najbardziej nielubiane prezenty...

[Arethaf]

Napisane przez camelia111

Bardzo fajny wątek, ale myślę, że powinien być na forum prezentowym...

Ale on już jest stary.

Aha no i tak jak ktoś już wymienił, nie lubię dostawać albumów na zdjęcia- bliscy raczej powinni wiedzieć, że nie wywołuję zdjęć

[mell002]

tzw. "durnostójki"
kiczowate ubrania
bielizna

[nicRu]

Nie lubię:
* wszelkich swetrów, ubrań, które są nie w moim guście i po prostu za duże. Mam całą szafkę białych golfów i swetrów, podczas gdy golfy noszę tylko gdy mi wyjątkowo zimno, a z białych rzeczy noszę bluzkę z kołnierzykiem na elegancko
* Zestawów typu dezodorant czy cośtam... Jeżeli już chcę coś takiego dostać np na imieniny, to mówię rodzicom co i jak i dostaje np zestaw woda toaletowa i dezodorant adidasa, w zapachu jaki mi odpowiada.
* bezgustnych pierdółek, kurzołapów, durnostójek, czy jak to nazywacie. Jeżeli potrzebuję ramki/wazonika/etc i uznam ze to może być rpezent od kogoś, kto nie wie czego chcę i może mi rpzez przypadek kupić biały ciepły golfik, to staram się naprowadzić tę osobę na konkretną, potrzebną mi rzecz.
* złota biżuteria. Nie noszę jej na co dzień (na co dzien noszę srebrną lub sztuczną), a złotą biżuterię posiadam w ilości mi wystarczającej.
* na chybił-trafił kupione ksiazki, których nigdy przeczytam, bo są nie w moim guście.
* mnóstwa cukierków, karmelków i innych... ja to potem wszystko zjadam i wcale mi to na zdrowie nie wychodzi. Naprawdę lepsza jedna mleczna czekolada niż dosłównie wór słodyczy

[Doris Day]

Nie lubię i nie chcę:
- bawełnianej, za dużej bielizny
- rajstop
- próbek perfum, kremów, żeli pod prysznic wręczanych z dumą w torebce znanej perfumerii (jakby osoba ofiarująca kupowała prezent dla siebie a mi trafiły się resztki)
-ksiązek kupowanych tylko dlatego, że są ostatnio modne
- hand made/szydełkowych sweterków pseudo- dzieł sztuki jednej takiej znajomej - okropne to i zawsze rozmiar nie ten
- o, i gotowych zestawów kosmetyków - po swiętach mam po 5 par basamów i żeli pod pryszynic

A szczytem szczytów był prezent jaki moja mama dostała wieki temu od swojej teściowej: stary sweter który miała sobie spruć i zrobić z tej wełny coś nowego

[drcron]

najgorszym prezentem jaki dostalam do tej pory byl ten ktory dostalam dzisiaj durnostujka w postaci porcelanowego jajka niby taka szkatulka mini ale po co ona mi zupelnie nie pasuje do stylu mojego domu wiec bedzie lezala w kartonie i bedzie wyciagana tylko podczas wizyty juz lepiej wole nie dostawac nic niz durne prezenty
najlepsze prezenty dostaje zawsze od mamy przewaznie jest to kaska bym mogla sobie cos kupic albo prezent ktory sama wybiore
dodatkowo nie cierpie :
- tanich perfum ktore smierdza
- bielizny zawsze jest zamala albo zaduza
- ciuchow nie w moi guscie
- durnostujek
- plyt cd
- maskotek - juz z tego dawno wyroslam
- przyzadow do malowania - jak cos potrzebue to ide i kupuje a jak ktos chce kupic to niech zapyta co najlepiej a nie potem mam 5 takich samych kolorow farb z krotka data waznosci albo 3 sztalugi mimo iz mam juz swoja jedyna ulubiona
- zestawowo kosmetykow kolorowych

za to uwielbia drobiazgi w postaci bizuteri nie musi byc zlota czy srebrna taka zwykla delikatna tez jest sliczna
czasem same zyczenia wystarczaja


a i nie cierpie jeszcze dostawac durnych kubkow doprowadzaja mnie do obledu

[Lexie]

Nie lubię "durnostojek" bo i tak w moim niewielkim pokoju już na nic nie ma miejsca I po prostu nie mam gdzie tego stawiać/wieszać. Wyjątkiem są jakieś naprawdę łasne rzeczy, bo lubię się otaczać estetycznymi przedmiotami
Ozdobne świeczki są mile widziane, byle pasowały kolorystycznie.

