Studentki gdzie pracujecie i ile zarabiacie?

[iwciunia]

2500 zł, bez doświadczenia, po szkole policealnej... Moim zdaniem to jest nierealne, chyba, że masz dużo szczęscia lub/i znajomości Albo nie rozmawiamy o pracy w Polsce

Za 1200 w czasie studiów żyła większość moich znajomych, każdy marzy o wspaniałęj pracy i dużych zarobkach, ale do tego potrzebne jest wykształcenie i doświadczenie (o kontaktach nie wspomnę )

Ps. A o pracy w jakim mieście mówimy?

[pakosta]

Akaiya, dużo wymagasz Myślę że łatwiej będzie Ci znaleźć tańsze mieszkanie, niż pracę która pozwoli Ci się samej utrzymać... Chyba że to warszawka?

[moni888]

Witam ... jestem na 2gim roku pedagogiki ... na poczatku pracowalam na promocjach od przedstawicieli nie z agencji 10 zł brutto , pozniej w sklepie z ciuchami na 1/2 etatu za 600zł , teraz bracuje w biurze Ośodka Szkolenia Kierowów od pon do pt , od 16 do 18 nie narzekam 10 zł brutto za godzine

[layla_lbn]

Napisane przez iwciunia

2500 zł, bez doświadczenia, po szkole policealnej... Moim zdaniem to jest nierealne, chyba, że masz dużo szczęscia lub/i znajomości Albo nie rozmawiamy o pracy w Polsce

Za 1200 w czasie studiów żyła większość moich znajomych, każdy marzy o wspaniałęj pracy i dużych zarobkach, ale do tego potrzebne jest wykształcenie i doświadczenie (o kontaktach nie wspomnę )

Ps. A o pracy w jakim mieście mówimy?

Przeciez ona pisala, ze ma doswiadczenie...
Z reszta sie zgadzam.

[asiuk]

Przyznaję, że jestem w kropce. Od października będę na 5. roku studiów dziennych, na architekturze. Chciałabym zacząć pracować w zawodzie (dość dużo osób z mojego roku już pracuje), ale obawiam się, że jednak nie dam rady pogodzić zajęć i pracy. W kwietniu pracowałam dwa tygodnie w jednym biurze, robiliśmy konkurs na muzeum... To były dwa fantastyczne tygodnie, ale totalnie wyrwane z życiorysu. Nie chodziłam na uczelnię prawie wcale, siedziałam w biurze przez drugi tydzień od 9 do 2 w nocy, mój kumpel nawet drzemał dwie godzinki za kanapie (w biurze), bo siedział całą noc sam i pracował
Za rok wychodzę za mąż i chciałabym z tego, między innymi, powodu zacząć pracę. Moi rodzice oraz mój TŻ są sceptycznie nastawieni. Mówią :"najpierw zrób dyplom na spokojnie".
Sama już nie wiem

[eifersucht]

Napisane przez takasobieania

A z której strony Krakowa jesteś?
Ja duzo pracowałam/ pracuje jako hostessa (ale nie w sklepach tylko na jakichś imprezach/targach), pracuje przez agencje gdzie stawka minimalna to 10 zł za godz, a i przy takiej stawce marudzę ze mało. Najlepiej jak jest 20 zł albo więcej
Czasem szukałam dziewczyn do jakichś akcji, tylko prawie zawsze jest wymóg wysoka i szczupła (min 170 wzrostu).

Ehhh, ehhm...zawsze żałowałam, że nie mam wyglądu na taka robotę

Studiuję dziennie i przydałaby się praca na weekendy

Wiem jedno - na przyszłe wakacje jadę za granicę. W tym roku się wystrachałam , bo z językiem kiepsko i bałam się, że sobie nie poradzę, ale już wzięłam się ostro za nauke

[iwciunia]

Napisane przez layla_lbn

Przeciez ona pisala, ze ma doswiadczenie...
Z reszta sie zgadzam.

