Jak się przygotować? - pierwsza/kolejna wizyta u ginekologa - zbiorczy!

[Slodka_Anulcia]

ja już po moim USG;p miałam pełny pęcherz, ale musiałam się iść wysikac , bo bym nie wytrzymała. Ale przede mna było jeszcze 5 osób to wypiłam 0,5 litra wody i z powrotem miałam pełny;p Ale jak mi tak naciskał na tenm pęcherz to myślałam że się posikam na tej kozetce;p No a jutro z powrotem do mojej doktorki zeby przeanalizowac wyniki i zdecydowac co dalej, bo okresu jak nie bylo tak nie ma;( (13.08 minie 14 dni od odstawienia provery)

[zygcia]

...

[zygcia]

Ja bylam pierwszy raz u gina jak miałam 24 lata. Niektorym moze wydawac sie pozno ..niektore dziewczyny sie bulwersuja nawet z tego co zauwazylam na forach jak ktos napisze, ze byl w podobnym wieku :P ..ale powiem tak, do ginekologa trzeba isc wtedy kiedy sie jest na to gotowym albo wtedy kiedy ma sie powod tak mowi moj Pan ginekolog zreszta bardzo sympatyczny, powiedzial ze przyszlam w sam raz
Powodu na wczesniejsza wizyte nie mialam, okres jak w zegarku ..niby bolesne miesiaczki, ale 70% mlodych dziewczyn tak ponoc ma wiec nie przejmowalam sie tym. Na pierwszy raz wybralam faceta.. podobno sa delikatniejsi, przewaznie milsi, no i mi łatwiej jest się rozebrac przed facetem niz przed kobieta ..moze to dla niektorych dziwne, ale rozbieranie przed facetem wydaje mi sie naturalne, a przed kobieta juz nie.
Przed pierwsza wizyta strasznie sie stresowalam ...zreszta stresuje sie nawet przed pobraniem krwi, tak juz mam;/.
Wybralam sobie sympatycznego gina, do ktorego chodzi moja mama ..prywatnie. Gabinet super .. biurko i fotele przed biurkiem, po lewej stronie dluga przesłona plastikowa zaslaniajaca prawie cala czesc pokoj za ktora byl fotel. W pokoju, ktory byl za przeslona byla oddzielnie toaleta, do ktorej gin zaprasza zeby sie przebrac, obok toalety jeszcze jeden pokoj w ktorym robi sie usg.
A jak wygladala wizyta, najpierw posiedzialam sobie w fotelu przed jego biurkiem ..zapytal co mnie do niego sprowadza, popytal mnie o rozne rzeczy zwiazane z okresem(kiedy dostalam pierwszy raz, jaki dzien cyklu teraz mam), potem zapytal czy wspolzyje ..ja na to ze tak, ale ze sie obawiam, ze mam jeszcze błone dziewicza ..na to on sie usmiechnal i powiedzial, ze zobaczymy! ..moje absurdalne dosc pytanie bylo spowodowane tym, ze nigdy nie krwawilam i sie zastanawialam czy moze ta błona moja taka elastyczna jest, ze sie zadomowi na cale zycie
Oprowadzil mnie po gabinecie mialam sie rozebrac od pasa w dol w toalecie i usiasc sobie na fotelu. W toalecie byly takie sukienki jednorazowe, ale darowalam sobie ich zakladanie bo mialam tunike wiec nie paradowalam z golym tylkiem.
Od penetracji z moim facetem wolelismy inne rzeczy, no wiec rzadko cwiczylam rozciaganie szyjki macicy dlatego bolalo mnie troche przy wkladaniu wziernika mimo, ze lekarz robil to bardzo delikatnie, mowil mi kiedy moze zabolec ..jakos przetrwalam ta doslownie chwile z wziernikiem Mimo, ze obawialam sie, ze wziernik sie we mnie nie zmiesci to, jakos wszedl. Moj krotki ból przy wkladaniu wziernika tlumaczyl tym, ze jestem mloda dziewczyna i mam silne miesnie brzucha ..i sie napinam niepotrzebnie, a on musi ten opor pokonac dlatego troche zabolało. Potem zaprosil mnie do pokoiku usg, polozylam sie na lezance, nogi mialam zgiete w kolanach, tunika zaslaniala mi w sumie wszystko i powiem wam, ze nawet nie patrzyl sie na mnie tylko jakos reka wmanewrowal tym urzadzeniem tam gdzie trzeba a sam patrzyl sie na monitor ..oczywiscie taka jestem rozciagnieta, ze przy wkladaniu tego 'wibratora-usg' bardzo mnie zabolalo ..ale odrazu mi powiedzial, ze nieprzyjemny jest tylko moment wprowadzenia do szyjki macicy a potem juz nic wiec wytrzymalam ..doslownie 2 sekundy bol jak wprowadzil.
Potem jezdzil mi w macicy i szukal jajnikow smieszne uczucie, w tym czasie opisywal moja macice powiedzial, ze jest piekna ..hahah smiac mi sie chciało. znalazl jajniki i opisal ..wyjal urzadzenie calosc trwalo moze z 5 minut.
No i koniec wypisal mi leki na obnizenie prolaktyny, bo mialam na granicy normy (przyszlam ze wczesniejszymi badaniami krwi), pogadal sobie ze mna troche i koniec. Wspominam bardzo dobrze, ze wzgledu na komfortowe warunki i profesjonalizm lekarza, powiem wam ze nic sie nie wstydzilam mimo, ze jestem wstydnis. Jak sie zalozy tuniczke to praktycznie nic nie widac podczas usg, a na fotelu to sie spedza doslownie chwile wiec czlowiek sie nawet nie zorientuje i juz po wszytkim.

