Plotkowy dla Avono-maniaczek

[Oja 84]

wpadłam tutaj żeby zobaczyć czy coś tu się dzieje bo w ogóle tu na tym wątku jeszcze nie byłam a tu tyle stron do czytania!zostało mi jeszcze kilka ale to już jutro chyba.

[dudi83]

Napisane przez Sarunieczka

Ginekolog to coś czego się panicznie boją/wstydzę/krępuję i nie wiem jak ja pójdę...i nie bijcie,ale nie byłam jeszcze nigdy



ja myślę o lilowym,napis jak wzór GD15 (Kochanej mamusi córeczka) tylko zamiast aniołka dwa białe kwiatki i biały napis haftu

Ja po ciąży to do gin. chodzę bez żadnego skrępowania, wcześniej to też była moja zmora i poszłam dopiero jak miałam 18 czy 19 lat. Ja za to boję się dentysty, a tutaj jest czego, bo wizyta u gin. nie boli.

Napisane przez musso4

ja swojej kupiłam wersalkę 110x200cm, więc jak przysnę to chociaż wygodnie, a rano tż wstaje o 5 to ja myk do niej do wyrka i śpimy do 9 jak śpi sama budzi się dużo wcześniej

Mój mały spi na 140x200, więc jak ja u niego przysnę to do rana bo kołdrę też ma "dorosłą" więc wygodnie jak w swoim. Z resztą bardzo lubię z nim spać bo uwielbiam jak się do mnie przytula.

[jamapi]

Napisane przez dudi83

Z pewnością wszystko będzie ok, mój kuzyn do 6 lat bardzo nie wyraźnie mówił (też Mati ), miał właśnie m.in. problem z "r" i jedynie jego siostra z rodzicami rozumieli co on mówi. Musiał chodzić na zajęcia i z czasem mowa się poprawiła, teraz ma już z 20 lat i nie ma śladu po problemach z dzieicństwa.

Napisane przez sheryl

A może ona wyolbrzymiła problem? Może warto byłoby się skonsultować jeszcze z innym logopedą? Też mam trzylatka i nie wszystkie wyrazy umie powiedzieć (ale mimo to uważam, że ogólnie dobrze sobie radzi), czasami coś przekręca... jak mu każę powtórzyć po mnie, to ładnie powtórzy (albo na raty/ na sylaby) a potem znowu po swojemu. No ale wiem, że potrafi i z czasem to lepiej opanuje, więc się nie martwię. Intuicyjnie czuję, że jest ok.
A zaczął późno mówić. I ładnie mówi "r".

dzięki za pocieszenie
narazie nie chcę się w tej kwestii strasznie wymądrzać, bo się nie znam - wiem, że nie najlepiej mówi, ale nie myślałam, że specjalista go aż tak źle zdiagnozuje ...
może to też kwestia że on wstydliwy taki i pewnie nie powie/nie powtórzy/nie pokaże bo się krępuje ... szczególnie, że był u niej indywidualnie pierwszy raz ....
ehhh no nic ... nie mam co go usprawiedliwiać, tylko trzeba przebadać i ćwiczyć

ale dziękuję wszystkim za ciepłe słowa

Napisane przez Sarunieczka

Ginekolog to coś czego się panicznie boją/wstydzę/krępuję i nie wiem jak ja pójdę...i nie bijcie,ale nie byłam jeszcze nigdy

---------- Dopisano o 07:48 ---------- Poprzedni post napisano o 07:47 ----------

Napisane przez dudi83

Mój mały spi na 140x200, więc jak ja u niego przysnę to do rana bo kołdrę też ma "dorosłą" więc wygodnie jak w swoim. Z resztą bardzo lubię z nim spać bo uwielbiam jak się do mnie przytula.

mój bąbel ma serię mamut z ikea -> polecam
zasypia sam (nigdy nie trzeba było go usypiać - zostawiamy go w łóżku papa buzi i sobie leży, śpiewa itp. czasami zawoła, że dinozaur spadł ..., ale w końcu zasypia), śpi sam, ale w nocy i tak do nas trafia a wtedy zawsze kładzie się na mnie, że prawie z łóżka spadam ....

