Wypadające włosy - PODSUMOWANIE!

[jusii]

Napisane przez Kaczinkss

Wypadające włosy. Koszmar, który spędza mi sen z powiek od ponad roku.

Najpierw myślałam, że to przejsciowe osłabienie. Lecz trwało to zbyt długo.
Wizyta u dermatologa. Badania. Wszystko w normie. Wszystko. Problem jednak istnieje.
Dermatolog przepisała tabletki witaminowe, szampon Pregaine, i preparaty do wcierania w skórę głowy.
I nic. Preparaty mimo wcierania dwa razy dziennie przez 3 miesiące nie dały żadnych rezultatów. Szampon również.

Kolejnym wyjściem był Dercos Vichy.
I pomógł! Jak na opakowaniu: po 3 tygodniach przestały wypadać, potem mojawiło się mnóstwo malutkich włosów.

Lecz po jakiś 4 miesiącach problem powraca. I pełna nadziei, że wydam 250 zł na kurację Vichy i wszystko wróci do normy - zawodzę się. Nie pomaga. Nic a nic. Uodporniłam się?

Cały czas łykam tabletki: Skrzypovitę i MerzSpecial.

Po dokładnym studiowaniu tego wątku, zdecydowałam się na Szampon Seboradin Niger i odżywkę Wax. Stosuje od dwóch tygodni i nie widzę poprawy. Może trzeba poczekać, rozumiem. Tylko ile?

Jak tak dalej pójdzie to już nic nie zostanie na mojej głowie.
To jest okropne... Przy czesaniu znalazłam 145 włosów w umywalce.. Przy jednym czesaniu! A włosy czeszę dwa razy dziennie, nie licząc tego co wypadnie mi podczas mycia, tego co znajduję na podłodze, na ubraniach na poduszce...

Jestem załamana. Widząc moje włosy w taaakiej ilości w umywalce zaczynam płakać... Ja już naprawdę nie wiem co robić..

Czy mógłby ktoś usegregować te wypowiedzi i napisać listę środków, które warto wypróbować?

Proszę o pomoc..


I serdecznie pozdrawiam te, które mają ten tak dotkliwy problem dla kobiet. Musi się udać go pokonać..

A co ci przepisała dermatolog? Może Loxon?Włosy potrzebują trochę czasu żeby przestać wypadać i odrosnąć. 3 m-ce przez które używałaś tego środka od dermatolog to mogło ci pomóc a nie Dercos Vichy.

[Kaczinkss]

Jusii, Pani Dermatolog przepisała mi preparat, który przyrządza się w aptece przez farmaceutę - na pewno nie loxon.

Pozatym czytajac opinię wizażanek mało komu pomogły te specyfiki. Dermatolog przepisuje je chyba dlatego, że są tanie - ale skoro tak mało osób mówi o ich pozytywnych rezultatach, to po co? Jestem w 100% przekonana, że to nie one mi pomogły. Tym bardziej, że była pewna przerwa między nimi a Dercosem.

[jusii]

Pytałam o Loxon bo słyszałam że po jego odstawieniu włosy znowu a czesto nawet gorzej wypadają Nie wiem jak ci pomóc Tak samo nie wiem jak pomóc swoim włosom
Spróbuj tego lotionu Subriny przeciw wypadaniu włosów Jest tani i wydaje mi sie że coś pomaga ale ja nie moge go stosować ze wzgledu na zapach

[nataszka908]

agocz super, że już nie masz tego problemu, że Ci sie udało oczywiscie wiadomo, jakim kosztem..Zyczę Ci, aby ten koszmar już nigdy nie powrócił, bo to jest naprawdę straszne..

I dziękuję za spis wszystkich produktów ) być może uratowałaś moje włosy..;];];]

[Kaczinkss]

Ze względu na zapach - też to mam
Nie mogę się przekonać do zapachu Seboradinu. Pachnie mi jakimiś lekarstwami
Ale czego się nie robi dla piękna
A pozatym myślę, że oni robią tak brzydko pachnące preparaty, szampony, żeby rodzeństwo nie podbierało (jak moja siostra) Trzeba być nieźle zdesperowanym by tego używać

[Melka224]

Napisane przez Kaczinkss

Ze względu na zapach - też to mam
Nie mogę się przekonać do zapachu Seboradinu. Pachnie mi jakimiś lekarstwami
Ale czego się nie robi dla piękna
A pozatym myślę, że oni robią tak brzydko pachnące preparaty, szampony, żeby rodzeństwo nie podbierało (jak moja siostra) Trzeba być nieźle zdesperowanym by tego używać

A może o stres gra tu pewną rolę? Pisałaś, że ta sytuacja Cię bardzo stresuje (absolutnie się nie dziwię) i może robi się takie błędne koło?
Wypadają przez stres, a stres nasila wypadanie...?
Piszę o tym bo w moim przypadku stres pokazał co potrafi na całości.
Włosy nie były najgorszym problemem, ale też był kłopot.
Po prostu inne problemy były gorsze.
Też robiłam wszelkie badania, były jak najbardziej w porządku.
Zrozumiałam, że skoro stres (u mnie niestety neurolog stwierdził nerwicę) potrafi dosłownie zwlić z nóg (zawroty głowy) to co może robić z włosami....?
I jak przemyślałam to faktycznie w okresach bezstresowych nie mogłam narzekać na wzmożone wypadanie, a w stresowych...niestety tak.

