Plotkowy dla Avono-maniaczek

[zalotnica83]

Napisane przez Anna Antonina

Pytanie nie do mnie, ale pozwolę sobie odpowiedzieć. Pilates to ćwiczenia z wielkimi piłkami. Raczej nie pomogą schudnąć, ale na pewno pozwolą wzmocnić mięśnie i ujędrnić ciałko. Wykonywane są przy bardzo spokojnej muzyce, w spokojnym tempie. Na pierwszych zajęciach podnosząc przez pół minuty nogę i przez drugie pół ją opuszczając minę miałam mniej więcej taką Ale na drugi dzień bolały mnie mięśnie, o których istnieniu nie miałam pojęcia. U mnie główną korzyścią z pilatesu było chyba to, że zaczęłam trzymać się prosto, bo wzmocniłam mięśnie kręgosłupa. Wzmocniłam też mięśnie brzucha.

Ćwiczenia polecane są dla osób w każdym wieku, również dla osób starszych, więc można zabrać mamę i babcię

Ale nie chodzę już na pilates, zraziłam się po 'małym wypadku'. Instruktor doszedł do wniosku, że jestem 'zaawansowana' i pokazał mi trudne ćwiczenie. Rączki oparte na podłodze, kolanami klęczenie na piłce i chyba trzeba było kolana podciągnąć pod klatkę piersiową. Instruktor zdążył tylko powiedzieć, żeby uważać, bo można spaść z piłki... A ja już leciałam do przodu. Zaryłam o podłogę nosem, zębami i brodą. Ukruszyłam kawałek jedynki, usta, nos i broda strasznie mi spuchły, a ból był taki, że łzy same mi ciekły z oczu. Nigdy potem nie pojawiłam się na zajęciach, mimo wielokrotnych próśb instruktora

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------



W ostatnią niedzielę byliśmy w kinie i na chińskim jedzonku. Ale to zależy też, co rozumiesz jako randkę. Bo np chodzimy też często na długaśne, 3-godzinne spacery

Ja nie lubię jogi ani pilatesu, bo wolę bardziej energiczne zajęcia...takie żeby się spocić...
Spacery to ja uskuteczniam z dziećmi codziennie więc wolałabym w weekend z mężem coś bardziej relaksującego, kino+chińskie jedzonko to super pomysł...ale uwielbiam też KFC...mam słabość do pikantnych skrzydełek...

[tonia85]

Napisane przez Anna Antonina

Ale na drugi dzień bolały mnie mięśnie, o których istnieniu nie miałam pojęcia. U mnie główną korzyścią z pilatesu było chyba to, że zaczęłam trzymać się prosto, bo wzmocniłam mięśnie kręgosłupa. Wzmocniłam też mięśnie brzucha.

OO, to super, ze wzmacnia kręgosłup- ja właśnie potrzebuje takich ćwiczeń, inaczej znów wyładuję na rehabilitacji, bo mam problemy z kręgosłupem (chyba dyskopatia sie to nazywa)
Ja wbrew pozorom okazałam się dobrze rozciągnięta, bo najlepiej wykonywałam ćwiczenia, a byłam pierwszy raz, a tamte kobiety chodzą regularnie i nie potrafiły wszystkiego zrobić- ale ze mnie samochwalca Ale jednak jeden problem mam- strasznie się garbię, i chodzę taka zgarbiona jak stara babcia

[Anna Antonina]

Napisane przez zalotnica83

Spacery to ja uskuteczniam z dziećmi codziennie więc wolałabym w weekend z mężem coś bardziej relaksującego, kino+chińskie jedzonko to super pomysł...ale uwielbiam też KFC...mam słabość do pikantnych skrzydełek...

Dla mnie np randka w McDonaldzie to byłaby świetna randka, bo uwielbiam ich jedzonko. Ale mój Chłop kategorycznie odmawia zjedzenia, a nawet wypicia tam czegokolwiek. Czasem idzie ze mną, a potem z miną cierpiętnika siedzi przy pustym stole i patrzy jak ja wcinam.