Nie lubię dostawać ciuchów, bo zwykle rozmiar/fason/kolor nie pasują. Przez całe swe życie dostałam jeden sweter, który faktycznie noszę No i szlafrok
Wyjątek stanowią dodatki (szaliki, czapki, rękawiczki, paski, apaszki, torebki itp) - kocham długie szaliki w różnych kolorach i fajne torebki

Lubię rzeczy, ktore się "zużywają" , mogą być jakieś słodycze, rzeczy do kąpieli - super, mile widziane, kosmetyki też (pod warunkiem, że ktoś się najpierw upewni, że nie kupuje czegoś, czego nie cierpię ). Książki - proszę bardzo. Płyty - oczywiście. Nawet gry komputerowe, niektóre Biżuteria (niekoniecznie droga, broń boże złota). Czasem też fajnie dostać coś potrzebnego, praktycznego - np kiedy potrzebuję nowej lampy albo czegoś w tym stylu Gdybym mieszkała "na swoim", cieszyłabym się też z różnych rzeczy potrzebnych w domu i lekko "gadżeciarskich (wiadomo, nie chciałabym dostać mopa, ale ładny otwieracz do butelek albo komplet kieliszków - tak).
Lubię artykuły piśmiennicze - pióra, ładne długopisy, ozdobne zeszyty.

Chyba nie jest bardzo trudno mi coś kupić, a przed świętami robię listę rzeczy które bym chciała i które mi odpowiadają, więc rodzina nie ma wielkiego problemu.

[Elliannia]

Napisane przez lexie

Nie lubię "durnostojek" bo i tak w moim niewielkim pokoju już na nic nie ma miejsca I po prostu nie mam gdzie tego stawiać/wieszać. Wyjątkiem są jakieś naprawdę łasne rzeczy, bo lubię się otaczać estetycznymi przedmiotami
Ozdobne świeczki są mile widziane, byle pasowały kolorystycznie.

Nie lubię dostawać ciuchów, bo zwykle rozmiar/fason/kolor nie pasują. Przez całe swe życie dostałam jeden sweter, który faktycznie noszę No i szlafrok
Wyjątek stanowią dodatki (szaliki, czapki, rękawiczki, paski, apaszki, torebki itp) - kocham długie szaliki w różnych kolorach i fajne torebki

Lubię rzeczy, ktore się "zużywają" , mogą być jakieś słodycze, rzeczy do kąpieli - super, mile widziane, kosmetyki też (pod warunkiem, że ktoś się najpierw upewni, że nie kupuje czegoś, czego nie cierpię ). Książki - proszę bardzo. Płyty - oczywiście. Nawet gry komputerowe, niektóre Biżuteria (niekoniecznie droga, broń boże złota). Czasem też fajnie dostać coś potrzebnego, praktycznego - np kiedy potrzebuję nowej lampy albo czegoś w tym stylu Gdybym mieszkała "na swoim", cieszyłabym się też z różnych rzeczy potrzebnych w domu i lekko "gadżeciarskich (wiadomo, nie chciałabym dostać mopa, ale ładny otwieracz do butelek albo komplet kieliszków - tak).
Lubię artykuły piśmiennicze - pióra, ładne długopisy, ozdobne zeszyty.

Chyba nie jest bardzo trudno mi coś kupić, a przed świętami robię listę rzeczy które bym chciała i które mi odpowiadają, więc rodzina nie ma wielkiego problemu.

Ty się moja droga z mopa nie śmiej :P
Jak się odemnie współlokator wyprowadził, to w amoku porządków zaczęłam mówić mojemu tż, że ja nienawidze myc podlogi, a taki fajny mop jest, ale komplet z wiadrem kosztuje prawie 100 zł, i ja o nim marzę od 2 lat ale zawsze mi żal wydać 100 zł na mopa
I wiesz co? Na drugi dzień mi tego mopa kupił

[Lexie]

To jakiś luksusowy mop

No ale sama zgłosiłaś chęć posiadania, więc to co innego
Gdybym się urządzała w nowym domu na pewno "zamawiałabym" prezenty z zakresu AGD I te wszystkie mało pomysłowe miksery, czajniki, żelazka, widelce albo szklanki wprawiałyby mnie w zachwyt, ale tylko dlatego, że akurat to bym chciała i tego potrzebowała.

