Jak się przygotować? - pierwsza/kolejna wizyta u ginekologa - zbiorczy!

[marynka42]

no tak pomylilam się tam miało być jeszcze 'nie'
oczywiscie chodzilo o to, ze nie bylam badana per rectum

[Marwari]

Napisane przez marynka42

no tak pomylilam się tam miało być jeszcze 'nie'
oczywiscie chodzilo o to, ze nie bylam badana per rectum

to zmienia postać rzeczy

[rapifen]

ło matko wybieram się na cytologię, po raz pierwszy. Boję się że coś będzie nie tak X_X

[madzia2306]

Napisane przez rapifen

ło matko wybieram się na cytologię, po raz pierwszy. Boję się że coś będzie nie tak X_X

a co ma byc nie tak?? wynik nie teges? bo badanie bo pobieranie śluzu do badania nic nie boli

[201701251209]

Napisane przez rapifen

ło matko wybieram się na cytologię, po raz pierwszy. Boję się że coś będzie nie tak X_X

Spokojnie nie ma co się denerwować, będzie dobrze

[rapifen]

Boje się wyniku :d w końcu przez całe życie nie miałam tego badania, może mnie czeka jakiś zonk? hmmmmm.... Oj no musi być dobrze, ale ten niepokój pozostaje...

[Marwari]

Napisane przez rapifen

Boje się wyniku :d w końcu przez całe życie nie miałam tego badania, może mnie czeka jakiś zonk? hmmmmm.... Oj no musi być dobrze, ale ten niepokój pozostaje...

nie kombinuj

[201701251209]

Napisane przez rapifen

Boje się wyniku :d w końcu przez całe życie nie miałam tego badania, może mnie czeka jakiś zonk? hmmmmm.... Oj no musi być dobrze, ale ten niepokój pozostaje...

Kobieto bez paniki
Ja zawsze mam pełne gacie przed wizytą u gina i za każdym razem niepotrzebnie
U Ciebie tęż będzie wszystko ok.

[madzia2306]

Napisane przez rapifen

Boje się wyniku :d w końcu przez całe życie nie miałam tego badania, może mnie czeka jakiś zonk? hmmmmm.... Oj no musi być dobrze, ale ten niepokój pozostaje...

nie panikuj ja nie dawno miałam pierwszy raz robioną cytologię i było wszystko w porząsiu... nie wymyślaj sobie że cos będzie nie tak

[aktaga13]

dziewczyny, to co mnie spotkalo we wtorek przeszło ludzkie pojęcie po stokroć wyszłam z gabinetu z taką własnie miną. i do pana doktora nie wrócę. cala wizyta trwała jakieś... 5 minut?! przede mną były 2 panie, które wyszły szybciej niz weszly. pan doktor uskarżał się (a w zasadzie darł się) na służbę zdrowia, niskie pensje. zdążył się pochwalić prywatnym gabinetem (w którym wszystko zrobiłby mi od ręki, bo lepszy sprzęt, bo zasoby finansowe ), a tu niestety - pieniążki sie skonczyly, a mi badania nie są aż tak bardzo potrzebne. bo i po co - "młoda pani jest, po co tracić czas" na prośbę o skierowanie chociaz na badania krwi (biorę tabsy - badania krwi to przecież podstawa!) - odpowiedział, że... WIDAĆ, ŻE NIC MI NIE JEST i że szkoda, żeby mi te śliczne rączki dziurawili bez sensu zareklamował też jedyne słuszne wg niego tabletki które przepisuje WSZYSTKIM pacjentkom. bo są genialne.

oczywiście, mogłam się wykłócać o cytologię. ale uwierzcie, po tym wszystkim ostatnią rzeczą którą chciałam było ściąganie bielizny przed tym staruchem powiedziałam tylko co o tym sądzę i wyszłam. i więcej nie wrócę. teraz z utęsknieniem czekam aż mój lekarz wróci z chorobowego...

[Marwari]

Napisane przez aktaga13

dziewczyny, to co mnie spotkalo we wtorek przeszło ludzkie pojęcie po stokroć wyszłam z gabinetu z taką własnie miną. i do pana doktora nie wrócę. cala wizyta trwała jakieś... 5 minut?! przede mną były 2 panie, które wyszły szybciej niz weszly. pan doktor uskarżał się (a w zasadzie darł się) na służbę zdrowia, niskie pensje. zdążył się pochwalić prywatnym gabinetem (w którym wszystko zrobiłby mi od ręki, bo lepszy sprzęt, bo zasoby finansowe ), a tu niestety - pieniążki sie skonczyly, a mi badania nie są aż tak bardzo potrzebne. bo i po co - "młoda pani jest, po co tracić czas" na prośbę o skierowanie chociaz na badania krwi (biorę tabsy - badania krwi to przecież podstawa!) - odpowiedział, że... WIDAĆ, ŻE NIC MI NIE JEST i że szkoda, żeby mi te śliczne rączki dziurawili bez sensu zareklamował też jedyne słuszne wg niego tabletki które przepisuje WSZYSTKIM pacjentkom. bo są genialne.

