Polecamy - odradzamy :)

[kropka75]

Napisane przez sanetka

no właśnie, ja będę miała do najbliższej apteki czy tesco ok. 30 min jazdy samochodem w jedną stronę-właśnie mieszkając na wsi. a co jak będę sama a dziecko zacznie płakać (nie jestem zmotoryzowana więc 20 min do pociągu, 15 min pociągiem do miasta, i kolejne 15 do apteki z wyjącym malcem). wiem że to ekstremalny przykład ale lepiej być przygotowanym

Przykład nie jest wcale taki ekstremalny, bo małe głodne dzieci płaczą. I to głośno.

__________

I nie opowiadajmy bajek, że tak łatwo dają się oszukać. Daniel, gdy mu podawałam wodę zaciskał gardło i wszystko wylatywało na zewnątrz. Do dziś tak robi, gdy chcę go w nocy oszukać.

[oolong]

z tego, co wiem, to są różne rozmiary butli????

EDIT: a zresztą tak jak napisałam, każda z nas ma swoje racje, grunt to umieć je uszanować, a nie od razu wyśmiewać czy obrażać

[kropka75]

Napisane przez jo@n@

Gorzej jak kogoś nie stać albo nie ma gotówki w domu

Jak kogoś nie stać na takie fanaberie (np. mnie) to kupuje za naście złotych mleko i nie wydziwia.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Napisane przez oolong

z tego, co wiem, to są różne rozmiary butli????

i?

[zuzaneczka]

ale dyskusja o butelkach i mleku na wszelki wypadek...

Dziewczyny piszące, że zawsze można skoczyć do apteki...
pomijając płaczące dziecko, czas, czy ma się możliwość wyskoczenia do apteki czy nie, albo zamówienia taksówki która zawiezie do sklepu/apteki albo przywiezie zakupy...
to czy nie prościej i taniej wydać te 20zł na mleko i byle butelkę "w razie czego"??? (niż na tą taksę, paliwo) przecież to nie jest wielki wydatek Przy innych wydatkach na dziecko wręcz śmiesznie niski. To niby z oszczędności tak? Może się nie przyda, a może jednak tak, a jak nie zawsze można oddać później koleżance/kuzynce/uboższej sąsiadce/albo sprzedać na all/ itp.(niepotrzebne skreślić).

[kropka75]

Napisane przez passionfruit

Dzwoni się po taksówkę, podaje listę zakupów i po sprawie.

I co, taksówkarz robi mi zakupy?

Nie stać mnie na takie burżujstwo.

[zuzaneczka]

Napisane przez kropka75

Absurdalna jest wg. mnie ta dyskusja.

Nie wydaję 12 złotych na mleko, bo po co na wszelki wypadek, wyrzucony pieniądz. Ale jakby co to wydam na taksówkę kilka razy tyle i będę szukać w nocy dyżurującej apteki... Dziecku nic nie będzie jak z powodu tej niby oszczędności trochę sobie popłacze...

No litości.

Tak na marginesie, na mojej ulicy są trzy apteki, w żadnej nie ma normalnego Bebilonu na stanie, tylko puszki. Pomijam już, że żadna z nich nie dyżuruje w nocy i w niedziele.



I nie dyskutujmy o posiadaniu każdego rodzaju mleka i każdego rodzaju butelki, bo to śmieszne jest. Jeśli nie kupimy na wszelki wypadek, a będzie trzeba kupić potem i już wydamy na tę taksówkę i pojedziemy do tesco, to wtedy też nie kupimy wszystkich rodzajów mleka i wszystkich butelek, a wówczas też jedno albo drugie może dziecku nie pasować.

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Napisane przez kropka75

I co, taksówkarz robi mi zakupy?

tak tak, bo taksówkarze są specjalistami w doborze mleka i butelek dla dzieci

[kropka75]

Napisane przez zuzaneczka

tak tak, bo taksówkarze są specjalistami w doborze mleka i butelek dla dzieci

No tak właśnie teraz myślę jak to bym teksówkarzowi tłumaczyła, że ma mi kupić bebilon 1 w kartonowym seledynowym pudełku.

/Jak tłumaczyłam mężowi, żeby nabył mleko początkowe bebilon, najzwyklejsze, to mi zadzwonił z tesco, że takiego nie ma. Po kwadransie zajarzyłam, że on szuka po puszkach, bo Comfort wcześniej był w domu i nie przyszło mu do głowy, że zwykły wygląda inaczej./

Ciekawam co by mi przywiózł taksówkarz.

