Chcę mieć psa - pytania, problem z wyborem, jak się przygotować - WĄTEK ZBIORCZY

[viennie]

Moja znajoma ma właśnie środkowoazjatyckiego i szczerze nigdy wcześniej nie spotkałam mądrzejszego psa. Wiadomo to rasa typowo stróżująca, ale swoich nie ruszy nigdy wiec same plusy. Trzeba tylko dobrze wychować.
A co do dawania porcji rosołowej to nic złego, po prostu jeśli daje się kości to musi być na nich mięso wtedy jest to bezpieczne no i oczywiście na surowo

[iza_sa]

Napisane przez Mrs Brightside

Witam wszystkich!

Pilnie potrzebuję rady dotyczącej wyboru psa. Na jesień przeprowadzamy się do domu otoczonego dużą działką. Zależy nam na "psim ochroniarzu", dosłownie. Czujnego, nieufnego wobec obcych, nieustraszonego. Musiałby zaakceptować naszego rocznego posokowca i staruszka, 14-letniego kota W rodzinie nie ma żadnych dzieci (póki co!).
Dobrze gdyby nie była to rasa wymagająca dużego nacisku jeżeli chodzi o pielęgnację sierści.
Polecano nam owczarka środkowoazjatyckiego i podhalana, jednak chcę się jeszcze bardziej "wgłębić" w temacie.

Będę wdzięczna za wszelkie rady

Poświęć, proszę, chwilę i zajrzyj na fb na stronę Adopcjie Rhodesian Ridgeback. Nie są to psy ogólnie znane, ale jeśli poznasz, to pokochasz i w drugą stronę - pies odda Ci serce i siebie. Masz ogród, więc miejsce do szaleństw zapewnione.
W fundacji doradzą konkretnego osobnika, posłużą wskazówkami.
Pozdrawiam

[pffe]

Napisane przez iza_sa

Poświęć, proszę, chwilę i zajrzyj na fb na stronę Adopcjie Rhodesian Ridgeback. Nie są to psy ogólnie znane, ale jeśli poznasz, to pokochasz i w drugą stronę - pies odda Ci serce i siebie. Masz ogród, więc miejsce do szaleństw zapewnione.
W fundacji doradzą konkretnego osobnika, posłużą wskazówkami.
Pozdrawiam

tak, to prawda, moi dziadkowie zaadoptowali psa ze schroniska, dużego, rozmiarów dobermana ale wyglądem coś jak labrador a tak oddany był, tak bronił a ich tak kochał, że wszyscy płakaliśmy jak trzeba było go uśpić bo rak się tak rozwinął, że już nawet sam sikać nie mógł na prawdę takiej miłości nie widziałam w żadnych psich oczach, poza moim, który też niby rasowy ale odratowany od sprzedawców z pchlego targu.

[201610310857]

a ja poleciłabym jakiegoś dużego psa ze schrona, miliard jest tam takich, lub szwajcarskiego psa pasterskiego, nieagresywne, lubiące dzieci, ale ich wygląd może odstraszać.(cena to ok. 2500- 4000zł)

Oczywiście wszystkie rasowe psy to wzięte z HODOWLI z rodowodem, a nie pseudohodowli. (
dlatego ja bym brała schroniskowego psiaka.

[esfira]

Napisane przez viennie

A co do dawania porcji rosołowej to nic złego, po prostu jeśli daje się kości to musi być na nich mięso wtedy jest to bezpieczne no i oczywiście na surowo

a czemu jest to wtedy bezpieczne?

[pffe]

Napisane przez esfira

a czemu jest to wtedy bezpieczne?

sęk w tym, że nie jest bezpieczne bo drobiowe kości są jak szpilki i mogą psu wyrządzić dużo złego, nawet te z porcji rosołowej.

