Myślisz o wyemigrowaniu?Ten wątek jest dla Ciebie-sprawdź ile i gdzie możesz zarobić.

[traci]

Napisane przez calkiem-spoko

A wiecie, jak żyją polscy mężczyźni, którzy pojechali na Wyspy zarabiać na rodziny? Od razu mówię - nie wszyscy, ale większość z tych, z którymi się spotkałam.
Często mieszkają w hotelach robotniczych. Warunki - można się domyślić, ze Ritz to nie jest.
Pijaństwo, pijaństwo i jeszcze raz pijaństwo. W zasadzie mogłabym na tym skończyć.
A żonom przesyłają po kilka funtów, bo "wypłata była słaba". Jasne. Przechlają całe wypłaty. Picie przed pracą, w pracy i po pracy. Niektórzy tygodniami. Kończy się to czasem zawałem serca, a potem żona ma problem, bo nie tak łatwo zwłoki do Polski sprowadzić w metalowej trumnie.
Dziwki, bo przecież "to nie zdrada, to instynkt".
Jedzenie najtańszego żarcia z Lidla..jak długo można!?

Pytanie - WARTO???

Chyba czasem lepiej żyć RAZEM, całą rodziną za gorsze pieniądze, ale mimo wszystko...lepiej.

Oczywiscie masz racje, zapomnialam o tym wspomniec.Slyszalam ze niektorzy stracili prace wlasnie przez picie w miejscu pracy.

[traci]

Napisane przez Zmijka

nie dlugo zaczną wierzyć, pare osob przyjedzie z z zagranicy z niczym to uwierzą
Ale są też tacy co lubia sie chwalic i często wymyslają historie jak to im sie powodzi zagranicą. I potem inni przyjeżdzają zwabieni takimi bajkami . A jeśli im sie nie uda to nie chcą wracać do Polski, bo jest im wstyd

Nie sadze aby przestali , wiesz zawsze mysla ze ich to nie dotyczy.Najbardziej dobijaja mnie ci starsi faceci nie umiejacy kompletnie jezyka ,wygladajacy jak nalogowi AA z reklamowka zwinieta i trzymana w rece???(po co im ta reklamowka zwinieta w tej rece??????)

Napisane przez kami828

hmmmm co do tej pracy i kokosów jakie sie tam "dostaje" to jest różnie,jak ktoś ma znajomości albo trafi a naprawde dobre bióro pośrednictwa to może dostać dobrze płatną prace i odłozyć,nie ejst z góry powiedziane że każdy kto jedzie za granice sie przeliczy.Mój TŻ jest obecnie w Anglii pracuje w nie dużym barze na jakiejś wiosce jako pomocnik kuchni i zarabia sporo dlatego zależy od tego jak i gdzie sie trafi ale trzeba mieć szczęście.

Sporo to znaczy ile???W Anglii £1000 to nie jest sporo a wiecej nie ma.

[kami828]

No On jakoś mógł odłożyć a nie będę sie pytała Jego ile przywiezie bo mnie to nie obchodzi wiem tylko że zarabia dobrze i nie musi wydawać połowy na życie tam.

[traci]

Napisane przez kami828

No On jakoś mógł odłożyć a nie będę sie pytała Jego ile przywiezie bo mnie to nie obchodzi wiem tylko że zarabia dobrze i nie musi wydawać połowy na życie tam.

Oj , nie kaze Ci sie ptac.Sporo napewno nie zarabia jako kitchen porter ,to Ci moge powiedziec.A ze sporo odlozyl to pewnie dlatego ze skromnie zyje a nie ze duzo zarabia.

[vichy]

Wiem z autopsji...-sprzatanie na czarno domow w Holandii.10 euro za godzine.8 godz. dziennie,5 dni w tygodniu.Niezla sumka wychodzi,co?Tylko,ze nikt nie wie ile naprawde kosztuje zycie w Holandii.Mieszkanie-500 euro i wiecej.Tygodniowe zakupy -100 euro,paczka fajek-4 euro.Za porzadne ciuchy placi sie kolosalne sumy.Wiekszosc ludzi ktorych znam,chetnie wyjechalaby do Holandii.Zastanawiam sie po co?Zeby komus kible sprzatac?Ja duzo dalabym aby mieszkac w Polsce.Ale tam tez ciezko....I co tu zrobic?

