Poużalajmy Się Nad Sobą....

[paulinka_vel_paulinka]

Nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi, pójde do ogródka...najjem się robaczków!!!

[sorceress]

Ale jestem beznadziejna...Mam ochotę zniknąć z tego świata. Strasznie teraz żałuję, że podjęłam tę pracę. Moi rodzice uważają mnie za nienormalną. Może faktycznie taka jestem...Nie wiem dlaczego zgodziłam się na pracę, do której nie jestem przekonana. Jakoś to wszystko tak niespodziewanie i szybko poszło...i powiedziałam tak. Co ja teraz mam zrobić??Jeszcze nie podpisałam umowy, ale czym wytłumaczyć nagłe rozmyślenie się?? Dziewczyny, pomóżcie...

[kami828]

Napisane przez sorceress

Ale jestem beznadziejna...Mam ochotę zniknąć z tego świata. Strasznie teraz żałuję, że podjęłam tę pracę. Moi rodzice uważają mnie za nienormalną. Może faktycznie taka jestem...Nie wiem dlaczego zgodziłam się na pracę, do której nie jestem przekonana. Jakoś to wszystko tak niespodziewanie i szybko poszło...i powiedziałam tak. Co ja teraz mam zrobić??Jeszcze nie podpisałam umowy, ale czym wytłumaczyć nagłe rozmyślenie się?? Dziewczyny, pomóżcie...

A co to za praca i czemu chcesz sie rozmyślić? Az tak jest źle że chcesz zniknąć...nie przesadzj...skoro nie podpisałaś umowy to możesz sie wycofać

[kami828]

Napisane przez paulinka_vel_paulinka

Nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi, pójde do ogródka...najjem się robaczków!!!

Rozjezyj sie wkoło...tylko dokładnie...a zauważysz ile ludzi Cie lubi i kocha Zawsze jest ktoś kto Nas potrzebuje a robaczki są niezdrowe

[noseknosek]

nigdy nie będę taka jak mój ojciec..
nigdy nie bede tak ponizac swoich dzieci,
nigdy nie bede narzucac im swojego zdania,
nigdy nie kaze im bac sie wlasnego domu,

nigdy nie pozwole na to by strach byl silniejszy od milosci.

[miss_seepy]

Napisane przez sorceress

Ale jestem beznadziejna...Mam ochotę zniknąć z tego świata. Strasznie teraz żałuję, że podjęłam tę pracę. Moi rodzice uważają mnie za nienormalną. Może faktycznie taka jestem...Nie wiem dlaczego zgodziłam się na pracę, do której nie jestem przekonana. Jakoś to wszystko tak niespodziewanie i szybko poszło...i powiedziałam tak. Co ja teraz mam zrobić??Jeszcze nie podpisałam umowy, ale czym wytłumaczyć nagłe rozmyślenie się?? Dziewczyny, pomóżcie...

sprawy rodzinne? pogorszenie stanu zdrowia? wyjazd? ;p lepsza fucha?:P
ewentualnie walnij z grubej rury i postrasz ich fikcyjna ciaza D

[sorceress]

Napisane przez kami828

A co to za praca i czemu chcesz sie rozmyślić? Az tak jest źle że chcesz zniknąć...nie przesadzj...skoro nie podpisałaś umowy to możesz sie wycofać

Zniknięcie to z powodu kłótni z mamą i jej braku zrozumienia dla mojej decyzji. Ale dzisiaj przemyślała i przyznała mi rację. Poza tym byłam na siebie wściekła, że nie powiedziałam 'nie' od razu i teraz muszę się tłumaczyć. A jeszcze przez 2 dni pracuję w tej firmie na zastępstwo, więc jest mi głupio. Pomyślą, że jestem nienormalna i nieodpowiedzialna...

[noseknosek]

mój chlopak woli isc z kumplami i kolezankami (!) pograc siatke zamiast spotkac sie ze mna i nawet nie chcial mnie wziac ze soba
mama nie chce isc ze mna na zakupy
ukochane adidasy sie rozpadly
nie wiem gdzie mam isc na studia

[paulinka_vel_paulinka]

siedze w pracy z ogromnym bólem głowy...