oczywiście, mogłam się wykłócać o cytologię. ale uwierzcie, po tym wszystkim ostatnią rzeczą którą chciałam było ściąganie bielizny przed tym staruchem powiedziałam tylko co o tym sądzę i wyszłam. i więcej nie wrócę. teraz z utęsknieniem czekam aż mój lekarz wróci z chorobowego...

ooo tak... to jest ulubiona odpowiedź jak ktoś się domaga badań
takim konowałom się powinno odbierać prawo do wykonywania zawodu...

[aktaga13]

Napisane przez Marwari

ooo tak... to jest ulubiona odpowiedź jak ktoś się domaga badań
takim konowałom się powinno odbierać prawo do wykonywania zawodu...

z moja lekarka rodzinna walczylismy cale lata, ale w koncu dostajemy skierowania na prośbę (oczywiście w racjonalnych czasowych odstępach lub gdy coś się dzieje). ja rozumiem, ze pieniadze, ze sluzba zdrowia.. ale do cholery, taniej im wyjdzie zaplacic za kilka podstawowych badan, niz moj (lub czyjkolwiek) pobyt w szpitalu, gdy nie daj boże czegoś się niedopatrzy.

konował - dokładnie

[Neciak89]

Ja bym na Twoim miejscu zgłosiła go. Nie pamiętam gdzie to tam się zgłasza.. Ale nie może być tak, że tak wyglądają wizyty u niego :|

[201610310857]

ale masakra;/ Cham jakiś,bezmózg!

[aktaga13]

widocznie zachwalając wizyty na nfz musiałam sie w koncu "przejechac"...

właśnie przeczytałam na stronach opinie o tym panu... po wpisaniu jego nazwiska wyskoczyło mi naprawdę duuuużo tematów krytykujących jego osobę na różnych forach. gdybym przeczytała to wcześniej, to chyba w ogóle bym nie poszła. a tak - mam jedno doświadczenie więcej. i recepty na kolejne 2 miesiące po badania krwi pojde do rodzinnego. a cytologia musi poczekac na mojego lekarza. moje nerwy są na skraju wyczerpania

[madzia2306]

Napisane przez aktaga13

widocznie zachwalając wizyty na nfz musiałam sie w koncu "przejechac"...

właśnie przeczytałam na stronach opinie o tym panu... po wpisaniu jego nazwiska wyskoczyło mi naprawdę duuuużo tematów krytykujących jego osobę na różnych forach. gdybym przeczytała to wcześniej, to chyba w ogóle bym nie poszła. a tak - mam jedno doświadczenie więcej. i recepty na kolejne 2 miesiące po badania krwi pojde do rodzinnego. a cytologia musi poczekac na mojego lekarza. moje nerwy są na skraju wyczerpania

no właśnie najlepiej zanim się pójdzie do jakiegoś lekarza to lepiej najpierw przeczytac opinie o nim ja tak zawszę robię... bo nie mama zamiaru się zrazic do lekarza

[aktaga13]

Napisane przez madzia2306

no właśnie najlepiej zanim się pójdzie do jakiegoś lekarza to lepiej najpierw przeczytac opinie o nim ja tak zawszę robię... bo nie mama zamiaru się zrazic do lekarza

poszlam tam glownie po recepty. moj lekarz zachorowal, wiec zapisalam sie do "kogokolwiek". no i mam
z drugiej strony na opiniach tez sie przejechałam nie raz. na forach naczytałam się strasznych rzeczy o "moim" lekarzu. każdy zwraca uwage na cos innego.

[alazkrainy]

Napisane przez Lick The Lollipop

Kobieto bez paniki
Ja zawsze mam pełne gacie przed wizytą u gina i za każdym razem niepotrzebnie
U Ciebie tęż będzie wszystko ok.

Ja też tak mam, dużo nerwów o nic. Także radzę się nie stresować. A wszystko będzie dobrze
A z mojej pierwszej wizyty u ginekologa to pamiętam jedynie zaskoczenie i zdziwienie ... bo poszłam się umówić na wizytę (prywatnie ) a pani mnie ciach na badanie, także nawet się nie zdążyłam zestresowac i tylko z tego wszystkiego zapomniałam zapłacić

[Anemone]

Napisane przez alazkrainy

Ja też tak mam, dużo nerwów o nic. Także radzę się nie stresować. A wszystko będzie dobrze
A z mojej pierwszej wizyty u ginekologa to pamiętam jedynie zaskoczenie i zdziwienie ... bo poszłam się umówić na wizytę (prywatnie ) a pani mnie ciach na badanie, także nawet się nie zdążyłam zestresowac i tylko z tego wszystkiego zapomniałam zapłacić

A upomniała się o swoją należność?