[margitta]

Mnie najbardziej załamły urodziny przed którymi znajomi dowiedzieli się, że zajęłam się akwarystyką. Dodam, że do mojego niewielkiego akwarium podeszłam bardzo profesjonalnie, czytając wiele mądrych książek, rad, wybierając dokładnie rybki, tworząc specyficzny biotop itp.

Na urodziny dostałam:
- potwornie kolorową tapetę do akw. z motywem dżungli
- książkę "akwarystyka dla początkujących"
- ogromną sztuczną skałę, która nawet jakbym chciała nijak nie zmieściłaby się do ego akwarium
- mnóstwo sztucznych roślinek, których nie toleruję
- worek tęczowego żwirku
- od taty 5 rybek gatunku, którego nie mógł sobie przypomnieć

Ale i tak ich uwielbiam


Poza tym nie lubię dostawać zestawów do domowego "SPA" i innych kadzidlano-wannowych kuracji, wisiorków typu słonik albo konik, perfum o zapachach jedzeniowych, WINA CZERWONEGO, którego nie pijam!, ani pieniędzy.

[TmargoT]

jestem dziwakiem i wolę dostac kase.wybiore sobie wtedy to na co mam ochotę.
najlepsze prezenty wybiera moja mama.zna mój gust i wie,co lubię.

ja kupująć prezenty wsłuchuję się w potrzeby osob obdarowywanych.staram się ,aby prezent był używany i praktyczny,a nie bibelotem jednym z wielu.

nie przykładam wagi do opakowania.to moja wada.jeśli ktoś woli kupkę w złotym papierku to się zawiedzie.

[hryzotemis]

Dziewczyny, ale takiego prezentu to nie dostałyście nigdy!
Uwaga
Dostałam od cioci podpaski i to takie najtańsze;]
Hyhy

[TmargoT]

Napisane przez hryzotemis

Dziewczyny, ale takiego prezentu to nie dostałyście nigdy!
Uwaga
Dostałam od cioci podpaski i to takie najtańsze;]
Hyhy

-gratuluję cioci pomysłowości.
ale najbardziej śmieszą mnie prezenty przekazywane z rąk do rąk.zawsze istnieje ryzyko,że wrocą do osoby,ktora go kupiła.

[ilonchen]

Nie lubię tzw zbieraczy kurzu:durnych kubków z głupimi napisami, popielniczek w kształcie penisa itp.I kapci.Raz w miesiącu dostaję kacie od teścowej.Co ja jestem?Stonoga?

[allmode]

Mnie najbardziej drażnią takie prezenty w stylu "masz i spadaj". Naprawdę wolę nie dostać nic niż coś kupione z musu.
Mąż i mama zawsze pytają, co chcę dostać - i tym sposobem dostaję to, co chcę Ja również pytam przed zakupem. Niespodzianka może żadna, ale za to bez rozczarowań i kłopotu, co zrobić z niechcianym prezentem.
Ubrania i kosmetyki dostaję od teściowej - ale ładne, w moim stylu i rozmiarze.
Najgorszy prezent to ścierki, które dostałam pod choinkę od ciotki męża. A że byłam w ciąży i hormony szalały, to najpierw rzucałam nimi po całym pokoju, a potem wyłam całe święta

[kasia083]

A właśnie przypomniałam sobie, co kiedyś dostałam na święta od brata: ceramiczną figurkę gołej baby przewiązaną wstążką z napisem : ostatnie pożegnanie - takie jak daję się do wieńców na pogrzebach...

To chyba miałobyc zabawne...

[Vivee]

Napisane przez kasia083

A właśnie przypomniałam sobie, co kiedyś dostałam na święta od brata: ceramiczną figurkę gołej baby przewiązaną wstążką z napisem statnie pożegnanie - takie jak daję się do wieńców na pogrzebach...

To chyba miałobyc zabawne...