[Asik_]

A juz bylo tak dobrze................zła !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !

[KATESIA]

jest mi źle....a miało byc tak pieknie...az mi sie pisac nie chce- nienawidze swojej pracy, ale nie moge z niej narazie odejsc....

[skrawka]

mi też jest źle, kurcze dawno już tak źle nie było i chociaż wiem, że inni mają większe problemy to czasem trzeba się zająć i swoimi. Tylko czy nie jest już za późno...

[sorceress]

Ehh...z pracą już załatwione, ale że ja zawsze muszę mieć jakiś problem to...Mialam się nie angażować, obiecywałam sobie, że już żaden facet nie sprawi, że będę od niego uzależniać swój nastrój.
No i pojawił się On, w tej firmie, w której pracuję na zastępstwo. Pierwszego dnia mojej pracy wziął ode mnie numer telefonu pod jakimś predekstem i wieczorkiem wysłał mi smsa. I tak się zaczęło...Piszemy do siebie kilkanaście smsów dziennie. Ale tak naprawdę nikt nie mówi o czymś więcej. Na początku odpisywałam mu tak po prostu, ale w końcu zaczął mi się podobać...Ja zawsze trafiam na jakieś niewyjaśnione sytuacje, On nie mówi/pisze wprost, że mu się podobam itp. tylko tak po prostu piszemy. I czasem pisze tak, że nie umiem go rozgryźć. I czekam na smsy od niego...A miało tak nie być! Jak ja się angażuję, to zazwyczaj nic z tego nie wychodzi...

[Mysia_]

Wlasnie zerwalam z TZ po 3 latach. Czuje sie strasznie. Ale ze mnie ofiaralosu((((((((((((( ((((((

[sorceress]

Napisane przez Mysia_

Wlasnie zerwalam z TZ po 3 latach. Czuje sie strasznie. Ale ze mnie ofiaralosu((((((((((((( ((((((

Pewnie nic Cię teraz nie pocieszy, więc

[Mysia_]

Napisane przez sorceress

Pewnie nic Cię teraz nie pocieszy, więc

dzięki ja tez sie tule myslalam,zebedzie sie staral zabiegal a tu lipa. czym sie teraz mam zając?

[Asik_]

Napisane przez sorceress

Ehh...z pracą już załatwione, ale że ja zawsze muszę mieć jakiś problem to...Mialam się nie angażować, obiecywałam sobie, że już żaden facet nie sprawi, że będę od niego uzależniać swój nastrój.
No i pojawił się On, w tej firmie, w której pracuję na zastępstwo. Pierwszego dnia mojej pracy wziął ode mnie numer telefonu pod jakimś predekstem i wieczorkiem wysłał mi smsa. I tak się zaczęło...Piszemy do siebie kilkanaście smsów dziennie. Ale tak naprawdę nikt nie mówi o czymś więcej. Na początku odpisywałam mu tak po prostu, ale w końcu zaczął mi się podobać...Ja zawsze trafiam na jakieś niewyjaśnione sytuacje, On nie mówi/pisze wprost, że mu się podobam itp. tylko tak po prostu piszemy. I czasem pisze tak, że nie umiem go rozgryźć. I czekam na smsy od niego...A miało tak nie być! Jak ja się angażuję, to zazwyczaj nic z tego nie wychodzi...

Ciekawe czy oni tez uzalezniaja swój nastrój od nas

[nafiyqa]

Mysia_, jeszcze kilka dni temu mialam taka sama sytuacje jak Ty! Tyle, ze ja z moim TZ-etem jestem 2 lata..Na szczescie wszystko sie wyjasnilo i pogodzilismy sie. Wiec nie martw sie, bo moze jeszcze nie wszystko stracone Wiem, ze jest Ci ciezko, ze ciagle myslisz tylko o tym samym, ale postaraj sie z calych sil