[201610310857]

Napisane przez alazkrainy

Ja też tak mam, dużo nerwów o nic. Także radzę się nie stresować. A wszystko będzie dobrze
A z mojej pierwszej wizyty u ginekologa to pamiętam jedynie zaskoczenie i zdziwienie ... bo poszłam się umówić na wizytę (prywatnie ) a pani mnie ciach na badanie, także nawet się nie zdążyłam zestresowac i tylko z tego wszystkiego zapomniałam zapłacić

Jak szłam pierwszy raz to też stres, wchodziłam do przychodni tak żeby mnie nikt tam nie widział a teraz traktuję to jak wizytę u każdego innego lekarza, nie ma znaczenia, że to ginekolog a nie lekarz rodzinny
co do recept to ja wystarczy, że zadzwonię do kartoteki do przychodni i mó lekarz rodzinny mi wypisuje i kilka dni później odbieram też w kartotece;D

[201701251209]

Napisane przez alazkrainy

Ja też tak mam, dużo nerwów o nic. Także radzę się nie stresować. A wszystko będzie dobrze
A z mojej pierwszej wizyty u ginekologa to pamiętam jedynie zaskoczenie i zdziwienie ... bo poszłam się umówić na wizytę (prywatnie ) a pani mnie ciach na badanie, także nawet się nie zdążyłam zestresowac i tylko z tego wszystkiego zapomniałam zapłacić

No nie mogę z Ciebie
Wróciłaś się zapłacić?

[caroline_1988]

heh laksi nie śmiejcie się ale ja ostatnio jak byłam tydzień temu to też z nerwów nie zapłąciłąm było mi głupio jak cholera i potem zadzwoniłam do Pana doktora i go przepraszałam ale tylko się ze mnie śmiał
A tak wogóle to nie pisałam wam jak mi poszła wizyta. Otóż w domu byłam załamana bo mam jakąś infekcję, lekarz wyczuł mi guzek w piersi i podejrzewa u mnie PCO. Jeśli chodzi o infekcję do zapisał globulki i jestem już po ich stosowaniu ale niestety nic nie pomogły Guzek byłam zbadac i niby to nic poważnego i mam go tak zostawić ale zaczął mnie boleć No i w sumie była m u tego lekarza a i tak mi nic nie pomógł... Wkrótce kolejna wizyta mnie czeka...

[alazkrainy]

Napisane przez Lick The Lollipop

No nie mogę z Ciebie
Wróciłaś się zapłacić?

Nie ale dzwoniłam do lekarki, żeby sobie nie myślała i zapłaciłam w późniejszym terminie ale wstyd był ... i teraz już zawsze pamiętam o pieniążkach

[Neciak89]

Moja pierwsza samotna wizyta też skończyła się na tym, że nie zapłaciłam ;p i wróciłam chyba następnego dnia ;p

[ewelline]

Napisane przez Edeldredzia

Jak szłam pierwszy raz to też stres, wchodziłam do przychodni tak żeby mnie nikt tam nie widział a teraz traktuję to jak wizytę u każdego innego lekarza, nie ma znaczenia, że to ginekolog a nie lekarz rodzinny

Ja jak szlam pierwszy raz, również modliłam się by nie spotkać jakiejś ciotki lub znajomej osoby Chociaż trudne by to było bo lekarka ma gabinet przy domu a mieszka na osiedlu gdzie nie mam znajomych, ale bałam się ze spotkam kogoś w poczekalni Trzęsłam się ze strachu już w domu, wyszłam za szybko, wybrałam najdłuższa możliwa drogę, obtarłam sobie piety przy okazji w nowych butach a po wizycie czułam ogromna ulgę, ze w końcu mam to za sobą i już nie myślałam o tym by mnie nikt nie widział

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------

Kilka lat wcześniej gdy umówiłam się na wizytę do lekarza, poszłam ale do środka nie doszłam gdy zobaczyłam ze lekarz jest przystojny i młody, chociaż nie byłam na 100% pewna ze to lekarz a nie jakiś praktykant

[jomic]