I jak bym mu objaśniła zakup butelki, skoro sama nie wiem w czym rzecz, bo mnie to wcześniej nie interesowało. Na chybił trafił? Najtańszą?

A może net się wtedy otwiera i szuka, czyta, ogląda zdjęcia i wynajduje info jaki nabyć smoczek, jaką pojemność?

[zuzaneczka]

Napisane przez kropka75

A może net się wtedy otwiera i szuka, czyta, ogląda zdjęcia i wynajduje info jaki nabyć smoczek, jaką pojemność?

wtedy się zadaje pytanie na forum i czeka na odpowiedź

[kropka75]

Napisane przez oolong

z tego, co wiem, to są różne rozmiary butli????

EDIT: a zresztą tak jak napisałam, każda z nas ma swoje racje, grunt to umieć je uszanować, a nie od razu wyśmiewać czy obrażać

No i co z tymi butlami?

Owszem, każda ma swoje racje, ale nie radźmy komuś zakupów mleka po porodzie w ramach oszczędności 10 cm kwadratowych miejsca i naście zł kasy, za pośrednictwem taksiarza, bo to niepoważne.

Tak na marginesie, to ja byłam po CC i 1go dnia w domu nie umiałam z łóżka wstać, jak mały się budził z płaczem z głodu. Dyżurujące apteki czy tesco, podróże taksami czy nawet własnym autem wtedy to był dla mnie kosmos. Pomijając już to, że jak wstałam to mi po nogach leciało... Nie starcza mi nawet wyobraźni jakby to miało wyglądać.


---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Napisane przez zuzaneczka

wtedy się zadaje pytanie na forum i czeka na odpowiedź

Albo kupuje na allegro.

[karenina19]

Ja napisze tylko jak bylo u nas....ktoregos dnia, kolo 4 m-ca zdaje sie - po wyjatkowo stresujacych kilku dniach - malemu po prostu nie wystarczylo mleczko z piersi...

I mimo ze butelki i smoczki mialam przygotowane, to chlernego mleka zapomnialam...Malz w ciagu 2 minut pojechal i kupil mleko - i kupil wszystko wlasciwe - i wrocil moze po max. 10-15 minutach to byly to najdluzsze minuty w moim zyciu...przeszlam godzinne kolki malego itp. ale niemowlecia WYJACEGO z glodu nie mozna porownac z niczym


Oczywiscie, byc moze tylko mnie tak ruszyl ten placz dziecka...moze inne mamy moga bez problemu poczekac...ja bylam taka wsciekla na siebie, ze z mojej glupoty maly cierpial, za sama bym siebie najchetniej
Od tej pory, mimo ze karmilam piersia do 6 m-ca to mleko zawsze stalo sobie w szafce na wszelki wypadek....

[kropka75]

Napisane przez karenina19

I mimo ze butelki i smoczki mialam przygotowane, to chlernego mleka zapomnialam...Malz w ciagu 2 minut pojechal i kupil mleko - i kupil wszystko wlasciwe - i wrocil moze po max. 10-15 minutach to byly to najdluzsze minuty w moim zyciu...przeszlam godzinne kolki malego itp. ale niemowlecia WYJACEGO z glodu nie mozna porownac z niczym [/SIZE][/FONT][FONT=Comic Sans MS][SIZE=2]

Ano właśnie.

Ja nawet niedyś na forum pytałam czy to się kiedyś skończy, bo Daniel jak się budził głodny to darł się od razu, bez ostrzeżenia.
Nie było nawet opcji przewinięcia go przed, tylko od razu jeść.
Po jednej takiej nocy w domu wzięłam go do siebie do łóżka, żeby karmić od razu, bez wygramolania się z wyra i bez podnoszenia dziecka z łóżeczka, byle szybciej, bo sąsiedzi męża pytali, czy malutki miał kolkę w nocy...

[oolong]

Napisane przez kropka75

No i co z tymi butlami?

Owszem, każda ma swoje racje, ale nie radźmy komuś zakupów mleka po porodzie w ramach oszczędności 10 cm kwadratowych miejsca i naście zł kasy, za pośrednictwem taksiarza, bo to niepoważne.