[blekitneoczy]

Napisane przez nataszka908

Mam wielką prośbę - czy ktoś mogłby mi napisać listę produktów, które dobrze wpływają na włosy (ogółem - wypadanie, witalność itp itd) tzn co jeść, ile.. Bo już sama nie wiem, być może zła dieta (odchudzanie) tak źle wpływa na moje włosy..


Będę bardzo wdzięczna za kazdą pomoc..

Z góry przepraszam, jeśli ktoś to juz wczesniej napisał, ale przeczytanie 75 stron to trochę dużo jak dla mnie

Poruszylas istotny temat dla kondycji naszych wlosow. Bardzo trafny! Bo oprocz genow, istotna kwestia dla naszych czupryn jest WLASCIWE odzywianie ktorego czesto nie praktykujemy i trujemy sie niepotrzebnie witaminami w tabletce, ludzac sie ze znalazlysmy zloty, szybki srodek. Mysle ze jedzenie cebuli oraz przede wszystkim miesa jest bardzo waznei oczywiscie owocow, mieso ma w sobie witamine B ktora potrzebna jest naszym wlosom, wszystkie czerwone warzywa zawieraja w sobie witaminke A ktora tez jest niezbedna w walce o piekne wlosy, takze RYBY, nie zaluj sobie 'zdrowego' jedzenia naprawde warto! Ja gdy w pewnym okresie praktykowalam zdrowa bogata w witaminy i proteiny diete mialam wlosy w 'doskonalej kondycji" Tylko pamietaj jedz sniadanie, pozniej pierwsze i drugie danie, na deser zaserwuj sobie jakies z 2 owoce, pozniej obowiazkowo kolacja, uwierz mi twoje wlosy wzmocnia sie, nabiora blasku, bede gesciejsze, zycze ci wytrwalosci i powodzenia

[Kaczinkss]

Melka224,
masz rację - stres ma w tym swój udział.
Lecz nie mogę fizycznie uniknąć sytacji stresowych, a one bardzo często mnie spotykają w moim życiu

Jeżeli nie mogę ich uniknąć to jak im zaradzić? Macie jakieś sprawdzone sposoby na pozbywanie się stresu, wyciszania ?

Dziękuję wszystkim za pomoc
Już mi lepiej, już nie jestem sama

[Kaczinkss]

I jeszcze jedno pytanie przy okazji

Po jakim czasie zauważyliście rezultaty działania odżywki Wax?
Kiedy włosy przestały wypadać?
Kiedy pojawiły się małe włoski?

A może w ogóle nie było rezultatów?

[Melka224]

Napisane przez Kaczinkss

Melka224,
masz rację - stres ma w tym swój udział.
Lecz nie mogę fizycznie uniknąć sytacji stresowych, a one bardzo często mnie spotykają w moim życiu

Jeżeli nie mogę ich uniknąć to jak im zaradzić? Macie jakieś sprawdzone sposoby na pozbywanie się stresu, wyciszania ?

Dziękuję wszystkim za pomoc
Już mi lepiej, już nie jestem sama

Wiesz, bardzo chciałabym móc Ci odpowiedzieć jak radzićsobie ze stresem
Bo nie tylko pomogłabym Tobie, ale to by była najcenniejsza wiedza w moim życiu.
Nie Ważyłabym 46 kg przy wzroście 164, nie miałabym każdego dnia mdłości...
Mój lekarz mówi, że leki to nie jest rozwiązanie.'
Jest cos takiego co nazywa się "zespół stresu dnia codziennego" to są te wszytkie sytuacje, które są codziennie (egzamin, problemy rodzinne itd.)
I jest stres silny np. u mnie powodem były poważne kłopoty ze zdrowiem osoby bliskiej.
Leki dzieli sie na lagodne typu Deprim, Kalms, Valused, one śa do kupienia bez recepty, ale i ich nie można brać wciąż.
U mnie konieczne były pogadanki z psychologiem. Mam typowe objawy perfekcjonisty, te rzeczy, któreinnych nie stresują u mnie urastają do rozmiaru wielkiego problemu.
Taka już nieudana jestem
Muszę po prostu powoli pracować nad tym perfekcjonizmem, żeby mnie nie zniszczył.
A sama z problemem nie jesteś i nie będziesz i ja jestem pewna, że sobie z nim poradzisz.