[kami828]

Napisane przez traci

Oj , nie kaze Ci sie ptac.Sporo napewno nie zarabia jako kitchen porter ,to Ci moge powiedziec.A ze sporo odlozyl to pewnie dlatego ze skromnie zyje a nie ze duzo zarabia.

No pewnie Ty wiesz lepiej ile mój TŻ ma w portwelu i jak żyje

[traci]

Napisane przez kami828

No pewnie Ty wiesz lepiej ile mój TŻ ma w portwelu i jak żyje

Nie niewiem ,ale za to wiem jakie sa zarobki i jakie ceny.I to mi starczy.(zreszta srednia zarobkow to nie jest tajemnica)

[calkiem-spoko]

kami 828, szczerze mówiąc, nie rozumiem Twojego oburzenia. Wiadomo, że praca, jaką ma Twój TŻ zbyt ambitna nie jest i dla ambitnego człowieka nadaje się jedynie na pracę dorywczą, sezonową. I kokosów też tam nie idzie zarobić.

[traci]

Napisane przez calkiem-spoko

kami 828, szczerze mówiąc, nie rozumiem Twojego oburzenia. Wiadomo, że praca, jaką ma Twój TŻ zbyt ambitna nie jest i dla ambitnego człowieka nadaje się jedynie na pracę dorywczą, sezonową. I kokosów też tam nie idzie zarobić.

Tez nie rozumiem poprostu chodzilo mi o to ze moze w Polsce jest to duzo ale nie w Anglii.No i zaraz polecial tekst ,ze ja wiem lepiej od niej ile jej chlopak zarabia i ma w portfelu.Z niektorymi to nawet nie mozna pogadac bo zaraz jest akcja...

[kami828]

Ale jaka akcja?Dziewczyny ja sie nie oburzam ja sie z tego śmieje On nie tylko pomaga w kuchni ale też sprząta bar itd. no ale jak same piszecie to mało ambitna praca więc dostaje pewnie grosze otóż nie,jego kumpel pracuje też a Anglii w jakiejś fabryce i zarabia sporo ale sam mówi że mój TŻ dobrze trafił,On sam mówi że Jemu tam dobrze.Wiecie jak wróci spytam sie ile przywiózł może te stawki jakie znacie sa inne heh To zależy od pracodawcy a napewno TŻ tam nie oszczędza jakoś specjalnie nie głoduje itd. pozdrawiam

[traci]

Napisane przez kami828

Ale jaka akcja?Dziewczyny ja sie nie oburzam ja sie z tego śmieje On nie tylko pomaga w kuchni ale też sprząta bar itd. no ale jak same piszecie to mało ambitna praca więc dostaje pewnie grosze otóż nie,jego kumpel pracuje też a Anglii w jakiejś fabryce i zarabia sporo ale sam mówi że mój TŻ dobrze trafił,On sam mówi że Jemu tam dobrze.Wiecie jak wróci spytam sie ile przywiózł może te stawki jakie znacie sa inne heh To zależy od pracodawcy a napewno TŻ tam nie oszczędza jakoś specjalnie nie głoduje itd. pozdrawiam

W fabrykach tez nie ma sporo.To nie zalezy od szefa czy tego jak trafil tylko od tego jakie ma stanowisko (ja nie pisalam ze to jest praca malo ambitna).Max ma £6 na godz (to i tak jest zawyzone) a Ten w fabryce £7 (i to tez jest zawyzone.Jesli mowisz o tym ,ze jest sporo jak przeliczysz na zlotowki to sie z Toba zgodze ale nie w Anglii.Znam ceny towarow a one wszedzie sa rowne (no moze w Londynie jest ciut drozej) i nie ma ze trafisz gdzies chleb po 10p albo 15p.Cena chleba ksztaltuje sie ok £1, tak samo jest z mieszkaniem czy pokojem.Dlatego tak duzo ludzi maieszka w wiecej osob zeby podzielic sie oplatami i to nie jest zaden wstyd , bo jesli ktos chce wziac te pieniadze do polski to wiadomo kazdy grosz sie liczy.

