Studentki gdzie pracujecie i ile zarabiacie?

[doriiska]

Napisane przez pani ćma

to jest straszne chamstwo..

Niby w pracy wszystko ok, ludzie tak samo, wynagrodzenie. Ale niczego tak nie lubię, jak kłamstwo w żywe oczy - tym bardziej, że o odebraniu umowy wspominałam ze 3 razy.
Cóż, będę bardziej przezorna na przyszłość.

Jutro startuję na stoisko z biżuterią, ponieważ znów szukaja tam sprzedawcy. Wysyłam jeszcze swoje CV do nowego sklepu. Zobaczymy - byle gdzieś udało mi się zaczepić

[NaturalWomen]

Jestem na I roku studiów 2go stopnia w systemie zaocznym. Od podjęcia nauki pracuję w hurtowni farmaceutycznej na pełny etat. Nic rewelacyjnego, ale mam pewność, że bez problemu opłacę sobie studia, będę miała na własne wydatki i jeszcze udaje mi się coś odłożyć co miesiąc na czarną godzinę (odpukać...). Praca nie ma nic wspólnego z kierunkiem studiów, jestem pracownikiem fizycznym. Boję się, że obecna praca, którą wykonuję tylko oszpeci moje CV. Wiem, że to może głupie, szczególnie jak czytam posty osób, które mają problem ze znalezieniem jakiegokolwiek zajęcia, ale nie mogę pozbyć się tej myśli. Myślałam o zmianie zajęcia, ale w moim mieście ciężko ze znalezieniem czegoś lepszego, chyba, że po znajomości. A rzucić z nadzieją, że jakoś to będzie; nie mam odwagi. Ostatnio jestem bardzo zdołowana moją sytuacją.

[doriiska]

Napisane przez NaturalWomen

Jestem na I roku studiów 2go stopnia w systemie zaocznym. Od podjęcia nauki pracuję w hurtowni farmaceutycznej na pełny etat. Nic rewelacyjnego, ale mam pewność, że bez problemu opłacę sobie studia, będę miała na własne wydatki i jeszcze udaje mi się coś odłożyć co miesiąc na czarną godzinę (odpukać...). Praca nie ma nic wspólnego z kierunkiem studiów, jestem pracownikiem fizycznym. Boję się, że obecna praca, którą wykonuję tylko oszpeci moje CV. Wiem, że to może głupie, szczególnie jak czytam posty osób, które mają problem ze znalezieniem jakiegokolwiek zajęcia, ale nie mogę pozbyć się tej myśli. Myślałam o zmianie zajęcia, ale w moim mieście ciężko ze znalezieniem czegoś lepszego, chyba, że po znajomości. A rzucić z nadzieją, że jakoś to będzie; nie mam odwagi. Ostatnio jestem bardzo zdołowana moją sytuacją.

Doskonale rozumiem Twoją sytuację. Znajome z drukarni, w której pracuje, też studiują, a że muszą na te studia zarobić, to nie mogą nic nie robić. I jedynie to ich tam trzyma.
Nie dołuj się, moze w przyszłości uda Ci się znaleźć coś lepszego

[Hapsiiiiik]

I rok anglistyki, pracuje w weekendy i czasem w tygodniu (zależy od planu zajęć) za 7zł/h w sklepie z odzieżą w centrum handlowym. Na ubranka starcza

[Amazoniak]

Napisane przez NaturalWomen

Jestem na I roku studiów 2go stopnia w systemie zaocznym. Od podjęcia nauki pracuję w hurtowni farmaceutycznej na pełny etat. Nic rewelacyjnego, ale mam pewność, że bez problemu opłacę sobie studia, będę miała na własne wydatki i jeszcze udaje mi się coś odłożyć co miesiąc na czarną godzinę (odpukać...). Praca nie ma nic wspólnego z kierunkiem studiów, jestem pracownikiem fizycznym. Boję się, że obecna praca, którą wykonuję tylko oszpeci moje CV. Wiem, że to może głupie, szczególnie jak czytam posty osób, które mają problem ze znalezieniem jakiegokolwiek zajęcia, ale nie mogę pozbyć się tej myśli. Myślałam o zmianie zajęcia, ale w moim mieście ciężko ze znalezieniem czegoś lepszego, chyba, że po znajomości. A rzucić z nadzieją, że jakoś to będzie; nie mam odwagi. Ostatnio jestem bardzo zdołowana moją sytuacją.

