Poużalajmy Się Nad Sobą....

[KATESIA]

dziewczyny jak to dobrze ze sie otwieracie, mimo ze wirtualnie to jednak otwieracie, zawsze wtedy troch elzej bedzie.
szczegołne buziaczki dla Rudziutkiej i Agabil , przezyłyascie wiele ale przez to bedziecie silniejsze.

Buziaczki macaczki dla smutasków

[anestet-ka]

Napisane przez ruda7816

niunia nie mow tak!

nie boj sie przyszlosci,tylko pomysl ile jeszcze przed toba!
bo gdy cie czytam to tak jakbym czytala siebie...
do czego mnie to doprowadzilo juz wiadomo.
dzieckiem warto byc cale zycie,ale trzeba miec tez tego dobrego rodzica w sobie ktory potrafi przytulic ,wspomoc,pocieszyc,i dac rady jak wybrnąc z sytuacji.
ja tego wlasnie sie ucze na terapii,pracuje nad soba,nad wypracowaniem tego dobrego rodzica.
jesli bedziesz sie bala,to tylko pogorszysz swoj stan psychiczny.
wspomnienia zachowaj,ale z umiarem,planuj przyszlosc,zyj tym ,ciesz sie kazda nadchodzacą chwilą!!!

No właśnie...
"Ogarnia mnie strach bo wiem.. bo wiem, ile minęło, lecz nie wiem, nie wiem ile zostało.."
Nie umiem się nie bać. Mam już taki charakter, że nie umiem iść przed siebie nie rozmyślając nad każdym krokiem setki razy, nawet nad tymi już bardzo dawno dokonanymi wyborami.
"Dobrego rodzica" ciężko jest mi w sobie znaleźć, bo czasami czuję, że [znowu polecę cytatem] "jestem tak bardzo sama, że nawet mnie ze mną nie ma". Może to właśnie w tym tkwi problem?
Będę miała nad czym się zastanawiać całą noc

Dziękuję za wsparcie

[baska201]

a ja (aż wstyd sie przyznać) boje się wracać sama do domu a najgorsze dla mnie jest wysiąść z busa i iść z przystanku do domku ( a mam jakieś 10-15 min drogi) i jak zdarzy sie tak, że nikt nie może po mnie wyjść to normalnie biegne( i w domu jestem w 5 min) wiem, ze to smieszne. ale mialam taka bardzo nieprzyjemna i smutna sytaucje, kiedys taki chlopaka sledzil mnie cala droge i napadl na mnie w klatce to bylo straszne az mi sie plakac chce jak sobie to przypomne;( wiem, ze to moze sie wydac blahe ale czuje ogromny strach..
a z takich codzienny spar tro boje sie mojej obrony to juz w poniedzialek wrrr...

[ruda7816]

anestetko ! slonce moje,jezeli nie zmienisz podejscia to poglebisz sie w tym gownie jakim jest depresja jak ja!
chcesz tego?
chcesz zjadac antydepresanty,leczyc sie terapeutycznie?
wierz mi slonce,ze to zadna przyjemnosc.
musisz sama walczyc poki masz sily w sobie.
a masz.
bo jestes w stanie pisac.
zyc.
ja juz nie bylam w stanie nic robic.
chcialam umrzec.
moje zycie to byla wegetacja.
nawet chodzenie sprawialo mi trudnosc.
ale jestem.
jestem z wami.
ponioslam duzo bolu,ale umiem znow sie smiac.
boje sie nadal ,mam natrętne mysli-natręctwa,czasem ale umiem je przezwyciezac.
jest ciezko ale wierze ze znow bede taka jak kiedys.
wiec slonce moje boj sie ale zdrowo.
buziaczki wielkie.

baska201 to tez trochew do ciebie ...

[KATESIA]

Napisane przez ruda7816

anestetko ! slonce moje,jezeli nie zmienisz podejscia to poglebisz sie w tym gownie jakim jest depresja jak ja!
chcesz tego?
chcesz zjadac antydepresanty,leczyc sie terapeutycznie?
wierz mi slonce,ze to zadna przyjemnosc.
musisz sama walczyc poki masz sily w sobie.
a masz.
bo jestes w stanie pisac.
zyc.
ja juz nie bylam w stanie nic robic.
chcialam umrzec.
moje zycie to byla wegetacja.
nawet chodzenie sprawialo mi trudnosc.
ale jestem.
jestem z wami.
ponioslam duzo bolu,ale umiem znow sie smiac.
boje sie nadal ,mam natrętne mysli-natręctwa,czasem ale umiem je przezwyciezac.
jest ciezko ale wierze ze znow bede taka jak kiedys.
wiec slonce moje boj sie ale zdrowo.
buziaczki wielkie.

baska201 to tez trochew do ciebie ...