[Maybebaby]

Najlepszy sposób na twój perfekcjonizm to praca, praca i jeszcze raz praca i nie myślenie o tych wszytskich problemach i o sobie.Kazdy tak ma, jak nie ma poważnych problemów, to drobnostki urastaja u niego do gigantycznych rozmiarów.
Trzeba chocby na chwile zapomniec o sobie i skupic sie na ludziach dookoła.
Wiem co mówię, na własnym przykładzie

[Kaczinkss]

Napisane przez Melka224

Wiesz, bardzo chciałabym móc Ci odpowiedzieć jak radzićsobie ze stresem
Bo nie tylko pomogłabym Tobie, ale to by była najcenniejsza wiedza w moim życiu.
Nie Ważyłabym 46 kg przy wzroście 164, nie miałabym każdego dnia mdłości...
Mój lekarz mówi, że leki to nie jest rozwiązanie.'
Jest cos takiego co nazywa się "zespół stresu dnia codziennego" to są te wszytkie sytuacje, które są codziennie (egzamin, problemy rodzinne itd.)
I jest stres silny np. u mnie powodem były poważne kłopoty ze zdrowiem osoby bliskiej.
Leki dzieli sie na lagodne typu Deprim, Kalms, Valused, one śa do kupienia bez recepty, ale i ich nie można brać wciąż.
U mnie konieczne były pogadanki z psychologiem. Mam typowe objawy perfekcjonisty, te rzeczy, któreinnych nie stresują u mnie urastają do rozmiaru wielkiego problemu.
Taka już nieudana jestem
Muszę po prostu powoli pracować nad tym perfekcjonizmem, żeby mnie nie zniszczył.
A sama z problemem nie jesteś i nie będziesz i ja jestem pewna, że sobie z nim poradzisz.

Dotyczy mnie "zespół stresu dnia codziennego" i właśnie z tym nie umiem sobie poradzić. Czasem myślę, że w domu dłużej nie wytrzymam. Ale zostać muszę. Szkoła, problemy. Życie codzienne nieźle daje nam w kość.

A ja za każdym razem gdy się coś stanie, powtarzam sobie "Nie stresuj się Aguś Co się stało to się nie odstanie. Na próżno się denerwować i tak nic nie zmienisz. Więc po co ten stres?".
I czasami działa. Ludzie mówią, że jestem optymistką.
Zestresowaną optymistką.

Kiedyś z ciekawości zrobiłam sobie "Wykres sytuacji stresujących podczas dnia" - i ze zdziwieniem stwierdziłam, ze potrafię się nawet 15 razy dziennie mocno zestresować.. sporo :/

Ale uszy do góry, uśmiech w sercu i żyjemy dalej, bo życie jest piękne

Dzięki Melka224

[Melka224]

Napisane przez Maybebaby

Najlepszy sposób na twój perfekcjonizm to praca, praca i jeszcze raz praca i nie myślenie o tych wszytskich problemach i o sobie.Kazdy tak ma, jak nie ma poważnych problemów, to drobnostki urastaja u niego do gigantycznych rozmiarów.
Trzeba chocby na chwile zapomniec o sobie i skupic sie na ludziach dookoła.
Wiem co mówię, na własnym przykładzie

Oj z tą pracą nie ryzykowałabym
Praca na wysokim stanowisku gdzie wiele od Ciebie zależy i w szybkim tempie to niestety stres.
I to też nie tak że nie mam poważnych problemów - rozwód i to taki niezbyt kulturalny, ciężka i długa choroba bliskiej mi osoby...na ich brak nie narzekałam ostatnio.
To co piszesz ma sens, ale nie w przypadkach jakie znam.
Oczywiście jeśli ktoś nic nie robi, mysli tylko o sobie, analizuje każdą drobnostkę, owszem powinien sie czymś zająć.
Tylko w moim przypadku problem jest bardziej złożony.

[Melka224]

Napisane przez Kaczinkss

Dotyczy mnie "zespół stresu dnia codziennego" i właśnie z tym nie umiem sobie poradzić. Czasem myślę, że w domu dłużej nie wytrzymam. Ale zostać muszę. Szkoła, problemy. Życie codzienne nieźle daje nam w kość.

A ja za każdym razem gdy się coś stanie, powtarzam sobie "Nie stresuj się Aguś Co się stało to się nie odstanie. Na próżno się denerwować i tak nic nie zmienisz. Więc po co ten stres?".
I czasami działa. Ludzie mówią, że jestem optymistką.
Zestresowaną optymistką.

Kiedyś z ciekawości zrobiłam sobie "Wykres sytuacji stresujących podczas dnia" - i ze zdziwieniem stwierdziłam, ze potrafię się nawet 15 razy dziennie mocno zestresować.. sporo :/

Ale uszy do góry, uśmiech w sercu i żyjemy dalej, bo życie jest piękne

Dzięki Melka224

Aguś, trzymam kciuki żeby Twój wykres zszedł do 10 potem do 8 potem do 6....

