Stosuje prezerwatywy i NIE jestem w ciąży, czyli wątek antyschizowy

[timotei]

Arya90 nie przejmuj się.
U mnie podobna sytułacja się wydarzyła i się dobrze skończyła, właśnie byłam u lekarza i stwierdził że wszytsko jest dobrze, ciąży brak. Stwierdził, że mój organizm nawet dobrze zniósł tą bombę hormonów. Więc głowa do góry

[Niewymierna]

Jestem spokojna.

Wontrubka - Czwarty dzień cyklu, do owulacji daleko :P ale kto tam wie

[Arya90]

Napisane przez Lia89

Arya90, maj gad, 40 złotych za taką awaryjną sytuację! Niesamowity fart. Ja Ci mówię, że niepotrzebnie brałaś tę Escapelle - jest gorsza od antyków. Dlatego czym prędzej chcę do nich wrócic. Już jutro wizyta...

Tak btw my też używamy Durexów i z doświadczenia TŻ mu jeszcze żadna nie pękła przez lata.

Może niepotrzebnie, ale na drugi dzień była owu stwierdzona przez lekarza, więc gdyby cokolwiek tam wyciekło to byłoby już po mnie. Dlatego wolałam nie ryzykować. Wiem, że escapelle to dawka jak 12 zwykłych tabsów, mam więc nadzieję, że zadziałała i że musiałam ją wziąć ostatni raz w życiu. No mojemu Tż też nigdy wcześniej nie pękła, i niby wszystko było ok założone, a coś poszło nie tak, może była jakaś słabsza guma użyta na jej wykonanie, bo w sumie jak tak myślę nad tym to w strasznie dziwnym miejscu pękła...

Napisane przez Niewymierna

Widzę że ten miesiąc się bez przygód nie obędzie.
Wypróbowaliśmy z Tż gumki. Są beznadziejne, oboje odczuwaliśmy bardziej dyskomfort, niż przyjemność i w dodatku, gdy Tż wyjmował to gumka mu się wyślizgnęła z rąk.
Spanikował trochę,a teraz ja panikuję, bo niby nic nie poleciało no i podczas całego stosunku się na pewno nie zsunęła i trochę się stresuje, chociaż to 4 dzień cyklu.

Sama nie wiem co o tym myśleć...

Fajnie, że napisałaś. To my już sobie je odpuścimy.
A tą sytuacją się nie martw. Na pewno z tego nic nie będzie.

Wontrubka dzięki za te słowa Trzymam więc za Ciebie kciuki. Uda się!

timotei a powiedz mi, czy też odczuwałaś po tej tabletce PO takie bóle brzucha jak na okres? Dostałaś w terminie czy nie?
Bo mi gin powiedziała, że mogę dostać wcześniej okres i od dzisiejszego ranka cierpię katusze, boli jak na okres, ale na razie nie ma go. I w sumie tak czytałam to wiele osób ma krwawienie od dużej dawki hormonu. Do mojego @ jeszcze 2,5 tyg więc się zamęczę do tego czasu z nerwów

A po tej "super" przygodzie odeszła mi cała chcica na seks na razie. Jutro mam jechać do Tż, ale postanowiliśmy, że w czasie owulacji na razie odpuszczamy seks, ewnetualnie tylko oral, bo jak znowu mam przeżywać takie nerwy to wolę nie.

[Tepsa]

Napisane przez Arya90

A po tej "super" przygodzie odeszła mi cała chcica na seks na razie. Jutro mam jechać do Tż, ale postanowiliśmy, że w czasie owulacji na razie odpuszczamy seks, ewnetualnie tylko oral, bo jak znowu mam przeżywać takie nerwy to wolę nie.

sytuacja faktycznie była podbramkowa, ale myślę,że nie ma prawa się nic z tego wykluć Bardzo szybko zainterweniowałaś więc czekamy teraz na @.
odczuwasz jeszcze działanie tabletki?

[Arya90]

Tepsa, dość mocno boli mnie brzuch, tak jak na okres, z tym, że czytałam i w ulotce i tu na wizażu w wątku o Escapelle, że to jeden z najczęstszych skutków ubocznych tej tabletki, więc pozostaje mi spokojnie czekać te 2 tygodnie na okres. I ewentualnie test.