Czasem chodzimy też na basen i godzinkę się moczymy w jaccuzi. Jak chcemy być kulturalni to idziemy do teatru. Lubimy koncerty. Ja kocham też tańczyć, ale tutaj znowu mój Chłop stoi jak sierotka Marysia po środku parkietu i pyta co trochę, czy już idziemy do domu

[tonia85]

Napisane przez Anna Antonina

Dla mnie np randka w McDonaldzie to byłaby świetna randka, bo uwielbiam ich jedzonko. Ale mój Chłop kategorycznie odmawia zjedzenia, a nawet wypicia tam czegokolwiek. Czasem idzie ze mną, a potem z miną cierpiętnika siedzi przy pustym stole i patrzy jak ja wcinam.

Czasem chodzimy też na basen i godzinkę się moczymy w jaccuzi. Jak chcemy być kulturalni to idziemy do teatru. Lubimy koncerty. Ja kocham też tańczyć, ale tutaj znowu mój Chłop stoi jak sierotka Marysia po środku parkietu i pyta co trochę, czy już idziemy do domu

A to ciekawe, a można zapytać dlaczego?? Myślałam, ze wszyscy faceci uwielbiają Macdonald

[sarraa]

Napisane przez zalotnica83

Hej dziewczynki, my dopiero po obiadku...naczytałam się o tych randkach i myślę gdzie by tu w niedzielę z mężem pójść...jakoś tak dawno nigdzie sami nie byliśmy, a przydałoby się... Gdzie chodzicie na randki...?????

Może kino, teatr albo jakaś restauracja? My w lato czasem też chodzimy do ZOO albo na spacery

Ja pilates ćwiczę bez przyrządów, bo ciało jest najlepszym przyrządem

[Anna Antonina]

Napisane przez tonia85

A to ciekawe, a można zapytać dlaczego?? Myślałam, ze wszyscy faceci uwielbiają Macdonald

Tłumaczy się dosyć pokrętnie, że to nie jest prawdziwe jedzenie, że gumowe, plastikowe, tłuste, sztuczne, chemiczne, niesmaczne, że mięso bez mięsa etc. Zjadł kiedyś jakieś paskudne coś i się zraził. A parę lat temu rzeczywiście jedzenie w Macu było gorsze i był mniejszy wybór.

[zalotnica83]

Ja za McDonaldem nie przepadam, ale KFC...mniaaam...na szczęście mój mąż podziela mój gust...także zdarza nam się kubełek wciągnąć... Zaplanowałam więc randkę na niedziele- dzieci do siostry, a my do kina i na jedzonko Poszłabym do teatru, bo dawno nie byłam, ale to trzeba by wcześniej zarezerwować bilety

[Anna Antonina]

Napisane przez zalotnica83

Ja za McDonaldem nie przepadam, ale KFC...mniaaam...na szczęście mój mąż podziela mój gust...także zdarza nam się kubełek wciągnąć... Zaplanowałam więc randkę na niedziele- dzieci do siostry, a my do kina i na jedzonko Poszłabym do teatru, bo dawno nie byłam, ale to trzeba by wcześniej zarezerwować bilety

Wybraliście już film? My z przypadku trafiliśmy na 'Milion dolarów' i było zaskakująco miło

[zalotnica83]

Napisane przez Anna Antonina

Wybraliście już film? My z przypadku trafiliśmy na 'Milion dolarów' i było zaskakująco miło

Czasem takie pójście na żywioł wychodzi najlepiej, mi niewiele polskich filmów się podobało, ale były perełki jak Lejdis czy Rezerwat... Teraz spróbuję załapać się na "Jestem Bogiem" lub "Tożsamość"...widział yśie może...???

[Oja 84]

Napisane przez zalotnica83

Wiesz ja wiem tylko, że inne zdrowe rzeczy to my jadamy- mięsa, kasze itp...tylko wciąż mało warzyw...czasem tylko w zupie...
Ja mam jedną rzecz kórej w życiu bym nie zjadła-pomidor...jak to piszę to już mi niedobrze...

mój mąż też nie cierpi pomidorów ja nie lubię tłustego mięsa, golonki, flaków, salcesonu, czarniny i jeszcze paru rzeczy ale nie mogę sobie przypomnieć, za to uwielbiam makarony pod każdą postacią, pierogi (najbardziej ruskie), krokiety no i mam słabość do słodyczy a że moja teściowa jest kucharką to same rozumiecie....też jakaś dieta by się przydała.