[Kaczinkss]

Melka224,

U Ciebie też będzie dobrze
A po nocy przychodzi dzień...
... a po burzy spokój ...
A po zimie wiosna...
A po smutku jest radość...
A po wypadaniu włosów, wyrasta burza włosów..
A po stresach, nie zostaje nic..
Zostaje uśmiech. I serce szczęsliwe.

Bo w życiu trzeba być szczęsliwym.
I żadne 145 włosów w umywalce, nie powinno mi w tym przeszkodzić

Melka224 - chciałabym Ci pomóc, choć wiem, że nie mogę. Głupie są moje stresy w porównaniu do Twoich. A ja się przejmuję.
Będzie dobrze Melka224, bedzie dobrze

[nataszka908]

Blekitneoczy Kurcze, tylko ze ja jem bardzo dużo owoców, ryb..troche gorzej bedzie z mięsem, ale wlasciwie jem (juz teraz) wszystkiego po trochu.. może najzwyczajniej w świecie jestem przewrażliwiona )

Dziękuje ;]

ps - czytałam kiedyś o pewnej kobiecie, ktora miala takie same problemy z wypadaniem włosów, brała garść tabletek, kupywała drogie specyfiki, istny koszmar - o swoich włosach myslała 24h na dobe. I wiecie co zaczela robić? Zaczeła mówić do swoich włosów. Że juz niedługo będą piekne i zdrowe, przestaną wypadać. Może to i głupie, ale coś w tym jest (słyszałam, ze takie mowienie bardzo pomaga kwiatkom) ;p Nie wiem, czy to prawda, ale niestety często tak jest, że problemy rodza sie w naszej głowie, dopiero potem przezucają się na ciało..

[Kaczinkss]

Nataszka908, o mówieniu do włosów nie słyszałam, a o mówieniu do kwiatów - tak.

Nawet wypróbowałam kiedyś
Sadziliśmy konwalie, mama swoje, a ja swoje. I myślę sobie "Będę do nich mówić, to urosną, że aż mi mama pozazdrości " Mówiłam do nich, podlewałam, dbałam jak tylko się dało. A tu - masz babo placek - zwiędły!

A mamy kwiatki pięknie rosną do dziś.

I jaki z tego wniosek? Może powinnyśmy dać im spokój, niech sobie odpoczną, i po prostu Nic Na Siłe.

A swoją drogą, trochę to chamskie było ze strony tych konwalii

[eve_malutka]

Znow zaczeły wypadac mi włosy czuje sie z tego powodu fatalnie. Byłam niedawno u fryziera zeby sobie podaciac koncowki, tak beznadziejnie mnie scieła że aż sie popłakałam. Fryzura beznadziejnie mi się układała i do tego wygladam teraz dużo młodziej. Zaczełam stosowac prostownice ale tylko na koncowki i teraz wypadaja mi 2razy tyle co zawsze. Dzisiaj po umyciu i czesaniu pozbyłam sie około 60 włosów . Powraca u mnie też problem łupieżu, którego też długi okres nie miałam ......... nie wiem juz co robic (((

[mrrrr]

Jeśli chodzi o moje wypadanie włosów, to zaczęło się od ścięcia na krótko. Połowa mi wypadła i nigdy już nie były takie jak kiedyś. Wiec jeśli kiedykolwiek któraś z Was zechce ściąć włosy za pas, niech zrobi to stopniowo!!!!!!!!!!
Kiedy już były ścięte, moje włoski raczyły zacząć przetłuszczać się szybciej Wiec zaczęłam je myć częściej i w końcu zaczęłam stosować szampon do włosów przetłuszczających się. I było jeszcze gorzej. Na wypadanie stosować zaczęłam Sebo-cośtam-strasznie-śmierdzącego-w-płynie. Mizerny efekt choć wtedy już się cieszyłam, że troszkę mniej włosów wypada. Ale strach mi było chodzić z tym zapachem na głowie po ulicy i przerzuciłam sie na Neril. Tak jak jest napisane w ulotce początkowo wypadało mi duuużo włosów, ale zaczęły odrastać. Używałam tego parę lat, bo kiedy tylko przestawała, od razu wypadały mi włosy. Zupełnie się zaczęło zmieniać kiedy zbuntowałam się na codzienne mycie głowy i zaczęłam znów używać szamponu do włosów normalnych. Początkowo musiałam w weekend nosa z domu nie wystawiać bo moje włosy nie rozumiały ze nie mam zamiaru ich myć kiedy tylko zechcą. Ale w końcu zrozumiały i mogę je teraz myć spokojnie dwa razy w tygodniu. I Nerila też mogłam przestać używać.
No tak po paru latach zechciałam znów sciąć wlosy na krotko i wszystko się zaczęlo od początku.

