Polecamy - odradzamy :)

[traicionera]

Duzo slyszlaam o żyrafie Sophie, ale na mnie nie zrobila szczególnego wrazenia i na mojej corce również. Wg mnie to zwykła zabawka gumowa z dobrym PR

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

I wysoką ceną

[traicionera]

zdecydowanie wygórowaną

[kraven]

Ja polecam ksiązke Mamo tato co ty na to - Pawła Zawitkowskiego. Ma taki uspokajający ton wypowiedzi na temat rozwoju i pokazuje jak dziecko nosić kąpać itp.

[Layla79]

Napisane przez fiolusiek

A spotkałyście się może z Żyrafą Sophie

my dostaliśmy żyrafkę z okazji narodzin, natomiast uważam, że za 60 zł można kupić coś fajniejszego. ogólnie jest to piszczałka, nieżle dopasowana do małej rączki, służy też jako gryzak, natomiast jeżeli ją kupisz, to nie gotuj jej, ja swoją wygotowałam i przestała piszczeć. moje dziecko praktycznie wcale nie bawiło się żyrafką, jest mało kolorowa i przez to mi się wydaje, że mało ciekawa dla dzieci. ale dzieci znajomych były zadowolone z takiej żyrafki. moja opinia jednak jest taka, że ta żyrafka nie jest warta tych pieniędzy. o wiele bardziej podobają mi się takie pluszowe piszczałki z gryzakiem babyono za 10 zł. mają różne głowy i kolory, ja kupiłam owieczkę.

[traicionera]

Moja cora w wieku docelowym tej sophie wolała bardziej kolorowe zabawki, pokazalam jej te zyrafe w sklepie i zero zainteresowania, a do kolorowych zawieszek z Lamaze wyskakiwala z wózka niemal.

[ania p]

Napisane przez t_89

jaka ksiazke polecacie w ciazy?


myslalam, zeby kupic ciezaroka przez 9 miesiecy
ale chcialam taka zeby byly podzielone na tygodnie i co sie wtedy dzieje co jesc itp znacie jakies fajne ?

Jak chcesz książki w których naprawdę jest wszystko to
http://www.empik.com/w-oczekiwaniu-n...4589,ksiazka-p
potem są następne części
http://merlin.pl/Pierwszy-rok-zycia-...FUpb3godhgkAMw


http://merlin.pl/Drugi-i-trzeci-rok-...FUON3godiUsACQ

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Layla79

my dostaliśmy żyrafkę z okazji narodzin, natomiast uważam, że za 60 zł można kupić coś fajniejszego. ogólnie jest to piszczałka, nieżle dopasowana do małej rączki, służy też jako gryzak, natomiast jeżeli ją kupisz, to nie gotuj jej, ja swoją wygotowałam i przestała piszczeć. moje dziecko praktycznie wcale nie bawiło się żyrafką, jest mało kolorowa i przez to mi się wydaje, że mało ciekawa dla dzieci. ale dzieci znajomych były zadowolone z takiej żyrafki. moja opinia jednak jest taka, że ta żyrafka nie jest warta tych pieniędzy. o wiele bardziej podobają mi się takie pluszowe piszczałki z gryzakiem babyono za 10 zł. mają różne głowy i kolory, ja kupiłam owieczkę.

Ano własnie, moja córa też dostała, i owszem, lubiła ją bardzo, ale sama na pewno ani bym nie kupiła jej ani na prezent. Zwyczajnie, nie ta cena na nasze realia powiedzmy, dałabym 15-20zł czytając takie superlatywy o niej, ale nie ponad 60.