spokojnie-nie martw się na zapas. Ja też całe studia pracowałam w różnych miejscach w zasadzie NIGDY nie związanych z kierunkiem studiów a po nich to zdobyte doświadczenie właśnie częściej przesądzało wg mnie o zdobyciu pracy niż dyplom uczelni wyższej. Aktywność zawodowa w trakcie studiów jest znakiem dla pracodawcy że nie boisz się pracy oraz że jesteś elastyczna-wystarczy jak na rozmowie powiesz że studia były dla ciebie priorytetem i dlatego podejmowałaś się różnych zajęć aby je opłacić. Wiadomo że najlepiej jest mieć doświadczenie w dziedzinie studiowanej (choć wiadomo że bez dyplomu i znajomości ciężko dostać taką pracę) ale gorzej nie mieć go w ogóle-wiec wg mnie i tak jesteś na plusie

[joasia7070]

Dziewczyny może miałybyście jakieś propozycje lub rady dla mnie. Mam 19 lat, kończe liceum, od 2 czerwca przeprowadzam się do Warszawy. Studia zaczne oczywiście od października ale juz od momentu przeprowadzki chciałabym zacząć pracę.. No i tu pytanie do was.. może macie jakieś pomysły ??? I jakie były wasze początki w zarabianiu pierwszych pieniążków? co byście zrobiły na moim miejscu ? Z góry dziękuje za pomoc.

[klajdla]

Napisane przez joasia7070

Dziewczyny może miałybyście jakieś propozycje lub rady dla mnie. Mam 19 lat, kończe liceum, od 2 czerwca przeprowadzam się do Warszawy. Studia zaczne oczywiście od października ale juz od momentu przeprowadzki chciałabym zacząć pracę.. No i tu pytanie do was.. może macie jakieś pomysły ??? I jakie były wasze początki w zarabianiu pierwszych pieniążków? co byście zrobiły na moim miejscu ? Z góry dziękuje za pomoc.

Szukaly pracy (czyt. roznosily i wysylaly CV, czytaly ogloszenia w internecie i gazecie). Praca sama z nieba nie spadnie Trzeba jej poszukac.
Czy mamy jakies pomysly na prace dla Ciebie? Nie.
Nie wiem, czy masz ksiazeczke sanepidowska (by pracowac np na promocjach). Nie wiem, czy lubisz kontakt z klientami (czyt. by pracowac np w galerii handlowej w sklepie). Nie wiem, czy masz duzo samozaparcia i dar przekonywania (sprzedaz OFE). Czy odpowiada Ci praca nocna (kelnerka w pubie lub dyskotece).
Skad my mamy wiedziec jaka praca jest dla Ciebie odpowiednia?
Poczytaj watek, zobacz gdzie dziewczyny pracowaly/pracuja. Zastanow sie co Ci odpowiada a co nie i szukaj pod tym katem.

[asvr]

A ja sie zastanawiam ile jestescie w stanie poswiecic pracy - pytanie do studentek dziennych.
Koncze powoli studia i zaczynam sie bac ze duzo po studiach sie nie zmieni

[dzidka]

Napisane przez asvr

A ja sie zastanawiam ile jestescie w stanie poswiecic pracy - pytanie do studentek dziennych.
Koncze powoli studia i zaczynam sie bac ze duzo po studiach sie nie zmieni

ja bym mogla zapytac- ile jestescie w stanie poswiecic studiom, bo niestety (jestem na 1. sem. mgr), zajecia mam w ciagu 4 dni, ale malo kiedy sprawdzaja obecnosc, i... wole siedziec w pracy (4 z 5 dni roboczych w tygodniu), od 2 tygodni sie jej poswiecam, wkrecilam sie calkowicie, odpuscilam juz 3 zaliczenia, bo trzeba bylo pracowac (jest to praca w branzy, czuje, ze to poczatek wlasciwej sciezki zawodowej, a mam zapedy na pracoholika). boje sie, ze zawale studia, ale nie jest to przerazliwy strach, szkoda mi, ze jeszcze az rok zostal. nie chodzi o to, ze jestem obibokiem, nie, bo bardzo powaznie do studiow podchodzilam, tylko teraz oszalam dla przecierania szlaku na drodze zawodowej..

