O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

[alamig]

Napisane przez Tygrysek_aa

Agula... hmm... jako żyję chyba nikt tak do mnie jeszcze nie mówił,ale miło

Ania lubi różne modyfikacje imion Do mnie mówi Alka i na początku zastanawiałam się czy to do mnie, bo nigdy w życiu nikt tak do mnie nie mówił Najczęściej mówią Alicja (nawet mój Adam tą formę preferuje) i rzadziej po prostu Ala. Alka jakoś tak dziwnie mi brzmi - jak nie do mnie ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia

[wakiki]

Napisane przez Forget_me

Hehe, w takim razie jestem pierwsza Lubię być pierwsza
Kozaki w sobotę wszystkie pochowałam i powiem Wam, że nagle zrobiło się tyle miejsca w szafie, ze słów brak
Lejdis też oglądałam, byliśmy na tym w kinie rok czy dwa lata temu i nieźle się uśmialiśmy Zdecydowanie zabawniejszy niż testosteron
KSD nie oglądam, bo we wtorki siedzi u mnie Piotrek, a z nim to tak dziwnie Czasami oglądam w niedzielę powtórki, ale większość już i tak przeoczyłam i za bardzo nie wiem, o co w tym serialu chodzi

Myśmy w sobotę na tym super małym telewizorku z malutkim pokoiku oglądali.. Nigdy w życiu...
Powiem Wam że Waldek przewidział wszystkie sytuacje w tym filmie.. Jaki z tego wniosek? Polskie komedie romantyczne sa strrasznie przewidywalne... Już lepsze od tego były dwa odcinki Przyjaciół, które leciały wcześniej

A Lejdis było super

[Forget_me]

Napisane przez alamig

Ania lubi różne modyfikacje imion Do mnie mówi Alka i na początku zastanawiałam się czy to do mnie, bo nigdy w życiu nikt tak do mnie nie mówił Najczęściej mówią Alicja (nawet mój Adam tą formę preferuje) i rzadziej po prostu Ala. Alka jakoś tak dziwnie mi brzmi - jak nie do mnie ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia

Rozszyfrowałaś mnie Rzeczywiście imiona sobie zdrabniam po swojemu, nawet do Piotrka zwracam się pieszczotliwie "Piotruń" Też mi powiedział, że nikt tak nigdy do niego nie mówił

[alamig]

Dziewczynki z 5 czerwca, dzisiaj stuknęło nam równiutkie 2,5 miesiąca

[Forget_me]

Napisane przez wakiki

Myśmy w sobotę na tym super małym telewizorku z malutkim pokoiku oglądali.. Nigdy w życiu...
Powiem Wam że Waldek przewidział wszystkie sytuacje w tym filmie.. Jaki z tego wniosek? Polskie komedie romantyczne sa strrasznie przewidywalne... Już lepsze od tego były dwa odcinki Przyjaciół, które leciały wcześniej

A Lejdis było super

Uwielbiam Przyjaciół Szczegolnie Joey jest boski

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez alamig

Dziewczynki z 5 czerwca, dzisiaj stuknęło nam równiutkie 2,5 miesiąca

Bosze, to już niedługo Ten Dzień Na samą myśl się zaczynam stresować, a tu jeszcze tyle do załatwienia nas czeka Jutro biorę się z kopyta za przygotowania, bo czasu coraz mniej zostało...

[wakiki]

Napisane przez alamig

Dziewczynki z 5 czerwca, dzisiaj stuknęło nam równiutkie 2,5 miesiąca

Najodpowiedniejszy emot...
Czyli zaczyna się najgorętszy okres..

[Forget_me]

Napisane przez wakiki

Najodpowiedniejszy emot...
Czyli zaczyna się najgorętszy okres..

Już tego newsa przekazałam Piotrkowi Niech też wie, że czasu zostalo coraz mniej i teraztrzeba już naprawdę się wziąć za wszystko bo inaczej to się nie wyrobimy
Po pracy zliczę aniołki, bo w weekend przybyło kolejne 6

[fistaszek24]

Napisane przez Forget_me

Powiem szczerze, że te drugie podobają mi się dużo bardziej niż te pierwsze



No to jest ważne nie tylko dla Ciebie, tylko dla każdej osoby, która jest w związku Tylko, że rodzina dla mnie też jest bardzo ważna i napewno moja mama nie zejdzie na dalszy plan tylko dlatego, że wezmę ślub i zaczniemy budowę domu
A co do poznania na weselu to mi się to wcale nie podoba. Świadczy to troszkę o braku szacunku dla rodziców. Oczywiście to tylko moje zdanie, więc mam nadzieję, że nikogo tym nie urażę