[kejtigda]

ja jestem z Sophie zadowolona, maly od początku ją lubi, teraz jest świetnym gryzakiem, jest bardzo chwytna i estetyczna

[taszkin]

Napisane przez ania p

http://merlin.pl/Pierwszy-rok-zycia-...FUpb3godhgkAMw

Troszkę treserska ta książka jest... Nie wiem czy nadaje się do polecenia. Warto przejrzeć zanim się kupi, bo jak ktoś dziecka nie chce tresować, nie jest zwolennikiem wypłakiwania dla świętego spokoju, to wyrzuci pieniądze.
Niektórzy uważają ją za szkodliwą (np. jest o stawianiu wcześnie na nóżki)

[karenina19]

Napisane przez taszkin

Troszkę treserska ta książka jest... Nie wiem czy nadaje się do polecenia. Warto przejrzeć zanim się kupi, bo jak ktoś dziecka nie chce tresować, nie jest zwolennikiem wypłakiwania dla świętego spokoju, to wyrzuci pieniądze.
Niektórzy uważają ją za szkodliwą (np. jest o stawianiu wcześnie na nóżki)

Tez sobie sprawilam ta ksiazke... glownie wlasnie dlatego, ze byla dosc "dokladna" i etapy rozwoju byly podzielone i przedstawione w miare szczegolowo.
I o ta teorie wlasnie mi chodzilo, bo nie inetersowaly mnie zawarte w niej rady stricte "wychowawcze" wiec przelatywalam je raczej wzrokiem, ale...jak przeczytalam zalecenie o sprawieniu sobie zatyczek do uszu, zeby nie slyszec placzu dziecka podczas tej wlasnie metody na wyplakiwanie sie (bo w koncu przeciez kiedy sprzestanie) to rzucilam ja po prostu w kat...

[ilonkaczapela]

Hehe, ja też pomijam wniej fragmenty o wychowywaniu. Kupiłam, bo jest bardzo dokładna, ale kilka rzeczy mnie zdziwiło - na przykład o podpieraniu dziecka do siadu, kiedy samo tego jeszcze nie potrafi. Wtedy coś mi zaświeciło się za uszami i już inaczej zaczęłam patrzeć na tę książkę

[scorpionec]

Napisane przez taszkin

Troszkę treserska ta książka jest... Nie wiem czy nadaje się do polecenia. Warto przejrzeć zanim się kupi, bo jak ktoś dziecka nie chce tresować, nie jest zwolennikiem wypłakiwania dla świętego spokoju, to wyrzuci pieniądze.
Niektórzy uważają ją za szkodliwą (np. jest o stawianiu wcześnie na nóżki)

przecież nikt nie musi się stosować do tej książki od A do Z ..

każdy myślący człowiek wykorzysta te informacje które są dla niego akurat przydatne (a ciekawych info cała ta seria ma mnóstwo..jak przystępnie opisane medyczne zagadnienia czy etapy rozwoju psychoruchowego)
..

traktowanie jakiejkolwiek książki jako wyrocznię i prawdę objawioną jest szkodliwe..

i moim zdaniem nie ma książek (a już zwłaszcza tych o wychowaniu i rozwoju dzieci) 100% mądrych i 100% głupich w każdej można znaleźć coś fajnego albo głupiego..ale to już zależy od czytającego..

[taszkin]

Napisane przez scorpionec

przecież nikt nie musi się stosować do tej książki od A do Z ..

każdy myślący człowiek wykorzysta te informacje które są dla niego akurat przydatne (a ciekawych info cała ta seria ma mnóstwo..jak przystępnie opisane medyczne zagadnienia czy etapy rozwoju psychoruchowego)
..

traktowanie jakiejkolwiek książki jako wyrocznię i prawdę objawioną jest szkodliwe..

i moim zdaniem nie ma książek (a już zwłaszcza tych o wychowaniu i rozwoju dzieci) 100% mądrych i 100% głupich w każdej można znaleźć coś fajnego albo głupiego..ale to już zależy od czytającego..

Prawda. Ale wg mnie, z racji takich pogladów na wychowanie (brak szacunku do dziecka) cala pozycja jest niewiele warta, juz nie interesuje mnie jak ten pan radzi wprowadzac nowe pokarmy czy walczyc z goraczka. Sa bardziej wartosciowe pozycje na rynku, bez koniecznosci stosowania selekcji połowy stron (strata czasu i pieniędzy).

[ilonkaczapela]

Nie przesadzajmy, że połowy - wiele z tamtych informacji jest bardzo ciekawych.