Aha jeszcze dodam, ze na wizyte trzeba przyjsc zrelaksowanym, nie ma sie co zastanawiac nad strzyzeniem sobie tego i owego ..ja mialam troche podciete zeby ladnie to wygladalo, ale podciete nie dlatego ze wizyta .tylko po prostu zawsze sobie robie taka fryzurke :P. Dobrze jest przyjsc w tunice albo w sukience ..bedzie bardziej komfortowo. No i oczywiscie trzeba byc czystym ...a i wysiusanym, bo jak ponaciska na brzuch przez chwile to moze trafic na pecherz :P

[platekrozy]

Przy usg dopochwowym jest nakaz wysikania się,a nie że trzeba trzymać mocz (jak przy brzusznym).Inaczej jest naruszona widoczność i jest ciężej lekarzowi przy obrazie.

[Slodka_Anulcia]

Moja doktor ma obsesje na punkcie badan;p chyba sobie lubi pomacac;p Ide do niej z wynikami badan a ona "prosze sie rozebrac i na fotel" i dobiera mi się do moich narządów a ja jej za każdym razem musze przypominac, że nie byłam badana przez pochwe. A ona dzis do mnie z tekstem "Dobrze, ze pani krzyzcy, bo czasami się zapędzam i nie pytam jakie było badanie" Ale ogólnie babka jest spoko Z każdą wizyta jestem coraz bardziej wyluzowana

[Safia]

Ja, mając 16 lat, leżałam w szpitalu na ginekologii w celu obserwacji torbielki (wczśniej miałam usuniętą przy okazji operacji wyrostka robaczkowego, kiedy przypadkowo odkryli, ze mam pęknięta torbiel na jajniku). Niestety, lekarz przy przyjęciu bardzo niedelikatnie zbadał mnie sposobem per rectum i od tamtego czasu mam uraz do ginów i badań tego typu (dodam, ze od tamtego czasu nie miałam kontaktu z ginami).
Teraz doszłam do wniosku, że niedługo trzeba by było iść chociażby w celu kontrolnym i konsultacji metod antykoncepcji, bo nie wiadomo, czy będę mogła stosować hormonalną...I mam obawy głównie przed badaniem per rectum (o dziwo, tego zwykłego się nie obawiam).
Wiem, że lekarze rożnie podchodzą do kwestii badania dziewczyn, które nie współżyły- jedni wcale nie badają, drudzy tylko per rectum, inni próbują zwykłego badania, etc...
Wiem, troszkę to brzmi dziecinnie, ale stresuję się tym faktem bardzo.