Nie nie uraziłaś mnie ale skoro moi i jego rodzice do tej pory nie potrafili się określić co do terminu to trudno. Tylko np. sama przeczytaj co napisałaś Twoja mama a gdzie teściowie??? Moja mama tak szczerze odkąd jesteśmy na swoim była u Nas dwa razy a mieszka dwie ulice dalej to zwykle my do nich idziemy ponieważ Nasze mieszkanie w tej chwili nie jest stworzone do oprzyjmowania gości bo nie mamy ani czasu ani tyle kasy na remont a nie chcemy odwaliś fuszerki . A to, że się nie poznali to nie brak szacunku tylko rodzice TŻ mają pod opieką dziadka moi mają babcie obu nie można na długo zostawić i stą problem. My chcialiśmy to zrobioć na gruncie neutralnym żeby nikt nie czuł się skrępowany i chcieliśmy w restauracji ale niestety jest jak jest. Nie będe robiła czegoś na siłę bo wypada poprostu jak nie ma możliwości to nie ma i już.

[alamig]

Napisane przez wakiki

Najodpowiedniejszy emot...
Czyli zaczyna się najgorętszy okres..

Dokładnie. A my jeszcze tyle rzeczy najważniejszych mamy nie załatwionych: poradnia, USC, protokół w kościele - załamka
Zaproszenia dopiero będziemy rozdawać w Święta, bo wcześniej raczej nie pojedziemy do Kielc, a tam mamy większość gości.
Z przygotowaniami jestem chyba najdalej z Was. Należą mi się za to solidne baty

[fistaszek24]

Napisane przez alamig

Dokładnie. A my jeszcze tyle rzeczy najważniejszych mamy nie załatwionych: poradnia, USC, protokół w kościele - załamka
Zaproszenia dopiero będziemy rozdawać w Święta, bo wcześniej raczej nie pojedziemy do Kielc, a tam mamy większość gości.
Z przygotowaniami jestem chyba najdalej z Was. Należą mi się za to solidne baty

My nie mamy nauk i zapowiedzi i reszty z tego co napisałaś ale mamy 3 m-ce i 4 dni jeszcze .

[Forget_me]

Napisane przez fistaszek24

Nie nie uraziłaś mnie ale skoro moi i jego rodzice do tej pory nie potrafili się określić co do terminu to trudno. Tylko np. sama przeczytaj co napisałaś Twoja mama a gdzie teściowie??? Moja mama tak szczerze odkąd jesteśmy na swoim była u Nas dwa razy a mieszka dwie ulice dalej to zwykle my do nich idziemy ponieważ Nasze mieszkanie w tej chwili nie jest stworzone do oprzyjmowania gości bo nie mamy ani czasu ani tyle kasy na remont a nie chcemy odwaliś fuszerki . A to, że się nie poznali to nie brak szacunku tylko rodzice TŻ mają pod opieką dziadka moi mają babcie obu nie można na długo zostawić i stą problem. My chcialiśmy to zrobioć na gruncie neutralnym żeby nikt nie czuł się skrępowany i chcieliśmy w restauracji ale niestety jest jak jest. Nie będe robiła czegoś na siłę bo wypada poprostu jak nie ma możliwości to nie ma i już.

To zmienia też postać rzeczy, skoro Wy chcieliście zorganizować spotkanie, a rodzicom cosik nie pasowało. Bo zupełnie inaczej, kiedy para jest ze sobą, spotkania takiego organizować się im po prostu nie chce, a rodzice nagle spotykają się na ślubie. Dla mnie taka sytuacja jest po prostu dziwna i tyle.
Z dziadkami zawsze sprawę można jakoś rozwiązać. Jeśli macie rodzeństwo to przecież oni mogliby zostać z dziadkami na te kilka godzinek i sprawa załatwiona. Powiem Ci, że u Piotrka też będzie teraz taka sytuacja, że przyjeżdżają do niego dziadkowie z Wrocławia na święta, ale i tak do spotkania raczej dojdzie, bo przecież nam dzidkowie przeszkadzać nie będą W ogóle babcia jest genialna i super zabawna i tyle już opowiadałam mojej mamie na jej temat, że moja mama chyba sama chce ją poznać
Co do tego, że napisałam, że moja mama nie znajdzie się na dalszym planie ze względu na ślub i że będzie to pierwsza osoba, której pokażę nasz dom, to jest to dla mnie najzupełniej normalne. Dziwne by było jakbym teściów stawiała przed swoją mamę Ale oczywiście żeby nie było, wbrew temu jaka jest moja teściowa, to jest to matka Piotrka i moja antypatia nie ma tu znaczenia. Im również dom pokażemy