[scorpionec]

Napisane przez taszkin

Prawda. Ale wg mnie, z racji takich pogladów na wychowanie (brak szacunku do dziecka) cala pozycja jest niewiele warta, juz nie interesuje mnie jak ten pan radzi wprowadzac nowe pokarmy czy walczyc z goraczka. Sa bardziej wartosciowe pozycje na rynku, bez koniecznosci stosowania selekcji połowy stron (strata czasu i pieniędzy).

Jaki Pan?? ty w ogóle wiesz o jakiej książce piszesz?? moze o jakiejś innej??

"pierwszy rok z życia dziecka" i całą tę trylogię napisały trzy kobiety i zaczeły od "w oczekiwaniu na dziecko" moim zdaniem super książka nt ciąży

i naprawdę o wychowaniu dziecka czy o metodach to tam jest nie wiele w porównaniu do innych treści

[_vixen_]

Napisane przez karenina19

Tez sobie sprawilam ta ksiazke... glownie wlasnie dlatego, ze byla dosc "dokladna" i etapy rozwoju byly podzielone i przedstawione w miare szczegolowo.
I o ta teorie wlasnie mi chodzilo, bo nie inetersowaly mnie zawarte w niej rady stricte "wychowawcze" wiec przelatywalam je raczej wzrokiem, ale...jak przeczytalam zalecenie o sprawieniu sobie zatyczek do uszu, zeby nie slyszec placzu dziecka podczas tej wlasnie metody na wyplakiwanie sie (bo w koncu przeciez kiedy sprzestanie) to rzucilam ja po prostu w kat...

Też już pisałam o tej ksiązce w tym kontekście, zdecydowanie odradzam, mnóstwo bzdur zawiera jak to wypłakiwanie się z powiadomieniem sąsiadów, ze uczymy dziecko samodzielnie zasypiać, sadzanie 3miesięczniaka i podobne farmazony.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A co do etapów rozwoju - g....uzik.
Są tak okrojone (i w 2 i 3 roku życia dziecka tak samo), że płakałam ze śmiechu Typu - 18stomiesięczniak BARDZIEJ WYRYWNY może pokazywać JEDNĄ część ciała czy rozpoznać i wskazać obrazek - padłam.

[taszkin]

Miałam ją przez 1 dzień, przeczytałam sporą część, ale nie kapnęłam się, że to 3 babki pisały Tak, na pewno o tą chodzi.
Pamiętam rozdział o rozszerzaniu diety, wczesnym sadzaniu i stawianiu, no i o zatyczkach do uszu, kilka innych.
Nie podoba mi się jako całość. Jakaś taka niedzisiejsza.

[traicionera]

A wg mnie są książki 100 procentowo głupie. Np te o zasypianiu, to było bodajże Usnij wreszcie, gdzie niemowlaki były porównywane do sprytnych liskow manipulatorow, a cały proces ustawiania dziecka wg własnego planu przypominał jakąś wojnę podjazdowa i ciągłą szarpanine. czytając te książkę, zastanawiałam się, czy autorzy mieli te dzieci za karę, czy co?

[_vixen_]

Napisane przez taszkin

Pamiętam rozdział o rozszerzaniu diety, wczesnym sadzaniu i stawianiu, no i o zatyczkach do uszu, kilka innych.
Nie podoba mi się jako całość. Jakaś taka niedzisiejsza.

Przecież i teraz bardzo wiele osób wcześnie sadza, stawia dzieci Kuzynka TŻta twierdzi, że ich synek w wieku 3 miesięcy to już prawie sam stał

[scorpionec]

Napisane przez traicionera

A wg mnie są książki 100 procentowo głupie. Np te o zasypianiu, to było bodajże Usnij wreszcie, gdzie niemowlaki były porównywane do sprytnych liskow manipulatorow, a cały proces ustawiania dziecka wg własnego planu przypominał jakąś wojnę podjazdowa i ciągłą szarpanine. czytając te książkę, zastanawiałam się, czy autorzy mieli te dzieci za karę, czy co?