[Resscue21]

Napisane przez ziarnko piasku

Resscue - mam nadzieję, że to się wszystko wyjaśni i między Tobą a mężem wszystko będzie ok. Swoją drogą to ty taka młoda - gniewna a takiego grzecznego smsa jej napisałaś nie podejrzewałabym Cię o to
Może mąż potrzebuje upewnić się, że mimo iż zaobrączkowany to jeszcze inne laski na niego lecą czy jak? no i myślę, że jakby miał coś na sumieniu czy coś planował to by się postarał, żeby ta rozmowa zniknęła z archiwum i żebyś się o tym nie dowiedziała. Głowa do góry, będzie dobrze

Wiesz ,aby się z nią dogadać to mimo wszystko musialąm do niej podejść jak do człowieka . Na szczęścia ta kobieta nie okazała się wredną suk** i również normalnie ze mną pogadała , Ja jej wyjaśniłam dlaczego mam takie obawy o swojego męża , a ona mnie uspokoiła .

Tutaj generalnie już chodzi o sam fakt że mąż próbował mnie okłamać , wole najgorszą prawdę niż kłamstwo ponieważ zawsze czy prędzej się o tym dowiaduje . U mnie podstawa to zaufanie i szczerość . Kłamstwo to rujnuje .

---------- Dopisano o 08:00 ---------- Poprzedni post napisano o 07:56 ----------

Napisane przez dokia

dokładnie, zgadzam się z Sarunieczką, Resscue nie martw się, bo to pewnie tylko nieporozumienie jakieś, a poza tym ściemniał bo wiedział że go w żadnym wypadku nie puścisz jak prawde powie...
facet na początku związku jest jakiś taki "nieoswojony", nie wie jak się ma zachować , jest czasem nieogarnięty... to że mówią, że w związku trzeba się "dotrzeć" dotyczy wg mnie głównie facetów, bo oni mało kumają samą definicję związku,

będzie dobrze, trzymamy kciuki

Resscue, poza tym jesteście w wieku największej zazdrości o tę drugą osobę, a to nie sprzyja zawsze obopólnemu zrozumieniu , ale z wiekiem ta zazdrość mija . W wieku moim i Sarunieczki ta zazdrość już nie jest taka straszna mi to już wszystko jedno czasem- nie jestem chyba zazdrosna i podejrzliwa, ale to też dlatego że nie boję się ewentualnego rozwodu bo mu powtarzam że go nie będzie nigdy na niego stać , bo nawet nie umiem oszacować ile by mnie zadowoliło przy rozwodzie jesli chodzi o wartości materialne...

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Wiesz kochana Ja nie jestem jakąś świruską i wielką zazdrośnicą , bez powodu , mój mąż 3 razy zawiódł mnie w tej samej kwestii , dlatego wczorajsza sytuacja na prawdę już mnie powaliła z nóg .

Poza tym co to za tłumaczenie " przecież i tak wiesz że bym się z nią nie spotkał " bezsens , skoro pisze i się umawiam to chyba w takim celu .
ahhhh dobrze , zobaczymy jak życie samo zweryfikuje tą sytuacje

Jeszcze raz dziekuje za słowa pociechy z waszej strony

[dudi83]

Napisane przez jamapi

mój bąbel ma serię mamut z ikea -> polecam
zasypia sam (nigdy nie trzeba było go usypiać - zostawiamy go w łóżku papa buzi i sobie leży, śpiewa itp. czasami zawoła, że dinozaur spadł ..., ale w końcu zasypia), śpi sam, ale w nocy i tak do nas trafia a wtedy zawsze kładzie się na mnie, że prawie z łóżka spadam ....

My też mamy ikea ale nie serię dziecięcą (głównie expedit, besta, lack). Co do spania, to mój mały niestety jest alergikiem i do 1,5 roku miał straszną swędzącą wysypkę, musiałam go masować po pleckach aby zasnął. Teraz juz sam zasypia, najczęściej podczas bajki.

[musso4]

Napisane przez dudi83

Ja po ciąży to do gin. chodzę bez żadnego skrępowania, wcześniej to też była moja zmora i poszłam dopiero jak miałam 18 czy 19 lat. Ja za to boję się dentysty, a tutaj jest czego, bo wizyta u gin. nie boli.



