pytanie dotyczące ważności perfum. Czy możecie podać ile dane wody perfumowane, czy toaletowe wytrzymały w Waszej kolekcji i są wciąż świeże i piękne? Które z nich z kolei popsuły się bardzo szybko? Mnie osobiście jakoś te największe klasyki kojarzą się jako długodystansowce. Niestety to tylko moje wrażenie lub gdzieś kiedyś wyczytane informacje, ale wydaje mi się, że prawidłowo przechowywane mogą przetrwać latami.

A ze tych sprawdzonych zapachów: moje Allure EDP kupiłam na początku 2002r i są nadal piękne. Zapach niezmieniony. A przyznam, że nie zawsze flakon był dobrze przechowywany.

Mam nadzieję, że to pytanie nie wyda się zbyt trywialne, ale z tego co wiem pomiędzy jednym zapachem a drugim długość żywota może się baaaardzo różnić.

[klystianek]

perfumy dobrze przechowywane moga byc przechowywane 50 lat, po 5-10 latach moga stracic nute głowy i tylko tyle zadnego wiecej ubytku nie bedzie o ile sa szczelne i zakorkowane by powietrze nie dostawalo sie no i oczywiscie z dala od slonca

[anka_res]

Napisane przez Estell

Witam już w zasadzie w środę. Mam pytanie dotyczące ważności perfum. Czy możecie podać ile dane wody perfumowane, czy toaletowe wytrzymały w Waszej kolekcji i są wciąż świeże i piękne? Które z nich z kolei popsuły się bardzo szybko? Mnie osobiście jakoś te największe klasyki kojarzą się jako długodystansowce. Niestety to tylko moje wrażenie lub gdzieś kiedyś wyczytane informacje, ale wydaje mi się, że prawidłowo przechowywane mogą przetrwać latami.

A ze tych sprawdzonych zapachów: moje Allure EDP kupiłam na początku 2002r i są nadal piękne. Zapach niezmieniony. A przyznam, że nie zawsze flakon był dobrze przechowywany.

Mam nadzieję, że to pytanie nie wyda się zbyt trywialne, ale z tego co wiem pomiędzy jednym zapachem a drugim długość żywota może się baaaardzo różnić.

Rekordzista moj - Angel, kupiony w 2002 roku, wykonczony w 2008, bez zadnych zmian w zapachu. Troche kolor sie zmienil (chyba) pod kilku latach, ale nie w sposob ewidentny zatem nie moge byc pewna czy to nie moje urojenie.
Przyznam ze jeszcze zadne perfumy nie zmienily mi zapachu, ale tez zadnych innych nie mam tak dlugo jak tego Angela (mialam).
A przepraszam, raz mialam uzywke Beautiful Estee Lauder ktora wg datecalculator miala 8 lat i chyba troszeczke zapach sie zmienil. Ale tylko nuta glowy, po 2-3 minutach zapach rozwijal sie normalnie.
LL zmienilo mi kolor, ale nie zapach. Choc i tak mnie to wkurza.

[trihomonas]

Ja moje flakoniki tak szybko zuzywam,ze jeszcze zaden mi 3 lata nie goscil na pólce

[anka_res]

Może się ta informacja przyda miłośniczkom Addicta. Właśnie nabyłam nowe 50 ml tego przecudnego zapachu i przy tej okazji zaczęłam na powrót użytkować poprzednią butelkę Addict 2o ml, w której została ok. połowa, a która została wyprodukowana w...2003 roku (kupiona nieco później). Przechowywana w pudełku i ciemni, zapach nie zmienił się ani o jotę. Trwałość też. W ogóle! Kolor owszem - pod światło stary Addict jest brązowawy, nowy w kolorze butelki (czyli niebieski lub przezroczysty). Zatem albo w ogóle zmienił się kolor produkowanego Addicta, albo po paru latach brązowieje, ale odpowiednio przechowywany może stać 6 lat.

[Estell]

Mnie przypomniała się jeszcze klasyczna Organza, która przez jakieś dwa lata przechowywana była na świetle (nie bezpośrednim słońcu) lub w łazience. A kolejne 3 lata wreszcie w ciemności. W sumie 5 lat, pewnie można by było dłużej, ale się Organza skończyła

[Layila]

Mój Addict żyje już 7 rok. Przy czym przez prawie rok stał wyeksponowany tak, że słońce go odpowiednio dogrzewało 5 lat bywał tu i tam. I nic. Ma sie tak dobrze, jak wtedy, gdy go użyłam po raz pierwszy.

[KomEwa]

Moje najstarsze perfumy przeżyły w dobrym zdrowiu 14 czy 15 lat. Ale ja je prawidłowo przechowuję. W ciemnej szufladzie, z dala od okna, kaloryfera, wilgoci.
Jezdem porządny perfumoholik

[gidran]

U mnie zdechły ostatnio ghost deep night (7 lat, przechowywany w kartoniku, na szczęście marna resztka), daliflor zdaje się po 6 latach spędzonych w kartoniku (resztka zrobiła się wyjątkowo obleśna: żółta, oleista i cuchnąca) i touch of pink (jakieś 5 lat w kartoniku, i rok bezpośrednio w łazience) nieznacznie się zeżółcił i zmienił zapach, ale jeszcze posłużył za odświeżacz powietrza . Lolita L zmieniła kolor na żółty po roku w kartoniku, ale zapach jest ok. Po tych doświadczeniach zlewam się perfumami od stóp do głów, bo wolę zużyć niż zabić

[anka_res]

Napisane przez gidran

Lolita L zmieniła kolor na żółty po roku w kartoniku, ale zapach jest ok.

Lolita L chyba u wszystkich zmienia kolor (mojej nie wyłączając).

[siarka40]

a ja jestem nadal ciekawa czy koniakowy kolor Mariazu to wynik przechowywania niewlasciwego czy wiekowosci tegoz? przy czym podkreslam - zapach w zasadzie bez zmian, rownie tez dlugo sie trzyma co wersja "slomkowa".

[anka_res]

Nie wiem - ale Mariaż to chyba nie są tak znowu wiekowe perfumy? Zatem może jednak przechowywanie, albo taka ich uroda jak lolity.

[siarka40]

no, moja obecna flaszka bedzie obchodzic drugie albo trzecie urodziny w sierpniu - a juz koniakowa ja nabylam w styczniu. w ogole, mam wrazenie, ze wszystkie flaszki Mariazu widze wszedzie w kolorze wzmiankowanego, szacownego wielce - a jakze, trunku^^

no, ale najwazniejsze, ze zapach i trwalosc taka sama. zreszta, kolorystycznie nie jest ta zmiana taka zla - gorzej, jakby mi sie ow Mariaz zabarwil na rozowo, jak perfumy Soni Rykiel z pewnej aukcji

[claudiad]

Napisane przez anka_res

Lolita L chyba u wszystkich zmienia kolor (mojej nie wyłączając).

Hmm, zobaczę czy u mnie zmieni kolor ... Bo w zeszłym tygodniu kupiłam