Poużalajmy Się Nad Sobą....

[beat@]

W tym roku z przyszłością napewno za dużo nic nie zdziałamy bo TŻ musi skończyć szkołę. Ale już mi zapowiedział że po maturce przenosi się do Legnicy. A po przyszłorocznych wakacjach chce iść do wojska i będzie się starał aby być w jednoste właśnie w L-cy. Ja jednak będę się starać aby wstrzymał się z tym wojskiem i abyśmy poszli razem na studia. TŻ myśli mieszkać w przyszłości w Poznaniu bo tam mieszka jego brat i w tamtych okicach ma rodzinę. Ja też mam tam rodzinę więc jest dobrze. Na studia byśmy poszli razem, jakąś pracę by się znalazło i jakoś byśmy dawali radę. Jedno jest pewne chcę być z nim a on ze mną.

[sorceress]

Chyba zaraz się totalnie załamię...Po prostu czuję, że nie wytrzymam. On się nie odzywa, żadnego znaku życia. Spędziliśmy razem noc, nie kochaliśmy się, ale było naprawdę fajnie. Rano pojechałam do domu i jeszcze rano się odezwał, a potem cisza. Nie odpisuje na moje smsy, czyli ma jakiś powód. Jednego się domyślam, ale nie wiem czy to to. Jeszcze wczoraj zachowywaliśmy sie jak para, zabrał mnie do swoich znajomych. O co, do cholery, chodzi?? Jak tak można??!! Co tak nagle mu się odmieniło
Jest mi tak smutno, że nawet nie mam słów...
Zamierzam wieczorem do niego zadzwonić. Myślicie, że to dobry pomysł?Wolę złą wiadomość niż żadnej, chociaż nie znoszę się narzucać...Ale chyba naprawdę się w nim zakochałam. Czuję się gorzej niż źle
Do tego przyłapałam dziś złodzieja na kradzieży mojego samochodu!!!Mam rozwalony zamek, a nowe kosztują kupę kasy...
Nie mam siły...

[Moonlight]

Napisane przez sorceress

Chyba zaraz się totalnie załamię...Po prostu czuję, że nie wytrzymam. On się nie odzywa, żadnego znaku życia. Spędziliśmy razem noc, nie kochaliśmy się, ale było naprawdę fajnie. Rano pojechałam do domu i jeszcze rano się odezwał, a potem cisza. Nie odpisuje na moje smsy, czyli ma jakiś powód. Jednego się domyślam, ale nie wiem czy to to. Jeszcze wczoraj zachowywaliśmy sie jak para, zabrał mnie do swoich znajomych. O co, do cholery, chodzi?? Jak tak można??!! Co tak nagle mu się odmieniło
Jest mi tak smutno, że nawet nie mam słów...
Zamierzam wieczorem do niego zadzwonić. Myślicie, że to dobry pomysł?Wolę złą wiadomość niż żadnej, chociaż nie znoszę się narzucać...Ale chyba naprawdę się w nim zakochałam. Czuję się gorzej niż źle
Do tego przyłapałam dziś złodzieja na kradzieży mojego samochodu!!!Mam rozwalony zamek, a nowe kosztują kupę kasy...
Nie mam siły...

[marchefffka]

A moja bliska i jedyn aprzyjaciółka z ponad 3letnim stażem odsuwa sie ode mnie, i uparcie żali sie że to moja wina. Może mój problem wyda Wam sie śmieszny, ale mając 13 lat przyjaciel jest najważńiejszą osobą w życiu (przynajmniej moim...)....
jestem bardzo nieHappy... i predko mi pewnie nie minie

[paulinka_vel_paulinka]

Napisane przez sorceress

Chyba zaraz się totalnie załamię...Po prostu czuję, że nie wytrzymam. On się nie odzywa, żadnego znaku życia. Spędziliśmy razem noc, nie kochaliśmy się, ale było naprawdę fajnie. Rano pojechałam do domu i jeszcze rano się odezwał, a potem cisza. Nie odpisuje na moje smsy, czyli ma jakiś powód. Jednego się domyślam, ale nie wiem czy to to. Jeszcze wczoraj zachowywaliśmy sie jak para, zabrał mnie do swoich znajomych. O co, do cholery, chodzi?? Jak tak można??!! Co tak nagle mu się odmieniło
Jest mi tak smutno, że nawet nie mam słów...
Zamierzam wieczorem do niego zadzwonić. Myślicie, że to dobry pomysł?Wolę złą wiadomość niż żadnej, chociaż nie znoszę się narzucać...Ale chyba naprawdę się w nim zakochałam. Czuję się gorzej niż źle
Do tego przyłapałam dziś złodzieja na kradzieży mojego samochodu!!!Mam rozwalony zamek, a nowe kosztują kupę kasy...
Nie mam siły...

