Czym wyleczyć zaskórniki?

[Disnejova]

Napisane przez _Angelina_

chcesz dodać do tego toniku wit A? dobrze zrozumiałam?

tak ponieważ mam bardzo sucha tradzikowa twarz problematyczną i nie mam pojecia juz jak zaradzić a w dodatku wrażliwą a jest ciężko bo dopiero zaczynam intensywnie dbac o cere , gdyż jest pogorszona jak nigdy dotąd . Cos może ktoś? mi pomóc
I o to stronka poczytaj ;-) myślę że moga sie do czegoś przydac stąd wynalazłam informację
http://www.alinarose.pl/2012/05/jak-...e-sposoby.html

[freak123]

Dziewczyny a ja mam do Was takie pytanie...
W jaki sposób pozbywa się zaskórników (tych zamkniętych, czyli takich grudek)? Jest szansa, że przy stosowaniu odpowiednich preparatów one się wchloną? Czy to jest tak, że one muszą wyjść na wierzch i złuszczyć się wraz ze skórą? Bo ja właśnie od kilku dni wypowiedziałam wojnę grudkom na moich policzkach.
Przez kilka ostatnich wieczorów, po oczyszceniu twarzy, nakladalam taka maseczkę robioną na zamówienie w aptece, którą przepisała mi pani dermatolog. Potem przed pójściem spać sparowałam się Brevoxylem. Rano smarowałam buzię Normaclinem (to jest maść z klindamycyną) i potem nawilżalam buzię kremem z Ivostinu (takim co jest polecamy w intetnsywnych kuracjach dermatologicznych).
No i dzisiaj rano przeżyłam szok. Cała dolną partię buzi i policzki (ale mniej) miałam w suchych skórkach. Bez makijażu wygląda to źle (bo buzia jest czerwona i w dodatku pojawiło się kilka wyprysków) a w makijażu tez źle (bo widać bardzo przesuszona skórę).
I zastanawiam się co to oznacza. Czy to jest znak, że moja skóra nie toleruje tylu specyfików? (choć wszystkie stosuje zgodnie z zaleceniami dermatologa) Czy jest to raczej znak, że wraz z łuszczącą się skórą łuszczą się zaskórniki? I jeśli przeżyję to pogorszenie cery to jest szansa na to, że moja kuracja przyniesie oczekiwane efekty?

[_Angelina_]

Napisane przez KinkyGirl

Ja używałam bambino kupe czasu i niestety, zaskórniki zawsze miałam.

Dziewczyny, czy ten olej pichtowy jest skuteczny? Chciałam go kupić dobre kilka lat temu, ale niestety był niedostępny. Robicie z tego jakiś tonik czy czystym olejem na zaskórniki? Może głupie pytanie, ale nie jestem obcykana w temacie

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

ja używam tego toniku. olejek pichtowy + nafta
smaruje twarz co jakiś czas i smaruje to acefanem . jestem zadowolona, grudki znikają. jak tylko cos powraca znowu zaczynam smarować się tym tonikiem i acefanem.

Napisane przez Disnejova

tak ponieważ mam bardzo sucha tradzikowa twarz problematyczną i nie mam pojecia juz jak zaradzić a w dodatku wrażliwą a jest ciężko bo dopiero zaczynam intensywnie dbac o cere , gdyż jest pogorszona jak nigdy dotąd . Cos może ktoś? mi pomóc
I o to stronka poczytaj ;-) myślę że moga sie do czegoś przydac stąd wynalazłam informację
http://www.alinarose.pl/2012/05/jak-...e-sposoby.html

dzięki zapisałam stronkę, w wolnej chwili zapoznam się z tym blogiem.
Ja teraz noszę się z zamiarem rozpoczęcia kuracji kremami z kwasami. Na razie jestem na etapie wybierania kremu

[KinkyGirl]

Napisane przez _Angelina_

ja używam tego toniku. olejek pichtowy + nafta
smaruje twarz co jakiś czas i smaruje to acefanem . jestem zadowolona, grudki znikają. jak tylko cos powraca znowu zaczynam smarować się tym tonikiem i acefanem.

Acefan to taki krem punktowy? Ale używasz go na całą twarz czy punktowo? I ten tonik nie codziennie, a tylko jak coś wyskoczy, tak? No i tzrecie pytanie: nie miałaś problemu z dostaniem petroleum d5? Podobno jest na receptę

[_Angelina_]

nie mieszam tego z petroleum;/ dodaje zwykła nafte kosmetyczną.
stosuję ten tonik i krem jak mi wpadną w rękę. np kilka dni aplikuje i robie tydzien przerwy. smaruje tylko brodę i okolice żuchwy bo tam mam wypryski.