Mój mały spi na 140x200, więc jak ja u niego przysnę to do rana bo kołdrę też ma "dorosłą" więc wygodnie jak w swoim. Z resztą bardzo lubię z nim spać bo uwielbiam jak się do mnie przytula.

[Resscue21]

Ejjjj tak gadacie i gadacie o wizycie u ginekologa , i coś mnie olśniło spojrzałam do kalendarza i upsss na dzisiaj mam wizyte miałam być na 8,,20 ale na szczęście o 10 też mnie babeczka przyjmnie , także lece

Sarunieczka tobie też to polecam i zbieraj się , bo to aż wstyd że masz tyle lat a nigdy się nie badałaś ! Po dupce dostaniesz zobaczysz ! Trzeba Cię jakoś zmobilizować !

[nightsong]

Napisane przez Meitsa

(...) kupiłam sobie 2 dopasowanie staniki (wreszcie wiem jaki mam rozmiar )

gratuluję A co do farbowania włosów, to poczekaj kilka dni, na pewno się przyzwyczaisz, no chyba, że faktycznie nie będzie Ci dobrze w takim kolorze. Ale zawsze to jakaś odmiana i wymaga czasu na oswojenie się

Napisane przez Sarunieczka

Ja też musze poćwiczyć bo od kilku dni strasznie się obżeram

ja tak samo :P ale zawsze mnie napada przed okresem...

Napisane przez Resscue21

Wiesz ,aby się z nią dogadać to mimo wszystko musialąm do niej podejść jak do człowieka . Na szczęścia ta kobieta nie okazała się wredną suk** i również normalnie ze mną pogadała , Ja jej wyjaśniłam dlaczego mam takie obawy o swojego męża , a ona mnie uspokoiła .

bardzo fajnie się zachowałaś również życzę, aby wszystko się wyjaśniło i dobrze ułożyło

echh do ginekologa też powinnam iść, bo odkładam od niewiemjakiego czasu ale zawsze mnie to bardzo stresowało, w ogóle wielu dziwnych rzeczy się boję :P

[musso4]

Napisane przez Meitsa

Swoją drogą przechodzę mały kryzys bo dziś kumpela pofarbowała mi włosy na ciemną czerwień i za cholerę nie mogę przywyknąć mimo, że od wielu lat pragnęłam mieć takie włosy. Mam wrażenie, że zupełnie mi nie pasują

mi też było dziwnie jak przefarbowałam się z jasnego blondu na rude ale w rudych bardziej mi do twarzy, miałam też prawie czarne, ale wtedy dawali mi 5 lat więcej niż mam w międzyczasie był też borsuk, ale mi się znudził pamiętam też pierwsze farbowanie w życiu, miałam chyba 16 lat, wtedy z ciemnego blondu przeszłam na jasny brąz, niewielka rożnica, ale jak się zobaczyłam to byłam w szoku podobało mi się, ale mimo wszystko

pokaż te nowe włosy

[zalotnica83]

To ja mam zupełnie odwrotne doświadczenia jeśli chodzi o ginekologów. Już nigdy nie pójde do kobiety...moja pierwsza wizyta(miałam 14lat) a babka miała gdzieś że to pierwsza wizyta i że jestem dziewicą...potraktowała mnie baaardzo brutalnie, druga styczność to jak się dowiedzialam ze jestem w ciąży(byłam w pracy)więc kolezanka-lekarka zaproponowała usg i co mi powiedziała- że nie ma zarodka, pęcherzyk jest pusty, trzeba wyłyżeczkować...gdybym się od razu jej podłożyła nie miałabym starszej córeczki...a ja poleciałam od razu do mojego gina, który zasugerował, że mogłabym ją nawet do sądu posłać... Mężczyźni są wg mojego doświadczenia delikatniejsi jako ginekolodzy, ale to oczywiście nie jest żadna reguła...
Sarunieczka marsz do GINA bo inaczej wpadnę do tego Krakowa i sama Cię zbadam...