Tak na marginesie, to ja byłam po CC i 1go dnia w domu nie umiałam z łóżka wstać, jak mały się budził z płaczem z głodu. Dyżurujące apteki czy tesco, podróże taksami czy nawet własnym autem wtedy to był dla mnie kosmos. Pomijając już to, że jak wstałam to mi po nogach leciało... Nie starcza mi nawet wyobraźni jakby to miało wyglądać.


---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------




Albo kupuje na allegro.

no to, że chyba dostosowuje się to do wieku dziecka i w zależności od niego różna powinna być butla w zapasie

[kropka75]

Napisane przez oolong

no to, że chyba dostosowuje się to do wieku dziecka i w zależności od niego różna powinna być butla w zapasie

A to butelką 260ml nie można podać 60ml mleka?

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Ja na początek kupiłam 125ml.
Teraz mi służy do herbatki na spacer. Butelka akurat do torebki, a mały więcej wody/herbaty na raz i tak nie wypija. Zresztą mało które dziecko w tym wieku wypija.

Notabene, rodząc wiosną czy latem, z racji pogody i tak by wypadało mieć butelkę, właśnie na dopojenie.

[oolong]

Napisane przez kropka75

A to butelką 260ml nie można podać 60ml mleka?

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Ja na początek kupiłam 125ml.
Teraz mi służy do herbatki na spacer. Butelka akurat do torebki, a mały więcej wody/herbaty na raz i tak nie wypija. Zresztą mało które dziecko w tym wieku wypija.

Notabene, rodząc wiosną czy latem, z racji pogody i tak by wypadało mieć butelkę, właśnie na dopojenie.

można, a jak ze smokiem?

[passionfruit]

Napisane przez jo@n@

Gorzej jak kogoś nie stać albo nie ma gotówki w domu

Dlatego napisałam, ze ja bym tak zrobiła.

Napisane przez kropka75

Jak kogoś nie stać na takie fanaberie (np. mnie) to kupuje za naście złotych mleko i nie wydziwia.

Nigdzie nie pisałam, że nie kupienie mleka i butelki "na zapas" jest z oszczędności. Po prostu wydaje mi się bezsensowne kupowanie takich rzeczy "w razie czego". A jak dziecku nie przypadnie do gustu jedna butelka to trzymać "w razie czego" 3 różne?

Napisane przez kropka75

I co, taksówkarz robi mi zakupy?

Nie stać mnie na takie burżujstwo.

A mnie stać. Zresztą już niejedn raz taksówkarz robił mi zakupy, kiedy byłam w domu z małym, a mąż w pracy i nie mogliśmy wyjść.

Napisane przez zuzaneczka

tak tak, bo taksówkarze są specjalistami w doborze mleka i butelek dla dzieci

Bez przesady. Skoro mleko na wszelki wypadek i dziecko nie ma czegoś, co pije stale to prawdę powiedziawszy można kupić na "chybił trafił" dowolne mleko z danej kategorii wiekowej. A chyba każdy jest w stanie wydukać aptekarce, że potrzebuje "to i to".
Zresztą mam przykład koleżanki, która kupiła mleko "w razie czego", a kiedy okazało się że jest potrzebne to mleko było już przeterminowane.

Ale jak już pisałam we wcześniejszym poście, piszę jak było u mnie i co ja bym zrobiła. Na szczęście nie miałam takiego problemu.

Uważam, że kupowanie miliona rzeczy "bo się mogą przydać" jest bez sensu. Wielu rzeczy nie kupiłam i nie żałuję. Tak samo było z laktatorem. Nie kupiłam, a jak w 3 dniu po porodzie stwierdziłam, że mi potrzebny to kupiłam wtedy. Termometr też kupiłam kiedy podejrzewałam temperaturę.

Wniosek jest taki, że każdy robi to co uważa za słuszne.
Dla mnie EOT.

[kropka75]

Napisane przez passionfruit

Nigdzie nie pisałam, że nie kupienie mleka i butelki "na zapas" jest z oszczędności. Po prostu wydaje mi się bezsensowne kupowanie takich rzeczy "w razie czego". A jak dziecku nie przypadnie do gustu jedna butelka to trzymać "w razie czego" 3 różne?

Ja też Ciebie wcale nie cytowałam.

A jak się po powrocie do domu okaże, że musisz karmić sztucznie to ile butelek kupisz?? Dziecko się rodzi z instrukcją obsługi? Powie Ci jaką butelkę woli?