Napisane przez aktaga13

dziewczyny, to co mnie spotkalo we wtorek przeszło ludzkie pojęcie po stokroć wyszłam z gabinetu z taką własnie miną. i do pana doktora nie wrócę. cala wizyta trwała jakieś... 5 minut?! przede mną były 2 panie, które wyszły szybciej niz weszly. pan doktor uskarżał się (a w zasadzie darł się) na służbę zdrowia, niskie pensje. zdążył się pochwalić prywatnym gabinetem (w którym wszystko zrobiłby mi od ręki, bo lepszy sprzęt, bo zasoby finansowe ), a tu niestety - pieniążki sie skonczyly, a mi badania nie są aż tak bardzo potrzebne. bo i po co - "młoda pani jest, po co tracić czas" na prośbę o skierowanie chociaz na badania krwi (biorę tabsy - badania krwi to przecież podstawa!) - odpowiedział, że... WIDAĆ, ŻE NIC MI NIE JEST i że szkoda, żeby mi te śliczne rączki dziurawili bez sensu zareklamował też jedyne słuszne wg niego tabletki które przepisuje WSZYSTKIM pacjentkom. bo są genialne.

oczywiście, mogłam się wykłócać o cytologię. ale uwierzcie, po tym wszystkim ostatnią rzeczą którą chciałam było ściąganie bielizny przed tym staruchem powiedziałam tylko co o tym sądzę i wyszłam. i więcej nie wrócę. teraz z utęsknieniem czekam aż mój lekarz wróci z chorobowego...

Moja ostatnia wizyta trwała 12 minut- bardzo krótko jak na tę panią doktor (dokładnie spr bo spieszyłam się do pracy i panie przede mną spędząły w gabiniecie ok.25minut). Cytologię mam robioną bez problemu. A jak zapytałam o badania krwi, to oświadczyła mi, że ona nie moze wypisać skierowania i msm isć do lekarza rodzinnego. Poszłam. I okazało się, że bez problemów dostałam skierowanie. W tym roku nawet nie pytałąm ginekologa tylko od razy poszłam do rodzinnego. I znów bez problemu skierowanie na 11 "oznaczeń z krwi". W poniedziałek idę na badania, a we wtorek będę miaął wyniki.

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Mi zdażyło się wyjść z gabinetu jak zobaczyłam lekarza. Miał zeza i jakos tak mało sympatycznie wyglądał, taki zmeczony życiem, siedzi sobie i czeka. Strasznie nalegał na badanie, powiedziałam mu ze jestem tylko po receptę, bo sie przeprowadziłam (to akurat prawda) i nie mam juz tabletek. i ze chce tylko to jedno awaryjne opakowanie. Nie chciał mi wypisac (to mu się chwali), ale nie mogłam się przełamać. Tak zakręciłąm ze wyszło ze mam okres akurat i wyszłam. Następnego dnia pjawiłam się w gabenecie u mojej obecnej lekarki

[sunkissed]

Witam.
Niedługo wybieram się na pierwszą wizytę u ginekologa i panicznie się boję! Najgorszy jest dla mnie ten fotel, na którym od pasa w dół nie ma się na sobie kompletnie nic! Czy możliwe jest abym była bez majtek, ale miała na sobie jakąś luźną spódniczkę?
Proszę o odp.

[skaz]

Napisane przez sunkissed

Witam.
Niedługo wybieram się na pierwszą wizytę u ginekologa i panicznie się boję! Najgorszy jest dla mnie ten fotel, na którym od pasa w dół nie ma się na sobie kompletnie nic! Czy możliwe jest abym była bez majtek, ale miała na sobie jakąś luźną spódniczkę?
Proszę o odp.

No jasne. Tunika. Spódnica. Jak wolisz : ) I będziesz się znacznie lepiej czuć : ) Nie będziesz paradować po gabinecie z gołą pupą ; ) No i to wcale nie aż takie straszne, jeżeli idziesz do dobrego specjalisty : )

[madzia2306]

Napisane przez sunkissed

Witam.
Niedługo wybieram się na pierwszą wizytę u ginekologa i panicznie się boję! Najgorszy jest dla mnie ten fotel, na którym od pasa w dół nie ma się na sobie kompletnie nic! Czy możliwe jest abym była bez majtek, ale miała na sobie jakąś luźną spódniczkę?
Proszę o odp.

wiesz co js miałam normalną bluzkę na swojej pierwszej wizycie i nie było źle odległosc między fotelem a miejscem gdzie się rozbierasz to u mnie było dosłownie metr więc nic nie było widac nic... poza tym wszystko jest za parawanem...

[sunkissed]

Mogłabym mieć na sobie np. tunikę? Mam nadzieję, że nie będę musiała ściągać także stanika, czytałam gdzieś, że na pierwszej wizycie jest też robione badanie piersi. Tego chyba nie przeżyję