Co lubią moje włosy?
-regularne posiłki
-mięso
-owoce
-nabiał
-witaminy! Biore je w tabletkach nie ważne co jem.
-spokój wewnętrzny!!!!!! W okolicy sesji zawsze mi wypada więcej włosów

Moje włoski nienawidzą stresu. A jeśli dochodzi do tego branie tabletek uspokajających, ogłaszają strajk i dezerterują!!! Do tego na dłuższą metę tabletki uspokajające powodują depresję która może prowadzić do skłonności samobójczych. Wiem bo jakieś 10 lat streso-nerwa leczyłam tabletkami ziołowymi a kiedy zauważyłam ze włosy ich nie lubią i przestałam, wszytko minęło. O tym że to miałam depresję dowiedziałam się dopiero kiedy robiłam projekt na ten temat na studiach.Teraz muszę sobie wmawiać spokój, niestety czasem to trudne ale cóż innego mam zrobić?


Acha jeszcze odnośnie henny. Ja używam jej tylko do tatuażu ale zastanawiam się nad ufarbowaniem włosów. I zastanawiam się czy sposób przygotowania papki podany na każdym opakowaniu działa??? Woda henna i tyle? Pytam bo na www.hennaforhair.com znalazłam masę informacji dotyczących wpływu henny na włosy, kolorów heny, których okazuje się być.... jeden no i przepisu który jest, dłuuuuuuuugi. Co do przepisu, to podobnie długi jest przepis na tatuaż stąd jestem prawie pewna że powinien działać. Jest na tej stronie z resztą dużo zdjęć. No a jak jest z tym przepisem z pudełek?

PS Dlaczego moje posty muszą być takie długie??

[Melka224]

Moje włoski nienawidzą stresu. A jeśli dochodzi do tego branie tabletek uspokajających, ogłaszają strajk i dezerterują!!! Do tego na dłuższą metę tabletki uspokajające powodują depresję która może prowadzić do skłonności samobójczych.

Tabletki ziołowe sprzedawane bez recepty zawierają tak znikome ilosci skladnikow działajacych na system nerwowy, że nie powodują uzależnienia.
Nigdzie też nie spotkałam sie z opinią o tym, że ich długotrwałe (zbyt długie) stosowanie prowadzi do depresji i samobójstwa.
Nawet leki zawierające Diazepam (tylko na receptę) brane ponad trzy miesiące nie mogą wywołać depresji ani problemów ze skórą czy włosami.
Skutkami ubocznymi są problemy z pracą watroby, choroby krążenia, ale napewno nie problemy z włosami ani depresja.
Chyba, że dana osoba ma predyspozycje indywidualne do zachorowania na nią i istnieją dodatkowe czynniki wtedy wszystko moze się pokryć.
Nie chodzi mi o to żeby negować to co napisałaś, ale w żadnej z pozycji medycznych nie znajduję potwierdzenia takich wniosków.
Nie potwierdza tego też neurolog.

[Anuska77]

Agocz
Ufam Twojej ogromnej wiedzy na temat walki z wypadaniem włosów, więc proszę Cię o radę. Czy możesz mi polecić Twoim zdaniem jakiś skuteczny szampon na łojotok bo wydaje mi się, że mój problem wypadania związany jest właśnie z tym. Może gdzieś dotarłaś do informacji na ten temat, w czasie swoich poszukiwań złotego środka na problem wypadania. Chodzi mi o szampon, który mogłabym stosować normalnie przy okazji każdego mycia (jakiś w miarę delikatny), oraz leczniczy właśnie na łojotok i łupież, które zwykle stosuje się dwa razy w tygodniu. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.

Agocz znalazłam właśnie jeden z Twoich postów: "Pisałam wyżej o androgenowym że stosowałam Nisim www.nisim.com.pl, ale pomimo że coś pomagało to nie zdawałam sobie sprawy że mam łojotok i dopiero gdy to zwalczyłam nastąpiła wyrażna poprawa. Od tego trzeba było zaczynać , tym bardziej że włosy wyłaziły garściami już na drugi dzień wieczór jak tylko poczułam że się przetłuściły. A 3-ci to był dramat! Potem myłam coraz częściej ale jak myłam to też wyłaziły ! Jak teraz na spokojnie analizuję całą sytuację Wasze i wiele innych podobnych przypadków to się zastanawiam ,choć byłam przekonana że mój koszmar spowodowało co innego - to pamiętam że jeszcze wcześniej zaczęły mi się przetłuszczać włosy ale nie zwracałam na to uwagi , dopiero jak zaczęły wyłazić zaczęłam szaleć." Agocz, ja mam dokładnie to samo.

Mam do Ciebie wielką prośbę, czy mogłabyś napisać jeszcze raz od czego zaczęłaś kurację jak już się przekonałaś, że wypadanie masz przez łojotok. Muszę bowiem najpierw skoncentrować się na tym a później na walce o odzyskanie utraconych już włosów. Myślę, żeby zacząć regularne stosowanie specyfików na łojotok i Nisim (jest na wypadanie i z tego co czytałam równiez na problemy skórne głowy), ale co oprócz Nisim powinnam stosować na łojotok????

ps. Czy któraś z Was oprócz Agocz stosowała serię Nisim, jeśli tak to z jakim efektem?