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Myślę też że im wczesniej się pójdzie do gina tym łatwiej...ja w wieku 15 lat już leżałam na oddziele ginekologicznym i grupy studentów mi zaglądały, więc szybko się oswoiłam...im dłużej się zwleka tym trudniej się zdobyć na wizyte...

[ziarnko piasku]

Napisane przez sheryl

Ziarnko, a i le lat ma twoja córcia?

3 lata i 8 miesięcy ona jest z wrzesnia 2007r.


a tak w ogóle dzień dobry wszystkim

[musso4]

Napisane przez zalotnica83

To ja mam zupełnie odwrotne doświadczenia jeśli chodzi o ginekologów. Już nigdy nie pójde do kobiety...moja pierwsza wizyta(miałam 14lat) a babka miała gdzieś że to pierwsza wizyta i że jestem dziewicą...potraktowała mnie baaardzo brutalnie, druga styczność to jak się dowiedzialam ze jestem w ciąży(byłam w pracy)więc kolezanka-lekarka zaproponowała usg i co mi powiedziała- że nie ma zarodka, pęcherzyk jest pusty, trzeba wyłyżeczkować...gdybym się od razu jej podłożyła nie miałabym starszej córeczki...a ja poleciałam od razu do mojego gina, który zasugerował, że mogłabym ją nawet do sądu posłać... Mężczyźni są wg mojego doświadczenia delikatniejsi jako ginekolodzy, ale to oczywiście nie jest żadna reguła...
Sarunieczka marsz do GINA bo inaczej wpadnę do tego Krakowa i sama Cię zbadam...

i tu się zgodzę, że faceci są delikatniejsi

[8katharina8]

to ja już teraz wiem dlaczego na plotkowym o avonie taki spokój

wszystkie tu się udzielacie, muszę Was najpeirw poczytać a potem się będę udzielać

[Eustomka]

Napisane przez Sarunieczka

tak,a nie 11 stron od 2007 roku

a powiedzcie jakie lubicie perfumy,zapachy pozaAvonowe? Ja sie zachwyciłam ostatnio zapachem Ambar (Jesus del Pozo),dostałam próbkę w perfumerii Lubię też C-Thru Golden Touch

Witam i ja
Hehehe! Zaczęłam czytać i nawet nie zauważyłam, że to takie stare posty! TŻ mnie oświecił i dopiero zaczęłam szukać bieżących

Ja na zapachy uczulona jestem, z avonowych używam tylko Full Speeda (już o tym pisałam) a z innych, które mnie nie uczulają znalazłam tylko Lacoste pour femme. Co jakiś czas mogę też użyć CK One, ale to baaardzo sporadycznie, bo jak za często też ból głowy murowany

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Ojejku! Właśnie spostrzegłam, że czytam 23 stronę a tu już 39! Ale postaram się wszystko nadrobić

[tonia85]

Napisane przez zalotnica83

To ja mam zupełnie odwrotne doświadczenia jeśli chodzi o ginekologów. Już nigdy nie pójde do kobiety...moja pierwsza wizyta(miałam 14lat) a babka miała gdzieś że to pierwsza wizyta i że jestem dziewicą...potraktowała mnie baaardzo brutalnie, druga styczność to jak się dowiedzialam ze jestem w ciąży(byłam w pracy)więc kolezanka-lekarka zaproponowała usg i co mi powiedziała- że nie ma zarodka, pęcherzyk jest pusty, trzeba wyłyżeczkować...gdybym się od razu jej podłożyła nie miałabym starszej córeczki...a ja poleciałam od razu do mojego gina, który zasugerował, że mogłabym ją nawet do sądu posłać... Mężczyźni są wg mojego doświadczenia delikatniejsi jako ginekolodzy, ale to oczywiście nie jest żadna reguła...
Sarunieczka marsz do GINA bo inaczej wpadnę do tego Krakowa i sama Cię zbadam...

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Myślę też że im wczesniej się pójdzie do gina tym łatwiej...ja w wieku 15 lat już leżałam na oddziele ginekologicznym i grupy studentów mi zaglądały, więc szybko się oswoiłam...im dłużej się zwleka tym trudniej się zdobyć na wizyte...

