Nasze problemy łózkowe...seks:))

[osajda]

Na początku chciałabym sie przywitać tak w ogóle, bo pisze po raz pierwszy, do tej pory występowąłam jedynie w roli biernego czytacza dzisiaj jednak sie odzywam, bo pożeganalam własnie mojego TŻa i pragne się poprostu wygadać.

Pomimo że mój TŻ jest dla mnie pierwszym partnerem łóżkowym, i jakby nie patrzeć jest dla mnie bogiem seksu to mam wrażenie że często nie nadąża za moimi potrzebami. Ma ode mnie dużo większe doświadczenie w tych sprawach, a mimo to, to ja jestem ciągle inicjatorką pewnych zachowań, jak się potem okzauje ogromnie przyjemnych dla nas obojga.

Przykładowo, kiedy próbowałam za pierwszym razem zrobić mu dobrze ustami (Wtedy jeszcze nie uprawialiśmy seksu) był tak zdziwiony, że poczułam sie jak ostatnia kretynka. Ta chwila przyjemności zmieniłą się w końcu w długa rozmowę, wyznał szczerze że dla niego to jest trochę jakby zbyt wyuzdane, wywnioskowałam że moje usta zaciśnięte na jego penisie raczej burza jego romantyczny sposób postrzegania mnie.Dopiero na trzeci dzień chyba sam zaproponował żebyśmy wrócili do tego "tematu" tylko że to ja bylam wtedy zakłopotana, to co? znaczy się że co? teraz juz sie mnie nie brzydzisz jak przed wczoraj? ...no ale teraz juz jest w normie, czyli uprawiamy seks oralny kiedy tylko mamy ochotę, bez skrepowania.

Kolejna chwila w której wyszłam przy nim na nimfomankę, to kiedy pierwszy raz tak bardzo chciałam żeby kochał się ze mną od tyłu, na pieska, po wszystkim stwierdził, że co prawda to jest dla niego bardzo stymulująca pozycja, ale jakoś dziwnie jest kiedy nie może mi patrzeć w oczy. Musiałam powoli go przyzwyczajać, najpierw na łyżeczkę, potem klęczałam, ale bylam w zasadzie wyprostowana, żeby się tak "wulgarnie nie wypinać"

Takich sytuacji było więcej, mi poprostu już się odechciewa oswajania go jak jakiegoś dzikiego zwierzaczka, taki potencjał w nim drzemie (i we mnie, cholera niewykorzystany a tu nic, czy myslicie że mam siąść i wygarnąć mu że dla mnie jest za mało kreatywny? wiem że będzie się starał naprostować, bo chłopak chłonie rady jak gąbka, ale znowu krępuje mnie fakt, że będe musiała mu wygarnąć jego łózkowe wady, to może być dołujące. cięko jest wyznać "traktuj mnie w łóżku jak dziwkę" bo poza chcę być damą. czy mam przechodzić drogę przez mękę i siedzieć cicho? Wiem że niby taki błachy problem ale po głowie mi chodzi i poprostu musiałam to wyrzucić z siebie

[sorejna]

o nie! - tylko mu nie wygarniaj, bo się biudulek przestraszy i co?
w takich sprawach delikatność to priorytet, bo łatwo można faceta urazić. myśle, że subtelne okazywanie swoich pragnień jest jak najbardziej na miejscu, zresztą moim zdaniem bardzo dobrze Ci idzie

[panna malowana]

osajda, moim zdaniem musisz być cierpilwa sama widzisz, że się chłopak powoli przełamuje- daj mu tylko trochę czasu

[1264cfbd25b40f51a2184bab410ce1a999cc0a39_625ded7235d3c]

Napisane przez osajda

Przykładowo, kiedy próbowałam za pierwszym razem zrobić mu dobrze ustami (Wtedy jeszcze nie uprawialiśmy seksu) był tak zdziwiony, że poczułam sie jak ostatnia kretynka. Ta chwila przyjemności zmieniłą się w końcu w długa rozmowę, wyznał szczerze że dla niego to jest trochę jakby zbyt wyuzdane, wywnioskowałam że moje usta zaciśnięte na jego penisie raczej burza jego romantyczny sposób postrzegania mnie.Dopiero na trzeci dzień chyba sam zaproponował żebyśmy wrócili do tego "tematu" tylko że to ja bylam wtedy zakłopotana, to co? znaczy się że co? teraz juz sie mnie nie brzydzisz jak przed wczoraj? ...no ale teraz juz jest w normie, czyli uprawiamy seks oralny kiedy tylko mamy ochotę, bez skrepowania.