---------- Dopisano o 00:31 ---------- Poprzedni post napisano o 00:27 ----------

Napisane przez joasia7070

Dziewczyny może miałybyście jakieś propozycje lub rady dla mnie. Mam 19 lat, kończe liceum, od 2 czerwca przeprowadzam się do Warszawy. Studia zaczne oczywiście od października ale juz od momentu przeprowadzki chciałabym zacząć pracę.. No i tu pytanie do was.. może macie jakieś pomysły ??? I jakie były wasze początki w zarabianiu pierwszych pieniążków? co byście zrobiły na moim miejscu ? Z góry dziękuje za pomoc.

proponuje szukac posrod stanowisk biurowych, takich jest sporo, a wymagania nie sa wygorowane, choc dobrze jest w stopniu komunikatywnym znac choc jeden jezyk obcy. takie doswiadczenie mozna juz wpisac w cv...

[cremova]

Napisane przez asvr

A ja sie zastanawiam ile jestescie w stanie poswiecic pracy - pytanie do studentek dziennych.
Koncze powoli studia i zaczynam sie bac ze duzo po studiach sie nie zmieni

Ja jestem w stanie poswiecic studia, jestem na pierwszym roku drugiego stopnia i niby zostal jeszcze rok do magisterki ale coraz bardziej sklaniam sie ku wersji, zeby znalezc prace na pelny etat i lapac doswiadczenie, a magisterke jesli bedzie trzeba zrobic bo np. bedzie sobie zyczyl tego szef to wroce i zrobie obecnie pracuje na umowe-zlecenie ale ciagnie mnie juz do grubszych pieniedzy

[Gorky]

Napisane przez cremova

Ja jestem w stanie poswiecic studia, jestem na pierwszym roku drugiego stopnia i niby zostal jeszcze rok do magisterki ale coraz bardziej sklaniam sie ku wersji, zeby znalezc prace na pelny etat i lapac doswiadczenie, a magisterke jesli bedzie trzeba zrobic bo np. bedzie sobie zyczyl tego szef to wroce i zrobie obecnie pracuje na umowe-zlecenie ale ciagnie mnie juz do grubszych pieniedzy

Do grubszych pieniedzy ?? Ale to chyba nie w Polsce....

[klajdla]

Napisane przez Gorky

Do grubszych pieniedzy ?? Ale to chyba nie w Polsce....

Tak... bo Polska to jedna wielka bieda i ubostwo... zarabiac mozemy max 1000 zl na reke, emerytury bedziemy mieli 500 zl a jesli checie pomyslec o wiekszych pieniadzach to na pewno nie w Polsce tylko za granica... Ludzie opanujcie sie

[painka]

Napisane przez Gorky

Do grubszych pieniedzy ?? Ale to chyba nie w Polsce....

Dla chcącego...... Dziewczyny... Kursy, szkolenia,nauka samemu w domu, nauka języka, przeglądanie ofert pod kątem wymaganych umiejętności - to wszystko procentuje!!! I na spokojnie, na wszystko przyjdzie pora! Ja jestem na pierwszym roku magisterki i zarabiam dobrze pracując w zawodzie! Między innymi poświęcam czas dojazdu do pracy (pół godziny w jedną stronę) na naukę np. języka angielskiego lub rachunkowości, mimo że rano jestem często zaspana, a po pracy zmęczona. Wychodzi godzina dziennie dodatkowej nauki i zdobywania wiedzy. Szukam w internecie kursów, szkoleń, często są darmowe wykłady online. Praca i grube pieniądze z nieba nie spadają!

Można? MOŻNA! Tylko CHCIJ

[cremova]

Napisane przez painka

Dla chcącego...... Dziewczyny... Kursy, szkolenia,nauka samemu w domu, nauka języka, przeglądanie ofert pod kątem wymaganych umiejętności - to wszystko procentuje!!! I na spokojnie, na wszystko przyjdzie pora! Ja jestem na pierwszym roku magisterki i zarabiam dobrze pracując w zawodzie! Między innymi poświęcam czas dojazdu do pracy (pół godziny w jedną stronę) na naukę np. języka angielskiego lub rachunkowości, mimo że rano jestem często zaspana, a po pracy zmęczona. Wychodzi godzina dziennie dodatkowej nauki i zdobywania wiedzy. Szukam w internecie kursów, szkoleń, często są darmowe wykłady online. Praca i grube pieniÁdze z nieba nie spadają!

