Polecamy - odradzamy :)

[Lowczyni]

Ooo super ten pojemnik z aventu na mleko, mnie on na mleko jest nie potrzebny ale przyda się na kaszki Właśnie wybieramy sie na wakacje i przyda mi sie czasem odsypac kaszkę w jakiś pojemnik.

Mnie bardzo przydały się i przydają pojemmniki a aventu do zamrażania http://allegro.pl/pojemnik-pojemniki...532453345.html. Uzywam go do przechowywania np ugotowanei i przygotowanejj zupy lodówce, deseru itp.

Co do kupka nam się sprawdza cały czas ten od 4 miesiąca życia go używamy http://www.doidy.pl/

Na razie naczynia z Ikei leżą odłogiem, bo Małej najbardziej smakuje z takich samych talerzy jak my jemy, wtedy jest chętniejsza do jedzenia

[irmith]

A jak długo u was trwała nauka picia z doidy?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ikeowskie kubeczki potwierdzam, boskie. Żaden doidy cup, spokojnie ikeowski starcza do nauki picia samodzielnego - lekki, szeroki na górze tak, że dziecko spokojnie pije, no i widać, czy pije czy nie, bo lekko prześwituje płyn.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez irmith

A jak długo u was trwała nauka picia z doidy?

parę dni,ale jak córcia ma juz prawie 10 m-cy to kupiłabym inny plastikowy kubek Doidy jest fajny ,ale nie niezbedny

---------- Dopisano o 07:47 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Napisane przez Lowczyni

Mysle ze na razie zaczne ja w dzien przyzwyczajac do niekapka. A co do całkowitego odstawienia wlasnie sobie wczoraj przypomnilam ze nasz dermatolog radzil nam aby jak najdluzej byla karmiona mlekiem bo ma azs. Wiec ja sie jeszcze pomecze. Powoli postaram sie wdrozyc ten kubek pozniej na noc. Ona ma 11 miesiecy i tlumaczenie jej ze piers chora na razie nie pomoze nie ma tez ulubionego pluszaka, bawi sie wszystkimi bardzo krotko zadnego nie wyroznia.
No coz dziekuje za wszystkie rady, w sumie z polecamy odradzamy zrobilo sie pare stron "polecenia odstawienia od piersi"
Bede pisala tutaj jak osiagnela jakies postepy i bede miala cos do polecenia czy totalnego odradzenia

ja Ci odstawienia nie bede poelcac,bo mam podobna sytuacje i karmie nadal Córa poza okresem ząbkowania sypia coraz lepiej,coraz mniej się budzi.. Kurcze nie wiem,moze ja jestem dziwna,ale kombinuje sobie to tak,ze odstawianie w momencie ,kiedy dziecko ma wzmozony okres ssania ,to trochę nie fair...
Ja to widzę tak,ze za odstawianie zabiorę się powoli,w sumie odstawianie trwa bo młoda rezygnuje sama z poszczegolnych karmien,są tez takie,z ktorych wiem,ze łatwo zrezygnuje, i ta metodą bedziemy kończyć karmienia...za jakiś rok

[irmith]

Napisane przez stokrotka_to_ja

parę dni,ale jak córcia ma juz prawie 10 m-cy to kupiłabym inny plastikowy kubek Doidy jest fajny ,ale nie niezbedny

---------- Dopisano o 07:47 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------



ja Ci odstawienia nie bede poelcac,bo mam podobna sytuacje i karmie nadal Córa poza okresem ząbkowania sypia coraz lepiej,coraz mniej się budzi.. Kurcze nie wiem,moze ja jestem dziwna,ale kombinuje sobie to tak,ze odstawianie w momencie ,kiedy dziecko ma wzmozony okres ssania ,to trochę nie fair...
Ja to widzę tak,ze za odstawianie zabiorę się powoli,w sumie odstawianie trwa bo młoda rezygnuje sama z poszczegolnych karmien,są tez takie,z ktorych wiem,ze łatwo zrezygnuje, i ta metodą bedziemy kończyć karmienia...za jakiś rok