a moim zdaniem to super książka.. dzięki niej moja córka odkąd skończyła 2 miesiące ani razu nie obudziła się w nocy i do dziś(ma 4 lata) śpi po 12h

bez płaczów histerii itp..grunt to czytać ze zrozumieniem

dwa trudno oczekiwać nie wiadomo jakiej szczegółowości i dokładności np przy opisywaniu rozwoju 18 miesięcznego dziecka..wiadomo ze w tym wieku dzieci już nie rozwijają się tak samo podobnie jak 3 miesięczniaki..

niektóre bardzo szybko inne wolniej ..logiczne chyba ze to uśrednione dane ale tu też nie wystarczy tylko przeczytać dobrze by było potem przemyśleć to co się przeczytało ale po co lepiej sie głupio pomądrzyć nie??

wg mnie żeby książka była idealna dla konkretnej mamy i dziecka to by musiała byc praca o nich napisana w dodatku przez specjalistę który akurat mamie odpowiada (a tu sie mody zmieniają).. i dobrze jakby autor miał moc jasnowidzenia i wiedział co można oczekiwac po konkretnym przypadku i złota rade jak problemy wszelkie rozwiązywać..

a tak są różne dzieci, rodzice, sytuacje i jeszcze metody wychowawcze przechodzą co parę lat różne mody i nigdy się wszystkim nie dogodzi..

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez traicionera

A wg mnie są książki 100 procentowo głupie. Np te o zasypianiu, to było bodajże Usnij wreszcie, gdzie niemowlaki były porównywane do sprytnych liskow manipulatorow, a cały proces ustawiania dziecka wg własnego planu przypominał jakąś wojnę podjazdowa i ciągłą szarpanine. czytając te książkę, zastanawiałam się, czy autorzy mieli te dzieci za karę, czy co?

podpowiem Ci autorka " Usnij wreszcie" nie miała dzieci była najpierw opiekunką w domach dziecka i zakaldach opieki dla dzieci uposledzonych,a potem zrobiła karierę jako "superniania"

---------- Dopisano o 07:58 ---------- Poprzedni post napisano o 07:53 ----------

Napisane przez scorpionec

a tak są różne dzieci, rodzice, sytuacje i jeszcze metody wychowawcze przechodzą co parę lat różne mody i nigdy się wszystkim nie dogodzi..

owszem,ale jesli ktos publikuje ksiązkę a w niej opisuje metody szkodliwe dla dziecka (nie,nie wymysliłam sobie tego) to moze warto się zastanowić czy tą książkę polecać? Bo Ty np. coś tam sobie wyselekcjonujesz z niej,a inna mama potraktuje jak prawde objawioną i potem czytamy na wizazu " moje dziecko miało 2 tygodnie i nauczylam je zasypiać,serce mi się kroiło i ryczałam,mąz musiał mnie pocieszac jak tak strasznie plakało,ale w koncu zrozumiało,ze mamusia rządz i teraz jest super"

Jakim kosztem to super i jakie to niesie skutki długofalowe mało kto się zastanawia. Bo w ksiązce napisali.

W ogole przeraza mnie takie podejscie do wychowania ; ma byc szybko,łatwo i natychmiast. A przeciez w wychowaniu chodzi o ukształtowanie stabilnej emocjonalnie,pewnej siebie ,niezaleznej jednostki, a nie posłusznej marionetki .

[houseofcolours]

Napisane przez scorpionec

a moim zdaniem to super książka.. dzięki niej moja córka odkąd skończyła 2 miesiące ani razu nie obudziła się w nocy i do dziś(ma 4 lata) śpi po 12h

bez płaczów histerii itp..grunt to czytać ze zrozumieniem

dwa trudno oczekiwać nie wiadomo jakiej szczegółowości i dokładności np przy opisywaniu rozwoju 18 miesięcznego dziecka..wiadomo ze w tym wieku dzieci już nie rozwijają się tak samo podobnie jak 3 miesięczniaki..

niektóre bardzo szybko inne wolniej ..logiczne chyba ze to uśrednione dane ale tu też nie wystarczy tylko przeczytać dobrze by było potem przemyśleć to co się przeczytało ale po co lepiej sie głupio pomądrzyć nie??

wg mnie żeby książka była idealna dla konkretnej mamy i dziecka to by musiała byc praca o nich napisana w dodatku przez specjalistę który akurat mamie odpowiada (a tu sie mody zmieniają).. i dobrze jakby autor miał moc jasnowidzenia i wiedział co można oczekiwac po konkretnym przypadku i złota rade jak problemy wszelkie rozwiązywać..

a tak są różne dzieci, rodzice, sytuacje i jeszcze metody wychowawcze przechodzą co parę lat różne mody i nigdy się wszystkim nie dogodzi..