Ja swoja pierwsza wizytę miałam w 13 lat. Tak się panicznie bałam, a lekarka to widziała, to nawet mnie nie badała- tylko usiadłyśmy i pogadałyśmy, a ona mi tłumaczyła rożne rzeczy. Uważam że to było bardzo fajne

[Eustomka]

Napisane przez sheryl

Tak, tak, ja jestem otwarta na różne firmy i z Ori lubię Amber, Enigmę - takie ciepłe, zimowe oraz ze świeżych wiosennych Elvie. Natomiast na wielu też się przejechałam - na trwałości i jakości zapachu, jak i u nas zresztą.

Też lubię Eivie, ale przy drugim flakoniku bolała mnie już głowa, podobnie miałam z naszym Treselle.

[sarraa]

Napisane przez musso4

i tu się zgodzę, że faceci są delikatniejsi

Babcia mi to ciągle powtarza ale ja chodzę do kobiety, pierwszy raz trafiłam tam mając 17 lat z infekcją a później trafiłam tam z ostrym zapaleniem przydatków, leczyłam się z tego 2,5 miesiąca, miałam już nawet zrosty na jajnikach, ale poschodziły i mi przestałam dostawać okres, więc znowu do niej a kolejna wizyta 30,05 po tabletki

[moniak85]

ja z ginem miałam taki sam problem jak Sarunieczka... i nie mogłam się przełamać, ale cały czas chciałam iść tylko się bałam. dopiero jak zaszłam w ciążę to jakoś tak nie było już problemu. teraz chodze do super lekarza - mężczyzny

[dokia]

Napisane przez musso4

i tu się zgodzę, że faceci są delikatniejsi

w moim przypadku niestety też to się sprawdziło

[katniewojt]

Dziewczęta, jestem wzburzona, a można nawet powiedzieć, że jestem zła, a że Mój na uczelni, a muszę się komuś wygadać, żeby ulżyło, więc padło na Was Zacznę od tego, że nie lubię ludzi, bo mnie w✂✂✂✂iają. Zawsze znajdzie się ktoś kto będzie mi truł tyłek w mało istotnej sprawie lub się użalał nad sobą z byle powodu. Tak teraz i moja koleżanka, która od zeszłego tygodnia uczy się na zaliczenie z prawa pracy. Jęczy mi cały czas, że się uczy nic jej do głowy nie wchodzi, a to trudne, a tamto gorsze... Test abc mamy w ten czwartek i ma nie być straszny. Pytania kto to pracownik, ile przysługuje ci urlopu itp. A ona już odkąd zaczęła się uczyć truje mi tylko o tym. Dodam, że ja mam dziś zamiar przysiąść, żeby się za to wziąć, ale nie mogę, bo ona cały czas mi truje. Nie poszła dziś na szkolenie, bo wstaje o 7 i musi się uczyć do testu - paranoja. Test najzwyklejszy na świecie Ja byłam na szkoleniu, musiałam po nim iść zapłacić rachunki, zrobić zakupy, wpaść do apteki (po visaxinum tutaj reklamowane), szewc... Wpadam do domu - syf Myślę: najpierw zjem i odsapnę chwilkę. Ale nie! ONA dzwoni... Nadaje jak najęta, że to jej nie weszło do głowy itp. Pyta się mnie: nauczyłaś się już? Dopiero weszłam do mieszkania... A ona: No jak to? Powinnaś się uczyć! o_O
Wczoraj przez nią musiałam jeszcze o 23 pisać projekt... Umówiłyśmy się, że oddajemy za 2 tygodnie, bo ona nie ma czasu "bo musi się uczyć". Wczoraj wysyła mi swoją część i pisze, żebyśmy oddały w tą środę Najlepsze było to, że to jest projekt na ocenę, który oddaje się w oficjalnej pisemnej wersji. Chłopak jej to przepisała z kartki i zamiast pisać pełnymi zdaniami, to pojechał średnikami Musiałam poprawiać, żeby miało ręce i nogi...

[Kissmisiaa]

Jeszcze w życiu nie byłam u ginekologa faceta. Zawsze to jakiejś pani chodziłam, dobrze, że zaczęłyście gadać o tym. Muszę iść na wizytę kontrolną, bo dawno nie byłam.

