plotkowy dla ludzi tworzacych;)

[nirshya.dwbh]

Couver, trzymam za ciebie kciuki.

[Couver de Neige]

elianko a ktoo? Co am będziesz zęby marnowac

[elianka]

jak to kto. sarasarunia grrrr

[Couver de Neige]

aa... mi wczoraj ciśneinie podniosła... Nie moglabym być modem..taki przypadek odrasu miałby ostrzeżenie...
Tyle tych trolli leniwych jest...Potem się dziwic czemu nie można nic znaleźć jak po wpisaniu np.błyszczyk wyskoczy sto tysiecy wątków z czego jeden jest prawidłowy a reszta to duble-"JAK TOS IE ROBI""Niechce mi się szukaać"
>.> booziiu!

[nirshya.dwbh]

Ja chyba zacznę ignorować tego typu wątki, szkoda czasu na bzdurne dyskusje.

[bydgoszczanka]

Witajcie kochane kobitki . Wpadła tylko na chwilkę, bo czasu mam mało. Przygotowania do świąt.. Co do troli, to też omijam ich wątki bo nie ma siły na leniuchów .
kamilcia, dobrze, że ząbki całe
malijko, nie daj się
hejasz, tak to jest w naszym kraju. A tak ładnie obiecywali, tanie państwo . Do mnie często przychodzą starsi ludzie, sprzedają złoto i idą prosto z pieniędzmi do apteki ( mam obok) po leki. To jest smutne .
A ja wczoraj rano się tak wkurzyłam, żę się cała trzęsłam. Otóż załatwiłam pracę w firmie mojego męża pewnemu kuzynowi mojej znajomej. Przez 2 tygodnie marca facet miał się zapoznać z tym co ma robić ( szkolić miał go mój TŻ). Najpierw zaczął coś ściemniać, a to, że pogrzeb a to jeszcze coś innego. Dodam, że codziennie go widuję ( ale on mnie nie zna). No i niby wszystko dobrze, przyszedł raz na cały dzień na szkolenie, firma nikogo innego już nie szukała ( no bo przysługa szefa) a on w sobotę dzwoni i mówi, że nie przyjdzie do pracy ( od 1 kwietnia). Szef wkur...ny, TŻ lepiej nie mówić. Jak się o tym dowiedziałam rano to przyfilowałam gościa i mu nawsadzałam, zwyzywałam ( ogolnie jestem bardzo spokojna, ale gostek mnie wyprowadził z równowagi). No bo teraz my świecimy oczami przed TZ szefem. A gościu słowem się nie odezwał, był chyba w szoku. Powiedziałam, że pierwszy i ostatni raz załatwiam komuś pracę. A dodam, że ten facet pracy szuka od dwóch lat. Uff się rozpisałam.

[solagne]

oj skadś to znam ... tacy potrafią podnieść ciśnienie

[nirshya.dwbh]

Tak czasami jest, ty się nad kimś litujesz, chcesz pomóc, a ktoś nie bierze tego na poważnie.

[kamilcia_w]

dziewczyny proponuję dużo spokoju...od zeszłych wakacji przestałam się spinać nad większością spraw, gdzie kiedyś straszny nerwus byłam szczególnie jak coś było nie po mojemu....teraz całkowity spokój...zdążają się chwile że ktoś mnie wyprowadza z równowagi ale wtedy mówię...sory ale nie będziemy gadać bo się pogryziemy i po sprawie...moja mama odkąd zaczęły jej się te udary w ogóle nie powinna się denerwować a bardzo często łapie ją na tym że sama sobie powody do nerwów wynajduje...aha i jeszcze jedno Wam powiem przez takie denerwowanie się to same sobie zdrowie psujemy a nie warto...
ja też kiedy się tu zjawiłam nie przeczytałam regulaminu ale wieleeeeeeeeeeee godzin przesiedziałam na tym forum, poczytałam co trzeba i dopiero bardzo niepewnie zaczęłam się udzielać...więc proponuję porządnego klapsa leniwcom...ale się rozpisałam...