[platekrozy]

Napisane przez Slodka_Anulcia

Moja doktor ma obsesje na punkcie badan;p chyba sobie lubi pomacac;p Ide do niej z wynikami badan a ona "prosze sie rozebrac i na fotel" i dobiera mi się do moich narządów a ja jej za każdym razem musze przypominac, że nie byłam badana przez pochwe. A ona dzis do mnie z tekstem "Dobrze, ze pani krzyzcy, bo czasami się zapędzam i nie pytam jakie było badanie" Ale ogólnie babka jest spoko Z każdą wizyta jestem coraz bardziej wyluzowana

Hehe nie przejmuj się,ja np.jak jestem u niej w środę a usg,a w czwartek z wynikiem pedałuję to i tak karze się rozbierać

[cucumber]

Ja mam może takie głupie trochę pytanie Czy tuz przed badaniem odświeżacie sie jakimis chusteczkami nawilżonymi czy nie ?

[Slodka_Anulcia]

Napisane przez cucumber

Ja mam może takie głupie trochę pytanie Czy tuz przed badaniem odświeżacie sie jakimis chusteczkami nawilżonymi czy nie ?

Ja się odświeżam chusteczkami z ziaji.

[Emocja20]

Napisane przez Slodka_Anulcia

Ja się odświeżam chusteczkami z ziaji.

Ja do swojego ginekologa mam blisko ( jakieś 10 minut na nogach), dlatego zawsze przed wizytą biorę prysznic. Potem zawsze się tak stresuję, że ciężko mi wstać z krzesła w poczekalni, żeby pójść do gabinetu, więc do łazienki też bym się pewnie nie ruszyła. Ot, taka wstydliwa jestem

[platekrozy]

Napisane przez Emocja20

Ja do swojego ginekologa mam blisko ( jakieś 10 minut na nogach), dlatego zawsze przed wizytą biorę prysznic.

Dokładnie mam tak samo,więc już się nie odświeżam

[mbamboo]

Przed wizytą - zwykłą, kontrolną - powinnam być ileś godzin po stosunku (w sensie wstrzymać się np dobę wcześniej), czy to niczego nie zmienia?

Głupie pytanie, ale nigdy jeszcze nakładały mi się terminy z, że tak powiem, wolnym mieszkaniem.

[zygcia]

Napisane przez mbamboo

Przed wizytą - zwykłą, kontrolną - powinnam być ileś godzin po stosunku (w sensie wstrzymać się np dobę wcześniej), czy to niczego nie zmienia?

Głupie pytanie, ale nigdy jeszcze nakładały mi się terminy z, że tak powiem, wolnym mieszkaniem.

haha, dobre z tym nakładaniem terminow z wolnym mieszkaniem
Przed cytologia ponoc trzeba sie wstrzymac, ale jak sie idze tylko z wynikami, na wziernik, czy usg to nie trzeba marnowac wolnego mieszkania :P

[mbamboo]

Napisane przez zygcia

haha, dobre z tym nakładaniem terminow z wolnym mieszkaniem
Przed cytologia ponoc trzeba sie wstrzymac, ale jak sie idze tylko z wynikami, na wziernik, czy usg to nie trzeba marnowac wolnego mieszkania :P

Kurczę, zrobiła mi znienacka cytologię (byłam pewna, że nie minął jeszcze rok od ostatniej), a miałam zaledwie dobę przerwy. I skojarzyłam to jak już wracałam do domu. Ale myślę, że widać po zwykłym badaniu, że niedawno był stosunek, więc jakby to był problem, to chyba by się wstrzymała? No a jak będzie źle, to pójdę jeszcze raz, moja wina, że się zagapiłam wtedy.