[musso4]

Napisane przez katniewojt

Dziewczęta, jestem wzburzona, a można nawet powiedzieć, że jestem zła, a że Mój na uczelni, a muszę się komuś wygadać, żeby ulżyło, więc padło na Was Zacznę od tego, że nie lubię ludzi, bo mnie w✂✂✂✂iają. Zawsze znajdzie się ktoś kto będzie mi truł tyłek w mało istotnej sprawie lub się użalał nad sobą z byle powodu. Tak teraz i moja koleżanka, która od zeszłego tygodnia uczy się na zaliczenie z prawa pracy. Jęczy mi cały czas, że się uczy nic jej do głowy nie wchodzi, a to trudne, a tamto gorsze... Test abc mamy w ten czwartek i ma nie być straszny. Pytania kto to pracownik, ile przysługuje ci urlopu itp. A ona już odkąd zaczęła się uczyć truje mi tylko o tym. Dodam, że ja mam dziś zamiar przysiąść, żeby się za to wziąć, ale nie mogę, bo ona cały czas mi truje. Nie poszła dziś na szkolenie, bo wstaje o 7 i musi się uczyć do testu - paranoja. Test najzwyklejszy na świecie Ja byłam na szkoleniu, musiałam po nim iść zapłacić rachunki, zrobić zakupy, wpaść do apteki (po visaxinum tutaj reklamowane), szewc... Wpadam do domu - syf Myślę: najpierw zjem i odsapnę chwilkę. Ale nie! ONA dzwoni... Nadaje jak najęta, że to jej nie weszło do głowy itp. Pyta się mnie: nauczyłaś się już? Dopiero weszłam do mieszkania... A ona: No jak to? Powinnaś się uczyć! o_O
Wczoraj przez nią musiałam jeszcze o 23 pisać projekt... Umówiłyśmy się, że oddajemy za 2 tygodnie, bo ona nie ma czasu "bo musi się uczyć". Wczoraj wysyła mi swoją część i pisze, żebyśmy oddały w tą środę Najlepsze było to, że to jest projekt na ocenę, który oddaje się w oficjalnej pisemnej wersji. Chłopak jej to przepisała z kartki i zamiast pisać pełnymi zdaniami, to pojechał średnikami Musiałam poprawiać, żeby miało ręce i nogi...

co panikara ta twoja koleżanka

[katniewojt]

Napisane przez musso4

co panikara ta twoja koleżanka

A mnie aż trzepie
W swoim otoczeniu mam dużo ludzi, którzy mnie w✂✂✂✂iają Mam znajomego, który jest też starostą roku, ale o wszystkim muszę mu przypominać, bo sam nic nie załatwi. Jeszcze ma pretensje, że wczoraj trzeba było mu przypomnieć lub 5 minut temu, bo teraz ma ważniejsze sprawy A ostatnio zrobił mi awanturę, bo na portalu nk ustawił sobie, że ma urodziny 14, a tak naprawdę ma 6. Wszyscy składali mu 14, a ja mu 6 wysłałam i oberwał mi się, bo ubzdurało mu się, że też 14 wysłałam życzenia... Koleś ma 25 lat, a stosuje "test na prawdziwych znajomych"
Musiałam się wyżalić

[tonia85]