[Maybebaby]

Napisane przez Melka224

Oj z tą pracą nie ryzykowałabym
Praca na wysokim stanowisku gdzie wiele od Ciebie zależy i w szybkim tempie to niestety stres.
I to też nie tak że nie mam poważnych problemów - rozwód i to taki niezbyt kulturalny, ciężka i długa choroba bliskiej mi osoby...na ich brak nie narzekałam ostatnio.
To co piszesz ma sens, ale nie w przypadkach jakie znam.
Oczywiście jeśli ktoś nic nie robi, mysli tylko o sobie, analizuje każdą drobnostkę, owszem powinien sie czymś zająć.
Tylko w moim przypadku problem jest bardziej złożony.

Nie życzyłabym takiej pracy jak piszesz nikomu.W słowie praca, miałam na mysli oprócz zarobkowej pracy, również prace w domu, rzucenie sie w wir pracy.Ważne tez żeby mieć dla kogo to robić, np. dla dzieci.
Twoje problemy są poważne i w takiej sytuacji najlepiej pomogą rozmowy z bliska, madrą i wyrozumiałą osobą.Dobrze mieć kogoś takiego. Psycholodzy nie zawsze pomagają, ewentualnie naprowadzają, ale wnioski sama muszisz wyciągnąć.
Podsumuje to niezbyt błyskotliwie...czas leczy rany
<offtop zakończony>
Pozdrawiam

[agocz]

Anuska77 Dobrze że się odezwałaś !
Wiesz ja po moich perypetiach z łojotokiem doszłam do jednej zasadniczej prawdy - koniecznie należy stosować szampony nawilżające a nawet przeznaczone do suchych włosów . Bo niestety nie tylko wg moich obserwacji , szampony przeciwłojotokowe _ wysuszają i podrażniają i tak "zestresowaną" skórę głowy, a wtedy gruczoły łojowe szaleją ze zdwojoną mocą . Natomiast dostarczenie skórze głowy odpowiedniej ilości "nawilżaczy" powoduje że się uspokajają ! Jestem w 100% pewna tej zależności . W zwalczeniu łojotoku (po odgrzybieniu Derkosem i Kerium) pomogły mi bardzo szampony z rumiankiem do suchych włosów ( Barwa, Fitomed,Nivea Baby) a moim największym odkryciem jest i pozostaje obecnie szampon Farmony-Radical-Blask Koloru ze skrzypem . Przeczytaj jego recenzje na wizażu ! (głowa i włosy czyste, zwalcza wypadanie,leczy łupież, nic nie swędzi, i z pewnością nie trzeba myć codzienie, koszt ok 8 zł ) .
Pomyśl też nad henną bezbarwną - choćby stosowaną na samą skórę głowy przed myciem. Jestem pewna że zmniejsza łojotok , dodatkowo działa antybakteryjnie i grzybobójczo , wzmacnia włosy a nawet je pogrubia .(no chyba że nie jesteś blondynką i możesz zastosować oryginalną rudawą lawsonię - właściwie chnę .(Najlepsza w swoim leczniczym działaniu).

U mnie chociaż mija rok od "maskry" z wypadaniem nadal budzę się w nocy zlana potem że znowu się zaczęło - dlatego wciąż stosuję moje wypróbowane maseczki , eksperymentuję (henna, amla, rycyna, czosnek, cebula....) a na punkcie włosów dorobiłam się niezłej obsesji (choć jeszcze do nich nie przemawiam) . Ale jak tylko wypadnie mi o kilka włosów więcej (ponad 20 dzienie) to tracę chęć do życia .

Aha na łojotok i wypadanie naprawdę polecam Ci również ampułki Rzepa Joanny ok 9 zł - smród straszny ale efekt świetny .

No i Anuska niestety - czas! - u mnie jakaś bardziej wyraźna poprawa nastąpiła dopiero po roku "czarowania" . I to baaaardzo stopniowo .
Ponad 200 włosków out, potem 100, 50, 20, teraz mijają 2 lata i schodzę poniżej 20-tu a wciąż nie mogę nawet pomarzyć o mojej dawnej czuprynie . Choć sukcesem jest że mogę już wyjść między ludzi z rozpuszczonymi włosami !
Ktoś kiedyś napisał (chyba Kokuryu) że gdy wypadanie trwa
1 rok, to ich odzyskanie następne 4 ! Niestety to prawda .