hehehe mój mi kiedys powiedział(jz długo po tym jak zaczeliśmy praktykować sex oralny) że to dla niego troche hmmm jakby to wam napsiać. no ze to to robą tylko dzi.wki na trasie. no to mo tlumacze i wykladam.z e wiesz pluszaczku ale to milosc bla bla bla niewiem co teraz. chyba troche ma tam w głowie jednak powiazanie oralu z panna lekkich obyczajów


swoja drogą zauważyłyscie ze nie ma "ładnych" tej czynnosci? tylko jakieś "robic loda" itp hehehehe

[nusiaz]

niedawno uprawiałam z moim chłopakim sex po raz pierwszy w życiu było troche krwi i bolało ale to normalne. kiedy robiliśmu to mniej wiecej tydzien póżniej (trzeci raz) nagle zoriętowaliśmy sie ze cali jestesmy we krwi mojej niestety;/ czy to znaczy ze cos ze mna nie tak (za drugim razem nie było krwi a za trzecim tak )

[kasiulaaa90]

Cześć wszystkim! Moim jedynym problemem, ale dość istotnym jest... brak orgazmu. Dość często uprawiam seks z TŻ i jest mi bardzo przyjemnie, ale niegdy nie mogę dojść. Czy też tak macie? Jak sobie z tym poradzić?

[RedApple]

Napisane przez nusiaz

niedawno uprawiałam z moim chłopakim sex po raz pierwszy w życiu było troche krwi i bolało ale to normalne. kiedy robiliśmu to mniej wiecej tydzien póżniej (trzeci raz) nagle zoriętowaliśmy sie ze cali jestesmy we krwi mojej niestety;/ czy to znaczy ze cos ze mna nie tak (za drugim razem nie było krwi a za trzecim tak )

normalne nic sie nie stresuj

[Ata77]

Napisane przez kasiulaaa90

Cześć wszystkim! Moim jedynym problemem, ale dość istotnym jest... brak orgazmu. Dość często uprawiam seks z TŻ i jest mi bardzo przyjemnie, ale niegdy nie mogę dojść. Czy też tak macie? Jak sobie z tym poradzić?

Potrzeba czasami czasu, hmmm...praktyki, bywa,że niektórzy czekają "latami"
Jedno jest pewne-tak mi się wydaje-może nie warto koncentrować się nad tym nadmiernie,to przyjdzie samo?
Pozdrawiam

[nusiaz]

Napisane przez RedApple

normalne nic sie nie stresuj

dziękuje bo juz cała chodziłam poschizowana ze cos ze mna nie tak

[Lils121]

Witam bardzo serdecznie.
A miałyście może kiedyś trudności z wprowadzenie członka TŻ-ta do siebie na łyżeczke? bo na pieska ok, udaje się ale w tamtej pozycji wogóle nie chce wejść może jest za krótki? chociaż tego nie powiedziałabym , może ja robię coś nie tak?

[nusiaz]

Napisane przez RedApple

normalne nic sie nie stresuj

No i znowu się stało znowu sie kochalismy i znowu była krew. Byłam jakies 3 tyg temu u lekarza i powiedział ze "tam" wszystko jest ok wiec wykluczam nadzerke czy cos. co jest??????

[RedApple]

Napisane przez nusiaz

No i znowu się stało znowu sie kochalismy i znowu była krew. Byłam jakies 3 tyg temu u lekarza i powiedział ze "tam" wszystko jest ok wiec wykluczam nadzerke czy cos. co jest??????

Słuchaj - u mnie było tak, że nawet po 2-3 m-cach jeszcze mnie bolało podczas seksu, krew w sumie znikła. A długo już jesteście po 1wszym razie? Może jak krótko i nie kochaci się często to dlatego...Może tez błona nie do końca została przerwana i stąd krwawienie - ale temu raczej musiałby towarzyszyć ból sądzę.

U każdego inaczej

[nusiaz]

Napisane przez RedApple

Słuchaj - u mnie było tak, że nawet po 2-3 m-cach jeszcze mnie bolało podczas seksu, krew w sumie znikła. A długo już jesteście po 1wszym razie? Może jak krótko i nie kochaci się często to dlatego...Może tez błona nie do końca została przerwana i stąd krwawienie - ale temu raczej musiałby towarzyszyć ból sądzę.