Napisane przez katniewojt

Dziewczęta, jestem wzburzona, a można nawet powiedzieć, że jestem zła, a że Mój na uczelni, a muszę się komuś wygadać, żeby ulżyło, więc padło na Was Zacznę od tego, że nie lubię ludzi, bo mnie w✂✂✂✂iają. Zawsze znajdzie się ktoś kto będzie mi truł tyłek w mało istotnej sprawie lub się użalał nad sobą z byle powodu. Tak teraz i moja koleżanka, która od zeszłego tygodnia uczy się na zaliczenie z prawa pracy. Jęczy mi cały czas, że się uczy nic jej do głowy nie wchodzi, a to trudne, a tamto gorsze... Test abc mamy w ten czwartek i ma nie być straszny. Pytania kto to pracownik, ile przysługuje ci urlopu itp. A ona już odkąd zaczęła się uczyć truje mi tylko o tym. Dodam, że ja mam dziś zamiar przysiąść, żeby się za to wziąć, ale nie mogę, bo ona cały czas mi truje. Nie poszła dziś na szkolenie, bo wstaje o 7 i musi się uczyć do testu - paranoja. Test najzwyklejszy na świecie Ja byłam na szkoleniu, musiałam po nim iść zapłacić rachunki, zrobić zakupy, wpaść do apteki (po visaxinum tutaj reklamowane), szewc... Wpadam do domu - syf Myślę: najpierw zjem i odsapnę chwilkę. Ale nie! ONA dzwoni... Nadaje jak najęta, że to jej nie weszło do głowy itp. Pyta się mnie: nauczyłaś się już? Dopiero weszłam do mieszkania... A ona: No jak to? Powinnaś się uczyć! o_O
Wczoraj przez nią musiałam jeszcze o 23 pisać projekt... Umówiłyśmy się, że oddajemy za 2 tygodnie, bo ona nie ma czasu "bo musi się uczyć". Wczoraj wysyła mi swoją część i pisze, żebyśmy oddały w tą środę Najlepsze było to, że to jest projekt na ocenę, który oddaje się w oficjalnej pisemnej wersji. Chłopak jej to przepisała z kartki i zamiast pisać pełnymi zdaniami, to pojechał średnikami Musiałam poprawiać, żeby miało ręce i nogi...

Jejku Ja tez miałam taką koleżankę na studiach, jak nie jedna to druga i doradzę ci, żebyś jej coś powiedziała (może byc nawet ostrzej) bo cię zamęczy na śmierć. Moja siostra tez taką ma i ona nie umie jej nic konkretnego powiedzieć- to ta ją o 4 w nocy dręczy, jeszcze robi jej jakieś wyrzuty, jak ta twoja: czemu sie nie uczysz, jak tak możesz itd. A moja siostra tak sie dołuje, ze masakra: ona ma 2 kierunki studiów i jeszcze pracuje na etacie, a tamta koleżanka nic nie robi poza tymi studiami.

[Oja 84]

No nareszcie udało mi się Was dogonić...ufff.
Tak więc ja też myślałam, że Sarunieczka pracuje w biurze i swoją drogą świetny pomysł z tymi ręcznikami szczególnie przypadły mi do gustu te na prezent ślubny, ułożone na kształt otwarte księgi Chętnie bym zakupiła ale jest jedno ale- nie mam konta na allegro, nigdy nic nie kupiłam przez allegro choć wiele rzeczy bym sobie sprawiła a nawet co nieco sprzedała-nawet naszą batycką- tylko kto mi co sprzeda albo co gorsza kto ode mnie co kupi jak ja poczatkująca bez żadnych komentarzy? Wiem, że od czegoś trzeba zaczać ale same tu nawet pisałyście , że nie kupilybyście niczego od początkującejNo i co ja mam zrobić? Jakieś rady??

Napisane przez ziarnko piasku

moja miała to samo - przez 14 miesięcy sypianie przy cycu potem i tak ze mną bo mój tż pracował na noc więc Jula spała ze mną, dopiero jak facet zmienił pracę i pracuje w dzień to zaczęła sypiać na swoim łóżku 140x70cm i czasem pół nocy śpię z nią jak mi się przyśnie i wstaję "pokręcona"

Moja ma 16 mies i nadal zasypia jedynie przy cycu i nawet w nocy się budzi na cyca! Mam już tego serdecznie dosyć bo odkąd się urodziła nie przespałam spokojnie ani 1 nocy!!!

[tonia85]

Napisane przez Oja 84

No nareszcie udało mi się Was dogonić...ufff.
Tak więc ja też myślałam, że Sarunieczka pracuje w biurze i swoją drogą świetny pomysł z tymi ręcznikami szczególnie przypadły mi do gustu te na prezent ślubny, ułożone na kształt otwarte księgi Chętnie bym zakupiła ale jest jedno ale- nie mam konta na allegro, nigdy nic nie kupiłam przez allegro choć wiele rzeczy bym sobie sprawiła a nawet co nieco sprzedała-nawet naszą batycką- tylko kto mi co sprzeda albo co gorsza kto ode mnie co kupi jak ja poczatkująca bez żadnych komentarzy? Wiem, że od czegoś trzeba zaczać ale same tu nawet pisałyście , że nie kupilybyście niczego od początkującejNo i co ja mam zrobić? Jakieś rady??

