Poużalajmy Się Nad Sobą....

[Moonlight]

Napisane przez sorceress

On znowu milczy Ja tego nie wytrzymam...nie wiem czy mam odezwać się pierwsza...

pogadaj z nim wreszcie i powiedz co czujesz.

ostatnio gadałam o takich sprawach z kumplem. powiedział że facetów trzeba wprost pytać czego oczekują od znajomości. przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz... nie rób tak jak ja... ja tylko czekałam, nic nie zrobiłam i teraz już jest za późno (z czego jak by nie patrzeć się cieszę, bo uwolniłam się już od tego uczucia, a facet nie był odpowiednim kandydatem na TŻ)



Lexie, Ty wiesz, że jestem z Tobą dasz radę, czas leczy rany (banały, ach te banały... tylko trzeba w nie uwierzyć )

[sorceress]

Chciałabym to zrobić, ale dopiero jak się spotkamy...

Dziewczyny kochane, pomóżcie mi zinterpretować jego zachowanie
Rano postanowiłam zaczekać na jego krok i odezwał się o 15.00. Zasugerował, że ja mogłam też się odezwać...Ok, odpisałam i zapytałam co u niego. I do teraz cisza...Co to może oznaczać - on chce czy nie chce tej znajomości O co mu chodzi. Przecież moje nerwy tego nie wytrzymają...Co mi radzicie??

[Moonlight]

ja radzę się nie przejmować

zależy mu, faceci po prostu tacy są że im wystarczy odezwać się raz dziennie, niektórym nawet wystarczy co kilka dni a kobiety by chciały ciągle czuć że facetom zależy, najchętniej dzwoniłyby co 15 minut i w ogóle by się nie rozstawały z kochaną osobą takie już jesteśmy i tego nie zmienimy. a faceci są jacy są i też nie da rady tego zmienić

póki utrzymujesz z nim kontakt to wszystko jest ok. zacznij się martwić dopiero jak nie będzie dawał znaku życia przez kilka dni nie warto sobie nerwów szarpać

[Ewusia_marchew]

Poużalam się trochę nad moim stanem zdrowia . Miałam już operację, byłam w sanatorium, wróciłąm pełna mając nadzieję ze będę mogła już normalnie funkcjonować, ale nic z tego Cholerne kolana cały czas mnie bolą
Mam już dość

[Lexie]

Dolot
Nie przejmuj się tak bardzo, jestem pewna, że powiedziałaś mu to najdelikatniej jak mogłaś - nic więcej nie byłaś w stanie mu dać. A prawda może i boli przez jakiś czas, ale mimo wszystko jest chyba lepsza, niz zbyt długie życie złudzeniami i marzeniami... Piszę to jako osoba "po drugiej stronie barykady", którą spotkało to, co Twojego kolegę. Naprawdę - on powinien docenić Twoją szczerość i to, że tak się martwisz o niego.
Ja to doceniałam.

Sorceress
Może on nie chce zawsze lub prawie zawsze być ta stroną, która odzywa się pierwsza. Zagadaj do niego.
I posłuchaj Moon - pogadaj z nim szczerze, powiedz co czujesz. To wydaje się czasem straszne, tak się odsłonić. Ale tak naprawdę to nie aż taki "ból" . I daje często wiele dobrego. Niepewność jest niefajna.

Bess
Świetnie Cię rozumiem... Tzn ja kandydata miałam, ale kandydat nie chciał mnie. A w każdym razie nie chciał mnie jako dziewczyny... bo jako koledzy, nawet przyjaciele, dogadujemy się bardzo dobrze.
Cóż... musimy czekać. Co innego mozemy zrobić...

Moon
Jasne, że wiem, że jesteś...
I ja też jestem.

Ewusiu
Trzymaj się, kochana. Z czasem na pewno będzie lepiej... . Zobaczysz



Ustawiłam sobie taki bardziej melancholijny avatar... Co prawda to moja twarz, a ja nie mam ostatnio ochoty patrzeć w lustro... Ale na tym malutkim zdjęciu jeszcze mogę ja znieść .
Wybaczcie, że nie patrzę Wam w oczy . Poprzednie avatary były takie, że patrzyłam. Ale teraz nie chcę patrzeć na nikogo, chce być sama z myślami, chyba... Avatar to oddaje.
Melancholia. Wybitnie pasuje mi do nastroju... Nie rozpaczam, ale właśnie taka melancholia i smutek we mnie siedzą, gdzieś w środku. Da się z tym żyć.