Najwidoczniej mam spaczone poczucie humoru, ale cóż w tym miało być śmiesznego

[ ja dostałam kiedyś doniczkę z śmiejącymi się fallusami]

[Antilia]

Ja nie lubię kurzołapek (czy jak wolicie durnostójek)
Nie lubie też dostawać ubrań, bo każdy ma swój styl to po 1 a po 2 nawet najładniejsze ubranko z wieszaka może po przymierzeniu okazać się kompletna klapą, bo np nie pasuje do sylwetki
Za dobre kosmetyki (najlepiej do włosów ) się nie obrażę ale żel pod prysznic i dezodorant to niewypał

[azzis]

Ale się uśmiałam czytając wasze prezentowe historie

Jak wcześniej pisałam, że nie mam czegoś takiego jak nielubiany prezent, tak po czasie zastanowienia stwierdzam, że:

* nie lubię dostawać ubrań/bielizny kupowanych w ciemno - z reguly są za duże lub nie w moim guście.
* setnej pary rękawiczek/czapki/kapci
* Tanich perfum/dezodorantów, które capią


A tak, to nie pamiętam, żebym dostała coś, co by bardzo mi się nie spodobało...

[Elliannia]

Moja mama dostała kiedyś od znajomej Holenderki znicz ^^
Jakos w połowie lat 90tych. autentyczny, cmentarny znicz na urodziny ^^

[Klarissa]

Ja w ubiegłym roku będąc u rodziny męża na świętach zaliczyłam prawdziwy pogrom prezentowy... Ściereczki z wisienkami od babci (ale nawet ich używam, chociaż są strasznie obciachowe) czerwoną szklaną deskę w jabłuszka od cioci (masakra, ale też jej używam, ile razy na nią patrzę to się z tego śmieję), broszkę której nigdy nie założę, również od cioci, mini dzbanuszek, który na szczęście rozwaliła moja teściowa (jupi, bo był od siostry męża i jak bym go wywaliła, to by mu było przykro, a tak to jakoś przeżył, że rozbiła go jego mama), komplet ręczników w brązowym kolorze od teściowej (mam łazienkę biało - popielatą...) oraz komplet powleczek na pościel za mały na naszą pościel - również od teściowej Jedyny prezent, który mi się podobał to sweterek, który dostałam od męża (ale wcześniej przed świętami byłam z nim w sklepie i pokazałam mu dokładnie który chcę) oraz pojemniki na żywność które dostałam chyba od teścia.

Najfajniejsze prezenty zawsze dostaję od mojej mamy, owszem zdarza się jej czasem nie trafić (głównie jak kupuje mi jakiś ciuch) ale nie obraża się gdy to sprzedam na allegro, albo zapytam czy nie mogłaby oddać i wymienić na coś innego, bardziej mi odpowiadającego.

Sama uwielbiam dawać prezenty, ale zdaję sobie sprawę z tego, że być może trafiam z nimi podobnie jak bliscy mojego męża trafili w moje gusta rok temu... dlatego nie rozpaczam gdy nie widzę u kogoś zachwytu na twarzy. Oczywiście staram się przed świętami mniej więcej wybadać co moi bliscy chcieli by dostać, ale wiadomo - mimo szczerych chęci czasem człowiek trafi jak kulą w płot... Jeśli już kompletnie nie wiem co kupić, to staram się kupować coś przydatnego (raz bratu kupiłam elegancko zapakowany zestaw podróżny do czyszczenia butów, nawet się ucieszył bo mu się to przydało parę razy, woził sobie w samochodzie).

[ineczka7]

Napisane przez Elliannia

Moja mama dostała kiedyś od znajomej Holenderki znicz ^^
Jakos w połowie lat 90tych. autentyczny, cmentarny znicz na urodziny ^^

to ja Ci mogę powiedzieć dlaczego - kiedyś zostaliśmy zaproszeni na uroczystą kolację przygotowaną przez studentów erasmusa w ich akademiku. Wszystko pięknie ładnie, tylko w ramach robienia romantycznego nastroju na stołach ustawili właśnie znicze <wyglądało to makabrycznie> okazało się, że oni wszyscy myśleli, że to takie ładnie oprawione w szkło świece, idealne na taką okazję

[Sahira]