ja to "koślawe" cudo dostałam dla małej w prezencie, trzymałam i trzymałam bo nie znałam i nie wiedziałam jak temat ugryźć, no i córa mało piła a teraz jej się odmieniło, pije bardzo dużo no i już 10 miesięcy wypadało by wdrożyć jakiś kubek, niekapki z ustnikiem do mnie nie przemawiają, myślę jeszcze nad tym 360stopni ale jak już mamy doidy w domu to się nim bawimy tylko mała ciągle się krztusi i ciekawa byłam jak długo może go opanowywać

co do karmienia piersią nie wypowiem się bo ja laktatorowa byłam ale akcja z odstawianiem smoczka też nas czeka

[Lowczyni]

Mnie kubek doidy bardzo się sprawdza może dlatego że zaczełam go wprowadzać od 4 miesiaca A na poczatku mialam taki normalny i z tego uczyla sie pić, dopiero po miesiacu dowiedzialam sie o doidy i go kupiłam. U niej od razu było widać że jest jej łatwiej z doidy i się mniej zakrztucza. Oczywiście że nie jest to tak że doida jest niezbęda bez przesady ale u nas sie sprawdza. Teraz jak nawet ja zapomne albo po prostu nie wezme wiem ze wypije z kazdego naczynia z jakiego podam jej wode

Co do odstawienia to tak jak pisalam na razie sie wstrzymam, zwlaszcza ze zauwazylam podobnie jak kolezanka ze jak wychodza jej zęby jest gorzej a jak nic jej nie dolega jest w miare ok. No i faktycznie jak byla chora miala tzw trzydniowke to wisiala na cycu ale wiedziala ze sie nie odwodni i bardzo szybko przeszla jej goraczka niecale 2 dni a potem ja wysypało. Pozatym dermatolog doradzala abym ja karmila jak najdluzej, dla mnie to kolejny argument. Na pewno nie jestem tak silna psychicznie jak ania p zeby zastosowac jej metode

[ania p]

Łowczyni bo ja wredny rodzic jestem
A było to też w sumie tak , że jechaliśmy na wakacje z all inclusive i myślę sobie jak tu browara nie wypić ( ta motywację sobie znalazła ) to był jakiś dodatkowy punkt A dwa to budzenie na trzy minuty żeby za cycka się złapać , Uwielbiam się wyspać . No i jeszcze jedno mając dwójkę dzieci z małą różnicą jak ja ( 1.7 roku ) człowiek ma większa motywację do ułatwiania sobie życia .
Także moje dzieci np same zasypiają . Odkładam do wyrka i wychodzę . Mąż czesto w delegacji jest więc niby jak miałabym uśpić dwoje na raz Także wieczorami mam luzik . jedno do jednego pokoju , drugie do drugiego , a mama na wizaz
Pilucha też szybko poszła wek , Olka dwóch lat nie miała nawet .
O dwu latkach ze smokiem i butlą to nawet nie wspomnę , bo taki widok mnie po prostu brzydzi , więc wywaliłam.
No i jeszcze wyra szczebelkowe , u mnie szły w odstawkę jak dzieci zaczęły tylko chodzić i tu znowu własna wygoda . Bo z niskiego wyra jak się w nocy obudzi wylezie i przyjdzie samo do mamy . Ja tylko zgarniam do wyra i śpię dalej Na szczęście rzadko przychodzą . Nie lubię z dzieckiem spać , bo też nie wyspana łażę .
Takie mam swoje dzieciowe wydziwiaki , ale pewnie każda z nas je ma .
Ważne że żyję w zgodzie ze sobą i mam też chwilkę dla siebie mimo dwójki małych jeszcze dzieci .
To sie nagadałam