[nice-girl]

A mnie boli cały lewy policzek od środka, bo załozył mi dziś ortodonta pierścienie i źle ucioł drut Cały policzek mam pocharatany :/

[kami828]

a mnie znowu boli ząb i cała lewa strona tabletki nie działaja ani nic zaraz nie wytrzymam rycze cały czas

[Kurczeeli]

Sorceress
lexie ma racje Faceci nie maja potzreby dzwonienia i wysyłania smsow tak jak my. Dla niego to normalne, ze jka ma cos do powiedzenia to dzwoni lub pisze, a jezeli nie to nie. Ja wyjechalam daleko od mojego chłopaka 2 miesiace sie nie widzielismy i przez wyrzuty o to ze nie pisze i nie dzwoni prawie zepsulam nasz zwiazek. Ale pojechalam do niego i juz jest lepiej, chciarz ciagle stoi wszytsko pod zakiem zapytania bo nie bedziemy sie widziec jesce przez miesiac POwiedzial mi ze jak mialam pretensje o te sms to bylo mu glupio, przecierz on z dnia na dzien nie stanie sie maszyna do psiania smso.
Co chcę powiedzieć....poporstu nie przejmuj sie jak on nie pisze, moze nie wie co napisac, a glupot nie hcce zeby sie nie skompromitowac w Twoich oczach A jak masz potrzebe kontaktu to sama pisz i dzwon!!!!!!!
ale moja rada to nie odkrywac za bardzo swoich uczyc bo facet wtedy ma nas w ragsci :P
Nie oceniaj chłopaka przez ten pryzmat, wazne jak bedzie sie zachowywal w Twojej obecnosci

pozdr,

[sorceress]

Moonlight, lexie, Kurczeeli, bardzo Wam dziękuję!!
Mój niepokój bierze się stąd, że On podrywał mnie właśnie sms'ami, wysyłał ich mnóstwo, na początku nawet nie byłam z tego powodu specjalnie szczęśliwa
Ostatnio za wiele między nami zaszło, byliśmy bardzo blisko, stało się to za szybko. Oboje jesteśmy tego samego zdania i nagle się znów od siebie oddaliliśmy. Znamy się krótko, nie wymagam od niego żadnych wyznań i deklaracji, chcę tylko wiedzieć na czym stoję - zrywamy kontakt, jesteśmy znajomymi czy jest szansa na coś więcej?
Umówiliśmy się. Z jednej strony, tak jak radzicie - Moonlight i lexie - mam chęć powiedzieć mu jak to wygląda z mojego punktu widzenia, z drugiej - nie chcę go przestraszyć i zgadzam się z Kurczeeli - wtedy on stwierdzi, że już nic nie musi robić, bo ja i tak już jestem 'jego'...
Dosyć mam już tych gierek...ciągłego zastanawiania się jak napisać tego smsa, żeby coś powiedzieć, ale nie za dużo itp.
Mam do Was jeszcze jedną prośbę - trzymajcie kciuki za to spotkanie, bo nie wiem czego się spodziewać...

lexie, śliczne zdjęcie w avatarku!

[Moonlight]

poużalam się, a co mi tam!

za chwilę wychodzę na imprezę, nie mam się w co ubrać (tzn. mam ale... jakoś mi się teraz nie podoba mój strój) i będzie tam mój "były niedoszły" kandydat na TŻ, pewnie z jakąś panną i dla mnie będzie wredny... mam pewien plan ale nie wiem czy on wypali... przez ten plan czuję się jak wredna, zimna suka i waham się czy aby powinnam odgrywać się w ten sposób...

no dobra, poużalałam się teraz idę się malować, zamieniać w sukę i świetnie bawić

[Monikita]

Ja mam mega pryszcza ktory mnie dobija Smaruje go roznymi masciami a on nie ginie.Pytam dlaczego

[Belcia]

faceci to dranie...

ja sie nie dam tak latwo omamic.Co prawda jestem rozgoryczona ze on nic nie robi....ale ja- juz postanowilam- nie bede walczyc o to wszystko.
nie to nie, nie bede sie prosic, nie bede pisac.

jest mi przykro
bylam u niego.. a on nic...gnojek jeden!!!
bylam zla i mam nadzieje ze widzial to

takze nie dam sie

[Moonlight]

bo ja... chyba już zostałam całkiem sama...

[sorceress]

Napisane przez Moonlight

bo ja... chyba już zostałam całkiem sama...

Jak to?? Co się stało...Moonlight

[nafiyqa]

A od jutro zaczyna sie szkola..Moze to troche prozaiczne w porownaniu z tym, co piszecie tutaj dziewczyny, ale obecnie to mnie najbardziej trapi...