[KinkyGirl]

Kupiłam składniki i będę przyrządzać

[_Angelina_]

powodzenia.
Ja rozlałam sobie na dwie buteleczki; większa w domu mniejsza w drugim domu tzn. u chłopaka jak pamietam tak nakładam

[_Sarenka_]

dziewczyny, ale Wy zmywacie ten tonik naftowy? czy po prostu stosujecie jak tonik do wchłonięcia? bo ja stosowałam włąsnie jako tonik, ale efektów brak.

[KinkyGirl]

Ja zamierzam zostawiać na noc

[_Angelina_]

Napisane przez _Sarenka_

dziewczyny, ale Wy zmywacie ten tonik naftowy? czy po prostu stosujecie jak tonik do wchłonięcia? bo ja stosowałam włąsnie jako tonik, ale efektów brak.

przecieram brodę i czekam aż wsiąknie po czym kładę krem (acefan - też tylko na brodę)

[KinkyGirl]

A stosowanie kremy Effaclar z kwasami oraz używanie toniku pichtowaego to nie będzie przegięcie? Nie 'popali' mi twarzy?

[olivca]

Wydaje mi się, że zaskórników nie da się całkowicie pozbyć, a haratanie skóry kwasami kosmetykami ktore wysuszają, tylko pogarsza wygląd skóry , ja mimo zaskórników wolę odżywcze i nawilżające kremy, może moja skóra dzięki temu nie zestarzeję się tak szybko, nasze babcie miały piękną skórę bo ja chroniły , używały tłustych kremów a nie wysuszały. Tyle jest zanieczyszczenia w powietrzu i w jedzeniu, że pozbyć się zakórników chyba nie da.

[_Angelina_]

co do tych kremów tłustych ja tez sie zgadzam. Moja mama nigdy nie używała żadnych specyfików.. Nivea ot cała tajemnica. Chciałabym w jej wieku mieć taką cerę , oj tak

[KinkyGirl]

Napisane przez _Angelina_

co do tych kremów tłustych ja tez sie zgadzam. Moja mama nigdy nie używała żadnych specyfików.. Nivea ot cała tajemnica. Chciałabym w jej wieku mieć taką cerę , oj tak

U mojej mamy to samo Tez próbowałam jechać na Nivea/Bambino, ale moje czoło wyglądało jak pobojowisko. Broda zresztą też.

[carolyna86]

i moja mama ma piękną cerę, mimo 50-tki na karku od kiedy pamiętam jest wierna jednemu kremowi: Ziaja Nagietkowa - niestety mi nie przypasował

[KinkyGirl]

Ogólnie dużo kobiet w wieku naszych mam ma ładne cery. Nasze pokolenie chyba ma gorzej Może za dużo się malujemy? Nasze mamy w naszym wieku na pewno nie miały tylu kosmetyków do dyspozycji. Powietrze, żywność, wszystko było lepszej jakości. A teraz zanieczyszczenia, fast foody, to się odbija na naszych cerach

[_Angelina_]

myślę że gdybym nie zaczęła nakładać pudrów w tak młodym wieku - kiedy mi nie były zupełnie potrzebne to teraz bym miała cerę w lepszym stanie.
A jak przypomne sobie wyciskanie z kolezanką uffff co ta nastolatka ma w głowie heheheh

[201608151056]

Napisane przez olivca

Wydaje mi się, że zaskórników nie da się całkowicie pozbyć, a haratanie skóry kwasami kosmetykami ktore wysuszają, tylko pogarsza wygląd skóry , ja mimo zaskórników wolę odżywcze i nawilżające kremy, może moja skóra dzięki temu nie zestarzeję się tak szybko, nasze babcie miały piękną skórę bo ja chroniły , używały tłustych kremów a nie wysuszały. Tyle jest zanieczyszczenia w powietrzu i w jedzeniu, że pozbyć się zakórników chyba nie da.

Kwasy wysuszają? Chyba jak się nie wie jak ich używać... ja mam zupełnie inne spostrzeżenia. Większość kobiet, które widzę np w autobusie w wieku ponad 60 lat ma twarze pocharatane zmarszczkami i przebarwieniami tak, że wyglądają na 15 lat więcej. I to właśnie wtedy panowała moda na kosmetyki na bazie alkoholu, parafinowe zapychacze, trzaskanie się na heban... Jeśli Wasze mamy/babcie mają cudowne, gładkie buzie to znaczy, że po pierwsze prowadziły higieniczny tryb życia, dobrze się odżywiały i zwyczajnie o siebie dbały, a po drugie mają GENETYCZNE predyspozycje do wolnego starzenia się cery. Tłuste kremy nie nawilżają, umówmy się. tworzą warstwę okluzyjną na skórze, która jedynie chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Z resztą wszystkie kremy działają jedynie powierzchownie. Istnieją w kosmetyce jedynie dwie substancje, mające zdolność przenikania naskórka- ultramałocząsteczkowy kwas hialuronowy i retinoidy. Wszystko inne działa jedynie na powierzchni skóry. Kwasy pięknie, łagodnie (jeśli dobrze dobrane) złuszczają martwy naskórek by substancje aktywne zawarte w kosmetykach mogły realnie zadziałać tam, gdzie są potrzebne, a same nie są w stanie się przebić.