Moja ma 16 mies i nadal zasypia jedynie przy cycu i nawet w nocy się budzi na cyca! Mam już tego serdecznie dosyć bo odkąd się urodziła nie przespałam spokojnie ani 1 nocy!!!

Spokojnie, ja tez kilka miesięcy otworzyłam swoje konto, bo wcześniej męża używałam, i odrazu wystawiałam swoje graty do sprzedaży i poszło Ja kupuję od początkujących również (co prawda nie od takich, co dopiero zaczęli a już wystawili setki sztuk na raz(to juz podejrzane). Zresztą allegro daję gwarancje, jak coś to zwraca tam jakieś kwoty i sporo użytkowników o tym wie

[dudi83]

Napisane przez Oja 84

Moja ma 16 mies i nadal zasypia jedynie przy cycu i nawet w nocy się budzi na cyca! Mam już tego serdecznie dosyć bo odkąd się urodziła nie przespałam spokojnie ani 1 nocy!!!

Mój to sam się odstawił, a pierwszą noc przespałam gdy miał ok. 1,5 r. jak przeszła mu alergia.

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez tonia85

Spokojnie, ja tez kilka miesięcy otworzyłam swoje konto, bo wcześniej męża używałam, i odrazu wystawiałam swoje graty do sprzedaży i poszło Ja kupuję od początkujących również (co prawda nie od takich, co dopiero zaczęli a już wystawili setki sztuk na raz(to juz podejrzane). Zresztą allegro daję gwarancje, jak coś to zwraca tam jakieś kwoty i sporo użytkowników o tym wie

Dokładnie, ja również nie miałam problemu ze sprzedażą jako "nowa" bez komentarzy.

[musso4]

Napisane przez Oja 84

Moja ma 16 mies i nadal zasypia jedynie przy cycu i nawet w nocy się budzi na cyca! Mam już tego serdecznie dosyć bo odkąd się urodziła nie przespałam spokojnie ani 1 nocy!!!

moja ma 19 miesięcy i też nie przespałam żadnej nocy, wstaję koło 1 i 5 rano żeby zrobić flachę tzn. nieraz o 1 to jeszcze przed kompem siedzę

[nightsong]

Napisane przez Oja 84

(...)Wiem, że od czegoś trzeba zaczać ale same tu nawet pisałyście , że nie kupilybyście niczego od początkującejNo i co ja mam zrobić? Jakieś rady??

Na początek możesz porobić trochę zakupów i zebrać pozytywne komentarze. A potem może sprzedawaj jakieś tanie rzeczy, żeby ludzie nie bali się brać i jakoś to pójdzie

[katniewojt]

Napisane przez tonia85

Jejku Ja tez miałam taką koleżankę na studiach, jak nie jedna to druga i doradzę ci, żebyś jej coś powiedziała (może byc nawet ostrzej) bo cię zamęczy na śmierć. Moja siostra tez taką ma i ona nie umie jej nic konkretnego powiedzieć- to ta ją o 4 w nocy dręczy, jeszcze robi jej jakieś wyrzuty, jak ta twoja: czemu sie nie uczysz, jak tak możesz itd. A moja siostra tak sie dołuje, ze masakra: ona ma 2 kierunki studiów i jeszcze pracuje na etacie, a tamta koleżanka nic nie robi poza tymi studiami.

Ja też mam tylko studia, ale mieszkam bez rodziców z chłopakiem i siostrą. Sama muszę się wszystkim zająć, bo Ci dwoje sami z siebie nic nie zrobią. A ona mieszka z babcią i mamą, które wszystko robią za nią... Sama nawet herbaty nie ugotuje I chłopak, które pisze za nią projekty... Ona nie jest w stanie tego zrozumieć, że godzina mi schodzi z głupim obiadem skoro ona je 5 minut, nie wpadnie na to, że sama muszę go ugotować