Nie płakała bo widocznie wiedziała, że nie ma po co... Z tego jesteś zadowolona, że dziecko nie czuło potrzeby zawołania cię swoim płaczem, bo wiedziało, że i tak nie przyjdziesz? Że nie może na ciebie liczyć w takiej sytuacji?

Czytałam książkę. Powinna być moim zdaniem zabroniona. Więcej robi szkody niż pożytku.

[scorpionec]

Napisane przez houseofcolours

Nie płakała bo widocznie wiedziała, że nie ma po co... Z tego jesteś zadowolona, że dziecko nie czuło potrzeby zawołania cię swoim płaczem, bo wiedziało, że i tak nie przyjdziesz? Że nie może na ciebie liczyć w takiej sytuacji?

Czytałam książkę. Powinna być moim zdaniem zabroniona. Więcej robi szkody niż pożytku.

dlaczego miałabym nie przyjść?? zawsze reaguję jak moje dzieci płaczą.. Nigdy nie zostawiam płaczących..nie ignoruję ich potrzeb ..

nie wiem skąd twoje wnioski??

Nie prowadziłam z nimi żadnych treningów zasypiania..książka fajnie opisuje fazy snu i pozwala zrozumieć jak dziecko śpi i ile jakie dziecko mniej więcej snu potrzebuje.. jakie można stworzyć warunki by jak dziecko przebudzi sie w nocy czuło sie bezpiecznie i samo zasneło..bez wpadania w panikę i niepotrzebnego płaczu..

A jestem zadowolona i owszem Dzieci wyspane i szczęśliwe i ja też.. To czemu miałabym nie być??

Wolę to niż nie wyspane matki frustratki wyżywające sie np na forum i wmajawiące wszystkim (jak to obecna moda mówi) ze spanie z dzieckiem jest boskie i ze to ze czasem są dzieci które muszą nauczyć sie same zasypiać i rodzice którzy próbuja je tego nauczyć to samo złoooo

a w ksiązce która tak krytykujesz dokładnie jest opisane co niedobór snu robi z człowiekiem i małym i dużym.. i ze nie chodzi o samą ilość snu co równie ważna jest jego jakość..

[bordowa]

Napisane przez _vixen_

Przecież i teraz bardzo wiele osób wcześnie sadza, stawia dzieci Kuzynka TŻta twierdzi, że ich synek w wieku 3 miesięcy to już prawie sam stał

Pogratulować.


Książki, o której piszecie, nie miałam okazji przeczytać, za to miałam inną pozycję o podobnym tytule "Pierwszy rok w życiu dziecka" Tekla S.Nee. I mówię jej zdecydowane nie. Tak jak pierwsze strony wydawały się nawet zabawne tak rady tam zawarte mnie powaliły, książka poszła w kąt i jak najszybciej usunęłam z głowy jej rady na rzecz "Języka niemowląt". Nikomu nie polecam książki pani Tekli!~

Za to bardzo podoba mi się pozycja naszej polskiej superniani "I Ty możesz mieć super dziecko". Może nie wszystko jest idealnie i skupiłam się głównie na dwu- i trzylatkach ale wiele się z niej nauczyłam i lubię do niej wracać.

[houseofcolours]

Napisane przez scorpionec

dlaczego miałabym nie przyjść?? zawsze reaguję jak moje dzieci płaczą.. Nigdy nie zostawiam płaczących..nie ignoruję ich potrzeb ..

nie wiem skąd twoje wnioski??