[niuniulka1989]

Napisane przez mbamboo

Przed wizytą - zwykłą, kontrolną - powinnam być ileś godzin po stosunku (w sensie wstrzymać się np dobę wcześniej), czy to niczego nie zmienia?

Głupie pytanie, ale nigdy jeszcze nakładały mi się terminy z, że tak powiem, wolnym mieszkaniem.

Gdzieś kiedyś czytałam, że powinny to być 4 dni

[phideaux]

H?

[jomic]

Ja chodzę tylko w ramach NFZ do lekarza. Jako dobrze poszukasz to można znaleźć darmową przychodnię w której standarty nie rożnią się od tej w prywatnych gabinetach.
Mój ginekolog zaleca badania i mówi, ze po skierowanie do rodzinnego. Ten nie robi żadnych problemów. Za to wypisuje mi więcej badań niż tylko te zalecone przez gin.

[phideaux]

Dz

[AyaA]

Tak, ja byłam prywatnie, dostałam skierowanie na badania i musiałam płacić ok 30 zł.
A co do tego odświeżania to w domu najpierw biorę prysznic, a potem jak już jestem u gina i każe mi się rozbierać to on u siebie w gabinecie ma taką niby łazienkę, zamykaną oczywiście, gdzie jest kibelek, zlew i rożne inne potrzebne rzeczy typu mydło, chusteczki jednorazowe, papier. W razie czego można się jeszcze podmyć

[phideaux]

A

[niuniulka1989]

Napisane przez phideaux

A powiedzcie mi, czy lekarz rodzinny może mi wypisać skierowanie na badania, które wykonuje się przed zaczęciem brania tabletek anty, czy powie, że na tego typu badania ginekolog ma mi je wystawić? Zastanawiam się właśnie, czy jest sens nawet się pytać o to lekarza rodzinnego.

Myślę, że nie ma sensu pytać lekarza rodzinnego, w końcu i tak trzeba iść do gina w tej sprawie, więc po co prosić rodzinnego?


phideaux - Za skierowanie na badania potrzebne do określenia jakie tabletki można brać zawsze się płaci Nie jest to badanie refundowane, ja też płaciłam 30 zł

[Eldo_rado]

Napisane przez niuniulka1989

Myślę, że nie ma sensu pytać lekarza rodzinnego, w końcu i tak trzeba iść do gina w tej sprawie, więc po co prosić rodzinnego?

po to, żeby nie musieć płacić za badania które zleciłby gin... lekarz rodiznny wydaje refundowane skierowania, czyli te badania które wypisze robisz za darmo. ja tak zrobiłam- gin mi na kartce napisała jakie badania, lekarka rodzinna mi wypisała zwolnienie i komplet badań zrobiłam za fri

[niuniulka1989]

Napisane przez Eldo_rado

po to, żeby nie musieć płacić za badania które zleciłby gin... lekarz rodiznny wydaje refundowane skierowania, czyli te badania które wypisze robisz za darmo. ja tak zrobiłam- gin mi na kartce napisała jakie badania, lekarka rodzinna mi wypisała zwolnienie i komplet badań zrobiłam za fri

Chyba że tak. W takim razie, dlaczego ginekolog nie ma takich uprawnień? Przecież może wypisać skierowanie np na USG, które będzie refundowane.