U każdego inaczej

ponad miesiąc ale fakt ze nie robimy tego za czesto wiec moze masz racje poczekam co bedzie nastepnym razem

[bejb]

mam problem z TŻtem...
1. ma przedwczesny wytrysk- nasz stusunek trwa ok 2-3 minut i on eksploduje ;/
2. czesto- choc nie zawsze ma problemy z utrzymaniem erekcji
on ma straszne kompleksty z tych powodow staram sie pomoc mu jak moge- podtrzymuje na duchu, nie okazuje ze mi to przeszkadza, wspieram go, zapewniam ze go kocham a po drugie to jestem aktywna w lozku staram sie go pob udzac na rozne sposoby, zeby mial rozne bodzce.. nieraz jest super, ale ostatnio za szybko konczy i 30% prob konczy sie fiaskiem bo nie umie utrzymac erekcji nie wiem co mam zrobic? obejdzie sie bez pomocy lekarza? jak nie, to jak mam go do niej przekonac zeby jego duma nie ucierpiala i zeby go nie zranic? ps. on ma nadwage i niestety problemy z cisnieniem i z tego co slyszlam takie specyfiki jak Viagra itp w tym przypadku odpadaja.. :/ moze sie myle?? prosze o rady

[Honcia]

bejb
Myślę, że jego problemy z utrzymaniem erekcji są związane właśnie z nadciśnieniem. Czy on bierze jakieś leki obniżające ciśnienie? Bo jeśli tak, to one z pewnością będą obniżały jego, że tak to określę "wytrzymałość seksualną". W końcu wzwód to nic innego jak podwyższenie ciśnienia krwi w członku... W tym wypadku rzeczywiście odpadają wszelkie medykamenty typu Viagra...
Może spróbujcie zrobić przed coś co zawsze go odpręża... wspólna kąpiel, masaż, ale nie kończcie, czyli niech nie dochodzi do stosunku. Czasem taka stymulacja pomaga.
Znam ten problem i wiem, ze facet musi przestać w kółko myśleć o seksie i nakręcać się, że znowu nie da rady...
Życzę powodzenia

[xXxKaSkAxXx]

ja mam problem...moze nie ŁÓZKOWY bo jestem jeszcze dziewica...ale... mam 18 lat i chłopaka...wiec kiedys BEDZIE trzeba to zrobić...ja wiem ze mnie zaden nie zmusi jak nie chce to nie...ja z drugiej strony chaiałabym a z drugiej cholernie sie boje..bólu....wogóle SAMEGO TEGO... czy jestem jakas nienormalna? Niewiem czy tez tak macie czy miałyscie ale zawsze sobie wyobrazam jak moze byc tak ze takie WIELKIE COŚ wejdzie w cos takiego małego jak my posiadamy...czy ktos mi to wytłumaczy ah (

[RedApple]

nie nie jesteś nienormalna, nic na siłe samo przyjdzie, ja tak miałam że nie chciałam bo bałam sie bólu i chciałam, no nie szło tego pogodzić potem nadeszla ta chwila i poszło jakoś

[misia00]

Mam do Was pytanie czy jak sie kochacie i was facet ma wytrysl to wewnatrz?

tzn wiem ze glupie pytanie pytam z ciekawosci bo ja biore tabletki juz 4 lata niecale ale mimo tego nigdy nie zdecydowalismy sie zeby we mnie zakonczyl.
On jest moim pierwszym wiec nie mam porownania nie wiem jak inni,wiem ze ze swoimi poprzednimi dziewczynami tez tak praktykowal.



A wy jak macie z tym?

[RedApple]

chyba po to się bierze tabletki....

[misia00]

Napisane przez RedApple

chyba po to się bierze tabletki....

wiem ze po to bierze sie tabletki jestem tylko ciekawa czy wiele osob w pelni z tego korzysta
mi chlopak jakos tak narzucil ze tak i tak pozostalo
w sumie mi to nie przeszkadza jestem spokojniejsza
nie mam porownania dlatego sie pytam

[RedApple]

pewnie że korzysta, ja jakis czas też brałam ale zrezygnowalismy z nich. Dlatego nie ma się czego bać, chyba że zapomnisz albo bierzesz z jakims opóźnieniem.