Pielęgnacja naszych mam/babć wiązała się nie z jakąś wymyślną ideologią, ale biedą. Nie miały dostępu do tego wszystkiego, co nasze zachodnie sąsiadki. I tak samo miały zaskórniki, trądzik i wypryski. Tylko nie było czym tego leczyć. Ratowały się domowymi sposobami, które raz były bardziej, raz mniej skuteczne. Zgodzę się, że napewno mniej się malowały. Ale to też zależy, czy były z partii i miały dostęp do dolarów, Pewexów i kanałów dystrybuujących kosmetyki, czy też nie i zostawał im jedynie tusz do rzęs w kamieniu Celia.

Moja mama swoją cerę wyleczyła dopiero gdy skończyła się komuna, urodziła mnie i dostępne stały się nie tylko inne rzeczy niż krem Nivea, ale też gabinety dermatologiczne gdzie lekarze zaczęli mieć nieporównywalnie większy wybór środków, które mogli przepisywać.

Żyjemy owszem w czasach zdecydowanie bardziej zanieczyszczonych, pestycydy/azotany i inne środki do polepszania/ochrony pożywienia mają wielki wpływ na to jak wyglądamy. Hormony w mleku, nabiale i drobiu; ołów w rybach, konserwanty w mięsie i chemia w roślinach to nie przelewki. Skądś się ta epidemia nowotworów wzięła. Ale też w związku z wielkim wyborem kosmetyków, często na oślep sięgamy po coraz to kolejne i nie zwracamy uwagi na tak podstawowe rzeczy, jak ich skład. W efekcie nam szkodzą. Jak jeden nie pomaga, sięgamy po inny i tak latami.

Nasze mamy/babcie musiały stawiać na prostotę i wydaje mi się, że to jest klucz. Trzeba o siebie dbać, ale nie należy popadać w przesadę.

Olej myjący do oczyszczania buzi z silikonów, żel/pianka oczyszcająca stosowana po demakijażu, dobry krem nawilżający bez zapychających składników albo olej plus potrójny kwas hialuronowy, regularne złuszczanie czy to kwasami czy peelingiem, czasem maseczka na bazie glinki i tyle. Więcej nam nie potrzeba.

Tylko trzeba być konsekwentnym i nie zrażać się od razu. Potrzeba 3 pełnych cykli odnowy skóry (1 cykl to ok.28dni) by wstępnie ocenić, czy dany produkt na nas działa. A my często raptem po kilku aplikacjach dajemy za wygraną. Tu nie chodzi o szybkość efektów, ale o efekt.

[_Angelina_]

myślę właśnie nad jakimś dobrym kremem z kwasami.
Możecie mi coś polecić? jeszcze nie używałam takich kosmetyków.
Rozumiem że krem np z kwasem hialuronowym nie złuszcza jak np z kwasami owocowymi?
albo nie zrozumiałam

[201608151056]

Napisane przez _Angelina_

myślę właśnie nad jakimś dobrym kremem z kwasami.
Możecie mi coś polecić? jeszcze nie używałam takich kosmetyków.
Rozumiem że krem np z kwasem hialuronowym nie złuszcza jak np z kwasami owocowymi?
albo nie zrozumiałam

Kwas hialuronowy to substancja wiążąca wodę w naskórku. Nie ma działania złuszczającego. Na początek polecam kwasy AHA i BHA, sprawdzają się u większości osób U mnie super działa LHA, wymiata wągry i naprawdę dobrze radzi sobie z zaskórnikami. W chwili obecnej nie mam (odpukać!!!) już żadnego, ale łączyłam kurację z czymś innym. Może powiedz w jakim przedziale cenowym interesuje Cię kosmetyk i czy preferujesz kosmetyki drogeryjne czy apteczne, a ja postaram się coś doradzić

[_Angelina_]

myślałam o czymś aptecznym - jakoś bardziej im ufam. Ale jeśli coś dobrego dostanę w drogerii też bedzie dobrze.
przedział cenowy do 40-50zł

[201608151056]

Napisane przez _Angelina_

myślałam o czymś aptecznym - jakoś bardziej im ufam. Ale jeśli coś dobrego dostanę w drogerii też bedzie dobrze.
przedział cenowy do 40-50zł