[viennie]

Kości kurczaka są ostre tylko i wyłącznie po obróbce termicznej! Więc nie wiem skąd te teorie o niebezpieczeństwie. Wręcz przeciwnie surowe mięso z kośćmi jest wskazane w diecie psa. Wiadomo nie wolno tak z dnia na dzień rzucić psu porcji rosołowej bo wprowadza się to stopniowo.
Ale zapewniam, na surowo kości są nieszkodliwe i nie są ostre jak szpilki. Siedzę w temacie parę lat więc wiem co mówię.
Jeśli chodzi o gotowane to można dawać jeśli chce sie swojego psa szybko stracić, to bardzo niebezpieczne.
Mój pies je korpusy, skrzydełka no i jego ulubione łapki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pffe]

Napisane przez viennie

Kości kurczaka są ostre tylko i wyłącznie po obróbce termicznej! Więc nie wiem skąd te teorie o niebezpieczeństwie. Wręcz przeciwnie surowe mięso z kośćmi jest wskazane w diecie psa. Wiadomo nie wolno tak z dnia na dzień rzucić psu porcji rosołowej bo wprowadza się to stopniowo.
Ale zapewniam, na surowo kości są nieszkodliwe i nie są ostre jak szpilki. Siedzę w temacie parę lat więc wiem co mówię.
Jeśli chodzi o gotowane to można dawać jeśli chce sie swojego psa szybko stracić, to bardzo niebezpieczne.
Mój pies je korpusy, skrzydełka no i jego ulubione łapki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

mój pies dostaje inne kości bo każdy weterynarz u jakiego byliśmy powtarza, że te drobiowe są groźne pod każdą postacią. Nie powinien dostawać ani na surowo ani gotowanych dlatego ja mu obieram gotowane udka na przykład. Ryzyk-fizyk. Ja też siedzę w temacie i szukam zawsze co jest bezpieczne dla moich zwierząt a co nie i nie ma sensu się kłócić.

[Sylwia1900r]

W temacie jedzenia to moje psy jedzą rapety albo ogony świńskie, pewnie bezpieczne bo kundelek będzie miał 12 lat, owczarki po 5-7 a kot 3.

[pffe]

Napisane przez Sylwia1900r

W temacie jedzenia to moje psy jedzą rapety albo ogony świńskie, pewnie bezpieczne bo kundelek będzie miał 12 lat, owczarki po 5-7 a kot 3.

mój pies i kot też jedzą ogony i lubią a już jak dorwę jakieś wołowe kości to pies jest w niebie.

[viennie]

Napisane przez pffe

mój pies dostaje inne kości bo każdy weterynarz u jakiego byliśmy powtarza, że te drobiowe są groźne pod każdą postacią. Nie powinien dostawać ani na surowo ani gotowanych dlatego ja mu obieram gotowane udka na przykład. Ryzyk-fizyk. Ja też siedzę w temacie i szukam zawsze co jest bezpieczne dla moich zwierząt a co nie i nie ma sensu się kłócić.