Rudziuchna tak obserwuje Cie od jakiegos czasu (tzn Twoje posty) a widze ciagłą zmiane...super buziaczki dla ciebie

[ruda7816]

ech katesiu!
ta przyjazn wirtualna jest dla mnie bardziej wazna niz real!
mam cicha nadzieje ze sie wszystkie kiedys spotkamy na zywo!!!

[KATESIA]

Napisane przez ruda7816

ech katesiu!
ta przyjazn wirtualna jest dla mnie bardziej wazna niz real!
mam cicha nadzieje ze sie wszystkie kiedys spotkamy na zywo!!!

z tego co wiem to sa takie zllociki , byłoby miło, ale jesli chodzi o mnie to mój TŻ ma obiekcje co do puszczania mnie na takie wypadziki...moze kiedys, a jak narazie to moge cie potulac wirtualnie

[KATESIA]

Jesu jaka akcja była w meczyku!!!

a tak wogóle to dobranoc smutaski i nie tylko- miłej nocki, oby jutrzejszy dzin okazał sie lepszy od dzisiejszego...

[beat@]

Napisane przez KATESIA

z tego co wiem to sa takie zllociki , byłoby miło, ale jesli chodzi o mnie to mój TŻ ma obiekcje co do puszczania mnie na takie wypadziki...moze kiedys, a jak narazie to moge cie potulac wirtualnie

taki zlocik to by się nam przydał

[czuczenka]

no to tak po pierwsze: TŻ obiecał ze wroci wczesniej... i nie wrocil... nawet nie pofatygowal sie do mnie zadzwonic i mi tego powiedziec, gdybym sama nie zadzwonila by sie go zapytac co sie z nim dzieje... czy mial jakis wypadek samochodowy czy co... bo caly dzien sie nie odzywał i sie wkurzylam na niego

po drugie: POlska przegrala...

[Angel_ek]

ehh szkoda polskiej reprezentacji ale ładnie walczyli. Nie dziś to za 4lata
buziaki na złagodzenie smutów

[olusia...]

siedzę w domu jak ta dupa wołowa i ryczeć mi się chce

[KATESIA]

Napisane przez olusia...

siedzę w domu jak ta dupa wołowa i ryczeć mi się chce

Oluś kochanie-nie smutkuj sie bo i mi sie chce ryczeć jak moja duszyczka wizazowa pakunia...-malenka nie płacz słoneczko:

[ruda7816]

olusia co sie dzieje???*
katesiu

czuczenko
angel

[Angel_ek]

noo ja siedzę przed kompem a taka ładna pogoda... Uczyłam się dzisiaj jeździć samochodem trochę słonko mnie przygrzało i mnie głowa bolała. Później miałam jechać nad zalew to kurcze ciotka mi wypadła. I nawet nikt o mnie nie pomyśli co robię czy sie nie nudzę tylko sobie przypominają jak coś chcą i zawsze ja muszę wyskakiwać z pomysłami buu ;(
oj dobra to takie moje dzisiejsze humory.
podejrzewam że mi chłopa brakuje

[mały_groszek]

Napisane przez olusia...

siedzę w domu jak ta dupa wołowa i ryczeć mi się chce

mam dokładnie tak samo..totalna niemoc jakaś...

[moniska]

boli mnie głowa, źle się czuje mam doła. Przez studia nie pojechałam w góry. poprawiam prace licencjacka choc kazdy mi mówi zebym dała spokój bo za abitnie do niej podeszlam. powinnam ja oddac w sobote a ciagle mi sie wydaje ze cos trzeba poprawic. Juz szaleje na jej punkcie. moze wszyscy maja racje to tylko praca za miesiac o niej zapomne i tyle mi z tego przyjdzie. Ale co ja poradze ze chce miec dobra prace

[NieWskaZaNa]

Napisane przez olusia...

siedzę w domu jak ta dupa wołowa i ryczeć mi się chce

oluś

[beat@]

Oluś a co ty tak się smutasz. nie płakusiaj

[zaczarovana]

nie chce mi się żyć!