Tak piszecie o pizzy a ja właśnie pracuję w pizzerii, tzn aktualnie jestem na wychowawczym ale za rok się kończy i tam wracam choć szczerze mówiąc to niechętnie- choć z boku to tak nie wygląda ale trzeba się tam naprawdę narypać, tymbardziej, że stanowczo za mało jest tam osób do pracy a za dużo roboty i nie wiadomo w co ręcę włożyć. Choć można powiedzieć, że jestem szczęściarą, że w ogóle tutaj na tym terenie znalazłam jakąkolwiek pracę bo mieszkam teraz na wsi, do tego miasteczka mam ok 4-5 km a jest to miasteczko chyba o ok 3-4 tys mieszkańców, kilka sklepów, poczta, szkoła, przychodnia i to by było na tyle no i ta pizzeria, dookola same wsie, do najblizszego większego miasta 30km. Ludzie tutaj naprawdę czują się szczęściarzami gdy mają w ogóle jakąs pracę, a reszta to albo praca za granicą albo w delegacji ( jak mój mąż np 120km od nas-przyjeżdza tylko na niedzielę ) Wyobraźcie sobie jaki szok przeżyłam przyjezdzając tutaj ze Śląska, gdzie same miasta, praca jak nie ta to inna, do wyboru do koloru. Nie miałam prawa jazdy ani samochodu, więc dojeżdzałam rowerem, wracałam nocami, przez nieoświetloną do połowy wieś, kiedyś mnie psy takie ogromne, środkiem nocy ganiały a wokół same sady albo szczere pola. Nigdy się tak nie bałam jak wtedy! I nie raz klnęłam na cały świat, po cholerę godziłam się tu przyjeżdzać! Teraz na szczęście prawko już mam i auto też tylko z tym brakiem perspektyw jest mi ciężko się pogodzić

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez zalotnica83

Teraz spróbuję załapać się na "Jestem Bogiem" lub "Tożsamość"...widział yśie może...???

Oglądałam ''jestem bogiem''i polecam a szczegolnie jak ktoś lubi aktora-Bradleya Coopera

[marzenioholiczka]

Napisane przez Oja 84

Tak piszecie o pizzy a ja właśnie pracuję w pizzerii, tzn aktualnie jestem na wychowawczym ale za rok się kończy i tam wracam choć szczerze mówiąc to niechętnie- choć z boku to tak nie wygląda ale trzeba się tam naprawdę narypać, tymbardziej, że stanowczo za mało jest tam osób do pracy a za dużo roboty i nie wiadomo w co ręcę włożyć. Choć można powiedzieć, że jestem szczęściarą, że w ogóle tutaj na tym terenie znalazłam jakąkolwiek pracę bo mieszkam teraz na wsi, do tego miasteczka mam ok 4-5 km a jest to miasteczko chyba o ok 3-4 tys mieszkańców, kilka sklepów, poczta, szkoła, przychodnia i to by było na tyle no i ta pizzeria, dookola same wsie, do najblizszego większego miasta 30km. Ludzie tutaj naprawdę czują się szczęściarzami gdy mają w ogóle jakąs pracę, a reszta to albo praca za granicą albo w delegacji ( jak mój mąż np 120km od nas-przyjeżdza tylko na niedzielę ) Wyobraźcie sobie jaki szok przeżyłam przyjezdzając tutaj ze Śląska, gdzie same miasta, praca jak nie ta to inna, do wyboru do koloru. Nie miałam prawa jazdy ani samochodu, więc dojeżdzałam rowerem, wracałam nocami, przez nieoświetloną do połowy wieś, kiedyś mnie psy takie ogromne, środkiem nocy ganiały a wokół same sady albo szczere pola. Nigdy się tak nie bałam jak wtedy! I nie raz klnęłam na cały świat, po cholerę godziłam się tu przyjeżdzać! Teraz na szczęście prawko już mam i auto też tylko z tym brakiem perspektyw jest mi ciężko się pogodzić