Napisane przez hryzotemis

Dziewczyny, ale takiego prezentu to nie dostałyście nigdy!
Uwaga
Dostałam od cioci podpaski i to takie najtańsze;]
Hyhy

Padłam ... Kiedyś z moją bratową robiłyśmy sobie najbardziej obciachowe prezenty, na jakie było nas stać. Poczynając od bielizny obszytej czerwonym futerkiem z pomponami, kończąc na książkach o tematyce rolniczej ( - biorąc pod uwagę fakt, że nie bardzo mnie to interesuje). Tak wiec kiedyś dostałam worek prezentów, wśród których znalazły się m.in. zużyte kosmetyki,kasza gryczana orz książka o uprawie buraków cukrowych. To były "stylizowane" podarki i miały swój urok.
A tak na poważnie - mój TŻ lubi mi robić niespodzianki i za każdym razem trafia w mój gust - jeśli są to perfumy, to moje wymarzone. Ostatnio dostałam całą dyskografię zespołu, który lubię i wszystkie części ulubionej filmowej trylogii. Byłam wniebowzięta. Rzadko dostaje nietrafione prezenty na szczęście. Jestem nietypowa, bo lubię otrzymywać bieliznę - jak dotąd zawsze trafiano w mój gust.
Jedynym wyjątkiem są perfumy niestety (nie od TŻ-ta)... zazwyczaj oryginalne, ale nie moje.

[Titane]

Napisane przez Doris Day

A szczytem szczytów był prezent jaki moja mama dostała wieki temu od swojej teściowej: stary sweter który miała sobie spruć i zrobić z tej wełny coś nowego

To jest najlepsze!


Ja też najbardziej nie lubie wszelkich kurzołapów, ramek i albumów na zdjęcia, ubrań (bo nigdy nie są dobre) i czekoladowych Mikołajów bleee.
W sumie trudno kupić mi fajny prezent, bo sama nie wiem, co bym chciała ale zawsze udaję, że się cieszę.

[karolcia52]

nie lubię takich prezentów jak :
- książki np. dostałam na osiemnastkę od cioci książkę kucharską
- rajstop
- bielizny
- ubrań
- skarbonka
-lusterko

[TmargoT]

Napisane przez karolcia52

nie lubię takich prezentów jak :
- książki np. dostałam na osiemnastkę od cioci książkę kucharską
- rajstop
- bielizny
- ubrań
- skarbonka
-lusterko

wszystko ci się jeszcze przyda .schowaj głęboko do piwnicy,a wyciągnij po kilka lat, a bedzie jak znalazł.

[mtlk]

nie lubie niespodzianek wiec z reguly mowie co bym chciala dostac albo delikatnie sugeruje bo mi sie ostatnio spodobalo zeby sie nie rozczarowac

[ellish]

a to mój TŻ dostał od swojej babci majtki, (błękitne, o 2 rozmiary za duże). I babcia przy tym mowi " to po dziadku. Chodzil w nich tylko dwa razy, zanim umarl. Nadaja sie wiec jeszcze do chodzenia. Szkoda wyrzucac"

[Elliannia]

Napisane przez ellish

a to mój TŻ dostał od swojej babci majtki, (błękitne, o 2 rozmiary za duże). I babcia przy tym mowi " to po dziadku. Chodzil w nich tylko dwa razy, zanim umarl. Nadaja sie wiec jeszcze do chodzenia. Szkoda wyrzucac"

Padłam

[kalina121]

Napisane przez ellish

a to mój TŻ dostał od swojej babci majtki, (błękitne, o 2 rozmiary za duże). I babcia przy tym mowi " to po dziadku. Chodzil w nich tylko dwa razy, zanim umarl. Nadaja sie wiec jeszcze do chodzenia. Szkoda wyrzucac"

O mamo,majtasy po zmarłym dziadkubabcia chciała żeby zostali w rodzinie

[aagnesska22]

Napisane przez ellish

a to mój TŻ dostał od swojej babci majtki, (błękitne, o 2 rozmiary za duże). I babcia przy tym mowi " to po dziadku. Chodzil w nich tylko dwa razy, zanim umarl. Nadaja sie wiec jeszcze do chodzenia. Szkoda wyrzucac"

twoja babcia wymiata!!!!!!!!!!!!!!