[triss_m]

cześć, ja też mam przed sobą pierwszą wizytę, a nie chciałam zakładać nowego wątku, bo pewnie było to już wiele razy poruszane...
... mam takie pytanie nie odnośnie samego badania, ale dokumentów jakie powinnam ze sobą mieć idąc prywatnie.

bo do tej pory myślałam, że jak prywatnie to wystarczy dowód/legitymacja studencka i.. pieniądze

czy mimo to, może się zdarzyć, że będą chcieli ode mnie coś jeszcze? jakieś książeczki nie książeczki rumowskie (trójmiasto), których i tak nie posiadam? albo jakiś dowód że jestem ubezpieczona? czy raczej nie powinno być takich problemów?

[gwiazdka93]

Ja idąc prywatnie jako 17-latka, nie miałam żadnych dokumentów i teraz też nie noszę, a lekarka się nigdy nie upomina.

[Aneta94Eg]

Witajcie dziewczyny
Jezeli mozna to przylacze sie do was.
Ja zaczelam swoja przygode z ginekologiem w wieku 14 lat gdyz mialam straszny sluz. Miesiaczkowac zaczelam w wieku 13 lat. Wiec na pierwsza wizyte umowila mnie mama z mezczyzna i tak chodzilam tam az do 16 roku zycia. Lecz od niedawna (mam 17 lat) postanowilam sama sie zarejestrowac do pani ginekolog. To byla moja najlepsza decyzja w zyciu teraz nie musze sie wstydzic przed mezczyzna. Pani zrobila mi wszystkie badania krwi,piersi,jajnikow przed wypisaniem tabletek antykoncepcyjnych,gdyz zaczelam wspolzyc.

[lejdidon]

Witam. byłam wczoraj na swojej pierwszej wizycie i nie było tak wcale strasznie, gorzej bałam sie tydzień przed wizytą niż dzień przed, coraz bliżej to coraz mniej sie bałam, jak weszłam to troche sie krępowałam i tyle, poszłam prywatnie i nie trzeba była peseli i książeczek tylko dowód os.
Lekarz miał być tak super , miły, kulturalny i delikatny, ale nie była taki, wydawało mi się jakby mnie zbył, nic sie nie pytał przed badaniem tylko o wiek, a badanie - 20 sekund trwało i trochę mnie jakby bolało bo nie była delikatny, wydawało mi się że to na odczep tylko, aby kase wziać, a miał takie dobre opinie, musze ziemnić lekarza

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

ja na swojej wizycie byłam w takim gabinecie że nawet nie byo gdzie sie rozebrać i ciuchów położyć , tylko tak przy lekarzu , w domu sie wytarłam chusteczką

[martella30]

Witam wszystkich. Mam 31 lat i wybieram się na drugą w moim życiu wizytę do ginekologa. W sumie nic specjalnego mi nie dolega ale chcę się wreszcie przebadać. Stresuję się straszliwie. Jestem dziewicą więc chyba nie wszyskie badania wchodzą w grę. Chciałabym też zbadać piersi i poziom hormonów ( to poleciła mi doktor rodzinna). Właśnie wybrałam lekarza i zdecydowałam się umówić. Trzymajcie za mnie kciuki. O matko, jak ja to przeżyję.

[Safia]

Też się niedługo wybieram do gina i mam podobne dylematy co martella30...
Najbardziej obawiam się samego badania i tego, że mogę nie dostać recepty na tabletki.

[green apple]

Dziewczyny ja też wybieram się w najbliższym czasie na pierwszą wizytę i mam pytanie czy długo czeka się na termin z NFZ czy można to załatwić z dnia na dzień? Mam problem, z którym nie chcę raczej czekać.

A po drugie- co mam powiedzieć lekarzowi jeśli zapyta czy jestem dziewicą,a ja nie uprawiałam seksu, ale że tak to nazwę jedynie pieszczoty? Nie wiem czy mam jeszcze błonę, ale TŻ potrafi włożyć 2 palce. Nie ukrywam, że wolałabym być badana przez pochwę. Przepraszam za tak dosłowny opis ,ale nie wiedziałam jak to inaczej ubrać w słowa