Tak przed porodem jak i potem sama musisz wybrać. Czemu w ciąży to jest problem i tyle trzeba tych puszek i butelek, a po porodzie nie? Potem jest nagłe objawienie co do firmy, pojemności, mleka? Bo nie rozumiem.

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Napisane przez oolong

teoretycznie powinnam mieć w domu każdy rodzaj mleka sztucznego i różne rozmiary butelek, by wszystko zgodnie z prawidłami było. Bo a nuż dziecko nie będzie chciało pić jednego, albo butelka nie przypasuje. Nie chcę robić zbędnych zapasów.

Napisane przez passionfruit

Bez przesady. Skoro mleko na wszelki wypadek i dziecko nie ma czegoś, co pije stale to prawdę powiedziawszy można kupić na "chybił trafił" dowolne mleko z danej kategorii wiekowej.

To jak w końcu?

[oolong]

Napisane przez kropka75

Ja też Ciebie wcale nie cytowałam.

A jak się po powrocie do domu okaże, że musisz karmić sztucznie to ile butelek kupisz?? Dziecko się rodzi z instrukcją obsługi? Powie Ci jaką butelkę woli?

Tak przed porodem jak i potem sama musisz wybrać. Czemu w ciąży to jest problem i tyle trzeba tych puszek i butelek, a po porodzie nie? Potem jest nagłe objawienie co do firmy, pojemności, mleka? Bo nie rozumiem.

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------





To jak w końcu?

hehe, tak manipulując cytatami zawsze wyjdziesz na swoje
gratulacje

odpowiedz teraz na moje pytanie o smoki, by wreszcie coś sensownego poradzić innym dziewczynom

załóżmy, że mam dziecko 3,5mies, jaki powinnam zrobić zapas. Czy za miesiąc-dwa powinnam zmienić ten zapas na inny? jesli nie, to czy starczy mi "na zawsze"?

[kropka75]

Napisane przez passionfruit

Termometr też kupiłam kiedy podejrzewałam temperaturę.

Mam nadzieję, że tego naśladował nikt nie będzie.

[poissonivy]

Ależ dyskusja

Ja to powiem tak, że można i zaopatrzyć się we wszystko, a i tak mogą wyniknąć sytuacje ekstremalne...
Można zaopatrzyć się w butelkę, mleko i co i może dzieciak odmówić współpracy, choć jak będzie porządnie głodne, to jednak małe prawdopodobieństwo, że odmówi

Fakt, że płacz głodnego dziecka jest potworne, ja miałam takie wycie nie przez 15 minut, czy pół godziny, ale przez tydzień... Mała denerwowała się, że nie chce jej lecieć i zanim jej ściągnęłam laktatorem, zdezynfekowałam tą durną butelkę, to wycie było niezłe. No i tak średnio co 2 godziny , w końcu po tygodniu nauczyła się na szczęście, że aby leciało, to trzeba nieco popracować i było już ok.

Albo taki smoczek... nakupowałam, a oczywiście mojej pannie pasowała tylko jeden rodzaj (NUK).

Natomiast to co w moim przypadku sprawdziło się bardzo to laktator i bardzo się cieszę, że go kupiłam, w zestawie z butelkami TT (jedyne dla mnie słuszne smoczki) i zawsze będę twierdzić, że dzięki tym smoczkom mała nie odrzuciła piersi na dobre.

[kropka75]

Napisane przez oolong

hehe, tak manipulując cytatami zawsze wyjdziesz na swoje
gratulacje

odpowiedz teraz na moje pytanie o smoki, by wreszcie coś sensownego poradzić innym dziewczynom

załóżmy, że mam dziecko 3,5mies, jaki powinnam zrobić zapas. Czy za miesiąc-dwa powinnam zmienić ten zapas na inny? jesli nie, to czy starczy mi "na zawsze"?

Manipulując? Ale wyobraźnia.

Zacytowałam Wasze sprzeczne argumenty. Zdecydujcie się, bo taka gadka to sensu nie ma za grosz.

_______

A po co zapas przy dziecku 3,5 miesiąca? Urodziłaś 3,5 miesięczne dziecko?
I o jakiej zmianie zapasu mowa?

Mówimy o mleku początkowym i smoczku na "po urodzeniu", w sytuacji, gdy kobieta wychodzi ze szpitala i nie karmi! a w domu zero mleka, butelki, smoczka...