Ja się nie kłócę, spokojnie
Co do lekarzy, ja z wieloma miałam okazję rozmawiać na temat żywienia zwierząt w trakcie wielu wykładów i poważnie żaden nie wspomniał, że surowe są niezdrowe czy niebezpieczne. Jeśli chodzi o uszkodzenie przewodu pokarmowego przez kości drobiowe jest to taki sam procent jak możliwość uszkodzenia układu przez gryzaki czy inne przysmaki jak kości prasowane tyle, że akurat w nich nie mamy pewności co tak naprawdę jest.
To istotne, że mniejszym zwierzętom przypuśćmy shih tzu, maltańczyk bo one na pewno by miały problem z kośćmi przy swoich malutkich pyszczkach
I jak już wspominałam nie powinno się nagle rzucić psu nie wiadomo jak wielkiej porcji, ale stopniowo zaczynając od najdelikatniejszych. Pies musi nauczyć się gryźć, a nie przełykać. Tutaj tkwi najgorszy problem bo czasami z łakomstwa potrafią przełknąć zbyt duży kawałek i potem jest problem, tutaj nawet już nie chodzi o kości bo zdarza się, że połknie kawałek zabawki czy czegokolwiek innego dostępnego w domu.
Ale musimy pamiętać, że jednak są psy których organizm po prostu nie toleruje kości to tak jak u ludzi, niektórzy nie tolerują przypuśćmy laktozy.
Mój poprzedni pies jadł najczęściej właśnie kości drobiowe i nigdy nic mu nie było, przystopowałam jakoś po 13-14 roku jego życia bo wiadomo straszy ma większe problemy i trawienie już nie te. Został uśpiony w wieku 17 lat i trzymał się doskonale do samego końca, żadnych problemów z układem pokarmowym, żołądkiem, jelitami. Okaz zdrowia
Ale wiadomo każdy ma własne doświadczenie i jeśli ktoś się boi podać to nikt go nie zmusi, kości nie są potrzebne do życia psu wiadomo nie umrze bez nich więc czy podać pupilowi czy nie decydujemy sami

[pffe]

Napisane przez viennie

Ja się nie kłócę, spokojnie
Co do lekarzy, ja z wieloma miałam okazję rozmawiać na temat żywienia zwierząt w trakcie wielu wykładów i poważnie żaden nie wspomniał, że surowe są niezdrowe czy niebezpieczne. Jeśli chodzi o uszkodzenie przewodu pokarmowego przez kości drobiowe jest to taki sam procent jak możliwość uszkodzenia układu przez gryzaki czy inne przysmaki jak kości prasowane tyle, że akurat w nich nie mamy pewności co tak naprawdę jest.
To istotne, że mniejszym zwierzętom przypuśćmy shih tzu, maltańczyk bo one na pewno by miały problem z kośćmi przy swoich malutkich pyszczkach
I jak już wspominałam nie powinno się nagle rzucić psu nie wiadomo jak wielkiej porcji, ale stopniowo zaczynając od najdelikatniejszych. Pies musi nauczyć się gryźć, a nie przełykać. Tutaj tkwi najgorszy problem bo czasami z łakomstwa potrafią przełknąć zbyt duży kawałek i potem jest problem, tutaj nawet już nie chodzi o kości bo zdarza się, że połknie kawałek zabawki czy czegokolwiek innego dostępnego w domu.
Ale musimy pamiętać, że jednak są psy których organizm po prostu nie toleruje kości to tak jak u ludzi, niektórzy nie tolerują przypuśćmy laktozy.
Mój poprzedni pies jadł najczęściej właśnie kości drobiowe i nigdy nic mu nie było, przystopowałam jakoś po 13-14 roku jego życia bo wiadomo straszy ma większe problemy i trawienie już nie te. Został uśpiony w wieku 17 lat i trzymał się doskonale do samego końca, żadnych problemów z układem pokarmowym, żołądkiem, jelitami. Okaz zdrowia
Ale wiadomo każdy ma własne doświadczenie i jeśli ktoś się boi podać to nikt go nie zmusi, kości nie są potrzebne do życia psu wiadomo nie umrze bez nich więc czy podać pupilowi czy nie decydujemy sami

no masz rację ja z moim psem mam problem taki, że czasami, mimo że je kości od zawsze, rzuca się na jedzenie z puszki i przełyka wielkie kawałki i potem za godzinę, dwie wymiotuje i nie mam pojęcia skąd mu się bierze ta łapczywość bo dostaje z reguły te same puszki i suche.
Ale wiadomo, że co pies to też inne zachowania, choroby, dieta
akurat kości kurczaka boję się mu dać i z reguły pozwalam mu obgryźć ją z chrząstek i mięsa a samą kość wyrzucam. Dostaje na tyle dużo kości, że niepotrzebne jeszcze kurczaka

[Sylwia1900r]