Napisane przez alamig

Dokładnie. A my jeszcze tyle rzeczy najważniejszych mamy nie załatwionych: poradnia, USC, protokół w kościele - załamka
Zaproszenia dopiero będziemy rozdawać w Święta, bo wcześniej raczej nie pojedziemy do Kielc, a tam mamy większość gości.
Z przygotowaniami jestem chyba najdalej z Was. Należą mi się za to solidne baty

Może i z przygotowaniami jesteś z nas najdalej, ale pewnie jak wystrzelisz z przygotowaniami to my zostaniemy daleko w tyle

[wakiki]

Napisane przez alamig

Dokładnie. A my jeszcze tyle rzeczy najważniejszych mamy nie załatwionych: poradnia, USC, protokół w kościele - załamka
Zaproszenia dopiero będziemy rozdawać w Święta, bo wcześniej raczej nie pojedziemy do Kielc, a tam mamy większość gości.
Z przygotowaniami jestem chyba najdalej z Was. Należą mi się za to solidne baty

My też jeszcze nie mamy protokołu spisanego- jak na razie widnieja tam tylko nasze nazwiska, daty urodzenia i adresy
No i zapowiedzi jeszcze nie mamy, spowiedzi.
Zostało nam też jeszcze jedno spotkanie w poradni, ale babka powiedziała, że to może być nawet na dzień przed ślubem;P
oczywiście my takich "cyrków" robić nie będziemy

A co do nazwisk, nie wiem czy już o tym rozmawiałyście wcześniej...
Zostawiacie swoje, przyjmujecie męża czy może jedno i drugie?

[fistaszek24]

Napisane przez Forget_me

To zmienia też postać rzeczy, skoro Wy chcieliście zorganizować spotkanie, a rodzicom cosik nie pasowało. Bo zupełnie inaczej, kiedy para jest ze sobą, spotkania takiego organizować się im po prostu nie chce, a rodzice nagle spotykają się na ślubie. Dla mnie taka sytuacja jest po prostu dziwna i tyle.
Z dziadkami zawsze sprawę można jakoś rozwiązać. Jeśli macie rodzeństwo to przecież oni mogliby zostać z dziadkami na te kilka godzinek i sprawa załatwiona. Powiem Ci, że u Piotrka też będzie teraz taka sytuacja, że przyjeżdżają do niego dziadkowie z Wrocławia na święta, ale i tak do spotkania raczej dojdzie, bo przecież nam dzidkowie przeszkadzać nie będą W ogóle babcia jest genialna i super zabawna i tyle już opowiadałam mojej mamie na jej temat, że moja mama chyba sama chce ją poznać
Co do tego, że napisałam, że moja mama nie znajdzie się na dalszym planie ze względu na ślub i że będzie to pierwsza osoba, której pokażę nasz dom, to jest to dla mnie najzupełniej normalne. Dziwne by było jakbym teściów stawiała przed swoją mamę Ale oczywiście żeby nie było, wbrew temu jaka jest moja teściowa, to jest to matka Piotrka i moja antypatia nie ma tu znaczenia. Im również dom pokażemy



Może i z przygotowaniami jesteś z nas najdalej, ale pewnie jak wystrzelisz z przygotowaniami to my zostaniemy daleko w tyle

Moja siostra w Anglii TŻ w Irlandii. Moja babcia jest na wózku i niewidoma także sama rozumiesz nie zabierzemy jej bo ona się wstydzi jak je i nie chce a dziadek TŻ ma ponad 85 lat i też raczej z domu się nie rusza bo jest po operacji.

[Forget_me]

Napisane przez wakiki

My też jeszcze nie mamy protokołu spisanego- jak na razie widnieja tam tylko nasze nazwiska, daty urodzenia i adresy
No i zapowiedzi jeszcze nie mamy, spowiedzi.
Zostało nam też jeszcze jedno spotkanie w poradni, ale babka powiedziała, że to może być nawet na dzień przed ślubem;P
oczywiście my takich "cyrków" robić nie będziemy

A co do nazwisk, nie wiem czy już o tym rozmawiałyście wcześniej...
Zostawiacie swoje, przyjmujecie męża czy może jedno i drugie?