[Lowczyni]

ania p co ty piszesz że wredna, chyba zartujesz normalna baba jesteś każdy ma prawo wychowywać dzieci na swój sposób żeby im tylko się krzywda nie działa. Ja ci sie nie dziwie motywacji (no browar to podstawa), ale przy 2 dzieci i małej różnicy wieku to jest roboty po pachy . Moja Mała zasypia przy piersi a potem smoczek, w nocy najczesciej go gubi i od połowy nocy się już wogóle go nie domaga a nawet nie chce aby jej wkładać do buzi. W dzień jest również baaardzo rzadko używany w sporadycznych sytuacjach, jak jest bardzo marudna.
A co do szczebelków w łóżeczku nie skumałam. U mnie na razie jest obniżone łóżeczko i wszystkei szczebelki. Nicola jeszcze sama nie chodzi, dopiero pierwsze kroczki jej się udają. ale myślę że jak zacznie dobrze chodzi całkowicie bok zlikwiduje (mam taką możliwość w łóżku). Jakoś nie widzę sensu wyjmowania paru szczebelków po co....? żeby dziecko mogło w nocy wyłazić to nie bezpieczniej jest jak już całego boku nie ma. A tak to tylko przez tą dziurę może być problem, w nocy ciemno gdzieś jej się noga zawinie. A tak to więcej miejsca.
Pieluchy hmmmm na razie są z ta roznica ze przezucamy sie na pieluchomajtki. Ale chciałabym ją jak najszybciej nauczyć siadać na nocnik, nawet go już zakupiłam. Ale nie wyraża zainteresowania

[scorpionec]

szczebelki sie wyjmuje by dziecko mogło samo wyjść to jasne..a zachowanie reszty pozwala uniknąć spadania z wyrka jak usuniesz caly bok to może spaść jak sie za bardzo kręci w nocy..

[ania p]

Napisane przez Lowczyni

ania p co ty piszesz że wredna, chyba zartujesz normalna baba jesteś każdy ma prawo wychowywać dzieci na swój sposób żeby im tylko się krzywda nie działa. Ja ci sie nie dziwie motywacji (no browar to podstawa), ale przy 2 dzieci i małej różnicy wieku to jest roboty po pachy . Moja Mała zasypia przy piersi a potem smoczek, w nocy najczesciej go gubi i od połowy nocy się już wogóle go nie domaga a nawet nie chce aby jej wkładać do buzi. W dzień jest również baaardzo rzadko używany w sporadycznych sytuacjach, jak jest bardzo marudna.
A co do szczebelków w łóżeczku nie skumałam. U mnie na razie jest obniżone łóżeczko i wszystkei szczebelki. Nicola jeszcze sama nie chodzi, dopiero pierwsze kroczki jej się udają. ale myślę że jak zacznie dobrze chodzi całkowicie bok zlikwiduje (mam taką możliwość w łóżku). Jakoś nie widzę sensu wyjmowania paru szczebelków po co....? żeby dziecko mogło w nocy wyłazić to nie bezpieczniej jest jak już całego boku nie ma. A tak to tylko przez tą dziurę może być problem, w nocy ciemno gdzieś jej się noga zawinie. A tak to więcej miejsca.
Pieluchy hmmmm na razie są z ta roznica ze przezucamy sie na pieluchomajtki. Ale chciałabym ją jak najszybciej nauczyć siadać na nocnik, nawet go już zakupiłam. Ale nie wyraża zainteresowania

Ja nie lubię tych szczebelkowych wyrek . Miałam takie zresztą spadkowe co nie miało tych wyciąganych szczebli . Bo i tak wiedziałam że się szybko pozbędę dziada
Moje dzieciaki śpią na takich łóżkach
http://allegro.pl/lozko-dzieciece-le...546252303.html
tylko Olka ma jeszcze barierkę . Nigdy nie wypadła .
Nocnik moja załapała w tydzień metodą na żelki ( jest siku jest żelka ) z młodym walczyłam trzy tygodnie , wszystko miałam obsikane , jakoś mało pojętny był , czasu nie miał chyba na myślenie o sikaniu . Bo to mału huragan jest .