omg...biedactwo

[nafiyqa]

Napisane przez beat@

W tym roku z przyszłością napewno za dużo nic nie zdziałamy bo TŻ musi skończyć szkołę. Ale już mi zapowiedział że po maturce przenosi się do Legnicy. A po przyszłorocznych wakacjach chce iść do wojska i będzie się starał aby być w jednoste właśnie w L-cy. Ja jednak będę się starać aby wstrzymał się z tym wojskiem i abyśmy poszli razem na studia. TŻ myśli mieszkać w przyszłości w Poznaniu bo tam mieszka jego brat i w tamtych okicach ma rodzinę. Ja też mam tam rodzinę więc jest dobrze. Na studia byśmy poszli razem, jakąś pracę by się znalazło i jakoś byśmy dawali radę. Jedno jest pewne chcę być z nim a on ze mną.

Widze, ze znow podobna sytuacja..Tyle, ze u Nas to ja przenosze sie do mojego TZta..Ale nieszczesny ROK i w Twoim i w moim przypadku daje o sobie znac..

Wyglada na to, ze zdominowalysmy na chwilke ten watek..

[doduŚ]

Napisane przez Moonlight

jesteś w podobnej sytułacji? ech, ci faceci... co oni sobie w ogóle wyobrażają? że mogą nam tak po prostu zawracać w głowie?

moze nietyle ze w podobnej sytuacji,ale wiadmomo ......... facet

z reszta u mnie Chyba dzisiaj sie wszytko wyjasnilo .............


Pozdrawiam

[sorceress]

Paulinka i Moonlight, dziękuję Wam
Jednak w końcu się odezwał...Ja do niego zadzwoniłam, wiem już o co mu chodzi, ale nie wiem czy On chce, żebyśmy byli razem. Ja, po wczorajszym, wiem, że tego chcę...
Trochę boję się zapytać go o to wprost...nie chcę go przestraszyć, z drugiej strony ta niepewność mnie przerasta!
Dzisiaj znowu długo nie odpisuje, to akurat u Niego normalne, poza tym jest w pracy, ale po wczorajszym jest we mnie ogromna obawa, że może jednak w ogóle nie odpisać...Dlaczego ja zawsze tak trafiam...

[citrine]

Napisane przez marchefffka

A moja bliska i jedyn aprzyjaciółka z ponad 3letnim stażem odsuwa sie ode mnie, i uparcie żali sie że to moja wina. Może mój problem wyda Wam sie śmieszny, ale mając 13 lat przyjaciel jest najważńiejszą osobą w życiu (przynajmniej moim...)....
jestem bardzo nieHappy... i predko mi pewnie nie minie

Wiem że łatwo napisać nie martw się...ale powiem ci że moja przyjaciółka z 6-letnim stazem ostatnio wykręciła mi takie numery ze już mam dośc.po 6 latach okazuje się ze ona mnie kompletnie nie zna i ma mnie gdzies zwyczajnie. ja mam byc zawsze na każde jej zawołanie ale mnie ona ma gdzies.
coz wszytsko się kiedys kończy. widac to nie byla prawdziwa przyjazn...

[Nymphetamina]

a mnie nikt nie kochaaaa...

[kami828]

boli mnie cała lewa strona szczęki i lewe ucho pozatym wróciłam do byłego,obiecywał wyjazd teraz sie nie odzywa a ja nie wiem co mam robić...szkoła czy wyjazd za granice... mam mętlik w głowie i do tego ten ból

[Moonlight]

dziś dowiedziałam się, że mój BYŁY kandydat na TŻ spotyka się regularnie z jakąś panną. trudno. panu już podziękujemy.

[nafiyqa]

Napisane przez kami828

boli mnie cała lewa strona szczęki i lewe ucho pozatym wróciłam do byłego,obiecywał wyjazd teraz sie nie odzywa a ja nie wiem co mam robić...szkoła czy wyjazd za granice... mam mętlik w głowie i do tego ten ból

Kami, wrocilas do niego tylko dlatego, ze obiecywal Ci ten wyjazd..? Hmm jesli tak, to nie bardzo rozumiem..