Hmm chyba nie doczytałam Pracowała przy organizacji koncertów, a szukała pracy na stanowiskach takich jak: "doradca klienta/konsultant w salonie orange/plus itp., praca biurowa w wielu korporacjach, sekretarka, asystentka, doradca kredytowy, konsultant w banku lub firmie ubezpieczeniowej" Na żadnym z tych stanowisk wcześniej nie pracowała Miałam na myśli doświadczenie np.: w branży bankowej, co by startować na jakiegoś menadżera w banku Bo jako zwyczajny pracownik 'w okienku' 2500 raczej się nie dorobi

[eifersucht]

I jeszcze co do polskich zarobków...są poprostu PONIŻAJĄCE
Koleżanka pracowała 2 miesiące w Niemcech jako sprzątaczka i przywiosła 6000 zł. U nas na tyle w takiej pracy trzeba robić prawie rok.

[Madzia87]

ja na razie jestem na stażu, który kończy mi się pod koniec października. Od października zaczynam studia zaoczne więc muszę szybko szukać pracy żeby za coś opłacać tą szkołę... mam wykształcenie średnie techniczne (ekonomia) z maturą :P staż w administracji.. liczę, że dzięki temu znajdę ofertę pracy biurowej w urzędzie miasta albo skarbówce albo czymś podobnym... choć zdaję sobie sprawę, że łatwo nie będzie i mogę się rozczarować... wtedy będę szukała pracy w jakimś hipermarkecie albo na pasażu... mam nadzieję, że się powiedzie.. Trzeba wierzyć, wiara czyni cuda

[Akaiya]

Napisane przez pakosta

Akaiya, dużo wymagasz Myślę że łatwiej będzie Ci znaleźć tańsze mieszkanie, niż pracę która pozwoli Ci się samej utrzymać... Chyba że to warszawka?

Tak, Warszawka To mieszkanie to najtańsze jakie było, w kamienicy na poddaszu odnowione, lokalizacja nienajlepsza. Jakbym chciała w nowym budownictwie i w dobrej lokalizacji to bym musiała zapłacić z 2000 .
Pracodawcy szukają studentów do pracy i niby jak sobie to wyobrażają, że taki student za 900 zł netto opłaci studia mieszkanie i utrzyma się? Rzeczywiście ci pracodawcy sobie robią jaja chyba z nas i proponują żenujące dochody A nie zbiednieliby, gdyby godnie płacili młodym ludziom. przecież te firmy mają ogromne dochody, niestety większa część z nich trafia do prezesa a szeregowi pracownicy muszą zadowolić się ochłapami , a przecież to oni tak na prawdę pracują na sukces firmy. czy średnia krajowa to tak dużo? :conf used:


Aha - Mam doświadczenie - pracowałam jako doradca finansowy. Ta praca przy organizacji koncertów była dorywcza. Wiem, że dla pracodawcy w banku doświadczenie żadne, ale tylko chciałam porównać.

[Taverney]

U mnie było tak: studia dzienne na politologii i praca na pełen etat + weekendy w poznańskiej herbaciarni, którą prowadziłam z kolegą pod okiem czujnego, ale niezbyt rychliwego szefa. Udawało się pogodzić te zajęcia, chociaż bywało ciężko, bo rano zajęcia, po południu praca, albo odwrotnie. Do tego jeszcze nauka angielskiego razy w tygodniu. Na wiele więcej czasu nie starczało. Ale cieszę się, że pracowałam, bo bez tego nie byłabym w stanie stanąć na nogi finansowo. Dodam jeszcze, że mieszkałam wtedy w domu rodzinnym, więc odchodziły mi opłaty za mieszkanie i żywienie.

[caroline_1988]

ja rozpoczełam studia zaoczne i szukam pracy... chciałam iśc na staż ale niestety miasto nie ma kasy na organizację staży... słuchajcie czy ja wogólę moge iśc do pracy odrazu bez stażu czy jak to jest? ja się kompletnie w tym gubię!

[hebe20]

praca na pełen etat ( 8 h dziennie) i studia dzienne taaa jakoś nie chce mi się wierzyć. Chyba że pracowałas od 20 do 4 nad ranem.