[nirshya.dwbh]

Kamilciu, ja tak samo, nie czytałam, bo myślę sobie ble ble ble, nic ciekawego, a zanim cokolwiek odważyłam się napisać to przeglądałam wątki i widzę że dlaczegóś nie można zakładać takich czy innych wątków, wyszukiwarka nie gryzie i tym podobne, i z ciekawości przeczytałam, nawet ciekawe to było.
U mnie nic nowego, zdechł mi bojownik, to znaczy rano jeszcze pływał, a później jak miałam go przenieść do pokoju po wczorajszej zmianie wody to już był do góry płetwami. Może i dobrze. Mieszkał w słoiku, tż mi kupił przed świętami Bożego Narodzenia i tak się dziwię, ze tak długo ze mną przeżył, a może już miał dosyć i popełnił samobójstwo? To znaczy, ze juz czas założyć prawdziwe akwarium, teraz mieszkaja w nim kaktusy i 2małe kwiatki.

[malijka]

Napisane przez nirshya.dwbh

Ja chyba zacznę ignorować tego typu wątki, szkoda czasu na bzdurne dyskusje.

Ignorować owszem dyskusje są niepotrzebne, ale zarazem kasowanie ich bo nie są potrzebne

Napisane przez bydgoszczanka

Witajcie kochane kobitki . Wpadła tylko na chwilkę, bo czasu mam mało. Przygotowania do świąt.. Co do troli, to też omijam ich wątki bo nie ma siły na leniuchów .
kamilcia, dobrze, że ząbki całe
malijko, nie daj się
hejasz, tak to jest w naszym kraju. A tak ładnie obiecywali, tanie państwo . Do mnie często przychodzą starsi ludzie, sprzedają złoto i idą prosto z pieniędzmi do apteki ( mam obok) po leki. To jest smutne .
A ja wczoraj rano się tak wkurzyłam, żę się cała trzęsłam. Otóż załatwiłam pracę w firmie mojego męża pewnemu kuzynowi mojej znajomej. Przez 2 tygodnie marca facet miał się zapoznać z tym co ma robić ( szkolić miał go mój TŻ). Najpierw zaczął coś ściemniać, a to, że pogrzeb a to jeszcze coś innego. Dodam, że codziennie go widuję ( ale on mnie nie zna). No i niby wszystko dobrze, przyszedł raz na cały dzień na szkolenie, firma nikogo innego już nie szukała ( no bo przysługa szefa) a on w sobotę dzwoni i mówi, że nie przyjdzie do pracy ( od 1 kwietnia). Szef wkur...ny, TŻ lepiej nie mówić. Jak się o tym dowiedziałam rano to przyfilowałam gościa i mu nawsadzałam, zwyzywałam ( ogolnie jestem bardzo spokojna, ale gostek mnie wyprowadził z równowagi). No bo teraz my świecimy oczami przed TZ szefem. A gościu słowem się nie odezwał, był chyba w szoku. Powiedziałam, że pierwszy i ostatni raz załatwiam komuś pracę. A dodam, że ten facet pracy szuka od dwóch lat. Uff się rozpisałam.

Ehh Asiula przykro mi .... sa ludzie którzy szukają pracy na około i marszczą nosem bo cągle to nie to ... tak jakby ktoś czekał na nas z otwartymi ramionami i ze stołkiem prezesa na wstępie

[kamilcia_w]

kiedyś też miałam bojownika...takiego czerwonego, pięknego...w kuli (jego domek) pływały też inne rybki...najpierw je wszystkie poskubał, pozabijał a później sam zmarł...


malijko jak dziś przeprawa z Panienkami...

[hejasz]

Przepraszam moje Milutkie. Ja tylko pozdrawiam. Mam nadzieję niedługo tu wrócić, ale narazie... Buziaczki i pozdrowionka.

[kamilcia_w]

hejasz my wiemy że nas nie opuścisz i o nas myślisz więc się nie martw....

