Facet poznany na necie cz. III :)

[2018070520180950]

nie od wieku zależy charakter myślę że to indywidualna sprawa, mój TŻ ma 28 w lutym a ja 23 w październiku i się dogadujemy spoko

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez Promyczek Nadziei

on 30, ja 23...
poprostu wydaje mi się,że moglibyśmy w pewnym momencie się nie dogadać

czy ja wiem, tak jak koleżanka napisała, wiek tu znaczenia nie ma. mam parę w pracy, co ona ma 30 lat a maż na karku już 43. I tworzą udane małżeństwo od 8 lat

[karolinka86]

Napisane przez Promyczek Nadziei

on 30, ja 23...
poprostu wydaje mi się,że moglibyśmy w pewnym momencie się nie dogadać
albo poprosi o numer gg po czym odezwie się i to ja muszę ciągnać rozmowe
coś nie mam szczęścia ostatnio

Myślę, że możecie spróbować
Co innego 7 taka różnica wieku teraz, a co innego gdybyś Ty miała np 15 a on 22
wiem, że to kwestia indywidualna ale z czasem różnica wieku sie zaciera

Napisane przez madzia2306

czy ja wiem?? to musisz poznac człowieka, może się z nim nie dogadasz a może byc tak że będziesz miała z nim wiele wspólnych tematów, nie ma co odrazu skreślac faceta mój tż jest ode mnie 4 lata starszy, ja mam 23 on 27 i dogadujemy sie świetnie a miałam takie same rozterki jak ty, że się nie dogadamy bo taka różnica... pomyliłam sie i to bardzo

Jasne że trzeba poznac faceta

Ja mam 2 propozycje spotkań i chyba spotkam sie z tym i z tym- żeby zobaczyć jacy są Bo boje sie, że spotkam się z 1, drugiemu odmówię potem z tamtym nie wyjdzie i będę żaować, ze nie poznalam obydwu...
Mam racje?

A napisał do mnie jeszcze chłopak z mojego miasta- 5 lat starszy! Że spodobał sie mu mój profil, że nie szuka przygód itp
Niby 30 lat ma- wydaje mi sie sporo w porównaniu do mnie. Ale myśle sobie, że może to dobrze? Moze już ma w głowie poukładane?

[Hosenka*]

Karolinko: pewnie, że masz rację

Niepotrzebnie chcesz być aż tak fair w stosunku do chłopaków - możesz się spotkać nawet i z 5. Pomyśl, że faceci z pewnością nie mają problemu z umawianiem się z kilkoma dziewczynami, jeśli nie są z żadną w związku (spotykanie się z innymi gdy ma się dziewczynę już pomijam).

[karolinka86]

bo już kiedyś zrobiłam tak, że 1 sie spotkaląm innemu odmówiłam...
Teraz tego błędu nie chcę popełnić
Zobaczymy co z moich spotkań tym razem wyjdzie...
Wydawało mi się, że może jednak nie jestem jeszcze gotowa po tamtym ale koleżanka mówi, żebym szła skoro jest okazja- a nuż dobrze mi to zrobi Okaże sie

[madzia2306]

Napisane przez Hosenka*

Karolinko: pewnie, że masz rację

Niepotrzebnie chcesz być aż tak fair w stosunku do chłopaków - możesz się spotkać nawet i z 5. Pomyśl, że faceci z pewnością nie mają problemu z umawianiem się z kilkoma dziewczynami, jeśli nie są z żadną w związku (spotykanie się z innymi gdy ma się dziewczynę już pomijam).

dokładnie nie ma co byc taką bardzo fair, jesteś wolna to poszalej

[jenny1234]

Napisane przez madzia2306

dokładnie nie ma co byc taką bardzo fair, jesteś wolna to poszalej

podpisuję się pod tym całkowicie

[karolinka86]

Napisane przez madzia2306

dokładnie nie ma co byc taką bardzo fair, jesteś wolna to poszalej

Napisane przez jenny1234

podpisuję się pod tym całkowicie

I tak zrobię Może w końcu coś sie zacznie dziac...

Gadałam na gg dzis z takim jednym- bardzo sympatyczny się wydaje... Z miasta prawie 50 km ale może spróbuję...

Wcześniej inny taki proponował spotkanie ale też pytał czy długo jestem sama itp Chyba dziwnie odebrał to, ze nie mam za sobą poważnych związków A po prostu mi sie nie ułożyło w zyciu i tyle
I czy ja się muszę tłumaczyć z tego? Czasem ktoś spotyka miłość w wieku 20 a czasem 30 lat albo później i nie znaczy to ,zę coś z nim jst nie tak albo nikt go nie chciał przeciez...

I jeszcze jestem ciekawa tego z mojego miasta, prawie 6 lat starszego...
Konkretny se wydaje, poukladane w głowie...

I ostatni typ:ten co nalega na spotkanie

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez karolinka86

I tak zrobię Może w końcu coś sie zacznie dziac...

Gadałam na gg dzis z takim jednym- bardzo sympatyczny się wydaje... Z miasta prawie 50 km ale może spróbuję...