Napisane przez pffe

no masz rację przełyka wielkie kawałki i potem za godzinę, dwie wymiotuje i nie mam pojęcia skąd mu się bierze ta łapczywość bo dostaje z reguły te same puszki i suche.
Ale wiadomo, że co pies to też inne zachowania, choroby, dieta

Labrador (to pies brata) wszystko łyka taki łapczywy, mimo że jeść dobrze dostaje i zdrowy, uwielbia dużo jeść, przez to ma u wielu ludzi problem z otyłością, mało się rusza w miastach a dużo by zjadł, to cecha rasy.
Mały kundelek (mój pies) dokładnie wszystko przeżuje, obwącha spokojnie, a jak nie smakuje to zostawi.

[viennie]

Mój na początku jak zabrałam go ze schroniska właśnie był jak odkurzacz, przydzielałam mu małe porcje bo jednak wiadomo, że w schroniskach psy nie mają czym się objeść, więc stopniowo coraz więcej dostawał, a mimo to co kilka dni wymiotował bo żołądek nie dawał rady no, ale już ma to za sobą i jest ok
A masz dużego psa czy małego? Mój miał być mieszanką owczarka niemieckiego ze środkowoazjatyckim, a wyszedł mi mały grzdyl Ale ostre kły ma i buźkę dosyć sporą więc nie ma żadnych problemów z kostkami
Wiadomo jeśli się boisz to nie ma co ryzykować, sama znasz najlepiej swojego psa i wiesz co mu służy.

Co do labradorów to są psy które zjedzą dosłownie wszystko, nawet to co nie nadaje się do jedzenia
A potem chodzą takie pulpeciki i kilka kroków je męczy... Trzeba przy nich bardzo uważać.

[pffe]

Napisane przez viennie

Mój na początku jak zabrałam go ze schroniska właśnie był jak odkurzacz, przydzielałam mu małe porcje bo jednak wiadomo, że w schroniskach psy nie mają czym się objeść, więc stopniowo coraz więcej dostawał, a mimo to co kilka dni wymiotował bo żołądek nie dawał rady no, ale już ma to za sobą i jest ok
A masz dużego psa czy małego? Mój miał być mieszanką owczarka niemieckiego ze środkowoazjatyckim, a wyszedł mi mały grzdyl Ale ostre kły ma i buźkę dosyć sporą więc nie ma żadnych problemów z kostkami
Wiadomo jeśli się boisz to nie ma co ryzykować, sama znasz najlepiej swojego psa i wiesz co mu służy.

Co do labradorów to są psy które zjedzą dosłownie wszystko, nawet to co nie nadaje się do jedzenia
A potem chodzą takie pulpeciki i kilka kroków je męczy... Trzeba przy nich bardzo uważać.

ja mam posokowca bawarskiego

ja myślę, że wbrew pozorom labrador potrzebuje ruchu, to nie do końca pies kanapowy fakt, ma świetny charakter i z dziećmi się dogaduje ale jednak to nie jest mały psiak i potrzebuje pobiegać. Mojej koleżanki labrador uwielbia pływać.

[lucciola]

Napisane przez Edeldredzia

a ja poleciłabym jakiegoś dużego psa ze schrona, miliard jest tam takich, lub szwajcarskiego psa pasterskiego, nieagresywne, lubiące dzieci, ale ich wygląd może odstraszać.(cena to ok. 2500- 4000zł)

Oczywiście wszystkie rasowe psy to wzięte z HODOWLI z rodowodem, a nie pseudohodowli. (
dlatego ja bym brała schroniskowego psiaka.