Nie prowadziłam z nimi żadnych treningów zasypiania..książka fajnie opisuje fazy snu i pozwala zrozumieć jak dziecko śpi i ile jakie dziecko mniej więcej snu potrzebuje.. jakie można stworzyć warunki by jak dziecko przebudzi sie w nocy czuło sie bezpiecznie i samo zasneło..bez wpadania w panikę i niepotrzebnego płaczu..

A jestem zadowolona i owszem Dzieci wyspane i szczęśliwe i ja też.. To czemu miałabym nie być??

Wolę to niż nie wyspane matki frustratki wyżywające sie np na forum i wmajawiące wszystkim (jak to obecna moda mówi) ze spanie z dzieckiem jest boskie i ze to ze czasem są dzieci które muszą nauczyć sie same zasypiać i rodzice którzy próbuja je tego nauczyć to samo złoooo

a w ksiązce która tak krytykujesz dokładnie jest opisane co niedobór snu robi z człowiekiem i małym i dużym.. i ze nie chodzi o samą ilość snu co równie ważna jest jego jakość..

Stąd takie wnioski, ze książka zaleca wypłakiwanie się (jako dodatek powinni jeszcze umieszczać wyżej wspomniane zatyczki do uszu )

I nikt tutaj ni mówi, że dziecko nie powinno spać ale powinno spać i zasypiać w poczuciu bezpieczeństwa (i to jest ta jakość o której piszesz), i mieć świadomość, że mama czy tata zawsze są blisko gdyby coś się działo.

[scorpionec]

Napisane przez houseofcolours

Stąd takie wnioski, ze książka zaleca wypłakiwanie się (jako dodatek powinni jeszcze umieszczać wyżej wspomniane zatyczki do uszu )

I nikt tutaj ni mówi, że dziecko nie powinno spać ale powinno spać i zasypiać w poczuciu bezpieczeństwa (i to jest ta jakość o której piszesz), i mieć świadomość, że mama czy tata zawsze są blisko gdyby coś się działo.

to chyba jej nie czytałaś albo nie zrozumiałaś zupełnie..

Autor pisze ze dziecko zawsze powinno czuć się bezpiecznie i wiedzieć, że rodzice sa blisko i w każdej chwili przyjdą..NIE WOLNO ZOSTAWIAĆ DZIECKA SAMEMU SOBIE DO WYPŁAKANIA SIĘ..

zaleca dokładnie to co ty w drugim akapicie a przede wszystkim wprowadzenie rutyny jako przygotowania dziecka do snu..kolacji,kąpieli, czytania etc..

owszem pojawia sie jakaś rozpiska z wychodzeniem na min itd ale to nie jest element obowiązkowy..wręcz ostateczność..która np u nas nigdy nie musiała być stosowana

[houseofcolours]

oj, nie dogadałyśmy się, ja cały czas myślałam, ze mówimy o tym 'pierwszym roku'. Tej z 'uśnij' w tytule nie czytałam. Mój błąd, więc nasza rozmowa była bez sensu przepraszam

[scorpionec]

Napisane przez houseofcolours

oj, nie dogadałyśmy się, ja cały czas myślałam, ze mówimy o tym 'pierwszym roku'. Tej z 'uśnij' w tytule nie czytałam. Mój błąd, więc nasza rozmowa była bez sensu przepraszam

no właśnie.. proszę

co do "pierwszego roku" i całej trylogii to nie są to ksiązki idealne..ale na pewno dla młodych rodziców bardzo przydatne.. (nie wiem czy są maja jakąś konkurencję jeśli chodzi o szczegółowości i szerokie spektrum zagadnień) ale chętnie sie dowiem..

zdarzają się tam "kwiatki" ale można przymknąć oko.. nikt tam przecież nie mówi ze każde dziecko obowiązkowo trzeba sadzać czy każdemu rozszerzać dietę w ten sam sposób..

btw za nim sie zrecenzuję jakąkolwiek książkę czy poleci lub odradzi warto ją najpierw przeczytać dokładnie a nie pluć na nią po przerzuceniu kilku stron (powszechne na wizażu)