[Lowczyni]

Napisane przez ania p

Ja nie lubię tych szczebelkowych wyrek . Miałam takie zresztą spadkowe co nie miało tych wyciąganych szczebli . Bo i tak wiedziałam że się szybko pozbędę dziada
Moje dzieciaki śpią na takich łóżkach
http://allegro.pl/lozko-dzieciece-le...546252303.html
tylko Olka ma jeszcze barierkę . Nigdy nie wypadła .
Nocnik moja załapała w tydzień metodą na żelki ( jest siku jest żelka ) z młodym walczyłam trzy tygodnie , wszystko miałam obsikane , jakoś mało pojętny był , czasu nie miał chyba na myślenie o sikaniu . Bo to mału huragan jest .

wiesz co mam prawie identyczne łóżeczko tez z ikea. Tylko oprocz tych pełnych węższych boków, to te dłuższe to są szczebelki. Po wyjęciu jedneog jest właśnie montowana taka specjalna listwa z wycięciem aby było łatwiej dziecku wchodzić. Moja córka jest strasznei wiercipieta, ale mam nadzieje ze nie spadnie, zobaczymy

[Klarissa]

Napisane przez Lowczyni

wiesz co mam prawie identyczne łóżeczko tez z ikea. Tylko oprocz tych pełnych węższych boków, to te dłuższe to są szczebelki. Po wyjęciu jedneog jest właśnie montowana taka specjalna listwa z wycięciem aby było łatwiej dziecku wchodzić. Moja córka jest strasznei wiercipieta, ale mam nadzieje ze nie spadnie, zobaczymy

Moja córka powędrowała do "dorosłego łóżka" zanim skończyła 1,5 roku i nigdy nie spadła śpiąc ma oczywiście zabezpieczającą barierkę do połowy łóżka. Wbrew pozorom dzieci wcale tak nie spadają z łóżek.

[scorpionec]

to zależy jak dziecko śpi..moja ma już prawie 4 lata i spada namiętnie bo przez sen siada i kręci się w każdą stronę..potrafi nawet z łóżka szerokiego na 180cm spaść

[julka910]

Dziewczyny doradzcie

Chciałabym kupić dla córki zabawkę.
Zauważyłam ze bardzo lubi bawić sie kluczami.
Pomyślałam ze poszukam jej jakiegoś pudełka, skrzynki do otwierania kluczem, najlepiej żeby w środku było coś fajnego. Przegladam Allegro ale nic nie znalazłam.

Macie jakiś pomysł?

[aaliyah]

Napisane przez scorpionec

to zależy jak dziecko śpi..moja ma już prawie 4 lata i spada namiętnie bo przez sen siada i kręci się w każdą stronę..potrafi nawet z łóżka szerokiego na 180cm spaść

Moja też spadała i dlatego kupiliśmy taką mięką barierkę z siatką. W sumie ma już prawie 4 lata i nadal z nią śpi.

[ania p]

Napisane przez Lowczyni

wiesz co mam prawie identyczne łóżeczko tez z ikea. Tylko oprocz tych pełnych węższych boków, to te dłuższe to są szczebelki. Po wyjęciu jedneog jest właśnie montowana taka specjalna listwa z wycięciem aby było łatwiej dziecku wchodzić. Moja córka jest strasznei wiercipieta, ale mam nadzieje ze nie spadnie, zobaczymy

Ja mojej kładłam materac pod łóżkiem ale nigdy nie spadła .

Napisane przez julka910

Dziewczyny doradzcie

Chciałabym kupić dla córki zabawkę.
Zauważyłam ze bardzo lubi bawić sie kluczami.
Pomyślałam ze poszukam jej jakiegoś pudełka, skrzynki do otwierania kluczem, najlepiej żeby w środku było coś fajnego. Przegladam Allegro ale nic nie znalazłam.