[nirshya.dwbh]

Bojowniki już takie są, stąd ich nazwa.Mój był niebieski Ale z tego co się wypytałam znajomego, który od lat hoduje rybki, to jedne z najodporniejszych ryb (w sam raz dla mnie). U mnie miał extramalne warunki-woda w temp. pokojowej, zero filtra (choć one mogą żyć bez filtra), wodę to mu kilka razy zmnieniłam jak juz praiwe go nie było widać, ale zazwyczaj szybciej reagowałam, no i karma, na początku tz kupił mi rybkę, ale jedzenia jej nie kupił, więc karmiłam ją chlebem i chrupkami kukurydzianymi mojego maluszka, i wszystko to przeżyła, a wczoraj jej po zmianie wody nie nakarmiłam i chyba dlatego. Swoją drogą juz się przyzwyczaiłam do niej, zawsze gdy podchodziłam to zaczynała żywiej pływać. A na temat tego gat słyszałam trochę inną historię, u koleżanki z pracy mojej mamy mieli w akwarium bojownika i trochę innych ryb, najpierw on je straszył, a później one mu dały w kość i go zagryzły.

[hejasz]

Ja kiedyś pilnowałam rybek mojej bratowej jak wyjechała do swojej mamy. No i zdechły. Innym razem opiekowałam sie papugami i też obie zdechły. Zryczałam sie i powiedziałam, że już nigdy niczyich zwierząt nie biorę pod swoja opiekę.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

oj a propo pracy, to ja mam siostrę cioteczną, która mieszka razem z mężem w Londynie, no i jej brat jak wyszedł z wojska zaczął szukać pracy. więc Rafał (mąż Anki - siostry ciotecznej) postanowił mu pomóc i załatwił mu jakoś miejsce w stolarce. już po dwóch tygodniach zaczął im robić awantury, że on chce zarabiać tyle co oni, że to tamto, że to praca zaciężka. na to Rafał, że jak zaciężka to niech szuka sobie sam, co jest trochę ciężkie jak nie zna się języka, fachu itp. no i że w tej chwili zarabia więcej, niż oni na początku jak przyjechali do Anglii, że jeszcze w dodatku nie musi płacić czynszu, tylko dokładać się na zakupy, żeby było co jeść itp. a on nadal swoje, że nie ma zamiaru, rzucił pracę, nie mógł sobie znaleźć innej, jak zaczął się robić nieznośny nie chciał się wynieść... ehh, szkoda słów. i pomyśleć, że to najbliższa rodzina (brat Anki)...

[kamilcia_w]

hejasz współczuję...podle musiałaś się czuć...
nirshya.dwbh a przykładałaś kiedyś bojownikowi lusterko?

[malijka]

Napisane przez kamilcia_w

kiedyś też miałam bojownika...takiego czerwonego, pięknego...w kuli (jego domek) pływały też inne rybki...najpierw je wszystkie poskubał, pozabijał a później sam zmarł...


malijko jak dziś przeprawa z Panienkami...

Aaa w zasadzie się nie widzieliśmy zresztą mi to już wisi niech gadają co chcą

Ja miałam kiedyś Gębacza i pożarł wszystkie rybki

Napisane przez hejasz

Przepraszam moje Milutkie. Ja tylko pozdrawiam. Mam nadzieję niedługo tu wrócić, ale narazie... Buziaczki i pozdrowionka.

Hejaszku wróć szybciutko

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;4059361]oj a propo pracy, to ja mam siostrę cioteczną, która mieszka razem z mężem w Londynie, no i jej brat jak wyszedł z wojska zaczął szukać pracy. więc Rafał (mąż Anki - siostry ciotecznej) postanowił mu pomóc i załatwił mu jakoś miejsce w stolarce. już po dwóch tygodniach zaczął im robić awantury, że on chce zarabiać tyle co oni, że to tamto, że to praca zaciężka. na to Rafał, że jak zaciężka to niech szuka sobie sam, co jest trochę ciężkie jak nie zna się języka, fachu itp. no i że w tej chwili zarabia więcej, niż oni na początku jak przyjechali do Anglii, że jeszcze w dodatku nie musi płacić czynszu, tylko dokładać się na zakupy, żeby było co jeść itp. a on nadal swoje, że nie ma zamiaru, rzucił pracę, nie mógł sobie znaleźć innej, jak zaczął się robić nieznośny nie chciał się wynieść... ehh, szkoda słów. i pomyśleć, że to najbliższa rodzina (brat Anki)...[/quote]