Też polecam dspp. Są łagodne wobec właściciela, niezbyt ufne wobec obcych, głosik mają od małego odpowiedni i wygląd też odstraszający chociaż to sama dobroć na czterech łapach.
Podwórka przypilnować też potrafią

[Sylwia1900r]

Napisane przez pffe

ja mam posokowca bawarskiego

ja myślę, że wbrew pozorom labrador potrzebuje ruchu, to nie do końca pies kanapowy fakt, ma świetny charakter i z dziećmi się dogaduje ale jednak to nie jest mały psiak i potrzebuje pobiegać. Mojej koleżanki labrador uwielbia pływać.

i jak się dobrze przyjrzymy łapom labradora to zauważymy błonę pławną pomiędzy poduszkami łap, i w wodzie oddycha jak wieloryb w filmie przyrodniczym, miarowo i spokojnie w tych samych odstępach czasu ppff...ppff...ppff... świetnie to brzmi, woda go sama ciągnie do siebie, rewelacyjne to są psy.
A twój Posokowiec chodzi do lasu na Polowanie, czy podwórko ci bombarduje kopiąc dołki? Lubi aportować?

[pffe]

Napisane przez Sylwia1900r

i jak się dobrze przyjrzymy łapom labradora to zauważymy błonę pławną pomiędzy poduszkami łap, i w wodzie oddycha jak wieloryb w filmie przyrodniczym, miarowo i spokojnie w tych samych odstępach czasu ppff...ppff...ppff... świetnie to brzmi, woda go sama ciągnie do siebie, rewelacyjne to są psy.
A twój Posokowiec chodzi do lasu na Polowanie, czy podwórko ci bombarduje kopiąc dołki? Lubi aportować?

mój posokowiec ma instynkt do polowania, nie raz w lesie ruszył za sarenką, ale ogólnie raczej nie staramy mu się tego wpajać, bo boimy się, że kiedyś ruszy w las i będziemy go szukać i szukać a nie daj boże się zgubi. Uwielbia kopać dołki, jest w swoim żywiole jak mu rzucę kamień w piasek i on go wykopuje ile się da a jak wsadzi głowę w wykopaną dziurę a ja nad nim kopnę w ziemię to aż furkocze w piach i uwielbia pływać, z labradorem się dogaduje jak nie wiem co, z innymi psami już nie tak dobrze, ale mamy takiego jednego znanego labradora to jak jedziemy do niego na wieś to normalnie go oprowadza po wsi, pokazuje mu wszystko, razem pływają w jeziorze.

A najlepsze jest to, że mój pies nie pozwoli obcemu dotknąć naszego samochodu, normalnie jak ktoś podchodzi to aż mu oczy z orbit wyskakują i ciężko go utrzymać nawet w kolczatce. Ale tak to to najkochańszy, najradośniejszy pies jakiego widziałam, po prostu no nie ma kochańszego.

to Ci się rozpisałam

[Sylwia1900r]

Napisane przez pffe

mój posokowiec ma instynkt do polowania, nie raz w lesie ruszył za sarenką, ale ogólnie raczej nie staramy mu się tego wpajać, bo boimy się, że kiedyś ruszy w las i będziemy go szukać i szukać a nie daj boże się zgubi. Uwielbia kopać dołki, jest w swoim żywiole jak mu rzucę kamień w piasek i on go wykopuje ile się da a jak wsadzi głowę w wykopaną dziurę a ja nad nim kopnę w ziemię to aż furkocze w piach i uwielbia pływać, z labradorem się dogaduje jak nie wiem co, z innymi psami już nie tak dobrze, ale mamy takiego jednego znanego labradora to jak jedziemy do niego na wieś to normalnie go oprowadza po wsi, pokazuje mu wszystko, razem pływają w jeziorze.