[Zmijka]

A wszyscy mówią ile mozna zarobic, a mało kto pisze ile trzeba wydać. I tez, że ktoś zarabia w fabryce 6 funtów, ale czesto jest to suma brutto.

A w Anglii są Polacy którzy pracują na czarno, słabo znaja jezyk i zarabiaja 3 funty za godzine, duzo ?

[carolinascotties]

Jedno jest pewne-proporcje między zarobkami, a wydatkami w Polsce są...nawet nie wiem jak to ująć- sa katastrofą...

Będąc w Stanach - rozpisywałam na prośbę znajomych- ile zarabia np. polski nauczyciel i jakie koszty ponosi- rachunki, jedzenie, odzież...
Znajomi byli w szoku... nie mogli zrozumieć, że np. firmowe, sportowe buty kosztują pół pensji pielęgniarki...podczas kiedy dla nich jedna pensja to kilkanaście i wiecej par takich butów...to tylko jeden z przykładów...

Uważam, że za granicą żyje się łatwiej pod względem finansowym...niestety im dalej się jest od domu tym bardziej się do niego tęskni...

[traci]

Napisane przez Zmijka

A wszyscy mówią ile mozna zarobic, a mało kto pisze ile trzeba wydać. I tez, że ktoś zarabia w fabryce 6 funtów, ale czesto jest to suma brutto.

A w Anglii są Polacy którzy pracują na czarno, słabo znaja jezyk i zarabiaja 3 funty za godzine, duzo ?

I znowu sie z Toba zgodze.To tak jakby mieli klapki na oczy bo ktos im powiedzial ze zarobi £1000 i bedzie bogaty i sporo odlozy, ale nikt juz mu nie powie tego ze na zakupy straci cos ok £200 namiesiac moze mniej jak mu sie uda.A za mieszkanie zaplaci cos ok £400 na miesiac albo i wiecej (mniej to chyba tylko pokoj albo jakas rudera) co juz nam daje razem £800 niby te £200 zostaje ale przeciez jeszcze zostaja nam rachuneczki....

[Ally83]

Napisane przez Fresa

Tak czytając wypowiedź Traci-to praktycznie wystarczy zamienić kraj WB na Hiszpania i jest to samo.Po otwarciu rynku pracy przyjechało dużo Polaków i nadal przyjeżdża,bo opowiadają bajki,aakoby tu się cudownie żyło.Owszem,można tak żyć i są tacy,co dobrze żyją .Ale,ja nigdy w życiu nie zdecydowałabym się na wyjazd w ciemno-bez zapewnionego mieszkania i pracy.Ludzie jednak na to się decydują ,a nawet bez znajomości języka-co już w ogóle jest nie do pomyślenia.
I później niestety kończą tak,jak pisze Traci-bez pracy i dachu nad głową:/


Znowu nie działa mi multicytowanie-ten wątek jest jakiś pechowy i wybrakowany.

Fresa, wyjechałaś do Hiszpanii, mając jakąs ofertę? Taka ciekawska ze mnie osóbka, samej mi się śni España dniami i nocami, ale w ciemno nie pojadę I na jakim poziomie był Twój hiszpański?

[kami828]

Kumpel zarabia 300 £ tygodniowo w fabryce!I powodzi Mu sie dobrze więc to nie jest mała kasa.

[calkiem-spoko]

To zycze kumplowi powodzenia, gdy zalozy rodzine, bedzie chcial kupic mieszkanie dom i utrzymac to wszystko za 300 funtow tygodniowo. Bo przeciez to nie jest mala kasa.

[kami828]

Nie no ręce opadaja.To ile Ty chcesz żeby Oni tam zarabali?Kto powiedział że On chce tam dom kupować itd.? Ehhhh szkoda słów wychodzi na to że po co Oni tam siedzą wogóle lepiej żeby byli w Polsce i zarabiali 800 zł. tragedia!!! Nie wypowiadam sie już bo szkoda moich nerwów.

[traci]

Napisane przez kami828

Kumpel zarabia 300 £ tygodniowo w fabryce!I powodzi Mu sie dobrze więc to nie jest mała kasa.

To Cie oklamal.Bo w to nie uwierze.Zreszta jesli chcesz sie sama przekonac ze tyle sie nie zarabia w fabryce to wejdz sobie na strone jobcenter plus i sama sobie zobaczysz.