Macie jakiś pomysł?

Proszę bardzo , wszystkie drzwiczki otwiera się kluczykiem
http://allegro.pl/smoby-cotoons-sort...538327421.html

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Mamy, fajna rzecz Aktualnie ludziki/zwierzątka stamtąd co wieczór kąpieli zażywają, nowi najlepsi przyjaciele do wody

[julka910]

O fajne
Dzięki

Szajka mówisz ze fajne, myślisz ze dla dwulatki będzie jeszcze ok czy szukać czegoś trudniejszego?

[ania p]

Napisane przez julka910

O fajne
Dzięki

Szajka mówisz ze fajne, myślisz ze dla dwulatki będzie jeszcze ok czy szukać czegoś trudniejszego?

JUlka może już się znudzić . Swojej 2.5 latce to bym przytargała z garażu jakiś zamek z kluczem i niech się bawi . Moje dziecko nie da się na podróby nabrać . telefon też ma mój stary i tym się bawi . Zabawkowy ma w nosie .

[_vixen_]

Odradzam popularną książkę "Pierwszy rok życia dziecka" Heidi Murkoff z Sharon Mazel. Przede wszystkim za polecanie metody Ferbera do nauki samodzielnego zasypiania półrocznego (!) dziecka: porada, żeby używac zatyczek do uszu, włączyć tv, wiatraczek, przyciszenie elektronicznej niani, żeby nie słyszeć płaczu dziecka, a w ostateczności przyjśc do pokoju, pogłaskać i wyjść. W ogóle przedstawianie starszego niemowlaka jako, cytat, "wyrachowanej" istoty. Do tego porada, żeby porozmawiać i ostrzec sąsiadów (a nawet podarować im zestaw zatyczek do uszu!), że nasze dziecko będzie płakało nocami, bo uczymy je samodzielnie zasypiać...
Stosowanie takiej metody niesie niedobre konsekwencje dla rozwoju emocjonalnego dziecka, pomijając to, że chyba trzeba być bez serca, żeby siedzieć sobie przed tv, kiedy tak małe dziecko zanosi się płaczem.

Ksiażka tej autorki o ciąży była całkiem fajna, ale na tę szkoda pieniędzy.
No i jeszcze porada, żeby sadzać 3 miesięczne dziecko oparte o poduszki, w ogóle dużo i wcześnie sadzać, bo od tego szybko nauczy się siedzieć.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja fragmentami przejrzałam z tej serii i autorki 2 i 3 rż dziecka, no i to co podają że dziecko powinno umieć - śmiech na sali
Bo wybaczcie, dziecko mające skończone 2 lata i ma tylko 4 obrazki wskazywać w książce? Kpiny

[sheryl]

Napisane przez _vixen_

Odradzam popularną książkę "Pierwszy rok życia dziecka" Heidi Murkoff z Sharon Mazel. Przede wszystkim za polecanie metody Ferbera do nauki samodzielnego zasypiania półrocznego (!) dziecka: porada, żeby używac zatyczek do uszu, włączyć tv, wiatraczek, przyciszenie elektronicznej niani, żeby nie słyszeć płaczu dziecka, a w ostateczności przyjśc do pokoju, pogłaskać i wyjść. W ogóle przedstawianie starszego niemowlaka jako, cytat, "wyrachowanej" istoty. Do tego porada, żeby porozmawiać i ostrzec sąsiadów (a nawet podarować im zestaw zatyczek do uszu!), że nasze dziecko będzie płakało nocami, bo uczymy je samodzielnie zasypiać...
Stosowanie takiej metody niesie niedobre konsekwencje dla rozwoju emocjonalnego dziecka, pomijając to, że chyba trzeba być bez serca, żeby siedzieć sobie przed tv, kiedy tak małe dziecko zanosi się płaczem.