Gratuluję Ci podejścia i wytrwałości! Wiele osób na pewno dawno by się już poddało. Trzymam mocno za Ciebie kciuki! A teraz motywację będziesz miała na pewno większą niż przed macierzyńskim. Chociaż trochę szkoda, że mąż tylko "weekendowy"... ale takie życie, ja już też się powoli do tego przyzywczajam, bo ileż można budować w jednej wiosce
No i całusy dla maluszka

[zalotnica83]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;26999720]Oglądałam ''jestem bogiem''i polecam a szczegolnie jak ktoś lubi aktora-Bradleya Coopera[/QUOTE]
Super to pewnie pójdę na to W sumie jestem bardziej fanką Roberta de Niro...ale Bradleya też lubie

[Sarunieczka]

Jak tu dziś kulinarnie,aż znowu jestem głodna cholercia,od kilku dni nie dość że jem dużo,to jeszcze mogłabym litrami pić kawę...powstrzymuję się i nie przekraczam 4 filiżanek dziennie,ale własnie wypiłam teraz i chętnie napiłabym się znowu

Ja też lubię fast-foody,głównie McDonald's,a tam często wcinam wrapa lub kurczaka mcNuggets do tego frytki,sałatka i cola (jestem uzależniona od nie tyle coli,co pepsi).Kebaby też uwielbiam jem widelczykiem dotąd,dopóki ne będę go mogła spłaszczyć i jeść tak żeby mi nie wypadało Poza tym kocham pierogi z mięsem,łazanki,krokiety i kuchnię włoską

Aaaa pilates to z piłką,już kojarzę ale ja też tak jak tu koleżanka,wolę intensywniejsze ćwiczenia,wtedy czuję że działają Ja mam prosty kręgosłup,chodzę bardzo wyprostowana,aż za bardzo Jak btyłam nastolatką, się garbiłam strasznie (żeby ukryć brak piersi),a teraz jak są push-upy to chodzę sztywna

Na randki to różnie u nas chodzimy,ale ogólnie bez szału,spacer po rynku,kawiarnia,Coffe Heaven,a latem co roku w czerwcu do zoo (strasznie kocham zwierzęta,i gdybym mogła cofnąć czas,byłabym pewnie weterynarzem)
Apropo zwierząt,to wlejam fotkę swojego świniaka,oraz rasę pieska o którym marzę Łatek jest przy pudle z Avonutrzymam w nim sianko dla niego,nie zwracajcie uwagi na bałagan,bo to tak chwilowo jest jak go wypuszczam z klatki

[Oja 84]

Napisane przez marzenioholiczka

Gratuluję Ci podejścia i wytrwałości! Wiele osób na pewno dawno by się już poddało. Trzymam mocno za Ciebie kciuki! A teraz motywację będziesz miała na pewno większą niż przed macierzyńskim. Chociaż trochę szkoda, że mąż tylko "weekendowy"... ale takie życie, ja już też się powoli do tego przyzywczajam, bo ileż można budować w jednej wiosce
No i całusy dla maluszka

dziękuję za miłe słowa

[karinka124]

Napisane przez jamapi

ja wczoraj jadłam pierwszego arbuza w tym roku ... pyszny był młody też się zajadał
a z innych owoców uwielbiam też winogrona (dla mnie zło wcielone, bo nie potrafię się im oprzeć) i kiwi

też wczoraj jadłam arbuza mmm
ojj i winogrona też lubię

[Meitsa]

Napisane przez zalotnica83

Hej dziewczynki, my dopiero po obiadku...naczytałam się o tych randkach i myślę gdzie by tu w niedzielę z mężem pójść...jakoś tak dawno nigdzie sami nie byliśmy, a przydałoby się... Gdzie chodzicie na randki...?????