Napisane przez Taverney

U mnie było tak: studia dzienne na politologii i praca na pełen etat + weekendy w poznańskiej herbaciarni, którą prowadziłam z kolegą pod okiem czujnego, ale niezbyt rychliwego szefa. Udawało się pogodzić te zajęcia, chociaż bywało ciężko, bo rano zajęcia, po południu praca, albo odwrotnie. Do tego jeszcze nauka angielskiego razy w tygodniu. Na wiele więcej czasu nie starczało. Ale cieszę się, że pracowałam, bo bez tego nie byłabym w stanie stanąć na nogi finansowo. Dodam jeszcze, że mieszkałam wtedy w domu rodzinnym, więc odchodziły mi opłaty za mieszkanie i żywienie.

[layla_lbn]

Napisane przez hebe20

praca na pełen etat ( 8 h dziennie) i studia dzienne taaa jakoś nie chce mi się wierzyć. Chyba że pracowałas od 20 do 4 nad ranem.

Jestem na 2 roku, 2 dni w tygodniu mam wolne, a w pozostale mam zajecia np. do godz 14, albo po 14 (odliczajac wyklady, chodze tylko na 2), wiec bez problemow moglabym "jechac" na etacie, i wielu moich znajomych tak roki.
A studia to dzienne.
I bardzo ciezkie, wbrew temu, ze malo przedmiotow jest.

[kitosa]

Studia zaoczne. ! rok magisterki uzupełniającej. Od prawie dwóch lat pracuję w MOPSie w małej podolsztyńskiej miejscowości. Na rękę mam 908 zł. Ale to tak jest w budżetówce. Płaca mnie póki co zadowala, bo mieszkam z rodzicami. Na razie marzę o tym, aby mi dali na stałe .

[izus19]

a ja pracuje w oriflamr srednio 1500zl i w zwyz co 3 tygodnie przy 2-3godzinach w tygodniu

[rzyrafka]

Napisane przez izus19

a ja pracuje w oriflamr srednio 1500zl i w zwyz co 3 tygodnie przy 2-3godzinach w tygodniu

w biurze?

[Pati1988]

Witajcie, ja zaczynam studia zaoczne i od kilku miesięcy szukam pracy. Niestety bez efektów. Na rozmowie słyszę: " oddzwonimy do pani". Dzwoniąc padają słowa : "Pracowała już pani?" , "a studentka, to będzie problem".

W moim mieście osoba studiująca i bez doświadczenia chyba nie ma szans na normalną pracę. Nie mam wymagań co do wynagrodzenia. Wiem, że nie dostanę kokosów. Jestem załamana, ponieważ bardzo chcę pracować.

Pozdrawiam

[Yovitka21]

właśnie zaczynam studia magisterskie...mam licencjat na Politechnice Łodzkiej z Ogranizacji i Zarzadzania z tytułem licencjata finansów i rachunkowości...pracuje na umowe 6 godz dziennie i mam 400 zł miesiecznie...

[caroline_1988]

Napisane przez Pati1988

Witajcie, ja zaczynam studia zaoczne i od kilku miesięcy szukam pracy. Niestety bez efektów. Na rozmowie słyszę: " oddzwonimy do pani". Dzwoniąc padają słowa : "Pracowała już pani?" , "a studentka, to będzie problem".

W moim mieście osoba studiująca i bez doświadczenia chyba nie ma szans na normalną pracę. Nie mam wymagań co do wynagrodzenia. Wiem, że nie dostanę kokosów. Jestem załamana, ponieważ bardzo chcę pracować.

Pozdrawiam

u mnie jest neistety podobnie i od kilku meisięcy słysze praktycznie to samo w każdym miejscu...

[Taverney]

Napisane przez hebe20

praca na pełen etat ( 8 h dziennie) i studia dzienne taaa jakoś nie chce mi się wierzyć. Chyba że pracowałas od 20 do 4 nad ranem.

Tak, praca na pełen etat, czasem nadgodziny. W układzie: rano zajęcia, potem praca do 21.00 albo odwrotnie: rano praca, potem zajęcia. Było ciężko, ale wszystko można było spokojnie pogodzić.