Można? MOŻNA! Tylko CHCIJ

zazdroszcze samozaparcia

[agusik 36710]

no pewnie ze mozna! ja pracuję jako fordancerka w klubach w Warszawie i na zarobki nie narzekam

[lenor]

czytam i czytam i chamstwo wam robią kasa ma być a nie ma...
w swojej poprzedniej pracy miałam śmieszną sytuację bardzo pokłóciłam się z szefem, kłółciliśmy się ciągle ale wtedy to tak na maxa, i efekt, myślałam ze bede miała pogadanke, jakąs naganę, a tu, jego żona na następny dzień dała mi premie

[doriiska]

Napisane przez lenor

czytam i czytam i chamstwo wam robią kasa ma być a nie ma...
w swojej poprzedniej pracy miałam śmieszną sytuację bardzo pokłóciłam się z szefem, kłółciliśmy się ciągle ale wtedy to tak na maxa, i efekt, myślałam ze bede miała pogadanke, jakąs naganę, a tu, jego żona na następny dzień dała mi premie

może była zadowolona, że wreszcie ktoś utarł nosa jej mężowi

[dziuba85]

Witam

Zaczęłam pracę dopiero na studiach zaocznych mgr.
Najpierw pracowałam - 3 miesiące w firmie zajmującej się usługami dźwigowymi, za 7zł za h.
Od stycznia 2010 pracuję w zawodzie Pensje mam stałą + premia co miesiąc.
Ale patrząc na to, jak w Warszawie drogie mieszkania, to nie wiem, czy za 10 lat z TŻem coś kupimy

[Fara25]

Z racji tego, że mam studia dzienne, trudno mi znaleźć pracę w weekend. Nie powiem, jest ciężko.

[inz87]

Jak wygląda praca fordanserki?

[asvr]

Napisane przez cremova

obecnie pracuje na umowe-zlecenie ale ciagnie mnie juz do grubszych pieniedzy

Czyli ze uważasz, że np na umowę o pracę będą większe pieniądze tak? hmm ciekawe.

dziuba85 - kupicie mieszkanko na kredyt, teraz mało komu udaje się odłożyć na mieszkanie. Ile zarabiasz średnio miesiecznie netto?

[cremova]

Napisane przez asvr

Czyli ze uważasz, że np na umowę o pracę będą większe pieniądze tak? hmm ciekawe.

nie wiesz ile zarabiam na umowe zlecenie dlatego wiem ze majac umowe o prace z okreslona liczba godzin bede zarabiala wiecej, proste.

[witch_18]

Napisane przez cremova

nie wiesz ile zarabiam na umowe zlecenie dlatego wiem ze majac umowe o prace z okreslona liczba godzin bede zarabiala wiecej, proste.

Jesteś tego pewna?Mi przejście z umowy na zlecenie na umowę o pracę wyszło na gorsze pod względem finansowym,bo wtedy odciągają jeszcze składki,itd. Oczywiście są jej inne plusy.

[blaskskonca]

A ja wam musze powiedziec, ze praca na sluchawkach wcale nie jest taka zla. Pracuje w TP i mysle, ze za 100 godzin wyciagne te ok. 1350 zł(razem z premia rzecz jasna... )
atmosfera pracy naprawde w porządku, młody zespól, liderzy tacy, ze mozna sie z nimi na piwo wybrac. Jak przekracza sie przerwe o ponad polowe, to rowniez nic nie mowia... :P
Ale fakt faktem, ze troche stresująca jest. Po pierwsze klienci, po drugie sprzedaż. Kazdego dnia trzeba mieć te niezbędne minimum... plus do tego monitoring, pobrane rekordy, czas rozmowy, wszystko to składa się na twoją calośc. Co z tego, ze sprzedaz tyle i tyle, jak pobralaś duzo rekordów. Chociaz ja akurat jeszcze mam w porzadku akcje, jesli o to chodzi.

[klajdla]

Napisane przez blaskskonca

A ja wam musze powiedziec, ze praca na sluchawkach wcale nie jest taka zla. Pracuje w TP i mysle, ze za 100 godzin wyciagne te ok. 1350 zł(razem z premia rzecz jasna... )
atmosfera pracy naprawde w porządku, młody zespól, liderzy tacy, ze mozna sie z nimi na piwo wybrac. Jak przekracza sie przerwe o ponad polowe, to rowniez nic nie mowia... :P
Ale fakt faktem, ze troche stresująca jest. Po pierwsze klienci, po drugie sprzedaż. Kazdego dnia trzeba mieć te niezbędne minimum... plus do tego monitoring, pobrane rekordy, czas rozmowy, wszystko to składa się na twoją calośc. Co z tego, ze sprzedaz tyle i tyle, jak pobralaś duzo rekordów. Chociaz ja akurat jeszcze mam w porzadku akcje, jesli o to chodzi.