My z Tż'em najczęściej wychodziliśmy gdzieś zjeść, bo oboje uwielbiamy dobre jedzenie Często wpadaliśmy też do herbaciarni na herbatkę, kawkę, naleśniki czy lody. Ja go czasami wyciągam w miejsca, które można zwiedzić jak np. ostatnio zimowy ogród On z kolei zachęca mnie do wspólnych ćwiczeń. Ostatnio źle to się skończyło bo oboje do krwi starliśmy sobie kości ogonowe przy brzuszkach Dużo rzeczy robimy razem w domu i to też traktuję jak randkę, gramy w gry (polecam gry taneczne na macie przed komputerem/konsolą!), gotujemy, oglądamy filmiki w necie itp.

Napisane przez tonia85

A to ciekawe, a można zapytać dlaczego?? Myślałam, ze wszyscy faceci uwielbiają Macdonald

My to kupujemy i jemy bo to naprawdę szybkie i tanie żarcie, ale mój tata z całego serca nienawidzi żarcia z mckwaka, mdli go a potem jest szybko głodny. Mamę przekonałam do tego fastfooda gdy zjadła jogurt z owocami i sałatkę Mówiąc szczerze to nie dziwię mu się bo mięso jest przetworzone, tak samo frytki. Już wolę BurgerKinga bo tam naprawdę się najem.

[karinka124]

Napisane przez katniewojt

I nie zaprosiłaś mnie do znajomych? Wstydź się!

Nie chce mi się Was czytać Mam 3 strony do nadrobienia, ale muszę się jeszcze pouczyć na jutro Trzymajcie kciuki za mnie! Zaczynam o 16.45 i bardzo liczę na Wasze wsparcie, bo nie zabrałam z domu czerwonych majtek na szczęście

aa tak jakoś wyszło ,że nie zaprosiłam
ok trzymamy

[katniewojt]

Napisane przez jamapi

cena pewnie kosmiczna?

U mnie 25 złociszy za kilogram
B. dziś zrobił spaghetti, którym oczywiście się uciapałam A jutro wybieram się ze znajomą na pizzę do Sphinxa - testujemy czy dobra W Ck znalazłam tylko 1 pizzerię, gdzie jest dobra pizza... Szokiem dla mnie było to, że bardzo często do pizzy są dawane marynowane pieczarki (takie ze słoika)
Uwielbiam: szczypiorek, majonez, cukinię, czekoladę i ziemniaki Kocham dobre fast-foody I pierogi, głównie z serem i ruskie, ale tylko w wykonaniu moje Mamy
Nigdy nie tknę bułki czy ciasta z owocem Lubię tylko żywe owoce, a gotowanych, pieczonych czy jakichkolwiek innych nie nawidzę

[despa]

Napisane przez Sarasfati

i ja sie podpinam, bo u mnie też kiepsko. Chcę rzucic palenie i wziąć się za siebie. Mam małe defekty (boczki, skórka pomarańczowa, brzuszek).


dziewczyny a jak u was z muzyką? U mnie muzyka odgrywa bardzo dużą rolę, nie wyobrażam sobie życia bez niej !

Ja już dwa razy rzucałam palenie i wyszła z tego doopa blada. Po każdym rzuceniu wracam po jakimś czasie do tego i palę więcej

[Meitsa]

Napisane przez katniewojt

U mnie 25 złociszy za kilogram
B. dziś zrobił spaghetti, którym oczywiście się uciapałam A jutro wybieram się ze znajomą na pizzę do Sphinxa - testujemy czy dobra W Ck znalazłam tylko 1 pizzerię, gdzie jest dobra pizza... Szokiem dla mnie było to, że bardzo często do pizzy są dawane marynowane pieczarki (takie ze słoika)
Uwielbiam: szczypiorek, majonez, cukinię, czekoladę i ziemniaki Kocham dobre fast-foody I pierogi, głównie z serem i ruskie, ale tylko w wykonaniu moje Mamy
Nigdy nie tknę bułki czy ciasta z owocem Lubię tylko żywe owoce, a gotowanych, pieczonych czy jakichkolwiek innych nie nawidzę

Właśnie przypomniałam sobie, że byłam na majówce ze znajomymi w Toruniu i wybraliśmy się do pierogarni. Wzięłam sobie pieczone pierogi z oscypkiem i sosem żurawinowym. Niebo w gębie!