[Tepsa]

Napisane przez Arya90

Tepsa, dość mocno boli mnie brzuch, tak jak na okres, z tym, że czytałam i w ulotce i tu na wizażu w wątku o Escapelle, że to jeden z najczęstszych skutków ubocznych tej tabletki, więc pozostaje mi spokojnie czekać te 2 tygodnie na okres. I ewentualnie test.

oby te paskudne skutki uboczne poszły precz, ja czytałam też ,że może się przesunąć @ więc nie panikuj tylko ruszaj jak coś po badanie krwi, chociaż pewnie to już wiesz....Razem schizujemy ale będzie dobrze

[timotei]

Pamietam że dziwnie się czułam i byłam słaba po te tabletce. A pózniej faktycznie pojawił się ból brzucha. Co do okresu spóznił mi się 4 dni wiec nie panikuj jeśli nie dostaniesz w terminie (tak wiem, że łatwo jest mówić) Ale jak to mój lekarz dzisiaj stwierdził że 4 dni to praktycznie nie spóznienie i mogło być ono wywołane bardziej stresem niż działaniem tabletki. Bo niektóre dziewczyny dostawały go 14 dni pózniej. Może Ci się termin troszke przesunać ze wzgledu na to że ta tabletka w Twoim przypadku ma przesunac nieco owulacje. Głowa do góry będzie dobrze, tylko odłóż nerwy na bok bo one tutaj w niczym nie pomagają a mogą zaszkodzić

[Arya90]

Dzięki dziewczyny, jesteście kochane staram się nie stresować, ale wiecie jak to jest, gdzieś tam myślę o tym.
Właśnie też się zastanawiałam czy nie będzie później ze względu na przesunięcie owu, choć znów gin mówiła, że może być wcześniej, albo w terminie. No, ale każdy organizm inny, więc czekam.

[Tepsa]

Napisane przez timotei

Głowa do góry będzie dobrze, tylko odłóż nerwy na bok bo one tutaj w niczym nie pomagają a mogą zaszkodzić

Otóż to!ja jeszcze nigdy nie brałam tabletki PO,tfu tfu mam nadzieje,że nigdy brać nie bd musiała, ale każdy organizm jest inny i każda z nas inaczej na nią by zareagowała

[Lia89]

Napisane przez wontrubka

Lia, po tabsach możesz mieć jeszcze taki tabletkowy śluz świadczący o niczym. Bo przecież jak się bierze tabsy to też różnie z tym śluzem bywa, czasem wygląda jak płodny (choć wiadomo owu nie ma), raz niepłodny. Dlatego nie wnikaj narazie w to i nie klasyfikuj jako płodne/niepłodne, przynajmniej do okresu

Na tabsach miałam mniej gęsty śluz i niezabarwiony tak mocno. Nigdy nie miałam zupełnej wody, a chyba taki jest kwalifikowany jako płodny? Poza tym, w dupie to mam, bo wracam do tabletek, na szczęście. Teraz tylko przeżyć miesiąc na gumkach bezawaryjnie i wyczekać tej miesiączki. Aż się boję.

katja_24, nie wiem, po prostu to znalazłam. Piszą, że wykonują w paru miastach, do tego w PDFie jest napisane o tym, że każdy człowiek ma prawo decydować o sobie - wynika więc, że nie ma problemu. Mój TŻ tego robić na pewno w ciągu 10 lat nie będzie, może do tego czasu się coś w naszym kraju zmieni.

Arya90, mnie też zastanowiło miejsce pęknięcia... Może źle naciągnięta czy co? No bo jak tak? No nic to, sytuacja opanowana - to najważniejsze. Okres może być sporo opóźniony, w końcu to końska dawka hormonów. Ja bym się szybciej spodziewała nie miesiączki, tylko KRWAWIENIA wywołanego Escapelle. To dwie różne rzeczy.