[Zmijka]

Napisane przez traci

To Cie oklamal.Bo w to nie uwierze.Zreszta jesli chcesz sie sama przekonac ze tyle sie nie zarabia w fabryce to wejdz sobie na strone jobcenter plus i sama sobie zobaczysz.

Traci czasem się zarabia, ale trzeba pracować na kontrakt i akurta byc na nocnej zmianie

[Zmijka]

Napisane przez traci

To Cie oklamal.Bo w to nie uwierze.Zreszta jesli chcesz sie sama przekonac ze tyle sie nie zarabia w fabryce to wejdz sobie na strone jobcenter plus i sama sobie zobaczysz.

Traci czasem się zarabia, ale trzeba pracować na kontrakt i akurat byc na nocnej zmianie

[traci]

Napisane przez Zmijka

Traci czasem się zarabia, ale trzeba pracować na kontrakt i akurat byc na nocnej zmianie

Wiesz co nie bede sie o to klocic ,ale nie wierze.Znam ten kraj od podszewki i znam bardzo wielu ludzi ktorzy pracuja w fabrykach ale jakos nikt nie ma £300 na tydzien (pomijam supervisor).Kami nie napisala czy to jest juz po odciagnieciu podatku ale jesli jest to nie jest to prawda ,no chyba ze pracuje po 12 godz , sobota ,niedziela no i nocki. Zmijka znowu zmienilas avatar ,ja juz nienadazam dobrze ze pamietam Twoj nick.

[Zmijka]

Napisane przez traci

Wiesz co nie bede sie o to klocic ,ale nie wierze.Znam ten kraj od podszewki i znam bardzo wielu ludzi ktorzy pracuja w fabrykach ale jakos nikt nie ma £300 na tydzien (pomijam supervisor).Kami nie napisala czy to jest juz po odciagnieciu podatku ale jesli jest to nie jest to prawda ,no chyba ze pracuje po 12 godz , sobota ,niedziela no i nocki. Zmijka znowu zmienilas avatar ,ja juz nienadazam dobrze ze pamietam Twoj nick.

Traci powiem Ci na moim przykładzie w ostatnie fabryce pracowałam przez agencje przez 7 dni ogolnie 36 godz i zarobiłam na reke 205 funtów, a osoby na kontrakt pracujace wiecej godzin w tygodniu wychodziły napewno lepiej. A o tych 300 funtach mowil mi kolega tez pracujacy tam, ale na kontrakt i pracowal na nocki po 9 godzin i zarabial 300. No, ale ja juz tam nie pracuje , a szkoda.
A narazie chyba zostane przy tym Avatarze.

[traci]

Dobra powiem Ci tak dawno temu pracowalam w hotelu (piec gwiazdek) zajmowalam sie tam waznymi goscmi (zalatwianiem wyszukanego jedzenia ktorego nie podawala restauracja w hotelu a super star sobie zazyczyl) pilnowanie zeby mial wszystko co nalezy czyli taki asystent.Praca czasem tak ciezka ,ze pracowalam po 12 godz ale nie oto chodzi.Na poczatku pracowalam jako casual a po trzech miesiacach dostalam kontrakt no i troche wyzsza pensje az o £1 ,czyli nie jest tak ze jak dostajesz kontrakt to odrazu masz wieksza kase.Byc moze zarabia £300 ale nie za 8 godz od pon do pt bez zadnych nocek itp.A pozatym nie wierze ze to jest po odciagnieciu podatku bo z podatkiem musialoby byc ok £400 a sorry ale na fabryke (zaznaczam zwykly pracownik i normalne godz) to jest niemozliwe.To jesli ktos w fabryce by tyle mial to Anglicy ny sie zabijali zeby tylko tam pracowac , no juz nie wspomne o tym ze ma wiecej niz lekarz...

[Zmijka]

Hmm nie bede bronic tych jego 300 funtow, bo ja wiem, że mogło to być 300funtow brutto. dodam, że dostaje on w tej fabryce pensje raz na miesiac.

[traci]

Jesli brutto to sie z Toba zgodze bo to wyjdzie mnie po odliczeniu podatku.