My jeszcze nawet u skiędza nie byliśmy Jeśli chodzi o sprawy kościelne to jestem podobnie jak Kasia daleko w polu Nie wiem, co i jak z tymi zapowiedziami, a już chyba wypadało by je dawać Protokół nie wiem,kiedy będziemy spisywać Jedno co to mamy nauki, a w przyszły poniedziałek kończymy poradię Odrazu chcę dowiedzić też USC i odebrać dokumenty, żeby już poskładać jak najwięcej u księdza Księdza odwiedzimy zapewne zaraz po świętach Mam nadzieję, że to nie bedzie za późno
Co do nazwiska to ja przyjmę mężowskie Choć moje tak lubię

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Napisane przez fistaszek24

Moja siostra w Anglii TŻ w Irlandii. Moja babcia jest na wózku i niewidoma także sama rozumiesz nie zabierzemy jej bo ona się wstydzi jak je i nie chce a dziadek TŻ ma ponad 85 lat i też raczej z domu się nie rusza bo jest po operacji.

Już wszystko rozumiem. W takiej sytuacji rzeczywiście ze spotkaniem będzie ciężko.

[alamig]

Napisane przez Forget_me

Może i z przygotowaniami jesteś z nas najdalej, ale pewnie jak wystrzelisz z przygotowaniami to my zostaniemy daleko w tyle

Oby

Napisane przez wakiki

A co do nazwisk, nie wiem czy już o tym rozmawiałyście wcześniej...
Zostawiacie swoje, przyjmujecie męża czy może jedno i drugie?

Ja przyjmuję nazwisko TŻ i nie wyobrażam sobie, aby było inaczej.

Poza tym to trochę dziwne mieć inne nazwisko niż własne dzieci

[wakiki]

Napisane przez alamig

Oby



Ja przyjmuję nazwisko TŻ i nie wyobrażam sobie, aby było inaczej.

Poza tym to trochę dziwne mieć inne nazwisko niż własne dzieci

Ja zostawiam swoje, a dzieciom damy podwójne

[alamig]

Napisane przez wakiki

Ja zostawiam swoje, a dzieciom damy podwójne

No proszę Przyznam szczerze, że pierwszy raz spotkałam się z takim układem. Czemu nie chcesz przyjąć nazwiska TŻ?

[Forget_me]

Napisane przez alamig

No proszę Przyznam szczerze, że pierwszy raz spotkałam się z takim układem. Czemu nie chcesz przyjąć nazwiska TŻ?

Własnie czemu?

[fistaszek24]

Napisane przez wakiki

Ja zostawiam swoje, a dzieciom damy podwójne

Ja przyjmuje męża nazwisko choć tata starał się mnie przekonać do pozostania przy swoim bo to chyba jedyna możliwość żeby ród przetrwał .

[Forget_me]

Napisane przez fistaszek24

Ja przyjmuje męża nazwisko choć tata starał się mnie przekonać do pozostania przy swoim bo to chyba jedyna możliwość żeby ród przetrwał .

[fistaszek24]

Napisane przez Forget_me

A i mówił, że dwu członowe to takie teraz modne jak powiedziałam, że biore nazwisko TŻ .

[wakiki]

Napisane przez Forget_me

Własnie czemu?

Napisane przez alamig

No proszę Przyznam szczerze, że pierwszy raz spotkałam się z takim układem. Czemu nie chcesz przyjąć nazwiska TŻ?

Czemu?
Bo (jak sam Waldek mnie przekonywał) jego nazwisko to takie "fuj":P
I też z tego wzgledu że nie chcę miec już więcej kłótni na ten temat..

[alamig]

Napisane przez wakiki

Czemu?
Bo (jak sam Waldek mnie przekonywał) jego nazwisko to takie "fuj":P
I też z tego wzgledu że nie chcę miec już więcej kłótni na ten temat..

Szkoda, że nie możecie się dogadać w tej kwestii, bo to przecież Twoja decyzja na całe życie. Nazwisko to nazwisko i nie ma "fuj" Dziwię się, że Twój TŻ tak chce, ponieważ to zawsze mężczyzna naciska, aby jego żona przyjęła jego nazwisko. Jeśli Waldkowi się jego nie podoba, to tymbardziej powinien być dumny z Ciebie, że mimo to chcesz je przyjąć

[Forget_me]

Napisane przez fistaszek24

A i mówił, że dwu członowe to takie teraz modne jak powiedziałam, że biore nazwisko TŻ .