[Resscue21]

ajjj ale jestem zadowolona , kupiłam sobie dwa nowe neonowe lakiery do paznokci hihi sephora I love You

[jamapi]

no to ja wrzucę moją psiakość

[Resscue21]

to ja wam przedstawiam mojego atoska

[despa]

Uff nadrobiłam, ale naskrobałyscie...

Nie cytuje, bo mi cos net szwankuje jak usiłuje kilka wypowiedzi sobie odznaczyć, to tak:

Dietę kopenhaską tez stosowałam- robię ją co rok, wiem że się nie powinno, ale mam obsesję na tym punkcie. Największy sukces to spadek o kilka rozmiarów - z 40 na 34 ( w zadzie)- kuźwa miałam po tabletkach na migrenę zatrzymanie wody w organiźmie i mnie rozdęło.

Co do jedzenia to strasznie lubię jeść ale sie ograniczam, mój TŻ ma cukrzycę i wiele rzeczy nie może jeść więc żeby mu przykro nie było to dotrzymuję mu towarzystwa.

U mnie na razie na pilatesie nie ma zajęć z piłką. Powiem Wam, że po ćwiczeniach było spoko, ale tak dwa dni później to mnie mięśnie tak bolały że usiąść nie mogłam.

Muzyka- Depeche Mode:lo ve: lubię też polską muzykę (ale nie disco), a generalnie każdą muzykę muszę akceptować bo moja panna "wyrabia" swój gust muzyczny i mnie bombarduje.

[alytjow]

to ja tez pochwale sie swoja psinką
atak na marginesie to jak was czytam to strasznie głodna sie zrobilam a tu czas spac a nie jesc

[theMonique]

Resscue21, jak tam z mezem?
je ze swoim ze 2 lata temu tez mialam raz podobna akcje (tylko, ze to ja grzebalam mu w tel :ci i bylo strasznie, ale juz jest spoko

[Meitsa]

Fajne źwieziątka macie Ja nigdy nie mogłam mieć zwierzaka bo często i na długo wyjeżdżałam i nikogo w domu nie było. Ale jak byłam w Koszalinie to Tż namówił mnie na kupno chomika i miałam śliczną białą Pusię Strasznie płakałam jak zdechła
Teraz zadowalam się kotami właściciela na stancji w Bydgoszczy, ma 3 piękne koty a ja kociara jestem Niestety musi je wydać, chyba nie ma sensu tutaj się pytać czy ktoś je przygarnie bo nie widzę żeby ktoś był z okolic

Mama zrobiła na kolację pastę jajeczną z solą, pieprzem i gałką muszkatołową, smak dzieciństwa

[Resscue21]

Napisane przez theMonique

Resscue21, jak tam z mezem?
je ze swoim ze 2 lata temu tez mialam raz podobna akcje (tylko, ze to ja grzebalam mu w tel :cii i bylo strasznie, ale juz jest spoko

ahhh przeprosił mnie wczoraj z bukietem kwiatów , nie obyło się bez mojego kazania ( długiego) tak co mu w pięty poszło . Cóż więcej mogę zrobić

Zaprosił mnie na kolacje , idziemy w sobotę .
Trzymam go jeszcze troszkę na dystans , bo nie przeszło mi jeszcze całkowicie , ale to chyba tyle.
Bez rewelacji

[jolkag78]

Napisane przez katniewojt

Podglądacz! Zboczeniec!
I nie zaprosiłaś mnie do znajomych? Wstydź się!

Nie chce mi się Was czytać Mam 3 strony do nadrobienia, ale muszę się jeszcze pouczyć na jutro Trzymajcie kciuki za mnie! Zaczynam o 16.45 i bardzo liczę na Wasze wsparcie, bo nie zabrałam z domu czerwonych majtek na szczęście

trzymamy kciuki
Kurenka, wróciłam od ginekolożki... Czeka mnie szpital i laparoskopia... Boje się, ale to też dobra wiadomość, bo dopiero od niedawna lecza policystyczne jajniki, wiec P. doktor, mówi, ze po tym na 100% zaciążę... Miała któras z was ten zabieg? Boje sie tej narkozy najbardziej..