Wcześniej inny taki proponował spotkanie ale też pytał czy długo jestem sama itp Chyba dziwnie odebrał to, ze nie mam za sobą poważnych związków A po prostu mi sie nie ułożyło w zyciu i tyle
I czy ja się muszę tłumaczyć z tego? Czasem ktoś spotyka miłość w wieku 20 a czasem 30 lat albo później i nie znaczy to ,zę coś z nim jst nie tak albo nikt go nie chciał przeciez...

I jeszcze jestem ciekawa tego z mojego miasta, prawie 6 lat starszego...
Konkretny se wydaje, poukladane w głowie...

I ostatni typ:ten co nalega na spotkanie

według mnie nie musisz, ja sama nie mam za sobą poważnych związków, bo poprostu tak mi ulożyło w życiu i nic z tym nie zrobię

[karolinka86]

Po prostu czasem tak jest i tyle
Ja bym kogoś z tego powodu nie skreślala...

[2018070520180950]

nie ma co sie użalać, życie, laski cyce do przodu uszy do góry

[karolinka86]

E kacha co to za użalanie? My tu mówimy po prostu co czujemy
Wiesz z kims sie trzeba podzielić...

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez karolinka86

E kacha co to za użalanie? My tu mówimy po prostu co czujemy
Wiesz z kims sie trzeba podzielić...

Tutaj zawsze możesz się wygadać To kiedy się jakieś spotkanie szykuje? Wiesz, że trzymam kciuki za Ciebie.

[karolinka86]

Dziękuję
Jestem na etapie umawiania

Bardzo sympatyczny chłopak wydaje sie jeden chlopak- piszemy na razie Szlkoda, ze z miasta 50 km ode mnie ale mowi, ze to nie problem...

Z drugim (tym co prosi o telefon) mam skoczyc na kawe po weekendzie...

A trzeci? Na poczatku mi sie spodobal...ale pytał o te zwiazki a jak ja mu zadaje pytania to jakos wymijajaco odpowiada... Srednio jestem przekonana

[karolinka86]

Oj dziewczyny ale coś cichutko Wszystkie ze swoimi tż pewnie?
Ja w domu siedzę i wykorzystuję weekend bo od jutra znów praca

Piszą do mnie ludzie, miło nawet ale póki co nie wiem co z tego wszystkiego wyjdzie....
Z jednej strony co mi szkodzi próbować...
z drugiej cały czas jeszcze nie wiem czy jestem gotowa...
Czy będę w razie czego umiała odwzajemnić uczucie...Wiem, że to sprawa przyszłościowa ale o wszystkim trzeba myśleć...
Mialyście też podobne wątpliwości kiedykolwiek? tzn że uda się Wam kogoś pokchać?

[Tawerna]

Widzę, że ten wątek jest idealny dla mnie! Swojego faceta również poznałam na necie, konkretnie na pewnym serwisie, który słynie z blogów internetowych. Rok żyliśmy w związku na odległość, ale nadszedł piękny czas, kiedy to miał On możliwość przeprowadzenia się do mojego miasta. I teraz tak sobie żyjemy, kilka kroków od siebie, razem jeszcze niestety nie mieszkamy ... A w lutym stuknie Nam 5 lat.

[karolinka86]

ładny staż!!
A jak duża odległość Was dzielila?

[Tawerna]

300 km

[karolinka86]

Jestem w szoku!!!
Tym bardziej, że Wam sie udalo!!
A ja tu się zastanawiam czy sie angażować w znajomość ok. 50 km

[Tawerna]

Jeśli czujesz, że Ci zależy, to może warto?

Najśmieszniejsze jest to, że jak się poznaliśmy, to mieliśmy po 16 lat, niby taki gówniarski wiek, ale proszę, udało się.

[karolinka86]

No nie, coraz bardziej mnie zaskakujesz!!

Wiesz, jeszcze nie wiem czy warto...Pisze sobie od paru dni z takim panem i wydaje sie bardzo sympatyczny
On mówi, ze ta odleglość nie jest przeszkoda...
Wiadomo, że widywać sie można rzadziej ale są jeszcze telefony, net...

Na razie jeszcze na nic sie nie nastawiam...
Zobaczymy jak sie ułoży...
Jak mówiłam, nie jestem pewna czy jestem już gotowa...

[Tawerna]

Wydaję mi się, że gdy będziesz pewna, że chcesz to kontynuować, to po prostu to poczujesz i wtedy będziesz mogła coś z tym zrobić. Myśl pozytywnie, a 50 km to na szczęście nie jest duża odległość, powodzenia.

[karolinka86]

Dziękuję
Wiesz, ciężko nieraz myśleć pozytywnie, gdy w życiu się nie układało... I to niekoniecznie z mojej winy...Po prostu hm....braklo mi szczęścia

A w tym tygodniu jeden chłopak z mojej okolicy chce się spotkać...
Malo z nim piszę bo to typ, który woli real Ale wiem o nim co nieco: jak wygląda, czym się zajmuje, jak nazywa itp
Coś nie czuję, zeby to była dłuższa znajomość...ale...może w koncu sie zgodzę...