[timotei]

Miałam podobnie jak przypomniałam sobie o tym wszytskim to odrazu nerwy się pokazywały. Czytałam na internecie troche o tej tabletce i niektóre dziewczyny wypowidały się że dostały tydzień przed planowanym terminem a inne z opóznieniem. Niektóre też miały problem z terminem kolejne miesiaczki. Wiec to raczej nie reguła, każdy organizm na tą dawke hormonów inaczej reaguję. Ale tak dla świętego spokoju, żebyś się uspokoiła możesz zrobić sobie test w dniu spodziewanego okresu. Ja natomiast stwierdziłam że to nie ma moje nerwy i od kolejnego cyklu wróciłam do tabletek.

[KamilaEwa]

Ja mając 3 tygodnie temu przygodę z pęknięciem gumki, wzięłam Escapelle i też mnie brzuch bolał i głowa, krwawienie nie wystąpiło, ale lekarz mnie przed nim ostrzegał dostałam o dziwo okres w terminie co do dnia także chyba nie ma reguły i zależy wszystko od organizmu

[katja_24]

Napisane przez Lia89

Na tabsach miałam mniej gęsty śluz i niezabarwiony tak mocno. Nigdy nie miałam zupełnej wody, a chyba taki jest kwalifikowany jako płodny? Poza tym, w dupie to mam, bo wracam do tabletek, na szczęście. Teraz tylko przeżyć miesiąc na gumkach bezawaryjnie i wyczekać tej miesiączki. Aż się boję.

katja_24, nie wiem, po prostu to znalazłam. Piszą, że wykonują w paru miastach, do tego w PDFie jest napisane o tym, że każdy człowiek ma prawo decydować o sobie - wynika więc, że nie ma problemu. Mój TŻ tego robić na pewno w ciągu 10 lat nie będzie, może do tego czasu się coś w naszym kraju zmieni.

Arya90, mnie też zastanowiło miejsce pęknięcia... Może źle naciągnięta czy co? No bo jak tak? No nic to, sytuacja opanowana - to najważniejsze. Okres może być sporo opóźniony, w końcu to końska dawka hormonów. Ja bym się szybciej spodziewała nie miesiączki, tylko KRWAWIENIA wywołanego Escapelle. To dwie różne rzeczy.

Taaaa, pewnie tylko na gorsze

[Tepsa]

Napisane przez katja_24

Taaaa, pewnie tylko na gorsze

nie bądź taka pesymistką

[Niewymierna]

Arya będzie dobrze Mnie też przeszła ochota na seks i eksperymentowanie z gumkami. Może za miesiąc tuż przed okresem zdecydujemy się na przetestowanie arouser

Pleasuremax tak jak wspomniałam fatalne, cały wczorajszy dzień czułam dyskomfort, jakbym "dogłębnie" obdarta była.

[Lia89]

Słuchajcie, może Wy mi pomożecie, bo ja już nie mam siły. Jak mam nauczyć swojego faceta troski? Kiedy mam zły dzień, kiedy przy nim płaczę, to ten "nie wie co robić", bo jego poprzednie dziewczyny nie płakały. :| Byłam w szoku jak mi powiedział, że jedyny raz jak eks płakała, to przy rozstaniu. I on nie wie jak się zachowywać. Mówię: tulić, rozmawiać, pocieszać. A on dalej swoje, że nie ma bladego pojęcia jak konkretnie itp.

Czy któraś z Was może mi coś doradzić? Bo ja naprawdę nie wiem jak mu przemówić, że kobieta potrzebuje czułości w jakiejkolwiek formie, zainteresowania, uwagi, a nie pozostawienia sobie samej aż się wypłacze. On nie jest zbyt skory do okazywania uczuć, może w tym problem.

[OoDestinyoO]

Lia przybij piąteczkę.mam tak samo z moim Tż.zdarzają się sytuacje gdy płacze przy nim lub przez telefon jak gadamy(większa kłótnia) i mój Tż wtedy po prostu milczy,nic nie robi,nie powie nic co mnie po krzepi a to jest najgorsze jak dla mnie bo wtedy czuję się tak jakby obojętna dla niego.
Jakoś przyzwyczaiłam się że w takich sytuacjach jak ja sama nie wezme się w garść to na pewno nikt inny tego nie zrobi.