Ksiażka tej autorki o ciąży była całkiem fajna, ale na tę szkoda pieniędzy.
No i jeszcze porada, żeby sadzać 3 miesięczne dziecko oparte o poduszki, w ogóle dużo i wcześnie sadzać, bo od tego szybko nauczy się siedzieć.

Dokładnie. Ta metoda Ferberowska to paranoja jakaś.

[traicionera]

samodzielnym zasypianiu jest kilka, ją 2 przeczytałam i rozwalilo mnie w jednej z nich porównanie niemowlaka do sprytnego liska I takie dokładne wyliczenia, ile dziecko w danym wieku powinno spać bez przerwy, w kompleksy można było wpaść.

[_vixen_]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;35827435]Ja fragmentami przejrzałam z tej serii i autorki 2 i 3 rż dziecka, no i to co podają że dziecko powinno umieć - śmiech na sali
Bo wybaczcie, dziecko mające skończone 2 lata i ma tylko 4 obrazki wskazywać w książce? Kpiny [/QUOTE]

Może to normy dla amerykańskich dzieci?
Ja tej o 2 i 3 latkach już na pewno nie kupię.

Napisane przez sheryl

Dokładnie. Ta metoda Ferberowska to paranoja jakaś.

Ilu rodziców zastosuje ten genialny sposób usypiania dziecka po lekturze tej książki...

[hoffnungg]

polecam jako pierwszy kubek niekapek - niekapek z "MAM"- długi ustnik, dziecko łatwo się przestawia z butelki na niekapek. u nas był to 3 niekapek i dopiero z tym udało nam się ładnie pic) (jeszcze mamy z TT i Avent - te pozostawię na później jak już będzie większy)

przynajmiej u nas sie sprawdzil)

[traicionera]

u nas niekapki się nie sprawdziły, więc kupiłam córce bidon że slomka Nuby pstryczek i to jest przebój od kilku miesięcy, sama potrafi otworzyć i zamknąć , sam bidon mieści się w podstawce na napoje do wózka i można dokupić do niego zapasowy ustnik i slomke. Fajny jest też bidon Canpolu, tylko więcej się z niego wylewa i jest za szeroki do mojej podstawki. ogólnie uważam, że bidony są lepsze od niekapkow i z tego ,co czytałam, zdrowsze dla zgryzu.

[sheryl]

Napisane przez traicionera

u nas niekapki się nie sprawdziły, więc kupiłam córce bidon że slomka Nuby pstryczek i to jest przebój od kilku miesięcy, sama potrafi otworzyć i zamknąć , sam bidon mieści się w podstawce na napoje do wózka i można dokupić do niego zapasowy ustnik i slomke. Fajny jest też bidon Canpolu, tylko więcej się z niego wylewa i jest za szeroki do mojej podstawki. ogólnie uważam, że bidony są lepsze od niekapkow i z tego ,co czytałam, zdrowsze dla zgryzu.

U nas też niekapek się nie sprawdził, młody załapał za to bidon ze słomką (też Nuby ). I dobrze.

[aaliyah]

U nas też bidon ze słomką nuby najlepiej się sprawdził.

[kliwia]

my mielismy bidon baby ono z uchwytami, ale mala wyrzycila na chodnik i sie ukryszylo kawalek gwintu i zaczal przeciekac. a byl fajny przez te uchwyty. Niestety brak mozliwosci zakupuc dodatkowe slomki na wymiane.

Teraz mamu NUK, nie ma uchwytow, ale ma ma slomki co mozna wymienic jak sie zniszczy.
A i tak mala przerzucila sie chyba na zwykly kybek

[hoffnungg]

moj jest jeszcze za maly na bidony takze na razie sie ciesze ze ten niekapek sie sprawdzil, ale dobrze wiedziec ktore sa juz sprawdzone;D

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:10 ----------

wlasnie zerknelam na te bidony (nuby) na internecie, faktycznie fajne ale jeszcze musze poczekac kilka miesiecy))