[beat@]

Napisane przez zaczarovana

nie chce mi się żyć!

ojjj a co się takiego stało

[zaczarovana]

Wszystko mi sie sypie boję sie egzaminów na studia a nwet nie wiem czy mature zdalam, moj tż mnie olewa i nie mam nikogo...(juz sie wyzalilam na 'co w duszy gra' ale nic mi to nie pomoglo) dupa dupa dupa

[Cdz]

otóz...
kilka razy juz się przymierzałam do napisania tutaj czegoś lecz dziś juz mnie "to przydusiło"
jest mi bardzo smutno.. ;(
własnie ode mnie wyszedł mój chłopak. kiedys było inaczej. wkładał w to wszsytko - zwykły dotyk, przytulenie, wzrok- wiecej jakby uczucia, widziałam że mu się podobam.. że zalezy mu. a teraz? wszytko to takie machnalne.. takie zwykłe.. niby przytuli pousmiecha się pomruga do mnie.. ale to juz nie to samo..

mieliśmy oglądac film na komputerze i zacząc się przycinac - miał do mnie pretensje, że powinnam zrobic porządek na dysku i w ogóle wszsytko źle.. a ja nie umiem tego sama zrobic - powiedział - niech ci ojciec pomoże.. a u mnie są niestety takie a nie inne relacje, że ojciec mi nie pomoże, co z kolei też podsumował "ale ty masz poj****ne stosunki z rodziną" - było mi przykro. widział to doskonale. ale tylko zapytał czy jestem zła - a ja sama nie wiem czemu zawsze zaprzeczam, moze dlatego że niezbyt potrafie otwarcie rozmawiac o tym, co mnie boli. wszsytko zaczęło byc takie oficjalne.. a że spieszył sie do domu (bo dobre lody ma w domu) to go wypusciłam.. pociałował mnie i przytulił.. tak mocno powstrzymywałam sie od łez... ;( gdy tylko poszedł a ja odwróciłam się łzy poleciały mi ciurkiem...
w dodatku tak starałam się ładnie wyglądac.. zrobiłam sobie loki, delikatny makijaż.. ładnie wygląłam. ale on nic mi niegdy nie mówi nic.

dzięki że mogłam się Wam wyżalic..

[zaczarovana]

Cdz :głaszcze: ..mój tż nawet dzisiaj nie zadzwonił...

[ruda7816]

Cdz.

ech skad ja znam takie zachowania....
moj byly zachowywal sie tak samo...

nie wart twych lez,slonko.
powinnas szczerze z nim porozmawiac,co cie gryzie,boli.
nie mozesz dusic tego w sobie.

a jesli nie zrozumie.,to...

trzymaj sie cieplo

[olusia...]

Katesia
Rudek
mały_groszek
Niewskazana
Beata
dziękuję Wam

moniska
zaczarovana
Cdz

[neonka28]

A mi smutno bo chcialabym gdzies wyjechac na urlop. Urlop to magiczne słowo bo u mnie trwa najwyżej tydzień i tylko urlop mam raz w roku.
Chcialabym cofnąc czas..

[beat@]

Napisane przez zaczarovana

Cdz :głaszcze: ..mój tż nawet dzisiaj nie zadzwonił...

zaczarovana, skąd ja to znam

[Cdz]

dzięki dziewczyny za słowa otuchy

z moim TZ jest tak, ze jak zaczynam mu mówic co jest nie tak to on mówi mi "co bym nie robił to bedzie źle"
on nigdy mi nic nie zarzucił, nigdy focha nie strzelił, co tez wydaje mi sie jakies dziwne :/
mówił,że jemu trudno wyrażac uczucia, że ma z tym trudności.. ale on był z dziewczyną ponad rok a ja najdłuzej byłam 4 miesiące i to w toksycznym związku i jakos nauczyłam sie przy nim (obecnym TZ) wyrażac je a raczej okazywac.

trudne to wszystko.. czasem mnie to juz przerasta i mam ochotę uciec od tego..

[moniska]

mam doła, a dodatkowo mi smutno, ze wam jest smutno grrrr