A najlepsze jest to, że mój pies nie pozwoli obcemu dotknąć naszego samochodu, normalnie jak ktoś podchodzi to aż mu oczy z orbit wyskakują i ciężko go utrzymać nawet w kolczatce. Ale tak to to najkochańszy, najradośniejszy pies jakiego widziałam, po prostu no nie ma kochańszego.

to Ci się rozpisałam

Aż przyjemnie się to czyta. Taki pies jak masz, to radość w domu

[pffe]

Napisane przez Sylwia1900r

Aż przyjemnie się to czyta. Taki pies jak masz, to radość w domu

oj tak i szczere zmartwienie jak się coś z nim dzieje i troska jak o członka rodziny, bo nim jest w 100%.
Ostatnio czubek wyskoczył mamie z bramy jak zobaczył moją siostrę i go samochód potrącił z taką siłą, że go odrzuciło na 20 metrów. Mama czekała 24 godziny zanim zadzwoniła i mi powiedziała, żeby wiedzieć, że mu nic nie jest bo wie, że bym się martwiła a jeszcze miałam rano kolokwium a to się stało dzień wcześniej po 18. Na szczęście tylko chodził taki poobijany i poobcierany 2-3 dni i weterynarz go zbadał i nic mu nie jest ale po prostu jak mi mama opowiadała jak to siostra widziała, jak wyskoczyły obie do psa, na ręce go, do samochodu i do weterynarza czym prędzej a facet uciekł!!! ale na chyba go chwyciło sumienie bo po 2 godzinach wrócił i przepraszał, pytał czy nic się nie stało psu, czy trzeba za weterynarza zapłacić.
Aż się trzęsłam z nerwów jak mi mama opowiadała co się stało dzień wcześniej.
Ja to mogę o nim gadać 24/dobę, taka gaduła ze mnie a jeszcze o tym/o kim co kocham to mogę non stop nawijać

[kinket123]

Mastify angielskie są cudowne *.*

[gazelaa]

Usunęłam linka żeby nie było wybaczcie i Nikomu reklamy nie robię bo jakby miała być to reklama to zachwalałabym ich a tak nie jest.

[a_na]

gazelaa,sprawdzone hodowle? Przez kogo? Pseuducha i naciągacza? Masz w ogóle pojecie o psach, rodowodach itp ? Wiesz w ogóle co za link wstawiasz??? Do pseudohodowli !!!
Masakra...

[gazelaa]

Wybacz myślałam że tym linkiem pomogę no ale niestety, nie jestem znawcą i nie pisze tu że jestem wyluzuj trochę nie denerwuj się tak Ale co do owczarków niemieckich to na pewno sprawdzona jest hodowla w Rzeszowie.

[pffe]

Napisane przez gazelaa

Wybacz myślałam że tym linkiem pomogę no ale niestety, nie jestem znawcą i nie pisze tu że jestem wyluzuj trochę nie denerwuj się tak Ale co do owczarków niemieckich to na pewno sprawdzona jest hodowla w Rzeszowie.

a_na ma rację. Robisz pseudo reklamę pseudo hodowli.Byłaś w niej, widziałaś jak są psy traktowane? W ogóle się nie znasz ale reklamować to Ci już nie przeszkadza

[gazelaa]

Napisane przez pffe

a_na ma rację. Robisz pseudo reklamę pseudo hodowli.Byłaś w niej, widziałaś jak są psy traktowane? W ogóle się nie znasz ale reklamować to Ci już nie przeszkadza

Link usunięty i nikogo tu nie reklamuję nigdy reklamy na wizażu nie robiłam a jeżeli uznałyście to za reklamę to nieświadomi znam regulamin wizażu

[pffe]

no tak, tylko rozsyłasz informacje, na których temat nie masz bladego pojęcia. PO CO?

[gazelaa]

Napisane przez pffe

no tak, tylko rozsyłasz informacje, na których temat nie masz bladego pojęcia. PO CO?

Już usunięte po krzyku.

[pffe]

Napisane przez gazelaa

Już usunięte po krzyku.

na przyszłość najpierw się zastanów ile wiesz na dany temat a potem się wypowiadaj bo to, że jakieś pieski Ci się podobają to nic nie znaczy.

[gazelaa]

Ok pozostawiam temat bardziej wtajemniczonym. Powodzenia z wyborem psa