Tatty bez komentarza :/ daj palec wezmą całą rękę :/
Za ciężka praca ... to naucz się języka skończ studia i pracuj w biurze grrrr

[elianka]

ojej dziewczyny, ale historie! ludzie to normalnie wstydu nie mają zamiast po rękach całować za załtwienie pracy to jeszcze wąty mają ech, ale ten świat jest porypany

[Blue_Lady]

Hej wam taaak... ludzie to niewdzięcznicy. Szkoda gadać/pisać :/ tak jak i o trollach
Kamilciu - ja swojemu "Muńkowi" raz włożyłam i się śmiesznie "nastroszył" zaczął śmiesznie wpływać i zrobił kupkę ;D

[malijka]

Kurde coś mi komp muli dzisiaj :/ aaaargh

[nirshya.dwbh]

Ja z lusterkiem nie próbowałam, ale może kiedyś..

[igusia13]

Napisane przez elianka

ojej dziewczyny, ale historie! ludzie to normalnie wstydu nie mają zamiast po rękach całować za załtwienie pracy to jeszcze wąty mają ech, ale ten świat jest porypany

zgadzam sie z tobą elianko

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

a propo pracy - Couver, chyba ty pisałaś że miałaś roznosić ulotki z jakiegoś banku. a mogę zapytać ile by mi za to tak około dawali, jak długo trzeba nosić te ulotki, i gdzie załatwia się taką pracę. no i czy można jeśli nie ma się 18? bo zastanawiam się jak zarobić tu jakąś gotówkę, bo kaski niewiele:/ a tyle rzeczy do kupienia
przede wszystkim, to gdzie mogę prosić o taką pracę, bo chyba nie podejdę do okienka w banku i nie spytam się czy jest jakaś praca

[malijka]

Tatty chyba nie wiesz o co pytasz ... roznoszenie ulotek to fajna sprawa dla osób które nie mają kwalifikacji do innych robótek ... ale wiem jak moje znajome roznosiły ... stoisz dziennie pare godzin i wszystko Ci siada ... moje znajome nóg nie czuły po jednym dniu.
Jeśli już chcesz to ulotki np. ze szkółek języków obcych często szukają ludzi do roznoszenia.

[igusia13]

tatty - wiesz ja kiedys w sklepie Kaufland zapytalam czy mmozna roznosic ulotki a pani do mnie ,, Najpierw trzeba miec 18 lat skończone '' . Ciekawe tylko ze mlodsi ode mnie roznosili te ulotki . chyba ze ta babka tak przy ludziach się wstydzila mowic. Ja wprawdzie dostaję co miesiąc kieszonkowe ale masz rację że duzo rzeczy chce się kupic hehe. a jak tam u ciebie ?

[igusia13]

Napisane przez malijka

Tatty chyba nie wiesz o co pytasz ... roznoszenie ulotek to fajna sprawa dla osób które nie mają kwalifikacji do innych robótek ... ale wiem jak moje znajome roznosiły ... stoisz dziennie pare godzin i wszystko Ci siada ... moje znajome nóg nie czuły po jednym dniu.
Jeśli już chcesz to ulotki np. ze szkółek języków obcych często szukają ludzi do roznoszenia.

ooo muszę popytac moze bede mogla takie ulotki roznosic dla jakies szkoly językowej

[malijka]

Tylko mówię, to nie jest takie łatwe jak się ludziom wydaje.

A ja za 2 miesiące i troszke wyjeżdżam ... i wiecie co ... coraz bardziej mi się ta myśl podoba.

[igusia13]

sluchajcie kiedys byl tu taki wątek ,, cudowny olejek do masażu " czy cos takiego .. bardzo tego potrzebuję mozecie mi pomóc to znaleźć bo ja szukam i nic <smutny>