Hmm... Ze swojego doświadczenia polecić Ci mogę Effaclar K z La Roche Posay (kwasy AHA i BHA), Effaclar Duo również tej firmy (LHA i hydromanil, super wymiata zaskórniki otwarte), Cleanance K z Avene (AHA i BHA), Krem Mikrozłuszczający I lub II stopnia (są dwa) z Pharmaceris (kwas migdałowy) oraz Skinoren (bezpośrednio u farmaceuty, zawiera kwas azaleinowy). Bardzo łagodnie działa, uwaga uwaga, serum Avon Solutions Youth Enhancing System (złowrogo brzmiąca nazwa, ale zawiera po prostu odrobinę kwasów AHA, bardzo łagodna sprawa). Jeśli nie jesteś przekonana do kremów, fajnym sposobem jest Płyn Mikrozłuszczający Effaclar z LRP (nie mylić z ich micelem, wyglądają podobnie). Stosujesz jak tonik, a robi swoje. Nie tak głęboko jak kremy, ale jednak. Wszystkie te produkty są w katalogu KWC, poczytaj recenzje, powinnaś coś sobie dobrać Do tego niekomedogenny krem na dzień, dobry filtr i od czasu do czasu kapsułki Dermogal, gdyby buzia była podrażniona. Łagodny oczyszczacz, 2-3 miesiące i cera jak nowa. Nie przeraź się tylko początkowym wysypem albo łuszczeniem gdzie nie gdzie, to normalne, potem jest już lepiej. Powodzenia

[_Angelina_]

dziękuje bardzo właśnie biorę się za lekturę. zamówię na DOZie, może bęszie taniej

[201608151056]

Napisane przez _Angelina_

dziękuje bardzo właśnie biorę się za lekturę. zamówię na DOZie, może bęszie taniej

Daj za jakiś czas znać, jakie wieści na froncie

[_Angelina_]

więc!
zamawiam ten krem
http://www.☠☠☠☠☠☠☠/apteka/p45919-La_...adzikowy_40_ml

czekam tylko na kartę którą już zamówiłam, aby załapać się na tę promocję

ooooooo;(
można go kupić w promocji za 34,29 - effaclar duo

[KinkyGirl]

Napisane przez _Angelina_

więc!
zamawiam ten krem
http://www.☠☠☠☠☠☠☠/apteka/p45919-La_...adzikowy_40_ml

czekam tylko na kartę którą już zamówiłam, aby załapać się na tę promocję

ooooooo;(
można go kupić w promocji za 34,29 - effaclar duo

Ja za 32 właśnie na promocji kupiłam

[201608151056]

Haha, właśnie go kończę :P W połączeniu z tretinoiną, kremem regenerującym na noc z witaminą C Ziaji Med, czarnym mydłem, Dermogalem, olejkiem myjącym i żelem do mycia buzi z oczarem wirginijskim firmy Biały Jeleń, w 3 miesiące WYMIÓTŁ wszelkie zaskórniki, przebarwienia i blizny po trądziku bledną z tygodnia na tydzień, koloryt jest jednolity, zostało mi tylko kilka wągrów na nosie, ale pięknie Effaclar się z nimi rozprawia. Osobiście polecam

[silvianka]

Dziewczyny a co polecacie jak Effaclar mi nie pomógł?Nie mam jakiejś strasznej cery ale pełno zaskórników przy żuchwie i na policzkach i do tego wągry.. W kwietniu dermatolog dał mi Effaclar duo, zużyłam całe+małą próbkę i myłam buzię tym samym żelem.. Tylko bez jakichś większych rezultatów, więcej do tego dermatologa nie poszłam.. W wakacje po nadmiernym opalaniu miałam masę zaskórników, inny dermatolog kazał mi myć buzię szarym mydłem i wypisał aptecznie robione leki na bazie alkoholu:/ Efekty były ale strasznie mi to wysuszyło buzię i musiałam odstawić bo w moim zawodzie nie mogę sobie pozwolić na nadmierne wysuszenie.. Teraz do codziennej pielęgnacji używam żel do mycia Babydream, wodę z biodermy, krem bambino i krem siarkowy z Barwy, co tydzień peeling i maska mikrodermabrazja z Ziaji Pro.. Chciałabym się pozbyć całkiem zaskórników i blizn.. Zastanawiam się czy może pomogłyby mi jakieś zabiegi u kosmetyczki czy to zbędne i sama mogę stosować coś efektywnego. Z góry dziękuję za odpowiedź.

[freak123]

Być może w Twoim przypadku winny jest krem bambino, który ma w składzie zapychającą parafine.

[silvianka]

Bambino używam raz na kilka dni i raczej to na pewno nie on, bo używam go odkąd stan mojej skóry znacznie się polepszył.. może mam więcej wągrów na policzkach ale nie zaskórników.. Co myślicie o kwasach u kosmetyczki? Czy jest sens wydawać kasę czy można sobie zrobić coś równie godnego uwagi w domu?