[Anuska77]

Agocz,
Dziekuję Ci za porady. Super, że napisałaś o szamponach do stosowania np. Farmony, stosowałam już tej firmy szampon ze skrzypu polnego ale nie pomógł, ten Radical-Blask Koloru to chyba jest jakiś inny, poszukam go w aptekach. Jeśli chodzi o stosowanie szamponów do włosów suchych czy nawilżających na skóre łojotokową to przyznam, że nie myślałam, żeby własnie takie stosować. Odkąd stwierdziłam, że może to być łojotok używałam szmponów do włosów przetłuszczających się, ale efekt był i jest żałosny, i jak sama mówisz, jeszcze szybciej się tłuściły. Piszesz, że na grzybki najlepsze są Dercos i Kerium? Ja myślałam o Nisim, bo te ilości włosów wypadniętych doprowadzają mnie do czrnej rozpaczy. Zgadzam się, że jak tylko nie umyję ich jak czuję, że zaczynaja się prztłuszczać (a dzieje się to bardzo szybko po myciu) to wypada ich całe mnóstwo, o rozczesywaniu przed i po myciu nawet nie wspomnę. Aha jakie dokładnie szampony z Barwy i Fitomedu używałaś?

Agocz,
Reasumując, moge więc stosować do częstego mycia szampony np. Farmony, Barwa, Fitomed, Nivea Baby + Decros albo Kerium dwa razy w tygodniu?), czy oprócz tego radzisz mi stosować też coś na wypadanie, czy poczekać aż się gruczoły łojowe znormalizują (jeśli wogóle to nastąpi), i wtedy zacząć kurację przeciw wypadaniu? Jeśli chodzi o te 4 lata po rocznym wypadaniu to załamka

[dezire]

Napisane przez agocz

Pomyśl też nad henną bezbarwną - choćby stosowaną na samą skórę głowy przed myciem. Jestem pewna że zmniejsza łojotok , dodatkowo działa antybakteryjnie i grzybobójczo , wzmacnia włosy a nawet je pogrubia .(no chyba że nie jesteś blondynką i możesz zastosować oryginalną rudawą lawsonię - właściwie chnę .(Najlepsza w swoim leczniczym działaniu).

.

Gdzie można dostać hennę bezbarwną?

[agocz]

Anuska77
Wiesz , ja już nie raz zauważyłam że szampony jednej firmy (np Farmona) pomimo podobnego składu potrafią się bardzo różnić swoim działaniem .

Jednak na pewno najtańsza wersja do wypróbowania (aż 2,90 !) to Barwa rumiankowa (używałam też tataro-chmielowej, a Fitomed-rumiankowy -niestety żółci włosy i jest "świądopędny").
Jeśli na drugi dzień po umyciu włosy będą mniej przetłuszczone to znaczy że "moja" teoria u Ciebie też działa. Generalnie rumianek ma działanie przeciwłupieżowe, ściągające, łagodzące, jednak czasem jego połączenie z innymi ziołami czy ekstrakatami może dodatkowo działać wzmacniająco i ograniczać wypadanie . Tu niestety trzeba eksperymentować - ja większość moich nietrafionych szamponowych zakupów wykorzystuję jako mydła do rąk (starczy mi tego do emerytury).
Ale dobranie właściwego szamponu jest najważniejsze - moje włosy na każdy szampon reagują inaczej. Wogóle mycie głowy -krótko trwa ale powtarzane tak często jest niezmiernie ważne.

Reasumując - sprawdź na najtańszym (ziołowym) szamponie do suchych włosów(Barwa, Pollena Eva, Malwa) - co będzie z przetłuszczaniem, a potem można próbować dobrać taki, który przy tym ograniczy wypadanie .
Ja mam w swoich zbiorach niemal wszystkie "chemiczne" szampony na wypadanie, mam i te z "górnej półki" jak Kerastase a najbardziej dobroczynne działanie zauważyłam po najtańszych szamponach !
Na pewno dobrze jest też co jakich czas (raz na tydzień)zastosować jakiegoś "łupieżcę", i nie zapominać najlepiej na noc nakładać jakieś ampułki, preparaty p-ko wypadaniu , jeszcze przed myciem cosik rzucić na włoski : jajeczko, rycyna, nafta, rzepa, cebula,glinka - do wyboru . Chyba więcej poza modlitwą nie da się zrobić !(No jeszcze po myciu można płukać ziołami-ale na mnie to nie działało ).

Napisz co do tej pory stosowałaś, i czego używasz obecnie - ja to nawet prowadziłam dziennik gdzie zapisywałam co stosowałam i z jakim rezultatem !

Dezire Bezbarwna henna jest np na biolander.com

[dezire]

dzięki ))

[Anuska77]

Agocz
Poszukałam linków z szamponami o których pisałaś, jeśli możesz to rzuć proszę okiem czy to te, o których pisałaś: http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=9477 – tatarowo-chmielowy Barwa, http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produk...ecenzja=123927 rumiankowy Barwa, http://www.wizaz.pl/produkty/baza/pr...?produkt=14959 – Fitomed rumiankowy, http://www.herbamed.pl/index.php?p710, Farmona-radical-szampon-wzmacniajacy-blask-koloru-do-wlosow-farbowanych – Radical – Blask Koloru. Ten Farmony jest do włosków farbowanych, myślisz że mogę go używać mimo, że moje nie są farbowane? Jeśli chodzi o rozjaśnienie kolorku to nawet byłabym z tego zadowolona, bo jestem naturalną ciemną blondynką i odcień rumiankowy mi pasuje.