[Tawerna]

Myślę, że czasem warto spróbować, bo możemy zyskać, a tak, to pozostaje nam takie gdybanie "co by było gdyby ..." a wiem to po sobie, że jest to bardzo męczące. Włącz pozytywne myślenie!

[2018070520180950]

Napisane przez karolinka86

Oj dziewczyny ale coś cichutko Wszystkie ze swoimi tż pewnie?
Ja w domu siedzę i wykorzystuję weekend bo od jutra znów praca

Piszą do mnie ludzie, miło nawet ale póki co nie wiem co z tego wszystkiego wyjdzie....
Z jednej strony co mi szkodzi próbować...
z drugiej cały czas jeszcze nie wiem czy jestem gotowa...
Czy będę w razie czego umiała odwzajemnić uczucie...Wiem, że to sprawa przyszłościowa ale o wszystkim trzeba myśleć...
Mialyście też podobne wątpliwości kiedykolwiek? tzn że uda się Wam kogoś pokchać?

ja nie z TŻ jeszcze w Pl, ale juz w czwartek lece do domu i TŻ bedzie u mnie na ten dzien wolne wzial

Napisane przez Tawerna

Widzę, że ten wątek jest idealny dla mnie! Swojego faceta również poznałam na necie, konkretnie na pewnym serwisie, który słynie z blogów internetowych. Rok żyliśmy w związku na odległość, ale nadszedł piękny czas, kiedy to miał On możliwość przeprowadzenia się do mojego miasta. I teraz tak sobie żyjemy, kilka kroków od siebie, razem jeszcze niestety nie mieszkamy ... A w lutym stuknie Nam 5 lat.

witamy

Napisane przez karolinka86

No nie, coraz bardziej mnie zaskakujesz!!

Wiesz, jeszcze nie wiem czy warto...Pisze sobie od paru dni z takim panem i wydaje sie bardzo sympatyczny
On mówi, ze ta odleglość nie jest przeszkoda...
Wiadomo, że widywać sie można rzadziej ale są jeszcze telefony, net...

Na razie jeszcze na nic sie nie nastawiam...
Zobaczymy jak sie ułoży...
Jak mówiłam, nie jestem pewna czy jestem już gotowa...

odleglosc to kwestia cvzasu jak sie uklada to sie mysli by byc razem

Napisane przez Tawerna

Myślę, że czasem warto spróbować, bo możemy zyskać, a tak, to pozostaje nam takie gdybanie "co by było gdyby ..." a wiem to po sobie, że jest to bardzo męczące. Włącz pozytywne myślenie!

[jenny1234]

hej.. nie mialam od czw neta;/

buuu
poza tym sesja prawie za mna, w prace ujdzie a z TŻ boskooooo
weekend był nasz
i już od wczoraj tęsknię...

poza tym to tak sie zaczynam zastanawiac jak to na tym moim slubie bedzie i powiem Wam, że mam rozne obawy np, ze nie znajde sukni w sam raz dla mnie albo, ze bede smiesznie wygladac... bo ja mala i drobna jestem;/ ehhh

[karolinka86]

jenny super, że sie układa!!!
Oj nie martw sie ślubem- suknię na pewno znajdziesz! Poza tym teraz takie mamy czasy, że nawet jak będzie niedobra to Ci uszyją model dla Ciebie
Nie Ty pierwsza i nie ostatnia szczuplutka
Eh zebym ja miala taki problem

[madzia2306]

Napisane przez Tawerna

Widzę, że ten wątek jest idealny dla mnie! Swojego faceta również poznałam na necie, konkretnie na pewnym serwisie, który słynie z blogów internetowych. Rok żyliśmy w związku na odległość, ale nadszedł piękny czas, kiedy to miał On możliwość przeprowadzenia się do mojego miasta. I teraz tak sobie żyjemy, kilka kroków od siebie, razem jeszcze niestety nie mieszkamy ... A w lutym stuknie Nam 5 lat.

witaj w naszym gronie gratuluję stażu nam w tym roku stuknie 7 lat

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez jenny1234

hej.. nie mialam od czw neta;/

buuu
poza tym sesja prawie za mna, w prace ujdzie a z TŻ boskooooo
weekend był nasz
i już od wczoraj tęsknię...

poza tym to tak sie zaczynam zastanawiac jak to na tym moim slubie bedzie i powiem Wam, że mam rozne obawy np, ze nie znajde sukni w sam raz dla mnie albo, ze bede smiesznie wygladac... bo ja mala i drobna jestem;/ ehhh

nie masz się co martwic napewno znajdziesz tą wymarzoną, ja miałam problem z wyborem bo miałam pare sukni które mnie zachwycały ale wkońcu zdecydowałam się na tą jedną

[jenny1234]

Madziu ile wczesniej sie trzeba za suknia rozgladac?

[madzia2306]

Napisane przez jenny1234

Madziu ile wczesniej sie trzeba za suknia rozgladac?

wiesz co ja mam ślub 5 maja i teraz jak szukałam sukni to już był TEN czas a suknię kupiłam 16 stycznia