[paulinka_vel_paulinka]

chłopak który był we mnie strasznie zakochany a ja nie chciałam z nim być...cały czas się mści, teraz powiedział, że przekaże swoim znajomym na studiach (tam gdzie zaczynam naukę w tym roku) żeby mnie gnębili ;/ nie ma jak męska urażona duma ;/

[sorceress]

Napisane przez paulinka_vel_paulinka

chłopak który był we mnie strasznie zakochany a ja nie chciałam z nim być...cały czas się mści, teraz powiedział, że przekaże swoim znajomym na studiach (tam gdzie zaczynam naukę w tym roku) żeby mnie gnębili ;/ nie ma jak męska urażona duma ;/

O rany...to dobrze, że Ty się w nim nie zakochałaś...

Mój kandydat na TŻ się w końcu odezwał. Skończyło się na tym, że ja zapytałam go o spotkanie. I teraz jestem zła na siebie, bo to On powinien je zaproponować. Boję się, że go to wystraszy

[kami828]

Napisane przez nafiyqa

Kami, wrocilas do niego tylko dlatego, ze obiecywal Ci ten wyjazd..? Hmm jesli tak, to nie bardzo rozumiem..

Nie,nie dlatego ale nie ukrywam ze chciałabym wyjechać...I mam nadzieje że ten wyjazd wypali bo nie chce tu siedzien dłuzej...Chodź wiem ze pewnie z Nim nie bede jesli nie wyjedziemy...To długa i skomplikowana historia ja sama nie wiem jak bedzie i bardzo sie boje...ze zostane sama znowu

[nafiyqa]

Heh Kami, skoro wiesz, ze z nim nie bedziesz tutaj, to po co do siebie wracaliscie? Pewnie masz racje, ze to nie jest takie proste, jak sie wydaje. Dlatego nie wnikam nawet w szczegolny skoro sama nie chcesz mowic Sciskam, nie smuc sie juz...Zawsze to jakos sie uklada..

[klaudynka4]

A ja dzisiaj mam strasznego doła, usłyszałam od kogoś zaufanego, że osoba którą uważałam za przyjaciela powiedziała, że wszystko ją we mnie wk*****. Miło

[KATESIA]

a mnie boli ząb (nienawidze dentysty ) i jestem strasznie gruba a nie umiem sie zmobilizowac aby cos z tym zrobic.

[beat@]

Napisane przez nafiyqa

Widze, ze znow podobna sytuacja..Tyle, ze u Nas to ja przenosze sie do mojego TZta..Ale nieszczesny ROK i w Twoim i w moim przypadku daje o sobie znac..

Wyglada na to, ze zdominowalysmy na chwilke ten watek..

No na chwilkę go zdominowałyśmy. Tyle że u mnie się dziś właśnie smieniło Już nie ma roku ale są 2 lata. TŻ miał dziś komisa i go babka uwaliła. a umiał. całe wakacje wkówał. przez ostatni miesiąc nawet nie dzwonił tylkoeski pisał bo ciągle się uczył. Złamana jestem ale może jeszcze coś się wykombinuje. Jakieś odwołanie czy coć
No i chyba na ten weekend będę się z TŻ widzieć. Przyjeżdża do mnie i mam nadzieję że nic nie ulegnie zmianie. Cóż będę go jakoś wspierać i podtrzymywać na duchu bo się załamał po dziesiejszym dniu

[Dolot]

Musiałam powiedziec koledze, który sie we mnie zakochał,że jest dla mnie tylko kolegą. Nie wiem jak on to zniesie. To wyznanie zniszczyło nasze relacje ale przeciez nie mogłam go oszukiwac. Podobno najlepsza jest szczera prawda- ta prawda mało mnie dzisiaj nie zabiła i przyprawiła o krwawienie serca mam dosc.

[dcio]

Przyjaciolka powiedzial, ze w tym roku po wakacjach schudlem mniej nioz rok temu ale za to dal mi super koszulke

[Lexie]

Napisane przez Dolot

Musiałam powiedziec koledze, który sie we mnie zakochał,że jest dla mnie tylko kolegą. Nie wiem jak on to zniesie. To wyznanie zniszczyło nasze relacje ale przeciez nie mogłam go oszukiwac. Podobno najlepsza jest szczera prawda- ta prawda mało mnie dzisiaj nie zabiła i przyprawiła o krwawienie serca mam dosc.

A ja jakiś czas temu usłyszałam coś takiego od faceta w którym nie dość, że się zakochałam, to zdążyłam go pokochać...
Ale nie zniszczyło to naszych relacji - daj mu trochę czasu. Może się pozbiera.