Dalej jednak nie wiem, na którego "łupieżcę" się zdecydować. Używałam Nizoralu ale efekt braku łupieżu bardzo krótki. Zależało by mi na jakimś, który mnie nie rozczaruje. Idzie się już załamać, mnóstwo kasy wyrzuciłam w błoto na różne środki, więc teraz chciałabym trafić w zakup.

Agocz,
Wyjeżdżam niedługo na wakacje, w miejsce gdzie będzie strasznie gorąco, co w moim przypadku prawdopodobnie (a raczej na pewno) będzie się wiązać z codziennym myciem włosów. Wypadało by zabrać ze sobą jakiś szampon, który będzie wygodny w użytkowaniu i mi nie zaszkodzi, czyli odpowiedni do częstego stosowania. Farmona jest "pękata" i ma beznadziejną nakrętkę myślisz więc, że może Nivea Baby byłby odpowiedni na ten wyjazd?

I jeszcze jedno pytanie, mam długie włosy (60 cm), czy będąc na moim miejscu ścięłabyś je, przynajmniej z połowę???? Wydaje mi się, że powinnam szczególnie przed tym wyjazdem bo wizja zsuwających się kłaczków do wanny w czasie mycia, i koszmar rozczesywania tak długich włosów to czarna rozpacz, a codzienne mycie pozbawi mnie do reszty tego co mi pozostało na głowie.

Agocz,
Ciekawi mnie też, czy Ty również miałaś podobne doświadczenia z włosami jak koszmar się zaczął. Jak myłaś i rozczesywałaś (zresztą w ciągu dnia również, nawet przy dotyku włosów zostają mi na rękach) zostawała Ci na dłoniach masa, dosłownie masa włosów? Bo ja je normalnie ściągam z siebie, a że mam długie to widok jest makabryczny...

Jeśli chodzi o to co już stosowałam, to były to głownie specyfiki zalecone przez lekarzy (każdy przepisywał mi Loxony itp), ale ani razu nie wykupiłam bo uważam, że problem tkwi w łojotoku, na co oni kompletnie nie zwracali uwagi, a skupiali się na nieudolnych próbach zahamowania wypadania, stąd różnej maści szamopny na wypadanie, Dermeny itp, plus wcierki, które tylko pogorszyły stan włosów, i nawet zwiększyły przetłuszczanie. Teraz właśnie skończyłam szampon i balsam Seboradin Niger (w moim przypadku totalna porażka), dlatego chcę kupić teraz już coś, co mi pomoże, stąd zasypuję Cię pytaniami tym bardziej, że jestem przekonana na 99%, że mam ten sam problem, z którym Tobie udało się na szczęście uporać. I rozumiem doskonale Twoje obawy i nocne koszmary, bo sprawdzanie włosów na poduszczce co dzień rano weszło mi już w nawyk, niesutanne myśli o włosach to jakiś koszmar, z którego nie mogę się obudzić. I pomyśleć, że nigdy bym nie przypuszczała, że mogę mieć kiedykolwiek jakiś problem z włosami...jak oglądam swoje zdjęcia sprzed paru miesięcy to wyć mi się chce...

[Maybebaby]

Jestem po 4 uzyciach barwy tataro-chmielowej i lupież znikł, skora glowy jest zdrowsza i czystsza, wlosy u nasady czystsze ale maja połysk(wcześniej były matowe).
Spróbuj barwy, to niewiele kosztuje Nie mowie nic o wypadaniu, bo już sie tak nim nie przejmuje i jest lepiej.Ogólnie w lato mi mniej wypada.
Poza tym uważam ze te najprostsze rozwiazania są najłatwiejsze+ewentulanie recepty naszych babć czyli pokrzywa itp.
I to się sprawdza.A na efekty zawsze trzeba czekać.

[Anuska77]

Napisane przez Maybebaby

Jestem po 4 uzyciach barwy tataro-chmielowej i lupież znikł, skora glowy jest zdrowsza i czystsza, wlosy u nasady czystsze ale maja połysk(wcześniej były matowe).
Spróbuj barwy, to niewiele kosztuje Nie mowie nic o wypadaniu, bo już sie tak nim nie przejmuje i jest lepiej.Ogólnie w lato mi mniej wypada.
Poza tym uważam ze te najprostsze rozwiazania są najłatwiejsze+ewentulanie recepty naszych babć czyli pokrzywa itp.
I to się sprawdza.A na efekty zawsze trzeba czekać.

Właśnie zamierzam zaopatrzyć się w jakiś szampon Barwy, tylko jeszcze nie wiem, czy tataro-chmielowy czy rumiankowy. Zgadzam się, że najprostrze sposoby zwykle okazują się najskuteczniejsze, mam nadzieję, że w moim przypadku również nie zawiodą...