[bejb]

Napisane przez Honcia

bejb
Myślę, że jego problemy z utrzymaniem erekcji są związane właśnie z nadciśnieniem. Czy on bierze jakieś leki obniżające ciśnienie? Bo jeśli tak, to one z pewnością będą obniżały jego, że tak to określę "wytrzymałość seksualną". W końcu wzwód to nic innego jak podwyższenie ciśnienia krwi w członku... W tym wypadku rzeczywiście odpadają wszelkie medykamenty typu Viagra...
Może spróbujcie zrobić przed coś co zawsze go odpręża... wspólna kąpiel, masaż, ale nie kończcie, czyli niech nie dochodzi do stosunku. Czasem taka stymulacja pomaga.
Znam ten problem i wiem, ze facet musi przestać w kółko myśleć o seksie i nakręcać się, że znowu nie da rady...
Życzę powodzenia

z tym cisnieniem to jest tak ze bral leki ale teraz nie birze- nie moge go na to namowic byl u jakiejs "uzdrowicielki" i ta mu powiedziala zeby nie bral lekow na cisnienie
z ta erekcja to go stymuluje stara sie itp najczesciej to pomaga ale sama wtedy nie mam za duzo przyjemnoci bo:
1) skupiam sie na tym zeby mu bylo dobrze i zeby utrzymal erekcje
2) podczas stosunku jest super ale za krotko

[Honcia]

Napisane przez bejb

z tym cisnieniem to jest tak ze bral leki ale teraz nie birze- nie moge go na to namowic byl u jakiejs "uzdrowicielki" i ta mu powiedziala zeby nie bral lekow na cisnienie
z ta erekcja to go stymuluje stara sie itp najczesciej to pomaga ale sama wtedy nie mam za duzo przyjemnoci bo:
1) skupiam sie na tym zeby mu bylo dobrze i zeby utrzymal erekcje
2) podczas stosunku jest super ale za krotko

Hmmm... tabletki na pewno musi brać i postaraj się go do tego namówić, bez względu na to czy będą czy nie zakłócać jego zdolności seksualne. Mój znajomy (26lat) ostatnio wylądował ze stanem przedzawałowym w szpitalu właśnie przez to, że nie brał leków na nadciśnienie...
Ale wracając do jego kłopotów (no i przy okazji Twoich) to myślę, że powinniście zrobić sobie przerwę we współżyciu... I teraz z góry przepraszam za sugestię jeśli kogoś urażę, ale może Twój Tż powinien poćwiczyć troszkę sam... Masturbacja jest sposobem na rozładowanie napięcia seksualnego, a to przede wszystkim stres jest Waszym wrogiem... Jeśli on nauczy się sam kontrolować swoje ciało, może łatwiej będzie mu w intymnych sytuacjach z tobą opanować to co sie z nim dzieje...

[Gosiaczek2507]

Witam ja mam tkai problem że TŻ zbytnio nie umie we mnie wejść a jak juz wchodzi to bardzo "płytko" mi powiedział że mam odruch bezwarunkowy że zaciskam mięśnie że mam sie rozuznic. i wlasnie nie wiem jak sie rozluznic bo ja sie nie boje stosunku tylko to samo od siebie sie tak robi. doradzcie mi jak z tym walczyc

[plywok]

Napisane przez Gosiaczek2507

Witam ja mam tkai problem że TŻ zbytnio nie umie we mnie wejść a jak juz wchodzi to bardzo "płytko" mi powiedział że mam odruch bezwarunkowy że zaciskam mięśnie że mam sie rozuznic. i wlasnie nie wiem jak sie rozluznic bo ja sie nie boje stosunku tylko to samo od siebie sie tak robi. doradzcie mi jak z tym walczyc

a długo już uprawiasz seks i dopiero niedawno się to zaczeło? czy może dopiero rozpoczełaś swoje współżycie? może dłuższa gra wstępna pomoże? albo spróbujcie w innej pozycji? nie ma to jak pomoc, same pytania

[Gosiaczek2507]

no dopiero zaczęłam w listopadzie zeszlego roku. próbowalismy już kilku pozycji i TZ powiedział że mam sie rozluźnic ale moim zdaniem jestem rozluzniona wiec nie wiem

[Gosiaczek2507]

co tutaj tak cicho??