Dziś chyba zrozumiałam, że przegrałam. Że moje uczucie nie wystarczy, żeby druga osoba mnie pokochała. I że nie można zmienić drugiej osoby. Że nie mamy do tego prawa. I że muszę się poddać i poodzić z sytuacją. I chociaż chyba powoli zaczęłam się godzić, to jest mi zwyczajnie smutno... Chciałam, żeby to się potoczyło zupełnie inaczej

Więc siedzę, słucham 'Into My Arms' i 'True Love Waits' i co jakiś czas łza spływa mi po policzku. Taka samotna łza.
Ja też jestem samotna. Czasem. Z niektórymi rzeczami. Ale to tak, jak każdy.

No, już się biorę w garść.

[mango bzik]

Coz,polecam film "2046"rez.Wang Kar-wai.
Ludzie wiecznie mijaja sie w milosci i nie sa temu winni.

A sa takie chwile,kiedy czuja to samo.

[nafiyqa]

Napisane przez beat@

No na chwilkę go zdominowałyśmy. Tyle że u mnie się dziś właśnie smieniło Już nie ma roku ale są 2 lata. TŻ miał dziś komisa i go babka uwaliła. a umiał. całe wakacje wkówał. przez ostatni miesiąc nawet nie dzwonił tylkoeski pisał bo ciągle się uczył. Złamana jestem ale może jeszcze coś się wykombinuje. Jakieś odwołanie czy coć
No i chyba na ten weekend będę się z TŻ widzieć. Przyjeżdża do mnie i mam nadzieję że nic nie ulegnie zmianie. Cóż będę go jakoś wspierać i podtrzymywać na duchu bo się załamał po dziesiejszym dniu

Dwa lata..? Wiem, ze to koszmarnie duzo.. Ale dobrze, ze chociaz sie spotkacie, dobrze, ze bedzie mial w Tobie teraz oparcie. Poza tym, na pewno tez porozmawiacie co dalej.. Pamietaj, ze takie momenty jeszcze bardziej zblizaja do siebie ludzi, wiec pewnie i w Waszym przypadku bedzie podobnie kochana Nie zalamuj sie i Ty! Uszka do gory! Pozdrawiam

[kleo14]

sama nie wiem czego chcę, narzekam, ze to on jest niezdecydowany, a ja jestem chyba taka sama mieliśmy zostać przyjaciółmi, no ale on zaczyna burzyc ten uklad, a ja nie wiem co robić pomijajac to czuje sie w tym momencie beznadziejna i w ogole mam kiepski humor

[sorceress]

Napisane przez lexie

A ja jakiś czas temu usłyszałam coś takiego od faceta w którym nie dość, że się zakochałam, to zdążyłam go pokochać...
Ale nie zniszczyło to naszych relacji - daj mu trochę czasu. Może się pozbiera.


Dziś chyba zrozumiałam, że przegrałam. Że moje uczucie nie wystarczy, żeby druga osoba mnie pokochała. I że nie można zmienić drugiej osoby. Że nie mamy do tego prawa. I że muszę się poddać i poodzić z sytuacją. I chociaż chyba powoli zaczęłam się godzić, to jest mi zwyczajnie smutno... Chciałam, żeby to się potoczyło zupełnie inaczej

Więc siedzę, słucham 'Into My Arms' i 'True Love Waits' i co jakiś czas łza spływa mi po policzku. Taka samotna łza.
Ja też jestem samotna. Czasem. Z niektórymi rzeczami. Ale to tak, jak każdy.

No, już się biorę w garść.

Dlaczego tak trudno zaleźć prawdziwą, odwzajemnioną miłość...

Mi też smutno. Nie umiem go rozgryźć. Mam wrażenie, że się odsuwa, kończymy z jakiegoś tam powodu smsowanie, a potem w środku nocy dostaję od niego kolejnego. To w końcu jak to jest? Przeciez gdyby miał mnie gdzieś, nie pisałby w ogóle. Znamy się krótko, nie ma wobec mnie żadnych zobowiązań. Nic z tego nie rozumiem...Chyba wolałabym już przykrą prawdę niż tą cholerną niepewność i niezrozumienie...Tylko nie wiem jak to z niego wyciągnąć...

[Dolot]

Lexie Cięzko jest to prawda, nadal podle sie czuje

[bess]

chcę przeżyć prawdziwą miłość a na to sie nie zanosi bo nawet brak dobrego kandydata

[sorceress]

On znowu milczy Ja tego nie wytrzymam...nie wiem czy mam odezwać się pierwsza...