[Salomea1]

Napisane przez poissonivy

Natomiast to co w moim przypadku sprawdziło się bardzo to laktator i bardzo się cieszę, że go kupiłam, w zestawie z butelkami TT (jedyne dla mnie słuszne smoczki) i zawsze będę twierdzić, że dzięki tym smoczkom mała nie odrzuciła piersi na dobre.

Ten zestaw jest super. Sama miałam i byłam strasznie zadowolona. Laktator jest bardzo dobry, a przy okazji nie trzeba szukac i kombinować z butelkami, wszystko jest pod ręką. Ja dopajałam wodą i czasami karmiłam z butli moim mlekiem i też uważam,że dzięki tym smoczkom mała nie odrzuciła piersi

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez kropka75

Mówimy o mleku początkowym i smoczku na "po urodzeniu", w sytuacji, gdy kobieta wychodzi ze szpitala i nie karmi! a w domu zero mleka, butelki, smoczka...

Zanim kobieta wyjdzie ze szpitala to wie czy potrzebne jej sztuczne mleko, więc tatuś może kupić je nawet w szpitalnej aptece.

[kropka75]

Napisane przez poissonivy

Albo taki smoczek... nakupowałam, a oczywiście mojej pannie pasowała tylko jeden rodzaj (NUK).

Ja nie kupowałam przed, zaczęłam takie zakupy po... Ido wyrzucenia, bo pasował tylko Nuk. Czy kupisz w ciąży, czy po porodzie, temat ze smokiem jest taki sam.
To samo z mlekiem i smokiem z butli. Spasuje albo nie spasuje.

I zgadzam się - jak głodne to mleko raczej spasuje, to samo smok od butelki. Więc kupujemy jedno mleko i jedną flachę ze smokiem. Jakichś strasznych zapasów dziewczyny tu nie doradzały.

[oolong]

Napisane przez kropka75

Manipulując? Ale wyobraźnia.

Zacytowałam Wasze sprzeczne argumenty. Zdecydujcie się, bo taka gadka to sensu nie ma za grosz.

_______

A po co zapas przy dziecku 3,5 miesiąca? Urodziłaś 3,5 miesięczne dziecko?
I o jakiej zmianie zapasu mowa?

Mówimy o mleku początkowym i smoczku na "po urodzeniu", w sytuacji, gdy kobieta wychodzi ze szpitala i nie karmi! a w domu zero mleka, butelki, smoczka...

ja nie mam na szczęście podejścia prezentowanego przez Ciebie, że wszyscy muszą mieć to samo zdanie
pogódź się z tym, bo w tej chwili utrudniasz sobie życie

a passionfriut nie jest moim dublem, więc nie widzę podstaw do tego, by mówiła to, co ja

a zapas chcę zrobić, bo wasze rzeczowe i miłe argumenty mnie powaliły na kolana

[karenina19]

Napisane przez passionfruit

Termometr też kupiłam kiedy podejrzewałam temperaturę.

...mam cicha nadzieje, ze podejrzenie to nie nastapilo o 2 w nocy....mimo - wiem wiem - nieograniczonego dostepu do aptek 24h i taksowkarzy na zawolanie...

[passionfruit]

Napisane przez kropka75

Zacytowałam Wasze sprzeczne argumenty. Zdecydujcie się, bo taka gadka to sensu nie ma za grosz.

Ale dlaczego musimy mieć obie te same argumenty? Przecież po raz kolejny piszę, że to moja opinia, a nie koleżanki i argumenty moje a nie jej.

A co do tego termometru to napiszę Wam jeszcze (żebyście mogły sobie pokrytykować), że termometr kupiłam w Tunezji, gdzie byliśmy na wakacje, a synek dostał trzydniówkę. No i co z tego że miała bym go w domu?

A i była godzina...pewnie gdzieś koło 23...

[kropka75]

Napisane przez Salomea1

Zanim kobieta wyjdzie ze szpitala to wie czy potrzebne jej sztuczne mleko, więc tatuś może kupić je nawet w szpitalnej aptece.

U mnie nie ma szpitalnej apteki. A w aptekach nie szpitalnych na moim osiedlu nie ma mleka, jakim karmili u mnie w szpitalu. Jedna pani zaproponowała, że zamówi.

Dowiedziałam się więc na szkole rodzenia czym karmią, poszłam do apteki jednej, drugiej, trzeciej, nie było, więc kupiłam w Rossmannie.
Wydałam naście złotych i miałam spokój.