Nie mówię że mój Tż jest mało troskliwy czy czuły,ale akurat w tej sytuacji to masakra.ja wyje w telefon a on milczy zero odezwu słucha jak płacze

Więc za bardzo nie pomogę Ci w tym

[Niewymierna]

Sama nie wiem, może po prostu przytulać się gdy tego potrzebujesz? Mój Tż się nauczył, że jeśli się nie uśmiecham, nie żartuję to coś jest nietak jak powinno. A gdy jest mi smutno i potrzebuję czułości po prostu podchodzę, przytulam się i mówię, że jest mi strasznie źle.

Tylko, że u mnie jest dość prosto, bo Tż jest dość uczuciowy i przytula, głaszcze, martwi się na zapas.

Jak jest Ci źle to po prostu powiedz, że potrzebujesz w tym momencie odrobiny czułości od niego. Może z biegiem czasu wpadnie to w jego nawyk :P

[Lia89]

Napisane przez OoDestinyoO

Lia przybij piąteczkę.mam tak samo z moim Tż.zdarzają się sytuacje gdy płacze przy nim lub przez telefon jak gadamy(większa kłótnia) i mój Tż wtedy po prostu milczy,nic nie robi,nie powie nic co mnie po krzepi a to jest najgorsze jak dla mnie bo wtedy czuję się tak jakby obojętna dla niego.
Jakoś przyzwyczaiłam się że w takich sytuacjach jak ja sama nie wezme się w garść to na pewno nikt inny tego nie zrobi.

Nie mówię że mój Tż jest mało troskliwy czy czuły,ale akurat w tej sytuacji to masakra.ja wyje w telefon a on milczy zero odezwu słucha jak płacze

Więc za bardzo nie pomogę Ci w tym

Normalnie wyjęłaś mi z ust... Dokładnie to samo. Przeważnie w takich sytuacjach czuję się dla niego obojętna, choć na co dzień jest zupełnie odwrotnie...

Niewymierna, mówię mu, a on swoje, że nie wie jak się zachowywać, że nie ma tego w naturze, bo jego poprzednie tak nie miały...

[xXMalinowaLadyXx]

Nooo i mój TŻ to samo. Ogólnie nie mogę narzekać, bo jest czuły, troskliwy itd. ale jak mi się zdarzy przy nim płakać toooo nie robi nic...trochę tak jakby nie widział...i nic nie mówi chyba że już naprawdę koncert odstawię to walnie coś w stylu "no i czemu płaczesz?". Myślę, że nie wie co ma w tej sytuacji zrobić i jak zareagować. Ja się wtedy zwykle do niego przytulam- odpowie tym samym, ale w ciszy. No nie liczę na jakieś wielkie wywody, ale "nie płacz, wszystko będzie dobrze" - niby banalne, a zawsze coś. No ale czego my wymagamy

[Lia89]

Typowe... "czemu płaczesz?". Ja jestem taką kobietą, że mi zwykłe przytulenie nie wystarczy. Oczekuję, że powie... no właśnie, i tego nie potrafię mu wytłumaczyć, a on cudownie wpaść. Chcę słów wyrozumiałości, troski, uspokajających, gestów większych niż przytulenie - jakoś nigdy nie wpadnie na pomysł, żeby mnie pocałować. Tylko on taki z natury uczuciowy nie jest i mogę sobie chyba tylko pomarzyć.

[Niewymierna]

To chyba jest taka męska cecha, że oni po prostu nie potrafią poprawnie zareagować na płacz.