Leję normalnie Twój tato jest niesamowity
Ale tak to już jest, że nazwisko rodowe jak się ma corki to niestety znika

Napisane przez wakiki

Czemu?
Bo (jak sam Waldek mnie przekonywał) jego nazwisko to takie "fuj":P
I też z tego wzgledu że nie chcę miec już więcej kłótni na ten temat..

Mój w ogóle nie brał innej opcji, jak przyjęcie jego nazwiska

[alamig]

Napisane przez Forget_me

Leję normalnie Twój tato jest niesamowity
Ale tak to już jest, że nazwisko rodowe jak się ma corki to niestety znika

Mój w ogóle nie brał innej opcji, jak przyjęcie jego nazwiska

Mój tata ma dwie córy, ale na szczęście jego brat ma syna, więc ciągłość rodu będzie zachowana

Aniu, mój Adam też nie brał innej możliwości po uwagę

[Forget_me]

Napisane przez alamig

Mój tata ma dwie córy, ale na szczęście jego brat ma syna, więc ciągłość rodu będzie zachowana

Aniu, mój Adam też nie brał innej możliwości po uwagę

U mnie w rodzinie też ciągłość rodu zostanie zachowana Choć ja też mam tylko siostrę
Chyba każdy facect chce, zeby jego żona nosiła jego nazwisko Lubię się z Piotrkiem droczyć, że zostanę przy swoim i wtedy jak widzę tą minę to normalnie

[alamig]

Napisane przez Forget_me

U mnie w rodzinie też ciągłość rodu zostanie zachowana Choć ja też mam tylko siostrę
Chyba każdy facect chce, zeby jego żona nosiła jego nazwisko Lubię się z Piotrkiem droczyć, że zostanę przy swoim i wtedy jak widzę tą minę to normalnie

Robię dokładnie tak samo A jak już mówię o podwójnym, to reakcja jest taka:

[Forget_me]

Napisane przez alamig

Robię dokładnie tak samo A jak już mówię o podwójnym, to reakcja jest taka:

Za 2,5 miesiąca się nam skończy Przyjmiemy mężowskie nazwiska i już nie będzie się czym droczyć


Właśnie zastanawiam sie, jakby tu ubrać biuro bo wydaje mi się zbyt "gołe" Żałuję, że wczoraj nie pokupowałam niektórych rzeczy w Ikei.

[fistaszek24]

Napisane przez wakiki

Czemu?
Bo (jak sam Waldek mnie przekonywał) jego nazwisko to takie "fuj":P
I też z tego wzgledu że nie chcę miec już więcej kłótni na ten temat..

Przepraszam, ze drąże ale z kim kłócić????

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Napisane przez Forget_me

Leję normalnie Twój tato jest niesamowity
Ale tak to już jest, że nazwisko rodowe jak się ma corki to niestety znika



Mój w ogóle nie brał innej opcji, jak przyjęcie jego nazwiska

Fakt czasami jak wpadnie na pomysł to lejemy z niego pół godziny . Ja sama nie brałam innej opcji dla mnie jest to naturalne.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Nie mam wyjścia musze wyjść za niego i mieć jego nazwisko bo właśnie robią mi rezerwacje podróży poślubnej z już jako jego żonki.

[Forget_me]

Napisane przez fistaszek24

Fakt czasami jak wpadnie na pomysł to lejemy z niego pół godziny . Ja sama nie brałam innej opcji dla mnie jest to naturalne.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Nie mam wyjścia musze wyjść za niego i mieć jego nazwisko bo właśnie robią mi rezerwacje podróży poślubnej z już jako jego żonki.

Ja też raczej innej opcji nie brałam pod uwagę, choć czasami przeleciała mi przez glowę myśl, żeby pozostać przy swoim choć myśl ta równie szybko znikała jak się pojawiała
Przespraszyłam się jak napisałaś, ze już Wam rezerwują podróż z nowym nazwiskiem, ale przecież Wy lecicie dopiero we wrześniu, więc ze spokojem zdążysz do tego czasu wymienić dokumenty
Ja polecę ze swoim panieńskim nazwiskiem, le tylko dlatego, że nie zdążyłabym wyrobić dokumentów. Na nowy dowód musiałabym poczekać z miesiąc, a potem jeszcze kolejny miesiąc, jak nie dłużej za paszportem