Ja pracowalam w Call Center w Netii i bylam bardzo niezadowolona z tej pracy Warunki nie takie zle, ale to zdecydowanie praca nie dla mnie. Nie umiem kogos przekonac do sprzedazy abonametu albo internetu przez telefon. Dla mnie to byl pewniej rodzaj akwizycji i wciskania na sile. Przez polowe ludzi bylam olewana. Poza tym meczylo mnie siedzenieprzez 8 h na biurkiem przed komputerem.
100 razy lepiej odnajduje sie pracy w handlu przy rzeczywistym kontakcie z klientem

[blaskskonca]

Napisane przez klajdla

Ja pracowalam w Call Center w Netii i bylam bardzo niezadowolona z tej pracy Warunki nie takie zle, ale to zdecydowanie praca nie dla mnie. Nie umiem kogos przekonac do sprzedazy abonametu albo internetu przez telefon. Dla mnie to byl pewniej rodzaj akwizycji i wciskania na sile. Przez polowe ludzi bylam olewana. Poza tym meczylo mnie siedzenieprzez 8 h na biurkiem przed komputerem.
100 razy lepiej odnajduje sie pracy w handlu przy rzeczywistym kontakcie z klientem

Nie dziwie sie, ja tez bym 8 nie wytrzymała.
Pracuje 5 h dziennie. w tym z 40 min spedzam na przerwie ;p
Mowie swoj tekst, jak ktos mowi definitywnie nie, to tylko pytam dlaczego i nie przekonuje dalej, bo nie ma to sensu. Niektorzy biora bez namawiania, innych przyciskam jak sie wahaja. Czasami juz mysle, ze to biora, a wycofuja sie na samym koncu krzyczac na mnie.
Czasami zadziwia mnie jak ludzie potrafia wyladowac na mnie swoja frustracje. Jeszcze nie zdarze nic powiedziec, a Ci juz krzycza Tak, czasami mam ochote im powiedziec cos dosadnie. Ale jakos sie panuje i ew. mowie do nich takim tonem, jak oni do mnie.

[doriiska]

Napisane przez blaskskonca

Czasami zadziwia mnie jak ludzie potrafia wyladowac na mnie swoja frustracje. Jeszcze nie zdarze nic powiedziec, a Ci juz krzycza Tak, czasami mam ochote im powiedziec cos dosadnie. Ale jakos sie panuje i ew. mowie do nich takim tonem, jak oni do mnie.

Może dzwonisz w nieodpowiednim momencie albo jesteś już 5 osobą, która tego dnia usiłuje coś sprzedać ludziom. Choć mimo wszytko powinno się grzecznie odmówić i tyle, Ty tylko wykonujesz swoją pracę. Tez zbierałam ochrzany od ludzi, porażka

[witch_18]

Tylko nie zawsze jak się grzecznie odmówi,że nie jest się zainteresowanym daną ofertą to to dociera do osoby dzwoniącej.Mnie strasznie denerwuje dopytywanie zaraz 'ale dlaczego' i przedstawianie od początku całej oferty,z której przecież nie można nie chcieć skorzystać Naprawdę rzadko dzwonią osoby,które jak usłyszą 'nie,dziękuję nie jestem zainteresowana' potrafią się pożegnać.I przez to przestałam odbierać tel. z zastrzeżonych numerów

wybaczcie offtop

[Zielone_korale]

Napisane przez witch_18

Tylko nie zawsze jak się grzecznie odmówi,że nie jest się zainteresowanym daną ofertą to to dociera do osoby dzwoniącej.Mnie strasznie denerwuje dopytywanie zaraz 'ale dlaczego' i przedstawianie od początku całej oferty,z której przecież nie można nie chcieć skorzystać Naprawdę rzadko dzwonią osoby,które jak usłyszą 'nie,dziękuję nie jestem zainteresowana' potrafią się pożegnać.I przez to przestałam odbierać tel. z zastrzeżonych numerów

wybaczcie offtop

Zwykle to nie zależy od osoby dzwoniącej, tylko tak jest wymagane w danym Call Center, inaczej na tzw. "monitoringu" dostajesz opieprz za odpuszczenie klienta (jeśli trafią na taką rozmowę oczywiście, ale jeśli każdemu będzie się dziękowało od razu jak powie nie, to raczej trafią) i trzeba się poprawić, bo jak nie to można się pożegnać z pracą.

Wynika to z tego, że są ludzie których namawiając 5 razy zgodzą się dla świętego spokoju, ale zwykle z takich rozmów ludzie odsyłają kuriera bez podpisania umowy.

[doriiska]

Dlatego nigdy nie próbowałam swoich sił w cc, bo mam wrażenie, ze nie namówiłabym kogoś na dany produkt. Już wolę swoją pracę.