[Hinter]

Napisane przez Ewusia_marchew

Poużalam się trochę nad moim stanem zdrowia . Miałam już operację, byłam w sanatorium, wróciłąm pełna mając nadzieję ze będę mogła już normalnie funkcjonować, ale nic z tego Cholerne kolana cały czas mnie bolą
Mam już dość

A dlaczego bolą cię kolana? Problemy reumatologiczne, chondromalacja, uraz czy niewiadomo dlaczego bolą????

[bini6]

Nie dosc ze nad morzem przez cale dwa tygodnie lalo to jeszcze przyjechalam mocno przeziebiona

[Monikita]

Zamieszkalam juz w Warszawie.Znam tu tylko kuyna i kuzynke u ktorych mieszkam.Poza tym jestem tu zupelnie sama nikogo nie znam w moim wieku.Nie mam kim pogadac.Jedyne bliskie miosoby ktorym moglam sie wyzalic i pogadac owszystkim sa ponad 400km stad Pewnie nikogo tu nie poznam w moim wieku bo gdzie.Moje kuzynostwo jest troche po 30 i nie maja znajomych w moim wieku Jestem taka samotna

[Sathi]

Lexie, biedactwo, tak mi przykro, taki smutek sie wyziera z Twoich postów
A ja sie poużalam też.
Dołujer mnie wszystko, non stop pracuje i nie mam na nic czasu
I wogóle wszystko jest beee

[czuczenka]

poznalam fajnego kolesia z Olsztyna, wogole wyglad boski.. gada mi sie tez nim bajerancko.... obydwoje sie sobie podobamy..flirtujemy ze soba naprawde jest fajnie... a on mi mowi ze ma dziewczyne no nie wiem co zrobic... w sumie sama mam chlopaka ale wiem ze ten zwiazek nie ma sensu na dalsza mete.... hmm moze ten zwiazek tamtego chlopaka jest taki sam? jakos mi smutno

[Moonlight]

Napisane przez czuczenka

poznalam fajnego kolesia z Olsztyna, wogole wyglad boski.. gada mi sie tez nim bajerancko.... obydwoje sie sobie podobamy..flirtujemy ze soba naprawde jest fajnie... a on mi mowi ze ma dziewczyne no nie wiem co zrobic... w sumie sama mam chlopaka ale wiem ze ten zwiazek nie ma sensu na dalsza mete.... hmm moze ten zwiazek tamtego chlopaka jest taki sam? jakos mi smutno

hmmm.. moim zdaniem nie warto interesować się kolesiem który sobie z Tobą flirtuje, a potem mówi że ma pannę. gdybyście byli razem on mógłby uskuteczniać takie flirty z innymi dziewczynami, a to by nie było miłe... nie warto inwestować uczuć w takiego typa.

i moim zdaniem (tylko się nie obraź)... jeśli uważasz że związek z Twoim chłopakiem nie ma sensu to... ja bym taki związek zakończyła. bo jaki jest sens bycia nadal z tym kimś? lepiej uwolnij się od niego i znajdź kogoś z kim naprawdę chcesz być

pozdrawiam i życzę dużo, dużo szczęścia i miłości

[Monikita]

siedze, nudze sie, za duzo ostatnio mysle i chce na zakupy

[sambrija]

witam. widac ze duzo znas ma problemy z facetami, oni sa naprawde czasami podli, dbaja tylko o siebie,
w miniona sobote poznalam na disco faceta( jest to kolega jednej z moich przyjaciolek) bawilam sie z wraz znim prawie pzrez caly wieczor, wygralismy nawet pizze w konkursie organizowanym przez dj-a,ale to dopiero w nastepna sobote mamy odebrac te nagrode konkretnie ni eumowilismy sie jeszcze co do nadchodzacego wieczoru. nstepnego dnia napisal esa,spotkalismy sie na spacerku(i wiecie ze czasami ni ewiedzialam o czym ma rozmawiac tym bardziej ze dawno nie bylam w takiej sytuacji) jeszcze kolejnego dnia rozmawialismy chwilke na gadu(zaproponowalam wtedy spacer, on sie zgodzil tylko ze ni ewiedzial o ktorej wroci z pracy), i teraz dwa dni ciszy, ni eodzywa sie.ja tez postanowilam nic nie pisac ni ebede sie napraszala, oboje powiedzielismy ze podobamy sie sobie itd.
ogolni ejest mi smutno ze ni eodzywa sie, ale w sumie ni moge od niego wymagac codzienych esow bo znamy sie dopiero kilka dni wiec nie jest do niczego zobowiazany, ale wiecie jak to jest...
sama nie iwem czy moze odezwac sie do niego hmmm...
a tak poza tym to skonczyly mi sie fundusze i jestem biedna jak mysz koscielna

[sorceress]

sambrija, dokładnie wiem jak to jest...
Czy faceci muszą być tacy skomplikowani? Najpierw dają nadzieję, potem ją odbierają...
Ja bym jeszcze troszkę poczekała, chociaż wiem, że to niełatwe i odezwała się, warto spróbować. A z nimi nigdy nic wiadomo...
Życzę powodzenia

[Lexie]

Napisane przez Sathi

Lexie, biedactwo, tak mi przykro, taki smutek sie wyziera z Twoich postów

Dziękuję...