[yoona]

Napisane przez Taverney

Tak, praca na pełen etat, czasem nadgodziny. W układzie: rano zajęcia, potem praca do 21.00 albo odwrotnie: rano praca, potem zajęcia. Było ciężko, ale wszystko można było spokojnie pogodzić.

mam tak samo,studia dzienne i praca na pelny etat,wychodze z domu o 7 rano wracam o 23,ale od listopada przechodze na pol etatu bo psychicznie i fizycznie nie daje rady

[agatkaz88]

jak Wy krótko macie te studia . ja mam do 16, 17 zajecia od poniedzialku do czwartku, w piatki wf. jak wracam to jestem padnieta .. i jeszcze do pracy , podziwiam

[sugar_kitty]

też podziwiam, nie dałabym rady...wprawdzie nie mam dużo zajęć i nie siedzę do późna na uczelni, ale dojazdy i okienka mnie jednak męczą.. i nie wyobrażam sobie,żebym miała iść jeszcze do pracy.
mieszkam z rodzicami, więc nie muszę się martwić o mieszkanie i jedzenie, ale wiadomo, że co wlasne pieniądze to własne na szczęście co jakiś czas stoję na promocjach, więc te 200-300zł miesięcznie wpadnie do kieszeni na moje własne wydatki.
koleżanka z grupy dorabia sobie w barze, dostaje 4,50zł za godzinę... śmiesznie pieniądze,a narobi się do późna, a zajęcia od rana..

[Madzia87]

a ja szukam oferty pracy "stanie na promocjach"

[Copykat]

teraz pracuje w sklepie z ubraniami, na godziny, wychodzi mi niecale 3/4 etatu (srednio 28h w tygodniu), mam 7zl/h na reke. Od stycznia szukam nowej pracy.

[Malinezja]

Ja wlansie rozwazam prace kelnerki w pewnym lokalu.

Na ręke 7,50 zł/h
Praca od 21 do 5
Weekendy spokojnie a i te dni w których mam na później zajecia może i dałoby się jakoś upchnąć..
Tylko aaj co wtedy z imrpezami..

[karaa86]

ja pracuje w Sądzie Okręgowym w Archiwum , pracę znalazłam dzięki temu ze poszłam na 3 miesięczny staż i mnie przyjeli , zarobki nie są za duże bo 1300 brutto + premia , ale myślę że jak skończę studia to może coś się polepszy jestem na 3 roku Administracji Zaocznej na Uniwerku Wrocławskim i piszę licencjat pozdrawiam

[JagaK]

Praca na stanowisku Asystentki Dyrektora Zarzadzającego w małej firmie handlowej (Grodzisk Maz. - 30km od Warszawy). Praca pon-pt, 8-17. Zarobki 1300 netto (choc czasem mam jakieś premie, np. jak jest duzo pracy, albo dostaje dodatek na paliwo, kiedy musze gdzieś pojeździc pozałatwiać sprawy). Pracuje tu od 3 lat, na czwartym roku studiów przeniosłam sie na zaoczne i zaczęłam pracę. Zarejestrowałam się w UP i tam znalzłam ogłoszenie. Plusy - mam blisko, nie trace czasu na dojazdy, pracy jest niewiele, choć sa czasem gorące okresy, miły szef. Minusy- praca mało rozwojowa. Szukałam czegoś nowego, ale szczerze mówiąc nawet w Warszawie jak byłam na rozmowach to najwyższa płacę zaproponowali mi 100 złotych więcej niż zarabiam teraz. Narazie mieszkam z rodzicami, więc ze stałych wydatkow mam płatnośc za telefon i eksploatacje samochodu, czasem jakieś zakupy do domu.

[snowqueen]

Ja też pracuję jako asystenka dyrektora (7-15), studiuję wieczorowo na UWr (zazwyczaj zajęcia 3-4 dni w tygodniu, w godzinach 16-21). Najpierw było mi ciężko, bo zaczęłam pracować prawie 3 lata temu tuż przed sesją, ale przywyczaiłam się dosyć szybko. Zarabiam w sumie tylko na studia i różne własne potrzeby, bo mieszkam z rodzicami.
Praca nie jest ciężka, atomosfera miła, szef w porządku. Nigdy nie miałam problemów, żeby zwolnić się wcześniej lub wyskoczyć do dziekanatu czy cokolwiek.
O zarobkach wole nie pisać, ale nie narzekam, zdarzają się premie, dodatkowo bajery w stylu dofinansowanie (60%) do fitnessu itp.
Póki co nie szukam nic innego, bo mi tu przede wszystkim wygodnie