[kfiatkofa]

Hej Dziewczyny!
Co prawda nie przeczytałam całego wątku, ale mam nadzieję, że któraś z Was mi pomoże...
Wątek 'problemy łóżkowe jest chyba najodpowiedniejszy'.
Z moim skarbem sie spotykamy już prawie pół roku. Jest moim pierwszym partnerem (hmmm... można to nazwać) seksualnym. Dopiero zaczynamy nawzajem poznawać swoje ciała. Powoli zaczynamy robić sobie dobrze...
No i sęk w tym, że kiedy ja próbuje mu ręką dobrze zrobić, to mi nie wychodzi. Jest mi z tym źle Jemu też czasem nie wychodzi, ale moge pozwolić sobie na 'posapanie' i On jest z siebie dumny.
No i mi tak głupio, szczególnie kiedy usłyszałam takie teksty: ' no to mamy 2:0 dla mnie'. Albo 'Chyba zaczniemy prowadzić statystyki...

Strasznie mi głupio, że nie potrafie doprowadzić go do wytrysku
Pomóżcie!

[xal]

Napisane przez kfiatkofa

Hej Dziewczyny!
Co prawda nie przeczytałam całego wątku, ale mam nadzieję, że któraś z Was mi pomoże...
Wątek 'problemy łóżkowe jest chyba najodpowiedniejszy'.
Z moim skarbem sie spotykamy już prawie pół roku. Jest moim pierwszym partnerem (hmmm... można to nazwać) seksualnym. Dopiero zaczynamy nawzajem poznawać swoje ciała. Powoli zaczynamy robić sobie dobrze...
No i sęk w tym, że kiedy ja próbuje mu ręką dobrze zrobić, to mi nie wychodzi. Jest mi z tym źle Jemu też czasem nie wychodzi, ale moge pozwolić sobie na 'posapanie' i On jest z siebie dumny.
No i mi tak głupio, szczególnie kiedy usłyszałam takie teksty: ' no to mamy 2:0 dla mnie'. Albo 'Chyba zaczniemy prowadzić statystyki...

Strasznie mi głupio, że nie potrafie doprowadzić go do wytrysku
Pomóżcie!

Samą ręką będzie Ci trudno. Kiedyś znalazłam fajną stronkę na temat "robienia loda" pisaną przez mężczyznę i napisał on wprost, żebyśmy się ręką nawet nie wysilały bo nie mamy tyle praktyki co oni i tak nam nie wyjdzie.
Jeśli chce robic statystyki to przestaj udawać, albo po prostu zapytaj się go co robisz nie tak. Jak nie będzie Ci chciał powiedzieć co i jak masz robić, albo pokazać zawsze możesz spróbować emocjonalnie "chyba nie jestem wystarczająco podniecająca dla Ciebie". Po takim tekście to już powinien Ci powiedzieć ja i co ma być, bo niby skąd masz to wiedzieć, on to miał na co dzień i od urodzenia

[stasiek]

Napisane przez kfiatkofa

Hej Dziewczyny!
Co prawda nie przeczytałam całego wątku, ale mam nadzieję, że któraś z Was mi pomoże...
Wątek 'problemy łóżkowe jest chyba najodpowiedniejszy'.
Z moim skarbem sie spotykamy już prawie pół roku. Jest moim pierwszym partnerem (hmmm... można to nazwać) seksualnym. Dopiero zaczynamy nawzajem poznawać swoje ciała. Powoli zaczynamy robić sobie dobrze...
No i sęk w tym, że kiedy ja próbuje mu ręką dobrze zrobić, to mi nie wychodzi. Jest mi z tym źle Jemu też czasem nie wychodzi, ale moge pozwolić sobie na 'posapanie' i On jest z siebie dumny.
No i mi tak głupio, szczególnie kiedy usłyszałam takie teksty: ' no to mamy 2:0 dla mnie'. Albo 'Chyba zaczniemy prowadzić statystyki...

Strasznie mi głupio, że nie potrafie doprowadzić go do wytrysku
Pomóżcie!

co do pierwszego wytłuszczonego, poproś żeby pokazał Ci jak się masturbuje, zobaczysz jak on to robi i jak lubi, i będziesz wiedziała. Co do drugiego, szczerość to podstawa, jak Ci się nie podoba, to zamiast udawać, lepiej pokaż mu jak lubisz i oboje będziecie z tego czerpać satysfakcję.

Napisane przez xal

Samą ręką będzie Ci trudno. Kiedyś znalazłam fajną stronkę na temat "robienia loda" pisaną przez mężczyznę i napisał on wprost, żebyśmy się ręką nawet nie wysilały bo nie mamy tyle praktyki co oni i tak nam nie wyjdzie.

jak to "nie wyjdzie"? nie wyjdzie identycznie jak on sobie sam to na pewno, ale przecież doprowadzenie kogoś ręką samą do wytrysku nie jest trudne.