A jutro mam egzamin.
okropny egzamin, którego pewnie nie zdam, bo już wszystko mi się miesza, nie umiem mówić po hiszpańsku, chciałabym móc mówić tylko w czasie teraźniejszym . Ale to niestety nie przejdzie.
I chyba przesadziłam z kawą. Bo ręce zaczynają mi drżeć. I nie wiem czy powinnam się przespać czy lepiej siedzieć i się uczyć.

A dziś zamiast się uczyć, spędziłam 4 godziny z facetem, o którym tu wcześniej pisałam. Fantastycznie się rozumiemy, świetnie razem czujemy, rozmawiamy, wspieramy się, razem się śmiejemy... Dobrze nam razem. Jako kolegom/przyjaciołom.
I po dzisiejszym dniu doszłam do wniosku, że jeśli możemy się tylko przyjaźnić, to ja na taki układ pójdę. Skoro nie mam innych opcji... Bo szkoda by mi było tej znajomości.
Może mimo wszystko możemy być tylko przyjaciółmi.
Może tak jest najlepiej...

[sorceress]

Lexie, nie znam całej Twojej historii, ale z tego, co napisałaś, wnioskuję że jest podobna do mojej.
Mi też byłoby szkoda znajomości z Nim...ale tak bardzo chciałabym, żeby było między nami coś więcej. Tak mnie męczy ta sytuacja - nie wiem co On do mnie czuje...Nie wiem czy mam go zaprosić na jakąś kawę czy On to odbierze jako zaproszenie na randkę...Tak mało wiem, a chciałabym wiedzieć wszystko...I teraz jeszcze jego podpis na gg - czy on mi coś sugeruje Niepewność mnie przytłacza...
Powodzenia na egzaminie! Będę trzymać kciuki!

[Sathi]

Lexie, jeśli tylko dasz radę zwalczyć te uczucie i być tylko jego przyjaciółką to wspaniale, tylko zastanawiam się czy to aby nie sposób aby go nie stracić, widzieć go, być blisko niego? Bo może będziesz siebie tylko ranić?
Ale może sie mylę, w każdym razie mam nadzieję że spotkasz tego właściwego, który będzie chciał z Tobą być na dobre i na złe

[(:Weroniczka:)]

jestem choramam doła..płakać mi sie chce

[sambrija]

j atez mam ochote polakac...wlasnie przyszedl moj mlodszy o 2 lata brat i oznajmil ze zdal egzamin na prawo jazdy.a mi szczeka opadla mimo to ze wiedzialam ze zda, ale jest mi smutno poniewa ja zdawalam juz trzy razy i narazie przestalam bo mam ma mjuz tego dosyc, nikt mi tak bardzo ni epomagal jak jemu, ni echcielimi dawac na dodatkowe jazdy i egzaminy
jest mi tak smutno bo wogole czuje sie taka gorsza przez niego dostal sie niby na lepsze studia ode mnie, oczywiscie rodzice bardzo zadowoleni. ja muzse o wszystkim myslec sama i sama jestem z tymi problemami, a poza tym wogole w domu ne idogaduje sie znim,wiekszosc wakacji przesiedzialam w domu robiac im obiady a on odrazu znalaz prace na wakacje, widac ma szczescie, ktorego ja chcialabym miec choc troche w tych sprawach co on. <zaraz si erozplacze bo juz nie wytzymam dluzej>ehhhh ale jestem zla

[sorceress]

sambrija
Ja tez mam brata, tyle że starszego. Życie wspaniale mu się ułożyło. Zawsze był 'idealnym' synem. Często podczas jakiejś kłótni z mamą słyszę porównania do brata i jest mi wtedy naprawdę bardzo przykro...Czuję się w takich chwilach nieudacznikiem...Mój brat jest dużo starszy ode mnie i już z nami nie mieszka, więc sytuacja inna, ale rozumiem jak możesz się czuć...
Staraj się myśleć o sobie, nie porównuj z bratem...