Jak ktoś woli może ganiać rodzinę po sklepach dzień przed wyjściem ze szpitala. Ja wolałam wszystko dopiąć na ostatni guzik przed.
Kwestia wyboru.

Nie twierdzę, że nie da się kupić mleka po porodzie. Da się oczywiście.
Ja komentuję argumenty o prostych nocnych wycieczkach taksówkami 3 doby po porodzie, konieczności nabycia wszystkich preparatów mlecznych na rynku, butelek wszystkich firm itp. bzdurki.

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Napisane przez passionfruit

Ale dlaczego musimy mieć obie te same argumenty? Przecież po raz kolejny piszę, że to moja opinia, a nie koleżanki i argumenty moje a nie jej.

A co do tego termometru to napiszę Wam jeszcze (żebyście mogły sobie pokrytykować), że termometr kupiłam w Tunezji, gdzie byliśmy na wakacje, a synek dostał trzydniówkę. No i co z tego że miała bym go w domu?

A i była godzina...pewnie gdzieś koło 23...

Nie musicie, zacytowałam oba posty, bo może w Twoim druga koleżanka znajdzie odp. na swój post.

A co do termometru... ja bym wzięła ze sobą, po prostu.

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Napisane przez karenina19

...mam cicha nadzieje, ze podejrzenie to nie nastapilo o 2 w nocy....mimo - wiem wiem - nieograniczonego dostepu do aptek 24h i taksowkarzy na zawolanie...

A mnie się nasunęło pytanie czy pieluchy też zostały nabyte, gdy spodziewano się kupki...



Żarcik taki.

[passionfruit]

Napisane przez kropka75

A co do termometru... ja bym wzięła ze sobą, po prostu.

Ty byś wzięła, a ja bym nie wzięła. Przy 7 miesięcznym dziecku i 30 kilogramach limitu liczy się każdy gram (zwłaszcza, że bierze się jedzenie dla dziecka na 2 tygodnie). I tak mieliśmy kilka kilogramów nadbagażu.
A może jeszcze gips zabrać ze sobą jakby dziecko w nocy nogę złamało, a nie było by nikogo kto do lekarza zawiezie?

[kropka75]

Napisane przez oolong

ja nie mam na szczęście podejścia prezentowanego przez Ciebie, że wszyscy muszą mieć to samo zdanie
pogódź się z tym, bo w tej chwili utrudniasz sobie życie

No błagam, litości.

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Napisane przez passionfruit

Ty byś wzięła, a ja bym nie wzięła. Przy 7 miesięcznym dziecku i 30 kilogramach limitu liczy się każdy gram (zwłaszcza, że bierze się jedzenie dla dziecka na 2 tygodnie). I tak mieliśmy kilka kilogramów nadbagażu.
A może jeszcze gips zabrać ze sobą jakby dziecko w nocy nogę złamało, a nie było by nikogo kto do lekarza zawiezie?

Gipsu się samemu nie zakłada, temperaturę samemu się mierzy. I od razu ją zbija!

Zmienisz zdanie, jak Ci kiedyś dziecko odjedzie z gorączki i wyląduje w szpitalu. Ja ten temat przerabiałam, więc takie argumenty o dwóch gramach termometru w bagażu do mnie nie przemawiają.

[passionfruit]

Napisane przez kropka75

Zmienisz zdanie, jak Ci kiedyś dziecko odjedzie z gorączki i wyląduje w szpitalu. Ja ten temat przerabiałam, więc takie argumenty o dwóch gramach termometru w bagażu do mnie nie przemawiają.

Dzięki za życzenia.

Mam nadzieję, że się nie spełnią bo nie będę czekała z podaniem leków przeciwgorączkowych do momentu kiedy dziecko będzie traciło przytomność.

[kropka75]

Napisane przez passionfruit

Dzięki za życzenia.

Mam nadzieję, że się nie spełnią bo nie będę czekała z podaniem leków przeciwgorączkowych do momentu kiedy dziecko będzie traciło przytomność.

Dobrze się czujesz?

Dziecko traciło przytomność przy 38, przy 37,5 wpadło w drgawki, tak dla Twojej wiadomości, więc termometr się przydał, bo takiej gorączki nie czuje się od dziecka na odległość.

Ps.
Wycieczki osobiste mnie nie interesują, tłumaczyć się z jakichś wydumanych życzeń gorączki dla dziecka też nie zamierzam, poziom dyskusji sięgnął bruku, więc dla mnie EOT.