Nie wiem co wam doradzić, bo mnie to nie dotyczy, ale może dlatego, że nie oczekuję słów wyrozumiałości. Zwykłe 'kochanie, wiesz że Cię kocham?' albo 'głuptasie, dlaczego płaczesz?' + przytulenie i głaskanie po głowie wystarcza

[xXMalinowaLadyXx]

Dzień dobry
Dzisiaj piątek 13-go- niby nie jestem przesądna, ale to jednak tak trochę dziwnie
Słonka nie ma, ale mam nadzieję, że jeszcze się pojawi
A ja jeszcze tylko na zajęcia i weekend z TŻ Ale po tych przygodach dziewczyn w tym miesiącu i moim ostatnim schizowaniu to chyba będzie weekend wyłącznie przytulania

[maggies07]

Dziewczyny wasi TZ to chociaż nic nie powiedzą, a mój się ze mnie śmieje tz. na początku też nic nie mówił ale ja jestem taką płaczka, że mnie lekko podniesiony głos może doprowadzić do płaczu. No nie umiem tego kontrolować. A jak on się ze mnie śmieje to mnie to bardziej napędza do płaczu. Uważa, że płaczem chcę pewne sprawy wymusić a ja tak po prostu już mam.

[katja_24]

Napisane przez Tepsa

nie bądź taka pesymistką

Jestem realistka. W naszym moherowym kraju moze byc tylko gorzej

[Arya90]

timotei, KamilaEwa uspokoiłyście mnie, dzięki
Powiem Wam, że mi gdy szukaliśmy kogoś kto wypisze receptę też przeszła przez głowę myśl by wracać do tabsów, ale jak ochłonęłam to jednak nie wracam. Mam nadzieję, że więcej się to nie zdarzy, albo chociaż nie w dni płodne!

Co do Tż to mój na początku też nie wiedział, jak ma się zachować, ale sama się przytulałam itp. i załapał o co chodzi tylko, że on w ogóle jest strasznie uczuciowym facetem i baaaardzooo troskliwym

Dzisiaj do niego jadę na noc, ale nie wiem czy na coś się odważę czy poprzestaniemy na oralu i przytulankach...

[KamilaEwa]

Ja mam dokładnie tak samo, jestem bardzo wrażliwa i łatwo mnie do płaczu doprowadzić, a już w ogóle jak jestem przed okresem :P mój Tż też nie wie co powiedzieć, mówi: "nie płacz proszę, najgorsze,co może być to jak kobieta płacze" pewnie mówi tak, bo nie wie co zrobić, chociaż zazwyczaj przytula mnie i całuje także taka to natura chłopaków :P

[Lia89]

Rety, jaki ja miałam dzisiaj koszmaro-sen w nocy. Na początku był dość wyuzdany i mi się podobał, ale skończył się nieprzyjemnie, bo w momencie jak pękła gumka. I się zaczął stres... Czemu mam takie sny?! Arya, Twoja wina. Z TŻ-etem się nie widziałam od poniedziałku, nawet nie miałam podstaw do tego typu myśli.

[OoDestinyoO]

Zwykle to o czym myślimy w ciągu dnia odbija się w snach
W ciągu dnia myślimy o tysiącach rzeczach no i w nocy splata się to w jeden wielki misz-masz głupotę

U mnie moje życie erotyczne upada Prędzej kuracja antybiotykami na infekcje teraz Tż w delegacji i dupaaaaaaaaa

[Lia89]

Destiny, co do snów, to ja już sporo na temat wiem, bo się interesuję tym od przeszło 8 lat. Tu wcale nie chodzi o to czy ja myślałam, bo nie myślałam. Arya po prostu podniosła temat i to się zakorzeniło w głowie. Podświadomość to taka menda, że potrafi wywlekać rzeczy, o których nie myślimy. Czasami działa siła autosugestii, ja np. wczoraj intensywnie przed snem myślałam o TŻ i niecnych czynach - stąd przewodni temat mego snu. A że się skończył jak skończył... Cóż, Arya mnie trochę zaniepokoiła swoją przygodą. Nie ukrywam, że się boję wpadki z gumką.

Edycja: Zauważyłam jakiś wodnisty śluz i aż z ciekawości zajrzałam w kalendarz. Sugerując się ostatnim krwawieniem z odstawienia, a raczej odliczając od 1 dnia odstawienia tabletek, wypada mi na dniach owulacja, ale nie wiem czy jestem przed, w trakcie czy po. Trochę podbrzusze mnie pobolewa. Dobrze wiedzieć, bo jutro nocuję u TŻ i chyba sobie damy na wstrzymanie, choć kusi. Jeden cykl nie umrę bez seksu.