[kami828]

a ja jestem beznadziejna bo poznałam chłopaka i też sobie obiecywałam że sie nie zaangażuje po ostatnim rozstaniu które przeżyłam strasznie...(cud że wogóle przeżyłam ale to inna historia) a tu nagle sie pojawił taki "ktoś" i sama nie wiem czego chce...pytam samą siebie czy mi sie podoba,czy mi zależy i nie wiem...robi sie coraz poważniej...pierwsze pocałunki na powitanie i pożegnanie..ehhh nie tak miało być On wyjeżdża za 6 tyg. na dwa miesiące albo na rok!Więc gdzie ja sie pcham?A pozatym jak zwykle zaczełam rozkazywać ehhh znamy sie od soboty a ja już mam Jego hasło na fotka.pl hehehe lubie jak sie mnie łepek słucha ale bez przesady nawet dla mnie przytyje 7 kg na poczatek a razem 12 !!! hehe sie chłopak poświęca... a ja dalej nie jestem pewna...ehhh bo ja nie chce z nikim być...a może chce ale sie bronie...? przerypane

[Kurczeeli]

Hi...
Wątek w sam raz, zatem tez sie troche pouzalam nad soba.
Nie umiem schudnąc, nie umiem krecic hula hopem ;/ ale to głupota..
jestem daleko od mojego chłopaka jeszcze do pazdiernika On nie dzwoni..nie wiem czy mu zalezy na mnie tak jak dawniej
I do tego pryszcze mnie zaatakowały...tragedia
i poklucialm sie z mama
gruba i brzydka...

to by bylo na tyle

dziekuej na uwage

pozdr,

[skrawka]

eh nie wiem czy ja jestem nienormalna czy inni. Trace ludzi na których mi zależy przez swoją szczerość. Żeby przyjaciel nie mógł zrozumieć przyjaciela... A swojego byłego niedoszłego TŻ zaczęłam doceniać gdy już kogoś ma. Co za świat

[nikki999]

...po prostu najgorsza
płakac mi się chce...

[Mysia_]

Napisane przez nafiyqa

Mysia_, jeszcze kilka dni temu mialam taka sama sytuacje jak Ty! Tyle, ze ja z moim TZ-etem jestem 2 lata..Na szczescie wszystko sie wyjasnilo i pogodzilismy sie. Wiec nie martw sie, bo moze jeszcze nie wszystko stracone Wiem, ze jest Ci ciezko, ze ciagle myslisz tylko o tym samym, ale postaraj sie z calych sil

Dziekuje za wsparcie;* Dzis sie z Nim spotkam zeby pogadac, mam andzieje ze bedzie dobrze. Chce sobie wszystko wyjasnic, bo co jak co, choc naprawde mam go czasem dosc i mnie denerwuje to go kocham

[klaudynka4]

Znowu nie mam kasy... Ale, jakie tam znowu, przecież nie mam ani grosza już od początku wakacji

[201704240951]

chyba mam anginę Gardło niemiłosiernie boli od czwartku

[noseknosek]

rodzice zdecydowali..... Boze dlaczego tak jest?! Dlaczego od pazdziernika dzielic nas bedzie 350 kilometrow? dlaczego? Jak mozna roztrzaskac 2letni zwiazek zakochanych ludzi o chore ambicje ich rodzicow? Moje zycie stracilo sens........

[KATESIA]

a mi smutno bo musze wizaz opuscic- choc dzis spac mi sie nie chce- TŻ mnie opiórgał ze spac nie moze jak kompik działa...

[...:::chin:::...]

boli mnie szyja

[Monikita]

Do mojej cioci i wujka przykechal wczoraj znajomy z jakims swoim znajomym wolnym.Podobno zony szuka a ma juz 32 lata.A ja glupia moglam wyjsc na dwor do nich pogadac ale gdzie tam przeciez wdomu siedzialam.Nie musialam od razu sie nim zakochiwac itd ale moglam poznac nowa osobe moze i ciekawa.Cala ja glupia i niesmiala.Poza tym przegielam dzis z jedzeniem

[Moonlight]

wszystko się jakoś zepsuło i mam wrażenie że to moja wina.

jest sobota ja siedze w domu, a facet za którym szaleję pewnie bawi się na jakiejś imprezie i dupy wyrywa

wyżej wymienionemu facetowi już chyba na mnie nie zależy

miałam się wcale a wcale nie angażowac w ten związek - a co z tego wyszło każdy widzi